poniedziałek, 19 marca 2012

Zamach w Tuluzie. Pole bitwy Francja


 Atak na żydowską szkołę w Tuluzie wygląda (przynajmniej na pierwszy rzut oka) na element kampanii terrorystycznej, której częścią były niedawne ataki na francuskich spadochroniarzy na Południu Francji (w wyniku których zabitych zostało trzech żołnierzy, raniony jeden - co ciekawe trzech spadochroniarzy było Arabami, a jeden był Czarny). W atakach użyto tej samej broni. Modus operandi sprawców (sprawcy?) ten sam. Terrorysta na motorze podjeżdża do celu i puszcza serię z pistoletów maszynowych. Taktyka afgańska. Cele wskazują również na islamskiego sprawcę. Możliwe, że to atak odwetowy za udział Francji w imprezach w Syrii i w Libii (Tego można było się spodziewać. I teraz trzeba to rozegrać odpowiednio uderzając w interesy koalicji euroazjatyckiej. Minusem może być to, że pewnie przez ten atak skoczą notowania wyborcze Sarkozy'emu).  Oczywiście nie można wykluczać prowokacji ze strony innych grup (chyba za dużo oglądam Ghosta - myślę jak Kazundo Goda:) - ale prowokacja we Francji trafia na podatny grunt: napięte stosunki między ludnością rdzenną a napływową będące efektem fatalnej polityki multikulturalizmu. Oddaje to m.in. fragment artykułu z "Daily Telegraph":

"Patrick Roumi, a leader of the parents' association, went further, seeing the attack as a result of what he sees as the stigmatisation of Israel. "We must admit that the left-leaning media is complicit," he declared. "We have become a target of politicians. When 250 rockets are launched on Israel, we only hear about the Palestinian victims, not those bombarded daily.""


6 komentarzy:

  1. No przecież w Libii i Syrii Francuzi wspierają Al-Kaidę. Czemu by się ta miała za mścić?
    brysio

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie zauważyłeś, że jest pewna (dla niektórych istotna...) różnica między zabiciem spadochroniarza, a zabiciem dziecka...


    mmm777

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla zabójcy jak widać to różnica nieistotna. Miał za zadanie uderzyć w cel, tak by wywołać strach.

      Usuń
  3. Oj, nie zauważyłeś...
    1. Ktoś zabija kolorowych żołnierzy (a nie zabija kolorowych dzieci),
    2. ktoś zabija żydowskie dzieci i (nie będącego żołnierzem) nauczyciela.

    Czyli - w obydwu przypadkach wybrano konkretny cel. Ale w obu przypadkach jest on inny. Czyli - w Tuluzie jacyś spryciarze się podszyli...

    OdpowiedzUsuń
  4. Korzystając z tej samej broni...duuuuży zbieg okoliczności w takim podszywaniu!

    OdpowiedzUsuń