czwartek, 9 sierpnia 2012

Mroczny rycerz powstaje., czyli 1 sierpnia w Gotham


"Mroczny rycerz powstaje", trzecia część znakomitej batmanowskiej trylogii Christophera Nolana nie przebija drugiego aktu tej historii, ale trzyma poziom. Pod wieloma względami jest dużo bardziej mroczna od poprzedniej - bohaterowie przez większość czasu są tam w ciężkiej opresji, zło wydaje się niezwyciężone a ludzka małość nie do pokonania. Niemal do ostatniej chwili ma się poczucie, że misja Mrocznego Rycerza jest skazana na klęskę, a w najlepszym razie samobójcza.

Film dotyka też ważnej kwestii społecznej. Na początku mamy wizję spokojnego, "liberalnego" Gotham, w którym wydaje się nie być już miejsca dla takich bohaterów "czasu wojny" jak komisarz Gordon (jak zwykle świetny Garry Oldman). System społeczny nie okazał się wystarczająco szczelny, by utrzymać amerykański błogostan.  Pokój zostaje jednak zburzony przez chciwego finansistę, który ściąga do miasta Bane'a i Ligę Cieni. Po serii spektakularnych zamachów terrorystycznych, Gotham zostaje odcięte od reszty USA a Bane przeprowadza w nim coś w rodzaju rewolucji komunistycznej - zewnętrzna siła uwalnia z więzień lumpenproletariat i pozwala mu zarządzać miastem zatajając przed nim, że "grzeszne Gotham" i tak zostanie nuklearnie zniszczone (bo tak nakazuje fanatyczna wiara Ligi Cieni). Ruch oporu, swoistych "żołnierzy wyklętych" Gotham stanowią ocaleli policjanci z komisarzem Gordonem na czele. Otrzymujemy więc opowieść o wadzę poświęcenia się dla ogółu i o konieczności walki, bez względu na nikłe szanse zwycięstwa. Gotham ma swoje powstanie.

Ps. W tej historii zwraca na siebie uwagę szczególnie postać Kobiety-Kot Seliny Kyle (obsadzenie w tej roli Anne Hathaway, było znakomitym wyborem, choć niektórzy twierdzą, że strój Kobiety-Kota to ściągnięto jej chyba z sex-shopu... :), która ewoluuje od materialistycznej egoistki do bohaterki skłonnej, wbrew instynktowi, poświęcać się dla innych.

2 komentarze:

  1. Jeśli to ma być strój z sex shopu, to chyba purytańskiego. W takim razie jak nazwać strój Hally Berry z filmu Kobieta kot?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie ludziom chodziło o uszka kota - trochę jak u króliczka Playboya :)

    OdpowiedzUsuń