wtorek, 17 stycznia 2012

Blamaż Hezbollahu w Tajlandii



Kolejny dowód na to, że możliwości operacyjne Hezbollahu znacznie spadły po zlikwidowaniu najgroźniejszego terrorysty XX w. Imada Mugniyeh. Partia Boga wielokrotnie już odgrażała się, że zemści się w spektakularny sposób za zabicie Mugniyeh i jak dotąd jej to nie wychodzi. W Tajlandii chciała przeprowadzić zamachy w mumbajskim stylu na cele izraelskie, żydowskie i amerykańskie (m.in. na Habad Bangkok). Zamach został wykryty jednak na dość wczesnych stadium przygotowań.  Co więcej zostało Hezbollahowi? Arsenał rakiet i grunt palący się pod nogami w Syrii. Gdy Assad upadnie, sunnici ruszą wyrównać rachunki z szyickimi podrzynaczami gardeł z doliny Beekaa.

2 komentarze:

  1. nosz kurwa,

    te mendy nigdy nie spoczną

    "A second team was to have hit the Khao San Road restaurants popular with Israelis and Americans in a coordinated operation."

    popierdoleniu islamofaszystowskich ścierw dorównują tylko lewackie terrorystyczne gównojady :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama prawda.....

    OdpowiedzUsuń