Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kaddafi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kaddafi. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 lutego 2014

Kaddafi - biseksualny gwałciciel ( i czasem też lolicon)

Ilustracja muzyczna: Kanashimi no mukou e - School Days OST

W ostatnim "Do Rzeczy. Historia" ukazał się ciekawy wywiad Piotra Zychowicza z Davidem Irvingiem  dziadkiem Tuska Annick Cojean, francuską dziennikarką, autorką książki "Kobiety Kaddafiego". Treść wyjątkowo mocna, nawet jak na moje standardy...





Pani Cojean opisuje tam "libijskiego Katechona" jako gostka opętanego seksem w dużo większym stopniu niż jego kumpel Silvio Berlusconi. Kaddafi początkowo wykorzystywał młode, naiwne działaczki widzące w nim "wielkiego rewolucjonistę". Jak jego władza okrzepła, stworzył harem do którego bezpieka porywała mu co ładniejsze dziewczęta. "Katechon" często wybierał je podczas objazdów po kraju - wizytach w szkołach. Wystarczyło, że pogłaskał z uśmiechem po głowie 15-sto czy 16-stoletnią uczennicę, a jego ludzie wiedzieli już co robić... Czasem bywał loliconem, Najmłodsza, która mu wpadła w oko miała 12 lat. (Muammar zapewne trzymał się zasady, że w każdym szanującym się haremie powinna być jedna loli.) Los panienek porwanych do jego prywatnego burdelu był zazwyczaj koszmarny. Kaddafi lubił się nad nimi znęcać podczas zbliżeń. Bił, wyzywał, obcinał im włosy nożem, oddawał na nie mocz... Jego zachowania były nieprzewidywalne, co nie powinno dziwić: ostro chlał (szczególnie upodobał sobie whiskey "Black Label"), zażywał haszysz i kokainę, szprycował się koktajlem leków a do tego wierzył w czarną magię.



W swoich seksualnych podbojach nie ograniczał się do porywanych dziewcząt. Ściągał do swojej sypialni celebrytki (piosenkarki, aktorki, prezenterki telewizyjne - głównie ze świata arabskiego) a także... pierwsze damy zaprzyjaźnionych państw. Głęboko wierzył w to, że jeśli prześpi się z żoną prezydenta, premiera czy monarchy innego państwa, ta obejmie magiczną kontrolę nad tym przywódcą.


Biseksualista Arafat też się lubił zabawić...


Ich miny mówią wszystko...


Putin patrzy z zazdrością i podziwem...

Miał apetyt nie tylko na kobiety. Dziewczyny z jego haremu widywały czasem na jego orgiach młodych chłopców przebranych w sukienki, których "Katechon" wykorzystywał. Najbardziej szokujące jest jednak to, że Kaddafi gwałcił analnie swoich ministrów, generałów, szefów bezpieki... (Już wiemy, czemu Falanga i prof. Adam Wielkodupski tak go lubili:) Uważał, że w ten sposób ich złamie i sprawi, że nie będą przeciw niemu spiskowali. Wygląda jednak na to, że skutki takiego traktowania podwładnych okazały się dla Kaddafiego opłakane. Wielu jego danych ministrów, wyższej rangi urzędników, dowódców wojskowych i ludzi bezpieki z przyjemnością go zdradziło.



Gdy 20 października 2011 r. Kaddafi był linczowany pod Syrtą, jeden z rebeliantów wsadził mu w odbyt metalową rurę. Czyżby był ktoś w ten sposób odpowiedział na pytanie zadane przez umierającego "Katechona-Kutafona": "Co ja wam takiego zrobiłem?"

środa, 17 października 2012

Kaddafi zabity granatem i bagnetem. Szczegóły masakry


Human Rights Watch przeprowadziła własne dochodzenie w sprawie śmierci płka Muammara Kaddafiego i dotarła w ramach tych badań do lekarza przeprowadzającego sekcję zwłok libijskiego "Katechona". Ze śledztwa wynika, że konwój Kaddafiego liczący blisko 50 samochodów i 250 ludzi próbował się wyrwać z oblężonej Syrty, ale został zbombardowany przez natowskie lotnictwo. Wobec tego Katechon ze swoimi ochroniarzami musieli spieprzać przed wściekłymi rebeliantami przez otwarte pole. W końcu Kaddafi, minister obrony Younis oraz ich ochroniarz schronili się w rowie nawadniającym. Gdy zbliżyli się do nich rebelianci, ochroniarz rzucił granatem, ale granat się odbił i eksplodował pomiędzy Kaddafim a Younisem. Odłamki trafiły Katechona w głowę. Po wzięciu go do niewoli jeden z napastników wbił mu bagnet w siedzenie (- Piękna śmierć... - westchnął teraz zapewne dr. Wielkodupski), powodując duży krwotok. Po tym, jak Kaddafi wykrwawił się na śmierć, jeden z rebeliantów wpakował mu jeszcze kulkę w głowę. Następnie libijscy powstańcy zabili 67 wziętych do niewoli lojalistów, w tym syna Kaddafiego Mutassima. Katechonowie mają klawe życie, ale za to paskudną śmierć.

Małe przypomnienie: Assad zdradził Kaddafiego?

A tymczasem Barak Barakowicz Obama szykuje przedwyborcze ataki odwetowe w Libii. Przeciw Hillary?

wtorek, 2 października 2012

Assad zdradził Kaddafiego?


Powyżej: Katechon Katechonowi Katechonem

Rami El Obeidi, były szef wywiadu libijskich rebeliantów, twierdzi, że to Baszar Assad umożliwił zabójstwo Kaddafiego. Syryjski dyktator przekazał ludziom Sarkozy'ego numer telefonu satelitarnego libijskiego "Katechona", to umożliwiło likwidację Kaddafiego (gdy nieopatrznie zadzwonił do Jibrilla w Damaszku). Dlaczego Assad miałby zrobić coś takiego? Bo Sarkozy'emu bardzo zależało na tym, by Kaddafi zginął zanim trafi w ręce jakiegoś międzynarodowego trybunału (gdzie mógłby zeznać na temat finansowania kampanii Sarco). Assad chciał w zamian, by Francja zmniejszyła presję na Syrię. Tak się jednak nie stało. (A może to Assad nie zorientował się, że wybory wygra Hollande i układ przestanie obowiązywać?). Niezależne doniesienia mówią, że francuski agent brał udział w linczu na Kaddafim, ale  rewelacje El Obeidiego mogą być jednak tylko próbą dyskredytacji Assada w oczach jego moskiewskiego suwerena.

Wcześniej wskazywałem, że to prawdopodobnie Saif al-Islam wydał swojego ojca niemieckim służbom wywiadowczym, wskazując dom w Syrcie, w którym się ukrywał. Pisałem też o mailu Stratforu ujawnionym przez WikiLeaks, z którego wynika, że udział w linczu na Kaddafim brał funkcjonariusz Blackwater. W jednej z wczesnych rekonstrukcji tej egzekucji zwróciłem też uwagę na udział w całej operacji alianckiego lotnictwa i sił specjalnych.



A na koniec kurwiozum: list  uczestników manifestacji poparcia dla Assada wysłany do "Pana Władysława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych RP". Niniejszym informuje tych zjebów, że ministrem spraw zagranicznych jest u nas August Zaleski. Gen. Władysław Sikorski jest premierem i Naczelnym Wodzem. W razie czego, możecie też pisać do prezydenta Raczkiewicza.

poniedziałek, 21 maja 2012

Abdelbaset al-Megrahi (1952-2012)



Zmarł Abdelbaset al-Megrahi, agent libijskich służb specjalnych niesłusznie obwiniany o zamach nad Lockerbie. Jeszcze całkiem niedawno oburzano się w mediach, że zyskał on zwolnienie z więzienia "udając, że ma raka". Okazało się, że rzeczywiście umierał na raka.  Co do tego, kto przeprowadził zamach w Lockerbie pisałem już wielokrotnie. Niedawno mówił mi o tym też Juval Aviv, człowiek który prowadził śledztwo dla Pan Am w tej sprawie. Zacytuję więc tylko fragment wywiadu poświęcony Megrahiemu:



"Więc Adbelbaset Megrahi został wrobiony w zamach nad Lockerbie?

Dokładnie. Zdecydowano się wrobić dwóch Libijczyków, bo sądzono, że Kaddafi nigdy ich nie wyda z Libii. Jednakże pewnego dnia Kaddafi stwierdził: „Mówicie, że tych dwóch dokonało zamachu? Niech wam będzie. Wydam ich wam do Hagi!”. Oskarżono ich o spiskowanie w celu dokonania zamachu. Jednego z nich uniewinniono, więc jak drugi mógł zostać oskarżony o spiskowanie? Spiskował sam ze sobą? Wiadomo było, że tego nie zrobili, gdyż zagubiona walizka, nie przeleciałaby z Malty, przez Frankfurt do Londynu w czasie, gdy przed świętami zaostrzone były środki bezpieczeństwa. Później dowiedziałem się, że szefowie oddziałów FBI i MI6 w Bonn prowadzili dochodzenie we Frankfurcie. Dostałem kopię ich raportu i mówił on, że: nie było żadnych zaginionych walizek z Malty i nie było fizycznej możliwości, by walizka z samolotu z Malty trafiła do samolotu PanAm. Samolot z Malty dopiero co wylądował, gdy samolot PanAm szykował się do startu."

(koniec cytatu)

Od siebie dodam, że później doszło do kolejnego zadziwiającego zwrotu akcji w tej sprawie. Saif al-Islam, chcąc przypodobać się ojcu (był u niego w niełasce), dzięki swojej znajomości z Tonym Blairem wyciągnął Megrahiego z więzienia, co znacznie skomplikowało oficjalną narrację. Kadaffi zaczął zaś domagać się od zachodnich koncernów naftowych, którym nieco wcześniej pozwolił działać w Libii, "odszkodowań" za Lockerbie. 

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Shukri Ghanem, libijski minister ds. ropy, zabity w Wiedniu


Shukri Ghanem, były premier Libii, były libijski minister ds. ropy naftowej, który przeszedł na stronę rebeliantów, został wyłowiony martwy z Dunaju w Wiedniu. Policja podejrzewa, że "zasnął na moście i wpadł do rzeki" (bądźmy tolerancyjni, to chyba ci sami gostkowie, co badali śmierć "Baraniny"). Ktoś albo zaciera ślady po czymś (pieniądze z libijskiej ropy na kupowanie europejskich polityków? Sarkozy?), albo chce zyskać dostęp do ogromnej kasy zdeponowanej w rajach podatkowych.

sobota, 24 marca 2012

Maile Stratforu: Blackwater zabiło Kaddafiego, Google obaliło Mubaraka



Sprawa Meraha, nieco przykryła nowe rewelacje z maili Stratforu. A wśród nich znalazła się informacja, że jedno ze źródeł Stratforu o kryptonimie LY700 brało udział w egzekucji Kaddafiego. Kim jest LY700? Z innych maili wiadomo, że to Jamie F. Smith, były dyrektor Blakwater. Przechwycona korespondencja "cienia CIA" mówi nam, że SMith został wysłany przez rząd USA do Libii by zorganizować ochronę NTC i szkolić rebeliantów. Później został wysłany na pogranicze turecko-syryjskie w ramach "fact finding mission" dotyczącej pomocy dla rebeliantów i zmiany reżimu w Damaszku.  Oto pełen e-mail mówiący o tym, że gostek z Blackwater brał udział w trzaśnięciu "Muchomora".
Date 2011-10-20 20:41:36
From zucha@stratfor.com
To anya.alfano@stratfor.com
fred.burton@stratfor.com
watchofficer@stratfor.com
Others MessageId: <4EA06B60.1030901@stratfor.com>
InReplyTo: 4EA04216.8000901@stratfor.com
Text
From source in Sirte who took part:
He was killed while trying to escape via a drainage pipe in Sirte by Misratah brigade.
Along with him was his def minister (dead) and his son Mutassim (dead).
All the bodies have been taken to city of Misratah.
On 10/20/11 10:45 AM, Anya Alfano wrote:
Source Code: LY700
PUBLICATION: Yes
ATTRIBUTION: STRATFOR Security source
SOURCE DESCRIPTION: US Govt security contractor on US Govt assignment in
Libya
SOURCE RELIABILITY: B
ITEM CREDIBILITY: A
SPECIAL HANDLING: None
SOURCE HANDLER: Fred
My sources are CONFIRMING he's dead. Killed in ground action Sirte. Sorry - might be late coming. Lots going on - was hard to reach them.


Inną perełką są maile mówiące o udziale Google w obaleniu Mubaraka. We wsparcie dla egipskiej rewolucji zaangażowali się: Marty Lev, dyrektor Google ds. bezpieczeństwa oraz Jared Cohen, szef think-tanku Google Ideas. Działania Google miały pełne wsparcie Departamentu Stanu i CIA.  W mailach znajdują się wzmianki, że z tego powodu proirańscy terroryści czyhali na życie Cohena.

Informacje o współpracy Google z CIA nie powinny nas jednak dziwić. Robert David Steel, były agent CIA, twierdzi, że to pieniądze Agencji posłużyły do założenia Google. Obie "firmy" współpracują przy projektach inwigilacyjnych (czy przy "ambient background" też?)

sobota, 3 marca 2012

Blood & Honour Libya



Libijscy rebelianci na filmiku powyżej trzymają Czarnych w klatkach i zmuszają ich do zjadania flag z czasów Kaddafiego. Arabowie pokrzykuj na nich m.in.: "Żryj psie!" No cóż, "Katechon" nasprowadzał czarnych gastarbeiterów do swojego kraju, wyraźnie ich faworyzował i jeszcze zatrudniał w swoich siłach bezpieczeństwa. Taki już los mniejszości wysługujących się reżimowi i znienawidzonych przez naród. Inna sprawa, że północnoafrykańscy Arabowie i tak uważają Czarnych za podludzi. No cóż, jeśli al-Kaida obejmie w Polsce władzę, wielu ludzi się jakoś przystosuje ale poseł Godson będzie miał problem... :)

piątek, 2 marca 2012

No to Falanga się wk...



W Iranie ustawione wybory, w których pewnie zostanie wycięta frakcja Sabourdżiana vel Ahmadinedżada, a ja na weekend wrzucam coś lżejszego. Sascha Barron Cohen wkurzył Falangę robiąc sobie jaja nie tylko z libijskiego "Katechona", ale również z "ostatniego bastionu logiki sakralnej". :)

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Syria: ostatnia twierdza Alawitów?


Powyżej: alawici oddają cześć Assadowi. Zastanawiam się, kiedy ludzie Danka i Laseckiego zrobią to samo...

Syryjski reżim przygotowuje się na ostateczną rozgrywkę tworząc "ostatnią redutę" w podziemnym kompleksie bunkrów na alawickich terenach górskiego pasma Al-Ansiriyyah. Chce też tworzy alawickie mini-twierdze wewnątrz objętego rebelią kraju. Jednakże część przywódców alawickich klanów porozumiała się z Wolną Armią Syryjską - ich klany otrzymają nietykalność od zwycięzców w zamian za to, że powstrzymają się od bronienia Assada.

Poniżej: alawickie żołnierki jedzą węże a ich koledzy dźgają nożami szczeniaczki, w ramach pokazów dla Hafeza Assada



***

W międzyczasie Obama podgrzał patelnię, na której siedzi Iran wprowadzając sankcje przeciwko irańskiemu bankowi centralnemu. Irańczycy zastosowali natomiast "sztukę walki bez walki" - do sparaliżowania tranzytu przez cieśninę Ormuz wystarczyły im jedynie groźby przeprowadzenia testów rakietowych. Mają poczucie humoru, ci Irańczycy :)

***
Ciekawostka z Libii: islamska milicja pojmała lojalistów Kaddafiego próbujących wysadzić w Nowy Rok słupy energetyczne w Trypolisie. Komuś się jeszcze chce walczyć za Muchomora? Może to gostkowie z Falangi?

poniedziałek, 21 listopada 2011

Saif al-Islam wydał Niemcom ojca?

Mam takie dziwne skojarzenie apropos Saifa al-Islama. W czasie, gdy Muammar krył się w Syrcie, Saif prowadził w Nigrze negocjacje z niemieckim superagentem (nazywanym "008") na temat swojej kapitulacji. W tym samym czasie BND zdobyło dokładny adres domu, w którym ukrywa się Kaddafi i przekazało go Amerykanom. Resztę tej historii znamy. A teraz połączmy kropki: wygląda na to, że Saif zakapował swojego ojca. Może miał powód: ojciec wygnał go kilka lat temu i przyjął z powrotem, gdy Saif załatwił zwolnienie al-Megrahiego (rzekomego zamachowca z Lockerbie). Teraz Saif jest w rękach milicji z Zintan, konkurującej z al-Kaidą i Katarczykami. A ma do opowiedzenia bardzo wiele o swoich kontaktach z Blairem i Mandelsonem. Ciekawa sprawa, na zdjęciach z niewoli nie wydaje się zestresowane, choć widział pewnie nagrania z linczu na jego ojcu. Na co on liczy?

sobota, 19 listopada 2011

Saif al-Islam złapany. Ruskie w Syrii



Saif al-Islam złapany w miejscowości Obari, w południowo-zachodniej Libii. Wpadł tam po krótkiej walce i został przewieziony samolotem do Zintan, gdzie próbowano go zlinczować na lotnisku. Wcześniej stracił kilka palców - możliwe, że w natowskim bombardowaniu. Kaddafi i jego syn dali d... na maksa. Tak szybko wpadli, mimo że mieli możliwości ukrywania się wśród Tuaregów czy u zaprzyjaźnionych afrykańskich dyktatorów. Saddam okazał się twardszym zawodnikiem (ukrywał się przez ponad pół roku) a Karadżić (dr. Dabić) i Mladić byli już pod tym względem prawdziwymi mistrzami! :)

Tymczasem do Syrii płyną z pomocą ruskie okręty. Mam nadzieję, że się wpierodlą na jakąś "starą, turecką minę".

sobota, 29 października 2011

Syria jak oblężona twierdza, Turcy w Iraku a Izraelczycy w Azerbejdżanie

Syria jest oblężoną twierdzą. Jak się nie trudno domyślić, lincz na Kaddafim poważnie przestraszył Assada. Armia minuje więc pewne obszary granicy z Turcją, Libanem i Jordanią. Jest to przeciwdziałanie  zarówno przeciwko szmuglerom broni jak i możliwym rajdom sił specjalnych Turcji, Jordanii i Arabii Saudyjskiej. Tureckie służby szkolą przecież syryjskich rebeliantów, tak jak syryjskie szkoliły irackich terrorystów - a precedens z udziałem arabskich sił specjalnych już mamy: Katar przyznał się, że jego wojska walczyły przeciwko Kaddafiemu w Libii.

Turcja jest na razie jednak zajęta walką z kurdyjskim terroryzmem również wewnątrz Iraku. Ma w tym pełne błogosławieństwo USA (wizyta zastępcy sekretarza obrony USA w Ankarze poświęcona walce z PKK, zapowiedź sprzedaży Turcji dronów Predator), Iranu oraz... irackich Kurdów. Peszmergowie mówią wprost: turecka operacja na terytorium Iraku nas nie obchodzi, póki nie będą zabijani cywile. Fajnie jak inni załatwiają za nas konkurencję...



Ruscy również nie próżnują. Zabójstwo Kaddafiego ich przestraszyło, więc wzmacniają swojego irańskiego sojusznika dostarczając mu systemy walki elektronicznej. Izrael z kolei wspiera Azerbejdżan dostarczając mu 60 dronów do walki z porosyjskimibandytami z marionetkowego państewka Nagorny Karabach. Ruscy zestrzelili jakiś czas temu nad Karabachem takiego drona, by zademonstrować Izraelowi, że się wpycha w nie swoją strefę wpływów.

czwartek, 27 października 2011

Syria i Jordania: co zrobi armia?


Powyżej: J.E. król Jordanii Abdullah II

Kluczową rolę w ostatnich arabskich rewolucjach odegrała armia. W przypadku Tunezji i Egiptu, wojskowi zbuntowali się przeciwko głównodowodzącym i porozumieli z "umiarkowanymi islamistami". W Jemenie i Libii przeciwko dyktatorom zbuntowała się część sił zbrojnych. W Bahrajnie rewolucja się nie udała, bo sunnicka armia była przeciwko szyitom. W Syrii siły zbrojne są rozdarte. Wielu sunnickich poborowych zdezerterowało i przyłączyło się do rebelii (czyli swoich ziomków masakrowanych przez reżim). Wielu oficerów, a nawet kilku generałów, zginęło bo sprzeciwiło się morderczym rozkazom Assada. Większość sił zbrojnych jest jednak po stronie reżimu - i ludzie ci czują się jak w oblężonej twierdzy. Jeden z syryjskich oficerów powiedział Robertowi Fiskowi, że w ostatnich siedmiu miesiącach zginęło w Syrii 1150 żołnierzy. Nawet jeśli podzielimy tę liczbę przez cztery, to i tak będzie ona znaczna. Jeśli dodamy do tego 3 tys. ofiar cywilnych, to mamy w Syrii regularną wojnę domową. Wielu żołnierzy zginęło od kul snajperów i w zasadzkach (w jednej zlikwidowano 30). W niektórych rejonach kraju oficerowie boją się zakładać mundury. 

Tymczasem w Jordanii wytworzyła się ciekawa sytuacja: wielu oficerów zaczyna buntować się przeciwko królowi twierdząc, że pozwala on na okupację kraju przez... Palestyńczyków. Twierdzą oni, że w kraju nielegalnie przebywa 1,2 mln Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy. Wskazują na przedstawicieli tego narodu sprawujących wysokie funkcje w Jordanii. Najciekawsze jest jednak, że ci nacjonalistyczni oficerowie uważają, że taka polityka władz jest wynikiem nacisków Izraela i USA a także korupcji (związanej m.in. z polityką prywatyzacyjną).



Bonus: relacja kierowcy Kaddafiego, który został z nim do samego końca.

wtorek, 25 października 2011

Pogrzeb Kaddafiego i Bliskiego Wschodu



Powyżej: jeszcze jedna osoba twierdząca, że zabiła Kaddafiego. Jako dowód przedstawia zakrwawioną koszulę i pierścień ściągnięty mu z palca.

Muammar został pochowany w nieznanym miejscu na pustyni. W Trypolisie rządzą de facto komendanci polowi z al-Kaidy, a świecki szef NTC robi tam za ozdobnik. Zachód wydaje się jednak zadowolony z tej sytuacji. Nie było słychać żadnych słów potępienia linczu - wręcz przeciwnie USA i Francja chwalą się, że pomogły schwytać Kaddafiego. To jasny sygnał wskazujący, że zmiany na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej są w pełni akceptowalne dla administracji Obamy. Ta sama administracja wycofuje teraz wojsko z Iraku (zostawiając kontraktorów) - przekazując kraj irańskiej agenturze. W tym szaleństwie jest jednak metoda. Bliski Wschód traci znaczenie dla USA. Ameryka po prostu staje się powoli samowystarczalna energetycznie. To zasługa łupkowego gazu i łupkowej ropy. A czym jest Bliski Wschód bez ropy i gazu?

niedziela, 23 października 2011

Rekonstrukcja likwidacji Kaddafiego



Powyżej: Nowy film z linczu na Kaddafim. Nasuwa się konkulzja: czemu ci Arabowie są tacy głośni?

A ja mam takie dziwne wrażenie, że Kaddafi na zdjęciach z linczu przypomina Palikota. Ciekawe, czy tego drugiego spotka podobny los?

***

Brytyjskie media potwierdzają doniesienia mówiące o udziale natowskich sił specjalnych w zabiciu Kaddafiego. W Syrcie byli żołnierze SAS oraz Katarczycy, którzy pomagali organizować rebeliantom system blokad na drogach z miasta. Konwój Kaddafiego najpierw dostał się pod ogień rebeliantów, później naprowadzono na niego amerykańskiego drona, którego ostrzał zmusił uciekających oficjeli do zmiany kierunki ucieczki. Tam ich spotkała niespodzianka w postaci naprowadzanej laserowo bomby zrzuconej przez francuski myśliwiec. Na końcu pojawili się rebelianci. Tutaj macie link do filmu pokazującego żołnierza, który zastrzelił Kaddafiego. Zgodnie z wynikami obdukcji dokonanej przez lekarza, libijski dyktator zginął od strzału w głowę. Ostatnimi jego słowami były ponoć: "Co ja wam zrobiłem?".

sobota, 22 października 2011

Jak zginął Kaddafi?




Nie powinniśmy mieć już żadnych wątpliwości, na filmie powyżej płk Kaddafi jest przytomny i może stać na własnych nogach - jeśli był w nie ranny, to tylko lekko. Jest bardzo mało prawdopodobne, by wykrwawił się na śmierć. Dokonano na nim egzekucji. Kwestią otwartą jest udział wojsk NATO w tej operacji, różne doniesienia mówią o ostrzelaniu jego konwoju przez amerykańskiego drona pilotowanego z Las Vegas i/lub francuski myśliwiec. Nie wykluczone, że siły specjalne NATO naprowadziły lotnictwo na cel i powiadomiły rebeliantów (krzyczących cały czas "Allahu akbar!") o tym, w której rurze ukrywa się Kaddafi. Zachowanie Hillary Clinton, na filmie poniżej świadczy o tym, że była mało zaskoczona całą akcją.



Ciało Kaddafiego zostało wystawione w sklepie mięsnym w Misracie. Już niczego nie zezna o Lockerbie, ani o swoich związkach z Tonym Blairem. Wygodna egzekucja.



Rosja się oburza na to co spotkało Kaddafiego, ale jeb... ją pies - sama przecież zabiła kilku obcych prezydentów.  Nagrania robione komórką przez rebeliantów (Libijska TV Narodowa?) pokazują, że syn Kaddafiego Muttasim był jeszcze żywy gdy go złapano. Więc też dokonano na nim egzekucji. Nie wiadomo, co się stało z Saifem al-Islamem, dawnym współbiesiadnikiem Bronka Komoruskiego - ponoć został ranny i trafił do niewoli. Tutaj macie podsumowanie losów rodziny Kaddafiego.


czwartek, 20 października 2011

Pułkownik Kaddafi zabity



Sic transit gloria mundi - tak Silvio Berlusconi skomentował śmierć płka Muammara Kaddafiego. Mój komentarz jest dokładnie taki sam.

Dawny libijski dyktator został prawdopodobnie ranny w nalocie (gdy uciekał w konwoju z Syrty). Zdołał jednak dopełznąć do betonowej rury, w której się ukrył (fotka poniżej). Tam znaleźli go rebelianci i zapewne dobili. Syrta padła. Zwłoki Kaddafiego wleczono po jej ulicach. Ryzyko wojny partyzanckiej w Libii gwałtownie spadło. Też byłem przekonany, że wszystko się skończy dekapitacją reżimu.



środa, 7 września 2011

Kaddafi ukrywa się w oazie Tagran?



Kaddafi ukrywa się jakoby rzekomo w libijskiej oazie Targan. Tak przynajmniej twierdzą izraelskie służby. W konwoju do Nigru, oprócz ludzi z bezpieki, jechało złoto. Może by posłać siły specjalne przeciwko konwojowi a bombowce nad oazę?

***
Tak jak przewidywałem: Turcja zawiera sojusz wojskowy z Egiptem. Do tego doda się Tunezję i Libię. Następny krok: porozumienia z Arabią Saudyjską (protektorem Bahrajnu, Jordanii, mniejszych emiratów, Jemenu, libańskich sunnitów i Fatahu) i Katarem (protektorem Al-Jazeery). Ankara będzie miała swój "mini-kalifat".  W sumie lepiej oni, niż Syria czy Iran.





wtorek, 6 września 2011

Kaddafi opuścił Libię?



Media donoszą o dużym konwoju ciężarowek, który wjechał do miasta Agadez po przekroczeniu granicy z Nigrem. Ma do niego rzekomo dołączyć Kaddafi, a konwój uda się do Burkina Faso, jednego z krajów Afryki będących sojusznikiem reżimu. W konwoju jedzie m.in. Mansour Dhao, szef ochrony Kaddafiego. Bani Walid poddało się rebeliantom.


Tymczasem gen. Eyal Eisenberg, dowódca izraelskiego Frontu Wewnętrznego ostrzega, że "arabska wiosna" może zamienić się w "arabską zimę", czyli regionalną wojnę, nawet z użyciem broni masowego rażenia.