czwartek, 1 stycznia 2015

Największe sekrety: Archanioł - cz. 1: Objawienie

Zaczynamy Nowy Rok (w chińskim zodiaku trwa wciąż jednak Rok Konia, w Rok Kozy wkroczymy dopiero 19 lutego), a wraz z nim nową serię: Archanioł. Jest ona sensacyjną reinterpretacją historii trzech rosyjskich rewolucji: 1905 r., lutowej i październikowej. Zostaną w niej przedstawione hipotezy o wiele mocniejsze i bardziej szokujące niż we Wrześniowej Mgle czy Idach Lipcowych. Hipotezy wywracające na drugą naszą dotychczasową wiedzę o kluczowym momencie historii Rosji i Polski. W nowym świetle pokazana zostanie działalność dwóch wielkich Polaków - tego, któremu pomniki się stawia i tego, który został wyklęty przez historię. Tych tajemnic nie chcą tykać nawet "niepokorni" badacze. Nie zdradzajmy jednak całej fabuły zbyt wcześnie. Dojdźmy do Mrocznej Tajemnicy krok po kroku...


Ilustracja muzyczna: Resurected replayer - Umineko OST



Mimo klęsk ponoszonych na Dalekim Wschodzie, car łudził się, że nowy, 1905 r. okaże się dla rosyjskiej monarchii lepszy od poprzedniego. Styczniowe uroczystości święta Jordanu odbywały się tak jak zawsze w dostojnej i bogatej oprawie. Procesja z metropolitą Antoniuszem na czele udała się nad Newę, gdzie w polowej kaplicy, nad przeręblem wyrąbanym w kształcie prawosławnego krzyża odbyło się nabożeństwo. Były cudami słynące ikony, były sztandary imperatorskich pułków, były błogosławieństwa. Gdy metropolita podawał carowi Mikołajowi złoty puchar z wodą z Newy, w powietrze wzbiła się raca dająca sygnał do salw armatnich. Od huku dział zatrzęsła się ziemia. Wprawne ucho wojskowego profesjonalisty mogło wychwycić wówczas coś niepokojącego. Strzelano nie ślepymi pociskami, ale prawdziwą amunicją! W oknach Pałacu Zimowego wyleciały szyby. Jeden z pocisków eksplodował wewnątrz rezydencji imperatora, co wywołało przerażenie dyplomatów czekających na audiencję. Zachodnia prasa pisała o zamachu na cara. Zginął jednak tylko trafiony odłamkiem w głowę posterunkowy Piotr Romanow. Wojsko tłumaczyło się, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Anonimowy generał mówił gazecie "Echo de Paris", że użyto ostrej amunicji, gdyż od dłuższego czasu są nią załadowane armaty w Petersburgu przygotowane do użycia na wypadek ludowych demonstracji. Na jakie demonstracje się szykowano?



Świat poznał odpowiedź 22 stycznia. Wówczas, w centrum Petersburga zgromadziło się 200 tys. demonstrantów, głównie robotników. Prowadził ich pop Gieorgij Gapon, przywódca Stowarzyszenia Rosyjskich Robotników Fabrycznych. W ręku miał petycję skierowaną do cara z prośbą, by ulżył on doli niższych warstw społeczeństwa. Demonstracja miała być pokojowa i w żadnym razie nie wymierzona w monarchę. Choć demonstranci zachowywali się spokojnie, policja i wojsko zablokowały pochód i ostrzelały go salwami z karabinów i dział. Źródła szpitalne mówiły później o 1,2 tys. zabitych i 5 tys. rannych. Demokratyczna opozycja zdołała skompilować imienną liczbę 4,2 tys. ofiar śmiertelnych. Rosja była w szoku. Oto bowiem dobrotliwy, bogobojny car, urządza zwykłym, bogobojnym, przywiązanym do monarchii, patriotycznym Ruskim krwawą łaźnię. Rosyjski lud oraz inteligencja zjednoczyły się w gniewie. Rozpoczęła się Rewolucja 1905 roku,





Czemu wojsko strzelało w tłum? Historycy odpowiedzą: nie wiemy, ale to była prowokacja. Pop Gapon był od kilku lat agentem Ochrany, carskiej tajnej policji. Zwerbował go ponoć płk Siergiej Zubatow, naczelnik moskiewskiego oddziału tej służby. Zubatow był twórcą tzw. socjalizmu policyjnego - tworzenia przez bezpiekę radykalnych organizacji robotniczych, których praca będzie jednak ukierunkowana z pożytkiem dla monarchii. Chciał on po prostu zagospodarować i ucywilizować opozycję. Stowarzyszenie Rosyjskich Robotników Fabrycznych było jego flagowym projektem. Ten związek zawodowy był wspierany przez wielu przedstawicieli arystokracji a Gapon występował na wspólnych imprezach z szefem petersburskiej policji Fałłonem. Wielka demonstracja z 22 stycznia 1905 r. miała być ukoronowaniem projektu - zawarciem sojuszu cara z ludem. Ktoś jednak niespodziewanie wydał rozkaz przeprowadzenia masakry i przekreślił wiele lat ciężkiej pracy Zubatowa. Ten sam ktoś zadbał później o usunięcie niewygodnych świadków. Gapon ukrywał się, ale ekipa zabójców go dorwała w marcu 1906 r. w miejscowości Ozierki i powiesiła symulując samobójstwo.



Zubatow zastrzelił się w swoim gabinecie w marcu 1917 r., gdy doszła do niego wiadomość o abdykacji cara (jakie to wygodne!). Mechanizm znany z krwawej niedzieli zastosowano ponownie na jesieni 1905 r. - tym razem wojsko zabiło kilkuset ludzi świętujących nadanie konstytucji przez cara.




Jednym z nielicznych ukaranych za krwawą niedzielę był polski arystokrata: minister spraw wewnętrznych Piotr Światopełk-Mirski. Liberał, który pozwolił, by litewskie i białoruskie teksty pisano polskim alfabetem zamiast grażdanką. I ten liberał nagle urządza ludowi masakrę na niespotykaną skalę, masakrę wywołującą rewolucję. Następnego dnia traci stanowisko. A jak je zdobył? Objął je po Wiaczesławie Plehwe, tępym niemieckim reakcjoniście, szefie Ochrany po zamachu na Aleksandra II-go w 1881 r.  Plehwe został zabity przez terrorystę z organizacji bojowej Seocjalistów Rewolucjonistów - eserów. Organizacją tą kierował Jewno Azef. W lutym 1905 r. jego ludzie zabili wielkiego księcia Sergiusza, członka carskiej rodziny, gubernatora moskiewskiej obłasti. Rok później egzekutorzy od Azefa likwidują popa Gapona. Odnoszący spektakularne sukcesy Azef wkrótce zacznie być podejrzewany przez towarzyszy o pracę dla Ochrany.




Azefa rozpracowywała niezwykła postać - Władimir Burcew, rewolucjonista, emigrant, specjalista od tajnych służb. W swojej gazecie, finansowanej przez irlandzkiego pisarza Brama Stokera (autora "Draculi"), Burcew z niezwykłą precyzją demaskuje agentów Ochrany, pali jej tajne operacje, publikuje wewnętrzne dokumenty i schematy organizacyjne carskiej bezpieki. Czyjaś ręka wewnątrz rosyjskich służb dostarcza mu cały czas informacji. Będzie go karmiła również po zmianie ustroju. Burcew potrafi w latach '30-tych niezwykle trafnie opisywać działania funkcjonariuszy paryskiej rezydentury NKWD, podając ich prawdziwe nazwiska. W 1908 r. ten "rosyjski Sherlock Holmes" spotykał się w Niemczech, na neutralnym gruncie, w przedziale pociągu z Aleksym Łopuchinem... byłym szefem Ochrany. Wymieniają fragmenty układanki dotyczące Azefa - obaj są w szoku. Okazuje się, że Azef został w 1892 r. zwerbowany przez Zubatowa. Był agentem Ochrany gdy organizował zamachy na Plehwe i wielkiego księcia Sergiusza. Był nim również organizując zamach na... cara Mikołaja II-go. Rosyjski monarcha miał zginąć w 1908 r.  podczas wodowania krążownika "Ruryk" w stoczni w Glasgow - w ostatniej chwili zamachowcowi, marynarzowi puściły nerwy i nie strzelił do cara.



Bezpieka zabiła nadzorującego ją ministra - torując drogę Światopełkowi-Mirskiemu, organizatorowi krwawej niedzieli - zabiła członka rodziny carskiej i próbowała zabić cara. Na tym się nie skończyło. 11 września 1911 r. pracujący dla Ochrany terrorysta, eserowiec Dymitr Bogrow zastrzelił w kijowskim teatrze premiera Piotra Stołypina - znanego z twardego kursu wobec "buntowników" i wielkich reform gospodarczych. Historycy twierdzą oczywiście, że te wszystkie fakty nie są ze sobą powiązane a wszystkie te zamachy to po prostu "wypadki przy pracy", efekty niedostatecznej kontroli tajnej policji nad rewolucjonistami. Czy rzeczywiście niedostatecznej? Tak się akurat składa, że przed I wojną światową na 5 członków centralnego komitetu miejskiego partii bolszewickiej w Petersburgu, 4 pracowało dla Ochrany. Dla Ochrany pracował też wówczas pewien bardzo podobny do Borata bandyta z Kaukazu Josif Dżugaszwili vel Stalin.  A teraz przykład z działu "rewolucyjne polonica": w Tuwie jest jaskinia znana jako Wrota do Agharty. Jest przy niej tablica upamiętniająca odwiedziny tego miejsca przez Feliksa Kona. Kon wybrał się tam w czasach carskich - w eskorcie dwóch szwadronów Kozaków. Tuwa była wówczas terytorium chińskim. I oto polsko-żydowski rewolucjonista w eskorcie carskiego wojska dokonuje rajdu na chińskie terytorium, do miejsca uznawanego za wejście do legendarnej, utopijnej buddyjskiej krainy Shangri-La. I później pisze o tym bardzo obszerny raport... dla Ochrany.



Coraz częściej przyjmuje się oczywistą prawdę, że komunizm w Związku Sowieckim i Europie Środkowo-Wschodniej - od NRD po Albanię - transformowały w kapitalizm tajne służby. A co jeśli transformowały również carską despotię w komunizm? "Niepokorni historycy" tacy jak Grzegorz Braun wstawiają nam bajeczkę, że rewolucje lutowa i październikowa były tylko skutkiem ingerencji zewnętrznej - niemieckich tajnych służb, Żydów i masonów z Wall Street itp. Czy tylko?!?

Ending: Black Lagoon Ending - Don't Look Behind

Następna część cyklu Archanioł: Gwiazda Zaranna, będzie poświęcona rewolucji lutowej oraz okolicznościom śmierci Grigorija Rasputina.

Zainteresowanych postacią Burcewa odsyłam do odpowiednich rozdziałów w monumentalnej książce "Służby specjalne. Historia wywiadu i kontrwywiadu na świecie" Rogera Faligota i Remi Kaufera. Okoliczności krwawej niedzieli i zubatowowski policyjny socjalizm zostały pięknie opisane w krótkiej, acz pełnej smaczków książce "W ogniu walk 1905" Jerzego Targalskiego (ojca Jerzego Targalskiego vel Józefa Darskiego vel Dra House'a vel Behemota - na dole noworoczne, kocie pozdrowienie dla niego - Nya!). Warto też sięgnąć po "Królobójców" Wacława Gąsiorowskiego, by poznać atmosferę tamtych lat. Historię o Feliksie Konie i jego wyprawie do Wrót Agharty opowiedział mi Witold Stanisław Michałowski. Dziękuję też Bogdanowi Konstantynowiczowi za zainspirowanie mnie do tego cyklu. 

Nie zapominajcie też, by w Nowym Roku sięgnąć po moją książkę "Vril. Pułkownik Dowbor".  I w wersji papierowej  i jako ebook. Kto nie czytał ten Bekier, Lasecki i Cyraniak! :)

I wszystkiego nyajlepszego w Nowym Roku! Nya! Doktorze Targalski!




21 komentarzy:

  1. Już nie mogę doczekać się kolejnych sensacyj! Mam również nadzieję, że zgodnie z linią bloga przedstawione fakty znacząco wybielą syjonistów i element żydowski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Przecież każde dziecko wie że za wszystkim stoją podli żydo-banderowcy z CIA piłujący młodych monarchistów przy pomocy drzwi od stodoły :D

      Usuń
    2. W rzeczy samej drogi anonimie! Wspomiani w tekście Bogrow i Azef to wg. wikipedii umiłowani w pokoju żydzi. Wikipedia kłamie!

      Usuń
    3. Czy to prawda, że Roman Dmowski kazał strzelać w 1905 do polaków, do "bojowców"z PPS? Mowa o rozkazie dla pachołków z Narodowego Związku Robotniczego. Dmowskiemu nie pasowało, że PPSowcy strzelali do carskiej policji, mordując wielu Rosjan.

      Na podobny ruch(czyli strzelanie do narodu buntującego się przeciw oprawcy) - również w obronie "żywotnego interesu narodowego" - zdecydował się dopiero Wojciech Jaruzelski w 1981, strzelając do buntującego się przeciw Rosji "warcholstwa" i "podżegaczy". Nic dziwnego, że miłośnik Dmowskiego, Korwin Mikke(herb nieznany), tak uwielbia Rosję i "patriotę prawicowego" Jaruzelskiego.

      Usuń
    4. Widzę, że niektórym z nienawiści do Dmowskiego już totalnie pada szajba na łeb, insza inszość, że skoro po drugiej stronie wśród endekoidów nie brak tych, co o całe zło obwiniają Piłsudskiego to czemu nie mogą istnieć ich odpowiedniki wśród jego pogrobowców ideowych - kłóćcie się dalej polaczki ku uciesze szczujących was na siebie mocarstw ościennych i zamorskich, eh... [ Dżekson, to ty ? nie masz już odwagi smrodzie wystąpić pod własnym nickiem ? czy też dochowałeś się jeszcze głupszych i bardziej zajadłych następców ? ]

      ''do polaków'' małą literą - zdemaskowałeś się ''patridioto''

      Usuń
    5. ps. Ozjasz Krul jako wielbiciel Dmowskiego - ja p... co trzeba mieć w głowie a raczej właśnie chyba nic, bezkresne mongolskie stepy po których hulają wiatry z obrzmiałej hemoroidami dupy Marksa by wygenerować coś takiego ?!

      Usuń
    6. Panie Helmut - zapewne zrobi się Panu głupio i wielu uzna Pana za dyletanta w kwestiach historycznych, ale strzelanie do ludzi z PPSu jest faktem, o którym wspominał sam Dmowski: "Przeciw zbrodniczej akcji podżegaczy socjalistycznych należy stanowczo wystąpić[...] robotnicy winni na terror odpowiedzieć terrorem, chociażby ceną krwi własnej i bratniej". Dalej: " przeciw socjalizmowi wytężyliśmy wszystkie siły. Przyznać musimy, że w walce z socjalizmem zmuszeni byliśmy przelać krew bratnią." - słowa padły z ust Dmowskiego na wiecu w Filharmonii Warszawskiej.

      Żeby była jasność - PPSowcy nie pozostawali dłużni. Faktem jest jednak, że to narodowcy pierwsi zaczęli strzelać do Polaków. PPS strzelał wcześniej do carskiej policji, kapusi i strażników więziennych. Ot - cały "terror" o jakim mówi Dmowski. Widocznie łatwiej mu było strzelać na "polskiego warcholstwa" niż do "prawowitej władzy carskiej". Ale taka to już polityczna tradycja - zawsze stać po stronie "władzy" przeciw "plebsowi nierozumiejącemu nic".

      Usuń
  2. Również życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku! Materiał dobry, choć momentami chaotyczny. Mógłby mi ktoś wytłumaczyć co ma do rzeczy ta wyprawa Feliksa Kona do jakiejś jaskini?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to co, jest to przecież dowód na tezę Foxa o ''socjaliźmie policyjnym'', którą powyżej klarownie wykłada - nie wydaje ci się co najmniej podejrzane, że rząd carski powierza tajną misję i zapewnia w tym celu ochronę kozackiej sotni niedawnemu rewolucyjnemu terroryście, którego chciał posłać na szafot ? Po szczegóły odsyłam do zalinkowanego poniżej przez Shady'ego [ dzięki za to skądinąd ] artykułu p. Szirina Gaz-Rury, mały cytat na zachętę :

      ''Wielomiesięczna wyprawa oddziału kozaków ochraniających ekspedycję Kona za Sajany do kraju Sojotów była, stosując terminologię prawa międzynarodowego, zbrojnym wtargnięciem i to o setki kilometrów w głąb sąsiedniego państwa. Używanie w tym przypadku określenia, że mamy do czynienia z błahym naruszeniem granicy byłoby nieporozumieniem. Feliks Kon nie posiadał naukowego przygotowania do przeprowadzania badań etnograficznych. Zdecydowano jednak właśnie jemu powierzyć realizację trudnego zadania. Musiał już wówczas być człowiekiem, któremu się ufa, który nie zawiedzie, i który potrafi zachować należną dyskrecję. Potrzebną, gdy ma się do czynienia ze strategicznym rozpoznaniem dość dużego terytorium, na które carska Rosja ostrzyła zęby. Wojska rosyjskie rozpoczęły zajmowanie dzisiejszej Republiki Tuwa niespełna dziesięć lat po zakończeniu jego ekspedycji. Obszar Kraju Urianchajskiego był prawie tej samej wielkości, co powierzchnia zaboru naszego kraju przez ZSRR w 1939 roku .''

      Skądinąd to nie ostatnia bynajmniej taka ''metafizyczno-tajniacka'' ekspedycja w tamte rejony - już do popkultury przeniknął motyw nazistowskiej ekspedycji do Tybetu, mało kto jednak wie, że ponad 10 lat wcześniej podobną zorganizowali bolszewicy pod wodzą słynnego naonczas teozofa Nikołaja Roericha i dyskretną ''opieką'' również głośnego czekisty Jakowa Blumkina - więcej na ten i nie tylko temat w pracy rosyjskiego historyka Andrieja Znamienskiego pt. ''Red Shambhala'' :

      http://www.amazon.com/Red-Shambhala-Magic-Prophecy-Geopolitics/dp/0835608913

      Wracając jeszcze do metod prowokacji i ''socjalizmu policyjnego'' warto nadmienić, że techniki te Ochrana przejęła od Francuzów, to ichnia tajna policja założyła pierwszą anarchistyczną gazetę, wspomina o tym w swych memuarach prefekt Andrieux, nawiasem ojciec słynnego pisarza i działacza komunistycznego Louisa Aragona...

      http://fr.wikipedia.org/wiki/Louis_Andrieux

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za wyjaśnienie

      Usuń
  3. Święta święta i po świętach, pożartowalim ostatnio na blogu a teraz w Nowym Year'ze czas przejść do poważnych spraw :

    ''tępym niemieckim reakcjoniście''

    - szlag mnie trafia jak czytam takie sformułowania rodem z komuszej agitki, ''reakcjonista'' brzmi dumnie, sam się za takowego uważam bo tzw. ''postęp'' to bodaj najbardziej zbrodnicza idea w historii odpowiedzialna za śmierć i męki niezliczonych rzesz ludzkich - nie mylić, co dość powszechne, z rozwojem, przede wszystkich technologicznym czyniącym egzystencję znośniejszą ale nie lepszą, który jak sama nazwa wskazuje może się też okresowo zwijać zaś postęp zakłada nieodwracalność zmian i wkraczanie na ''wyższe poziomy cywilizacji'', to mrzonka, rzecz niesprawiedliwa z gruntu paradoksalnie bo jakąż niesprawiedliwością wobec naszych przodków byłoby, gdyby nasza egzystencja była lepsza i bardziej sensowna niż ich ? Ruscy ''kosmiści'' mieli już na to gotową odpowiedź, poniekąd logicznie wynikającą z idei ''postępu'' i ''sprawiedliwości społecznej'' - powszechne zmartwychwstanie, oczywiście dokonane mocą ''wyzwolonej'' ludzkości a nie jakiegoś tam Boga, za pomocą metod naukowych...

    Rewelacyjny wątek ze ''sponsoringiem'' Burcewa [ faktycznie niesamowita postać godna osobnego omówienia i pełnej biografii ], wskazywałoby to, że stały za nim brytyjskie służby - w ogóle związki między Anglią a Moskowią to temat-rzeka, niezwykle ciekawy a mało znany nad Wisłą, na pewno więcej mówiący o Rosji niż beznadziejnie jałowy, zajeżdżony do imentu motyw ''mongolski'' np. niedawno u Coryllusa natknąłem się na info, że król Staś za młodu był ''kochankiem prowadzącym'' zainstalowanym u boku czy raczej przy dupie przyszłej carycy Katarzyny przez angielskiego ambasadora by pośredniczyć w przekazywaniu informacji i pieniędzy w drugą stronę, trza rzecz dogłębnie obadać.

    Nie wiem, gdzież to Braun ''wstawiał bajeczkę, że rewolucje lutowa i październikowa były TYLKO skutkiem ingerencji zewnętrznej - niemieckich tajnych służb, Żydów i masonów z Wall Street'', z mojej strony mogę jedynie powtórzyć to co zawsze mówię przy takiej okazji - że trzecim obok ''zewnętrznej inspiracji'' i oddolnej rewolty, zdecydowanie najważniejszym a niedocenianym mocno czynnikiem skutecznego przewrotu politycznego i społecznego jest pęknięcie w samym establiszmencie, dopóki za danym władcą czy rządem murem stoją resorty siłowe oraz ludzie trzymający rękę na finansach i duchowni czy świeccy kapłani nie ma chuja we wsi by obalić reżim ile by strajków lub powstań nie nawybuchało, wówczas jedynie skuteczna interwencja militarna może zmienić porządek rzeczy a i wtedy należy liczyć się z potężnym oporem, wystarczy wspomnieć o jaki ból dupy przyprawiła Amerykanów w okupowanym Iraku saddamowska bezpieka. Z drugiej gdyby ktoś nie ogarnął tej całej ''rosyjskiej rewolucji'' skończyłoby się kolejną pugaczowszczyzną, masową rzezią a la Stieńka Riazin, która w niczym nie naruszyłaby tak naprawdę status quo a już czy dokonał tego bardziej z zewnątrz czy od środka raczej przypomina mi dylematy ''kura czy jajko'' - w każdym razie ''oddolna rewolucja'' to lewacka mrzonka, której niestety ostatnio zdają się hołdować również niektórzy patridioci włącznie z twym guru Darskim, niemniej chętnie czekam na twoją wersję Fox tamtych wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń
  4. Polak wyklęty przez historię? Chodzi o Feliksa? Nie wiem czym sobie Phlewe zasłużył na nazywanie go tępym, a miano reakcjonisty, jak słusznie zauważył Chechelmut, brzmi dumnie. Temat oczywiście bardzo ciekawy i już się doczekać nie mogę. Też zawsze dziwiła mnie ta mnogość agentów ochrany, którzy się zrywali z łańcucha i likwidowali wysoko postawionych urzędników. Tłumaczenie historyków, że Azef zabił Plehwego aby się uwiarygodnić wśród swoich kumpli rewolucjonistów jest trochę śmieszne.
    Górnoślązak

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezły zbieg okoliczności, że wspomniałeś o Witoldzie Szirinie Michałowskim, akurat parę dni temu oglądałem debatę przy okazji promocji pracy Michała Lubiny o stosunkach Chiny - Rosja w ostatnich dekadach, gdzie pojawił się ok. 50.30 min. i jeszcze godz.44 min pod koniec :

    http://www.polska-azja.pl/2014/12/22/spotkanie-cspa-i-collegium-civitas-poswiecone-ksiazce-dr-michala-lubiny-niedzwiedz-w-cieniu-smoka/

    Z tego co pamiętam ściąłem się z tobą kiedyś tutaj z jego powodu bo facet jawi się jako postać mocno ''kontrowersyjna'' [ mój ulubiony eufemizm ], ot choćby tu widać go w towarzystwie ''ariomasona'' Piotra Kuncewicza [ gość napisał niepoprawnie polityczną, krytyczną wobec Żydów książkę pisaną z pozycji wolnomularskich, oświeceniowych jak najbardziej, z dobrych źródeł wiem, że poparł stan wojenny bo uważał juntę za mniejsze zło od ''żydokomuny'', doskonale znał Talmud i wiedział czego spodziewać się po takich skurwielach jak Kuroń czy Geremek więc można go zaliczyć do formacji, której nadano niezbyt szczęsne miano ''chamokomuny'' bo co jak co ale Jarucwel ani Kuncewicz choćby właśnie chamami nie byli na pewno więc konsekwentnie proponuję termin ''ariokomuna'' ] :

    http://www.racjonalista.pl/bg.php/s,208

    - to znowuż jego książkę rekomenduje Ozjasz Krul :

    http://korwin-mikke.salon24.pl/616583,wyglada-na-to-ze-psl-poszlo-na-calosc

    - wreszcie w sieci piszą że przeszedł na islam ''wracając do religii przodków'' bo ponoć z Tatarów jego ród, co w dziwnym nieco świetle stawia tą niejedną wspólnie obaloną flachę wódy o których wspominałeś Fox, wskazywałoby to, że jego muzułmanizm jest jedynie ''kulturowy'' no chyba, że to było przed ''nawróceniem'' - tylko co taką razą robią liczne teksty takiego gościa na ''racjonaliście'', portalu współpracującym z MEMRI a więc ekspozyturą izraelskiego wywiadu wojskowego, który oczernia islam ze wszystkich religii najbardziej jak tylko może ? Postać mętna, taka od Sasa do Lasa niemniej myślę, że warto zastanowić się nad podniesionymi przezeń kwestiami, postrzegam go jako harcownika podobnego Braunowi czy coryllusowi, kogoś kto często wykłada się na szczegółach i czasem dziwne końce mu się wiążą ale i potrafi stawiać śmiałe, pozornie szalone tezy, które rzeczywistość pozytywnie weryfikuje do czego nie są zdolni bojaźliwi, skrępowani ograniczeniami metody naukowej i rozmaitymi uwikłaniami badacze, ot taki przywilej ''bożych szaleńców'', zresztą panowie eksperci gremialnie go olali na wspomnianej na wstępie debacie a niesłusznie moim zdaniem. Jeśli chodzi o mnie szczególnie ciekawy jest temat Syberii i zamieszkujących ją ludów jako przedmiotu kolonialnego wyzysku i eksterminacji ze strony Rosji, niezłym szokiem dla wielu udzielających się tutaj komentatorów byłyby także jego rozważania o ''misji cywilizacyjnej'' Mongołów, wreszcie rad bym się dowiedzieć o co chodzi konkretnie w stwierdzeniu, że ''losy świata rozstrzygną się w Ałtaju'', dlaczegoż to pozorne anus mundi miałoby być kluczowym dla przyszłych globalnych porządków rejonem ? Nie wspominając już o głoszonej przezeń mocno kontrowersyjnej tezie iż tureckie ludy Azji Środkowej i gwałtownie przyrastająca populacja muzułmanów w Europie są naszym naturalnym sprzymierzeńcem... - zwłaszcza z twojej Fox strony akces do tego byłby prawdziwą rewolucją dla ''linii programowej'' niniejszego bloga, choć wspomniane wyżej liczne artykuły p. Szirina na MEMRInowskim racjonaliście mogłyby wskazywać na to iż nie taką znowu wielką - czyżby pewne czynniki decyzyjne ''tworu syjonistycznego'' stawiały i na tą kartę ? W każdym razie sugeruję iż dobrze by się stało gdybyś Foxie kiedy skrobnął co na temat p. Szirina i jego konceptów.

    OdpowiedzUsuń
  6. http://marucha.wordpress.com/2015/01/02/rosja-nawalny-to-zydowski-projekt-i-wrog-rosji/#more-47867
    Fox widzę, że u Maruchy jest sporo wpisów przez moskali napisane, ale sam przyznaj, że chłopcy starsi w wierze kręcą lody aż miło.

    OdpowiedzUsuń
  7. ps. by nie być gołosłownym dorzucam na koniec parę cytatów z p. gazrury-Szirina, jego mocno kontrowersyjnych a godnych przedyskutowania tez :

    ''Warto, aby obywatele Rzeczypospolitej sobie uświadomili, że interes ekonomiczny i genetyczne korzenie narodów wywodzących się z Wielkiego Stepu zarażonych bakcylem sarmackiej wolności są spoiwem dużo mocniejszym niż deklaracje o rzekomym słowiańskim braterstwie z nacją od której tak bardzo się mentalnie różnimy. Sarmaci przybyli z Północnego Iranu wędrując Wielkim Stepem. Joachim Lelewel twierdził, że byli naszymi przodkami. Odziedziczyliśmy po nich nie tylko same wady. Dlatego też zakładając, że geopolityczne abecadło nie jest obce elitom politycznym RP należy jak najserdeczniej wymościć gościniec do Unii Europejskiej dla ex-wrogów spod Chocimia i Wiednia. Pamiętajmy, że jedynym krajem, który nie uznał rozbiorów Rzeczypospolitej było Imperium Ottomańskie. [...] Nie powinno też ulegać najmniejszej wątpliwości, że to Chiny a nie Stany Zjednoczone, które wcześniej czy później będą zmuszone zakończyć afgańska awanturę staną się naszym najpoważniejszym geopolitycznym sojusznikiem i że to właśnie one powinny przygarnąć z powrotem pod swoją opiekę ziemie naszej i wielu narodów Europy pierwotnej ojczyzny - Syberii.''

    http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8992

    - ?!

    OdpowiedzUsuń
  8. tu masz potwierdzenie kona

    http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4160

    Shady

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michałowski sam przyznaje sie do bardzo ciekawego zyciorysu. Jak krzywe zwierciadło Ossendowskiego

      http://www.racjonalista.pl/bg.php/s,208

      Shady

      Usuń
  9. A co sądzisz o tej analizie, Fox?

    http://rafalbauer.pl/stalingard-2-0-cz-1/

    http://rafalbauer.pl/stalingard-2-0-cz-2/

    OdpowiedzUsuń
  10. http://wolna-polska.pl/wiadomosci/biologiczny-zyd-rozdzial-iii-ostatni-eustace-mullins-2015-01
    sojusz Polska - USA wrogów nam nie trzeba

    OdpowiedzUsuń
  11. http://kresy24.pl/61616/polska-musi-zniknac-miedzy-rosja-i-niemcami-miejsca-dla-nas-nie-ma/
    Tu jest odpowiedz wprost co elita sowietska myśli o Polsce.
    Nie mam zaufania do Żydów, ale chcą z nich zrobic kozła ofiarnrgo.

    OdpowiedzUsuń