środa, 26 listopada 2014

Sny # 17: Kaiser Soeze o wyborach

Ilustracja muzyczna: Happiness of  Marionette - Umineko OST

"Przewietrzcie pokój i odsuńcie się od monitora, bo będzie ostra jazda!"
     Grzegorz Braun



Dzień dobry moje nakręcane małpki! To ja. Kaiser Soeze, wasz skryty manipulator, przywódca polskiego Syndykatu. Piszę tutaj gościnnie, korzystając z tego, że zabezpieczenia na tym blogu są równie słabe jak w systemie PKW. Pisze to ze służbowego komputera w BBN, więc wybaczcie jeśli będą literówki.Dzisiaj chcę się zająć tematem, który ekscytuje ciemny motłoch, który pasę swoją żelazną rózgą oprawioną w zielony, satynowy futerał: wyborami samorządowymi. Jak już stwierdziłem w we wpisie poświęconym Ozjaszowi Goldbergowi  wyniki wyborów ustalam siedząc na kiblu - w ramach rozrywki intelektualnej. Ostatnio co prawda przesadziłem dodając zbyt wiele głosów PSL, ale wasza reakcja była równie zabawna, co medialne materiały żałobne poświęcone tej kamienicy w Katowicach, którą wysadziliśmy. Jestem wspaniałomyślny i szlachetny wobec przeciwników, więc muszę przyznać całkowitą rację doktorowi Targalskiemu (Nyaa!) i temu co napisał w swoim felietonie "Fasada runęła".  Kto nie czytał niech przeczyta. Mnie nie chcę się powtarzać oczywistości. Zwróćmy przy tym uwagę na pewien aspekt rzeczywistości, na który doktor Targalski nie zwrócił uwagi: postPolacy nie zrozumieli co się stało. Myślą nadal, że to był tylko błąd w systemie informatycznym. Zupełnie jak bohaterowie filmu "Idiokracja" wyśmiewający ideę, że rośliny należy podlewać wodą. "Wodą z kibla? Zgłupiałeś? Rośliny potrzebują elektrolitów, więc piją Gatorade!". :)

Nieco zmieniając wątek: wsłuchajcie się w utwór będący ilustracją muzyczną do tego wpisu. (Może was dziwić, że potężny Kaiser Soeze ogląda anime zamiast gejowsko-zoofilskiego pornosa "Czterej pancerni i pies" - opartego na motywach biografii gen. gen.  Jaruzelskiego, Kiszczaka, Siwickiego i Tuczapskiego - ale ja zawsze byłem otaku. Pamiętam jak układając plany III Wojny Światowej w piwnicach siedziby Sztabu Generalnego LWP wymykałem się, by obejrzeć "Załogę G"... To dzięki mnie na Polonii 1 puszczali "Yattamanów", "Gigiego" i "Kapitana Tsubasę". Do moich ulubionych, nowszych serii, należą: "Puella Magi Madoka Magica", "Ikkitousen", "KissXSis", "Yosuga no Sora" oraz "Boku no Pico".)


 Powyżej: To były czasy! Yattamani lecieli w tv...

Co wam mówi ten utwór? Jego tytuł to "Szczęście marionetki". Czy zastanawialiście się kiedyś, czy marionetki są szczęśliwe, że są marionetkami? Patrząc po Ewie Kopacz, Donaldzie Tusku, BUL-u, Ozjaszu Goldbergu i Adamie Michniku - możemy powiedzieć, że są szczęśliwe. A co za marionetkami, które nie wiedzą, że są marionetkami? Np. z Jarosławem Kaczyńskim i jego akolitami łudzącymi się, że nasi sędziowie zapewnią im demokratyczne wybory? Co ze Snowdenem-Winnickim, który postał sobie przez chwilę pod PKW gadając o "obaleniu republiki okrągłego stołu", po czym sobie poszedł, by pogadać o rewolucji i postraszyć banderowcami kolejnego dnia? Co  wreszcie z taką nakręcaną małpką jak Grzegorz Braun, który dał się nam koncertowo zrobić w siedzibie PKW?



Dlaczego mówię o Braunie? Bo zaintrygował mnie jego felieton z ostatniego "Uważam Rze". Pisze on tam, że nasi "zaborcy" i "kolonizatorzy" chcą skompromitować państwo polskie, tak by jego mieszkańcy z ulgą przyjęli rozbiór. Twierdzi m.in., że ci "zaborcy" "Naprawdę robią wszystko, by uniknąć strzelaniny, a nawet podnoszenia głosu". Braun tutaj pozwolił sobie na pewną niekonsekwencję. Całe jego przesłanie mówi, by nie dopuścić do przelewu krwi oraz rewolucji, by zachować biologiczną substancję narodu, siedzieć cicho, robić swoje i się modlić. Pisze jednak w tym felietonie, że "zaborcy" za wszelką cenę chcą uniknąć rozlewu krwi. Rozlew krwi jest więc największą przeszkodą dla ich planów. Masakry na ulicach lemingi nie będą mogły już wytłumaczyć w kategoriach "bałaganu". Skoro dochodzi do przelewu krwi to znaczy, że nie da się już rządzić za pomocą nakręcanych małpek. Zaczyna się rewolucja i można władzę stracić. Czemu więc Braun tego nie zauważa? Bo na szczęście dla mnie i dla Syndykatu, reprezentuje on  mentalność konserwatywno-endeckiej Wspakultury będącą w istocie mentalnością rabina z rosyjskiego sztetłu. "Aj waj! Nie prowokujmy gojów! Aj waj! Zachowajmy substancję biologiczną sztetła! Aj waj spróbujmy się przystosować handlując! Aj waj! Niech młodzi chodzą do synagogi i nie słuchają tych bezbożnych rewolucyjnych idei!". :) Jego hasło Kościół-Szkoła-Strzelnica należy odczytywać jako Stragan-Szkółka talmudyczna-Bożnica, bo ludzie z jego mentalnością skupiają się przede wszystkim na przystosowaniu i dorobieniu się, religię traktują jako ciasny zbiór nakazów i zakazów mający odgrodzić ich od "gojów", a rolę edukacji pełni u nich zgłębianie narodowego Talmudu - Dmowskiego, Konecznego, Giertycha tudzież w porywach jakiś XIX-wiecznych filozofów konserwatywnych, ale to już wyższa Kabała :).  Do tego środowiska nie zawitała jeszcze Haskala, ani tym bardziej syjonizm. Bardzo mnie to cieszy, bo dzięki temu mam gwarancję długich rządów w postPolsce, a w związku z tym będę na tego bloga zaglądał częściej.










Ps. Jędrzej Zdzisław Stefan Jabłoński niejednokrotnie dostarczał mi wiele rozrywki. Toteż z pewnym żalem przeczytałem jego pokpiwania dotyczące faktu mojego istnienia. Jędrzeju Zdzisławie Stefanie Jabłoński - dostarczę Ci dowód. Nie znasz dnia, ani godziny, kiedy się to stanie, ale pewna bardzo miła dziewczyna w krótkiej spódniczce i bez bielizny, zostawi Ci pewnego dnia "ślimaczy ślad" na twarzy. Będziesz początkowo krzyczał z przerażenia a później z rozkoszy :)





Ps. Oferta sprzedaży używanego radia samochodowego Blaupunkt znalezionego na parkingu przed BBN w samochodzie z przypadkiem rozbitą szybą jest wciąż aktualna.

20 komentarzy:

  1. Ty weź tak wyjaśnij o co chodzi bo oprócz przymiotników to nie bardzo wiem co masz do Brauna, próbuje to wyczytać z pomiędzy tych ekwilibrystyk przymiotnikowych (a fe) jak z gazwybu które mają jedynie obrzydzić jego osobę i nie bardzo wiem bo w zasadzie Braun analizuje sytuacje podobnie jak i Darski tylko bardziej staroświeckim językiem operuje.
    Jeśli to sprawa osobista to można sobie darować, a też nie zapominaj że na same opowiastki o dziewczynie z cycem i twarzy i śluzie to troszeczkę mało jak na ten blogasek. Mimo że to blogasek.
    To co mnie zastanawia w sprawie Brauna że w odróżnieniu do reszty (chyba) wiedział że wejdzie do PKW i się "zapyta" i że zrobi to grzecznie i zapowiedział to w przemowie która jako jedyna miała ręce i nogi i jakąkolwiek konstrukcję (niezależnie od tego co myślimy o krucjacie różańcowej i monarchizmie) bo reszta towarzystwa przemawiającego to był piach i trociny i jedni zaprzeczali drugim.
    I z całym szacunkiem (idąc po śladach teorii zaprzeczania samemu sobie) nie widzę sensu w nawoływaniu do radykalniejszego buntu i wyśmiwania tych miękkich w momencie gdy sam nie widzisz żadnej postaci publicznej (i realnej grupie ludzi która wie, rozumie, będzie chciała ogarnąć to po powiedzmy przejęciu władzy). Natomiast obserwując to co się wydarzyło pod PKW (przypadkiem byłem na tzw onlajnie na długo przed tym i przesłuchałem wszystkie przemowy) wydaje mi się że nawet może bardziej kumam co mówi Braun niż wcześniej. I nie chodzi o bycie sympatykiem czy przeciwnikiem Brauna. Zobaczmy co sie sprawdzi. Ja sie przyznam nie kumam też tego twojego podziału na duponarodowców i postpiłsudczyków (czy coś) dla mnie ten podział jest kwestią jednego czy dwóch zdań. Wszyscyśmy biedni i po dupie dostali. Dziś to już nie jest podział na dupomieszczan i poduczonych w wojsku chłopów i resztki szlachty. Ze słów K.Sz.St. też bym sie nie śmiał bo to nic innego jak odrobienie lekcji z 19 wieku że podstawą jest zbudowanie świadomości, możliwości i bazy a to wszystko jest niejako przeniesieniem tamtych działań na dziś. Tego się nie da zbudować w kilka lat, i nic tego nie zastąpi. Jak dla mnie to się wszystko uzupełnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjaśniam po raz kolejny o co chodzi z Braunem. On wcale nie mówi tego co Targalski. On przestrzega przed wszelkimi działaniami radykalnymi, gdyż z góry uważa je za prowokacje. Przy takim podejściu nigdy nic nie walczymy - z prostej przyczyny: ludzie nie będą widzieli w walce sensu. Jeśli porzuci retorykę antypowstańczą będzie ok.

      Usuń
    2. "podstawą jest zbudowanie świadomości, możliwości i bazy" - ich się z kolei nie zbuduje bez przyspieszenia wydarzeń. Vide 1905 rok.

      Usuń
    3. Trudno się z Braunem nie zgodzić. Ruch na początku może być prawdziwy, oddolny, ale w końcu zostanie przejęty i pokierowany tak jak życzy sobie tego jakaś władza i tak lud zostanie z gołą dupą. Najlepszy przykład to Solidarność. Może to jakiś rosyjski fatalizm, ale ja nie widzę specjalnych szans na radykalne zmiany, a gdyby dziś przyszedł ktoś i robił rozbiór, to 90% ludzie mieszkających miedzy Odrą a Bugiem przyjmie to z radością. Jedynym problemem byłoby to, że wszyscy chcą do Niemiec, a skoro rozbiór to pewnie część dla Rosji. Etruskowie się skończyli, to i Polacy mogą.
      Górnoślązak

      Usuń
    4. ""podstawą jest zbudowanie świadomości, możliwości i bazy" - ich się z kolei nie zbuduje bez przyspieszenia wydarzeń. Vide 1905 rok." Ale wtedy wszyscy byli przeciwko reżymowi carskiemu. W dobrym tonie było trzymać z różnej maści rewolucjonistami i to już lata przed 1905 rokiem. Dziś atmosfera jest inna, ludzie kontestujący obecny system są przez wpływowe środowiska kreowani na oszołomów, kretynów, wykluczonych nieudaczników i frustratów. Jak nie chcesz być uznany za cebulaka(swoją drogą urocze słówko, właśnie doskonale nadające się do dzielenia narodu), to siedzisz w swoim urzędzie, biurze czy nawet fabryce cicho i złego słowa na system nie powiesz, bo towarzystwo w najlepszym razie uzna cię za oszołoma. Nie ma atmosfery.
      Górnoślązak

      Usuń
    5. Tzn ja czytam to co się wkurza jako właśnie nomen omen mądrość etapu, on nie widzi tego sensu teraz. Choć wyścig trwa i będzie konieczność konfrontacji, niestety jest potrzebna baza, świadomość i narzędzia. Tym może być nasza emigracja o ile zechce bo na razie ma w dupie. Braun opowiada i ty też to potwierdzasz że jak jest pies głupi i silny to cudze owce pasie . Kumam to w ten sposób że teraz idzie czas gwałtowny i różne cfaniaki będą sie imać różnych sposobów by rozgrywać te szybkie szachy używajac również naszego pionka. Nie mamy generatora siły własnej, każdy dobrze zorganizowany ruch i działający zawsze okazywał się nadźgany agenturą (vide Giertych). Zbieżne jest to z tezami Chodakiewicza który powiedział że sprawy w PL potoczyły by sie inaczej gdyby była dziś taka Wileńska AK (ze 200 chłopaków) zdyscyplinowane elity działania porwały by za sobą wszystkich. A mamy gnój. Sam zresztą to opisujesz a mistrz Giertych ( i reszta małpek) tańczą bez poczucia wstydu bo nas jest malo i jesteśmy biedni bo każdy system wyrzuca "nieswoich" na margines, co nie jest złe, pod warunkiem że nie jest kompletnie odwrócona sytuacja. Jak Kostek Biernacki wyrzucał na margines tak dziś powinno być 1000 etatów za publiczne żeby gnój wywozić, u nas system działa jak KAPO – wybiera się najgorszy element który broni pozycji której nigdy by nie mógł osiągnąć. Braun gada i trudno mi się z tym nie zgodzić, niestety dla nas, którzy nie wiedzą kim są, nie wiedzą skąd są, co jest ważne (chodzi o te fałszywe tezy inteligencji polskiej) że bez wyprostowania tego każde działanie będzie podatne na kurs w bok. Nawet nie podatne ale tylko takie będzie okraszone powodzeniem. Braun jeszcze do tego podchodzi że czas gra mimo wszystko na naszą korzyść bo sie kasiora kończy i to wszystko długo nie potrwa i nie warto być pierwszym który leci na barykady bo sprawa nie jest regionalna ale powiązana.

      W ogóle jak się tak zastanawiam co by mogło odwrócić bieg wydarzeń to mi wychodzi że tylko coś co przejmie metodykę działania UB/SB/WSI bo to nie jest akcja na wielką rewolucję ale wystarczy wymacać węzłowe punkty i je zblokować i wtedy puścić żywioł ludzki - ale po instytucjach, 90% dzisiejszych aparatczyków szybko się dostosuje i będzie nawet bardzo przydatna. Obecnie nie da się tego zrobić bez pomocy z zewnątrz. A pomoc z zewnątrz jest kosztowna.
      Nie wiem to taka dywagacja luźna.

      Usuń
  2. [off topic]
    Coraz więcej wychodzi prawy o działaniach Moskwy w Europie...wcześniej wyszło że Front Narodowy finansowany jest przez rosyjski bank, teraz kolejne doniesienia:

    "Austria’s far-right FPO party has defended its relations with the Kremlin, amid signs of a wider Russian strategy to build ties with anti-EU parties.

    The FPO leader, Heinz-Christian Strache, in a statement published on Tuesday (25 November), said “we are convinced of our neutrality and we do not get financial donations or credits” for the party’s pro-Russia politics ."

    http://euobserver.com/foreign/126676

    oraz sprawa rosyjskiego szpiega w Rumunii/Mołdawii:

    http://www.publika.md/declaratii-bomba--renato-usatii-recunoaste-ca-este-prizonierul-moscovei-video_2168491.html


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Metroseksualny Strache, "Bruno" populistycznej prawicy na pasku Kremla. Nic mnie nie zaskoczy. Co ciekawe, parę lat temu neonaziści uznawali go za "neokona" :)

      Usuń
  3. A wedlug mnie sprawa jest prosta-UKLAD WYGRAL OSTATECZNIE.Matka Kurka pisze ze Uklad jest juz tak slaby ze musi falszowac-to po CZESCI prawda ale BARDZIEJ prawda jest ze spoleczenstwo jest jeszcze SLABSZE wiec Uklad MOZE falszowac BEZKARNIE.Sa juz tego pewni-Smolensk nie rozliczony OFE zajumane a teraz sfalszowane wybory i poza mala protestujaca grupka od ktorej KAZDY sie odcina NIC.Uklad WYGRAL i juz nawet kielbasy wyborczej nie bedzie-to KONIEC.Teraz system bedzie niczym PRL w latach 80-tych gnil sobie spokojnie przez kolejna dekade-i nawet nie wazne kto bedzie kolejne wybory wygrywal.Na dzisiaj to koniec-dogrywka MOZE za 10 lat a moze nie.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  4. Piotr34 - ale dlatego trzeba wyjść na ulicę, 13 grudnia! Wyjść trzeba - chodzi tylko o to, aby nie grać na ICH zasadach, a jeśli wychodzi Braun i "tancerz z TVN" to ja im nie ufam.

    Piszesz prawdę - system PADA. I MY i ONI wiedzą, że MUSI dojść do konfrontacji. To znaczy ONI liczą na to, że chętnych do konfrontacji będzie niewielu. Liczą też że nawet jak znajdą się śmiałkowie, to uda się tak skanalizować protesty(czy sam przekaz) aby obrócić je przeciw protestującym. Służyć ma temu narracja "Kaczyński podpala Polskę". Ale...to NIC nie zmienia! Szczęście w nieszczęściu jesteśmy w Unii - czołgów nie wyprowadzą na ulicę...zostaje więc manipulacja, a ta traci siłę gdyż się zużyły te same hasła...

    Mamy więc taką sytuację jak w 1980 - z tym że ONI nie mają już takich możliwości. Dlatego musimy wystrzegać się agentury i fałszywych radykałów, którzy będą odciągać tłumy od Kaczyńskiego/PiS. Na nasze szczęście żadna wcześniejsza próba tego nie powiodła się(rozłamy w PIS, Kamiński, Giertych).

    Oczywiście jest nas mało - ale nie musi być wiele! W przypadku procesów społecznych chodzi o impuls który nadaje dynamikę. Reszta to już efekt domino... W każdym społeczeństwie 50-70% ludzi to "bierna masa", która przechodzi z jednej strony na drugą w zależności od tego która "wygrywa". Sukces polega na tym, aby posiadać te 20% zdeterminowanych...reszta jak zobaczy sama dołączy. Jedyny powód dla którego jeszcze się to nie stało to brak przepływu rzetelnej informacji. System to blokuje(TVN, GW, TVP itd) ALE....takimi hucpami jak ta z wyborami system sam podkłada sobie nogę... Moim zdaniem maszyna ruszyła - system nie utrzyma się dalej na kłamstwie.manipulacji, a tak jak pisałem, czołgów nie wyślą na nas. Zamkną Kaczyńskiego w więzieniu? To wywoła dopiero zamieszki!

    Majkel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Majkel

      Ludzie nie wyjda.Owszem ostatnie pare lat to jest permanentne wrzenie ale ostatecznie wladzy udalo sie to opanowac.Z jednej strony wentyl w postaci emigracji paru milionow potencjalnych niezadowolonych(zadowoleni przeciez na ogol nie wyjezdzali),z drugiej strony pacykowanie rzeczywistosci funduszami unijnymi,z trzeciej niewolniczy kredyt hipoteczny a z czwartej wtlaczany do glow mas "demokratyczny dyskurs" ktory wyklucza jakikolwiek protest spoleczny i kaze probowac przeglosowywac zlodziei zamiast ich zamykac.To zadzialalo i spoleczenstwo zostalo wykastroweane-ludzie nie wyjda.
      Zreszta kto mialby wyjsc?-populacja Polski dzieli sie na pare grup:
      1.Beneficjanci systemu-urzedasy,duzy biznes,sluzby itp-oni z oczywistych wzgledow nie beda protestowac a beda bronic systemu a to oni maja srodki.
      2.Wykluczeni-pewnie z 50% spoleczenstwa ktore nic z tej "transformacji" nie ma.Tu sa dwa problemy-raz ze oni zadaych srodkow nie maja a dwa ta grupa byla tresowana przez lata i obecnie cierpi na tzw.wyuczona bezradnosc-to jest moim zdaniem KLUCZOWE dla tej calej sprawy-oni NIE beda protestowac nawet jak im beda domy zabierac i nerki wycinac za dlugi-po prostu juiz nie wierza ze cos moga zrobic.Wiec nie beda protestowac.
      3.Emigranci-ta grupa wywodzi sie z niezadowolonych ale oni juz zadomawiaja sie w UK czy Niemczech i dla Polski sa straceni(a w miedzyczasie chcac nie chcac(raczej nie chcac) pomogli podtrzymywac mit "zielonej wyspy" przesylajac te miliadry funtow do PL i zbijajac statystki bezrobocia).Czyli nie beda protestowac.
      4.Lemingi-dosc liczni-klasa pseudosrednia ktorej jeszcze do niedawana sie wydawalo ze zyja w normalnym kraju.Obecnie niewolnicy korpo i urzedow na kredytach hipotecznych do tego "spaleni" psychicznie i spolecznie popieraniem bandy zlodzei-oni sami przed soba sie nie przyznaja ze dali ciala a to plus kredyt hipoteczny sprawi ze do samego konca beda udawac ze wszystko jest w porzadku.Nie beda bronic systemu ale i nie beda protestowac.
      4.Fuksiarze-bardzo nieliczna grupa ktora zrobila kariery nie dzieki nepotyzmowi i korupcji ale dzieki swoim talentom i duzej dawce szczescia ktora sprawila ze szlo im niemal jak w normalnym kraju.Nawet jesli widza ze system jest zly to na ogol nie beda protestowac bo zmiana moze dla nich byc na gorsze a przeciez im sie jakos powodzi.Wiec nie beda protestowac a co najwyzej "wyemigruja wewnetrznie".

      To nawet nie chodzi o to ze wladza jest silna-nie jest-ewentualny stan wojenny bis skonczylby sie zanim by sie zaczal bo okazaloby sie ze wozy pancerne nie moge wyjechac na miasto bo paliwo rozprzedane na lewo a czesci rozkradzione ze nie wspomne o nieudacznej kadrze zatrudnionej ze wzgledu na powinowactwo z wujkiem ministrem.Porzadne(i ciagle mieszczace sie w demokratycznej formule)strajki i protesty narodu(jako suwerena wladzy)wykopaly by te wladze w trzy dni.Ale z powyzszych powodow ludzie nie wyjda-to koniec.Teraz zmiana moze nastapic tylko wtedy az zmienia sie globalne trendy a wladza podupadnie ze wzgledu na implozje demograficzna i nieudacznosc wlasnmych rzadow co pewnie gdzies tak za dekade.Dlatego ja mowie ze jest(a raczej chyba bylo)lepsze rozwiazanie-wyjechalo oficjalnie 2 a nieoficjalnie pewnie ze 4 miliony Polakow-zeby wladza poczula ze jej "niewolnikow" brakuje i system sie sypie potrzeba aby nastepne 5 milonow wyjechalo-wtedy nie ma bata-system rozpruje sie jak stara szmata bo nie bedzie komu na niego brutalnie mowiac zapierdalac.Problem w tym ze na Zachodzie juz nas nie chca i miejsca dla kolejnych milionow Polakow juz tam nie ma.
      A PIS?-zawsze na nich glosowalem ale oni zawsze wiecej mowili niz robili,tak tez jest i tym razem.Kaczor okazal sie opozycja wewnatrzsystemowa nawet jesli sam nie zdaje sobie z tego sprawy.13 Grudnia to ostatnia szansa pokazania wladzy ze nie sa bezkarni ale nic z tego nie bedzie.Dlatego tez od dzisiaj przestaje sie interesowac polska polityka-tu na dekade uklad jest zabetonowany-czas zajac sie swoim zyciem.

      Piotr34

      Usuń
    2. "A PIS?-zawsze na nich glosowalem ale oni zawsze wiecej mowili niz robili,tak tez jest i tym razem.Kaczor okazal sie opozycja wewnatrzsystemowa nawet jesli sam nie zdaje sobie z tego sprawy.13 Grudnia to ostatnia szansa pokazania wladzy ze nie sa bezkarni ale nic z tego nie bedzie.Dlatego tez od dzisiaj przestaje sie interesowac polska polityka-tu na dekade uklad jest zabetonowany-czas zajac sie swoim zyciem. "

      Kaczor NIC nie może zrobić bez nas...ostatnie wybory pokazały, że demokratycznymi metodami władzy nie uzyskają. A Kaczor panicznie boi się - i ja go rozumiem - że PiS zostanie zwyczajnie "zwinięty"...zdelegalizowany pod pretekstem "radykalizmu". Więc ograniczają się do "legalnych metod". Koło zamknięte.

      Dlatego potrzebni jesteśmy MY. System musi zobaczyć nasz sprzeciw - inaczej będzie się posuwał dalej.

      Przerwa na 10 lat? Wybacz...to oznacza, że po 10 latach wrócisz do rzeczywistości przesuniętej w przeciwnym kierunku o kolejne 10 lat. Do odrobienia będziesz miał więc 10+10 lat - razem 20 :) Poddanie się nic nie zmienia - tak samo jak zaprzestanie walki z gwałcicielem nie chroni przed gwałtem. Pomyśl o tych, co życie oddawali na mrozie w Powstaniu Styczniowym...nasza rola to PIKUŚ. Wyjść i pokrzyczeć. Wyjść i być. To wszystko.

      Majkel

      Usuń
    3. @Majkel

      "A Kaczor panicznie boi się - i ja go rozumiem - że PiS zostanie zwyczajnie "zwinięty"...zdelegalizowany pod pretekstem "radykalizmu". Więc ograniczają się do "legalnych metod". Koło zamknięte.Dlatego potrzebni jesteśmy MY. System musi zobaczyć nasz sprzeciw - inaczej będzie się posuwał dalej."

      To prawda i wlasnie o tym pisze ale moja osobista sytuacja jest nieco inna.Mnie juz od dobrych paru lat nie ma w PL tak wiec dla mnie to rozmowa nieco nie na temat-moje mozliwosci(jakos tam zdalnego wplywania)wlasnie sie wyczerpaly poniewaz ani system ani spoleczenstwo juz na nie nie reaguja.Jak ktos jest na stale w PL to jego sytuacja jest byc moze inna.

      Piotr34

      Usuń
    4. @Majkel

      Zeby juz zakonczyc ten temat-ja nie mowie co nalezy lub nie zrobic tylko mowie czego wedlug mnie Polacy NIE ZROBIA.

      Piotr34

      Usuń
  5. Noo Fox, wyrazy uznania, zdecydowany powrót do formy - już za profanację ''Czterech pancernych'' jako gejowsko-zoofilskiego pornosa, jakże trafną skądinąd, powinni ci postawić pomnik a przynajmniej zafundować łyk-end ze skośnookimi masażystkami [ szczególnie dziś, w dniu śmierci Hansa Klossa, który poparł zamach stanu Jarucwelskiego ] a już przy złośliwej parafrazie hasła Brauna ''stragan-cheder-bożnica'' omal się nie zakrztusiłem : takiego cię pojebanego lubię, zapewne dlatego że sam jestem świrem. Jednak aby nie zrobiło się zbyt gejowsko i słodko przejdźmy do napierdalanki na argumenty [ choć maczo-geje pewnie przed ruchańskiem urządzają se zapasy... ] :

    Powtórzę z całą mocą, iż kręcenie chryji z ''V kolumną'' rzekomo zajmującą PKW służy PiS-owi do pokrycia własnej nieudolności tak trafnie wypunktowanej przez Ściosa czy Matkę Kurkę, nawet Darski-Targalski już o tym pisze choć bardzo pokrętnie :

    ''opozycja jest niewydolna kadrowo, a więc dotychczasowe polityka selekcji kadr daje efekty negatywne''

    - a przepraszam bardzo, któż odpowiada za ten fatalny dobór kadr ? Nie kupuję shitu, że dobry car batiuszka-Prezes tylko źli doradcy, to sam Jarosław ma fatalną rękę do ludzi hołubiąc i tolerując długi czas miernoty i dupków pokroju Hoffmana, o jego tragicznie zmarłym bracie, mniejsza w jakich okolicznościach, już nie wspominając - gdzie są dziś współpracownicy Lecha Kaczyńskiego : Kluzikowa, Cichocki, Gawin, reszta ''muzealników'' ? Trza rzecz nazwać ordynarnie po imieniu - gremialnie dali dupy, poza nielicznymi wyjątkami, tak samo zresztą jak wcześniej ZCHN-owcy czy ''pampersy'' [ to jest w ogóle temat godny osobnych rozważań choć być może nie ma co tu hamletyzować : zwyczajnie zostali wcześniej odpowiednio ''zalegendowani'' i tyle ]. Insza inszość iż w tej sensownej krytyce w wykonaniu Ściosa czy Targalskiego a nawet twojej Fox wyczuwam ze zdumieniem naiwne przeświadczenie, wiarę w ''oddolną rewolucję'' w imię ''autentycznej demokracji'' - dziwi mnie wiara w tą lewacką mrzonkę u ludzi prawicy czy niechby i ''radykalnego centrum'' ?! Przykro mi ale nie podzielam takich złudzeń, powtórzę po raz kolejny iż każda rewolucja czy przewrót mają zawsze charakter odgórny jakby żywiołowego nie sprawiały wrażenia, masy są jedynie biernym choć ważnym tłem tychże. Weźmy rewolucję rosyjską : oczywiście bazowała ona na realnych konfliktach społecznych i etnicznych itd. ale to nie było tak iż chłopi sami z siebie ruszyli rżnąć dziedziców, wszyscy wiarygodni świadkowie potwierdzają, że wiosną i latem 1917 wieś rosyjską i ukraińską zalała prawdziwa fala agitatorów, zwykle żydłaków lub zdemobilizowanych żołnierzy przepłaconych wcześniej i odpowiednio wyszkolonych by podsycić tlejące napięcia społeczne, dopiero gdy motłoch poczuł zew krwi a zwłaszcza własną bezkarność można było puścić to na żywioł a i wówczas był to chaos kontrolowany, bolszewicy ze swoim ''grab zagrabione'' doprowadzili masakrę do paroksyzmu po czym gdy odegrała swoją rolę przystąpili z całą bezwzględnością do przykręcenia śruby. Skądinąd każdemu kto uważa iż bolszewizm był zjawiskiem czysto rosyjskim i ''azjatyckim'' radzę sprawdzić ile kosztowało - dosłownie - komunistów utrzymanie się u władzy i do jak bestialskich metod musieli się w tym celu uciekać by stłumić opór przeciwko swej tyranii co nie znaczy rzecz jasna iż Rosjanie czy Ukraińcy są tu jak niewinne baranki a wszystko to wina li tylko Żydów, Łotyszy, Polaków, Węgrów, Chińczyków itd. - ichnia tłuszcza odegrała w tych wypadkach swoją istotną rolę ale powtarzam gdyby ktoś wcześniej odpowiednio tego nie podsycił i ogarnął cała ta pożal się Boże rewolucja rosyjska skończyłaby się kolejną masową rzezią a la Stieńka Razin, chaotycznym wyładowaniem nienawiści, które w żaden sposób nie naruszyłoby status quo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisałem już o tym kiedyś tutaj ale powtórzę bo nigdy dość - każdy skuteczny przewrót jest kombinacją trzech zasadniczych czynników : 1.''sponsoringu'' czyli dywersji zewnętrznej - rewolucja jest jak biznes, być może największy ze wszystkich, chcesz jej dokonać musisz zainwestować kupę kasy i mieć wsparcie potężnych graczy działających na globalną skalę 2. owszem oddolnego wrzenia socjalnego, religijnego lub narodowościowego ale to jest stanowczo przeceniany, najmniej istotny czynnik ważny co najwyżej na początku rewolucyjnej inscenizacji, jak pokazuje choćby przykład Syrii czy tego co dzieje się na wschodzie Ukrainy ''rebeliantów'' można se wystrugać niemal z banana, dla możnego nic trudnego, i wreszcie 3. zdecydowanie najważniejszy czynnik, przesądzający o powodzeniu przewrotu społecznego : pęknięcie w samym establiszmęcie - dotąd dopóki za danym władcą czy rządem murem stoją resorty siłowe, wojsko, policja, bezpieka, oraz elity finansowe, polityczne i intelektualne nie ma chuja we wsi by obalić system ile by się strajków czy powstań nie naurządzało, można go co najwyżej kąsać czy osłabiać w ten sposób ale nic więcej, w takim wypadku jedynie militarna ingerencja z zewnątrz może zmienić reguły gry ale i wówczas należy liczyć się z potężnym, sprawiającym wiele kłopotów oporem ze strony przedstawicieli obalonego reżimu, wystarczy choćby wspomnieć o jaki ból dupy przyprawiła Amerykanów i ich wasali saddamowska bezpieka w zajętym Iraku. Dlatego musimy się w końcu skonfrontować z brutalnym faktem iż komunę obaliła nie ''Solidarność'' z całym dla niej należnym szacunkiem, ale paradoksalnie sami partyjniacy i ubole, przecież w ''wyborach'' ' 89 przesądzająca nie była wcale olewka waadzy przez naród bo komuchy doskonale zdawały sobie sprawę jaką ma on opinię o nich ale prawdziwy pogrom w ''obwodach zamkniętych'' gdzie głosowali przecież beneficjenci reżimu, poza tym chyba w tym miejscu akurat nie muszę tłumaczyć nikomu, że prawdziwym architektem pierestrojki był Andropow z ferajną [ w tym jego ówczesnym podwładnym Wołodią Putinem... ] i skąd wyrastały nogi takim ''demokratom'' i ''liberałom'' jak Gorbaczow czy Jelcyn [ najdziwniejsze zaś, że szkodliwą mitologię ''oddolnej demokracji'' szerzą ci, którzy doskonale zdają sobie z przytoczonych wyżej faktów sprawę ! ]. Stąd nadzieję ewentualnie w systemowej zmianie pokładam w części rządzącej obecnie mafii niestety, konkretnie tych z jej przedstawicieli, którzy skumali iż burdel osiągnął u nas już takie rozmiary, że grozi im na dłuższą metę całkowitą likwidacją intratnego interesu - rzecz jasna nie pomawiam tych ludzi o ''patriotyczne'' motywy działań, całkowicie im obce, lecz ostrą świadomość, że bez lokalnych układów są niczym, nawet jako konfidenci mocarstw sąsiednich czy zamorskich są im potrzebni tylko na miejscu, forsa tu ukradziona nie wystarczy im na wiele gdy spierdolą szosą na Zaleszczyki i czeka ich gremialnie los piłsudczyków na emigracji, marny oj marny ! [ takie moim skromnym zdaniem jest, między innymi rzecz jasna, tło niedawnej afery podsłuchowej czy obecnej kompromitacji PKW uderzającej pośrednio w Komoruska i jego funfli ].

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie znaczy oczywiście iż nie należy demonstrować i kręcić zadym na ulicach i w urzędach ale bez złudzeń, że to li tylko dla wyrwania koncesji ze strony nowego reżimu na rzecz ludu i nic więcej, na tym właśnie polegała min. historyczna rola ''Solidarności'', która do szczętu skompromitowała kłamstwo założycielskie PRL-u jako władzy ''ludowej'', rządów partii ''robotniczej'' sprawowanej w imię ''proletariatu'' i chwała jej za to, ale krzywdzimy ten fenomen polityczny i społeczny pokładając w nim poza tym jakieś większe nadzieje, a to właśnie przebija u Targalskiego, gdy cytuje jakieś ''lamenty Chmielnickiego'' itp. pierdoły. Nie ma nic złego w istnieniu hierarchii społecznej, rzecz jedynie w jakości elit rządzących i jej horyzontach, które każą im zadbać we własnym interesie w imię stabilności swych rządów o obmyślenie znośnego dla ogółu stopnia nierówności. Osobiście życzyłbym sobie kombinacji społecznej rewolty z zorganizowanym politycznym przewrotem tak jak w Egipcie gdzie masy na placu Tahrir były tak naprawdę zasłoną dymną dla wojskowego zamachu stanu co pozwoliło wyminąć rafy anarchii i bierności, oczywiście bez tego całego islamskiego barbarzyństwa, które temu towarzyszyło. Generalnie z tych bredni o ''oddolnej demokracji'', pokładaniu wiary w ''przebudzenie'' Polaków i wyrzekania na ich ''narodową martwotę'' przebija zapoznanie absolutnie podstawowego faktu iż TO NIE MY JESTEŚMY ODPOWIEDZIALNY ZA TEN BURDEL W KTÓRYM PRZYSZŁO NAM ŻYĆ ALE TO NAM GO SPROKUROWANO I NIE JEST TO EFEKT JAKOWEGOŚ NASZEGO GENETYCZNEGO ZJEBANIA LECZ MA CHARAKTER SYSTEMOWY, WYNIKA WPROST Z PÓŁPERYFERYJNEGO STATUSU POLSKI W OBECNYM GLOBALNYM UKŁADZIE SIŁ. A więc to nie od nas i wyprowadzania ''mas ludowych'' na ulice tak naprawdę zależy zmiana syfu w którym gnijemy lecz światowej koniunktury i właściwego jej rozpoznania, doskonale świadomi byli tego zarówno Dmowski jak i Piłsudski inaczej tylko obstawiając w tej grze i właśnie dlatego z korzyścią dla Polski, dokładnie tak samo jak dziś Żydzi stojący jedni po stronie USA a drudzy ''dobrego puryca'' Putina.

    OdpowiedzUsuń
  8. http://pracownia4.wordpress.com/2014/11/07/waldaj-2014-najwazniejsze-wystapienie-putina-w-jego-karierze/
    Tutaj jest przemówienie tegoroczne z Wałdaju, na którym było naszych cymbałów wiele
    Natomiast Fox straszy cały czas propagandą, że wszystko co złe to komunistyczna Rosja.
    Oj mój Ty Foxie, jak Ty się mylisz......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Putin katechon z gałązką oliwy, do prawdziwej wiary chowa chęci szczere... Ojojoj chyba się popłaczę, takie piękne przemówienie wygłosił. Prawie jak przemówienie Mołotowa z 1937 r. :)

      Usuń
  9. PIS po prostu nic nie udowodni i o tym Kaczyński doskonale wie.
    Wynik podany przez PKW można sprawdzić obwód po obwodzie , nie tylko ile każda partia dostała głosów ale i dokładnie ile poszczególny kandydat ich otrzymał. Wielokrotnie sprawdzałem swoje obwody tj. wynik wywieszony przed komisją z wynikiem podawanym na stronie PKW oraz wynik zliczony w komisjach w których byłem - nie było żadnego przekłamania.
    Jedyne miejsce gdzie można zafałszować wynik to ta najmniejsza komisja wyborcza gdzieś w szkole itp. Tylko , że członkami komisji wyborczej , powtórzę każdej komisji są członkowie lub sympatycy wszystkich partii politycznych , a jeszcze dodatkowo można dorzucić męża zaufania.
    Obecnie przy tak rozbudowanych strukturach partyjnych chyba nie ma komisji nieobsadzonej przez jedną z głównych partii. U mnie w mieście miało ich nawet KNP i narodowcy.
    Taki członek musiałby być kompletnie ślepy , żeby nie dostrzec w trakcie liczenia głosów kogoś majstrującego przy kartach.
    Jeżeli PIS nie miało gdzieś w komisji swoich ludzi ( członków komisji a nie mężów zaufania ) tzn że lokalne struktury dały tam po prostu dupy , zajmując się swoimi drobnymi biznesikami zamiast tzw. robotą partyjną.

    OdpowiedzUsuń