niedziela, 8 stycznia 2012

Gruby Kim, japoński szpieg Mao i pajace z Falangi



Kilka miesięcy temu, w ramach wojny psychologicznej, rozrzucono nad Koreą Północną ulotki zatytułowane: "Dlaczego wasi przywódcy są tacy grubi?".  Nie sposób nie zadać sobie takiego pytania. Warto też  przypomnieć, że Mao wymyślił Kim Ir Senowi jakże trafną ksyfkę "Gruby Kim" (co bardzo Kima wkurzało). Mao śmiał się też z zachowania Grubego Kima podczas wojny koreańskiej. "Zwycięski przywódca" siedział wówczas głównie w bunkrze i srał ze strachu słysząc jak amerykańskie bombowce obracają w perzynę jego machinę wojenną. Kim bał się nie na żarty, więc chciał zawrzeć pokój z Amerykanami, jednakże Mao cały czas sabotował jego defetystyczne inicjatywy - i w ten sposób przedłużył wojnę aż do 1953 r. ( Pod koniec lat 50-tych Mao spiskował przeciwko Grubemu Kimowi próbując go obalić i następnie rozstrzelać - skończyło się na usunięciu chińskich doradców a także... przeniesieniu w ustronne miejsce pomnika poświęconego chińskim żołnierzom poległym w wojnie koreańskiej. Oficjalna historiografia KRLD podkreślała potem, że udział w ChRL w wojennych zmaganiach był minimalny ). No cóż, Gruby Kim, podobnie jak Jaruzelski, Breżniew i Ceausescu był politrukiem, który znał się doskonale na urządzaniu wielkich widowisk i parad, układaniu piosenek i choreografii, ale z takimi pojęciami jak strategia, honor i bohaterstwo nigdy nie miał nic wspólnego. Jego syn Kim Jong Ill również był politrukiem. Obecny władca Kim Jong Un idzie w ich ślady - i już, w moim wieku, nabawił się alkoholizmu...




***
W północnokoreańskiej propagandzie wydać wyraźnie dwa źródła wpływów: sowiecki i... japoński. Tak się akurat złożyło, że duża część nomenklatury ery Kim Ir Sena wcześniej pracowała w japońskim, okupacyjnym aparacie propagandy. Stąd więc Gruby Kim i Kim Jong Ill byli często przedstawiani na białym koniu przypominającym Śnieżynkę cesarza Hirohito. Spora część kadry armii KRLD też została wyszkolona przez Japończyków. Najpierw ludzie ci służyli w oddziałach Mandżukuo, w 1945 r. dostali się do sowieckiej niewoli a wówczas Stalin wcielił ich do armii chińskich komunistów, walczyli w wojnie z Kuomintangiem a później stali się zalążkiem sił zbrojnych Korei Północnej. Nie powinno to nas jednak dziwić. Mao też kolaborował z okupantem - jako tajny współpracownik japońskich służb wywiadowczych działał przeciwko chińskim patriotom. Gdy dowiedział się o podziale Polski przez ZSRR i Rzeszę, zaczął snuć podziału Chin pomiędzy ZSRR i Japonię.

***
Swego czasu napisałem artykuł "Pożyteczni idioci Putina" uderzający w durniów typu Wielomski, sławiących postsowiecką Rosję. Nie spodziewałem się wtedy, że prawicowiec może wpaść w większą kloakę niż Wielkodupski, ale niestety, dochowaliśmy się prawicowców- pożytecznych idiotów Kim Jong Una. Na xportalu - związanym z Falangą (tymi samymi gostkami, którzy pomazali pomnik płka Kuklińskiego) zaczęły się pojawiać artykuły sławiące Koreę Północną. W jednym z nich, niejaki Tomasz Wiśniewski stara się udowodnić, że na podstawie teorii Evolli, Eliade, Bartyzla i Dugina, że Korea Północna to istna krynica tradycjonalizmu, prawicowości i konserwatyzmu, która samotnie przeciwstawia się złym Jankesom. Dowód: nie mają tam McDonadld'sów (!). Oto soczyste fragmenty tego sążnistego kurwiozum:


"A więc prawa historii stoją zdecydowanie po stronie Kimów, których postępowanie miało w przeszłości liczne precedensy. Jeśli ów stabilizacyjny prąd sukcesji się utrzyma i doprowadzi do wytworzenia dynastii, powinniśmy być zadowoleni. Zadowoleni i pełni szacunku dla społeczności, która w dzisiejszych zracjonalizowanych i zdesakralizowanych czasach ma szansę na trwanie w rytmie autentycznej równowagi ciała i ducha. (...) Kolejni Kimowie uosabiają siłę podtrzymującą istnienie kosmosu (po chrześcijańsku: są najprawdziwszym Katechonem).
(...)
Dzisiaj Korea pozostaje jedną z niewielu nadziei, być może najbardziej obiecującą z nich. Nowemu Światowemu Porządkowi sprzeciwia się coraz mniej państw – obwieszone złotem macki Wielkiego Szatana wciskają się coraz głębiej pomiędzy bloki antyjankeskiej opoki i ją rozrywają. Nasi sojusznicy nie są idealni – uwikłanie islamu czy greckiej schizmy w spory przeciwko Prawdzie jest wiadome. Jednak tylko jeden z nich, Korea, w swoim negatywizmie zdołał zbliżyć się niemal do samej czystej nicości, gotowej na miłosne objęcie przez Absolut. Niech tylko Kim Dzong Un i jego Koreańczycy uporają się z okupacją południowej części swojego kraju, a ujrzymy wówczas zjednoczony naród gotowy do bycia być może lepszym sługą Prawdy niż wszystkie inne dotychczas. Ich żółta solidność i inteligencja z pewnością dorównuje żydowskiej.
W epoce demokratyczno-liberalnej Apokalipsy, gdy na naszych oczach władze obala się w imię panowania McDonald’s oraz „wolności” oznaczającej zaspokojenie chuci brzucha i lędźwi, na poparcie zasługuje każdy przywódca sprzeciwiający się tym demoralizującym praktykom: Putin, Chávez czy Ahmadineżad, a nade wszystko Kimowie."

Jak możliwe jest takie skurwienie? No cóż, o ile Wielkodupski jest proputinowski, bo jest pajacem, któremu Jaruzelski włożył kijek w d... i nim tak steruje, to Danek, Lasecki i cała Falanga to marionetki w chińskim teatrzyku kukiełkowym, którymi steruje pewnie jakiś niższej rangi urzędnik ambasady (noszący zapewne takie fajne rogowe okulary:). Zbliżasz się do Czerwonych Chin i chcesz im służyć - dostajesz w pakiecie Rosję, Koreę Północną, Zimbabwe i inne zadupia. 



16 komentarzy:

  1. Jak sowieci nazywali agentów których motorem napędowym była ideologia?
    Gównojady

    I to określenie najtrafniej opisuje cały ten teatrzyk.
    Patrząc na posturę co niektórych ich działaczy na zdjęciach z manifestacji (jestem prawdziwym polakiem = lubię dobrze zjeść) chętnie umożliwiłbym im podjęcie kuracji odchudzającej Made in Best Korea.
    200 gram ryżu dziennie i zapierdol w polu na państwowej pańszczyźnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, pomstuj pan na T. Wiśniewskiego, którego autorstwa klip wstawiłeś 9 notek temu.

    OdpowiedzUsuń
  3. ODWALCIE SIĘ OD REJCZIEGO, PISIORY

    OdpowiedzUsuń
  4. OOODPIEPRZCIE SIĘ OD KIM JONG ILA

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, co trzeba brać, żeby pisać takie brednie jak nawiedzeni z X-portalu, ale chińskie opium, to chyba to nie jest :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. @badluck13 - dokładnie ! Wprawdzie McDonald to g... ale zachwalanie jako alternatywy głodowych racji robotników i więźniów obozów koncentracyjnych to mentalna prostytucja najgorszego autoramentu.

    Nie zmienia to jednak faktu, że trzeba poważnie zastanowić się nad sensem wysyłania naszych żołnierzy na drugi koniec świata by stanowili ''przedmurze judeochrześcijaństwa'' gdy tuż za miedzą mamy szybko rozrastające się enklawy islamizmu [ a niedługo i na rodzimym gruncie nas to czeka, nie łudźmy się ] i to jeszcze w sytuacji kiedy ta cała gadka o ''wojnie cywilizacji'' i ''islamofaszyźmie'' skichała się kompletnie okazując propagandowym picem skoro teraz w Libii czy Syrii ta straszna Al-Kaida praktycznie robi brudną robotę dla USraela [ nie przesądzam, czy mamy tutaj do czynienia z taktycznym porozumieniem - co wydaje mi się bardziej prawdopodobne - czy wręcz z wydmuszką sprokurowaną przez CIA i Mossad jak sugerują inni ]. W moim odczuciu w interesie polskiej racji stanu nie leży tak gorliwe i jednostronne nadstawianie karku za Żydów i Amerykanów jak to było do tej pory - i tu muszę poruszyć pewien temat tabu ryzykując wyzwanie mnie od ''endokomuny'' : otóż stary wariatuńcio Bartoszewski niechcący ujawnił pewną prawdę [ a jego starczy schiz bynajmniej tego nie deprecjonuje, gdyż wariaci oprócz głupot zdolni są do wypowiedzenia rzeczy, których normalni ludzie często nie mają odwagi ] iż w naszym MSZ praktycznie panuje synagoga tzn. wszyscy dotychczasowi ministrowie spraw zagran. III RP albo sami byli Żydami lub też ''szwagrami'' jak obecny... Aby było jasne, nie zamierzam nikomu sprawdzać napletków czy ''prawdziwych nazwisk'' ale to nienormalne, że tak ważny państwowy resort został praktycznie opanowany przez przedstawicieli tej jednej akurat mniejszości - zanim zostanę zrównany ze zjebami z Falangi czy NOP-u radzę przeprowadzić pewien myślowy eksperyment i pod Żydów podstawić Ormian : czy gdybyśmy angażowali się po stronie Armenii w jej konflikcie z Azerami o Górny Karabach zupełnie nieproporcjonalnie do naszych interesów w tym rejonie nie byłoby to co najmniej niepokojące ?! Nie widzę żadnych przeciwwskazań we współpracy z pro-izraelskim żydowskim lobby o ile uzasadnia to polski interes ale też z tego samego powodu nie widzę ich w podjęciu takiej samej z Iranem tym bardziej gdy podobnych skrupułów nie mają strasznie ''proeuropejscy'' i tolerancyjni Niemcy czy Duńczycy handlując na potęgę z ''średniowiecznym, antysemickim i homofobicznym'' reżimem ajatollahów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobnie co się tyczy Chinoli : nie przekonuje mnie, że dostajemy w pakiecie z nimi kacapów - owszem, organizują wspólne manewry itd. ale jednocześnie Ruscy mają pełne gacie od ''żółtego niebezpieczeństwa'' a na tych psychopatach tylko siła wywiera wrażenie, dobre i to. Z Chińczykami trza gadać, oczywiście nie nadstawiając im ochoczo tyłka tylko tak np. jak to robi opisywany kiedyś przez ciebie Łukaszenko - rzecz jasna nie liczę, że ''żółci'' rzucą w naszej obronie zaraz swoje dywizje na Syberię, gdy przyjdzie co do czego, ale olewając ich tracimy szansę aby chiński smok chociaż boleśnie ukąsił ruskiego Miszkę w dupę [ zresztą tak czy siak same tendencje geopolityczne i demograficzne wymuszają na nas zaktywizowanie polityki w tym rejonie, to nieuniknione jeśli chcemy w ogóle przetrwać choćby nawet jako jacyś Chinopole ]. Generalnie kładę lachę i na ''euroatlantyzm'' i ''euroazjatyzm'' bo uważam, że jesteśmy i stąd i stąd i to nie czymś ''pomiędzy'' bo to dla nas krzywdzące, ale SWOISTYM i pozbywając się jednego bądź drugiego to jakby odrąbywać sobie zdrową kończynę, bez sensu. Dlatego, powtarzam powinniśmy twardo stać jedynie na gruncie polskiej racji stanu i jeśli uzasadnia ona współpracę z Żydami to ok, ale jeśli bardziej opłaca nam się trzymać z ajatollahami czy Chinolami to chrzańmy pejsów z czystym sumieniem bo nic im nie jesteśmy winni [ co najwyżej szmalcownicy ale to polactwo chętnie im oddam zamiast ''majątków'' do których różne złodziejskie organizacje ''holocaust industry'' i tak nie mają prawa ].

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma to jak być PiSiorem, pseudo neo-endekiem, pseudo-narodowcem w jednym. Założę się że autor jest sfrustrowanym 60 latkiem po rozwodzie który kiedyś donosił na SB a teraz robi za wielkiego solidarnościowca w lokalnym kole PiSu w UK.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerz popieram Chehelmuta.. naszą najgorszą przypadłością jest to, że szukamy zawsze pomocy i sami nie jesteśmy w stanie tworzyć własnej polityki tylko uzależniamy ją od silniejszych. Oglądaniem się na innych niewiele można zdziałać co najwyżej stać się pionkiem na czyjeś szachownicy a tak być nie powinno

    OdpowiedzUsuń
  10. @ Chehelmut - zgadzam się w 70 proc. z tym co piszesz. Z euroazjatami można jednak tylko grać - wdawanie się z nimi w bliższe kontakty kończy się fatalnie - zwłaszcza, że to oś euroazjatycka podtrzymuje mafijny ustrój w Polsce.

    @ Anonimowy 21:00

    Nie popieram PiS, tylko SP, nie jestem endekiem, tylko piłsudczykiem, nie mam 60 lat, tylko 28, nie donosiłem na SB, tylko Służbom Bertone, nie robię za żadnego solidarnościowca, nie mieszkam w UK - a poza tym wszystko się zgadza debilu :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Chehelmut ma rację. Parafrazując klasyka: nie niszczmy eurazjatyzmu, lecz stwórzmy własny eurazjatyzm.

    OdpowiedzUsuń
  12. @Dante - nie zrozumiałeś mnie chyba kompletnie : przecież napisałem wyraźnie, że kładę lagę na ''euroazjatyzm'' ! [ to są, jak to pięknie podsumował faszioli od Danka Kelthuz ''masturbacyjne fantazje pryszczatych chłopaczków'' - ''a Kunta Kinte to nasz wielki wódz !'' znaczy fuhrer ] Nie wiem jak jeszcze jaśniej to wyłożyć dla ludzi mających jak widać kłopoty z lekturą prostych tekstów - jedyne co się liczy TO POLSKI INTERES NARODOWY i w imię jego zachowania nie powinniśmy krępować sobie rąk żadnymi ''euroazjatyzmami'' czy ''euroatlantyzmami'', obojętnie. Rzecz jasna dla picu może podpisywać różne pakty ale pod żadnym pozorem nie powinniśmy w nie wierzyć i kiedy tylko jest to dla nas korzystne porzucać je bez żadnego żalu zamiast pieprzyć o ''honorze'', ''zdradzie sojuszników'' itp. Nas zwyczajnie na to NIE STAĆ, jesteśmy krajem średniej wielkości w wyjątkowo nieprzyjaznym otoczeniu [ choć już nie aż tak jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu ]i aby przetrwać musimy stosować maksymalnie elastyczną taktykę a nie tępo trzymać się nienawiści czy to do muzułmanów czy też Żydów. Nie po to mozolnie wydobyłem się z neokońskiego błotka by zaraz wpadać w jakieś NOP-owsko Falangistowskie gówno, bandę gnojków brandzlujących się ''trzeciopozycjonizmami'' itp. ! [ nota bene nie znam takiej pozycji, Wisłocka nic o tym nie pisała - ? ]

    @Fox - zgoda, tylko nie zauważasz jednego : że ten mafijny polski ustrój pobłogosławiły też kraje Zachodu a zwłaszcza Amerykanie właśnie - choćby Jaruzel został prezydentem na skutek nacisków administracji Busha seniora a nie Moskwy [ choć rzecz jasna jest on przede wszystkim ich człowiekiem ], nie wspominając już o przewerbowanych ubekach i komuchach typu Gromek czy Miller. Zresztą nie ma im się niestety co dziwić bo chyba jedyną alternatywą dla ''pokojowego przekazania władzy'' w zamian za zachowanie wpływów i interesy było zbrojne obalenie komunistów a w sytuacji posiadania przez ZSRR arsenałów nuklearnych nikt specjalnie nie miał na to ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  13. @Chehelmut: Otóż śmiem twierdzić, że zrozumiałem Cię doskonale. Też uważam, że ponad wszelkimi ideologiami powinna stać polska racja stanu. Więc skoro kładziemy lagę na różne "eurocośtamcośtam", to kładźmy tę lagę po równo, a nie na przykład więcej na eurazjatyzm, "bo jest bardziej be". Powinniśmy mieć także jako swego rodzaju antidotum na wewnątrz i truciznę na zewnątrz swoje własne wersje rożnych ideologii. A Ty nie zrozumiałeś mojego komentarza ponieważ on był bardziej dla Foxa niż dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  14. @Dante - Dobra, niech tam, nie będę się dochodził - zgadzam się co do ''równych odległości'' i przecież to właśnie maksymalnie jasno, obcesowo wręcz wyartykułowałem, ale z twojego komentarza bynajmniej to nie wynikało, raczej przechył na stronę ''euroazjatyzmu'' ale niech tam jak mówię.

    OdpowiedzUsuń