czwartek, 21 czerwca 2012

Syria: mapa rewolucji i azyl dla Assada


Powyżej: mapa syryjskiej rewolucji. Moją uwagę zwróciło to, że liczba zabitych cywilów w rejonie Latakii jest niewiele mniejsza niż w przypadku Damaszku - a są to alawickie tereny. Uwaga syryjskiego ambasadora przy ONZ, że trwająca w jego kraju wojna domowa przypomina zeszłoroczne zamieszki w Londynie jest więc rodem z "Borata".

Cameron i Obama zdecydowali się na humanitarny gest wobec Assada. Obiecują mu azyl za granicą, jeśli przystąpi do rozmów pokojowych i zrezygnuje ze stanowiska. Mało prawdopodobne, że Baszar posłucha. On przecież ma misję od ojca, za nim stoi cała mniejszość alawicka. Nie może tak po prostu ustąpić i zostawić ich na pożarcie sunnitom. Nawet jakby odsunął na bok klanowe, konfesyjne i rodowe lojalności, to po takim numerze miałby duże szanse na śmierć w zamachu zorganizowanym przez ludzi ze swojej dawnej bezpieki, Irańczyków lub Ruskich. Jeśli zostanie w kraju - również ma duże szanse, by skończyć jak Kaddafi. Zachodnie, tureckie i saudyjskie służby tak sprawy nie zostawią. Dorwą go nawet pod 30 latach tak jak libijskiego "katechona".






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz