niedziela, 3 lutego 2013

Chris Kyle (1974-2013). R.I.P.



Chris Kyle, "The Legend", "Al-Szaitan Ramad", legenda amerykańskich snajperów (160 potwierdzonych zabitych, sam twierdzi, że zastrzelił 255 irackich rebeliantów - pisałem o nim kiedyś na tym blogu) nie żyje. Został zastrzelony na strzelnicy pod Forth Worth w Teksasie przez niejakiego Eddiego Raya Routha. Zabójca zastrzelił dwie osoby, a jego motywy nie są znane. Kyle w ostatnich latach prowadzi firmę organizującą szkolenia dla wojska i policji. Tak giną słynni rewolwerowcy.

3 komentarze:

  1. żył z zabijania, zginął od kuli

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem jego książkę.
    Fajnie się czyta, ale jego "przemyślenia" klasyfikowały go jednoznacznie jako zwykłego "jarhead-a"

    OdpowiedzUsuń
  3. 2 sierpnia 1876 w Deadwood (Terytorium Dakoty) Dziki Bill Hickok zginął od jednej kuli, która została wystrzelona z bliska przez Jacka McCalla w trakcie gry w pokera w saloonie "Nuttall & Mann's No. 10"[40].
    Historyk Joseph G. Rosa tak opisał szczegóły zabójstwa Hickoka i relacje świadków:

    Wokół zabójstwa Hickoka narosło wiele legend. Niektórzy twierdzili, że Hickok miał jeszcze tak dobry refleks, iż zdołał wyciągnąć oba swe rewolwery, nim runął na podłogę, gdy McCall oddał swój śmiertelny strzał. Świadkowie zdarzenia oczywiście zaprzeczyli tej wersji. Według nich Hickok był zupełnie nieświadomy tego, co dzieje się za jego plecami. Kula trafiła go tuż za prawym uchem, "u nasady mózgu, lekko na prawo od środka, wychodząc przez prawy policzek między górną i dolną szczęką, wybijając kilka zębów trzonowych i wyrzucając na zewnątrz nieco miazgi mózgowej". W tej sytuacji śmierć musiała nastąpić natychmiast. "Głowa Hickoka pochyliła się gwałtownie do przodu, a on sam przez krótką chwilę siedział bez ruchu, po czym jego ciało osunęło się bokiem z krzesła na podłogę. Karty wysunęły się spomiędzy palców, które pozostały przykurczone w takiej pozycji, jakby coś wciąż trzymały." Ellis T. ("Doc") Peirce wspominał, że gdy Hickok został "trafiony w głowę, wykrwawił się tak szybko, że leżąc wyglądał jak figura woskowa. Widziałem wielu zabitych, tak na polu bitwy, jak i w cywilnym życiu, ale Dziki Bill był najpiękniejszym trupem, jakiego widziałem. Jego długie wąsy prezentowały się znakomicie nawet po śmierci, a jego palce wyglądały, jakby były zrobione z marmuru".

    — Joseph G. Rosa, Wild Bill Hickok: The Man and His Myth[41]; autor William Elsey Connelley (1933)[42].
    Istnieją relacje o dwóch strzałach oddanych przez McCalla. Joseph G. Rosa pisze jednak wyraźnie o tylko jednym strzale:

    W ułamek sekundy po zabiciu Dzikiego Billa kula utkwiła w nadgarstku innego gracza, kapitana Williama Massiego. Massie, były pilot statków rzecznych na Missisipi i Missouri, w pierwszej chwili pomyślał, że to Hickok strzelił do niego, bo on go przebił w grze; ale gdy spojrzał w górę, zobaczył ciało Billa osuwające się na podłogę i rewolwer w ręku McCalla. Nawet o ranie Massiego opowiadano różnie. Jedni twierdzili, że lekarz usunął kulę, a Massie nosił ją przez lata przy sobie; inni uważali, że kula tkwiła w nadgarstku aż do śmierci Massiego.

    — Joseph G. Rosa, Wild Bill Hickok: The Man and His Myth[43].
    Powszechnie wiadomo było, że Hickok nigdy nie usiadł do gry, jeśli nie miał ściany za swymi plecami. Wychodząca w Deadwood gazeta Black Hills Pioneer 10 sierpnia 1876 podała: "Z bliżej nieznanych powodów nie siedział tyłem do ściany. Było to od lat jego niewzruszoną zasadą, w swej karierze bowiem dorobił się długiej listy wrogów, którzy byli gotowi zastrzelić go przy pierwszej okazji". W tym jednak wypadku Hickokowi odmówił ustąpienia miejsca pod ścianą inny gracz, więc Hickok musiał zająć miejsce na krześle stojącym tyłem do drzwi i baru[40].

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziki_Bill_Hickok

    OdpowiedzUsuń