czwartek, 1 marca 2012

Wolne wykańczanie Assada w planie?


Syryjscy rebelianci wycofali się dzielnicy Bab Amr w Homs.  NATO musi się więc pospieszyć, by zdążyć z bombardowaniami. (Baj de łej: warto się przyjrzeć organizacji Avaaz, która wywiozła z Homs zachodnich dziennikarzy. Na pierwszy rzut oka wygląda jak przybudówka CIA). Debka trochę lamentuje, że Obama nie chce obalać Assada, a tylko wykroić w Syrii korytarze humanitarne. Stworzenie takich korytarzy będzie jednak oznaczało obalenie syryjskiego reżimu - tylko w nieco dłuższym terminie. Plan Obamy przewiduje bowiem: stworzenie w północnej i południowej Syrii (możliwe, że aż pod przedmieścia Damaszku) strefy zakazu lotów i powołanie na miejscu cywilnej administracji kontrolowanej przez NATO. Oznacza to de facto zniszczenie syryjskiego lotnictwa i wykrojenie na terytorium Syrii obszarów rządzonych przez obce wojska, na których będą mogli się chronić i organizować dezerterzy z syryjskiej armii. Efekt: upadek syryjskiej armii i ofensywa na Damaszek. To coś pośredniego między wolnym dobijaniem Saddama i szybkim usunięciem Kaddafiego.

3 komentarze:

  1. Masz swoich "rebeliantów" hehehe

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=vZoyyxPxFX4

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszce raz powtórzę, to bajki, żadnych korytarzy/bezpiecznych stref nie będzie, żadnego bombardowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego co ostatnio czytalem moze chodzic o zloza gazu odkryte ostatnio w Izraelu.Izrael ma zloza ale nie ma infrastruktury(gazociagi)aby ow gaz przeslac do Europy.Ma ja jednak Syria-to taka kolejna teoria na ten temat.

    OdpowiedzUsuń