poniedziałek, 22 października 2012

Czy w Libanie dojdzie do nowej wojny domowej?



Ciąg dalszy eksportu konfliktu syryjskiego. W Bejrucie w poniedziałek nadal dochodziło do sunnicko-szyickich strzelanin. Podobnie jak w Trypolisie (libańkim), gdzie snajper zastrzelił 9-letnią dziewczynkę. Pod rezydencją premiera Mikatiego wyrosło miasteczko namiotowe. Czy dojdzie do wojny domowej? Sporadyczne starcia alawicko-sunnickie to przecież rzeczywistość ostatnich kilku miesięcy. Pamiętajmy jednak o jednym ważnym czynniku: nierówność sił. Po stronie antyassadowskiej milicją dysponują jedynie sunniccy fundamentaliści z Trypolisu. Po stronie proassadowskiej mamy zdrajców narodu z Hezbollahu, czyli poważną siłę bojową, z którą liczy się nawet Izrael. To nic, że podrzynacze gardeł z Hezbollahu są coraz częściej zajęci ratowaniem tyłka Assadowi w Syrii. Na terenie Libanu, nie mają praktycznie konkurencji. Sytuacja może się jednak zmienić, gdy
Hezbollah zacznie atakować zwykłą ludność sunnicką. Wówczas milicje się odrodzą (stworzą je dezerterzy z armii rządowej) a popłynie do nich rzeka broni z Arabii Saudyjskiej. Czynnikiem zmieniającym zasady gry może być też izraelski atak prewencyjny przeciwko Hezbollahowi.

A ja tam chciałem pojechać w przyszłym roku...

4 komentarze:

  1. Mógłbyś wytłumaczyć tą nienawiść wobec Hezbollahu?
    Dlaczego uważasz ich za zdrajców...? Dlatego, że występują przeciwko zachodowi? Trochę nie rozumiem Twojej postawy, bo jak dla mnie główne zalożenia tej partii są słuszne, a to że mają conieco za uszami... w tamtych rejonach to każdy ma coś za nimi.
    Tomasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to przypominam: pierwszą akcją Hezbollahu było zajęcie koszar armii libańskiej w Baalbek, zdarcie libańskiej flagi z masztu i jej spalenie w dzień libańskiego święta narodowego. W czasie wojny domowej Hezbollah wielokrotnie sabotował wszelkie próby osiągnięcia porozumienia między stronami konfliktu. Wielokrotnie prowokował też izraelskie ataki na Liban. To obca agentura działająca w interesie Teheranu i Damaszku - apokaliptyczni szyici gotowi podpalić kraj na rozkaz ze zewnątrz. "główne zalożenia tej partii są słuszne" - to znaczy które główne założenia? Szyicka teokracja czy stałe eskalowanie niepotrzebnego konfliktu z Izraelem?

      Usuń
  2. z drugiej strony... sam nie wiem... ale poco Assad miałby wywoływać konflikt w kraju w którym rządzą sprzyjający mu Hezbollah, Wolny Ruch Patryjotyczny Aouna i Amal, a nawet prezydent Suleiman... Przecież ten zamach ewidentnie wycelowany jest, aby wywołać zamieszki i wkurzyć sunnitów i chrześcijan z falangi Dżamajela i sił libańskich Dżadży związanych z sojuszem 14 marca... Idealny cel, dwa w jednym: Aszrafija - serce chrześcijańskiej częsci Bejrutu i sunnicki szef wywiadu, który pracował nad udowodnieniem winy Hezbollahu w zamachu na Haririego. Przecież i tak wszyscy dobrze wiedzą, że to Syria i Hezbollach zabiły Haririego, poco więc zabijać Al-Hasana w takim momencie, A ZWŁASZCZA W TAKIM MIEJSCU??? Przecież Aoun i Marada natychmiast stracą poparcie - a to przecież chrześcijanie są języczkiem u wagi w polityce Libanu. Cokolwiek się stanie po zamachu - bedzie niekożystne dla Syrii, Assada i Hezbollahu. Albo upadek rządu Mikatiego i spadek poparcia dla "soujuszu 8 marca", albo wojna domowa - tak samo niekożystna, bo napewno spowoduje ingerencję zagranicznych sił i utratę władzy przez 8 marca. Przecież Hezbollah i tak rządzi w Libanie, a jego siła militarna jest znacznie większa niż wojsko Libańskie(na dodatek większość żołnierzy w Armii to szyici...) Wykluczam możliwość prowokacji sunnitów, bo to chyba byłaby przesada, ale może siły związane z koalicją antyAssadowską... może Turcja...
    dixieman

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może al-Hassan angażował się wraz z politykami ruchu Harririego i maronitami we wsparcie dla syryjskiej rebelii?

      Usuń