piątek, 10 sierpnia 2012

Josef - I wojna światowa po chorwacku



 Chorwatom udało się zrobić świetny film o I wojnie światowej na froncie galicyjskim. Jak widać z powyższego, promocyjnego teledysku (muzyka Thompsona!), obraz "Josef" zapowiada się bardzo klimatycznie i drastycznie odbiega od dotychczas dominującej "szwejkowej" wizji tego konfliktu. Film zaczyna się od tego, że chorwacki maruder znajduje na pobojowisku dokumenty oficera o imieniu Josef. To otwiera drogę do szeregu "nieoczekiwanych zdarzeń" z oskarżeniem go o szpiegostwo na czele. Na końcu dowiadujemy się, że dokumenty wystawione były na chorwackiego oficera CK-Armii o nazwisko Josef Broz - takim samym jakim później posługiwał sie Tito. Mamy więc historię o stworzeniu legendy dla nielegała. Tito był przecież "przybłędą", którego oficjalny życiorys mówił, że jako podoficer trafił do rosyjskiej niewoli w czasie Wielkiej Wojny i tam zastała go rewolucja. Jak było naprawdę? Nikt tego nie wie. Może wersja filmowa jest prawdziwa. "Sie sind betrueger..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz