czwartek, 22 sierpnia 2013

Mubarak na wolności, Manning zmienia płeć, syryjska prowokacja idzie na marne - czy to nie popieprzone?

Zaiste świat się kończy. Mubarak wypuszczony z więzienia (po kiego grzyba była ta cała rewolucja, skoro sytuacja wraca do prawie do punktu wyjścia?), el-Baradei zaraz zostanie do niego wsadzony - do celi obok Badiego - chyba, że ucieknie do domu, za granicę. Manning dostał 35 lat więzienia i już wybrał dla siebie więzienną rolę - każe nazywać się "Chelsea" . Boże jak ten system penitencjarny jest popieprzony! W Norwegii powinni wypuścić Breivika i uczynić go premierem. Byłoby zabawnie.





Powyżej: w sumie Manning wygląda bardziej kobieco od Anny Grodzkiej...

Wracając do Egiptu: USA i UE próbują się jakoś odciąć od junty, ale wciąż nie zdecydowały się na odcięcie jej od kasy. Saudyjski lobbing nieźle działa. Saudom tuż przed zamachem stanu w Egipcie udało się obalić w Katarze starego emira al-Thaniego, sojusznika Bractwa Muzułmańskiego i wymienić go na młodszy prosaudyjski model. 

W Syrii (pamiętacie jeszcze, że jest tam jakaś wojna?) atak z użyciem  gazów bojowych pod Damaszkiem.  1200 osób poszkodowanych. Nasuwa się pytanie: czy nawet taki ćwok jak Assad zdecydowałby się na użycie gazów bojowych wtedy, gdy akurat zwycięża, konflikt znika z czołówek gazet a do Damaszku tego samego dnia przybywają inspektorzy ONZ? Narody Zjedzone jak zwykle nic nie robią. Ale poza Francją nikt nie wzywa do bombardowania Syrii. Baran Obama jak zwykle bezczynny i nie wykorzystuje takiej prowokacji. W Ammanie jest gotowe centrum dowodzenia do operacji "strefa zakazu lotów" i wojny partyzanckiej (pachnie to trochę operacjami CIA z lat '50-tych...), oddziały rebelianów robią wypady przez granicę, ale gen. Dempsey mówi, że USA nie mają interesu, by interweniować, bo rebelianci nie reprezentują amerykańskich interesów. Świat doprawdy stanął na głowie...

11 komentarzy:

  1. Akurat tu popieram USA. Jaki mają tam interes? Kogo ma wspierać USA, skoro "rebelianci" nie reprezentują nawet narodu Syryjskiego bo to zbieranina międzynarodowa?

    Podobnie jest w Egipcie - co mają robić? Wesprzeć Islamistów? Mają związane ręce. Już faktycznie lepiej było dla USA gdy był Mubarak.

    Pytanie powinno dotyczyć poprzedniej rewolucji z świecie islamskim. Kto za tym stał i dlaczego? Nie przyniosła ona niczego dobrego nikomu - ani USA, ani Europie, ani narodom arabskim. Więc po co to było? Dziś mamy tylko konsekwencje tamtej głupoty.

    Majkel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ''co mają robić? Wesprzeć Islamistów? ''

      - ale przecież to oni wykreowali dżihadyzm pospołu z Angolami, Niemcami, Żydami i Sowietami-Ruskimi oczywiście, był tu niedawno wpis Foxa traktujący o tym, poczytaj sobie wraz z komentarzami, w tym i moim. Oczywiście bazowali na wkurwieniu Arabów, ale gdyby ktoś nad tym umiejętnie nie ''popracował'' nigdy nie przybrałoby to takiej skali i znaczenia - zapamiętaj stary : czegoś takiego jak ''oddolna rewolucja'' w naturze nie ma, nawet nie wiem jak wielka fala wsiąknie w piasek do reszty jeśli ktoś nie skieruje jej w odpowiednie koryto, każdym żywiołem rządzą matematyczne, statystyczne choćby reguły, czysty chaos nie istnieje.

      ''Więc po co to było? Dziś mamy tylko konsekwencje tamtej głupoty.''

      - coś co wygląda z zewnątrz na obłęd ma zwykle swoje racjonalne uzasadnienie niestety np. przywoływane zwykle w tym kontekście niemieckie ludobójstwo na wschodnioeuropejskich żydach - dzięki towarzyszącej mu gigantycznej grabieży Niemcy sfinansowali nie tylko swoją machinę zbrojną ale i niesłychanie rozbudowany na owe czasy system państwa opiekuńczego, można bez przesady stwierdzić iż dzięki ''żydowskiemu złotu'' pochodzącemu wiadomo skąd oraz wyzyskowi polskich, słowiańskich ogólnie niewolników niemiecki chłop, robotnik czy drobny przedsiębiorca nie dołożyli do tej wojny niemal feniga. Podobnie z Wielką Czystką, którą zwykle tłumaczono dotąd ''paranoją i dzikimi obyczajami kaukaskiego górala'' [ he he ], dziś już wiemy że było to niezbędne ''czyszczenie tyłów'' w ramach gigantycznej mobilizacji do światowej wojny rewolucyjnej ku jakiej szykował się Stalin niespecjalnie zresztą to kryjąc [ nie mówiąc już, że trauma jaką to wywołało w sowieckim społeczeństwie uratowała w dużej mierze tyłek reżimowi w momencie próby np. teza jakoby wystrzelanie wtedy kadry wojskowej miało przyczynić się do początkowych klęsk sowietów jest mitem, poczytaj Bieszanowa ]. Jeśli ktoś wierzy iż obłąkaniec może skutecznie sprawować władzę nad masami to najwidoczniej jemu samemu brak piątej klepki natomiast co się tyczy, że jeden i drugi wykazywali pod koniec objawy głębokiej paranoi - cóż, trudno jej nie mieć gdy przeżyło się zamach na własne życie jak Adolf i wszystko wali się na łeb w takiej skali jak jemu wtedy w Berlinie, również Józek miał ku niej powody bo najprawdopodobniej go ukatrupiono w taki czy inny sposób. Rzecz jasna nie usprawiedliwiam tym samym tyranów i ich zbrodni a jedynie wskazuję, że coś co z moralnego punktu widzenia jest niedopuszczalne i wygląda na skrajne szaleństwo może mieć swoje racjonalne okrutne uzasadnienie niestety, tu może być podobnie.

      Usuń
    2. "- coś co wygląda z zewnątrz na obłęd ma zwykle swoje racjonalne"

      Zwykle to dobre słowo. Z konstrukcją teorii trzeba jednak uważać, gdyż często jednak jest tak, iż wpadamy w pewną pułapkę. Polega ona na tym, iż szukamy "kształtów" tam, gdzie ich nie ma(gdzie mamy chaotycznie rozłożone "punkty"). W psychologii jest to znany paradoks - mając niekompletny obraz sytuacji "brakujące elementy" uzupełniamy nieświadomie takimi elementami, które pozwalają nam uzyskać obraz, jaki najchętniej chcielibyśmy widzieć. Czasami rzeczywistość jest bardziej banalna niż nam się wydaje - tyle tylko że banały nie są interesujące ;)

      Majkel

      Usuń
    3. Ale ja tutaj niczego nie ''konstruuję'' tylko opieram się na rzetelnych pracach historycznych bazujących na kwerendzie w archiwach i wiarygodnych źródłach, ot kilka z brzegu :

      Gotz Aly ''Państwo Hitlera'' - o czerpaniu zysków z Shoah przez Niemców

      Sean McMeekin ''Ekspres Berlin-Bagdad'' - o wspieraniu przez nich młodotureckiego reżimu i dźihadyzmu

      Sięgnij też po dotąd niewydane po polsku ''Wall Street and the bolshevik revolution'' Antony'ego Suttona, o finansowaniu przez kapitalistów komuny, można to poczytać w całości w necie - jak zaczniesz szukać znajdziesz tego znacznie, znacznie więcej i nie mówię tu o żerujących na sensacji książkach jakichś parahistoryków tylko wyczerpujących, nudnawych nawet przez nagromadzenie przykładów i specjalistyczny żargon fachowych monografiach, które zawierają prawdziwy dynamit wypierdalający oficjalną wersję wydarzeń. Poza tym ''banały'' i ''przypadki'' są dobre dla takich szaraczków jak my a nie tam, gdzie gra idzie o gigantyczne pieniądze i władzę, panowanie nad globalnymi ''zasobami ludzkimi'' i surowcowymi. Nie sugeruję rzecz jasna tym samym, że rządzący światem są jakimiś nieomylnymi ubermenschami, to jest zresztą słaby punkt tych wszystkich teorii o ''rządzie światowym'' [ wskazujący na to, że są najprawdopodobniej sfabrykowaną przez tajne policje miną, by wypierdzielali się na niej ludzie nie trawiący głupot wciskanych im codziennie przez media ], nawet jeśli takowy powstanie czy już jest to zawsze będą w nim zwalczające się zaciekle frakcje, klany i jednostki i chwała bogom bo tylko dzięki temu nie trafił nas jeszcze szlag. Niemniej nie można dać się zaszantażować straszakiem ''teorii spiskowych'' by zrezygnować z naturalnej dla każdej myślącej jednostki dociekliwości, wystarczy być uważnym i ostrożnym.

      Usuń
    4. OK, dzięki sprawdzę. To angielskojęzyczne pozycje z tego co widzę?

      Usuń
  2. Dan Kaszeta, a former officer of the U.S. Army's Chemical Corps and a leading private consultant, pointed out a number of details absent from the footage so far: "None of the people treating the casualties or photographing them are wearing any sort of chemical-warfare protective gear," he says, "and despite that, none of them seem to be harmed." This would seem to rule out most types of military-grade chemical weapons, including the vast majority of nerve gases, since these substances would not evaporate immediately, especially if they were used in sufficient quantities to kill hundreds of people, but rather leave a level of contamination on clothes and bodies which would harm anyone coming in unprotected contact with them in the hours after an attack. In addition, he says that "there are none of the other signs you would expect to see in the aftermath of a chemical attack, such as intermediate levels of casualties, severe visual problems, vomiting and loss of bowel control."
    Steve Johnson, a leading researcher on the effects of hazardous material exposure at England's Cranfield University who has worked with Britain's Ministry of Defense on chemical warfare issues, agrees that "from the details we have seen so far, a large number of casualties over a wide area would mean quite a pervasive dispersal. With that level of chemical agent, you would expect to see a lot of contamination on the casualties coming in ,and it would affect those treating them who are not properly protected. We are not seeing that here."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. badluck13 - podobne, choć z Egiptu(już dawałem wcześniej):

      http://wiadomosci.onet.pl/swiat/bractwo-muzulmanskie-pozuje-do-zdjec-prowokacja/gdddr

      Oraz:

      http://www.liveleak.com/view?i=7ec_1376774646

      Majkel

      Usuń
    2. Akurat w Egipcie wojsko się nie szczypało, i tam ofiary szły w setki jeśli nie tysiące.
      http://www.youtube.com/watch?v=ZCgsh5HfctQ&feature=share

      Usuń
    3. Były takie sytuacje i takie - gdzie drwa rąbią tam lecą wióry. Co nie zmienia faktu, że protestujących wiele razy przyłapano na "symulowaniu" - to chyba element jakiejś większej strategii dezinformacyjnej organizujących protesty - aby wywrzeć nacisk na społeczeństwa zachodnie. Można się jedynie domyślać, kto za tym stoi...ktoś kto wie jak funkcjonuje świat mediów zachodnich.

      Majkel

      Usuń
  3. ''Narody Zjedzone'' - dobre [ i adekwatne ]. Najwidoczniej toczy się zażarta walka w obozie rządu USA a zapewne i gdzieś wyżej, stąd ten chaos [ pozorny ? ]. ''Zmienia płeć'' powinno być w cudzysłowie bo to semantyczne oszustwo, by to uczynić trza by zejść na poziom molekularny, mimo postępów nanotechnologii póki co chyba nie dysponuje szanowna ludzkość takimi możliwościami [ na szczęście ]. W sumie jednak taka pozorna transformacja mnie nie dziwi, to chyba choroba zawodowa wszelkich uboli - tak długo zmieniasz maski aż w końcu nie wiesz już kim naprawdę jesteś i jedna z nich niebezpiecznie przyrasta ci do twarzy...

    OdpowiedzUsuń
  4. "Nasuwa się pytanie: czy nawet taki ćwok jak Assad zdecydowałby się na użycie gazów bojowych wtedy, gdy akurat zwycięża, konflikt znika z czołówek gazet a do Damaszku tego samego dnia przybywają inspektorzy ONZ?"

    Jak sam zauważyłeś Assad jest poza wszelkimi podejrzeniami, a ta cała tzw. opozycja decydując się na taką prowokacje, pomijając już kwestie moralne, musi być w bardzo kiepskiej kondycji i jedynej szansy przetrwania szuka w zewnętrznej interwencji - a Saudowie już stają na głowie żeby do tej interwencji doprowadzić bo każdy dzień rządów Assada i alawitów w Syrii jest dla nich policzkiem - dla nich jako głównego patrona sunnitów, a przecież cały świat arabski widzi jak bardzo zaangażowali się w obalenie Assada...

    OdpowiedzUsuń