sobota, 17 czerwca 2017

Hydra przeciw Międzymorzu i Trumpowi

Punktem wyjścia dla moich rozważań jest błyskotliwy i świetnie udokumentowany tekst Mariusza Agnosiewicza "Anatomia kolorowych rewolucji, czyli hybrydowa historia Europy Środkowej".  Autor wskazuje w nim, że działania rządów państw naszego regionu mające na celu uniezależnienie się od rosyjskich surowców energetycznych wywoływały zawsze kontrę albo w postaci rosyjskiej agresji (wojny w Gruzji i na Ukrainie, naciski na Białoruś, Smoleńsk) ale również kampanii politycznej destabilizacji prowadzonych z Zachodu. Przykładem na to może być chociażby Rumunia, gdzie realizowana przez prozachodni, postkomunistyczny i zarazem konserwatywny rząd polityka sięgnięcia po LNG, gaz łupkowy i własne zasoby srebra wywołała próbę kolorowej rewolucji, w którą zaangażowany był zarówno Gazprom, Soros jak i... uczynny węgierski sąsiad Viktor Orban. Podobnie egzotyczna koalicja prowadziła długoletnią kolorową rewolucją w Macedonii  przeciwko turbosłowiańskiej ekipie Gruevskiego (z pierwszego etapu tej rewolucji był zerżnięty nasz grudniowy CiaMajdan) - obok Sorosa, obamowsko-clintonowskiego Departamentu Stanu i różnych unijnych darmozjadów mieszał też tam m.in. Siergiej Ławrow sugerując rozbiór Macedonii między Albanię i Bułgarię. Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że prozachodni, dążący do NATO i UE  oraz chętny do przyjmowania azerskiego gazu rząd macedońskiej WRMO był oskarżany o bycie... sojusznikiem Rosji. Agnosiewicz, w artykule o hybrydowych wojnach przeciwko państwom naszego regionu robi też takie ciekawe spostrzeżenia:


"Kiedy w styczniu 2006 Gazprom zakręcił kurek z gazem dla Ukrainy, odczuły to przede wszystkim Węgry, którym w środku zimy dostawy spadły o 40%. Ukraina nie pękła wówczas, ale zaczęły pękać Węgry.Rządzący Węgrami oligarcha Gyurcsány został skompromitowany we wrześniu 2006 aferą taśmową. Być może był to oręż Moskwy i być może ujawniono jedynie część nagrań, dzięki czemu można było skłonić polityka do wyłamania się z projektu unijnego. W każdym razie tuż po aferze taśmowej premier Węgier zaczął żeglować w stronę Rosji. W tym samym czasie zaczął się demontaż rządu PiS. Afera taśmowa uderzająca w rząd Gyurcsány’ego i taśmy Beger, które doprowadziły do rozpadu koalicji PiS-LPR-S zostały ujawnione niemal jednocześnie. 17 września 2006 publiczne radio węgierskie ujawniło podsłuchy z zamkniętej konwencji rządzącej partii, zaś 22 września 2006 Sekielski i Morozowski ujawnili taśmę Beger, która ujawniała „korupcję polityczną" między PiS i Samoobroną. Całkowita „konwersja" polityczna Giertycha z narodowca na salonowca również może mieć swą przyczynę w tym, czego wówczas nie ujawniono. Rząd Kaczyńskiego kontynuował wprawdzie po tym politykę energetyczną, lecz nie miał już odpowiedniego zaplecza politycznego i upadł po roku. Afera wybuchła w dość newralgicznym momencie. 6 września 2006 premierzy Polski i Ukrainy, Jarosław Kaczyński oraz Wiktor Janukowycz (!), ogłosili budowę wspólnego ropociągu Odessa-Brody-Płock, który miał transportować do Polski surowce z regionu kaspijskiego. Projekt ten miał silne wsparcie polityczne. Jak ujawniono w Wikileaks, w czasie spotkania 8 października 2007 roku z ambasadorem USA Anne E. Derse, prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew tak uzasadniał poparcie dla tego projektu: „Ukraina, Polska i Gruzja są naszymi przyjaciółmi" (David Leigh, Luke Harding: WikiLeaks: Inside Julian Assange's War on Secrecy). 11 września 2006 Amerykanie potwierdzili swoje poparcie dla gazociągu Biały Potok, łączącego Polskę z kaspijskim gazem poprzez Ukrainę. Chevron i Texaco zadeklarowały wyłożenie na ten projekt 5 mld dol. W dniach 13-15 września 2006 miała miejsce najdłuższa wizyta zagraniczna Kaczyńskiego, w Waszyngtonie i Teksasie, gdzie omawiano te właśnie kwestie. Kilka dni później ogłoszono decyzję budowy gazoportu z unijnym finansowaniem. I wtedy właśnie odpalono „aferę taśmową".

(...)

W marcu 2008 Komisja Europejska, Ukraina i Gruzja uzgodniły przebieg gazociągu przez Morze Czarne: od gruzińskiego miasta portowego Poti na Krym, długość 1000 km, koszt ok. 2 mld dol.
28 maja 2008 roku Komisja Europejska zatwierdziła Biały Potok jako priorytetowy projekt wspólnego interesu.
W następstwie tego w sierpniu 2008 miała miejsce agresja rosyjska wobec Gruzji. Rosjanie wykorzystali to o czym mówił Putin w 2012: konflikty etniczne. Abchazowie i Osetyńcy zadeklarowali oderwanie się od Gruzji i chęć przyłączenia do Rosji. W czasie wojny pozorowanej niby o Osetię Południową Rosja uderzyła akurat w Poti, które leży w zupełnie innej części Gruzji: 11 sierpnia lotnictwo rosyjskie zbombardowało port w Poti, skąd miał się zaczynać Biały Potok… następnie żołnierze rosyjscy zajęli całe miasto. Agresja rosyjska spowodowała zniszczenia szacowane na 20 mld dol. Francuski minister spaw zagranicznych Bernard Kouchner powiedział wówczas, że Krym, który miał odgrywać kluczową rolę w projekcie Białego Potoku, może się stać „przyszłą Osetią Południową".

(...)




Szczyt praski z 2009, który proklamował Południowy Korytarz Gazowy jako Nowy Jedwabny Szlak przyjął jeszcze jeden znacznie bardziej kluczowy projekt: Partnerstwo Wschodnie. W gruncie rzeczy był to projekt zupełnego storpedowania dywersyfikacji energetycznej i upodmiotowienia Europy Środkowej. PO prezentuje to dziś jako swój wyjątkowy sukces na arenie unijnej. Z inicjatywy rządu Tuska i rządu Szwecji w Pradze ogłoszono, że „Europa za sprawą Polski otwiera się na wschód". Owym „partnerstwem" objęte zostały te kraje, które miały być częścią projektu Biały Potok: Ukraina, Gruzja, Mołdawia, Azerbejdżan, Armenia oraz Białoruś. Już sama nazwa projektu sygnalizowała oszustwo: nie było to bowiem żadne partnerstwo, a jedynie paternalistyczny projekt dostosowania się do „wartości i standardów unijnych". Partnerstwo Wschodnie powiązało pogłębianie strategicznej współpracy z dostosowaniem się owych krajów zewnętrznych do wartości unijnych — bez jakiegokolwiek powiązania tego procesu z obietnicą członkostwa. Partnerstwo Wschodnie to był niecny plan doczepienia tzw. praw człowieka do rurociągów. Stawiało to owe kraje „partnerskie", których głównym atutem i potencjałem ze strony Unii było to, że mogą dać Unii dywersyfikację energetyczną, na pozycjach dyskryminowanych względem Rosji, od której wszak Unia nie wymaga realizacji określonych praw człowieka do ciągnięcia gazu, ropy czy węgla. Partnerstwo Wschodnie stało się mechanizmem cynicznego ingerowania UE w wewnętrzne sprawy krajów, które wcale nie były kandydatami do UE, lecz po prostu chciały z nią współpracować (i mogły bardzo dużo dać, zwłaszcza jednak Europie Środkowej). W efekcie Partnerstwo Wschodnie stało się mechanizmem ...skłócania i odpychania owych krajów od przede wszystkim Europy Środkowej a zwłaszcza Polski, która wzięła na siebie frontową rolę pogłębiania „partnerstwa". (...) Toksycznym pokłosiem Partnerstwa Wschodniego jest nie tylko stan naszych stosunków z Białorusią. Dziełem PW był także Euromajdan, a ze świeższych spraw: całkowity zwrot Mołdawii w kierunku Rosji. Tej Mołdawii, która w epoce „przedpartnerskiej" była w pierwszej trójce chętnych do strategicznej współpracy z UE kosztem WNP. Efektem Partnerstwa Wschodniego jest także pogrzebanie projektu Biały Potok (a później i Nabucco) i to w sposób, który może przekreślać szanse na stworzenie wolnego rynku gazowego.

(...)





Janukowycz rozumie już, że nie może być mrzonek o partnerskiej współpracy z Rosją i trzeba iść drogą, którą chciała iść Julia Tymoszenko. Chodziło jednak nie tyle o UE, co o środkowoeuropejskie partnerstwo energetyczne. 6 czerwca 2013 Janukowycz w parlamencie oznajmił reaktywację projektu Biały Potok. Pięć miesięcy później, 6 listopada 2013 ogłosił, iż do 2020 Ukraina osiągnie niezależność energetyczną od Rosji. Ten Janukowycz, którego europejscy centraliści wykreowali na kumpla Putina. Podpisano wówczas wart 10 mld dol. kontrakt z Chevronem na eksplorację wielkiego złoża gazowego Oleska leżącego w obwodach lwowskim, iwanofrankiwskim oraz tarnopolskim. Złoże zostało odkryte w 2010 roku i według założeń miało dawać rocznie 5-10 mld m3 gazu. W styczniu 2013 Janukowycz podpisał też analogiczny kontrakt z holenderskim Shellem na eksplorację podobnie bogatego złoża Jużiwska w obwodzie donieckim. Tylko z tych dwóch złóż Ukraina miałaby rocznie ok. 16 mld m3 gazu.
Zaledwie dwa tygodnie po obwieszczeniu tych planów w Kijowie zmontowano Euromajdan. Pokłosiem owej „rewolucji godności" było wycofanie się Chevrona w 2014 oraz Shella w 2016. W regionie, gdzie miał być wydobywany gaz chłopaki strzelają się dziś.

(...)


Początkowo gaz azerski miał trafiać do Polski i republik bałtyckich. Później walczył o miejsce w regionie naddunajskim. Od 2013 pozostały już tylko Bałkany. Główną bałkańską odnogą gazociągu TAP miał być gazociąg jońsko-adriatycki (IAP). Tym samym głównym hubem projektu TAP miała być Albania, gdzie TAP miał się rozgałęziać na kierunek włoski oraz zachodniobałkański. Ten ostatni region miał być zaopatrywany w gaz azerski poprzez IAP biegnący z Albanii, przez Czarnogórę i Bośnię do Chorwacji. 18 maja 2010 rząd Berishy podpisał memorandum o włączeniu Albanii do projektu TAP. Na początku 2011 miała miejsce próba obalenia Berishy. Poprzez USA interweniował wówczas Soros. Tuż po tym, jak TAP pokonał Nabucco, władzę w Albanii przejął Edi Rama, blisko związany z Sorosem.
Jak ujawniły brytyjskie źródła rządowe, w 2016 służby rosyjskie usiłowały dokonać zamachu na premiera Czarnogóry, Milo Djukanovicia. Prasa wiąże to z akcesją Czarnogóry do NATO, lecz kluczowym motywem Rosji jest polityka gazociągowa. Już w październiku 2013, kiedy Czarnogóra z Chorwacją zaczęły zabiegać o IAP, prezes Instytutu Studiów Energetycznych Andrzej Sikora powiedział, że Rosjanie będą usiłowali storpedować IAP, ponieważ nie tylko wchodzi on w bałkański monopol Gazpromu, to na dodatek Chorwacja zapowiedziała budowę gazociągu na Węgry i Ukrainę. W sierpniu 2016 podpisano memorandum między partnerami IAP a Azerbejdżanem. Uderzenie w Czarnogórę to storpedowanie IAP w jego najsłabszym państwie.

(...)


Nie można zatem powiedzieć, że jest to w całości dzieło Rosji. W wydarzeniach, które torpedowały azerski gaz z równym zaangażowaniem udział brali także żołnierze Sorosa. Wszystkie kolorowe rewolucje na Węgrzech, w Rumunii oraz Bułgarii miały pełen support instytucji unijnych oraz sorosowych mediów i organizacji, co może umacniać tezę, iż Soros w istocie gra z Putinem do tej samej bramki. Sorosowe media poza zaangażowaniem na rzecz wszystkich kolorowych rewolucji w naszym regionie, były szczególnie gorliwe w realizacji idei Partnerstwa Wschodniego wobec prezydenta Azerbejdżanu: na początku 2013 Eastbook ogłosił Ilhama Alijewa dyktatorem i „najbardziej skorumpowanym człowiekiem 2012". Kiedy w 2015 rozpoczęła się budowa gazociągu TANAP Gazeta Wyborcza rozpisywała się o „brutalnym dyktatorze Ilhamie Alijewie"."

(koniec cytatu)

Od pewnego czasu wskazuje, że Rosja oraz liberalny establiszment grają do tej samej bramki. Jednym z ich celów było to, by nasz region nigdy nie wybił się na podmiotowość i był kolonialnym zadupiem eksploatowanym przez koncerny z Zachodu i Wschodu (Gazprom). To strategia rozwartych nożyc opisana m.in. przez Anatolija Golicyna. Fałszywy podział. Do jednej bramki z nimi grała również administracja Obamy i Hillary Clinton (którą Ścios oraz inni pożyteczni idioci chcieliby widzieć w Białym Domu zamiast "rosyjskiego agenta" Trumpa). Wybór Trumpa na prezydenta USA popsuł tej Hydrze grę. Jeden z filarów się załamał a dwa inne trzeszczą. 


Kwestią kluczową jest to, co zrobią Niemcy. RFN od początku była amerykańskim wasalem a Merkel na rozkaz z Waszyngtonu potrafiła nagle "zmienić zdanie" i zrobić coś uderzającego w interesy jej kraju np. wywołać kryzys imigracyjny u siebie. Czy jednak ten wasal nie zaczyna się buntować? Niemców wkurzył np. projekt nowych amerykańskich sankcji przeciwko rosyjskiemu sektorowi energetycznemu. Nie podoba się im też, że Trump krytykuje ich za gigantyczną nadwyżkę handlową (większą od chińskiej!), czyli że uderza w interesy niemieckiego wielkiego biznesu. Niemcy dają wyraźnie znać amerykańskiemu prezydentowi, że nim gardzą. Jakże odmienne podejście od Chińczyków: ci z Trumpem negocjują i oferują ustępstwa handlowe oraz pomóc przy tworzeniu miejsc pracy w USA. Niemcy pozostają przy swoim twardym: Nein! Nie chcą negocjować.

To dla nas idealna sytuacja. Interesy niemieckie zderzają się z amerykańskimi. Amerykanie mają zaś wiele narzędzi, by przywołać Niemcy do porządku. Od uderzenia w ich banki, poprzez podsycenie kryzysu imigracyjnego, po rewelacje WikiLeaks i pozwy sądowe za Holokaust. BND ma przecież prawny obowiązek przekazywać CIA wszelkie informacje o jakie CIA ją poprosi. Co mogą zrobić Niemcy? Skłonić Amerykanów, by przenieśli swoje bazy do Polski? Puścić w TV głupią piosenkę wyśmiewającą Trumpa? 



Problemem jest to, że ta Hydra, którą napotkał Trump jest silnie obecna w establiszmencie po obu stronach Atlantyku. Ci sami ludzie podsycają np. protesty przeciwko Trumpowi i podtrzymują bzdurną narrację o rosyjskiej ingerencji w wybory. Ciągłe podburzanie radykalnej lewicy do przemocy przeciwko zwolennikom Trumpa skutkowało niedawnym zamachem terrorystycznym na grupę republikańskich kongresmenów  dokonanym przez "szalonego" zwolennika Berniego Sandersa posługującego się sowieckim karabinem SKS. Ciężko ranny w zamachu kongresmen Steve Scalise angażował się wcześniej w walkę z handlarzami ludźmi i siatkami pedofilskimi. 

Hydra destabilizuje nie tylko Europę Środkowo-Wschodnią, ale również USA. Mamy więc wspólnego wroga z Trumpem.

***

A już niedługo następna seria historyczna: Pontifex. Inspirowana m.in. "Młodym papieżem" i "Youjo Senki" :) Zaczniemy od roku 1914 r., ale sięgniemy też głębiej w XIX i XX w.


25 komentarzy:

  1. Tyle się opisać a Big Picture nie pokazać...tylko tych robaczków z Rimlandu szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tyle napisać, co obszernie zacytować i opatrzyć własnymi komentarzami :)
      Jeśli nie widzisz w tym "Big Picture" in Picture, to Twój problem.
      Zaznaczam jednak, że tzw. Big Picture da się ogarnąć jedynie poprzez wiele spojrzeń z różnej perspektywy a nie poprzez jedną książkę, np. mecenasa Bartosiaka czy Henryka Pająka :)
      A co do Rimlandu, akurat przez ostatnie 500 lat największe imperia budowały kraje z Rimlandu.

      Usuń
    2. A ja mam pytanie o pierwszą fotkę i kreatury destrukcji na niej pokazane. Przy okazji warto byłoby rozpisać konkurs co z takimi fanami "graffiti" powinno się robić w celu ich reedukacji i zadośćuczynienia spowodowanym przez nie szkodom...

      Usuń
    3. Pierwsza fotka to obrazek z czasów kolorowej rewolucji w Macedonii. Bojówkarze Sorosa celowo dewastowali wówczas centrum Skopje. Rząd Gruevskiego wcześniej zbudował tam wiele pomników i gmachów publicznych w klasycznym stylu.

      Usuń
  2. To wszystko co dziś napisałeś, jest cholernie przerażające. Większość faktów, na które się powołałeś jest znana i mi, choć większość wyleciała już z pamięci. Rosja bezwzględnie rozprawia się z każda próbą dywersyfiakcji dostaw ropy i gazu do Europy. Dla niej to kwestia być albo nie być, bo poza ropą i gazem nic więcej nie jest w stanie zaoferować, lecz mimo to ta zaciekłość przeraża. Zastanawiam się dlaczego Niemcy i Soros współpracują z Rosją, choć oczywiście sama współpraca jest bezsporna i jawna.
    Bardzo istotne jest dla mnie to, że gdy Ukraina zdecydowała się na wydobycie gazu i ropy na swoim terytorium, to z miejsca została napadnięta przez Rosję.
    Czytałem niedawno analizę jakiegoś polskiego naukowca, który udowadniał, że Polska ma kilkanaście razy większe złoża ropy i gazu niż Arabia Saudyjska. Dreszcz mi przechodzi po plecach na myśl co by się stało, gdyby Polska spróbowała je zacząć eksploatować. Zanim się na to zdecydujemy to należy powiększyć armię znacznie bardziej niż to planuje Pis i uzyskać gwarancje stacjonowania u nas armii USA. Do tego trzeba dobrze przeanalizować kto będzie kolejnym prezydentem w USA. Ogólnie ciemno to widzę.
    Gdy amerykańskie firmy probowały podjąć u nas temat gazu łupkowego to proniemiecki i prokacapski rząd ubeków storpedował to bez trudu, ale gdyby obecnie Pis spróbował podjąć ten temat to z miejsca mamy w Polsce inwazję zielonych ludzików.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Czytałem niedawno analizę jakiegoś polskiego naukowca, który udowadniał, że Polska ma kilkanaście razy większe złoża ropy i gazu niż Arabia Saudyjska."
      Co to za naukowiec? Na czym opierają się jego wyliczenia? Analiza opublikowana była w poważnym piśmie geologicznym?
      Ok. 10 lat temu Państwowy Instytut Geologiczny podawał informacje o polskich zasobach gazu łupkowego. Oszacowano objętość formacji łupków sylurskich, przemnożono przez średnią zawartość gazu i wyszła z tego monstrualna ilość gazu "jaki posiadamy". To, że gaz występuje to jeszcze nie znaczy, że są to złoża, które można z zyskiem eksploatować.

      Usuń
    2. w necie możesz przeczytać wszystko. W necie mamy wszystkie złoża surowców i najlepsze ziemie zdolne wyżywić cały świat.

      Usuń
  3. To jest dobre :

    https://wolnemedia.net/trump-sprzedaje-katarowi-bron-warta-12-mld-usd/

    I śmieszne i straszne. Amerykanie uzbroją obie strony konfliktu, a następnie usiadą w fotelu z popcornem w ręku ?
    Zastanawiam się jak to odczytywać. Czy spowoduje to brak kolejnej wojny, czy wręcz przeciwnie. Na razie brak mi wizji, ale przeczuwam silne wzrosty ropy w przyszłości do cen powyżej 100 baksów za baryłkę, więc chyba jednak wojna, zwłaszcza, że i Rosja i USA są zainteresowane wzrostem cen ropy, a dodatkowo w bonusie zatrzymaniu produkcji u konkurentów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moim zdaniem ropa stanieje do 40 USD za baryłkę. Po prostu nie ma na nią tak wielkiego popytu jak przed kryzysem a podaż jest ogromna i może wzrosnąć, jeśli tylko cena lekko ruszy w górę. Skutki rewolucji łupkowej. Nie sądzę, by doszło do wojny w Katarze. Z prostej przyczyny: stacjonuje tam CENTCOM, czyli amerykańskie regionalne dowództwo broniące Arabii Saudyjskiej.

      Usuń
    2. Ropa staje się przeszłością. W Polsce trudno w to uwierzyć, ale tak to wygląda.

      Usuń
    3. Ropa po 100? Daj spokoj..juz dzis tanieje i to po cieciach OPEC. Podaz zbyt duza a rozwoj technologii tylko przyspieszy te procesy. 40-30

      Usuń
  4. "Niemcy dają wyraźnie znać amerykańskiemu prezydentowi, że nim gardzą. Jakże odmienne podejście od Chińczyków: ci z Trumpem negocjują i oferują ustępstwa handlowe oraz pomóc przy tworzeniu miejsc pracy w USA. Niemcy pozostają przy swoim twardym: Nein! Nie chcą negocjować."

    Walka za Fuhrera i Vaterland do ostatecznego zwycięstwa ciągle modna w Niemczech jak widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...raczej nie mają innego wyjścia - raz, że są mocno trzymani za jaja, Merkelowa powiadam nie szczekałaby tak, gdyby nie czuła na plecach gorącego oddechu perwersa Obamy a raczej oficerów prowadzących tegoż mapeta z kolei, dwa natomiast, że nie mogą pozwolić sobie na taki luz co Chińczycy, którzy nawet w perspektywie czekającego ich demograficznego tsunami i tak pozostaną gigantycznym rynkiem a braki już teraz uzupełniają kupowanymi masowo robotami zastępującymi ludzką pracę w produkcji wielkoprzemysłowej i coraz lepszymi własnymi osiągnięciami w dziedzinie technologii, a więc nadal posiadają szanse rozwoju. Tymczasem Niemcy jak słusznie spostrzegł przywoływany tu przeze mnie parę wpisów temu Gunnar Heinsohn systematycznie od lat 70-ych tracą kolejne rynki i dziedziny produkcji zamiast jednak temu zaradzić głęboką sanacją stosunków wewnętrznych wymagających przebudowy od korzenia kultury i struktury państwa oraz gospodarki wolą pogrążać się w dekadencji wybierając ucieczkę do przodu sztucznie symulując eksport kompletnie pustym i pasożytniczym euro oraz kredytami. Co więcej towarzyszy temu skrycie fundamentalny dla dalszych perspektyw tego kraju a więc i poniekąd zawieszonej na nim Europy proces drenażu kapitału ludzkiego, to nie są jakieś wielkie liczby w porównaniu z prawdziwym eksodusem jaki zachodzi u nas ale tu nie idzie o ilość tylko jakość, corocznie ma miejsce stały odpływ tych najbardziej zdolnych i przedsiębiorczych Niemców dławiących się w dusznej atmosferze unijnych regulacji i co znamienne, o ile dotąd obierali kurs głównie ku Wlk. Brytanii i Ameryce od jakiegoś czasu są to głównie Australia, Nowa Zelandia czy Singapur nawet, te rejony. Jak przedstawiał mi rzecz uczony na którego powoływałem się wspominając o tym z ponad rok temu w komentarzu ponoć sytuacja z patentami napędzającymi przecież gospodarkę ma się tak, że jeśli ich twórcy nie noszą nazwisk chińskich czy hinduskich to zazwyczaj niemieckie ale ośrodki badawcze które reprezentują przeważnie nie pochodzą z ich kraju ojczystego, to zaś oznacza ni mniej ni więcej, że o ile diaspora niemiecka ma przed sobą przyszłość ze względu na swój potencjał to same Niemcy - już nie. Dla nas z jednej strony jest to szansa bowiem każdy polityk usiłujący budować silną gospodarczo Polskę staje automatycznie na kursie kolizyjnym z Niemcami przede wszystkim a nie Rosją, i był tego świadomy już Dmowski, bowiem ci drudzy nigdy nie byli w stanie zdominować nas cywilizacyjnie ni kapitałowo stąd zdani wobec nas na brutalne metody bezpośredniej interwencji zbrojnej lub mieszanie za pomocą tajnych służb, natomiast potężny zachodni sąsiad obok kija dysponował jeszcze pokaźną marchewą. Zarazem jednak stanowi zagrożenie gdyż ekonomicznie jesteśmy de facto częścią obszaru gospodarki Wielkich Niemiec stąd jeśli nie chcemy w nie tak dalekiej perspektywie popłynąć wraz z nimi na dno to ostatni moment by szykować sobie d...chron w postaci tzw. integracji środkowoeuropejskiej tyle, że aby Między- czy nawet już Trójmorze nie poprzestało na hasełkach jak dotąd i wypełniło się treścią za deklaracjami muszą pójść realne inwestycje infrastrukturalne itp. a to z racji naszej słabości bez wsparcia z zewnątrz się nie uda, konkretnie tej części zachodniego establiszmętu jaki ma chyba nieco inny pomysł na nasz region niż tylko dalsze łupienie wespół z postsowiecką ubecją, oby bo inaczej nie powiem co przy niedzieli...

      Usuń
    2. Co do problemów demograficznych w Chinach to nikt nie bierze pod uwagę dwóch czynników: iż tak jak władze miały możliwość karać za nadprogramowe dzieci tak mogą odwrotnie nagradzać finansowo (typu XXX+), albo karać za ich brak (czyli 0, lub jedno), ponieważ jest to dyktatura centralnie planowana na lata - mają nawet gospodarczy-urbanistyczny polityczny plan 1000 letni niczym Rzesza.
      Odkrywca

      Usuń
  5. No to jeszcze trzeba wyjaśnić jak się utrzymuje kontrolę nad surowcami obcego państwa:
    https://www.wprost.pl/60896/Rurociag-przyjaciol
    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/203947-tajemnicza-proba-samobojcza-wojskowego-biznesmena-powazna-rana-postrzalowa-glowy
    http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/gaz-cuchnacy-mafia/k2dj3
    http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/aferalny-wieden/z2fkv
    To na początek. Jak ktoś ma cierpliwość to jest kilka kluczowych osób np. Marek Dochnal kumpel Putina jeszcze z czasów Petersburga, następnie zaprzyjaźnił się z Kwaśniewskim; Kulczyk, Krauze, Gudzowaty no i osoby z rady nadzorczej Petrolinvestu, np. Marcin Dukaczewski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałbym o FOZZ. Tutaj taki mały wycinek jak to się łączy:
      http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=874

      Usuń
  6. "Jednym z ich celów było to, by nasz region nigdy nie wybił się na podmiotowość i był kolonialnym zadupiem eksploatowanym przez koncerny z Zachodu i Wschodu (Gazprom). To strategia rozwartych nożyc opisana m.in. przez Anatolija Golicyna."

    Foxie, gdzie u Golicyna można o tym więcej poczytać? Podaj tytuł książki jeśli możesz.

    OdpowiedzUsuń
  7. http://chomikuj.pl/bodzio92/Dokumenty/Anatolij+Golicyn+-+Nowe+k*c5*82amstwa+w+miejsce+starych,754664087.pdf

    "Każde ostrze komunistycznej pary nożyczek powoduje, że drugie ostrze jest efektywniejsze. Wojowniczość jednego narodu pomaga działać dyplomacji drugiego narodu w dziedzinie pokojowego współistnienia. Wzajemne oskarżenia o hegemonizm, sprzyjają wytworzeniu odpowiedniego klimatu dla jednego lub drugiego narodu, do efektywniejszych negocjacji z zachodem.Fałszywe sojusze, kształtowane z trzecimi partiami przez każdą ze stron przeciwko drugiej, sprawiają, że łatwiej im osiągnąć specyficzne komunistyczne cele, takie jak nabycie zaawansowanej technologii albo wynegocjowanie porozumień o kontroli uzbrojenia, albo komunistyczne penetrowanie krajów arabskich i afrykańskich."
    Fox zapewne uważa, że liberałowie w stylu Obamy i Clinton grają na komunistów/Rosję(co jest ciekawą spekulacją, ale była też mowa na blogu, że Obama miał związki z CIA). Niewątpliwie Jeff Jones, komunistyczny terrorysta doradzał Obamie w sprawie zmian klimatycznych i od komunistów się wtedy w Białym Domu roiło. O Clintonach to szkoda gadać. Natomiast cieszy wzmianka o Sorosu, który nieodmiennie kojarzy mi się z Armandem Hammerem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło mi czytać ten wpis bo sam już od jakiegoś czasu twierdzę, że jedynym sensownym wytłumaczeniem paradoksu jak to się dzieje, że prozachodnie władze są sekowane nie tylko przez Rosję czy Chiny ale i sam Zachód jest, o ile nie chcemy powielać bredni o Putinie jako globalnym ''master of puppets'', założenie iż główny obecnie konflikt interesów na świecie przebiega nie tyle a w każdym razie na pewno nie tylko między państwami co w poprzek nich - widać to wszędzie, nie tylko w USA czy w Europie ale właśnie i Rosji, Chinach czy Izraelu nawet na ten przykład [ w tym ostatnim wypadku wspomnijmy choćby próbę wsadzenia za kratki samego premiera podjętą przez ichni Sąd Najwyższy czy tym podobną instytucję ]. Ani przez moment nie wierzyłem, że Rosja może stanowić realnego przeciwnika i alternatywę dla części przynajmniej zachodniego establiszmętu i to obojętnie pro czy kontra, prędzej jestem w stanie uwierzyć, że Putin i jego kamanda z całym właściwym reketierom cynizmem przyjęli wyznaczoną im przez tamtych rolę ''czarnego luda'' i w tym celu gotowi są nawet poświęcić los własnego narodu jak wielokrotnie to już udowodnili ich poprzednicy. W każdym razie zblatowanie rzekomej ''ostoi kulturowego konserwatyzmu'' ew. ''homofobicznego reżimu'' ze ''zgniłym'' lub ''postępowym Zachodem'' [ skolko ugodno ] jest faktem - wystarczy obadać ilu Rosjan i post-sowietów ogólnie zasiada w różnych ''komisjach trójstronnych'' itp. gremiach, jak wielu tamtejszych oligarchów kręci dile z Rotszyldami i innymi rodzinami globalistycznej mafii, wreszcie przytoczyć fakt podporządkowania przez samego ''katechona'' amerykańskiemu dyktatowi rosyjskiego systemu finansowego prezydenckim dekretem wprowadzającym FACTA i to przypomnę w szczególnym okresie lata 2014, jawnej niemalże wydawałoby się konfrontacji na Ukrainie i zerwanych jednostronnie przez USA negocjacji w sprawie oraz nałożonych przez nich sankcji. Cieszy także wzmianka o roli ''standardów unijnych'' czyli promocji gejozy w ramach tego całego ''partnerstwa wschodniego'' bowiem uzasadnia wagę przeciwstawiania się jej co tłumaczę ile sił już od dawna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " założenie iż główny obecnie konflikt interesów na świecie przebiega nie tyle a w każdym razie na pewno nie tylko między państwami co w poprzek nich"
      Do niedawna sądziłem, że konflikt interesów przebiega między państwami, a w zasadzie osiami państw, ale obecnie muszę zweryfikować swój pogląd i w pełni przyznać Ci rację.
      To przebiega w poprzek między grupami interesów w poszczególnych państwach, na które to grupy składają się politycy, biznesmeni i służby specjalne. Dochodzi do tego poparcie skurwionych celebrytów. Stało się to wyraźnie widoczne po wygranej u nas Pisu, a w USA Trumpa. Ogólnie kiepsko to wygląda, gdyż grupa tzw. liberalna bardzo mocno okopała się przy władzy i ciężko będzie ją oderwać od koryta. U nas jest akurat na to spora szansa, ale w USA Trumpowi idzie to jak po grudzie i trudno liczyć, że mu się uda. Jeszcze gorzej to wygląda w Europie zachodniej. Aby tam się coś zmieniło musi zdarzyć się coś zaskakującego, jak np. wyjście Grecji ze strefy euro lub coś podobnego co rozwali kiepsko poukładane klocki.
      Nawiązując do naszej wcześniejszej rozmowy odnośnie idiotów, którzy popierają bezmyślnie ubecje, choć nie czerpali z tego żadnych korzyści, to jest w tym wszystkim jeden plus. Otóz ci idioci przeważnie nie idą na wybory, bo albo im się nie chce, albo uważają, że to nic nie zmieni.

      Usuń
  9. ''BND ma przecież prawny obowiązek przekazywać CIA wszelkie informacje o jakie CIA ją poprosi.''

    - w świetle tego co sam pisałeś niedawno o tej agencji Fox, i jawnej niemalże irredenty części ichnich służb przeciwko przywódcy własnego kraju to raczej średnio niosący pociechę argument, prędzej już jestem w stanie uwierzyć, że to właśnie CIA poprzez swego mapeta Obamę wespół z rosyjskimi służbami szczuje Merkelową i tego żabojadzkiego geja na Trumpa, przecież te nakręcane pacynki same z siebie nigdy nie byłyby w stanie pisnąć nawet [ no i pamiętajmy, że Soros także jest słupem aczkolwiek na pewno znaczniejszym niż wspomniane przed chwilą putainy vel yetisyny:) ]. Właśnie na Wyspach mamy odsłonę niniejszego ubeckiego spektaklu - najprawdopodobniej niemiecka i rosyjska agentura wespół z częścią tamtejszego establiszmentu i służb odpaliły razem sprowokowanym zapewne pożarem-podpaleniem imigranckiego bloku kolorową, tym razem dosłownie, rewolucję stąd obawiam się, że z Brexitu nici [ ale w takim razie powtórzę City winno ogłosić jawną secesję bo musieliby zgłupieć żyrując dalej bandę beznadziejnych pasożytów i bankrutów z kontynentu ] :

    https://twitter.com/sbalcerac/status/875702160566214656

    https://twitter.com/sbalcerac/status/875767750291050497

    https://twitter.com/sbalcerac/status/875756980652183553

    https://twitter.com/sbalcerac/status/875763730629394434

    https://twitter.com/sbalcerac/status/875766041988796418

    - ryzykując wyśmianie, nawet tutaj, jako ''teorii spiskowych'' ponawiam pytanie czy aby nie mamy do czynienia z realizacją znajdujących żywy oddźwięk w części zachodnich elit putinowskich konceptów o kontynentalnej wspólnocie od Atlantyku po Pacyfik, będących zresztą jedynie współczesnym wariantem dawnej osi Paryż-Berlin-Moskwa oraz wyjmowaniem po kawałku czy połknięciem w całości [ to się okaże jaki rezultat przybierze obecna rozgrywka ] Wysp aby zneutralizować ostatecznie anglosaski flagowiec u wybrzeży klarującej się nowej imperialnej [ tylko na mapie ] struktury - ? Probierzem dla mnie będzie, w przypadku co nie daj obalenia May i zastąpienia jej przez tego czerwonego pajaca oraz cofnięcia de facto Brexitu, jak szybko zdechną tamtejsze ruchy ''secesjonistyczne'' i wszelkie rebelie muslimsko-murzyńskie etc. - idę o zakład, że prędzej wyparują niż u nas forsa z kont Amber Gold:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ''BND ma przecież prawny obowiązek przekazywać CIA wszelkie informacje o jakie CIA ją poprosi.''

    Tu trochę więcej o tym Dr Rafał Brzeski
    https://www.youtube.com/watch?v=bUKcPsIowfw
    M.T.

    OdpowiedzUsuń
  11. Orban to wychowanek Sorosa. Oprócz jego akcji w Rumunii, mamy ostatnio atak na wycofanie się trumpa z pakietu klimatycznego.
    http://www.rp.pl/Polityka/170609821-Wegry-Orban-zaszokowany-decyzja-Trumpa.html

    szach mat lewaki

    OdpowiedzUsuń
  12. O i to jest tekst ważniejszy niż 1000 krzyków "Unija nas atakuje !". Na zimno, brawo Agnosewicz i brawo Fox - za popularyzację. Szkoda tylko, że takie teksty nie powstawały zimą 2013/2014. Jak pamietam to wtedy głównie awanturowała się GazPol z Kresami.pl Jedni widzieli tam odrodzna Sicz i pierwsza Soldiarność zarazem. Z Majdnau miał wyjsc jakiś nowy Petlura. Drudzy już widzieli płonące polskie sioła w Bieszczadach. A Wyborcza nagle pokochała kiboli i nacjonalistów. Tyle, że ukraińskich. Zawsze mnie fascynował ten rodzja fascynacji Ukrainą. U nas wszelkie akcenty nacjonalsityczne i "ludowe" to faszyzm i obciach. A na Ukrainie to można. Tacy Indianie. Kozacki koloryt.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fox prorok... Gospodarz idealnie wstrzelił się w wojnę gazową kacapii, bo dziś od 6.00 mamy jej kolejną odsłonę w postaci zakręcenia kurka na Jamale. Jak widać kacapia zrobi wiele by z niemieckim wsparciem zachować jakże wolnorynkowy monopol.

    http://www.energetyka24.com/615324,przypadkowe-problemy-gazociagu-jamalskiego-w-przededniu-wizyty-trumpa-w-polsce-komentarz

    ps. Jeszcze wiele mówiący cytat:

    "Niestety jesteśmy świadkami niebywałej od lat trzydziestych nienawistnej antypolskiej propagandy w mediach i co gorsze nie słychać głosów oburzenia. Niemcy siedzą posłusznie cicho. Znów nad odwagą przeważa ta zbiorowa dyscyplina, usprawiedliwiająca własne tchórzostwo i dupowłastwo.

    Nie mam pojęcia jak to się wszystko skończy…"

    OdpowiedzUsuń