czwartek, 17 kwietnia 2014

Ukraina i Polska: Anatomia rozkładu państwa

Co prawda w Mariaupolu udało się siłom ukraińskim odeprzeć atak rosyjskich dywersantów, ale w Sławiańsku doszło do blamażu: oddział piechoty zmotoryzowanej wysłany do walki z "separatystami" wywiesił rosyjskie flagi na transporterach i przeszedł na stronę "separatystów". Ukraińska armia, przez wiele lat niedofinansowana i zinfiltorwana przez wroga jest zdemoralizowana.  Struktury państwowe na sowieciarskiej części Ukrainy rozpadają się - milicja i wojsko przechodzi na stronę wroga. Ludzie, którzy zaczynali służbę w czasach ZSRR i byli w większym stopniu lojalni mafii oraz miejscowym oligarchom nie indentyfikują się z państwem ukraińskim. (O ile w Ługańsku rządzi de facto Aleksander Jefremow, oligarcha z Partii Regionów - to on prawdopodobnie wydaje rozkazy milicji, by poddawała się "separatystom", to w Dniepropietrowsku nie ma żadnych poważnych incydentów. Rządzi tam Ihor Kołomojski, sponsor "Swobody".) Rosja wykorzystuje swoją odwieczną taktykę: ponieważ militarnie jest słaba, uderza we wroga, którego rozłożyła wcześniej  wewnętrznie. Jak przypomina Piotr Andrusieczko, ukraiński ekspert od wojskowości:



"Zaraz po inauguracji Janukowycza w marcu 2010 r. działania kontrwywiadowcze wobec rosyjskich służb na Ukrainie wstrzymano. Priorytetem stały się działania wobec wywiadu amerykańskiego, chociaż od ogłoszenia niepodległości nie było u nas skandali związanych z CIA. Natomiast z Rosją skandali było wiele.
Pod koniec prezydentury Juszczenki rezydenci FSB na Krymie zostali zmuszeni do opuszczenia półwyspu, ale wrócili, gdy prezydentem został Janukowycz. Ukraińska SBU i rosyjska FSB podpisały umowę o współpracy. W ostatnich latach praca FSB na Ukrainie była koordynowana przez centrum przy sztabie Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, a GRU na Ukrainie - przez centrum w Rostowie nad Donem."

Co wam to przypomina? Tuskowe SKW też podpisywało porozumienia o współpracy z FSB. Jego obecny p.o. szefa płk Pyttel był wcześniej podejrzewany o zbyt bliskie kontakty z Rosjanami. Z rosyjskimi strukturami siłowymi współpracowało również do niedawna (jeszcze współpracuje?) BBN kierowane przez gen. Kozieja. W naszych służbach specjalnych, policji i wojsku również jest wiele osób, które otrzymaliśmy w spadku po poprzednim systemie, których lojalności nie możemy być pewni i którzy co i rusz wypowiadają się jak lobbyści dawnych struktur podległych Moskwie (Dupaczewski, Czempiński, Makowski...). Nie zapewnimy Polsce bezpieczeństwa bez brutalnej i bezwzględnej czystki w strukturach siłowych.



Spójrzmy na naszą armię. Jak została rozłożona pod rządami Tuska i Klicha. Jak doświadczonych weteranów z Iraku i Afganistanu wypychano do cywila (albo do prywatnych firm wojskowych - ciekawie pisze o tym Lisiewicz w ostatniej "Gazecie Polskiej") oferując im 1,5 tys. zł wynagrodzenia w wojsku. Ci  którzy mogli naszą armię reformować, oczyszczać oraz desowietyzować byli eliminowani: albo z sił zbrojnych wypychani albo likwidowani. Wśród zabitych w "katastrofie" w Smoleńsku znaleźli się przecież wykształceni na natowskich uczelniach, cenieni przez sojuszników, mający wielkie doświadczenie i cieszący się autorytetem generałowie: Gągor, Kwiatkowski, Buk, Potasiński, Błasik, adm. Karweta (ciosem moralnym była eliminacja gen. Gilarskiego - człowieka, który przywracał WP ceremoniał wojskowy II RP oraz popularnych naczelnych kapelanów: bpa Płoskiego, abpa Chodakowskiego, ks. Pilcha). Wcześniej mieliśmy zatuszowaną katastrofę Casy i śmierć w niej kadry zaangażowanej w modernizację polskiego lotnictwa. Pełne dziur ochodzenie w sprawie Casy prowadzili niemal ci sami ludzie, co śledztwo w sprawie Smoleńska. W 2005 r. ginie w katastrofie awionetki gen. Jacek Bartoszcze - człowiek, który sprowadzał F16 do Polski. Wypadek bada płk Edmund Klich. W 2012 r. ginie w wypadku samochodowym płk Robert Kozak, ceniony i niezwykle uzdolniony pilot, były dowódca bazy w Mińsku Mazowieckim. Do tej listy dodajmy dziwne zgony gen. Petelickiego i jego zastępcy płka Drewniaka. Rozkład morale atakowanego kraju nie powiedzie się jeśli nie wyeliminuje się z gry ludzi mogących przeszkodzić temu procesowi.



Ps. Skoro Rosja stosuje prowokacje wobec Ukrainy, to Kijów też powinien po nie sięgnąć. Wysłać absolutnie pewnych ludzi (tylko gdzie takich znaleźć?) na czołgach i transporterach udekorowanych rosyjskimi flagami do Sławiańska. Gdy miejscowi sowieciarze zaczną ich witać, grzać do tłumu czym się da a trupy i rannych rozjechać gąsienicami czołgów. Sfilmować skutki, wrzucić do netu, pokazać zamaskowanych dywersantów z rosyjskimi flagami strzelających do spokojnych cywilów...

Ps. 2. "Eto prosta House". Dr. Targalski znowu ciekawie pisze i mówi.

22 komentarze:

  1. Sam się rozjedź.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabić wszystkich , Bóg rozpozna swoich !

    OdpowiedzUsuń
  3. "grzać do tłumu czym się da a trupy i rannych rozjechać gąsienicami czołgów. Sfilmować skutki, wrzucić do netu, pokazać zamaskowanych dywersantów z rosyjskimi flagami strzelających do spokojnych cywilów..."

    Oplułem się przy jedzeniu...pyszne! :) Tylko jest problem. Niektóre państwa i politycy mają opory przed takim skrajnym qrstwem i turaństwem. To tylko potomkowie Mongolskich najeźdzców, podający się za słowian, są zdolni do takich akcji. Zwierzęta nie mają oporów.

    Majkel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętajmy też, że NATO ma podgląd sytuacji i taka akcje Ukrainy mocno zaszkodziłaby stosunkom.

      Majkel

      Usuń
    2. A gówno dla ojczyzny wozić, to nie łaska?

      Usuń
    3. Majkel - tracę cierpliwość do ciebie, za ''zwierzęta'' życzę ci z głębi serca by komando nazi-gejowskich Kałmuków zryło ci dupę aż będziesz popierdywać cienko niczym flecista z Hameln. Tacy jak ty są odpowiednikiem filoputinowskich gejów, którym aż mokro robi się w odbycie od oczekiwania na władczą knagę ''rosyjskiego Marsa'', jednakie z was cebulaki niezdolne do samodzielnego myślenia i działania ! Pal licho, gdybyś był zwykłą sprzedajną prostytutą, która bierze za to pieniądze ale coś mi mówi iż ty naprawdę wierzysz w wypisywane przez ciebie kocopoły - w sumie chwalić Boga iż nasz obecny nędzny kolonialny status nie pozwala jakobińskim pantryjotom twego pokroju wciąganie nas w kolejną katastrofę dziejową inaczej musiałbym mieć na sumieniu życzenie ci wszystkiego najgorszego, w pełni zasłużone skądinąd. A tak to śnij dalej na jawie swój sen wespół z adwersarzami, żal mi tylko was dzieci specjalnej ideowej troski, zapewne w swym zaślepieniu nie zdajesz sobie nawet sprawy iż ty również odgrywasz de facto rolę kacapskiego agenta wpływu bo prezentujesz się nieomal jak idealne wcielenie pieniacza-''polaczyszki'' co to porywa się z motyką na Słońce - a może jednak robisz to świadomie ? Przyznaj się...

      Usuń
    4. " jakobińskim pantryjotom twego pokroju wciąganie nas w kolejną katastrofę dziejową " - w czasach wojny wietnamskiej odpowiadano na takie komentarze "Sounds commie for me"

      Usuń
    5. Majkel dobrze napisał. Poza tym, że to głupie i chore, to jednak i tak nikt w to nie uwierzy.

      wojtas4545

      Usuń
    6. Tak tak, komuch ze mnie, ruska prostytuta i co jeszcze ? W życiu byłem już wyzywany tak od lewaków jak i faszystów, pedałów i męskich szowinistycznych świń, lalusiów i chamów itd. więc przywykłem, nie mogę odpowiadać za to się komu roi we łbie na mój temat. Przerażające, że tego typu żenadne kocopoły poczęte chyba z odbytu a nie w mózgu mogą zyskiwać tutaj czyjąś aprobatę - zjeb całkiem niedawno obsztorcowywał mnie w tym miejscu za rzkomy ''antysemityzm'' a sam posługuje się ohydną rasistowska retoryką nazioli dla których Słowianie, obojętnie Polacy, Białorusini czy Rosjanie byli li tylko bydłem, ''niewolnikami z urodzenia potrzebującymi ręki aryjskiego pana'' ! Bardzo chciałbym dysponować jakąś machiną czasu by wsadzić go w nią i przenieść ponad 70 lat wstecz i obaczyć jak próbuje truć te bzdury, że Ruscy w przeciwieństwie do Polaków to nie Słowianie a ''mongolska dzicz'' i ''zwierzęta'' jeno jakiemuś gauleiterowi a później obserwować z bezpiecznej odległości co z nim robią bo za tak horrendalną głupotę należy się solidna odprawa [ sorry, że piszę coś takiego w święta ale tu akurat memorandum jak dla mnie nie obowiązuję bo rzecz woła dosłownie o pomstę do nieba ]. Tacy jak Majkel stanowią typ durni bredzących : ''jak to dobrze, że Hitler zabijał parchów czy kacapów, obojętnie, tylko czemu zabił też mego dziadka ?'' i nigdy w zakutym łbie tumana nie zaświta myśl, że mimo dzielących nas animozji w tym akurat dramatycznym przypadku jechaliśmy na tym samym wózku, czy się to komu podoba czy nie [ mogę jeszcze pojąć aprobatę wzajemnego wyrzynania się Armii Czerwonej z Wermachtem jako dwóch okupantów ale nie bestialską i głupią eksterminację jeńców radzieckich, którzy nie chcieli walczyć za Stalina, wielu z nich zapewne ochoczo przyłożyłoby rękę do pokonania swych niedawnych komuszych ciemiężców i kto wie czy nie mogliby przeważyć szalę zwycięstwa w krytycznym momencie, no ale na to trza by wyjść poza wąski horyzont bredni o ''rasie panów'' i podległych im rzkomo z natury ''ludzkich zwierzętach'' ]. Jako odtrutkę polecam choćby czytane właśnie przeze mnie zapiski Mieczysława Jałowieckiego, dalekie przecież od rusosentymentalizmu, pełne gorzkich obserwacji na temat durnej kacapskiej imperialnej buty i opisów bestialstw moskalskiej hołoty a przecież mimo tego stać go było na refleksję iż to nie oni lecz Niemcy i Wlk Brytania ponoszą jeśli nie główną to co najmniej współ-odpowiedzialność za tragedię jaka spotkała Rosję. I u nas znalazłoby się wystarczająco kryminalnego motłochu zdolnego przybijać dzieciom języki do blatu itp., wciąż zbyt mało pisze się u nas o eksplozji bandytyzmu podczas ostatniej wojny i do czego wówczas dochodziło, nie za wszystkie gwałty i zbrodnie da się zwalić winę na kacapów, szkopów, Kałmuków czy Żydów, tak więc nie ma co sie tak puszyć posuwając przy tym do posługiwania retoryką morderców naszego narodu ! Właśnie dlatego iż nie pozwolę by jakaś AUTENTYCZNA ruska, pruska,żydowska czy jakakolwiek inna rasistowska kurwa nazywała mnie bydłem albo inszym gojem nie będę tolerował podobnych wypocin u nas bo w ten sposób je legitymizujemy i poniekąd przyznajemy rację.

      Usuń
  4. BTW.
    Brednia dnia: (nie potrafiłem się powstrzymać...)
    `Czy Polska może dzisiaj w szybki sposób poprawić swoja sytuacje w UE? Tak, całkowita likwidacja Otwartych Funduszy Emerytalnych wzmocniłaby naszą sytuacje ekonomiczną. Drugim manewrem byłaby próba wprowadzenia dowodu elektronicznego i przystąpienie wraz z Niemcami i Francja do budowy Europejskiej Karty Obywatela (EKO). Jeżeli rząd Polski zdecydowałby się na wprowadzenie dowodu elektronicznego, mógłby współdecydować o standardach EKO. Byłby to ogromny sukces naszego kraju. Są to decyzje polityczne, ich realizacja nie jest trudna, korzyści ogromne.'
    Tutaj: http://www.prawica.net/38077

    BTW1.
    Specjanlnie da Foxa...
    http://krabov.net/uploads/posts/2014-04/1397718734_055.jpg
    http://krabov.net/uploads/posts/2014-04/1397719491_008.jpg

    mmm777

    OdpowiedzUsuń
  5. "Nie zapewnimy Polsce bezpieczeństwa bez brutalnej i bezwzględnej czystki w strukturach siłowych."
    - czy masz na myśli czystki w stylu Macierewicza, vide: tłumaczenie raportu na tzw. osiedlu rosyjskim w Warszawie?

    I jaka ekipa miałaby to zrobić?
    - imposybiliści z PO?
    - kurwy z PSL?
    - oszołomy z PiS?
    - pachołki z SLD?
    - cyrkowcy Palikota?
    - ukryta opcja rosyjska z Ruchu Narodowego?

    AntyKacap.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz ale piszesz jak Kacap, próbujący namieszać polaczkom w zupie, zniechęcając ich do popierania partii. Jeśli jesteś faktycznie "antyKacap", to z definicji jesteś oszołomem, takim jak PiS.

      Majkel

      Usuń
    2. Majkel, nie ma sensu się obrażać. Nie miałem złych intencji. Nie chciałem nikogo urazić.
      Chciałem zwrócić uwagę, jaki to trudny dylemat... każdy równie gorszy od innego...
      Oprócz tego (wspomniane przez Foxa) czystki to trudny problem, który musi być rozwiązany przez wiarygodne (zrównoważone) osoby.
      AntyKacap.

      Usuń
    3. Poza tłumaczeniem jawnego, opublikowanego dokumentu przez osobę mieszkającą na "ruskim osiedlu" jakie są Twoje zarzuty? Palikoty się brzydko chwytają, ale ktoś o takim nicku...

      Usuń
  6. Na Ukrainie cały czas się dzieje. TO raczej nie wróży Polsce dobrze. Nasze bezpieczeństwo jest zagrożone i co tu dużo mówić

    OdpowiedzUsuń
  7. W sprawie burdelu w polskich służbach warto poczytac/posłuchać Witolda Gadowskiego.Ma gość wiedze i wyczucie tematu.Polecam!

    Rolnik

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko ok ale powiedz mi Fox jedno : czemuż to Amerykanie tolerowali to panoszenie się ruskich służb u nas, opisane powyżej wycinanie przez nią ich agentury i woleli dogadywać się z ubolami i komuchami ? Sami se nagrabili jednym słowem - nawiasem mówiąc czemuż czynisz waść dystynkcję między Czempińskim zaliczanym do moskalskiej agentury a Petelickim : wybaczyłeś mu ewidentnie ubolską przeszłość czy też uwierzyłeś w jego kocopoły, że poszedł na służbę do komuszego wywiadu zainspirowany Bondem [ he he he he he he ] ? A Gromek to niby nie zaliczył aby szkolenia CIA, hę ? Cieszę się iż opinie Targalskiego zasadniczo zgadzają się z moimi, łaskawie przyznam że to postać większego formatu od tępego politruka Sakiewicza czy histerycznych pożytecznych idiotów o ile wręcz nie agentów wpływu w rodzaju Wildsteinów czy Kowala ''ale po prawdzie też świnia''. Niemal od początku tego konfliktu utrzymuję - łatwo to sprawdzić przepatrując moje komentarze w tym miejscu - że tak naprawdę rzecz nie idzie o Rosję lecz Chiny i doprawdy nie trzeba ku temu dysponować nadzwyczajnymi zdolnościami, wystarczyło nie być zakompleksionym cebulakiem anty- jak i pro-putinowskim, od których jak widzę i tu się roi. Moja teza brzmi : ponieważ marchewa ''resetu'' nie zadziałała wystarczająco Amerika postanowiła dać Wołodii po łapach ale bez przesady, raz dlatego iż jeśli Jułesej myślą poważnie o konfrontacji z Chinolami będą potrzebować silnej Rosji, z Putinem czy bez obojętnie, która weźmie na siebie przynajmniej część ciężaru przyszłej konfrontacji [ tak więc bez złudzeń politonaniści, mokre sny PiSiorków i neokoszerwatystów o biało-czerwonych flagach nad Kremlem tak czy siak jak zwykle wsiąkną w prześcieradło ] a dwa, że zbytnie zaangażowanie Stanów w konflikt ukraiński odciągnęłoby ich uwagę od Bliskiego jak i Dalekiego Wschodu na co liczyli zapewne Chinole [ ich niedoczekanie ], gdzie obecnie toczy się historia - ciekaw jestem, kiedy to wreszcie skumacie cebulaki ?! Na to jednak nie pozwala wam ograniczona perspektywa nie pozwalająca wyjrzeć poza horyzont europejskiego grajdoła i nawet nieodparty fakt, iż toż zadupie zamienia się w błyskawicznym tempie w Azję czy Afrykę [ by się o tym przekonać wystarczy mały wypad tuż za miedzę do Berlina czy Wiednia ale też i nieco dalej do Moskwy ] nie otrzeźwi waszych zakutych łbów. Wnioski jakie płyną dla nas z tej zadymy są takie, iż nic tu tak naprawdę od nas nie zależy, cała rzecz czyli przepychanka i ewentualny dil między Zachodem a Putinem na nowych warunkach rozgrywa się ponad naszymi głowami, nie mamy tu nic ale to nic do gadania więc nie ma co się tak podniecać obojętnie po której ze stron konfliktu - min. dlatego nie piszę na blogu bo jestem zniechęcony polską parapolityką, jej neokolonialnym statusem, komentowanie tego i emocjonowanie się przypomina mi politykowanie u cioci na imieninach, oczywiście nie byłem już od dłuższego czasu tak naiwny by nie zdawać sobie sprawy jak się rzeczy w naszym kraju mają ale co innego mieć tylko takie intuicje a czym innym obudzić się nagle z czymś takim na twarzy, dlatego tak śmieszą mnie i irytują te cebulackie napinki majdanofilów jak i putinofilów, wyluzujcie ludziska bo jeszcze żyłka wam pęknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, ok, wszyscy są be oprócz na,s pana Zenka i pięciu gostków z Towarzystwa ks. Skargi. Nic nie róbmy, nie wdawajmy się w żadne sojusze i orajmy nasze pola i wierzmy w przesądy...

      Usuń
    2. - jakie przesądy - masz na myśli jajo Wielkanocne czy jak ? Nie mam nic wspólnego z ludźmi z wymienionego przez ciebie towarzystwa, znowu pakujesz mnie w jakieś obce mi klimaty tak jak z Bartyzelem, już tłumaczyłem tutaj, że monarchizm a reakcjonizm nie są synonimami choćby dlatego, że rewolucjonista może zasiadać na tronie, jak będzie trzeba to diabeł przebierze sie nawet w ornat i będzie ogonem na mszę dzwonił, no problem. A co do konkretów powiedz no mi w takim razie co my takiego do cholery możemy naprawdę zrobić w tej sytuacji, jakież to mamy realne pole manewru poza wyznaczoną nam rolą frajerów ?! Jak już coś robić to porządnie albo w ogóle - mamyż na to szansę ? Polityk z prawdziwego zdarzenia powinien jak dla mnie oficjalnie migać się jak tylko się da by nie wystawić się silniejszym na pierwszą linię frontu przy takiej szczupłości sił jaką dysponujemy a po cichu jak to tylko możliwe rozbudowywać nasze zdolności obronne i załatwiać realną, nie tą z imaginacji PiSowskich politruków, ruską agenturę dbając przy tym byśmy nie popadli w kontrze w inne zależności i starać się ugrać na całej zadymie jak najwięcej dla nas, jednym słowem naszą dewizą winno być : ''bądźcie przebiegli jak węże a nieskazitelni jako gołębie'' - da się ? Jeśli nie to owszem, lepiej nic nie robić zamiast grać rolę leszcza, kolejny już raz w naszej historii - ile jeszcze ? Jedno mnie tylko zastanawia - czy nasi politycy od prawa do lewa pakują się w to bo a) są tak głupi, że robią to z własnej ochoty b) są tak słabi i bezwolni iż biernie zgadzają się na podłą rolę prowokatorów c) są zwykłymi sprzedajnymi kurwami, które biorą za to pieniądze z takich czy innych źródeł d) z niewiadomych nam szaraczkom przyczyn są trzymani za jaja stąd mają niezwykle ograniczone pole manewru - to ostatnie stanowiłoby pewną okoliczność łagodzącą, niestety obawiam się, że w grę wchodzą raczej 3 pierwsze możliwości. I jeszcze jedno : nie wytłumaczyłeś fundamentalnej kwestii czemuż to potężny Wujek Jo tolerował dotąd panoszenie się ruskiej agentury u nas i wolał dogadywać się z ubolami i komuchami, hę ? Choćby przez zaniechanie, jak dla mnie nawet coś więcej, Ameryka i ogólnie Zachód ponosi część odpowiedzialności za panujący u nas post-sowiecki burdel.

      Usuń
  9. Wracając do wątku napięć na linii USA-Chiny : powiem szczerze Fox, iż twoje korespondencje z ostatniego wypadu do Wietnamu i Tajlandii rozczarowały mnie pod tym kątem tzn. owszem, dużo ciekawych obserwacji i fajnie, że sobie tam postrzelałeś czy pomacałaś jakieś miejscowe dupcie albo i co więcej [ życzę wszystkiego dobrego ale po prawdzie g... mnie to obchodzi i nic mi do tego ], liczyłem jednak na coś więcej np. opis ukrytej strony konfliktu w Tajlandii - Michał Lubina, ekspert od tego rejonu świata mówił o tym jako lokalnym konflikcie między starą oligarchią i armią związanymi z dworem a spauperyzowanymi warstwami ludności i częścią klasy średniej z drugiej strony : ok, ale jeśli sąsiednia Birma jest terenem zażartej rywalizacji między USA a Chinami nikt mi kurwa nie powie, że tamtejsze zadymy nie mają i takiego kontekstu. A z Wietnamem to już kompletny odlot - aż się prosi by opisać fenomen jak z zażartych antyamerykanistów ichni komuszy reżim stał się de facto sojusznikiem w walce z chińskim imperializmem, tłumaczenie tego li tylko epizodami agenturalnej współpracy ''wujaszka'' pozostawiają niedosyt, liczę na więcej - ?

    W kontrze a raczej uzupełnieniu analiz Darskiego dwa teksty :

    http://www.polska-azja.pl/2014/04/18/s-niewinski-gdzie-dwoch-sie-bije-tam-trzeci-korzysta-chiny-wobec-kryzysu-krymskiego/

    Chuck Hagel-Norris na objeździe po Azji :

    http://www.polska-azja.pl/2014/04/17/p-behrendt-chuck-hagel-w-azji/

    - mnie najbardziej zaintrygował w niniejszym artykule następujący passus :

    ''Epilogiem podróży Hagela była wizyta w Mongolii. Wciśnięty między Chiny i Rosję kraj usilnie stara się zacieśnić więzy z innymi państwami. Stany Zjednoczone już od lat zacieśniają współpracę z Ułan Bator. Całość mongolskiej kadry oficerskiej przeszła szkolenia w USA, a roczna pomoc wojskowa oscyluje wokół 2 mld dolarów na zakup wyposażenia oraz ok. 1 mld dolarów na szkolenie żołnierzy. Waszyngton chciałby dalszego zacieśnienia współpracy wojskowej, podobnie jak Ułan Bator, które zaczyna spoglądać także w stronę Japonii.''

    - ku rozwadze cebulaków wzorem politruka Sakiewicza gardzących ''turańską dziczą'' w czym nie przeszkadza im nawet fakt, że parę lat temu Wielka Matka Rzeszy Europejskiej Angela Merkel nie widziała nic uwłaczającego w tym, by osobiście zabiegać u potomków Czyngiz-Chana o kontrakty dla niemieckich firm bo okazało się, że oni tam siedzą dosłownie na górze złota i inszych surowców a żeby było jeszcze ''śmieszniej'' odkrytych w dużej mierze dzięki pracy polskich geologów z czego oczywiście przysłowiowego ch... mamy ale co tam, nic że zawiewa nam wiatr w gołą d.. przez dziury w sukmanie, niech tam inni robią interesa ze ''zwierzętami'', grunt, że my som przedmurze judeochrześcijaństwa ! [ wiecie co ? - zabijcie się kurwy, naprawdę ]. Zapewne jednak dla większości użytkowników tego bloga najciekawsza wyda się konkluzja :

    ''Ostatnie wydarzenia pokazały, że sojusz rosyjsko-chiński istniał jedynie w opinii gospodarzy Kremla, a ostatnie wydarzenia na Ukrainie ChRL bezwzględnie wykorzysta dla własnych celów. Edward Luttwak posunął się nawet do stwierdzenia, że w dalszej perspektywie może okazać się, iż Władimir Putin zamienił Syberię na Krym. Interes, na którym wyjdzie jak Zabłocki na mydle. W Pekinie ciągle jest żywe przekonanie Mao o konieczności wyrównania z Rosją historycznych rachunków. Sytuacja, w której można owo wyrównanie przyspieszyć jednocześnie ograniczając amerykańskie zaangażowanie w Azji jest dla Chin prawdziwym darem Niebios.''

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " liczyłem jednak na coś więcej np. opis ukrytej strony konfliktu w Tajlandii - Michał Lubina, ekspert od tego rejonu świata mówił o tym jako lokalnym konflikcie między starą oligarchią i armią związanymi z dworem a spauperyzowanymi warstwami ludności i częścią klasy średniej z drugiej strony" - przecież pisałem o tej ukrytej stronie już kilka tygodni temu. W samej Tajlandii nie wiele się dowiedziałem, bo porządne dziewczyny jakie nas oprowadzały po mieście wierzą w ofcijalną wersję i popierają Partię Demokratyczną. Poza tym słabo tam ludzie znają angielski.

      Usuń
    2. Z tego co pamiętam skupiałeś się na urodzie pani premier [ żadna złośliwość, nie mam nic przeciwko ] i lokalnym kontekście, nic tam nie było o tym kto trzyma z Chinami a kto z USA i dlaczego a to mnie właśnie interesuje najbardziej - pytam, bo nigdzie kurna nie mogę natrafić na wyjaśnienie tejże intrygującej kwestii, Lubina tak skory do opisywania konfliktu birmańskiego pod tym kątem tu uparcie milczy, więc myślałem że ty coś wiesz o co naprawdę tam cho.

      Usuń