sobota, 12 maja 2012

Sanacja morduje papugi



Dzisiaj ważny dzień w rocznicowym kalendarzu polskiego radykalnego centrum - rocznica Zamachu Majowego i śmierci Marszałka Piłsudskiego. O tej postaci napisałem już na tym blogu wiele. Wciąż wzbudza ona emocje - o czym świadczą choćby teksty różnych endekoidów mówiące, że Piłsudski to zły Żyd, Litwin, mason, hitlerowski agent, kumpel Lenina i "bandyta z Bezdan", który dowodził wojskami bolszewickimi w 1920 r., "w interesie pruskich junkrów chciał wywołać prewencyjną wojnę z Niemcami" i na dodatek zapakował Jędrzeja Giertycha w kakao :) Dla rozluźnienia atmosfery dedykuje im więc poniższy wiersz:

Konstanty Ildefons Gałczyński

Sanacja morduje papugi

Masowe zatrucie ptaków
Gaz w zakładzie zoologicznym


W zakładzie zoologicznym Ernesta Peszla przy ulicy Marszałka Focha 5/7 wydarzył się wypadek, który spowodował tragiczną śmierć kilkunastu ptaków egzotycznych W czasie zamykania zakładu chłopiec, Józef Smoliński, przez nieostrożność, zamiast zakręcić kurek przy piecyku gazowym, odkręcił kranik w maszynce, ogrzewajacej akwarium Wczoraj wczesnym rankiem przechodnie widząc na wystawie martwe ptaki powiadomili dozorcę tegoż domu, ten zaś właściciela Zatruciu uległo 14 kanarków, papuga Kakadu, 2 papugi niebieskie, 10 sztuk papużek zielonych i kilkansście kolibrów Natomiast ocalały tylko 3małpki, które jednakże są poważnie chore. P. Peszel poniósł z tego powodu poważne straty
(Gazeta Warszawska nr 295b) 
Z ulicy Marszałka Focha
(ach! czemu nie Piłsudskiegu?)
wynosili ptaki na noszach,
ofiary gazu świetlnego;

płakały pensjonarki,
biły w kościołach dzwony…
— Ach, takie śliczne kanarki. .
— Ach, żal papużek zielonych…

— Ach, nasza cudna Kakadu
odjeżdża w otchłanie Hadu!
— Ach, dwie papugi niebieskie
osiągają Królestwo Niebieskie.

— Ach, kilkunastu kolibrów…
Stop! pęknij, struno, nie wibruj.

*

No, panowie, to już doprawdy skandal:
to nie jest partia, to banda.
Wszystko rozumiem: Legiony,
zaborcze szpony,
trzy trony
i że państwowy socjalizm
dusi indywidualny industrializm,
jak dowiódł profesor Roman.

Lecz to już czysta Sodoma!
bo żeby jak dla fraszki
takie cudowne ptaszki,
kanarki egzotyczne,
kolibry nadzwyczaj śliczne —
no, to już jest lekką przesadą.

Biedna, o biedna Kakadu.

A tak było dobrze przed Majem!
Co za inwencja
i jaka handlowa potencja!
Tak, tak, przed Majem
Polska była kwitnącym rajem,
Ernestowi było jak w niebie,
lecz nagle — Bebe,
na płacz się zbiera!

Ernest już rączek nie zaciera,
Ernest kona,

bo nuż się dowiedzą, że nie służył w Legionach,
a nuż na papużki ogłoszą Papuzi Monopol?
Tak dni płynęły, weksle i za kłopotem kłopot.

*

I naturalnie:
wszystko się skończyło infernalnie:
Faceci z II oddziału
nie spali:
wąchali,
przewąchiwali,
przez szybki do środeczka zaglądali,
po cichutku, pomalutku, pomału;

no i oczywiście, że II
oddział zabił te śliczne papugi,
sanacja,
pułkownicy,
finansowi magicy…

*

Wielki był ból ulicy,
gdy z ulicy Marszałka Focha
wynosili to-to na noszach…

Tylko 3 małpki ocalały
i się śmiały.

1929, "Cyrulik Warszawski", 1929 nr 41

3 komentarze:

  1. Tchórz, mitoman, bandyta, wojskowy ignorant, zwyczajny kretyn... wszystko to pasuje do Ziuka. Nie da się ukryć ;))

    "Litwin"

    Przecież sam tak o sobie mówił ;)). Odżegnywał się od bycia Polakiem. Chyba nie będziesz zaprzeczał słowom swego ukochanego nieomylnego firerka, co nie ;))) ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nazywanie kogoś `tchórzem' i nie podpisanie się - to oczywiście dowód wybitnej odwagi.
    No cóż, ale jeżeli ma się do czynieniaz zaplutym karłem - czegóż innego można oczekiwać?


    mmm777

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Anonimowy

    Skoro Piłsudski był tchórzem, wojskowym ignorantem i zwyczajnym kretynem to jakimi tuzami intelektu byli ci wszyscy od prawa (Dmowski, Korfanty, gen. Rozwadowski, kajser Wilhelm) do lewa (Daszyński, Witos, Lenin), których ten "zwyczajny kretyn" zwyczajnie wyd...mał? Jeśli robisz ze swojego wroga kretyna sam jesteś jeszcze większym kretynem.

    OdpowiedzUsuń