sobota, 19 marca 2016

Ameryka Hillary - chcemy tego?



Dinesh D'Souza nakręcił znakomicie się zapowiadający film dokumentalny o prawdziwej - mafijnej historii Partii Demokratycznej (trailer powyżej). Jego film może trafić w sedno. Biali liberałowie ze Wschodniego Wybrzeża niszczą Amerykę i utrzymują swoją pozycję w społeczeństwie poprzez ogłupianie mniejszości i szczucie ich na białą nie-liberalną większość. Zgadzają się co do tego biały radykał Alex Jones i czarny radykał wielebny Farrakhan. (Najlepszy fragment od 0:15).



Zwycięstwo wyborcze Hillary Clinton będzie oznaczało kontynuację polityki destrukcji USA. Hillary to polityk skorumpowana do cna, mająca na swoim koncie kryminalne działania, narażająca bezpieczeństwo narodowe i stojąca m.in. za obamowskim resetem. Pięknie ją podsumowuje w ostatnim wywiadzie dla "Plusa Minusa" były republikański burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani:





"Jeśli jednak Trump dostanie nominację, bez wahania go poprę. Uważam, że jest zdecydowanie lepszym kandydatem niż Hillary Clinton. Tu, w Europie, nie słyszycie tak wiele o jej problemach, bo amerykańska prasa ją chroni. A ona jest po prostu niebezpieczna.

Niebezpieczna? To nie przesada?

FBI prowadzi przeciw niej śledztwo. Żaden z republikańskich kandydatów nie jest w takiej sytuacji. Trump czasem mówi rzeczy szokujące, ale agenci FBI nie podejrzewają go o ujawnienie 200 supertajnych dokumentów, nie badają żadnej jego organizacji z powodu podejrzeń o korupcję. A w przypadku fundacji Clintonów te podejrzenia są bardzo poważne, mówimy o milionowych stawkach za przemówienia, w których Clinton występowała w imieniu koncernów, które później płaciły jej mężowi.

Clinton ma jednak wielkie doświadczenie polityczne. Gdyby wygrała, byłoby przynajmniej wiadomo, jaką politykę będą prowadziły Stany Zjednoczone.

To będzie wybór między kimś, kto jeździł po całym świecie, zbudował międzynarodowe imperium biznesowe i przez to ten świat rozumie, choć nigdy nie prowadził polityki zagranicznej, a kimś, kto owszem, prowadził przez cztery lata politykę zagraniczną, ale był w tym czasie zapewne najgorszym sekretarzem stanu w historii.

Znów pan przesadza.

Tak? Gdy Clinton odchodziła z Departamentu Stanu, zostawiała sprawy w znacznie gorszym stanie, niż kiedy obejmowała urząd. Zacznijmy od czegoś, co od razu przekona polskich czytelników: Clinton natychmiast wstrzymała program budowy elementów tarczy rakietowej w Polsce i Czechach. A tego wcale nie trzeba było robić: pracowałem dla Reagana i pamiętam, jak doszedł z Gorbaczowem do porozumienia w Rejkiawiku, nie osłabiając naszej obrony rakietowej. To, co zrobiła Clinton, było czymś skandalicznym, ale także naiwnym i głupim. Bo w zamian nie dostała od Rosjan niczego. A to była jej inicjatywa, nie Obamy. Wierzyła, że w ten sposób doprowadzi do resetu w stosunkach z Rosją Putina. A jaki był efekt? Przekonała Putina, że amerykańska administracja jest słaba. Idźmy dalej. Bliski Wschód. Tu przejęła po George'u W. Bushu w miarę stabilny Irak. A kiedy odchodziła z Sekretariatu Stanu, Irak wpadł pod kontrolę Iranu poprzez Nuriego Malikiego (premier iracki – red.). Wzięła też udział w obaleniu w Egipcie Hosniego Mubaraka, wieloletniego sojusznika USA i Izraela. I Kaddafiego, człowieka, który na tamtym etapie mało komu wadził.

Zaraz, zaraz! Sam Barack Obama w „The Atlantic" przyznaje, że to był pomysł Nicolasa Sarkozy'ego i Davida Camerona...

Czyli nie potrafił zachować się jak lider, szedł za innymi. A Clinton doradzała mu obalenie Kaddafiego. I dziś Libia jest krajem rządzonym przez terrorystów, zamordowano tam naszego ambasadora, tu także Clinton dopuściła do wielu zaniedbań w obronie tej placówki. Jako sekretarz stanu nie miała żadnego osiągnięcia! Przez cztery lata tylko podróżowała sobie po świecie. Taki bilans dyskwalifikuje ją w walce o prezydenturę. A do tego dochodzi niefrasobliwość, z jaką zarządzała swoimi e-mailami, o ile to nie jest po prostu przestępstwo. Jak taka osoba może być odpowiedzialna za nasze największe tajemnice? A Trump? To przynajmniej biznesmen z ogromnymi osiągnięciami..."



W Polsce słyszymy często, że Trump to niebezpieczny populista, którego "nie popiera poważna prawica". No cóż, okazuje się że jednak ma on poparcie "poważnej prawicy". Popierają go ludzie tak zasłużeni jak Rudy Giuliani czy Newt Gingrich, który nazywa Trumpa "naturalnym sojusznikiem konserwatystów".  Popiera go poważany wśród religijnych wyborców protestancki ewangelista Jerry Falwell. Co więcej Trumpa popiera spora część demokratów, nie chcących głosować na stanowiącą czyste zło Hillary. W Polsce prawicowi komentatorzy nadal nas jednak przekonują, że Trump nie ma żadnych szans. Uczepili się naprawdę pozbawionego szans kandydata jakim jest Ted Cruz - który zapewne z punktu widzenia Polski byłby kandydatem optymalny, ale co z tego, skoro nie zostanie wybrany... To grozi katastrofą po tym jak Trump zostanie prezydentem. Nie szukamy kontaktu z jego ludźmi, nie zaczynamy lobbingu, po prostu od razu go skreślamy... Infantylizm albo praca agenturalna.



***

One Punch Man znów wyrolował Merkel. A Bogdan Konstantynowicz znalazł ciekawostkę genealogiczną o neo-enerdowskiej kanclerz: jej przodkowie byli chłopami pańszczyźnianymi w majątku w Pawłowicach pod Lesznem należącym do generała Stanisława Kostki Mielżyńskiego.
Niemiecki chamie klękaj przed polskim panem! :)
Ciekawe klimaty w tym NRD: Merkel, Tussk, Puitin-Hujło, Johan, Franz Bonaparta...

***

Jak zwykle zachęcam do czytania mojej powieści "Vril. Pułkownik Dowbor". Nie jest to co prawda dzieło takie jak książki Franza Bonaparty, ale...


20 komentarzy:

  1. Przeciw Clintonowej i środowisku jakie za nią stoi poparłbym nawet transseksualnego szympansa wystawionego przez GOP, a spekulacje czy ten lub inny małpiszon zrobi Amerykę great again i jak to zrobi, to już obchodzą mnie tyle, ile zeszłoroczny śnieg.

    Rozciągnąłbym ten temat w stronę demoliberalnej międzynarodówki. Zwoje mózgowe tego Wielkiego Przedwiecznego zdają się leżeć na Wschodnim Wybrzeżu Nowej Anglii, ale poszczególne macki i członki tego bydlaka wystają już krajach wasalnych. Pomińmy tu wasali I kategorii wyposażonych w broń jądrową i przeskoczmy od razu do wasali III kategorii lądując nad Wisłą i biorąc pod lupę obrzezany demoliberalny członek sterczący z Czerskiej. Pobudzony Drugim Powstaniem Pisowskim, nabrzmiały, żylasty i strzelający ze wszystkich działów redakcji, koszerną spierdoliną demonkracji, genderu, dobroludzizmu, TTIP, GMO, NWO.

    Czy nie jest tak, że ta medialna ekspozytura Układu, a wraz z nią cały (lub prawie cały) Ubekistan jest częścią tego Wielkiego Przedwiecznego? Dotykamy tutaj Najważniejszego Świętego Dogmatu Najprawdziwszej Prawicy, który nakazuje upatrywać w każdym gołębim gównie na samochodzie "naszych" posłów - wielopiętrowego sowieckiego spisku. Podważając go stajemy się oczywiście sowieciarzami :) No to stańmy się na chwilę i spytajmy pod kogo tak naprawdę podpięli się na początku lat 90-tych ci wszyscy Nowopolacy? Te wszystkie Sławomiry, które prosto z I Departamentu wskoczyły w mundury wg wzoru z 36', te wszystkie Gromosławy od operacji "Samum" czy "Most", które w przerwach między oddawaniem usług nowemu seniorowi tworzyły sobie Partie Władzy z różnych TW Oskarów. Kabel, na którym wiszą idzie w stronę Berlina. Zakręca gdzieś tam i leci wzdłuż Nord Stream na północny wschód, czy może leci dalej, pod Atlantykiem?

    Na czym polegała praktyka Imperium w przejmowaniu nowych wasali? Co takiego miał do zaoferowania imperialnym urzędnikom Nowy Lepszy Ubekistan czego nie mógł zaoferować moherowo-niepodległościowy styropian? Ten styropian NADAL nie może tego zaoferować i dlatego jest niepożądany, poniżany, ustawiany do pionu, popychany czy wręcz zabijany. Jakieś wnioski?

    Inwestytura została nadana w 89' konkretnej grupie, bez względu na to, czy jej rotacyjnie zmieniający się na stanowisku premiera przedstawiciele reprezentowali aktualnie zielonych czy akurat niebieskich. Kolor i fason ich mundurów nikogo za Wielką Wodą nie obchodził. Owce, na których strzyżenie (rozumiane częściej jako obdzieranie ze skóry) dostali glejt od seniora, mieli wprowadzić do NATO - wprowadzili, do UE -wprowadzili, kupić F-16 -kupili, wysyłać kontyngenty na Outremer -wysłali, przechowywać turbaniarzy w tajnych więzieniach -przechowali, wspierać Ukrainę myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem -wspierali (dało się odróżnić GWno od Niezależnej, PO od PiS, Polko od Kozieja podczas tych wiekopomnych chwil? etc. itd, itp. Tak zachowuje się sowiecka razwiedka? Bo na tym właśnie dogmacie opiera się kilkunastoletnie pierdolenie najprawdziwszej niepodległościowej prawicy. Towarzyszy temu równolegle opowiastka pt. "przyjdzie Rosja i was zje, więc rozewrzyjcie szerzej pośladki i rozluźnijcie zwieracze", a jak nie rozumiecie dlaczego, to wam Bartosiak z Juraszem wytłumaczą, wy głupie polaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz rzeczy, które na swój sposób wykładam już od dość dawna na tym i innych forach, niestety z moich doświadczeń wynika, że jak ktoś sobie coś upierdoli we łbie nijak nie sposób mu przetłumaczyć, iż jest inaczej tak więc witaj w klubie ''ruskich kurew''. Dobrą ilustracją omawianej umysłowej patologii będzie poniższe wystąpienie prof. Chodakowskiego, które mnie potężnie zirytowało dlatego właśnie, iż cenię faceta za działalność naukową i popularyzatorską ale niestety tu ewidentnie skrewił bardzo infantylnie tłumacząc przyczyny naszego stanu li tylko czynnikami kulturowymi a nie systemowymi jak należy - czy w '89 ktoś na prawicy miał taki dostęp do kasiory od możnych zagranicznych protektorów jak ''lewica laicka'' ? Ludzie z bieda-prawicy mogli liczyć na wyjazdy na stypendia Fulbrighta czy tam Forda jak wyselekcjonowane komuszki pokroju Belki, płynął na nich deszcz nagród jak na Helkę Łuczywo i jej podobne cudowne dzieci komuszych prominentów z Alei Róż ? Z jednym się tylko zgadzam, faktycznie mamy status białych czarnuchów a nie jakowyś ''Europejczyków'' jak sobie roją lewo-liberalne lemingi czy ''obrońców cywilizacji judeołacińskiej'' jak z kolei ich prawe odpowiedniki ale zupełnie inaczej widzę przyczyny stanu rzeczy - w kontrze radzę przypomnieć sobie teorię Bartłomieja Radziejewskiego o ''klasie pasożytniczej'' pod której potrzeby sprokurowano III RP a raczej jej mocodawców ze Wschodu jak i Zachodu :

      https://pl-pl.facebook.com/Marek.Dworkowski/videos/883130075064916/?fref=nf

      ''Do grona Polaków stypendystów Fulbrighta należą politycy i naukowcy: Leszek Balcerowicz, Marek Belka, Henryka Bochniarz, Włodzimierz Cimoszewicz, Danuta Huebner czy Grzegorz Kołodko, a także reżyser Juliusz Machulski...''

      http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,400376,stypendia-fulbrighta-w-polsce---od-55-lat.html

      "Widać, jak wielu liderów polskiej polityki i ekonomii przewinęło się przez to stypendium. Oczywiste jest więc, że miało ono ogromny wpływ na zbudowanie postkomunistycznych kadr" - mówi Wojciech Roszkowski. Z kolei profesor Jadwiga Staniszkis uważa nawet, że kształt polskiej transformacji początku lat 90. to w dużej mierze zasługa grupy osób, które wykształciły się dzięki stypendiom Fulbrighta.''

      http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/86523,to-juz-50-lat-slynnego-stypendium-fulbrighta.html

      Usuń
    2. Najgorsze jest to, że obóz moherowo-niepodległościowy tak naprawdę chce tylko (może AŻ) upodmiotowienia Polaków w swoim własnym kraju. To naturalne prawo każdego narodu. Śp. Lech Kaczyński wiele razy wyciągał rękę do Salonu (wielu po naszej stronie się krzywiło). Ta ręka za jego życia była obrzygana, obsrana, opluta, rozerwana na strzępy, a po śmierci wrzucona do cudzej trumny. Warto było? Warto było kokietować taką Różę Thun na przykład? Przykładami można walić na kilotony. Dzisiaj mam co raz częściej deja vu.

      Wszystko jednak wskazuje na to, że nie wPiSzą się w wariant demokracji ustalony dogmatycznie za Oceanem, ale nadal jest mantrowanie, że już za chwileczkę, już za momencik Wielki Biały Ojciec Zza Wielkiej Wody przyleci na żelaznym ptaku i jednym pierdnięciem powali Ubekistan. Cthulhu sobie sam własną mackę tasakiem odjebie?

      Mało było tych scenek rodzajowych z ostentacyjnym charkaniem nam w ryj przez różnych Brzezinskich, Sorosów, Obamów, szefów CIA, nomenklaturowych żydków, czy jakiś noname'ów z II i III garnituru? Komisja Wenecka? Kto kto kurwa jest? Dlaczego polska premier wybrana w demokratycznych wyborach tłumaczy się jak uczennica z Ib przed jakimiś szmaciarzami z Brukseli? Dlaczego prezes rządzącej partii jedzie do ambasady USA i tłumaczy się z TK, podczas gdy same USA mają problem z własnym? Jak w XVIII wieku jeździli się tłumaczyć przez Repninem czy Stackelbergiem. Dobrze, że chociaż na Kaczaffiego padło, bo Tusk by wszystkim gały wypolerował i patelnie wylizał.

      Usuń
    3. Niestety znam takich, którzy będą ci tłumaczyć, że za tym wszystkim stoi ruska agentura ew. przyparci do muru bąkną coś o tym iż ''Amerykanie są naiwni jak dzieci'', politycznie znaczy lub zaczną cię wyzywać jw. To tak jak z tymi z drugiej strony - ile byś im nie tłumaczył, że całe to gadanie o ''katechonie'' to brednie z których zapewne sami czekiści się śmieją albo spróbujesz toczyć dyskusję z wyznawcą sekty pancernej brzozy lub KODziarzem dla którego Duda to szkodnik, który powinien zostać rozdeptany - nie przebijesz bariery zakutego łba, nie da rady. Mnie jedynie zastanawia kto z zewnątrz wspiera kaczafistów w ich zbożnym dziele sanacji, choćby i ograniczonej jak obecna, bo że może się to dziać tak całkiem bez jakiegoś możnego zagranicznego protektora przykro mi ale nie uwierzę, jasne, że potrzebna jest wola zmian ale muszą też istnieć po temu warunki a tych nie sposób oddzielić od globalnej sytuacji, dobrze mówi o tym Targal w jednym ze swych wystąpień podczas ostatniego amerykańskiego tournee tyle, że on wciąż zdaje się być ślepy na jedno oko choćby bagatelizując w dalszej części prelekcji ostatnie skandaliczne wyskoki McCaina robiąc z niego takie duże bobo :

      https://youtu.be/uzgZM06b8mM?t=3m5s

      Usuń
    4. Ludzie z bieda-prawicy mogli liczyć na wyjazdy na stypendia Fulbrighta czy tam Forda jak wyselekcjonowane komuszki pokroju Belki...

      Żeby wyjechać na fullbrighta przed 90 r trzeba było mieć zgodę władz polskich więc co w tym dziwnego że prawica nie jeździła.FORDA wywalono w latach 60 tych. Po fullbrigcie są działacze lpr jak Bender czy Biela. Nie chce mi się szukać całości stypendystów lecz zapewne by się trochę prawicowcow ich znalazło. Już nie wspominając że po 90 r możliwości wyjazdów na różne stypendia było sporo i korzystanie z nich na prawicy było powszechne.

      Usuń
    5. O tak, Bender to najprawdziwsza patriotyczna prawica, taki sam jak stary Giertych [ nie-taki-znów-już-młody zresztą też ], znakomite przykłady. Po '90 r. owszem co z czasem jak widać nieco zaprocentowało tyle że tu się rozchodzi o kluczowy okres przełomu lat 80- i 90-ych, gdy tworzono zręby gnijącego właśnie na naszych oczach porządku, bieda prawica nie dysponowała w owym czasie odpowiednio wykształconymi kadrami a te jak słusznie nauczał klasyk decydują o wszystkim [ no, prawie ] tak więc przychodziła już na gotowe stając przed dylematem pójścia na kompromis z systemem czyli skurwienia się mówiąc wprost lub skazaniem na marginalizację i status pogardzanego pariasa [ pamiętamy jeszcze paraliżującą etykietkę ''oszołoma'' ? ], to nie ona tworzyła czeciąerpe a w każdym razie na pewno nie posiadała w niej z powyższych powodów pakietu kontrolnego umożliwiającego nadanie jej odpowiedniego kształtu - wyraźnie to w poprzednich wypowiedziach zaznaczyłem, proszę czytać ze zrozumieniem.

      Usuń
  2. Sytuacja jest na pierwszy rzut beretu bardziej skomplikowana. Gdyż nie ma jedynej nitki a jest kilka które się rozchodzą a potem i tak się łączą (coś jak podpięci pod nie osobnicy czy partie i firmy) na centrach dowodzenia (biznesowych/politycznych itp). I tak jedna idzie do Berlina a potem się rozchodzi do Brukseli, oraz na Wschód i dalej idzie do Chin, inne od razu są bezpośrednio do Kremla, Londynu (skąd się rozdwaja: na za ocean oraz na Moskwę) itp. Ale na końcu i tak cała sieć się łączy w jeden kłębek (wzór), więc masz rację. Ale nie ma czegoś takiego jak establiszment lewicowy/liberalny czy konserwatywny - gdyż politycy i ich medialni pomagierzy=propagandziści (artyści/intelektualiści/działacze (as(s)(po)łeczni) zwyczajnie kłamią i nie wierzą w własną porpgandę i kłamstwa coś jak komunizm i czerwone świnie czy pseudo-konserwatyzm chrześcijański elity (Katechon itp) w np. Rosji czy na Ukrainie albo banderyzm/stalinizm układnych-postkomunistycznych oligarchów ukraińskich czy rosyjskich. Jest jedynie (obowiązuje) syndykat i jego interesy-polityka, a nie oficjalne niby-(nawet skrajne) ideologie.
    Odkrywca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak i nie bowiem to my poddani tej kasty musimy ponosić koszty ideologicznych szaleństw, którymi oni cynicznie się posługują stąd jednak jest różnica czy w Białym Domu będzie zasiadał nie to, że zaraz świętojebliwy ale kierujący się zdroworozsądkowym umiarem przywódca nieskory do wspierania podejrzanych organizacji służących sianiu zamętu i robieniu sieczki z mózgu nieszczęsnym ludziskom czy opętana psychopatka gotowa marnować miliardy jeśli nie biliony na wspieranie Planned Parenthood i tego typu mafie zmierzające pod pozorem ''wolności'' i ''praw człowieka'' do przerobienia go na materiał ludzki, pozbawioną właściwości i jakiegokolwiek kręgosłupa materię w rękach macherów od władzy czyli mówiąc wprost tabula rasa - mokry sen totalistów. Nie wiem jak tobie ale mi nie jest wszystko jedno, może jestem naiwny wolałbym jednak opóźnić nieco nadejście ''nowego wspaniałego świata'' od którego cierpnie skóra.

      Usuń
    2. Podstawowy błąd to założenie , że w ramach jednego kraju występuje jedno centrum decyzyjne działające w jednym i tym samym kierunku. Takiego czegoś nie ma nawet w ramach jednej organizacji czy ich grupy np. zespołu służb siłowych.
      I to jest niezależne od formy rządów , nieważne czy to dyktatura , monarchia lub demokracja.

      Usuń
    3. To prawda co do szaleńczych ideologii i przywódców. Ale są 2 sprawy:
      1. Z jednej strony jak rządzi wariat to jedynym plusem tego, jest to, że społeczeństwo widzi kim on jest i co wyprawia jakie pomysł reklamuje i nie daje się nabrać na slogany o obrońcu wiary czy tradycji itp. Wtedy widać, że mamy do czynienia ze złym a nie, że ma maskę prawicowca, tradycjonalisty czy obrońcy praw robotników. Z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie w świecie zachodnim gdzie choć politycy są pseudo-tolerancyjnymi (dla wszelkiego dziadostwa) typami to jednak wielu golemów się otrząsło z debilizacji i widzi, że u władzy są kanalie właśnie dzięki ich własnej robocie: tolerancja/wspieranie odgórne wobec gwałcicieli, morderców, islamizacja, dżender, itp.
      2.Jak rządzi z kolei krypto-szumownina (jak np. w Rosji) udająca patriotę, obrońcę wartości religijnych, tradycyjnych, rodziny i itp. itd - który nawet zrobi coś pod publikę (zamknie jakiegoś oligarchę) a nawet wprowadzi bardziej sprawiedliwe prawo (ale i tak kruczkami i w dodatku martwe), to psychicznie społeczeństwo się lepiej czuje i uważa takiego gościa a "swojego chłopa" i kogoś na kim mogą polegać (a jedynie polegną) w dodatku łatwiej im się dać uwieść jego propagandzie (pięknym pustosłowiem/wyglądem) - łatwiej im jest znosić brzydką (załganą) rzeczywistość-dużej jej nie widzą, nawet jak jest gorzej to jeszcze mają nadzieję, na to, że to tylko chwilowe trudności (błędy systemu) a nie, że sam system jest zły - błędem systemu jest w takim przypadku to, że zaczęli to zło dostrzegać-odczuwać.

      Co do powyższego wpisu to oczywiste, że Donald nie jest najgorszym kandydatem, jest lepszy od większości nazwisk tam wymienionych typu łobama, muchomor, czy fałszywa wiedźma.
      No jak sam widzisz miałem, rację, że źli wariaci/idioci wpływają na losy świata i społeczeństw i ich głupota nie ogranicza się do ich prywatnego debilizmu a wpływa ujemnie na losy państw/organizacji/ludzi np.Adolf, Jelcyn, Hilarzyca. Oczywiście zawsze w takich przypadkach ktoś czy to lokalny czy z zagranicy próbuje wpływać na dewianta czy to poprzez nalewanie wódki, podstawianie prostydupki, czy szantaż. Ale zawsze wykorzystuje jego złe nawyki i je jeszcze wzmacnia.
      Odkrywca

      Usuń
  3. @Odkrywca

    Gdyby było tak jak piszesz, że w końcu cała ta sieć łączy się w jeden kłębek to już byśmy mieli NWO, ale na szczęście jeszcze nie mamy, choć w ostatnich latach mocno przyspieszyli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiany wymagają czasu, tym bardziej wielkie, nie od razu Rzym zmieniono/czy zniszczono. Na przeszkodzie szybkim zmianom stoją różnice kulturowe, religijne, gospodarcze, itd, nie wszyscy politycy i inni są podpięci pod różne szajki, a inni ważniacy próbują coś ugrać dla siebie - chcą porządzić jak najdłużej (dlatego są katchonami bo powstrzymują swój upadek - lucypera he he), oraz nakraść jak najwięcej, część z nich chce za dużą autonomię (dla siebie i swoich popleczników), inaczej mówiąc wspólnie idą na szaber ale później się często kłócą przy podziale łupów bo chcąc więcej niż ustalili albo zabrali dolę która była dla kogoś innego (np. kłótnie o prywatyzacje). To taka forma walki o bogactwa, selekcji naturalnej-choć od pokoleń elita była efektem sztucznej hodowli, śmiertelna gra o wszystko (tron)-król szczurów tak to nazywam, ale jednak w większości przypadków działają wspólnie w sposób zorganizowany i podporządkowany (celowi jak i organizacjom, osobom) - w inny sposób wypadliby z obiegu, a nawet nigdy nie zdobyliby tyle co mają/mieli. A co do tempa zmian to od czasów upadku żelaznej kurtyny przybierają na sile i stale przyśpieszają drugą taką zmianą prędkości był 11 września roku pamiętnego i no i później jeszcze mamy wielki kryzys ekonomiczny - to takie 3 pamiętne wydarzenia. A co do sznurków i potęgi to są tylko 2 naprawdę znaczące kraje USA i Chiny - coś jak za czasów chłodnej wojny ale dosadniej bo ekonomicznie ZSRR nie wydalał (aż tak jak USA czy teraz Chiny), a reszta jest podciągnięta pod jedno (Japonia-USA) z nich ale najczęściej pod oba (Pakistan,) (choć często nie bezpośrednio). Obie te potęgi choć wielkie to się potrzebują nawzajem stąd nazywa się to ciche małżeństwo z rozsądku za Chinomerykę przy czym Chiny dominują w bazie produkcyjnej, a nie mają za wiele surowców i są przez to ograniczone, USA mają duże zapasy własnej ropy oraz ciągle dominują na polu technologicznym i militarnym (tutaj Chiny podpatrują amerykańskie pomysły i kopiują technologie jak ZSRR)- jeszcze przez dekady US w dziedzinie militarnej będzie numerem 1 ale za to przemysł mają w Chinach i wielki zadłużenie. Ogólnie to choć oba kraje mają podobny status supermocarstwowy to USA jest ciągle tym imperium światowym ale powoli odchodzącym a Chiny to wchodzący (powoli) na ich miejsce lider, oczywiście aktualny mistrz nie che stracić pozycji (kiedy jeszcze ma szansę na nokaut albo siły na morderczy pojedynek) więc może zakończyć się to wielką rozróbą na skalę planetarną w wyniku której albo obie siły się anihilują albo przetrwa tylko zwycięzca, albo jeszcze inaczej...
      Rosja jest pomiędzy nimi jako pośrednik (jest krajem ważnym z kilku powodów jak surowce czy arsenał ABC itp), przy czym jest tym dla świata czym Niemcy w Europie takim brutalnym kondomem. Jest zagrożeniem dla małych, słabych i ogłupiałych państw (Ukraina), oraz gdyby się wyrwała z linki i uniezależniła to byłaby wielkim zagrożeniem dla aktualnych wyjadaczy - ale do tego musiałaby się zreformować i naprawić (gospodarczo i technologicznie, mentalnie też) a to by trochę zajęło, oczywiście by napsuć szyki to aż tak nie trzeba się rozwijać wystarczy to co ma (arsenał, czy swoich pożytecznych ekstremistów) ale miałem na myśli równorzędny status z US, czy Chinami. A co do struktury władzy to popatrzy na korporację: są akcjonariusze, są menadżerowie (odpowiednicy gubernatorów-lokalnych dyrektorów- dyktatorów), jest zarząd, dyktator (tzn dyrektor generalny), są doradcy, nawet jest zgromadzenie partyjne (tzn. akcjonariuszy), są różne oddziały lokalne zarządy regionalne coś jak oddział Polski zarząd europejski;), są strategie i cele na dekady, oddziały PR (skrót brzmi jak propaganda) i duże nakłady na reklamy można tak wymieniać i wymieniać. Czasami ktoś coś zrobi na własną rękę (oszuka/zdefrauduje) czy zainwestuje w zły pomysł (np. politycznie) i wtedy jest granda i najwięksi grandowie muszę zejść z olimpu i uporządkować cały ten bajzel, oczywiście nie w przypadku gdy sami go celowo zrobili.
      Odkrywca

      Usuń
  4. Co się tyczy samej Hillarzycy krótko : [ wspominałem już chyba o tym ale nie zaszkodzi powtórzyć ] jeśli ta psychopatyczna lesba zostanie prezydentem III wojnę światową mamy zagwarantowaną, w każdym razie globalny rozpiździaj na pewno. Przedsmak daje Libia - potrafi toto bezczelnie łgać w żywe oczy :

    http://www.cbsnews.com/videos/hillary-clinton-on-libya-its-sure-better-than-syria/

    http://www.cbsnews.com/news/hillary-clinton-defends-intervention-in-libya/

    Co tu gadać, polecam tweeterowy hashtag ''Hillary for prison'', skądinąd świetne hasło, jak ulał :

    https://twitter.com/hashtag/hillaryforprison

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hilarzyca wywoła III wojnę ? No to baba ma jaja w przeciwienstwie do Pana z tupecikiem...i jest to wbrew temu co pisze foxmulder o jej resecie z Rosją. Libia ? To drobiazgi.

      Usuń
    2. Podobają ci się baby z jajami ? Znaczy jesteś fanem Anny Grodzkiego:) Nie, nie jest wbrew, gdyż to taka kobieca, waginocentryczna logika : tam resecik a tu małe bombardowanko lub nawet duże bum, typowa dla menopauzy chwiejność nastrojów. Tak, Libia to detal, ch... że ''demokratyczna rewolucja'' zamieniła ten kraj w szambo z którego wylewa się na Europę strumień nachodźców i panoszą się tam islamiści, faktycznie sensowna alternatywa dla dyktatury Kadafiego.

      Usuń
    3. Podobaja mi sie baby z jajami , ktore wysylaja lotniskowce w kierunku falklandow.
      Oczywiście , że Libia to detal w porównaniu z III wojna światowa która wieszczysz po jej zwycięstwie. Hilarzyca to oczywiście nie moja bajka , ale argument o III wojnie jest po prostu z dupy. Raczej zakladał bym jakieś nerwowe ruchy na ubocznych frontach powiedzmy w jakimś peryferyjnym nigrze a zachowanie głębokiego szacunku w przypadku Rosji czy Chin.
      Co do trumpa to on oczywiście nie jest żadnym kandydatem antysystemowym.
      Natomiast czym innym jest wygrać w prawyborach partyjnych , a czym innym w powszechnych i tu obawiam się że trump może być nie do przelkniecia dla mas.

      Usuń
  5. Jeśli powyższe argumenty nie przekonują obaczcie taką razą iście wstrząsający materiał, relację z anty-Trumpowych protestów, mamy tu pełen zestaw patoli czyli elektorat Sandersa i Clintonówy, całą gównianą menażerię : białe lewackie ścierwo, studentów dżenderyzmu i badaczy przemocy logocentrycznej, czarnych chamów, latynoską żulię, feministyczną wiedźmowatą lesbę, regularnych komuchów itd. - chcecie maszerować w ich towarzystwie ? [ nikt nie każe wam kochać Trumpa, ja na pewno nie, wystarczy zachować tylko zdrowy dystans wobec tej ludzkiej kloaki ] :

    https://www.youtube.com/watch?v=LIjljucvBI4

    - kurwa, przy nich KOD wygląda niewinnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, zwolennicy trumpa już wiedzą, jak sobie z takimi radzić, tak jak ten czarny dżentelmen, który obił mordę lewackiemu prowokatorowi w klanowej czapce:
      https://www.youtube.com/watch?v=t9-9xnH7fac

      Usuń
    2. A tutaj sam DONALD masakruje lewaka. Nie będzie poblazania , bomby będą leciec w każdym kierunku. Przekonał mnie.

      https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=456787194501080&id=322159631297171&ref=bookmarks

      Usuń
  6. coś urwało wiec zacznę od nowa
    moim zdaniem nie ma kompletnie znaczenia kto wygra wyscig do białego domu bo nie bedzie miał znaczącego wpływu na temat polityki jaka ta miażdząca maszyna w nawiasie senat sobie obierze przykład jeżeli myślicie że ktoś przy zdrowych zmysłach pozwolił aby niewolnik rzadził Ameryką.doniesienia medialne kim się otoczył jakich ekspertów wybrał na doradców i kto mu podpowiadał rozmywa wszelkie złudzenia to taka sama historia jak myślenie że Hitler miał wpływ na 3rzeszę im wiecej go pokazują w tv na filmach historycznych a w tamtym czasie w kinach oprucz spoleczeństwa w czasie zajęć pokazywali tylko go to co mówi myśli zrobił wymyślił
    kłamstwo trwa do dziś wybierasz pozoranta który rozpierdala wszystko w koło a jak się spierdoli można zrobić reset i zrzucasz wine na Adolfa i kórwa zaczynasz śpiewkę że za całe zło on odpowiada sam a niemcy byli napewno bardziej przyzwoici niż np.Polska partyzantka a za mordy na ludności Polskiej w czasie okupacji odpowiada Adolfa i dowódców powstania Warszawskiego
    jeżeli moge zaryzykować to wygra poni Hilary to własnie ten system tak zadziała skoro był niebiały to czas na kobietę ta wypowiedz nie ma nic z rasizmu czy z braku szacunku dla pseudo samic ale to taki system już długo działa wiec następnym kandydatem w kolejnych wyborach może być gej dobry koleś na kolejny reset senat wymyśli wojnę np.liberia siera leone na malli a po tym wszystkim zaczną pokazywać kolejną osobę w tv jedną odpowiedzialną za całe zło a drugą lepszą dobry ziomuś gej co to wszystko załatwi i z każdym się spotka i jakoś to będzie
    rozmawiałem z młodym amerykańskim rzołnieżem stacjonującym w bazie w niemczech wytłumaczył mi to co oni mają wpajanę od początku służby
    wojna będzie prędzej czy później ale to że będzie to pewne a on tam pojedzie bo to jego praca .Czy ktoś słyszał aby któryś prezydent Usa odpowiedział za któryś tam konflikt albo czy ktoś obwinia Hilary za śmierć Kadafiego która widząc co jej polityka narobiła egzekucje na smartfonie skwitowała słowami OŁ GASZ

    OdpowiedzUsuń