sobota, 22 września 2012

Japoński rewizjonizm historyczny. Nanknin 1937


 Powyższy film  to fragment japońskiego programu, w którym jest omówiona książka szczegółowo wyjaśniająca, że wszystkie "dowody fotograficzne" masakry w Nankinie to fałszerstwa lub manipulacje propagandy Kuominitangu. Moim zdaniem autorom udało się to dowieść w przypadku tych kilku fotografii pokazanych w programie. Szczególnie ciekawy fragment od 7:44. Zaproszony do studia Amerykanin wydaje się nieźle skołowany. Zadziwiające jednak, że takie poglądy funkcjonują w japońskim mainstreamie. (W Niemczech przecież każdy, kto podważa oficjalne ustalenia dotyczące nazistowskich zbrodni, jest od razu miażdżony przez media i opinię publiczną. ) No cóż, Japonia, pomijając epizod z procesem tokijskim, nie przeszła takiego rozliczenia z przeszłością jak Niemcy. Jeden ze zbrodniarzy wojennych klasy A został później premierem, a lekarze z oddziału 731 robili kariery w biznesie. Zamiast tego ograniczono w Japonii do minimum wiedzę dozowaną w szkołach o historii najnowszej...

Zainteresowanych alternatywną wersją historii o incydencie w Nankinie odsyłam do książek online: "The Nanking Massacre. Fact vs Fiction" oraz "What Really Happened in Nanking". Zainteresowanych chińską wersja zdarzeń odsyłam do znakomitego, wstrząsającego filmu "Miasto życia i śmierci".

15 komentarzy:

  1. Japonczycy to narod zbrodniarzy wojennych i jako tacy predzej czy pozniej za to zaplaca-Chinczycy maja BARDZO dluga pamiec-a ze zbrodniarzy wojennych nie lubie to uwazam ze tak wlasnie powinno sie stac.
    Zreszta nie ma co sie dziwic-agresja i okrucienstwo to ich cecha kulrurowa.Jak sie poczyta troche na temat kultury Japonii to widac jasno ze oni ZAWSZE byli narodem agresywnych szownistow i brutali-ich trwajace setki lat okrutne najazdy na Koree pokazja to wyraznie.W Europie funkcjonuje mit kodeksu honorowego Bushido jako kodeksu rycerskiego-porownywnan takich moga dokonywac tylko glupcy ktorzy nie znaja ani kodeksu Bushido ani jego praktycznego zastosowania-byl to kodeks ktory glownie gloryfikowal SLEPE posluszenstwo wyzszym w hierarchii oraz msciwosc i agresywnosc,tudziez atakowanie z zaskoczenia-ochrona slabszych,pokrzywdzonych itp(co STARAL sie propagowac europejski kodeks rycerski)istnieje w Bushido tylko szczatkowo i na "koncowych miejscach" i w gruncie rzeczy w praktyce ZADNEJ ochrony slabym nie daje.Z ta "honorowoscia" to jest w Bushido tak jak z "poszanowaniem" innych religii w islamie-czysta sciema oparta na paru zwrotach wyrwanych z ksiag pelnych nienawisci i do tego jeszcze bez zadnego przelozenia na praktke.
    Jezeli cokolwiek NIECO rozgrzesza Japonczykow to gestosc zalunienia ktora zawsze byla bardzo wysoka.Ludzie ktorzy "mieszkaja" w kapsulach mieszkalnych(lub jak niegdys maja sasiadow za PAPIEROWA sciana i ZERO prywatnosci)NIE MOGA byc normalni-o ile pamietam to 14m2 powierzchni mieszkalnej na osobe to absolutne minimum zeby nie zwariowac-i to nie dla Europejczyka ale wlasnie dla Azjaty ktorego kultura od pokolen urabia w tym kierunku-ale oni juz obecnie chyba nawet tych 14m2 nie maja-stad ta popularnosc mangi o seryjnych mordercach czy gwalcicielach lub wczescniej wlasnie zbrodnie wojenne-zageszczenie populacji plus szownistyczna kultura i oni po prostu NIE MOGA byc normalni).

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerażasz mnie nieco, to co nawypisywałeś jest taką mieszaniną prymitywnych uproszczeń,półprawd i ewidentnych kłamstw że aż nie chce się z tym polemizować. Odniosę się tylko do jednego odwołując się do Margolina o którym wspomniałem poniżej, który pisze, że żaden samuraj nie popełniłby nigdy takiej głupoty jak seppuku z powodu przejęzyczenia w skomplikowanej przysiędze wojskowej napisanej przez cesarza, większość z podobnych bzdur jest dziełem plebejuszy, którym po ''rewolucji Meiji'' otworzono dostęp do najwyższych stanowisk w administracji wojskowej i cywilnej i którzy z neoficką nadgorliwością uczynili z bushido groteskę. Ich podsycane kompleksami rojenia o chwalebnej ''samurajskiej tradycji'' tak się miały, jak odpowiednie nazioli do ich germańskich lub wręcz aryjskich ''przodków'' albo obecnych syjonistów do biblijnych Żydów.

      Usuń
    2. Mysle iz z typowa dla inteligenta erudycja rozmijasz sie z prawda.Nie ze klamiesz ale NIEPOTRZEBNIE dzielisz wlos na czworo.

      Po pierwsze skoro znasz historie Japonii to wiesz ze oni ZAWSZE slyneli z okrucienstwa i agresywnosci-mnie wcale nie dziwi ze ich czasami nazywa sie prusami azji-to ten sam typ nadczlowieka(we wlasnym mniemaniu rzecz jasna)w dodatku podszyty komplekesm nizszosci wobec Chin z ktorych niemalze "skopiowali" swoja cywilizacje.Japonczykom podobnie jak Niemca i innym barbarzyncom ZAWSZE imponowala SILA i agresywnosc.

      Po drugie-oczywiscie ze "plebs" kodeks Bushido wypaczyl-ale raz ze w oryginale za wiele "humanitaryzmu" niebylo(tak sie sklada ze sporo na temat Bushido czytalem)a dwa-liczy sie efekt koncowy-a ten jest taki iz podczas WWII ten narod popelnil zbrodnie wojenne ktore mozna porownac tylko do hitlerowskich.

      To co wypisuja "uczeni w pismie" to jedno ale liczy sie jak dana ideologie asymiluja i REALIZUJA masy-liczy sie efekt koncowy a ten jaki byl to wszyscy wiemy.

      Piotr34

      Usuń
    3. Dobra, polecam ci książkę ''Zen na wojnie'', nie pamiętam autora, znajdziesz tam wiele rzeczy, które ci się ''spodobają'', mnie najbardziej rozwalił wkład japońskich buddystów w doktrynę tej religii jakim było wymyślenie ''współczującej wojny'', to chyba jeszcze lepsze od wiekopomnego dokonania radzieckiej psychiatrii czyli ''schizofrenii bezobjawowej''.

      Usuń
  2. Karmić lud mitami, usprawiedliwionymi bezmiarem jego ignorancji, zastrzegając znajomość rzeczy wtajemniczonemu kręgowi przywódców - oto sięgające czasów przedwojennych zasady polityki japońskiej. Jako przeżytek średniowiecza zakładały one wrodzoną niejako skłonność mas do służebności, wynikającą z zamiłowania do tyranii i pogardy rządzących do szarego tłumu. Podstawowa, przez wieki pielęgnowana reguła funkcjonowania państwa - tajemnica - wytwarza wszakże przepaść również w hermetycznie zamkniętych kołach wtajemniczonych, odbierając im część władzy: z jednej strony dlatego, że kłamstwa serwowane narodowi przez rząd niejednokrotnie odsłaniają brudne intencje tego ostatniego, po wtóre zaś dlatego, że pod osłoną tajemnicy w różnych środowiskach elity władzy toczy się z całą bezwzględnością walka klanów. W istocie nikt nie dysponuje kompletem danych dla oceny sytuacji, gdyż każdy klan stara się zastrzec dla siebie część prawdy, aby zapewnić przewagę swych koncepcji w starciu z rywalami. Ten mechanizm rzucił Japonię w latach 1940-1941 w tryby agresji i przez cztery lata wojny nie dopuścił, aby rozpędzona machina zatrzymała się choć na chwilę. W 1945 r. jego owocem jest już tylko miażdżąca klęska.
    W roku 1942 mit „wojny błyskawicznej”, wyrosły z nadziei fanatyków, obiecywał narodowi natychmiastowe zwycięstwo. W 1945 r. mit „ostatniej bitwy”, powstały po utracie resztek nadziei, utrzymuje naród w iluzji zwycięstwa w „ostatniej chwili” - „za pięć dwunasta”. Ukrywana przed nim do ostatka prawda o sytuacji na froncie sprawia, że nie dostrzega on faktu, że cała wojna jest wszak wojną morską, i nie podejrzewa, że Japonia nie ma już floty, by stoczyć ostatnią bitwę. Tragiczne fatum sprawiło, że walka klanów raz jeszcze kończy się triumfem armii, która wyeliminowała z gry marynarkę - jedyną grupę, jaka, być może, była w stanie wyciągnąć właściwe wnioski z biegu wydarzeń i działać na rzecz pokoju.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam zamiast pro-japońskiej propagandzie wolę ufać profesjonalnie udokumentowanym pracom historycznym, przede wszystkim odsyłam do książki ''Wojna armii cesarza'' francuskiego historyka Jean-Louisa Margolina wydanej parę lat temu przez ''Dialog'', rzecz o tyle ''rewizjonistyczna'', że zmniejsza liczbę ofiar wspomnianej masakry do ok. 70-80 tys. a nie 200-300 jak podają Chińczycy, niemniej i tak wynika z niej, że Japończykom należało się z pięć Hiroszim a nie jest to jakiś ''filo-sinoista'' bo i Chińczykom wypomina np. rasistowskie wręcz przedstawianie Japończyków [ zresztą to jak w przypadku Shoah - czy to było 6 czy też 4 miliony a w Oświęcimiu zginęło pół a nie cały milion jak dotąd podawano umniejsza to w czymś ISTOTNIE tą zbrodnię ? i tak skala jest przerażająca tak w jednym jak i drugim przypadku ] Zgadzam się natomiast z tym co napisałeś w poprzednim poście Fox co do stanu wiedzy o tamtym rejonie aczkolwiek to niej jest bynajmniej przypadłość tylko prawicy, nie sądzę by na lewicy czy w centrum było pod tym względem lepiej. Generalnie ogół ludzi u nas na to cierpi - dobrze to podsumował jakiś dziennikarz od folku mówiąc, że jakby przeprowadzić u nas sondę uliczną wyniki byłyby zadziwiające bo okazałoby się, iż na początku XXI w. w umyśle przeciętnego Polaka czy Polki Ziemia jest płaska, rozciąga się na zachód Europy poprzez ocean do ''Hameryki'' i dalej już nic nie ma, Ultima Thule psiakrew - psiogłowcy, centaury itp. [ a, zapomniałem, że co bardzie świadomi- e dodaliby, że w Egipcie są cudowni ''loverboje'' a w Tajlandii fajne kurwy, tyle ]. Szlag mnie trafia jak widzę polaczka głośno ignorującego te sprawy, że ''co mnie tam panie ta Afryka czy Azja'' - otóż powinno cię to obchodzić chamusiu jeden, bo nie trzeba dziś latać na drugi koniec świata [ mimo że loty stały się łatwiejsze niż kiedykolwiek i można przywieźć egzotycznego syfa z szybkością dystansującą siejące epidemię mikroby ] by znaleźć się w Azji czy Afryce, wystarczy udać się do którejś z europejskich stolic lub Moskwy by poczuć się w niektórych ich dzielnicach jak na innym kontynencie : zwykle córeczki takich idiotów są pierwsze do puszczania się z ''czarnuchami'' i dobrze, należy się.

    OdpowiedzUsuń
  4. No ale o czym Ty Chehelmut?

    OdpowiedzUsuń
  5. Pytanie jest za kim my powinniśmy być ? Chiny to przeciwnik Rosji a wiec przeciwwaga. Niemcy też z Chinami coraz więcej się kumają. USA zawsze miały i będą miały nas gdzieś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chiny właśnie nie są przeciwnikiem Rosji. To ich dominujący sojusznik - takie kajzerowskie Niemcy przy Austro-Węgrach.

      Usuń
    2. Pójdę dalej, niż Fox: Rosja w zasadzie jest już chińskim protektoratem. Zauważ, że przy projekcie Unii Euro-Azjatyckiej stolicą nie ma być - jak było dotąd - Moskwa, czy Petersburg, ale... Astana leżąca najbliżej Pekinu. To pokazuje, gdzie jest centrum decyzyjne.

      Usuń
  6. a w Pakistanie zamykają wszystkie KFC:

    http://money.cnn.com/2012/09/21/news/companies/kfc-pakistan/

    bo mają już dość demolek organizowanych przez muslimską dzicz

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla Chin Rosja nie jest przeciwnikiem, jest wrogiem. Tyle że Chińczycy z wyrachowania obecnie mają z nimi taktyczny sojusz który się skończy jak wyciągną całą technologię jaką się z Rosji da wyciągnąć - silniki odrzutowe, rakiety międzykontynentalne, łodzie podwodne etc
    - gdy rozprawią się z USA,
    - gdy Rosja będzie jeszcze słabsza niż obecnie
    - i gdy będzie im to na rękę. Czy będzie to trwało 30 lat czy 300 dla nich to bez znaczenia
    na razie mają zabezpieczoną granicę, tanie surowce i jeszcze jednego kundla który kąsa US, poza tym nie są tępi by otwierać sobie kolejny front.
    Kiedyś przyjdzie czas gdy sięgną po Syberię.

    Japończycy mieli pecha bo trafili na bardziej bezwzględnych od siebie i na wyższym poziomie technologicznym - US, ale przede wszystkim byli głupi, zamiast razem z Niemcami wykończyć ZSRR, a potem wspólnie US, sami rzucili się na stany - koniec kropka.
    Reszta oburzenia jacy to oni krwawi, że agresorzy, że brutale, że szowiniści jest śmieszna. Świat i polityka to je bajka. Przez setki lat kraje rozwijały się w ten sposób,Asyria, Egipt, Grecja,Chiny, Rzym, GB, Francja, My, Rosja, Osmanowie, Niemcy, Japonia jest to naturalne i należy tylko żałować że w podziale na tych co rżną i są rżnięci od setek lat na własne życzenie jesteśmy w tej drugiej grupie.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Spinnaker

    "Reszta oburzenia jacy to oni krwawi, że agresorzy, że brutale, że szowiniści jest śmieszna. Świat i polityka to je bajka. Przez setki lat kraje rozwijały się w ten sposób,Asyria, Egipt, Grecja,Chiny, Rzym, GB, Francja, My, Rosja, Osmanowie, Niemcy, Japonia jest to naturalne i należy tylko żałować że w podziale na tych co rżną i są rżnięci od setek lat na własne życzenie jesteśmy w tej drugiej grupie."

    Ja to nawet rozumiem ale to NIE jest rozwoj CZLOWIEKA-to tylko realizowanie ZWIERZECYCH instynktow dominacji,dostepu do lepszych samic i lepszego zarla itp.itd.Reazlizowane najpierw z maczugami,potem z karabinami a obecnie juz przy pomocy atowmowek-a to jeszcze NIE koniec.To nie zaden rozwoj-ktos w koncu nacisnie w amoku nie ten guzik co trzeba i wrocimy do jaskin-nie nazywaj tego rozwojem-to tylko "hodowla" zwierzecych instynktow do granic absurdu.Szanse(i tylko szanse)na przetrwanie ludzkosci niesie ze soba etyka chrzescijanska-realpolitk z jej bizantynskim brakiem moralnosci(i zbrodniami wojennymi wlasnie)choc taktycznie daje pewne korzysci doprowadzi ludzkosc do wymarcia(wybicia we wzajemnych rzeziach bronia ABC).

    Jak to Lorenz powiedzial-"oczywiscie iz istnieje ogniwo przejsciowe miedzy malpa a czlowiekiem-MY nim jestesmy".Wlasnie my z ta ZWIERZECA realpolitik.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek ma dziwny zwyczaj nazywać ''zwierzęcością'' czy ''bestialstwem'' rzeczy arcyludzkie czy też wręcz ponad- ale nie leżące w naturze np. zwierzęta TAK nie kopulują ani nie są zdolne do takiego okrucieństwa i perfidii bo nie posiadają koniecznego do nich tak rozwiniętego ROZUMU. Co do meritum jednak zgoda, myślenie w kategoriach czystej nagiej siły doprowadziło naszych potężniejszych sąsiadów z zachodu i wschodu do bezprzykładnej w ich dziejach klęski i wzajemnego wyniszczenia [ to, że głównie naszym kosztem i innych narodów mających to nieszczęście leżeć pomiędzy nimi to już insza inszość ], jeśli nie pokieruje wolą jakaś przemyślność prowadzi ona zwykle do katastrofy. Jednak alternatywą nie jest szlachetne pustosłowie, raczej polegałbym na odwołaniu się do resztek zdrowego rozsądku np. iż potencjał militarny wrogów jest tak rozwinięty, że nikt konfliktu nie wygra a tylko doprowadzi on do obustronnej zagłady, być może dlatego nie wybuchła dotąd wojna nuklearna choć niestety coś mi mówi iż chyba jestem tu nieco naiwny... Trudno jednak prawić o etyce chrześcijańskiej czy jakiejkolwiek innej kutym na cztery nogi sk...nom, nie wiem też jak niby miałaby w praktyce wyglądać polityka prowadzona wg takich szlachetnych zasad bo wszelkie dotychczasowe podobne próby były mniej lub bardziej sprytnie zamaskowaną agresją - ?

      Usuń
  9. Można prowadzić akademicką dyskusję jak powinno być, tytuł roboczy "bycie uczciwym w szulerni", dyskusję rozpoczynają wpisy z blogu Fox-a, panel pierwszy; "mimo zrobienia w ch...przez wszystkich od 1.09.1939, nadal są Polacy którzy chcą nadstawiać d...i wierzą w ideały"
    Człowiek w swej próżności postawił się nad zwierzętami na jakiej podstawie? Zbrodnie popełniali wszyscy czemu to Japończycy mają być napiętnowani? W czym są lepsi Amerykanie? nie mordowali jeńców? Proponuję zgłębić temat od lądowania w Normandii i wyżej, są lepiej udokumentowane niż te na Pacyfiku, jako wstęp los Indian, jako przerywnik Hiroszimę, Nagasaki i naloty dywanowe, plus czasy obecne.
    Brytyjczycy jw, jako wstęp proponuję wojnę Burską i pierwsze obozy koncentracyjne.
    Belgowie jw, jako wstęp proponuję ich wyczyny w Kongo
    Francuzi jw, z czasów współczesnych Algieria do Afryki współcześnie
    Niemcy tutaj nie starczy opcji do wyboru
    Rosja przebija Niemców
    Agresywni, szowinistyczni, brutalni Japończycy mordowali biednych Chińczyków ok, spójrzmy na wyczyny ww. wymienionych krajów w Chinach w wąskim wycinku Powstania Bokserów i tylko w kwestii okrucieństwa.

    Nadal się wyróżniają Japończycy? czy jednak zlewają się z tłem?

    OdpowiedzUsuń