wtorek, 2 października 2012

Assad zdradził Kaddafiego?


Powyżej: Katechon Katechonowi Katechonem

Rami El Obeidi, były szef wywiadu libijskich rebeliantów, twierdzi, że to Baszar Assad umożliwił zabójstwo Kaddafiego. Syryjski dyktator przekazał ludziom Sarkozy'ego numer telefonu satelitarnego libijskiego "Katechona", to umożliwiło likwidację Kaddafiego (gdy nieopatrznie zadzwonił do Jibrilla w Damaszku). Dlaczego Assad miałby zrobić coś takiego? Bo Sarkozy'emu bardzo zależało na tym, by Kaddafi zginął zanim trafi w ręce jakiegoś międzynarodowego trybunału (gdzie mógłby zeznać na temat finansowania kampanii Sarco). Assad chciał w zamian, by Francja zmniejszyła presję na Syrię. Tak się jednak nie stało. (A może to Assad nie zorientował się, że wybory wygra Hollande i układ przestanie obowiązywać?). Niezależne doniesienia mówią, że francuski agent brał udział w linczu na Kaddafim, ale  rewelacje El Obeidiego mogą być jednak tylko próbą dyskredytacji Assada w oczach jego moskiewskiego suwerena.

Wcześniej wskazywałem, że to prawdopodobnie Saif al-Islam wydał swojego ojca niemieckim służbom wywiadowczym, wskazując dom w Syrcie, w którym się ukrywał. Pisałem też o mailu Stratforu ujawnionym przez WikiLeaks, z którego wynika, że udział w linczu na Kaddafim brał funkcjonariusz Blackwater. W jednej z wczesnych rekonstrukcji tej egzekucji zwróciłem też uwagę na udział w całej operacji alianckiego lotnictwa i sił specjalnych.



A na koniec kurwiozum: list  uczestników manifestacji poparcia dla Assada wysłany do "Pana Władysława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych RP". Niniejszym informuje tych zjebów, że ministrem spraw zagranicznych jest u nas August Zaleski. Gen. Władysław Sikorski jest premierem i Naczelnym Wodzem. W razie czego, możecie też pisać do prezydenta Raczkiewicza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz