sobota, 24 czerwca 2017

Plan Kalergiego: rasowa wymiana populacji w Europie?

Nie jestem rasistą, choć zapewne jacyś antifiarze o IQ klocka spłukanego w kiblu mogą mnie za rasistę brać. Ci którzy mnie znają i czytają wiedzą jak bardzo lubię jeździć po świecie, poznawać inne kultury i ludzi z innych ras. Mussolini twierdził, że "rasa jest kwestią wyłącznie psychiczną". Dzisiaj powiedzielibyśmy, że to nie rasa a kultura jest jednym z głównych czynników prowadzących narody do dobrobytu lub do nędzy. Kultura jest zaś kształtowana przez otoczenie w którym przebywamy. Czarny chłopak z USA ma szansę zostać Barackiem Obamą, Collinem Powellem czy nawet Billem Cosbym, ale jeśli będzie się kumplował z ćpunami z getta, będzie miał szansę zostać co najwyżej dilerem lub alfonsem.



O ile ja nie jestem rasistą, to rasizmem kieruje się wielu przedstawicieli europejskiego, liberalnego establiszmentu. Kiedyś ich przodkowie patrzyli na ludy wyzyskiwane przez nich w koloniach jako podludzi. Wiatr historii zmienił jednak kierunek i dzisiejsze liberalne elity przekonują, że to rasa biała, a zwłaszcza biali mężczyźni z uboższych warstw społecznych odpowiadają za całe zło tego świata  - za to, że świat nie jest zbudowany tak jak sobie wyobraził biały, liberalny establiszment. Ten rasizm widzimy również w podejściu liberałów z Zachodu do mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej. Jesteśmy dla nich jakimiś zacofanymi Aborygenami, których trzeba eksploatować gospodarczo i kulturowo dostosować do wzorców opracowanych przez liberalnych filozofów i korpo-prowców. Możemy się jednak pocieszać tym, że nie jesteśmy ich jednym obiektem nienawiści. Ci ludzie patrzą z pogardą również na białych "proli" z Europy Zachodniej czy na "buraków" z amerykańskiej prowincji. (Zauważcie, że tak samo na zwykłych Rosjan patrzą ichniejsi oligarchowie z tajnych służb.) Nie podoba im się, że "motłoch" czasem zagłosuje nie tak jak mu każą, że ma aspiracje socjalne i nie chce pracować za grosze i że w mniejszym lub większym stopniu jest przywiązany do resztek narodowej dumy i dawnych wartości. To pewnie myślała Angela Merkel (Kaźmierczak) odkładając z niesmakiem, na tym filmie niemiecką chorągiewkę.



Znany podróżnik i ekspert ds. Bliskiego Wschodu Witold Repetowicz poczynił ostatnio ciekawą obserwację:

"Wystarczy poczytać, co pisze Konstanty Gebert, czyli Dawid Warszawski. Polecam jego artykuły na webnalist.com. Forsuje w nich koncepcję prawa do zamieszkania, zamiast prawa do azylu. Współgra to ze słowami George’a Sorosa, który mówił o imporcie miliona imigrantów rocznie do Europy. To jest nawiązanie do teorii, która mówi, że narody nie istniały w sposób naturalny od zawsze, tylko są sztucznym konstruktemXIX wiecznej myśli politycznej. Nawiązując do tego konceptu, ci ludzie chcą dokonać likwidacji tego, co według nich jest XIX wiecznym błędem. Oczywiście, masowa imigracja ma temu służyć. Warto zwrócić uwagę, że wprowadzając prawo do zamieszkania, czyli totalny import imigrantów, odbiera się rzeczywistym uchodźcom, spełniającym kryteria Konwencji Genewskiej do otrzymania prawa do azylu. Według koncepcji przedstawionej przez Geberta, prawo do zamieszkania mogłoby zastąpić regulacje Konwencji Genewskiej dotyczącej uchodźców. W tym momencie uchodźcy, czyli osoby, które uciekają przed prześladowaniami ze względu na działalność polityczną straciliby preferencje do przyjazdu do Europy. Zostaliby poświęceni na ołtarzu nowego utopijnego społeczeństwa."

Znam Repetowicza i kiedyś się z nim wielokrotnie wykłócałem. Wiem więc, że jest osobą jak najdalszą od snucia teorii spiskowych czy sympatii nacjonalistycznych (no, chyba że chodzi o nacjonalizm kurdyjski...). Ale jednak doszedł do wniosku, że kryzys imigracyjny jest narzędziem do przekształcenia etnicznego Europy. Rozmycia, czy nawet likwidacji tradycyjnego pojęcia narodu.
Zbyt daleko idąca teza? Włoskie Biuro Statystyczne prognozuje, że w ciągu pół wieku populacja Włoch spadnie do 53,7 mln ludzi. Z tego 14 mln ma przypadać na imigrantów oraz ich potomków. W  2016 r. do Włoch przybyło poprzez Morze Śródziemne 176,5 tys. imigrantów. Spora część z nich trafiła tam "morskimi taksówkami" - handlarze ludźmi zabierali ich na odległość 12 mil morskich od wybrzeża libijskiego a tam przejmowały ich statki wynajęte przez "organizacje charytatywne" finansowane przez Sorosa oraz innych podejrzanych "biznesmenów". Kolejną poszlaką wskazującą na to, że kryzys imigracyjny jest sterowany odgórnie, jest to, że zachodnioeuropejskie sądy wymierzają zadziwiająco niskie kary imigranckim przestępcom, policja abdykuje w konfrontacji z nimi a media starają się dusić w zarodku wszelką dyskusję na temat argumentów pro- i contra- dotyczących przyjmowania imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Dużo daje do myślenia również to, co czasem elitom "wymsknie się", choćby w sponsorowanej przez nich sztuce. Ot, choćby murale Cleona Petersona,  artysty sponsorowanego przez francuską gałąź Rotschildów, czyli przez rodzinę będącym przez ostatnie 200 lat w samym sercu francuskiego establiszmentu (dla firmy inwestycyjnej Rotschildów pracował m.in. francuski prezydent Emmanuel Macron) . I ta rodzina z jakiegoś powodu finansuje sztukę, która wygląda jakby powstała w umyśle jakiegoś chorego rasisty. Oto bowiem Czarni, żywcem wzięci z propagandy Ku Klux Klanu, mordują tam białych ludzi, gwałcą białe kobiety i niszczą materialne pomniki białej cywilizacji. Czyżby Peterson i Rotschildowie byli kryptonazistami czy też może w ten sposób żartują sobie na temat swojej wizji nowej Europy?







Hrabia Richard Coundehove-Kalergi, przedwojenny ojciec ruchu paneuropejskiego, pisał w 1925 r. w swojej książce "Praktyczny idealizm": "Człowiek przyszłości będzie mieszanej rasy. Obecne rasy i klasy będą zanikały ze względu na zanik czasu, przestrzeni oraz uprzedzeń. Euroazjatycka, negroidalna rasa przyszłości, podobna z wyglądu do starożytnych Egipcjan, zastąpi różnorodność ludów różnorodnością indywidualności." Kalergi oczywiście uważał, że nad ta "euroazjatycko-negroidalną" masą będzie rządziła technokratyczna nowa arystokracja, w domyśle arystokracja pieniądza.


Poglądy te są zbieżne z rojeniami niemieckiego komunisty Ernsta Niekischa (który swego czasu dialogował z Goebbelsem) mówiącego, że "Niemcy powinny stać się azjatyckie i afrykańskie". No cóż, Angela Merkel może go czytała...

Co się więc europejskim, liberalnym elitom roi? Może liczą na to, że miliony "nowaków" żyjących na socjalu będą dla nich żelaznym elektoratem, czynnikiem prowadzącym do zniszczenia europejskiego "nacjonalizmu" i "wstecznej tradycji" a także do pewnego stopnia tanią siłą roboczą. Tradycyjne narody mają się zestarzeć i zmienić w zahukaną mniejszość przepraszającą za swoje istnienie.

W tym planie jest jednak jeden poważny błąd. O europejskich, liberalnych elitach można powiedzieć, to co Kapitan Bomba powiedział o Kurvinoxach: "Są sprytne, ale głupie". Kto im bowiem zagwarantuje, że roszczeniowi socjalnie, nie szanujący prawa i do tego wyznający ekstremalnie agresywną religię imigranci będą respektowali "europejskie wartości"? Czy po prostu nie poobcinają liberałom ich głupich łbów i nie wezmą sobie ich portfeli? Czy oni naprawdę myślą, że kolesie wzięci żywcem z filmu "Blackhawk down" będą się ich słuchać? Ten proces daje już o sobie znać. Jak czytamy: "2 marca pod siedzibą Wielkiego Wschodu Francji (GODF) miał miejsce zamach na Wielkiego Mistrza GODF Christophe Habasa, czyli szefa organizacji. Niezidentyfikowana kobieta krzycząc „Precz z Żydami" usiłowała uderzyć Habasa młotkiem w głowę. Ponieważ udało mu się zasłonić, dostał w ramię i trafił do szpitala. (...) By zrozumieć wymiar tego zamachu, należy dodać, że GODF ma we Francji pozycję zupełnie wyjątkową — jest to najsilniejsza i najmocniej zaangażowana politycznie organizacja społeczna. Analogicznym wydarzeniem w Polsce byłoby, gdyby ktoś rzucił się z młotkiem na prymasa Polski lub na Adama Michnika, gdyż pozycję polityczną GODF można w Polsce porównać jedynie do Kościoła Katolickiego lub Gazety Wyborczej. Kościół w Polsce nie ma dziś takiej władzy politycznej, jaką miał do niedawna przynajmniej GODF, który przed wyborami prezydenckimi z 2012 przyjmował w swojej siedzibie na wysłuchanie kandydatów na urząd prezydenta. Spośród 9 kandydatów, do siedziby GODF zaproszono 8. Nie zaproszono jedynie Marine Le Pen, uznając, że nie kwalifikuje się na prezydenta (Le Pen, by pokazać, że nie ma uprzedzeń wobec masonów po tym afroncie ze strony GODF, zatrudniła do swojej kampanii dwóch masonów, jednego z loży narodowej, drugiego z GODF). Na wysłuchaniu w siedzibie GODF pojawili się niemal wszyscy zaproszeni kandydaci, poza jednym znamienitym wyjątkiem: nie przybył Sarkozy. Pomimo że w dniu w którym odbyły się wysłuchania kandydatów, według sondaży to Sarkozy miał największe szanse na zwycięstwo, jednak dziennik Liberation opublikował od razu tekst „Był sobie Sarkozy". I wybory wygrał ten, który przy rue Cadet wypadł zdecydowanie najlepiej."



No cóż... Ca ira, ca ira, ca iraSaleelul alswarem nasheedul ubahwa darbul qitaly tariqul haya...

Być może część europejskich elit to rozumie. Król Norwegii Harald V mówił, że trzeba znaleźć "ostateczne rozwiązanie" i zatrzymać napływ imigrantów, bo "nie możemy przyjąć całej Afryki". Być może Fjotolf Hansen (nazwisko wymyślone jakby przez Megumin z "Konosuby"...) używający wcześniej  nazwiska Anders Breivik, mający ojca będącego norweskim dyplomatą i ojczyma będącego oficerem norweskich sił specjalnych, wiedział coś więcej o tym, co się szykuje...







31 komentarzy:

  1. Może jednak te "elity" nie są aż tak głupie jak się na pierwszy rzut oka wydaje - bo co to za problem przy obecnej technologii w odpowiednim momencie chwycić wszystko porządnie za pysk?
    Wszystko i wszystkich można kontrolować w czasie rzeczywistym, Korea Północna to będzie przy tym pikuś.
    ABC

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przymiarki już są - we Francji Operation Brambles, w Wielkiej Brytanii - Operation Temperer. Tylko Niemcy coś cicho siedzą, choć trzeba pamiętać, że w szczycie kryzysu umieszczali imigrantów na terenie dawnych obozów...

      Usuń
    2. "bo co to za problem przy obecnej technologii w odpowiednim momencie chwycić wszystko porządnie za pysk? " Jeżeli to nie problem to po co ładować się w koszty z importowaniem emigrantów?
      Antyetatysta

      Usuń
    3. No propagandowy, ale w przypadku emigrantów, rozchodzi się o bardziej o gospodarkę (tani pracownicy itp), kulturę, prawo, zwyczaje, oraz (nowych) wyborców.
      Odkrywca

      Usuń
  2. W to co napisałeś Foxie wpisuje się polityka sprowadzania Hindusów do Polski. Minister Gowin jest zadowolony...

    http://www.rp.pl/Plus-Minus/306229936-Amerykanski-sen-Hindusow-w-Polsce.html

    OdpowiedzUsuń
  3. W zasadzie miałem się nie wypowiadać, bo to co uważam, ująłeś w Swoim tekście, ale ostatecznie wypunktuję te zdania, aby nie powstało mylące wrażenie, że tylko nieliczni tak uważają, a reszta się z tym nie zgadza bo nic się odzywa.
    "kryzys imigracyjny jest narzędziem do przekształcenia etnicznego Europy. Rozmycia, czy nawet likwidacji tradycyjnego pojęcia narodu."
    "Kolejną poszlaką wskazującą na to, że kryzys imigracyjny jest sterowany odgórnie, jest to, że zachodnioeuropejskie sądy wymierzają zadziwiająco niskie kary imigranckim przestępcom"
    "Co się więc europejskim, liberalnym elitom roi? Może liczą na to, że miliony "nowaków" żyjących na socjalu będą dla nich żelaznym elektoratem, czynnikiem prowadzącym do zniszczenia europejskiego "nacjonalizmu" i "wstecznej tradycji""
    "Tradycyjne narody mają się zestarzeć i zmienić w zahukaną mniejszość przepraszającą za swoje istnienie."
    "O europejskich, liberalnych elitach można powiedzieć ... "Są sprytne, ale głupie". Kto im bowiem zagwarantuje, że roszczeniowi socjalnie, nie szanujący prawa i do tego wyznający ekstremalnie agresywną religię imigranci będą respektowali "europejskie wartości"? Czy po prostu nie poobcinają liberałom ich głupich łbów i nie wezmą sobie ich portfeli?"

    Podsumowując : elity liberalne (zmutowane lewactwo) dobrze wiedzą, że stracą władzę przez swoje nieudolne rządy i próbują temu przeciwdziałać sprowadzając imigrantów socjalnych. W wyborach we Francji makaron dostał dużo głosów od właśnie imigrantów , choć wcześniejszych, zasiedziałych i z prawem do głosowania. Przez chęć utrzymania się przy władzy te łże elity gotowe są zniszczyć swoje narody i białe społeczeństwo Europy. To jednak polityka bardzo krótkowzroczna. Imigranci, gdy tylko poczują, że jest ich wystarczajaco dużo, spróbują przejąć władzę i poucinają liberałom łby przy samej dupie. Ich nie żałuję, ale białych społeczeństw Europy już tak, choć z drugiej strony ... im słabsze takie państwa jak Niemcy, Francja czy Anglia, tym lepiej dla Polski. Czyli w sumie nie ma co się ekscytować tym co się u nich dzieje, tylko obserwować uważnie i nie dać sobie wcisnąć tego imigranckiego szitu.
    A co do Brevika to jestem pewien, że za jakiś czas postawią mu pomniki jako bohaterowi narodowemu. Pionierzy zwykle kiepsko kończą, ale stają się idolem dla kolejnych, myślących podobnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami. Nie patrzmy na zdychającą Europę Zachodnią tylko brońmy naszego państwa. Brońmy wszelkimi sposobami. Mamy przeciw sobie nie tylko oszalałe lewactwo zachodnie ale tez miejscowych wrogów wewnętrznych dążących do uczynienia w naszym kraju identycznego burdelu jak Francji, Anglii, Niemczech, Beneluksie i Skandynawii.

      Pzdr
      Marcos

      Usuń
  4. "zachodnioeuropejskie sądy wymierzają zadziwiająco niskie kary imigranckim przestępcom"

    Nie drogi Panie - sądy w Europie wymierzają niskie kary wszystkim przestępcom i Pan dobrze o tym wie.
    Breivik jest tego przykładem, który doskonale i świadomie ośmieszył ten system.
    W Polsce jest dokładnie to samo.

    Po drugie rasa ma jak najbardziej znaczenie.
    Owszem czarny chłopak z USA ma szansę zostać Collinem Powellem, statystycznie jednak znacząco mniejsze niż biały. I wbrew lewackim urojeniom nie jest to tylko efekt niewolnictwa. Dziś zresztą nikt nie pamięta, że system czasowego niewolnictwa czyli odpracowania podróży do ameryki był stosowany wobec białych.
    Tak samo zresztą biały chłopak ma znacząco mniejsze szanse w niektórych dziedzinach sportu.

    I po trzecie Pan nie bierze pod uwagę naturalnego czynnika, czyli sytuacji w której dwa obszary znacząco różnią się pod względem dynamiki demograficznej i poziomu bogactwa. Efektem jest zazwyczaj przepływ od obszaru o dużej dynamice przyrostu/ubogiego na zewnątrz. Dokładnie to samo dzieje się na kierunku Usa/Ameryka Łacińska. To samo choć w mniej reklamowanym stopniu jest w Rosji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ owszem, proces ten zresztą trwa już od jakiegoś czasu i obecnie jedynie uległ intensyfikacji [ znam ludzi, którzy pomieszkiwali 20-30 lat temu w Paryżu i Londynie a obecnie nie poznają tych miast, tyle wystarczyło by proporcje między europejską a napływową ludnością uległy przytłaczającej zmianie na korzyść tej drugiej ] stąd tylko skończony tuman zaślepiony postprawdą serwowaną mu przez komunikatory głównego ścieku może przeczyć temu jako ''teoriom spiskowym''. Jednakże wszystko to posiada swój głębszy wymiar wpisując się w pewną szerszą tendencję - otóż żyjemy niewątpliwie w czasach regresu kulturowego [ czego jaskrawym dowodem pławiąca się w obscenicznych fekaliach tzw. ''sztuka'' współczesna ] jaki paradoksalnie nie przeczy rozwojowi cywilizacyjnemu a jest wręcz jego skutkiem właśnie, przynajmniej pod względem technologicznym. Najlepiej zilustrować to można na przykładzie fenomenu tzw. muzyki i kultury techno - tzw. bo jedno i drugie zdecydowanie na wyrost : wytwory wysoko rozwiniętej jeśli idzie o technikę cywilizacji bo mowa tu przecież o generowanych sztucznie za pomocą syntezatorów, automatów perkusyjnych i komputerów dźwiękach, elektronicznych wizualizacjach + nieodłącznie towarzyszących temu syntetycznych narkotykach, produktów zaawansowanej wiedzy z zakresu chemii i psychofizjologii, wszystko to służy wprawieniu ludzi w trans nie różniący się niczym w istocie od opętań voodoo, z tym że kiedyś aby osiągnąć efekt należało otumaniać się prymitywnym sposobem własnoręcznie sprokurowanymi wywarami z muchomora i biciem w bębny, dziś mamy ku temu niepomiernie bardziej rozwinięte narzędzia. Dowodów można obaczyć mnóstwo na tubie, jak dla mnie ''północnokoreański baletmistrz i biała szamanka'' rządzOM :

    https://www.youtube.com/watch?v=UNBsss03N3Q

    Również w produkcji wielkoprzemysłowej człowiek staje się zbędnym ogniwem zastępowanym coraz skuteczniej przez roboty - stąd taka kosa między Niemcami a Chinolami o przejęcie przez tych drugich KUKI :

    http://automatykab2b.pl/gospodarka/9645-kuka-juz-w-chinskich-rekach---midea-ma-95-akcji-kuki

    - ale nie trzeba szukać daleko, ot w regionie mam tego przykład np. podczas debaty o ''przyszłości Kielc'' z jakie dwa lata temu [ bezsensownej zresztą bo wedle wszelkich znaków takie ośrodki jej nie mają ] zabrał głos ktoś z kierownictwa huty Ostrowiec oświadczając twardo by wybić sobie z głowy, że takowe zakłady będą dziś zatrudniać nawet po kilkanaście tysięcy ludzi jak za komuny, popytałem wśród znajomych, jednego który miał okazję być przy montażu sprowadzonych tam z Niemiec nowoczesnych linii produkcyjnych oraz drugiego, który pracował przy ich serwisowaniu i faktycznie, potwierdzili, że dzięki temu do pracy jaką kiedyś wykonywało kilkunastu a nawet kilkudziesięciu ludzi obecnie potrzebny jeden-dwóch nadzorując głównie maszynę. Efektem tego, a także przeniesieniu produkcji do Azji jest demoralizacja i skundlenie pozbawionej sensownego zajęcia warstwy niegdysiejszych pracowników przemysłowych takich jak mieszkańcy onegdaj świetnie prosperującego miasteczka Troy, których wstrząsający upadek ilustrował reportaż jaki tu kiedyś linkowałem a propos dyskusji o przyczynach zwycięstwa Trumpa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Opisany proces barbaryzacji [ na wskutek postępu technologicznego, podkreślam ! ] stwarza koniunkturę dla przedstawicieli, co tu kryć, niższych cywilizacji kierujących się plemiennymi kodeksami sankcjonującymi mordy honorowe, traktowanie drugiego człowieka jak zwierzę pociągowe etc. ale też i wyżej rozwinięte kultury ulegają wskutek tego zdziczeniu jak wyżej wspomniano, stąd mówi się w naukach społecznych, iż żyjemy w epoce tzw. neotrybalizmu, odradzania się hord plemiennych w nowym wydaniu - po szczegóły odsyłam do analizy zjawiska autorstwa Bartłomieja Radziejewskiego [ z wnioskami nie zgadzam się, z samymi obserwacjami owszem ] :

    https://nowakonfederacja.pl/od-polakow-do-neo-polan-nowy-trybalizm-a-politycznosc-polakow/

    http://fundacjarepublikanska.org/2010/10/oswoic-barbarzyncow/

    - jak widać III RP z trawiącymi ją iście plemiennymi podziałami politycznymi nie jest żadnym kuriozum i takowy opis nie stanowi li tylko metafory. W bardziej jeszcze pogłębiony sposób do rzeczy zabrał się Roch Witczak w znakomitym artykule o ''transhumanizmie'' jako gnostyckim duchu naszych czasów pomieszczonym w najnowszej ''Polityce Narodowej'' [ zresztą cały numer godny lektury ], tekst dostępny zresztą w sieci, zwłaszcza niniejsza uwaga wydaje mi się trafna :

    ''Naturalnie dotyczy to nie tylko technofilów, ale też i innych ruchów czy zjawisk, które kwitną w tych czasach: jak LGBTQ, modyfikacje ciała, globalizacja kultury itd. W tym kontekście zabawne jest, jak bardzo prawica nie pojmuje, o co w tym wszystkim chodzi – sądząc, że poradzi sobie z tematem LGBTQ, publikując kuriozalne broszurki doktora Pawła Camerona o bakteriach kałowych i igraszkach sodomickich. A przecież „gaye” jako tacy nie mają tu żadnego szczególnego znaczenia – to po prostu jedna z wypustek „ogólnego wyzwolenia”, tyle że z praktycznych powodów najbardziej obecnie krzykliwa. W istocie chodzi jednak nie o męski seks analny ani nawet nie o seks z kimkolwiek gdziekolwiek, tylko o cokolwiek gdziekolwiek, o przekroczenie wszelkich ograniczeń i realizowanie swojej thelemy. Od „nie mówcie mi, w której warnie czy kaście mam być” poprzez „nie mówcie mi, jaką orientację seksualną mam praktykować” aż po „nie mówcie mi, że muszę być człowiekiem”.''

    http://www.legitymizm.org/od-techniki-do-gnozy

    - dokładnie, dlatego na witrynie lokalnego instytutu dżenderyzmu stosowanego stoi jako przyświecające ich działalności motto : ''Nikt nie rodzi się sobą''... Oczywiście jako zdeklarowany reakcjonista nie mam wątpliwości iż te prometejskie napinki skończą się tak jak z wieżą Babel, w niczym to jednak nie kwestionuje słusznej obserwacji Witczaka, że po raz pierwszy w dziejach mamy do czynienia z technicznymi możliwościami tak głębokiej ingerencji w ludzki organizm i o tak powszechnym zasięgu począwszy od banalnych niemalże już botoksów i liftingów a skończywszy na poważnych modyfikacjach dotykających wręcz naszego jestestwa, stąd żadną miarą tych faktów i ich implikacji lekceważyć nie można.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako kropki nad i w powyższym brakuje mi tylko uwag o kulturowej cyborgizacji człowieka towarzyszącej jako niezbędna ''nadbudowa'' dla procesu zamiany go w biorobota, maszynę ludzką, narzędzie i zarazem materiał do technologicznej obróbki - widać to w prymitywizacji języka i obyczajów, automatycznej schematyzacji zachowań itp. Materialny ekwiwalent stanowią zaś choćby ''hybrydy ludzko-zwierzęce'' o których już otwarcie się mówi czy szerokie wykorzystanie ''odpadów przemysłu aborcyjnego'' [ czego dowodem afera z ''Planned Parenthood'' ], któremu ''surowiec'' dostarczają otumanione propagandą ''wolnego wyboru'' bezwolne idiotki, temu służy odczłowieczanie potencjalnych niechby istot ludzkich gadaniną o ''zygotach'', ''płodach'' etc. [ stąd wyrażona przez dr Izabellę Stępkowską w dostępnym na tubie wykładzie sugestia iż ukrytym celem programu szczepień może być niejako ustandaryzowanie układów immunologicznych dzieci tak aby zminimalizować nieuchronne odrzucenie rzekomo ''wszczepionego'' organu - póki co człowiek to nie silnik z którego można wyjąć jakąś część by zamontować ją w drugim ! - w celu przekształcenia ich w sprawnych biorców jak i rezerwuary narządów, jest w świetle tego więcej niż prawdopodobna ]. Doskonale w powyższe wpasowuje się bełkot o ''nomadyzmie'' głównego bodaj entuzjastycznego propagandzisty inwazji nachodźców Jacquesa Attali i jemu podobnych - jedno mnie tylko ciekawi a propos kwestii rasowych tak na koniec : jak niby ''cwane ale głupie'' jak słusznie zauważyłeś Fox europejskie łże-elity wkomponują w system te obce, ukształtowane w zupełnie innych warunkach nie tylko kulturowych ale wręcz klimatycznych masy, nawet tą ich część wyrażającą na to przyzwolenie ? Wbrew zaś temu co bredzą [anty]rasiści to nie tylko kwestia koloru skóry, też wcale niebagatelna zresztą, np. w podręcznikach medycznych napisane jest [ póki co jeszcze... ], że Murzyni mają znacznie większą od innych ras skłonność do nadciśnienia i zapadania na związane z tym schorzenia, z drugiej rzekoma ''nietolerancja laktozy'' jest w gruncie rzeczy normą a zdolność do jej przyswajania wytworzonym głównie u białych ludzi ewenementem itd. Owszem, skoro Europejczycy mogą żyć w Afryce to czemu nie czarni w zaśnieżonej, zimnej Skandynawii na ten przykład, tyle że zdolności adaptacji jednych i drugich są organicznie ograniczone, dosłownie - zabawny tego przykład znalazłem nie gdzie indziej jak na blogu gimbostalinisty na politycznym wygnaniu w Paryżewie wspominającego jak pracujący z nim Murzyni wymiękali w chłodni choć starali się bardzo, jakoś tak się dziwnie złożyło iż na tym stanowisku przetrwał jedynie on i dwaj Czeczeńcy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę sobie wtrącić 3 grosze w kwestii wspomnianych przez Ciebie różnic rasowych i różnych możliwości między nimi.
      Kilka miesięcy temu oglądałem w TVP program opowiadający o Neandertalczykach i tym jak doszło do tego, że Homo Sapiens ich pokonał. Autorzy programu dowodzili, że Neandertalczycy wcale nie byli głupsi, tylko wręcz przeciwnie ,a do tego byli silniejsi i bardziej wytrzymali na trudne warunki życia. Powodem ich porażki było to, iż gromadzili się w małych grupach. Gdy do Europy i bliskiej Azji przybyli Homo Sapiens, to HS dołączali do grup N i mieszali się z nimi. Okazuje się, że wszyscy ludzie na świecie poza mieszkańcami Afryki mają w sobie geny HS i N. Afrykanie nie mają genów N. Za wyginięcie N odpowiadać miała pogoda. Wulkany czy lodowiec – nie pamiętam.
      Kluczowe było stwierdzenie, że N to inny gatunek niż HS. Czyli, idąc tym tropem – mieszanka N+HS to inny gatunek od HS, który ostał się czysty gatunkowo tylko w Afryce.
      Nie bronię tego programu, bo pewne tezy z niego mnie nie przekonały. Istotna jest ta mieszanka genów N+HS, która stworzyła gatunek silniejszy i bardziej odporny. Wynika z tego, że czarni z afrykańskiego buszu to nie tylko inna rasa .

      Usuń
    2. Zauważ, że technologia może też pomóc rozwiązać różne problemy, a sztuka nowoczesna - komputerowa to nie tylko fekalia ale też fraktale, czy różne niesamowite światy 3D, hologramy czy grafika 2D przypominająca najlepsze malarstwo. Oczywiście tandety i szitu jest najwięcej.

      Co do tych co mówią iż nikt nie może im mówić iż mają być człowiekiem, to ok, ale dlaczego zaraz chcą być na poziomie dosłownie yetisyna czy pierwotniaka? Dlaczego nie powiedzą, że chcą być super-człowiekiem etc? inna sprawa, że część z nich - w szczególności tych wpływowych realizuje idę nadczłowieka/boskości itp. dosłownie taplając się w szambie typu skoro są tacy super to mogą wszystko w tym schlać/naćpać się jak świnia. Ale w takim razie czym się tacy nadludzie różnią od lokalnych palantów z buszu (takich jak na tych malunkach powyżej), których ich przodkowie wykorzystywali i poniżali podobnie jak oni sami np. będąc szefem wielkiej korporacji wydobywczej działającej np. w Afryce i traktującej lokalnych jako tanich robotników, mięso armatnie itp. argumentując iż mają prostacką kulturę, cywilizację, a równocześnie sami zachwycają się taką sztuką czy szamaństwem. Krótko mówiąc uważający się za super nie ludzi, zachowujący się jak szaleńcy, idioci i najgorsze zwierzęta typy - wcale nie reprezentują jakiegoś boskiego poziomu, co najwyżej gówniany. Skoro zachowują się poniżej człowieczeństwa to tak powinni być też traktowani:)!
      A propo handlu organami i przeszczepów to hodowanie tych ludzo-zwierzęcych organów ma służyć właśnie do przeszczepów tak by nie było problemów z dostępnością oraz z łowcami skór itp. są też inne technologie nie potrzebujące ludzkich/zwierzęcych dawców. Traktowanie ludzi jako przymusowych dawców to najbardziej tandetna, dostępna, i podła technika obecnie stosowana ale to nie jest żadna przyszłość tylko przeszłość i aktualność- przyszłością transplantologii są hodowane/klonowane (osobno nie w ludziach czy zwierzętach jak w jakiś techno-horrorach) narządy z pobranych komórek skóry.
      Odkrywca

      Usuń
    3. @Mariusz - zaniepokoiłeś mnie bo gdyby tezy jakie przytoczyłeś okazały się prawdą moja ''steatopygofilia'', której nigdy nie skrywałem świadczyłaby, że mam skłonność do ''erotyki międzygatunkowej'':))) brr !

      @Odkrywca - jestem przekonany, że nawet jeśli w końcu stworzą tego całego upragnionego ''nadczłowieka'' będzie to ósmy pasażer Nostromo albo też gdyby jakimś cudem okazał się faktycznie doskonałą istotą natychmiast jego inteligencja i wrażliwość zabiją go, choćby był nieśmiertelny i tak szlag go trafi bowiem przeżyć życie można jedynie dzięki pewnej dozie gruboskórności, chamstwa mówiąc wprost [ nie głoszę tym samym pochwały prymitywu, idzie mi o to, że nadmiar obojętnie w jaką stronę zwykle szkodzi ]. To jednak na szczęście wykluczone bo nic co ręką ludzką uczynione nie może być doskonałe, więc jak powiadam te prometejskie nabzdyczenie skończy się kolejną epicką katastrofą budowlaną:) Obyś miał rację, że pozyskiwanie narządów z ludzi to pieśń przeszłości, bo póki co molestują nas terroryzmem moralnym, że jak nie chcesz być rezerwuarem organów toś oszołom i egoista a nie tak daleko bo w Mołdawii a więc jedynie kawałek przez Ukrainę znaczny odsetek populacji nie ma jednej nerki, to jedno z największych zagłębi handlu ludzkim mięsem na świecie, parę lat temu była nawet głośna afera, gdy przyłapano jakichś żydowskich chałaciarzy opylających te nerki na lewo w Nju Jorku. A z faktu, iż zaistnieją możliwości bardziej ''humanitarnego'' pozyskiwania organów nie wynika niestety jeszcze, że automatycznie znajdą one zastosowanie, jak dobrze wiesz nie ma żadnego postępu a jedynie rozwój ani tym bardziej ''wolnego rynku'', zwyczajnie komuś może bardziej się opłacać eksploracja ludzkiego mięcha tradycyjnymi metodami i zablokuje wdrożenie nowoczesnych technologii jak to już nieraz bywało [ nie mówiąc już, że skuteczne wdrożenie ich w niczym nie zmienia istoty procesu jakim jest zamiana człowieka w biorobota, narzędzie obróbki i serwisowania części wymiennych ]. Poza tym hodowla we współczesnych alchemicznych retortach poszczególnych narządów rodzi pokusę przejścia na wyższy poziom czyli wyprodukowania homunkulusa a wtedy co - zemsta cyborgów jak w Blade Runner ? [ ale żem popłynął, heh ].

      Mam świadomość, że nie cała sztuka współczesna to fekalia bo trochę w tym siedzę [ w sztuce znaczy, nie w szambie ], problem w tym, że to one są promowane tak jak te wysrywy mr Cleona, a nawet łyżka dziegciu jest w stanie zepsuć beczkę miodu tu zaś masz całą łopatę iście lucyferycznego szitu.

      Z resztą pełna zgoda oczywiście - jak słusznie zauważył ktoś w komentarzu pod filmem Kelthuza orającego prawilnie jakichś dwóch libertariańskich pedałów, którzy urządzili sobie trójkącik z psem [ tak nam się ''światowo'' w Polszcze zrobiło ] i o zgrozo jakichś ''wolnościowców'' broniących jeszcze patoli - dlaczego wolność nie oznacza zwykle rozwijania swych talentów, czynienia życia może nie zaraz
      lepszym bo to nie w naszej mocy, ale przynajmniej znośniejszym, niesienia jakiejś pociechy, realnej nie na siłę radości w tej smutnej raczej jak dupa starego cwela egzystencji itd. tylko taplanie się w łajnie i dokładanie jeszcze swojej solidnej porcji do ogólnego szamba tak jakbyśmy na tym padole mogli narzekać na jego brak ?! Ano.

      Usuń
    4. @Chehelmut
      W kwestii gatunkizmu, to podkreślam, że taka była teza podana w tym filmie dokumentalnym, który oglądałem. jednakże, przeszukanie na szybko ciotki google daje takie wyniki :

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Neandertalczyk

      ... klasyfikowany jako podgatunek człowieka rozumnego – Homo sapiens "neanderthalensis – lub odrębny od niego gatunek ..."

      http://wyborcza.pl/1,75400,19848110,mamy-w-sobie-nie-tylko-geny-neandertalczyka-z-kim-jeszcze-krzyzowal.html

      "Z badań prof. Svante Pääbo z Instytutu Maxa Plancka w Lipsku wynika, że większość mieszkańców Ziemi, z wyjątkiem ludów Afryki Subsaharyjskiej, nosi w sobie domieszkę krwi neandertalczyka. To odziedziczone DNA stanowi średnio ok. 2 proc. genomu. Jednak najnowsze badania opublikowane w "Current Biology" wskazują, że wiele populacji ludzkich może być bliżej spokrewnionych z denisowianami niż z neandertalczykami. Dotyczy to głównie ludów Azji Południowej i Oceanii."

      Ergo, gatunkizm to nie fejk.
      Tu jest opisane dlaczego różnimy się wyglądem :

      http://wyborcza.pl/1,145452,18080421,Obudz_w_sobie_neandertalczyka__Jego_geny_ma_kazdy.html?disableRedirects=true

      Sorry za wklejanie linków z gównianej, no ale jeśli gówniana tak pisze ... :P

      Usuń
  8. Rzecz jasna w świetle wyżej opisanego procesu mechanizacji pracy dylemat ten staje się bezprzedmiotowy, sęk w tym iż roboty długo jeszcze, o ile w ogóle, nie zastąpią człowieka zwłaszcza przy wykonywaniu tak niewdzięcznych dość czynności jak praca w rzeźni itp., poza tym skoro ludzi i tak wskutek tego jest za dużo to po jaką cholerę sprowadzają tu następnych ?! Ani nie zapracują na siebie jak i innych bo w swej masie nie są do tego zdolni ni chętni a i też taka potrzeba z wolna staje się zbędna, konsumenci z nich raczej też średni prędzej skłonni do rabowania, na nadzorców nowych niewolników hodowanych na narządy dla lepiej urodzonych także nie nadają się bo gdy tylko poczują swą siłę gotowi zbiesić się by samemu przejąć kontrolę, a że nie posiadają ku temu aby ją sprawować odpowiednich umiejętności może to przynieść jedynie kompletną już katastrofę itd. Być może łże-elity sądzą iż mają narzędzia do okiełznania bestii obserwując jak łatwo muslimy dają się rozgrywać po szwach podziałów wewnątrzreligijnych i plemiennych tyle, że zaowocować to może jedynie piekłem na Ziemi jak to obecnie w oblężonym Mosulu, gdzie żadna ze stron nie bierze jeńców, dosłownie, opisane we wstrząsającym artykule Szygiela :

    http://strajk.eu/miasto-w-ktorym-zjjada-sie-koty/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli dokona się istotny postęp w tej dziedzinie to teoretycznie roboty będą wstanie zastąpić człowieka w każdej dziedzinie. Czytałem, że w Japonii w hotelach roboty zastępują już recepcjonistów. Trochę mnie to rozśmieszyło, bo sam pracowałem przez kilka lat w hotelu na etacie recepcjonisty i wiem, że robot jeszcze długo nie zastąpi człowieka na tym stanowisku. Teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce pojawia się tyle dodatkowych problemów i spraw, że programistom raczej trudno by to wszystko było ująć w programach i algorytmach.
      Tak czy siak, sprowadzanie masy ludzi z innych kontynentów nie ma żadnego sensu, zwłaszcza, że to i tak przeważnie imigranci socjalni. Niechętni jakiejkolwiek pracy, a do tego bez żadnych kwalifikacji i często bez umiejętności czytania i pisania, że o liczeniu nie wspomnę. Wszyscy oni zamiatać ulic nie będą, zwłaszcza, że chyba nawet nie chcą.
      Tak jak wspomniałem pierwszym poście – łże elity tego nie ogarną i poniosą sromotną porażkę, tyle, że najbardziej na tym stracą zwykli ludzie. Dziś czytałem, że Szwecji grozi epidemia super trypra. Choroba najpewniej przytargana przez nachodźców, roznosi się płciowo, przez kontakt z deską klozetową lub przez ręcznik i jest NIEULECZALNA.
      Poza tym jak już wielu o tym wspomniało, islamiści, gdy tylko zgromadza się w dostatecznej w/g nich ilości zaczynają podejmować próbę narzucenia swoich praw i swojej władzy wszystkim z danego kraju. Kwestią czasu jest kiedy zacznie do tego dochodzić w poszczególnych krajach Europy zachodniej i północnej.
      Zakończy się to wszystko krwawo, grunt, że chyba nie u nas.

      Usuń
    2. Celem nie jest by roboty zastąpiły człowieka w pracy, ale by ludzie w ogóle nie byli do niczego potrzebni - do rozwoju gospodarczego, technologicznego, bezpieczeństwa, wojska, odkryć naukowych a nawet sztuki. Automatyzacja, cyfryzacja, komputeryzacja, robotyzacja i SI to są te techniki które by to miały zapewnić i to w ciągu kilkudziesięciu lat. Nazywa się to globalną techno cywilizacją 1 stopnia w skali Kardaszowa. Przy czym by to osiągnąć nie będą programowane roboty, a tworzone zaawansowane SI opartych głębokim uczeniu sieci neuronowych (bazujących na sieci-chmurze superkomputerów).

      A skomputeryzowane hotele są też w Nowym Jorku:
      https://www.youtube.com/watch?v=cyBtVcyZqr4

      robo-pizzeria w SF:
      https://www.youtube.com/watch?v=E6U0NdwsCWs
      robotyczna kawiarnia też w SF:
      https://www.youtube.com/watch?v=AWAEDOhV1n8

      Jest tego dużo więcej w ciągu ostatnich 10 lat zrobiono w temacie technologii taki rozwój o jaki nawet nie podejrzewaliście typu: wygranie w Go, autonomiczne auta, powstały już samouczące/samo-ewolujące AI tak, że nawet ich twórcy nie wiedzą jak działają etc. Tylko, że wszystko to jest jeszcze w fazie wczesnych prototypów, rozwijanych technologii-dlatego tak łatwo nie można dostrzec tych zmiany technicznych.
      Odkrywca

      Usuń
    3. Zgadza sie postep automatyzacji przyspiesza choc tego nie widac, w ciagu dekady zaniknie wiekszosc stanowisk pracy, a ludzie beda potrzebni jako konsumeci gdyz roboty samochodow nie kupia.

      Co sie tyczy tzw uchodzcow to sa oni potrzebni by stworzyc w Europie chaos, ktory jest usprawiedliwieniem do wprowadzenia panstwa policyjnego i likwidacji swobod obywatelski wlacznie z delegalizacja partii antyestabliszmentowych co umozliwi obecnym elitom utrzymanie sie przy wladzy.

      Niosacy Swiatlo

      Usuń
    4. Może i te zmiany jeszcze nie są tak dostrzegalne w naszej codziennej egzystencji ale symptomy wspomnianego przeze mnie procesu już jak najbardziej - ot choćby wczoraj w nocy urzędowała niemal pod moimi oknami, dość krótko na szczęście, grupka modelowych wręcz biorobotów - jakieś bojcory co to nazjeżdżały się na ''studia'' z okolicznych wsi i miasteczek wraz z lokalnymi sebixami : konwersacja sprowadzona do najprostszych komunikatów okraszanych obficie ''o k...'' i ''ja pier...'' [ to się chyba nazywa w języku technologii ''looping'':) - nie to żem podsłuchiwał, niestety się nie dało inaczej ], idealni biorcy i rezerwuary narządów - dlatego powtórzę po raz n-ty, nie pojmuję czemu te polaczki [ bo Polakami ich nie nazwę ] tak bóldupią, że te wulgarne karyńska chętnie nadstawiają zadu ''naturalnie opalonym'', przeca toto do niczego innego się nie nadaje poza tym by służyć jako nawóz dla barbarzyńców, obojętnie swojskim czy zamorskim - ? Mówiąc zaś serio : dzięki za wszystkie naprawdę cenne uwagi i obserwacje ale chyba nie do końca się zrozumieliśmy - w kontekście poruszanych przez Foxa kwestii idzie o to, że zdziczenie jest właśnie skutkiem rozwoju cywilizacyjnego, przynajmniej pod względem technologicznym czyli barbarzyńca jest wzorcowym, póki co przynajmniej, biorobotem - nie potrzebna mu inteligencja szczególnie rozwinięta, wystarczy by rozumiał proste komunikaty niezbędne do wykonywania najprymitywniejszych czynności do jakich jest przeznaczony, jego pożal się egzystencja ma kręcić się wokół elementarnych potrzeb jedzenia, seksu, nieskomplikowanej rozrywki etc., ma być idealnym konsumentem śmieciowej paszy serwowanej mu nie tylko przez obywający się w coraz większym stopniu bez ludzkiej pracy przemysł ale i media, bo najlepszy niewolnik to ten co bierze własne zniewolenie za wolność, nie trzeba poganiać go batem, sam jest swym własnym nadzorcą. Może się wprawdzie zbiesić, mechanizmy kontroli nie są jeszcze tak doskonałe a i konkurencyjna mafia jest zdolna go ''zepsuć'' swą dywersją, ale z racji właściwego mu ograniczenia umysłowego nawet gdy zdobędzie władzę nie będzie przecież WIEDZIAŁ co z nią począć stąd zdolny jest co najwyżej do urządzania chaotycznych burd jakie w niczym istotnie nie naruszają status quo. Ostatecznie dla najbardziej nieprzejednanych prymitywów wydzieli się rezerwaty i takowe zresztą już istnieją, znajomi opowiadali mi dobrych parę lat temu o dokumencie traktującym o strefie nowych dzikich, gdzieś w dorzeczu Missisipi o ile nie pomnę, z tego co pamiętam przypominało to klimaty jak z Mad Maxa, ich europejskim odpowiednikiem są choćby ''no-go zone'' obywające nie tylko bez policji ale i innych służb cywilizowanego państwa jak pogotowie, straż pożarna czy poczta, komunikacja miejska etc. i rządzące się bandycko-klanowymi czy szariackimi kodeksami [ mówi się nawet o ''alternatywnej gospodarce'' opartej na haszyszu, prawdziwej racji istnienia gett obok socjalu - niezbędnej przepompowni pustego pieniądza ].

      Usuń
    5. Przykładów na to, że rozwój technologii sprzyja barbaryzacji można by przytaczać jeszcze mnóstwo, ot choćby dzięki YouTube mogliśmy obserwować niemal na żywo, niechby i spreparowany w znacznym stopniu, obraz wojny oswajając się z okrucieństwem widząc lincze Murzynów dokonywane przez Arabów mszczących się za zbrodnie dokonywane przez tamtych w służbie Kadafiego albo przekraczanie kolejnych progów bestialstwa przez dżihadystów w Syrii itd. itd. Dlatego rację ma ''niosący światło'' [ skądinąd ksywa o niepokojących konotacjach ] - nachodźcy mają min. na celu szerzyć przemoc służącą za usprawiedliwienie dla postępującej gwałtownie militaryzacji Zachodu i ustanowieniu jawnej już dyktatury, niechby i kolegialnej [ póki co... ], sterroryzowane społeczeństwa oswajają się z widokiem żołnierzy w miejscach publicznych i uciążliwymi ograniczeniami jeszcze nie tak dawno nie do pomyślenia typu ciągłe kontrole, bramki już nie tylko na lotniskach ale i dworcach kolejowych etc. stąd nie zgadzam się z tezą Mariusza o ''sprowadzaniu elektoratu'' - po kiego grzyba skoro na naszych oczach rozpada się ''demokratyczna'' fasada dla rządów oligarchii przechodzącej już na ręczne sterowanie idąc w tym bezczelnie na rympał czego dowodem chucpa ''wyborów'' w Austrii czy ostatnio Francy - te ostatnie świadczą, że nawet sami wyborcy dostrzegają ewidentne oszustwo, najniższa w historii frekwencja przy absencji sięgającej ponad 3/4 młodych wyborców do 30-ego roku życia [ z których pokaźną część, jeśli nie większość stanowią potomkowie imigrantów ] są nadto wymowne. I jeszcze jedna obserwacja na koniec - znajomy dziś poddał mi istotny jak sądzę trop izraelski w całej sprawie : faktycznie państwo to jest żywym dowodem, że dobrze zorganizowana i dysponująca przewagą technologiczną mniejszość może poradzić sobie, nawet jeśli płacąc przy tym cenę życia w stanie permanentnego oblężenia, z olbrzymimi lecz stojącymi na niższym poziomie rozwoju i podzielonymi masami wrogów, zresztą dysponujące długimi tradycjami i wiedzą w tym względzie firmy powiązane z ichnim kompleksem wojskowo-przemysłowym już zacierają z tego powodu ręce np. czytałem o Izraelczykach mających budować mur na Węgrzech, na pewno dochodzą do tego kontrakty na szkolenia służb itd. - warto podrążyć niniejszy aspekt inwazji nachodźców, na pewno jeden z wielu, niemniej.

      Usuń
    6. @Chehelmut

      Dzięki za uznanie moich wypocin, a propos wiedziałem ze zaintryguje cie mój pseudonim, jak zacząć pojawiać się na blogu to z przytupem. Nomen Omen zapalki po francusku to lucifers.

      Co do biorobotow to potwierdzam twoje spostrzeżenia ryba psuje się od głowy a mianowicie z racji wykonywanej pracy w dużej międzynarodowej firmie w Brukseli mam styczność z ludźmi wykształconymi (kilka jezyków obcych, niektórzy nawet po doktoracie), niestety większość z nich reprezentuje miałki poziom intelektualny, skoncentrowani są na robieniu kariery i zarabianiu pieniędzy w pracy gdzie potrafią robić rzeczy wymagające wysiłku intelektualnego, natomiast po pracy wybierają niskich lotów rozrywkę. Pamiętam jaki podniósł się lament po wygranej Trumpa jakby świat się miał skończyć, widać jak maja zlasowane umysły przez mainstream.

      W Brukseli mieszkam już ładnych parę lat, co prawda widać muzułmanów na ulicach i w parkach, ale w nich nie dominują i nie stwarzają problemów, przynajmniej w normalnych dzielnicach do tutejszych stref no-go się nie wybierałem bo po co kusić los. Właściwie nie da się zauważyć, ze jest kryzys imigracyjny.

      Niosący Światło

      Usuń
  9. Możemy sie skupić na liczbach?
    UE ludność 500 mln

    II RP skład narodowościowy

    Polacy – 68,9%.
    Ukraińcy – 13,9%
    Żydzi – 8,6%.
    Białorusini – 3,1%.
    Niemcy – 2,3%.
    Inna, lub nie podana – 3,2%

    Kogo najbardziej nie lubi się na świecie Żydów.
    kiedyś Che podesłałeś wywiad z panią dr Kurek która powiedziała tamże
    że w II RP mniejszość żydów to była zasymilowana elita: prawnicy lekarze dziennikarze.
    Reszta to byli chasydzi żyjący z polakami a jakby osobno w swoich "gettach".
    Załóżmy że połowa żydów to byli lekarze i inżynierowie (podobnie jak współcześni nachodźcy) a reszta to nieasymilujacy się element czyli 4%.

    Moje pierwsze pytanie:
    Czy w II RP był problem z tymi niezasymilinowanymi żydami?
    Bo getto ławkowe dotyczyło tych którzy mieli kase.

    No ale jedźmy dalej:
    4% z 500 mln to 20 mln ludzi.

    Ile przybyło do UE ludzi
    2010 250 tys
    2011 330
    2012 330
    2013 430
    2014 630
    2015 1320
    2016 1250

    W sumie (łacznie z tymi niezarejestrowanymi) niech bedzie 5 mln luda przybyło do UE.
    Czyli 99% populacji kontynentu jest zastaraszana przez 1%
    Nawet jak liczbę potroimy to i tak coś mi tu się nie zgrywa.
    We Francji nadal mają stan wyjątkowy.
    Pytanie KTO na tym zyskuje?

    Część mojej rodziny pracuje po budowach.
    To w Belgi Norwegii Szwecji Niemczech i cholera wie gdzie.
    I zawsze jak sie spotykamy to pytam się co tam z nachodźcami.
    A oni tylko wzruszają ramionami. Problem może i jest ale nie aż tak duży jak niektórzy piszą.

    I pytanie jak to z nimi jest naprawdę.
    Kiedyś Michalkiewicz napisał o napadach na kobiety w Niemczech w sylwestra.
    tak nagle naraz w kilku miastach równocześnie te napady w sylwestra się pojawiły.
    A to we Francji Holandi Szwecji i paru innych miastach nie było sylwestra.

    Może to jest jak z Sorosem wszyscy mówią że on jest ważny człowiek.
    Na pytanie dlaczego?
    "Bo on tak mówi":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W II RP Żydzi stanowili 10 %.
      W przypadku problemów z muslimami w Europie nie rozchodzi się tylko o nowych przybyszów, ale też tych co są tutaj w 2 czy 3 pokoleniu a tych są kolejne miliony więc mamy grubo ponad 1 procent.
      A ten bankster jest ważny nie dlatego bo jest ważny, ale bogaty (i lubi się dzielić forsą z politykami/różnymi działaczami), ma znajomości, oraz kontroluje różne organizacje aspołeczne i biznesowe.
      Odkrywca

      Usuń
    2. Bo ja wiem czy ''najbardziej nie lubi się na świecie Żydów'' ? Jeśli już stawiałbym raczej na muzułmanów - zauważ, że nie cierpią ich nie tylko chrześcijanie i judaiści ale i hinduiści, buddyści a nawet wielu ateistów coraz śmielej otwarcie po nich jedzie. Oczywiście ich obrońcy zwalą wszystko na ''islamofobię'' ale nawet jeśli faktycznie wyspecjalizowane agendy hasbary głównie odpowiadają za jej podsycanie i tak nie da się zaprzeczyć, że sami mahometanie solidnie sobie na fatalną opinię zapracowali, weźmy choćby endemiczny dla tej społeczności problem przemocy seksualnej wobec innowierców, gdziekolwiek ta hołota się zjawi robi pod tym względem siarę obojętnie w Wlk. Brytanii czy Birmie - na Wyspach zaczęło się pod koniec lat 80-ych, gdy zaczęli molestować kobiety Sikhów ci jednak nauczeni długim doświadczeniem obcowania z wyznawcami ''religii pokoju'' sprawnie sobie poradzili powołując natychmiast własny gang w ich obronie - ktoś w odwecie dostał kosę, inny ciężki oklep, wreszcie kulę i skończyło się. Widząc opór, a nie ma lepszego argumentu jak siła dla programowego wyznawcy przemocy, muzułmanie przerzucili się na zdemoralizowane ze szczętem a więc podatne znacznie bardziej masy Brytoli, dodatkowy parasol ochronny zapewniała im panosząca się politpoprawność wygodna dla ichniego establiszmentu, póki terror barbarzyńców nie dotykał ich a białych proli, którymi zawsze pomiatali niezgorzej od ''czarnuchów''. Nawet teraz, gdy w końcu po paru dekadach prawdziwych polowań urządzanych przez Hunów jakich ofiarą padły tysiące tamtejszych białych kobiet i dzieci zaczęto w końcu o tym głośno mówić dokonuje się przy tym ordynarnej, rasistowskiej manipulacji bredząc o gangach ''Azjatów'' co obraża liczne tam społeczności Hindusów, Chińczyków czy Sikhów właśnie z którymi nie ma takiego problemu a triady i insza bandyterka nie przekracza ram marginesu społecznego, tymczasem jakoś tak się dziwnie składa, że z wyznawcami ''religii pokoju'', podobnie zresztą jak z czarnymi ZWYKLE jest inaczej. Tak więc należałoby jednak poważnie zastanowić się czy może jednak z tą religią coś jest nie tak, np. dlaczego przyciąga żulię i wszelką swołocz po więzieniach tak w USA jak i Europie, może sam prorok dał przykład napadając karawany w czasie ichniego ''pokoju bożego'' i zatruwając studnie co na pustyni stanowi niesłychaną zbrodnię graniczącą z ludobójstwem, sankcjonując łupiestwo, branie niewolnic, pasożytniczą egzystencję opartą na przemocy wobec pokonanych ludów etc. etc. ? [ i tylko proszę bez czerstwych tekstów, iż to samo miało miejsce w świecie chrześcijańskim - owszem tyle, że przynajmniej część wyznawców tej religii próbowała mniej lub bardziej udolnie powstrzymać proceder a nie nadawać mu jeszcze boską wręcz sankcję ! ].

      Usuń
    3. Ciekawe co piszesz o emigracyjnych doświadczeniach swych ziomków, jeśli o mnie idzie z kolei znajomy pracujący od dobrych paru lat w Niemczech na zachodzie kraju głównie przy dużych ośrodkach zwykle jak i pod Berlinem opowiadał mi, że w miejscach publicznych nie widuje się niemal nie tylko Niemców ale i w ogóle Europejczyków, głównie same ciapate tabunami obsadzające parki i inne miejsca wypoczynku nad rzekami, jeziorami etc. - mężczyźni grają w ichnie warcaby, baby warzą w ogromnych kotłach strawę, hordy dzieci im towarzyszące, poza tym czarni czy żółci nawet, natomiast goebbelsy pochowały się za żywopłotami i jakoś nie integrują się z biednymi uchodźcami milcząco [ póki co... ] sabotując ''willkommen politik'', wstrętni faszyści:) Znamiennie też w tym kontekście brzmi historia opowiadana mi przez znajomą a jego kobietę, gdy odwiedzała go z rok temu kiedy przebywał w Duisburgu czy Dusseldorfie, jakoś tak - otóż poszli na ichni jarmark by zakosztować lokalnych specjałów i ledwo znaleźli JEDEN samotny kramik z paskudnym zresztą ''wurstem'' bo wszędzie poza tym stały kebaby obsługiwane przez Turasów:))) Z kolei inny znajomy opowiadał mi dopiero co o wycieczce z Niemiec jaka przyjechała na jego uczelnię, w której nie było ani jednego białego... Dlatego w podanych przez ciebie liczbach kryje się manipulacja, zakładam iż niezamierzona, co słusznie wytknął ci Odkrywca - podobnie co się tyczy dobrodzieja gejów i żydowskiego szmalcownika Georga S. : wielokrotnie gospodarz bloga, niżej podpisany i kilku innych sensownych komentatorów udzielających się w tym miejscu pisaliśmy, że to jedynie słup, emanacja przeważnie niekoszernych zapewne mocodawców stanowiąca dla nich wygodne narzędzie, coś jak Urban dla Kiszczaka i Jaruzela kanalizując negatywne emocje w łatwe do zdyskredytowania ''antysemickie'' koryto, nie mówiąc już o tym, iż połączenie kompleksu niższości na tle wysługiwania się mordercom własnej społeczności z chorobliwymi ambicjami dało wyjątkowo toksyczny, psychopatyczny miks czyniąc zeń idealnego kapo, nic więcej [ ni mniej ]. Reszta została wyjaśniona powyżej - owszem, ktoś używa muzułmanów w kaprawych celach, sęk w tym, że bardzo się do tego nadają : ekstremistów możesz znaleźć wszędzie, nawet wśród niby to pokojowych tak buddystów [ niedawno czytałem znakomitą jak zwykle zresztą u tego autora pracę Lubiny o Birmie, gdzie wspomina o paramilitarnych wtedy jeszcze bojówkach ichnich ''buddonarodowców'' pod nazwą Tatmadaw otwarcie u swego zarania wzorujących się na sztafetach obronnych Hitlera ], tyle że islam stanowi obok zepchniętej wprawdzie nieco na margines ale wciąż żywej komunistycznej ideologii, najporęczniejsze narzędzie do wszczęcia światowej pożogi.

      Usuń
  10. no kazdy patrzy tylko na siebie, wszedzie tak jest

    OdpowiedzUsuń
  11. Oficjalna linia USraela brzmi następująco:

    "There is no place in modern Europe for ethnically pure states. That`s a 19th century idea and we are trying to transition into the 21st century, and we are going to do it with multi-ethnic states.""

    OdpowiedzUsuń