sobota, 20 sierpnia 2011

Wplątywanie Egiptu w konflikt z Izraelem



Efekt Motyla w akcji - mała, kontrolowana przez Hamas grupka jaką są Ludowe Komitety Oporu dokonując ataku pod Eilatem naruszyła filary porozumienia z Camp David. Jak wynika z zeznań świadków, terroryści ubrani byli w egipskie mundury. Wkrótce potem na Synaju zginęło przy granicy trzech egipskich żołnierzy. Kair oskarża o ich zastrzelenie izraelski oddział, który rzucił się w pościg za napastnikami. Tak naprawdę nie jest jednak jasne, co się stało po drugiej stronie granicy. IDF zapewne nie zdawała sobie sprawy, że pomyłkowo zabiła Egipcjan - możliwe zresztą, że za ich śmierć odpowiada synajska al-Kaida. Nagle jednak doszło do ogromnego skandalu, a rządząca w Kairze junta, pod naciskiem opinii publicznej szykuje się do zamrożenia stosunków z Izraelem. Strategia terrorystów podobna jak w Libanie w latach '60-tych i '70-tych atakując z terytorium innego państwa, wplątać ten kraj , nawet wbrew jego woli w wojnę z Izraelem. Siłom rządzącym Egiptem, radziłbym by po cichu i podstępnie zlikwidowali "wichrzycieli" z Gazy.

***

Drobna, acz znacząca ciekawostka: cały Egipt żyje procesem Mubbaraka i jego synów. A co się dzieje z jego następcą, wszechwładnym szefem bezpieki gen. Omarem Suleimanem? Cisza totalna, jakby zapadł się pod ziemię.

2 komentarze:

  1. Foxmulder ( mogę tak mówić?) widziałeś groźby Sikorskiego do Assada na Twitterze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, wyśmiałem je na Facebooku. Assad odpowiedział Sikorskiemu, że Twitter to pedalstwo...

    OdpowiedzUsuń