niedziela, 17 lipca 2011

Blogerzy przeciwko cenzurze

Zachęcam wszystkich blogerów do podpisania się do pod listem protestu przeciw cenzurze szykowanej nam przez rząd. Podpisywać się można tutaj - jak najwięcej osób musi się zapoznać z tą inicjatywą.


‘My, niżej podpisani autorzy blogów internetowych domagamy się od władz Rzeczypospolitej Polskiej poszanowania wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji gwarantowanej w artykule 54 Konstytucji RP. W szczególności:
- Sprzeciwiamy się temu, by władze państwowe miały prawo – poprzez nakazanie tego przedsiębiorcom telekomunikacyjnym – blokowania dostępu do jakichkolwiek zasobów udostępnianych w Internecie, choćby ich rozpowszechnianie było uznane za naruszające przepisy prawa; jesteśmy poważnie zaniepokojeni słowami premiera Donalda Tuska, który na spotkaniu z przedstawicielami organizacji społecznych w dniu 12 lipca 2011 r. stwierdził, że „w wielu przypadkach blokowanie lub filtrowanie witryn internetowych będzie najprostszą drogą do „zatrzymania przestępstwa” o charakterze jawnym i oczywistym, szczególnie w przypadku, kiedy ze względów technicznych lub prawnych długo trwałoby usunięcie jakiś treści, gdyby nie stosować tych technik”.
- Sprzeciwiamy się temu, by dostawcom usług świadczonych drogą elektroniczną groziła jak obecnie odpowiedzialność karna lub cywilna za treści zamieszczane przez odbiorców tych usług, jeśli nie uniemożliwią dostępu do tych treści po otrzymaniu zwykłego donosu, bez wyroku lub nakazu sądu; właściciele serwerów, portali, blogów czy for internetowych nie mogą być zmuszani do odgrywania roli cenzorów z obawy przed taką odpowiedzialnością.
- Sprzeciwiamy się temu, by dostęp do informacji publicznej był na mocy ustawy ograniczony w jakimkolwiek zakresie – jak to próbuje uczynić się w przyjętym 5 lipca 2011 r. projekcie zmiany ustawy o dostępie do informacji publicznej, ograniczając bezwarunkowo dostęp do dokumentacji związanej z trwającymi postępowaniami sądowymi z udziałem Rzeczypospolitej Polskiej, Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, negocjacjami w sprawie umów międzynarodowych czy procedurami prywatyzacyjnymi.
„Wzywamy władze Rzeczpospolitej Polskiej do niewprowadzania przepisów prawnych dopuszczających przymusowe blokowanie dostępu do zasobów internetowych lub ograniczających dostęp do informacji publicznej. Wzywamy również do zmiany art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną w kierunku wyłączającym odpowiedzialność dostawców tych usług za treści zamieszczane przez usługobiorców nawet w przypadku otrzymania przez nich donosu, że treści te są bezprawne”.

6 komentarzy:

  1. Zgadnij, co adresaci zrobią z apelem...

    Należy apelować do opozycji, bo dla niej poparcie tego (niezależnie od tego co myślą...) jest korzystne. Dla opozycji korzystne jest propagandowo ustawienie rządzących jako zamordystów - więc dla rządzących takie postępowanie stanie się niewygodne.


    Poza tym, istniejąca w internecie sytuacja jest dla polityków nienawistna. Mają tutaj wszystko skanalizowane: biorą pieniądze ponieważ rządzą, decydują kto będzie wybrany...
    A internet? Nagle może stamtąd wyjść coś, czego nie znają. Poza dotacjami, gabinetami i listami... I wykopać ich... Po co im to?


    mmm777

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm777 idzie nowe:

    http://www.glosujinaczej.pl/
    http://www.facebook.com/glosujinaczej
    http://forum.glosujinaczej.pl/viewforum.php?f=44

    Może ludzie dojdą do wniosku, że nie warto głosować wciąż na te same twarze, a warto postawić na kogoś nowego, na partię spoza parlamentu.
    Dlatego warto poprzeć akcję, wziąć czynny w niej udział (3 link) i dać ludziom do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, mmm777,
    bardzo się mylisz.

    My internauci musimy naciskać na rządzących, my mamy jednak siłę.Oni nie są wieczni, my tak!
    Wierz mi, a walczyć trzeba, nie poddawać się.
    Co brachu zrobisz jak Ci zamkną dostęp do sieci?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, Wolter w swoim czasie napisał protest przeciwko trzęsieniu ziemi w Lizbonie (chyba). No i co z tego...

    Co to znaczy `My internauci'? To znaczy kto to jest? Ot granfalon, taki sam jak 'my amatorzy Coca-Coli'. Tak naprawdę nic nie łączy `nas internautów'. Dostępu do sieci nikt zamykać nie
    będzie - bo nie o to chodzi.

    mmm777
    Po prostu - wyrażanie pewnych poglądów stanie się *niewskazane*. I o to chodzi.

    A najlepszą metodą dokuczenia politykowi jest zagłosowanie na kogoś innego - to naprawdę działa!

    OdpowiedzUsuń
  5. @Anonimowy
    najlepszą metodą dokuczenia politykowi jest zagłosowanie na kogoś innego - to naprawdę działa!

    Na razie działa.-) Dopóki jeszcze działa, to trzeba tego kija użyć i głosować PRZECIW obecnej bandzie czworga (PO, PIS, SLD, PSL). Głupszych, bardziej sprzedajnych i zachłannych nie wybierzesz;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. `My internauci'? To znaczy kto to jest?

    To Ty, to ja i inni korzystający z internetu.

    Może też tak być, że do tych wyborów nie dojdzie, bo pan komorowski vel rezydent wprowadzi stan wyjątkowy i dupa blada :)
    http://blogmedia24.pl/node/49323
    lub to:
    http://blogmedia24.pl/node/49931

    Zastanów się internauto! :)

    OdpowiedzUsuń