sobota, 6 października 2012

Palę Paryż!




Nie miałem zbyt wiele czasu na zwiedzanie Paryża (Wieżę Eifla widziałem tylko z daleka, niestety nie pokłoniłem się też Bogowi Wojny pod Kopułą Inwalidów), ale mimo wszystko zobaczyłem całkiem spory kawałek miasta (od Galerii La Fayette, po Ogrody Luksemburskie). Całość sprawia wrażenie jednego wielkiego pomnika ku czci stanu trzeciego, mieszczaństwa i XIX-wiecznego kapitalizmu bankierskiego. Rozciągające się po horyzont równe rzędy wysokich, "ociekających kapitałem" kamienic sprawiają wrażenie jakby się za chwilę zagięły i zwinęły tak jak w "Incepcji". Człowiek uświadamia sobie tam jak prawdziwe są słowa Julesa Micheleta o tym, że mieszczańsko-kapitalistyczna cywilizacja Zachodu mogła się rozwijać dzięki polskiemu przedmurzu, które odpierało ataki różnych dziwnych ludów ze Wschodu. Paryż to kwintesencja Zachodu. Obok pomników wspaniałej przeszłości, świetnej kultury materialnej, szyku, stylu, bogactwa, widać też oznaki cywilizacyjnej zadyszki. Przaśny system komunikacji miejskiej oraz bloki na przedmieściach przypominające Białołękę czy Gocław (tyle, że polskie blokowiska stanowią przy nich oazy ładu społecznego i spokoju). O globalnych przeobrażeniach świadczą również tłumy chińskich turystów (Jak pisali Guichard i Brunet stratedzy z Pekinu chcieliby ograniczenia roli Europy do centrum kulturalno-rozrywkowego, czyli do podobnej roli jaką Goebbels wyznaczał Francji w 1940 r. :), no i oczywiście zmiany w genotypie mieszkańców Republiki. Bardzo często natykałem się tam na Francuzki o marokańskich rysach. Takie młodsze wersje Rachidy Dati. Nie twierdze, że to akurat źle...

2 komentarze:

  1. Po co na polach elizejskich rosną drzewa? - Niemcy lubią maszerować w cieniu.
    Co to jest 100.000 ludzi z podniesionymi rękoma? - armia Francuska
    po co ona istnieje? - by był ktoś komu łomot mogą spuścić Włosi
    We Francuskim czołgu jest 5 biegów do tyłu i jeden do przodu, pytanie po co jest ten do przodu? - gdyby ktoś ich zaatakował od tyłu żeby mogli uciekać przed siebie
    Tak mniej więcej widzą Francuzów Anglicy.
    Swego czasu czarna jak smoła dziewczyna stwierdziła że nie wyglądam na Polaka, ja jej na to że ona na Francuzkę też nie ;)

    OdpowiedzUsuń