sobota, 24 września 2011

Abbas idzie na konfrontację



Abbas złożył w ONZ wniosek o przyjęcie Palestyny w poczet członków ONZ. Przy okazji nieźle jechał Izraelowi z oenzetowskiej trybuny, a Netanjahu równie "pięknie" mu odpowiadał. Wiadomo, że wniosek zostanie zablokowany przez amerykańskie weto w Radzie Bezpieczeństwa (Obama przestraszył się byłego demokratycznego burmistrza Nowego Jorku Eda Kocha krzyczącego: "Obama wrzucił Izrael pod autobus!"). Nie o członkostwo Palestyny w ONZ tu jednak chodzi. Abbas gra w ten sposób na konfrontację, gdyż wie, że dotychczasowe negocjacje do niczego go nie doprowadzą. Zależy mu więc na zamieszkach (pracownicy Autonomii dostali rozkaz: wziąć udział w zamieszkach) - one już wybuchły, ale po amerykańskim wecie będą jeszcze większe. Abu Mazen wie, że USA i UE nie pozwolą Izraelowi zgnieść powstania, a konfrontacja da mu nowe możliwości. Z pewnością wykorzystają ją Syria i Turcja.

***
Szef amerykańskiego wywiadu marynarki wojennej odbył ostatnio misję w Ankarze, gdzie starał się powstrzymać turecko-izraelsko-grecko-cypryjską konfrontację o podmorskie złoża gazu. Tymczasem do Turcji przyleciała delegacja wojskowa z... Korei Północnej. Współpraca nuklearna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz