środa, 23 grudnia 2015

One Belt, One Road - czyli Berlin-Bagdad 2.0

W nadchodzących latach główne punkty zapalne na świecie będą leżały na trasie największego w dziejach projektu infrastrukturalnego w dziejach - One Belt, One Road czyli Nowego Szlaku Jedwabnego. Chiński projekt mający połączyć Azję Wschodnią z Bliskim Wschodem i Europą można porównać do kolei Berlin-Bagdad, niemieckiego projektu komunikacyjnego który był prawdziwą przyczyną wybuchu I wojny światowej. (Pisałem o tym choćby w serii Inferno).




Nowy Szlak Jedwabny to projekt zainicjowany w 2013 r. przez chińskiego prezydenta Xi Jinpinga (nad koncepcją tą pracowano jednak zapewne w Pekinie od wielu lat a pierwsze kroki do jej uruchomienia podjęto już w zeszłej dekadzie). To plan silniejszego transportowego złączenia Chin z Europą. Ma on zarówno stymulować rozwój gospodarczy biedniejszych, zachodnich prowincji ChRL, mocno zwiększyć wymianę handlową Chin z Europą, uczynić juana walutą bardziej popularną w rozliczeniach międzynarodowych i dać impuls rozwojowy krajom przez które będzie przechodziła ta droga handlowa. Ma on połączyć 64 kraje generujące łącznie 29 proc. światowego PKB i zamieszkane przez 63 proc. populacji Ziemi. Wymiana handlowa między Chinami a krajami leżącymi wzdłuż Nowego Szlaku Jedwabnego ma przekroczyć 2,5 bln juanów (390 mld USD) rocznie a  wartość inwestycji w tę drogę handlową ma sięgnąć 1,5 bln juanów. Inwestycje te obejmują blisko 900 projektów, w tym budowę 15 nowych portów. Morska część Szlaku ma łączyć Chiny z Azją Południowo-Wschodnią, Indiami, Bliskim Wschodem i Afryką. Część lądowa ma biec od Zachodnich Chin przez Azję Środkową i Syberię do Europy. Ten olbrzymi projekt ma zostać zrealizowany do 2040 r. Chińscy planiści szacują, że o ile obecnie transport towarów koleją z Londynu do Pekinu trwa około dwóch tygodni, to w 2025 r. ma zająć 9 dni. M.in. dzięki chińskim kolejom szybkich prędkości, które zostaną zbudowane na tej drodze handlowej. Finansowaniu projektów wchodzących w skład Nowego Jedwabnego Szlaku ma służyć założony w tym roku Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) - instytucja założona w tym roku, wśród której założycieli znalazła się m.in. Polska (choć stało się to po sprzecznych sygnałach wysyłanych przez rząd Kopacz).
Lądowa część szlaku ma składać się z trzech korytarzy transportowych. Południowy ma iść jednym rozgałęzieniem do Singapuru, drugim poprzez Birmę, Indie i Pakistan do Teherenu, gdzie będzie łączyć się z centralnym korytarzem idącym przez postsowieckie republiki Azji Środkowej. Następnie będzie on kierował się przez Turcję, Bałkany, Węgry, Austrię, południowe Niemcy i Francję do Londynu i Antwerpii. Północny korytarz - mający największe moce transportowe - ma przechodzić przez Mongolię , Rosję i Białoruś do Polski a stamtąd iść do Hamburga i Rotterdamu. Polska jest w chińskich planach głównym hubem przesyłowym na Europę - wrotami do UE. Namiastką tego korytarza jest już połączenie kolejowe Chengdu–Łódź, które jak na razie jest wykorzystywane w małym zakresie, ale w przyszłości, wraz z realizacją chińskich planów może nabierać ono dużo większego znaczenia. (Do rangi symbolu urasta to, że o ile globalizacja gospodarcza  w zachodnim, neoliberalnym stylu wykończyła łódzki przemysł, to globalizacja w chińskim stylu daje miastu szansę na rozwój.) W chińskim planie strategicznym zyskujemy już z samej racji naszego położenia geograficznego. 



Próbą blokady morskiej odnogi Nowego Szlaku Jedwabnego jest konflikt na Morzu Południowochińskim. Chińczycy wpadli tam w pułapkę - budując instalacje wojskowe mające służyć ochronie żeglugi na spornych wysepkach (i robiąc to w bardzo prowokacyjny sposób) zaostrzyli konflikt z państwami sąsiednimi a Amerykanie sprytnie to wykorzystują. 



Być może prawdziwym powodem istnienia Państwa Islamskiego jest to, że służy ono kampanii destabilizacyjnej mającej zablokować bliskowschodnią nitkę Szlaku. Wynikałoby z tego, że Państwo Islamskie istnieje we wspólnym amerykańsko-rosyjskim interesie. Amerykanie blokują drogę Chinom, Rosja eliminuje alternatywy korytarz transportowy - sama chce mieć monopol na transport towarów z Chin do Europy. To również tłumaczy dlaczego wojna w Syrii jest prowadzona tak, by nikt jej nie wygrał - ani Assad, ani rebelianci. O tym, że Rosja wspiera zarówno Assada jak i Państwo Islamskie pisałem już na tym blogu wielokrotnie. O tym, że Amerykanie wspierają islamskich reblientów powszechnie wiadomo. Okazuje się jednak, że USA udzielają też wsparcia Assadowi. Symur Hersh w "New Yorkerze" pisał ostatnio o "rebelii" w Pentagonie przeciwko syryjskiej polityce Białego Domu. Wojskowi mieli uznać, że umiarkowani rebelianci nie istnieją - wszyscy są dżihadystami - więc zaczęli przekazywać assadowskim służbom informacje wywiadowcze jako pośredników wykorzystując Niemcy, Rosję oraz Izrael (który jednocześnie udziela pomocy medycznej i nie tylko jej "umiarkowanym rebeliantom"). W żaden akt niesubordynacji Pentagonu nie wierzę. Wojskowi specjaliści od tajnych wojen bez szemrania wykonywali rozkazy administracji Busha i Obamy - w tym dotyczące najbardziej kontrowersyjnych aspektów ich polityki. Czemu mieliby nagle oburzać się na wspieranie dżihadystów w Syrii ? Niedawno wyszło na jaw, że niemiecka BND otworzyła placówkę w Damaszku wymieniającą tajne informacje z assadowskimi służbami. BND jest czasem nazywana niemiecką filią CIA i jest zobligowana przez prawo przekazywać Amerykanom wszelkie informacje o jakie oni ją poproszą. Trudno sobie wyobrazić, by ta eskapada do Syrii odbyła się bez wiedzy CIA. Sama CIA zaś wspierała rebeliantów w ten sposób, by nie uzyskali oni przewagi na polu bitwy. Chodziło nie o obalenie reżimu, ale o trwałą destablizację Syrii oraz krajów sąsiednich. Celem tej kampanii powinien również stać się Egipt a zwłaszcza Synaj - chodzi o stworzenie zagrożenia dla Kanału Sueskiego. (Taki też jest powód wywołanej przez Irańczyków wojny domowej w Jemenie.)



Wielkie protesty przeciwko Erdoganowi w Turcji i wyciągnięcie przez proamerykańską frakcję Gullena jego afer korupcyjnych zbiegło się dziwnym trafem z zacieśnieniem współpracy turecko-chińskiej. Na wyeliminowanie Turcji z Nowego Jedwabnego Szlaku zależy również Rosji. Stąd tak ostre działania "One Punch Mana" Erdogana wobec Ruskich. Można się spodziewać prób skłócenia Turcji i Chin poprzez ujgurską rebelię w Xinjangu.



Rosja zaatakowała w 2014 r. Ukrainę dlatego, że Chiny początkowo planowały przeprowadzić odnogę Szlaku przez ukraińskie terytorium północny korytarz Szlaku. Teraz będzie on przechodził przez Białoruś, którą Rosja będzie się starała wchłonąć. Tak samo będzie zagrażała nitce szlaku idącej przez Gruzję. Putin-Hujło i jego agresywna polityka jest więc głównym zagrożeniem dla chińskiego projektu. Rosyjski prezydent zachowuje się jakby był zachodnim agentem mającym zniszczyć gospodarczo Rosję, storpedować Nowy Szlak Jedwabny i przerzucić ukradzione narodowi rosyjskiemu bogactwa do nowojorskich banków. (Richard Tomlinson, dezerter z MI6, twierdził, że Putin pracował dla brytyjskich tajnych służb. Wiarygodność tych informacji jest jednak dosyć wątpliwa.) W interesie Chin jest więc usunięcie Putina-Hujły i zastąpienie go przywódcą bardziej skłonnym do kooperacji. (Najlepszym wyborem byłby... Aleksander Łukaszenka, który jest prochiński i zarazem postrzegany przez samych Rosjan jako odpowiedni przywódca dla ich kraju, prezydent mogący zapewnić porządek a przy tym swojski człowiek z ludu.)

Projekt Nowego Szlaku Jedwabnego ma również wielkie implikacje dla Polski. Nie ograniczają się one jedynie do wielkiej gospodarczej szansy. Chiny widzą w Polsce główny hub przeładunkowy swoich towarów na Europę. Powinny więc dyscyplinować Rosję, by powstrzymywała się przed agresją w Europie Środkowo-Wschodniej. To leży w naszym interesie i może być jednym z filarów naszego bezpieczeństwa.



Gdy w grudniu 2014 r. odbywał się w Belgradzie szczyt Europa Środkowa - Chiny (16+1) ówczesna premier Ewa Kopacz ostentacyjnie go zlekceważyła i jako jedyny szef rządu z naszego regionu nie pojawiła się na nim. Nowa ekipa rządząca podeszła do chińskiej szansy w bardziej odpowiedzialny sposób. Na listopadowym szczycie Europa Środkowa - Chiny był obecny prezydent Andrzej Duda, którego przyjmowano w Państwie Środka z najwyższymi honorami. Podczas gdy polskie telewizje koncentrowały się  głównie na prezydenckim spacerze na oblodzonym Wielkim Murze, chińskie państwowe media komentując wizytę podkreślały, że Polska  jest dla Chin jednym z najważniejszych partnerów. Był im łatwo głosić to przesłanie, bo obecne władze Polski wykazały zainteresowanie chińskim projektem Nowego Szlaku Jedwabnego (One Belt, One Road).  – Polskie władze i przedsiębiorstwa są bardzo zainteresowane inwestycjami planowanymi w ramach tego ambitnego projektu. Polska może odegrać w nim kluczową rolę dzięki swemu położeniu geograficznemu, dzięki doświadczonym biznesom z różnych branż - mówił prezydent Duda. 

Polska zaczęła lawirować pomiędzy USA a Chinami. To fundamentalny zwrot w naszej polityce zagranicznej. Media totalnie to przemilczały a wy w tym czasie ekscytowaliście się awanturą o trybunał konstytucyjny oraz manifami emerytów z komitetu obrony plutokracji. (Chciałoby się zacytować Stonogę: "Wy głupie Polaczki! Was powinno się jeb...ć!"). Obce mocarstwa będą starały się podgrzewać sytuację w Polsce. Nowa ekipa uderza przecież w interesy rosyjskie (uderzenie w agenturę Rosji, kwestie energetyczne, konsolidacja regionu), niemieckie (bliskowschodnio-afrykańscy najeźdźcy, pakiet klimatyczny) i amerykańskie (Nowy Szlak Jedwabny, "Patrioty", TTIP). Zauważcie, że płk Du(p)sza - ten gostek, co miał w gabinecie herb FSB i podpisywał umowę o współpracy SKW z putinowskimi służbami miał również utrzymywać podejrzane kontakty z Amerykanami. Już mi się marzą procesy pokazowe podczas których, tacy pajace będą przyznawać się do równoczesnej współpracy z FSB, BND i CIA...

Przeszkodą dla budowy Nowego Szlaku Jedwabnego może być również obecny ustrój ChRL. Przeszły one od komunizmu do totalitarnego kapitalizmu zachowując wszechwładzę Partii. Xi Jinping ostrzega jednak, że KPCh może "zatonąć jak Titanic". Zanim Nowy Szlak Jedwabny zostanie ukończony, Partia może przestać istnieć a Chiny stać się krajem mniej lub bardziej demokratycznym (z naciskiem na "mniej"). To zdjęłoby z Chin wielkie wizerunkowe odium i pozwoliło na normalizację stosunków z Tajwanem i Japonią - a w przyszłości na połączenie sił z Tokio. Taki sojusz oznaczałby przerwanie pacyficznej bariery budowanej przez USA przy współpracy z krajami regionu. Powstałby wielki blok geopolityczny od Japonii do Białorusi a nawet do Polski. Azjatycko-europejski blok w kontrze do trawionego polityczną poprawnością i neoliberalizmem Zachodu. Scenariusz, w którym mielibyśmy wielką rolę do spełnienia...

***

Wszystkim moim Czytelnikom składam najserdeczniejsze życzenia Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.


37 komentarzy:

  1. Andrzej Duda mógłby się wybrać jeszcze do Białorusi w celu "restartu" stosunków dyplomatycznych z naszym sąsiadem.
    Połączenie gospodarek chińskich i europejskich stworzyłoby prawdziwą Unię Eurazjatycką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem słabo, bo trochę głupio wyciągać wnioski, jak nie bardzo kojarzy się fakty. Ja o tym pisałem prawie rok temu, później gdzieś jeszcze pojawiał się ten tekst. http://maczetaockhama.blogspot.com.uy/2015/01/marzenie-pionierow-kolei-staje-sie.html
    A do konkretów:
    1. Nowe tory Turcja- Iran są w zaawansowanej budowie i omijają tereny kurdyjskie, o granicy z Syrią nie mówiąc, połączenie jest budowane na północy, zapewne od razu z myślą o Gruzji. Stąd wszystkie domysły o ISIS to bzdury
    2. Budowa sieci trwa co najmniej od 10 lat, mniej więcej pokrywając się z mapą. Co więcej praktycznie WSZYSTKIE większe projekty infrastrukturalne w obecnym wieku są budowane w ramach jedwabnego szlaku. Bogata Brazylia nie mogła znaleźć forsy na szybką kolej Rio- Sao Paulo, choć jest to najatrakcyjniejsze miejsce na świecie na taką linię obecnie, we wschodniej Afryce jest budowanych kilkanaście tysięcy kilometrów (zwykłej, a nie szybkiej rzecz jasna)
    3. Szybka kolej jest budowana dla pasażerów. Tylko. Ale zwalnia przepustowość zwykłej kolei dla towarów.. Takie linie wyglądają zupełnie inaczej. Szybka jest prosta i może mieć spore nachylenia, zwykła może mieć zakręty nie może nachyleń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ad 1) - jak nowe tory Iran-Turcja mogą omijać tereny Kurdów? Idą przez Azerbejdżan i Gruzję, a potem wybrzeżem M. Czarnego?

      Usuń
  3. Ta mapka jest stosunkowo nowa. Początkowo chińskie plany nie przewidywały trasy przez Rosję. Pierwszy wariant miał być po klasycznej trasie przez Ujgurystan, Samarkandę, północny Iran, ziemie Kurdów, Turcję i Bałkany. Później pojawil sie drugi wariant (najlepszy!), przez Kazachstan, najkrótszy możliwy odcinek w Rosji, przez Wołgograd i od razu przez Donieck (!) i Kijów do Polski. Dopiero od niedawna krążą plany w takim stopniu uwzględniające Rosję. To co idzie tak kolorowo na górze, ten północny wariant, to przecież trasa kolei transyberyjskiej. Także mapka może byc zmyłą. Im zależy na południowych nitkach. W rejonie Indochin to będzie inaczej wyglądało. Nie wzdłuż wybrzeża Wietnamu tylko prosto z Changsha przez Laos, Tajlandię (stąd zmiana władzy :)) Malezję do Singapuru. W Laosie już tną dżunglę i leją beton.

    Tak jakby Chińczycy wcale się nie kwapili do wspólpracy z Ruskimi. Doskonale zdają sobie sprawę jak się robi "byznesy" z tamtejszymi "elytami". 50% zysków z dochodu, albo będą mieć nieznanych czeczenskich sprawców na torach, Babajów opołczeńców, samoprzestawiające sie zwrotnice, zmutowane Ałmasy żywiące się trakcją i semaforami.... a pociąg nie przeskoczy nad przeszkodą, nie przeleci, ani się nie teleportuje tylko stanie albo się wykolei. Stąd powodzenie takiego przedsięwzięcia jest uzależnione od maksymalnej stabilności politycznej na trasie. Szlak jest jak krwiobieg, a każda przeszkoda jak zakrzep żylny.

    To oczywiste, że Putin i jego drużyna zachowują się tak jakby byli zagranicznymi agentami. Gigantyczne transfery gotówki na Zachód, kupowanie tamże nieruchomości, wysyłanie tam dzieci do szkół (kiedyś Rebelya.pl to dobrze opisała), ale co z tego skoro katechonizm trzyma się mocno, choć golym okiem widać, że elity siłowików i bezpieczniaków gardzą narodem. Od dawna się zastanawiam czemu Ruscy nie podchwycili tematu szlaku, a to nie jest świeża sprawa tylko od co najmniej dekady się mówi o jego budowie.

    Może już od dawna mają deal, na takiej zasadzie na jakiej miały go nadwiślanskie bezpieczniaki (bo w to, że WSI się nie przewerbowało w większosci na stronę Zachodu jeszcze w latach 90-tych to już wierzą chyba tylko naiwne dzieci) tzn. "robicie nam łaskę" a my wam dajemy glejt na strzyżenie i obdzieranie tubylców do gołej dupy. Z resztą nie nasz cyrk, nie nasi tubylcy, a my też sobie z nich zedrzemy czasem. Nadwiślański spór między PiS a PO to odprysk atlantyckich sporów między Demokratyczną międzynarodówką laicko-odbytolubną, a Republikańską międzynarodówką redneckowo-kadzidlaną. Nibynóżki obu tych ameb konstytuują elity rządzące bądź elity pauzujące w rządzeniu, na terenie każdej prowincji całego "wolnego świata".

    Kamil Tumulec

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie co po Putinie? Gdyby Chińczycy zdali sobie sprawę, że południowe i środkowe nitki szlaku mają upaprane w demokratycznych "kolorowych" rewolucjach i jedyna droga na wyjście z gospodarczego nelsona wiedzie przez Rosję. Spróbowali by go wywrócić? Całą jego grupę ktorej on jest frontmanem? Zdolni sa do tego? To ich styl? Czemu jeszcze Kimów Północnych hodują? Ostatnie wybory do Dumy wygrali tak naprawdę komuniści Ziuganowa i to dwucyfrową przewagą, a pamiętamy, że nigdzie tak się jewrazijstwo duginowskie nie rozpleniło jak właśnie u nich. Zainstalowanie Łukaszenki na Kremlu to politykal-fikszyn nawet dla Wielkiego Żółtego Brata. Jako Lepper-koalicjant dla nowego katechona Szojgu na ten przykład to może..może, ale Szojgu to też jakby wcielenie mokrych snów Dugina o pocałunku mongolskiego księcia :) Postacie typu Nawalny czy Kasparow gwarantują wiadomy rozwój sytuacji. Ja bym stawiał, że zagrają na rozpad i puszczenie szlaku po najkrótszej płaskiej jak step drodze, przez Kazachstan. Może wystrugają jakiś przychylny sobie kalifat kaukaski po drodze na Wołgograd/Stalingrad :)

    Rządy adinorasijców są na rękę zachodnim globalistom. Gwarantują stabilne gnicie Heartlandu, przerywane na krótko okresowymi "resetami" w celu podania tlenu terminalnie choremu. Blokują Jedwabny Szlak, a niekończące się wojny lokalne w pasie od Libii, przez Bliski Wschod, Kaukaz a niedługo moze i Azję Środkową, zapewniają z jednej strony tak pożądaną przez tych maltuzjanistów depopulację, a z drugiej wędrówki ludów i równie pożądane mieszanie ras.

    Podzielam zdanie, że zbliżenie Japonii do Chin całkowicie wywróci ład światowy. Powiem więcej, czuję, że jest ono bliższe niż nam się wydaje. Kto Chińczykom zbudował pierwszą kolej wielkich prędkości? Kto ich nauczył robic kolejne? Kto może zyskać na rozpadzie Rosji, a dusi się na maleńkich wysepkach, w mieszkankach o metrażu pudełka po butach?

    Dobrze, że wreszcie coś się o tym mówi w Polsce. Szkoda, że mało i fragmentarycznie. Bartosiak to bardziej popularyzator tematu niż dogłębny analityk. nakręca się przy tematach wojskowych a nie uwzględnia socjologicznych, kulturowych i nie widać całej układanki a tylko parę puzzli. Pyffel i Lubina to bardziej podróżnicy gawędziarze :) także trzeba rozbijac gówno młotkiem samemu. Najbardziej zasadne pytanie to według mnie "co z Rosją?". W obecnym globalnym świecie jest tym czym była Turcja w XIX wieku - "chorym czlowiekiem". Za dwa lata rocznica rewolucji, a Łukaszenka już mówi, że Rosja się wali :)

    Polecam portal thediplomat.com (chyba jedyny portal wolny od Kardaszjanów) - świeże info tylko z Azji. Właśnie w newsach mają artykuł o strategicznym (militarnym!) partnerstwie Chin i Kazachstanu.

    Wesołych Świąt

    Kamil Tumulec

    OdpowiedzUsuń
  5. No i na koniec jak te śmiałe wizje wielkich orientalnych interesów i gierek politycznych (podobne majaki miewali Aleksander Wielki i Napoleon) przepuścimy przez filtr "zdrowego chłopskiego rozumu" to co otrzymamy? Czy wizja bycia największym na świecie hubem przeładunkowym i sortownią to taki rarytas? W latach 1990-93 to chociaż 'Dynastię' puścili, żeby sobie każdy Janusz i każda Grażyna z M-2 zobaczyli jak za chwilę będą żyć, bo przecież historia się skończyła w 1989, od 1999 jesteśmy stuprocentowo bezpieczni, a od 2004 "jesteśmy w Europie" ..także tak :) Jakby to powiedział Pospieszalski "warto rozmawiać" ale czy warto spinać pośladki i rwać się do tego uderzając znowu na nutę, że ktoś tu przyjdzie, łzę uroni nad małymi powstańcami warszawskimi, powie parę ciepłych słów o JP2, odbuduje nam przemysł i infrastrukturę w czynie społecznym, albo charytatywnie, pogoni żydów, masonów i reptiljanów, wysadzi w powietrze GW i przeprowadzi intronizację Chrystusa Króla. Niektórzy wypatrują na tym kierunku zbawienia, tak dawniej wypatrywali na kierunku zachodnim. Ja bym się cieszył jakby ten chiński projekt wykoleił ruski neoimperializm i pozwolił nam (Polsce) zapozorować, że możemy mieć alternatywę między całowaniem lakierek a całowaniem walonek, że tak pojadę słynnym bartyzelizmem. Druga sprawa to muszą być po polskiej stronie ludzie, którzy będą mieć wolę i warunki do takich warcabów z Chińczykami i Zachodem. Dlatego dobrze by było gdyby Drugie Powstanie Pisowskie, które właśnie trwa skończyło się powodzeniem. Przecież z tym sqrwiałym różowym salonikiem przewerbowanych na wszystkie strony i przecwelonych we wszystkie otwory białych negrów nie można nawet marzyć o innych układankach niż tych przewidzianych przez NGOsy jakiś Sorosów i tego sortu typków.

    Kamil Tumulec

    OdpowiedzUsuń
  6. No dobrze , znaczy z podwykonawcy w niemieckich montowniach awansujemy na przepakowywaczy chińskich kartonów. Imponujące.
    Łódź wykonczyly właśnie dalekowschodnie szwalnie i fabryki tkanin , a hubem krajowym staje się bez jedwabnego szlaku co i tak niewiele zmienia w ogólnym obrazie tego miasta.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to widzę tak: USA wywołają naprężenie, kryzys na surowcach energetycznych, który powali Rosję, a potem kryzys popytowy w Chinach (w USA tania energia = własna produkcja, a w Europie zamieszki z emigrantami, nikt nic nie kupuje). W efekcie rozłażenia się Rosji i przechodzenia w częściach na stronę USA, Chiny będą dążyć do zabezpieczenia pozycji (i pośrednio zredukowania nadwyżki demograficznej) i wyślą swoje korpusy ekspedycyjne. Kiedy sytuacja będzie się przechylać na stronę Chińczyków, USA przyjdą na gotowe, jak to oni i z nowymi zabawkami. Pozostaje tylko pytanie, czy będziemy po właściwej stronie frontu jak to się stanie. Chyba tak, bo jeśli Duda to "44", to będzie Polska od morza do morza. :-) Jesteście zajebiści!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to ty jesteś zajebisty drogi Kamilu :) Fajnie piszesz i dajesz do myślenia.

      Usuń
  8. Ta mapa jest nieaktualna. Prawdziwa jest poprawiana w miarę rozwoju sytuacji. I powtórzę jeszcze raz- nie ma dziś ŻADNEGO poważnego projektu kolejowego i portowego chyba też, który byłby sprawnie realizowany, z dobrym finansowaniem i nie wpisywał się w jedwabny szlak.
    To czego nie ma na mapie- błyskawicznie rośnie, za chińską forsę, sieć kolejowa w Afryce Wschodniej. Od Dzibuti, przez Etiopię, Kenia, Uganda i Tanzania. Przy okazji jest budowana linia w Zatoce Perskiej. Do pełnego połączenia z Chin do Afryki będzie brakowac 20 km (tak!) w Iraku, Torów przez Jemen i mostu nad Bab el Mandeb. Więc jeśli gdzieś jest prawdziwy problem polityczny to w Iraku i Jemenie.
    Tor do Singapuru, wiadomo, że będzie, ale to nie koniec. Będzie dalej, co najmniej przez Jawę, być może aż do Bali. Na Jawie już jest w budowie.
    A północna droga do Europy NA PEWNO przez bramę dżungarską i Kazachstan, bo po chińskiej stronie tam dochodzi szybka kolej, więc zwiększona przepustowość starej trasy
    Problem polega też na rozstawie szyn, przeładunki kosztują. Rosja na huj szersze uważa za skarb narodowy, reszta ma to gdzieś.
    Trzecia sprawa to eliminacja paliw kopalnych- dla Chin kwestie klimatu są strategicznie ważne, zelektryfikowana kolej zastąpi diesle ze statków. A na odnawialny prąd oni przestawiają się najszybciej na świecie. I pomagają w tym wszystkim krajom pomiędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnóstwo kapitalnych informacji ! Zwłaszcza to o chińskiej sieci kolejowej we wschodniej Afryce ze szczególnym uwzględnieniem połączenia między Dżibuti a Etiopią [ i dodajmy rurze, która także połączy dwa pomienione państwa w przeciągu 2-óch lat rzecz jasna również za pieniądze Chińczyków ], będzie dobrym uzupełnieniem mego ''erytrejskiego'' wpisu bo to akurat podczas pisania go mi umknęło w nawale informacji. Natomiast nie podzielam twojej entuzjastycznych zapatrywań na kwestię ''zielonej energii'' i szans, które rzekomo stwarza, ja tu raczej węszę szwindel pozwalający spekulantom na stwarzanie forsy z powietrza, dosłownie [ choć nie twierdzę, że rzecz wyłącznie do tego się sprowadza ]. Twoja wizja lekko zajeżdża niestety anachronicznym, rodem z XIX w w. ''postępem'' za przeproszeniem, dziś wiemy, że prawdziwy rozwój polega na czymś zgoła innym, nowe technologie i formy nie tyle wypierają stare co je uzupełniają, takoż nie wróżę końca tradycyjnym źródłom pozyskiwania energii a przewiduję raczej dywersyfikację tychże i stan taki byłby najbardziej pożądany i bezpieczny. A nawet gdyby faktycznie do tego doszło zniknięcie ''brudnej energii'' nie miałoby przełożenia na ''czystą politykę'' jak sobie naiwnie roisz, znowu pobrzmiewa w tym echo gawędy dziadzia Marksa przy kominku snutej jak się już opił zdrowo grogiem, bajania o ''bazie'' i ''nadbudowie'', co najwyżej uczyniłoby ją to bardziej perfidną, higieniczną poprzez użycie białych rękawiczek, czyt. ''proxy war'' itp. metody toczenia walk skrycie, nie wprost, tak właśnie jak w wykonaniu ''ekologicznego'' i ''tęczowego'' Obamy.

      Usuń
    2. Poza tym nie jest to raczej dla nas taka znów oszałamiająca perspektywa, szanse na istotny rozwój energii słonecznej w naszym klimacie są raczej średnie, dlatego Niemcy i Francuzi tak inwestują w ''solarne plantacje'' w Maroku i docelowo innych krajach Afryki Płn. :
      http://coyot.es/miracleormirage/2013/07/10/saharan-solar-part-1-a-wild-eyed-vision/
      http://goumbook.com/336m-funding-desertec%E2%80%99s-saharan-solar-dream/
      https://en.wikipedia.org/wiki/Solar_power_in_Morocco
      http://genesismorocco.blogspot.com/2011/11/lucky-few-pre-selection-for-500mw.html
      - już prędzej farmy wiatrowe aczkolwiek należy pamiętać, że tutaj nie można ot tak sobie ich nastawiać jak np. Chińczycy na bezkresnych pustyniach swych zachodnich rubieży co dajesz nam za przykład, raczej sprawdziłyby się w tutejszych warunkach koncepty angielskie :
      http://db.flexibilni-architektura.cz/o/100
      http://tek-think.com/2014/07/24/worlds-biggest-wind-turbine-now/
      http://www.londonarray.com/the-project-3/inauguration/
      - choć też należałoby się zastanowić, aby nie odbiło się to na gospodarce morskiej na Bałtyku, połowach jak i turystyce, trza by to jakoś zgrać by później nie płakać, Brytole dali radę więc chyba można [ pomijam już ''drobną'' kwestię kto niby miałby tutaj zrealizować tego typu przedsięwzięcie i przede wszystkim za czyje pieniądze ]. Wreszcie nie ma żadnej ''czystej energii'', która by nie oznaczała jakiejś ingerencji w naturę i związanych z tym dla niej kosztów, pierwsze z brzegu czy zbocza raczej przykłady :
      http://coyot.es/miracleormirage/2013/06/25/spanish-solar-steep-slope-insanity/
      http://news.investors.com/blogs-capital-hill/101915-776239-ivanpah-solar-plan-emits-greenhouse-gases.htm
      https://www.youtube.com/watch?v=zWJMLYi0iGs
      - ciekawym co na to ''ekolodzy'' bo mamy tu ewidentny konflikt interesów ich ulubionej ''zielonej energii'' i rzekomo ''żyjących w harmonii z naturą'' tak hołubionych dziku... ee, znaczy ''autochtonów'' : pewnie siedzą cicho na d... póki im sponsorzy nie każą odpowiednio szczekać, tak jak gdy kładziono nam pod nosem wybitnie nieekologiczną gazrurę na dnie Bałtyku.

      Usuń
  9. Chiny nigdy nie dogadaja sie z Japonia-za dzue roznice kulturowe i zaszlosci historyczne.Moga od nich wyciagac know-how ale jeszcze im Nankin wypomna a i Japonczycy tez trzymanym ciezka reka satelita nie chca byc(reka USA jest tam dosc lekka).
    Chiny zas maja rozne opcje z czego jedna z bardziej oczywistych jest zwasalizowanie Rosji oraz otoczenie jej pierscieniem chinskich satelitow i sojusznikow(w tej roli widza takze i nas).

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  10. Jako mieszkaniec okolic Łodzi napiszę, że rozbudowa hub'a idzie pełna parą. Jest jeszcze sporo wolnych terenów na których powstaną kolejne centra przeładunkowe. W istniejących już przeładowniach o pracę łatwo, a lokalne gminy uruchomiły autobusową linię wożącą pracowników z gmin oddalonych nawet 40 kilometrów od Strykowa. Niestety tanie autobusy świecą pustkami. Bardzo słaba oferta zatrudnienia w centrach przeładunkowych nie cieszy się popularnością.
    Zajmowanie się geopolityką to bardzo ciekawe i bezpieczne zajęcie, które pobudza wyobraźnię i daje poczucie bycia częścią czegoś większego, pragnę jednak zauważyć gdzie nasz kraj jest w tym łańcuch.
    Proszę zwrócić uwagę na koszty, które ktoś będzie musiał ponieść. Władza poprzez media przedstawia projekty zagranicznych inwestorów jako wielkie szanse, którymi zapewne są te projekty. Jednak skrócenie czasu przewozu towarów z dni 14 do 9, dla producentów może okazać się strzałem w stopę, jeśli koszt dystrybucji wzrośnie o tyle aby opłacało się produkować w miejscu docelowym.
    Chodź kibicuję wszelkim projektom łączącym Azję z Europą to należy być realistą w sprawie kosztów obsługi tak olbrzymiego projektu. Producent (Azja) i odbiorca (Europa Zach.) będą dążyły do obniżenia kosztów transportu - czy to przez zamordyzm i obalanie kolejnych niepokornych lub pokojowo przez podnoszenie cen transportowanych produktów.
    Należy zadać sobie pytanie gdzie w tym łańcuchu połączeń jest interes Polski ?
    1. Bezpieczeństwo energetyczne i informatyczne - takie centra pochłaniają sporo energii, której źródła muszą być redundantne (ze względu na produkty szybkopsujące się). Obsługą zajmują się programy komputerowe, które synchronizują się poprzez sieci teleinformatyczne - z tymi sprawami w naszym regionie jest różnie i zapewne pojawią się inwestycje.
    2. Bezpieczeństwo drogowe i zaopatrzenie w paliwa płynne - to akurat mamy i kacyki od autostrad będą się pławić w kasie - w naszym regionie Platforma Obywatelska zadbała aby to ich ludzie zarządzali projektami drogowymi.
    3. Bezrobocie - najważniejsza część dla zwykłych ludzi, w zasadzie powinno być utrzymywane na wysokim poziomie aby koszty obsługi były niskie, rotacja pracowników duża, a związki zawodowe nieskuteczne.
    4. Zniszczenie środowiska - temat rzeka i nie z mojej dziedziny.
    5. Stabilność władzy - czyli takiej, która nie będzie wtrącała się w interesy dostawców i odbiorców, a jedynie pilnowała aby transport przebiegał bez problemów - czyli dowolnej - prawicowej czy "lewicowej" - byle kaska się zgadzała.

    Myślę, że dopiero jak zastanowicie się nad tymi zagadnieniami powinniście przejść do myślenia globalnego. Bo chodź wszyscy ulegamy magii wielkich projektów to opierają się one na lokalnych problemach. Zwróciłem uwagę na podstawowe problemy tylko w jednym z 64 państw. Trudno przewidzieć z jakimi się jeszcze spotka projekt "Iron Silk Road".
    Więc zanim zaczniecie obalać rządy i ustanawiać nowe drogi zobaczcie gdzie już one istnieją i czy przypadkiem nie są lepsze - bo oparte na interesie ludzi którzy je tworzą codziennie.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A TTIP to niby nie wiąże się z rozlicznymi zagrożeniami jak globalny dyktat korporacji, wspomniana przez ciebie utrata wielu miejsc pracy czy skazanie nas na faszerowanie się jakimś przeżartym chemią, zmutowanym świństwem ? Ale od jednego jak i drugiego projektu nie ma odwrotu co jednak nie powinno stanowić okazji do kundlego łaszenia się jak dotąd w wykonaniu ''naszych'' łże-elit a wyzwanie wymagające przemyślnej polityki i lisiej taktyki - zamiast porywać się z motyką na Słońce lepiej stosować cichy sabotaż wymierzonych w nasze interesy rozwiązań próbując przy tym inne zamiary globalistów obrócić na naszą korzyść, dobrym tego przykładem było wynegocjowanie podczas niedawnego ''szczytu klimatycznego'' zalesiania jako elementu walki z CO2 [ jestem pewien, że o tym w dziennikach ani słowa ]. Doprawdy nie wiem gdzie to dopatrzyłeś się u Foxa czy innych komentatorów jakowegoś niezdrowego ''pobudzenia wyobraźni'' wirtualnym ''obalaniem rządów'', jedynie wspólnie zastanawiamy się nad obecnymi zmianami globalnego porządku i przede wszystkim właśnie konsekwencjami jakie niesie to dla sytuacji Polski i nas samych, próbując w twórczym sporze jako tako sklecić właściwy obraz rzeczy bo przecież sprostytuowane niemal do szczętu media, które rzekomo w tym celu powstały [ a takiego, właśnie aby służyć dezinformacji ] nie zapewnią nam tego, prośba więc byś nie imputował nam swych urojeń. Zastanawiające też, że w końcowym akapicie tylko lewicową władzę wziąłeś w cudzysłów, mam więc rozumieć, że wg ciebie jedynie prawica może odpowiadać za wymienione w punktach patologie lecz autentyczna lewica już nie ? Sądzę, że jest dokładnie na odwrót : nie przypadkiem globaliści zawarli w swoim czasie dil z chińskimi komunistami powierzając im rolę nadzorców ''fabryki świata'' wraz z zatrudnioną w niej odpowiednią rzeszą rabów, było to niezwykle wygodne i bezpieczne rozwiązanie dla wielkiego kapitału bowiem nikt tak sprawnie nie trzyma za mordę proletariuszy jak rzekomi ich obrońcy, oczywiście gdy tylko dorwą się do władzy przeżywając wówczas zaiste cudowną, alchemiczną wręcz przemianę [ polecam zapoznać się z ''Listem otwartym do partii'', gdzie Modzelewski wraz z Kuroniem z pozycji pryncypialnie lewicowych przekonująco wykazywali iż PRL jest tak naprawdę dyktaturą partyjnych pasożytów wyzyskujących i tyranizujących robotników oraz resztę ludu za pomocą ucisku fiskalnego i nagiej przemocy policji politycznej jak i LWP ]. Chętnie się jednak dowiem jakież to wg ciebie ''autentycznie lewicowe'' reżimy faktycznie sprawowały władzę w interesie ''mas pracujących'', mam przy tym nadzieję, że nie będziesz sie błaźnił żarliwym wykazywaniem iż było tak w przypadku ZSRR czy maoistowskich Chin o wspomnianym PRL już nie mówiąc, więc co : III-cioświatowy narodowy socjalista Chavez czy inszy ''bastion logiki sakralnej'' ?

      Usuń
    2. Kolego z okolic Łodzi, to nie my "obalamy rządy i ustanawiamy nowe drogi". Robi to Wuj Lee. Na razie w strefie wpływów, którą uważa za swoją czyli, na obszarze dawnych trybutariuszy cesarskich Chin. Widać to najlepiej przy realizacji linii kolejowej wysokiej prędkości mającej połączyć południowe Chiny z Singapurem (Kunming-Singapore High Speed Railway). Wuj Lee traktuje swoich kontrahentów "po partnersku". Tak więc Partner-Laos wziął na siebie ciężar budowy swojego odcinka. Jeden z najbiedniejszych i najbardziej zacofanych krajów świata Laotańska Republika Ludowo-Demokratyczna (tak, tak komuszki! ) wybuduje linię przez niedostępne góry pokryte w dodatku dżunglą. Jak to zrobi? Eta prosta House. Wystarczy zaciągnąć kredyt w Export-Import Bank of China i zlecić wykonawstwo China Railway Corporation. 76 mostów i 154 tunele na tym odcinku powstaną jak z bicza strzelił, a pieniążki ani na moment nie opuszczą chińskich rączek. Biedny Laos będzie miał kupę szczęścia jeśli wyjdzie na zero pokrywając odsetki kredytu zyskami z opłat tranzytowych.

      Kolej na kolej u kolejnego Partnera....-Tajlandii. Teraz "zupełnie przypadkowo" rządzą nią Ludzie Honoru z generałem Prayutem Chan-o-cha na czele który rozumie "powagę chwili". Poprzednia premier Yingluck Shinawatra nie rozumiała... and when she "took office in August 2011, the Thai government initially scaled back those plans and proposed shorter lines that connected Thai cities but did not reach international frontiers" .....i dlatego piękna Yingluck musiała odejść :) by Wuj Lee mógł wdrożyć swój patent na "partnerstwo": "Proposals put before the Thai parliament earlier this year (2015 przyp. mój) for investment in the rail network met serious criticism. Many feel the benefits for Thailand don’t merit the investment required. That may be where China steps in. With Chinese technology, but most importantly, financial backing, the high speed rail dream could move from fantasy to fact." - http://americankabuki.blogspot.com/2013/10/chinese-to-build-high-speed-rail-from.html

      Kolejny gracz na kolejowym szlaku - Malezja, lubi grać na wielu fortepianach, co widać po zakupach sprzętu wojskowego. Su-30, MiG-29 obok F-18, BAE Hawk. Mają CASY i Herculesy, włoskie Aermacchi MB-339, francuskie Caracale, Sea King i Black Hawk z USA oraz wiertolety Mi-17. Na lądzie królują polskie twardzioszki PT-91, które z dumą prezentują co roku na paradzie z okazji święta niepodległości. Ale o wiele bardziej istotne jest zrożnicowanie demograficzne. Stosunkowo niedawno udało się muzułmanskim nativom przełamać brzuchami swoich bab, wieloletnią chińską dominację i przejąć władzę polityczną, bo biznes i budowlanka pozostały w rękach Straits-born Chinese (Peranakan). Jest jeszcze 7% mocno podwędzanych drawidyjskich Tamilów przybyłych tu "za chlebem/ryżem", ale oni (poza jednostkami) nie odgrywaja żadnej roli i jak byli siudra w Indiach tak są tutaj (póki co!). Na tej mieszance będa grać zarówno Wuj Sam (za pomocą "dobrej Al-Kaidy" co już ma miejsce) oraz Wuj Lee (pierwsza próba wysadzenia z siodła premiera Najiba Razaka zakończyła się jednak niepowodzeniem). Malezja to też cżłonek Commonwealth, a za Wspólną Mowę robi tam lokalny pidgin-english. Widać więc ilu szatanów może byc tam czynnych.

      Mnie najbardziej interesuje kwestia: Jak daleko NA ZACHÓD sięga długie ramię Wuja Lee? Czy jest on zdolny do robienia układanek poza strefą swoich dawnych trybutariuszy? Czy zdołałby przytulić do żółtej piersi na przykład Republikę Kałmucji zamieszkałą przez wyznawców tybetańskiego lamaizmu, a położoną rzut beretem od Wołgogradu/Stalingradu na trasie najbardziej pożądanej przez nas "jedwabnej nitki"? Wuj Lee jest w stanie przytulić bardzo czule, aż oczy z orbit wyłażą, ale musi mieć długie ręce, by ziściły się nasze marzenia o dywersyfikacji Wujów.

      Kamil Tumulec

      Usuń
    3. 1. "lewica" napisałem w ten sposób, ponieważ chciałem oddać jej fałszywość - w Polsce oparta jest na antyklerykaliźmie i nie ma nic wspólnego z lewicą - dlatego tak napisałem. W Polsce maskę lewicy zakładają związki zawodowe w strategicznych branżach przemysłu - który jest dojony przez dokładnie wszystkich. Zgadzam się, że to właśnie lewicowa krwiożerność powoduje problemy w dziedzinach o których wcześniej wspomniałem. W Łodzi lewicujących pracowników jest mnóstwo, a pracodawcy są potomkami "Ziemi obiecanej" więc pewnie się domyślacie, że nie prowadzi to do konfliktów bo po prostu trafił swój na swego - cwaniak na cwaniaka - i tak właśnie prowadzi się tutaj interesy na każdym szczeblu.
      2. Jeśli chodzi o obalanie rządów i globalną politykę. Myśleć globalnie i działać lokalnie - taki tam banał oddający to czego oczekują od rządzących w mojej okolicy mieszkańcy. Od 12 lat rządzą u mnie politycy PO, którzy zadłużyli gminę na 35 lat i podnoszą podatki bezpośrednie i pośrednie. Realizacja projektów związanych z infrastrukturą wiąże się w mojej gminie z obciążeniem budżetu w postaci rozbudowy oczyszczalni ścieków i budową lokalnych dróg. Realizują to firmy kacyków którzy pozwolili rządzić lokalnej władzy, a finansują banki zachodnie. Lokalna społeczność może cieszyć się raz do roku występami polskich celebrytów i watą cukrową. 80% kadry zarządzającej w powstałych firmach pochodzi z zagranicy, a 70% inżynierów z innych miast. Ten sposób realizacji projektów w lokalnych społecznościach nie przynosi zyski tylko rządzącym. Chodzi mi o to aby w tym całym globalnym tyglu i myśleniu o nim w sposób nadrzędny nie pomijać problemów lokalnych społeczności, które jak historia uczy potrafią zostać wykorzystane do rozmontowania nawet najbardziej ambitnych globalnych projektów.

      pozdrawiam

      Usuń
    4. A to zmienia postać rzeczy, trza było tak od razu. ''Myśl globalnie, działaj lokalnie'' - jak najbardziej, z dobrych parę wpisów Foxa temu pisałem w komentarzu, że wszelkie rozważania geo- czy jakkolwiek inaczej -polityczne tracą sens bez odniesienia i zakorzenienia w naszej polskiej, regionalnej optyce. Skoro już poruszamy lokalne tematy obserwacja z mojej świętokrzyskiej z kolei perspektywy : dobrych parę lat temu głośna była u nas sprawa ''chińskiego inwestora'' z którym kooperacja miała przynieść nie wiadomo jakie kokosy dla naszego podupadłego mocno regionu, nawet strona kieleckiego Urzędu Miasta długi czas była dwujęzyczna mając swoją chińską wersję [ serio ! ], oczywiście wyszło z tego CH-D-kamieni kupa, dopiero po latach, stosunkowo niedawno dowiedziałem się od zorientowanej osoby, że wszystko było jedynie kolejnym szwindlem żyrowanym przez prezydenta miasta Lubawskiego takim jak jego ''lotnisko-kopalnia'' w Obicach itp. sztandarowe projekty, Chińczyk był tylko słupem dla lokalnych cwaniaczków, którzy na jego klitkę we Wszawie zarejestrowali ze 30 spółek... Przy okazji ostatnich wyborów odgrzał ten pomysł niejaki Zdzisiek Marek Szczekota, były zomita i naczelnik wydziału kryminalnego lokalnej komendy startujący jakże by inaczej z listy PO - więcej o nim na końcu niniejszego wpisu :

      http://papierowy-tygrys.blogspot.com/2015/10/lisbtv.html

      - tak, że nieciekawi ludzie przy tym się kręcą i patrząc na sprawę z lokalnej perspektywy rzecz póki co wygląda marnie. No obaczymy, czy wuj Lee traktuje inwestycję poważnie i jak daleko sięgają jego macki, na ile będzie w stanie zrobić wreszcie porządek z tym polaczkowatym cwaniactwem i gudłajstwem pasożytującym na jego interesach, póki co nieznajomość lokalnej perspektywy owocuje falstartami typu zatrudnienie jako lobbysty tak skompromitowanej kreatury jak Dochnal ale szybko się uczą i wierzę iż się wyrobią, poczekajmy obserwując uważnie rozwój wypadków unikając egzaltacji jak i równie histerycznego przekreślania z góry wszelkich szans.

      Usuń
    5. @Kamil - dzięki za info, zwłaszcza to o Laosie i Tajlandii, to ostatnie potwierdza moje intuicje, że niedawne tam zamieszanie musi mieć związek z chińsko-amerykańską rywalizacją w regionie, wbrew temu co wmawiał Fox, że kraina ludowego kurewstwa parabuddyjskiego to jakowaś ''zielona wyspa'' pod tym względem.

      Usuń
  11. Świetny prezent na Święta uczyniłeś mi Fox tym wpisem swym, zwłaszcza mocna uwaga w konkluzji :

    ''Polska zaczęła lawirować pomiędzy USA a Chinami. To fundamentalny zwrot w naszej polityce zagranicznej. Media totalnie to przemilczały a wy w tym czasie ekscytowaliście się awanturą o trybunał konstytucyjny oraz manifami emerytów z komitetu obrony plutokracji.''

    - otóż to, obiema ręcami sze podpisuję ! Koresponduje z tym niedawny wywiad z Waszczykowskim dla ''kresów'', zwłaszcza jego odpowiedzi na pierwsze pytania gdzie umiejętnie lawiruje w kwestii zarówno NSJ jak i TTTP deklarując w jednej i drugiej ''ostrożny optymizm'' np. :

    ''Nie dostrzega Pan zagrożenia w tym, że jest to jednak pewna polityka Chin w reakcji na działania USA na Zachodnim Pacyfiku? Zdaniem części ekspertów ten projekt stoi dużej kontrze do interesów Waszyngtonu.

    Wszystko będzie zależało od obecności chińskiej i struktury własności tych inwestycji. Będziemy oczywiście ostrożnie się temu przyglądać i ostrożnie wydawać decyzje. Natomiast, niestety, my nie widzimy większej aktywności Stanów Zjednoczonych w tej części Europy. Myśmy od lat zachęcali Amerykanów do zwiększenia swojej obecności. Wielokrotnie mówiłem Amerykanom, że bylibyśmy chętni do tego, żeby widzieć amerykańską flagę powiewającą nie tylko nad ambasadą i konsulatami, ale również nad wieloma innymi inwestycjami. Ale jak widać, Amerykanie niespecjalnie palą się do zaangażowania się w tej części Europy, oczywiście oprócz względów wojskowych. Jesteśmy poza pierwszą 30 partnerów handlowych USA.''

    http://www.kresy.pl/publicystyka,wywiady?zobacz/witold-waszczykowski-dla-kresowpl-nie-bedziemy-stawiac-problemow-polskiej-mniejszosci-w-sposob-ultymatywny

    - oczywiście ocipiali pseudonarodowcy pokroju Kaźmierczaka okrzyknęli go już za równie ostrożne podejście do związanych ściśle z tymi kwestiami spraw Polonii i polityki historycznej ''zdrajcą'' wymagając od DYPLOMATY twardych deklaracji, tak jakby nasze dzieje nie dostarczały multum przykładów, że pryncypialne pokrzykiwanie o ''honorze'' itp. zwykle kończyło się dla nas katastrofalnie - w takim razie idealnym szefem MSZ byłby dla nich ktoś w typie Avigdora Liebermana czy insza swołocz o manierach wykidajły. Natomiast diagnoza sygnalizująca jak potężne siły sprzysięgły się jednocześnie wobec obecnych polskich rządów wskazuje raczej niewesołe perspektywy, jedyne pocieszenie, że obecnie wszystkie wymienione imperia przeżywają swe mniejsze czy większe kłopoty co stwarza nam pewne pole manewru pytanie tylko jak wielkie i na jak długo, cóż, o tym przekonamy się w najbliższych, kluczowych latach, w każdym razie nie możemy sobie pozwolić na luksus schowania się w jakiejś mysiej dziurce jak chcieliby ocipiali ''dupokraci'' pokroju Hollandowej, którzy chcieliby ''aby było tak jak było'' [ nawiasem mam skromną nadzieję, że przetaczająca się nad naszymi głowami burza geopolityczna zmiecie te kundle na śmietnik historii na który chcieli posyłać innych, ich histeryczne czepianie się resztek dawnej władzy i prestiżu i kuriozalne zignorowanie historycznej bez mała wizyty prezydenta RP w Chinach przez ich media dowodzi całkowitej niemożności odnalezienia się w nowych okolicznościach, tym lepiej ]. Z powyższego jasno jednak wynika, że nie może to oznaczać jakichś na pograniczu prowokacji czy zwykłej głupoty szarż na Moskwę, Berlin czy tym bardziej Waszyngton, nie chować uszu po sobie ale i mało kłapać dziobem za to robić swoje po cichu pomimo ujadania kundelków coraz bardziej przechodzącego w skowyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chca byc Amerykanie to niech bardziej aktywni beda u nas Chinole.Niech sobie pokonkuruja kto bedzie dla nas korzystniejszym protektorem-nic tak dobrze nie robi jak konkurencja i mozliwosc zmiany.Skoncza sie ciagle resety z Rosja i robienie nas w bambuko przy kazdej okazji oraz wspieranie rteciowcow zadajacych absurdalnych "odszkodowan" za "polskie zbrodnie".A poki co jak sie chca Amerykanie wykazac to moga utrzec nosa UE w sprawie "kryzysu polskiej demokracji"-niech sie wykaza przydatnoscia albo wykaze sie ktos inny.

      Piotr34

      Usuń
    2. A może nastąpi trwały reset na linii USA-Rosja? Niemożliwe? Przecież jedynym projektem zdolnym trwale rozwalić chiński projekt Nowego Jedwabnego Szlaku jest rosyjski projekt neoimperialny - integracja przestrzeni poradzieckiej, z kluczowym dla Chin - Kazachstanem. Tak trudno sobie wyobrazić Rosję jako proxy USA? Słaba gnijąca Rosja upokarzana przez Chińczyków (vide umowa na gazociąg Siła Syberii) czy Rosja Eurazjatycka spod znaku gwiazdy chaosu na czarnej fladze, "tradycyjnie integralna", popijająca tatar samogonem, załatwiająca się prosto z siodła konika stepowego, podcierająca się ręką, barbarzyńska, antyliberalna, laokratyczna jednym słowem syf od Mińska po Władywostok jadący na kroplówce Mędrców Brooklynu czy tam rtęciowców (jak wolisz) .....

      ... i wcale rewolucji nie trzeba robić w setną rocznicę poprzedniej. Wystarczy ewakuować na Zachód obecne elity. Ich dzieci, kapitał i nieruchomości już tam są.

      http://rebelya.pl/post/6185/dzieci-rosyjskich-notabli-zyja-na-zgniym-zachod

      Masę upadłościową przejmą młodzi, ambitni duginowcy.

      Ciekawi mnie jakie konkretne umowy miał podpisane z Chinami Janukowycz na kilka tygodni przed jego obaleniem. Może Majdan to była impreza nie tylko antymoskiewska?

      a do czego pasuje TEN element układanki:

      http://www.wiadomosci24.pl/artykul/z_usa_do_rosji_pociagiem_powstanie_tunel_pod_ciesnina_beringa_216065.html

      Kamil Tumulec

      Usuń
    3. @Chehelmut

      Polska dopiero teraz weszła do klubu lawirantów. Przez ostatnie 8 lat nie było to możliwe ze zrozumiałych względów. Aż się prosi w tej kwestii przywolać casus Kazachstanu i Nazarbajewa "wybranego" na piątą kadencję prezydencką. To jest zawodnik! Rządzi od 1991. Podczas pierwszej kadencji, w połowie lat 90-tych przeniósł stolicę a Ałamty do Astany. Nowe miasto nafaszerował masońskimi budowlami i symboliką.

      http://www.thebohemianblog.com/2012/12/dark-tourism-illuminati-capital.html

      W jakim celu? Skąd masoni na Stepie, wśrod skośnookiej nacji koczowników? Moze to sygnał wysłany na zewnątrz? - "Patrzcie, wiem o co kaman, chcę grać w waszej drużynie, pomóżcie mi ustanowić dynastię i obronić się przed wrogami z północy i wschodu, a zrobię co zechcecie" Wiem, że masońsko-żydoreptilianskie klimaty to -50 pkt do prestiżu, ale do czego ten element pasuje?

      Stanowisko Nazarbajewa wobec imperialnych planów Moskwy było jednoznaczne:

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Nursu%C5%82tan_Nazarbajew#Stanowisko_wobec_konfliktu_na_Ukrainie

      ...a podczas negocjacji w Minsku 2014 wyglądal na śmiertelnie przerażonego.

      Mongolia też lawirowała, choć teraz jakby przycichła, ale wcześniej posłali żołnierzy do Iraku, do polskiej strefy. Dwóch snajperów dostało nawet medale za wzorową akcję.

      Kamil Tumulec

      Usuń
    4. Taki jest plan USA jak sie zdaje a i Ruscy tez moga na to pojsc dlatego jak juz USA w obecnej rundzie dobrze pognebia Rosje to nalezy nie dopuscic do tego aby Rosja zostala proxy USA.Bo Rosja proxy USA to Polska Priwislanski Kraj.

      Piotr34

      Usuń
    5. ''Może Majdan to była impreza nie tylko antymoskiewska?''

      - od dawna wyrażam takowe przypuszczenia - ponieważ wpis nawet jak na mnie horrendalnie długi radzę od razu skoczyć pod akapit nr 4, choć jak ci się chce i masz czas dobrze też dla jasności zapoznać się z powyższym 3-im, gdzie więcej interesujących zapewne dla Ciebie informacji :

      http://stanczyk1.blogspot.com/2015/05/praktyka-maego-podsrywu.html

      ''Tak trudno sobie wyobrazić Rosję jako proxy USA?''

      - owszem, najwidoczniej słabym umysłom bardzo :) Za to iż śmiałem wyrażać tego typu wątpliwości byłem wyzywany nie tylko tutaj przez różne majkele ale i na rebelkowym forum od szpionów, tak więc uważaj [ zresztą dlatego właśnie ewakuowałem się w końcu z tegoż ostatniego bo to niezwykle deprymujące, gdy licząc na dyskusję wypisujesz elaborat starannie dobierając argumenty w odpowiedzi zaś słyszysz jedynie, że jesteś świrem i ruską k... ]. Dla co bardziej prostodusznych umysłów pozbawionych dystansu do propagandowych klisz, którymi się karmią czymś niepodobnym jest takowy scenariusz i dotyczy to w równym stopniu zwolenników jak i przeciwników ''k...atech...ona'', zabawne jak ci żarliwi adwersarze są w tym do siebie podobni. Jednym i drugim nie mieści się w główkach, że dla Zachodu ich uwielbiana czy znienawidzona Rosja jest właśnie ''przedmurzem cywilizacji judeołacińskiej'' chroniącym go od ''żółtego niebezpieczeństwa'', żandarmem mającym trzymać za mordę ''turańską dzicz'' z Heartlandu, niepotrzebnym wprawdzie jako samodzielny gracz lecz na tyle silnym by sprawnie odgrywać powierzoną rolę kapo. Ponieważ wspominałeś w jednym z komentarzy o ''pielgrzymach'' więc nie muszę ci rekomendować pracy prof. Nowaka o ''nieznanym appeasemencie'' jaka zainspirowała mnie do odkrycia tejże dziwnej organizacji, dobrze opisano tam pucowanie na siłę wiecznie zagrożonej rozpadem Rosji przez globalistów jako niezbędnego filaru planowanego ładu światowego, motywowanego typową dla nich neurotyczną obawą przed chaosem, przy czym jakoś nie dostrzegają, że sami generują go najwięcej swym ''bablizmem''. A może właśnie czynią tak celowo bowiem pojmują tenże globalny ład na masońską modłę jako ''Ordo ex Chao'', permanentną rewolucję i ciągnące się w nieskończoność ''zarządzanie kryzysem'' ?

      Usuń
    6. "''Tak trudno sobie wyobrazić Rosję jako proxy USA?''"

      Naprawde masz na tych forach takie problemy kiedy o tym wspominasz?To faktycznie dosc deprymujace a nawet...niepokojace-przeciez to w sposob oczywisty jeden z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy.Jezli ludzie ktorzy tam dyskutuja tego nie dostrzegaja to....bardzo zle ze tak w skrocie powiem.

      Piotr34

      Usuń
    7. @Chehelmut

      Właśnie tak to wygląda. Mały Podsryw, który w miarę potrzeby chwili, posiada zdolność do przepoczwarzenia się w Wielki Wysryw. Wiele wskazuje na to, że na obecną chwilę Wuj Lee jest katechonicznym Wisznu podtrzymującym stabilność i prosperity globalnego świata stworzonego Brahmę, a Wuj Sam to inkarnacja Śiwy - Niszczyciela Światów, który twórczo rozwija magię chaosu w krasz-zonach Heartlandu, wespoł w zespół ze swoim synem, bogiem wojny -Muruganem, czyli dobrze nam znanym Wujem Iwanem.

      Jeszcze lepiej to widać jak przyłożymy klisze taoizmu. (Zapewne tak wygląda świat w skośnych oczach, których posiadacze drą łacha z naszych mackinderowskich układanek). Wuj Lee to aspekt Yang - męski (nowomow. niezfeminizowany), twórczy, piszący "odkrywcze" książki z serii "Wojna o pieniądz", należący do tego świata tu i teraz, zawierający w sobie swoje własne przeciwieństwo- mała czarna kropka Yin, która rozpieprza góry, lasy i rządy by Yang mogło pobawić się kolejką. Wuj Sam to aspekt Yin- sfeminizowany, skryty (oligarchiczne rządy kleptokratycznych rodzin bankierskich sprawowane pod przykrywką demokracji), zdradziecki, z natury niestabilny, ale również zawierający w sobie swoje własne przeciwieństwo- mała biała kropka Yang stabilnie utrzymująca (jak wspomniałem niedawno) wujkowego wuja w prawidłowym ułożeniu na prostatach junior-partnerów. Taki męski-yangowy aspekt przyjaźni, jak między często tu wspominanymi przez Gospodarza -gejnerałami nieświętej pamięci.

      Chłopcy Xporntalowcy będą mieć przez moment mały problem katechoniczno-egzegetyczny. Należy się spodziewać, że profesore Dugę, który potrafił pożenić crowleyowski satanizm z prawosławnym starowierstwem i "katolicyzmem przeorientowanym w kierunku nacjonalistycznym i antypapieskim", na pewno coś wymyśli by w pełni usatysfakcjonować wszystkich tradycyjnie integralnych stulejarzy, turbo-Słowian, millenarystów-intronizatorów i pryszczatą szurlandię z Rubelya.pl.

      Nam (Radykalnemu (Porozumieniu :) Centrum) powinno chodzić o to, by podczas globalnego przetasowania dobrze się USTAWIĆ, a NIE WYSTAWIĆ by potem przez kilka dekad nie obnosić obitego po raz kolejny dupska, w charakterze narodowej relikwi do ucałowania. A to drugie, to niestety zarówno polska specjalność, ale rownież koszmarnie (jak i powszechnie) pojmowana "polskość" w ogóle.

      Kamil Tumulec

      Usuń
  12. Natomiast co się tyczy samego Szlaku Jedwabnego od siebie dorzucę, że liczę na ożywienie kluczowego w tym kontekście terminalu w Sławkowie, który mimo świetnych perspektyw zamarł całkiem niemal za rządów antyPOlskiej sitwy :

    http://www.euterminal.pl/pl/10:Firma

    Bez uzdrowienia sytuacji w PKP tego się nie dokona a niestety ostatnie szemrane manewry z ledwo storpedowanym wstawieniem TW na szefa rady nadzorczej czy lansowaniem kanalii ze spółdzielni Grabarczyka pokazuje jak mocno trzyma się tam mafia, cóż ''imperia ościenne i zamorskie'' tak łatwo nie zrezygnują ze sprawowania kontroli nad jednym z kluczowych obok bankowego sektorem transportu za pomocą wynajętych do tego na miejscu różnych ajencji bezpieczeństwa zewnętrznego, nie łudźmy się też, że obecne władze nie będą musiały za to opłacić ''frycowe'', mimo tego należy uparcie próbować możliwie poszerzać chociaż zakres sprawowania realnej władzy bo zwyczajnie od tego zależy nasza przyszłość i przetrwanie w ogóle a daj by i prawdziwy wreszcie rozwój a nie na smyczy kredytowej jedynie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy Jedwabny Szlak jest projektem chińskim i to w interesie Chin będzie ten kapitał krążył, jak widać to przykładzie linii Kunming-Singapur. To co skapnie na węzłach, hubach i sortowniach rozszarpią natychmiast lokalni Janusze Biznesu. Ja wiem, że patrzenie na Szlak przez pryzmat złotych żniw na kokosach Orientu jest bardzo kuszące i mecenas Bartosiak fajnie o tym gawędzi stymulując wyobraźnię swoich słuchaczy, ale to nie geld powinien leżeć w sferze naszych zainteresowań, ale coś zupelnie innego, o wiele ważniejszego.

      Wuj Lee w przeciwieństwie do Wuja Sama nie wpieprza swoich zboczeń do Dekalogu post-protestanckiej religii postępu, którą każe wyznawać swoim friends i allies. Robi to nie dlatego, że jest bardziej moralny. Nie! Jest małym żółtym zboczkiem, który lubi pobawić się nefrytowym dildo z epoki Ming, siorbiąc przy tym zupkę z wyabortowanych płodów. Nie robi tego bo wie, że zarówno rozbuchana seksualność jak i rozbuchane misjonarstwo nie tylko bardzo często występują w symbiozie (Zawieyski-Wyrostkiewicz) ale przede wszystkim obie te sfery to hardkorowe Yin będące ostro w kontrze do Niebiańskiego Spokoju - najważniejszego Yangowego aspektu Imperium Sinicum. Dla psychoseksualnych odpałów gnijącego, post-chrześcijanskiego i zarazem millenarystycznego Okcydentu, nie ma miejsca w przestrzeni publicznej Orientalnego Projektu Pax Sinica. Tak naucza Nakamura, Koneczny i reszta proroków.

      UKOŃCZONY Nowy Jedwabny Szlak nie będzie już kolejką piko, należącą do Wuja Lee i sterowaną z Pekinu. Będzie krwiobiegiem żywego organizmu -Imperium Sinicum. "Nieznani sprawcy", którzy ośmielą się grzebać przy zwrotnicach, ściągną na siebie oko pekińskiego Saurona. Imperium będzie kontratakować. Rozjedzie czołgami KAŻDEGO (studenta, hipisa, hipstera, eko-maniaka, demokratę, leminga.... (wstaw dowolne)). Niebiański Spokój Pod Jednym Niebem muss sein. Zrozumiał to Jet Li w ostatnich scenach Hero i dlatego tak sromotnie zawiódł Sarmatów, Turanów, Italo-Iberów i Franko-Germanów śledzących z zażenowaniem ostatnie klatki tego eposu. Przecież skoro był już tak blisko cesarza powinien mu własnozębnie przegryźć tętnicę szyjną. No jakże to tak?! Odpuścić?! Co to za hiroł? Toż to looser, nie hiroł!

      Dlatego też MY, niebożęta z nadwiślańskiej krasz-zony, bite i poniewierane ze wszystkich stron paciorkowce klęcznikowe, z kościołów, szkół, strzelnic i mennic powinniśmy robić wszystko po chińsku, by się za wcześnie nie wysprzęglić. Wuj Lee jest dopiero na Przełęczy Dżungarskiej i nie wiadomo w jakim tempie będzie szedł z kolejką do nas. Emocjonalne podejście i miraże geldu mogą spowodować, że zrobimy falstart i wylądujemy w strefie boga śmierci i wojny - Murugana-Iwana, bezgłowego nosiciela krzyża sierpa i młota, ukoronowanego wieczną swastyką słońca.

      Lepiej wyczekać na odpowiedni moment pozostając tu gdzie jesteśmy, ale cały czas pamiętając o żywotnych dla nas sprawach należących wciąż do przyszłości. Musimy się tylko pilnować, by nie dać się wyciągnąć na jakieś pirackie wyprawy Outremer pod dowództwem Wuja Sama-Śiwy-Niszczyciela Światów, skoro nie możemy odeprzeć domniemania, że wszystkie one, to nic innego jak wchodzenie w szkodę Wuja Lee-Wisznu i jego kolejowego projektu.

      Kamil Tumulec

      Usuń
    2. Trafne uwagi ale to nie do mnie, to co piszesz koresponduje z ''przemyślną polityką i lisią taktyką'', którą zalecam parę komentarzy wyżej.

      Usuń
  13. dlaczego niby w tym zyskujemy? tylko dlatego, że z palcem na mapie, jesteśmy krajem tranzytowym? Jak dotąd to Niemcy skorzystali ze swoimi portami a poza tym zalew chińszczyzny wykończy europejski przemysł i całe plany niemal nowej epoki re-indutrializacji. jedyna korzyść to zapewne wszędobylskie chińskie bazary...

    'Hub przeładunkowy", gdy towary lecą niewiele dalej? A po co, skoro obok są odgałęzienia a wcale nie trzeba towarów w magazyn i na tiry? to, że niektóre trasy mogą się kończyć w Polsce też nie znaczy, że strumień towarów na końcu musi być tak wielki jak na początku.

    Wątpię, że to wielka szansa dla Polski, przypomina duginizmy a przecież może być sytuacją podobną jak z prostą budową autostrad u nas dla Niemców.
    Co przeraża- to że Chiny są pewne sukcesu, potrafią więc zaglądnąć w przyszłość i są pewni współpracy Europy. Ciekawe, jakie są w tym założenia, typu neprzeszkadzająca, istniejąca UE, pewnie wycofanie USA z Europy,dobre stosunki rusko-chińskie itp. Chyba nic dobrego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ''dobre stosunki rusko-chińskie''
      - czy ja wiem, skoro chińcyki kopią moskali giczołami po heartlandowym ''miękkim podbrzuszu'' a nawet w ''małoruś'' się pchają ? Poźiwom, uvidim.

      Usuń
  14. Na koniec chciałbym złożyć spóźnione przez Święta podziękowanie wszystkim komentatorom bo bez przesady można rzec, iż dawno już nie było tu tak merytorycznej wymiany zdań, trolle - odpukać - praktycznie wymiotło, naprawdę sporo się dowiedziałem a po to tu przecież zaglądam, stąd -

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja tu chciałem z innej beczki przytrolować, ad rem teledysku w prezencie, załączam też w stylu wschodnim ale bardziej z przytupem https://www.youtube.com/watch?v=9TkHpvaO09c
    Dziękuje za dyskusje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chcesz być członkiem Iluminatów jako braterstwa, które mogą uczynić cię bogatym na wieki może również sprawić, że imię i nazwisko znane i uprawnienia do kontrolowania ludzi na wysokich stanowiskach w całym świecie. stać się członkiem Illuminati wszystkie swoje trudności żywej będzie sportu. Twoje życie będzie bardzo łatwe, będziesz wolny od ucisku, pieniądze będą wiedzieć być problemu i będziesz bogaty i sławny, bez żadnego stresu. dziś dołącz Illuminati nas i dostać niektóre $ +40.000 co tydzień i co miesiąc $ +1.000.000 dla każdego nowego członka, jeśli jesteś zainteresowany skontaktuj się z nami? poprzez morganilluminatirich@gmail.com ~HEAD=pobj lub zadzwoń +234706184880 Y.M.C.M.B

    OdpowiedzUsuń
  17. WELCOME TO THE GREAT BROTHERHOOD.
    Do you want to be a member of Illuminati as a brotherhood that will make you rich and famous in the world and have power to control people in the high place in the worldwide .Are you a business man or woman,artist, political, musician, student, do you want to be rich, famous, powerful in life, join the Illuminati brotherhood cult today and get instant rich sum of. 2 million dollars in a week, and a free home.any where you choose to live in this world and also get 10,000,000 U.S dollars monthly as a salary %2026
    BENEFITS GIVEN TO NEW MEMBERS WHO JOIN ILLUMINATI.
    1. A Cash Reward of USD $500,000 USD
    2. A New Sleek Dream CAR valued at USD $300,000 USD
    3.A Dream House bought in the country of your own choice
    4. One Month holiday (fully paid) to your dream tourist destination.
    5.One year Golf Membership package
    6.A V.I.P treatment in all Airports in the World 7.A total Lifestyle change 8.Access to Bohemian Grove
    9.Monthly payment of $1,000,000 USD into your bank account every month as a member
    10.One Month booked Appointment with Top 5 world Leaders and Top 5 Celebrities in the World.
    If you are interested of joining us in the great brotherhood illuminati satanic hand symbol contact us no +2348074100134 OR on our Email- Illuminatimoney66@gmail.com

    OdpowiedzUsuń