niedziela, 15 listopada 2015

Impresje z Tajlandii + Państwo Islamskie pali Paryż a Kiszczak płlonie w Piekle

Człowiek wyjeżdża na urlop do Tajlandii i od razu gejnerał Kiszczak trafia do Piekła (przy okazji dowiadujemy się, że Maria Teresa Kiszczak to nowy pseudonim artystyczny Lady Gagi - co widać na tym video z pogrzebu na Cmentarzu Prawosławnym na Woli). Człowiek wraca z urlopu a tu muzułmanie rozpieprzają Paryż. Czy to był nieudany zamach na Hollande'a czy też po prostu taka tam typowa islamska INBA na piątek 13-go (co miał przewidzieć "The Economist :) ? Francuskie służby specjalne znów "zdały egzamin", podobnie jak całe to ciotowate społeczeństwo rządzone przez kretynów (polecam to co mówią na tematych tych wydarzeń Raspail, Gowin i Donald Trump). Francuzi pozwolili, by im wewnątrz państwa wyrosło islamskie równoległe społeczeństwo i teraz ponoszą tego konsekwencje. A Angela Dorothea Merkel, enerdowska wersja Kapitana Szwecji, mówi, że po tych zamachach musimy być jeszcze bardziej tolerancyjni. A jacyś esbeccy "eksperci" w  tv przekonują nas, że "islam oraz imigracja nie odpowiadają za zamachy, winne są broń palna i gry komputerowe"!

Temat zamachów w Paryżu jeszcze zapewne poruszę - gdy nieco opadnie kurz bitewny. Dla mnie w każdym bądź razie ta seria zdarzeń nie stanowi żadnego szoku.

***

W Tajlandii bawiłem się za trzy osoby. Odwiedziłem Bangkok, Pattayę oraz Ayutthayę (pierwszą stolicę Syjamu, zburzoną w XVIII w. przez Birmańczyków). W Pattayi, przy uliczce z moim hotelem było co najmniej sześć klubów ze striptizem :) A przed klubami oczywiście stały małe buddyjskie ołtarzyki z kadzidełkami i ofiarami pokarmowymi. Oto kilka moich obserwacji, z którymi na żywo dzieliłem się z czytelnikami na Fejsie:



"Tajlandia jest monarchią i jednocześnie dyktaturą wojskową o cechach lekko faszystowskich. Za kulisami rządzą tutaj jednak, jak by powiedział Grzegorz Braun "mafie, służby, loże" (no może loże rytu azjatyckiego, w których masonki masują z happy ending). Król ma koło 90-tki i od dawna się nie pokazuje. Być może już nie żyje a junta ukrywa ten fakt, bo naród nie lubi dwóch pierwszych książąt w kolejce do tronu. Szef junty gen. Prayuth nie sprawia wrażenia inteligentnego, więc pewnie stoi za nim komitet złożony z generałów, admirałów, ludzi ze służb i oligarchów. Wojsko dwukrotnie odsunęło od władzy miejscowy PiS - najpierw populistycznego miliardera Thaksina Shinawatrę a rok temu jego piękną siostrę Yingluck. Ich winą była walka z oligarchami i mafią - m.in. odstrzeliwanie narkotykowych dilerów przez policyjne szwadrony śmierci. O mafijnym charakterze tego kraju mówi np. afera z odkryciem masowych grobów uchodźców Rohingiya. Oficer policji, który prowadził sprawę i doprowadził do aresztowań wśród wojskowych dostał przydział na południe. Zrezygnował z pracy, bo miał pewność, że tam wystawią go do odstrzału islamskim terrorystom."




"Z okna hotelu widać las wieżowców Bangkoku. Nie byłoby ich pewnie tam, gdyby nie WOJNA WIETNAMSKA,która była POTĘŻNYM IMPULSEM ROZWOJOWYM dla całego regionu. Tajlandia wykorzystała tą szansę na rozwój jednak dużo gorzej niż np. Korea Południowa, o czym świadczy choćby fatalnie zorganizowany ruch uliczny. Czemu Tajlandia przespała swoją szansę? Narkotykowe miliardy z wojny wietnamskiej oraz długie panowanie jednego monarchy (rządzi od 1947 roku!) umocniły system oligarchiczny. Swoje zrobiła też mentalność narodu i fatalny system edukacji (oparty głównie na przepisywaniu). To wskazuje, że oligarchów i mafiozów należy prewencyjnie odstrzeliwać. A poza tym, jeśli chodzi o monarchię to Ça ira, Ça ira..."


"A wczoraj przy piwie gadałem z jednym Holendrem m.in. o MH17. Był przekonany, że w Smoleńsku też doszło do zamachu a ja go w tym przekonaniu utwierdziłem. Miał zdrowe poglądy na imigrację, feminizm i politycznie poprawny szajs. Zachód zaczyna mówić Macierewiczem :))))))"

"Dzisiaj było higienicznie: shower show w Club Lady Love. Artur Zawisza wish you were there. Przekonałem się, że Tajki miewają fajne warkocze. Wyjaśniłem jednemu Niemcowi, czemu Tussk ssał paukę i czemu PiS wygrało wybory. Ponabijaliśmy się z Merkel i SPD. Dziwkarstwo i piwo zbliżają narody. Ps. Dzisiaj na kolację, wbrew Stefanowi Niesiołowskiemu, wpierdalałem robaki. Bardzo dobre są larwy i pasikoniki. Naprawdę polecam! Jutro chcę spróbować skorpiona.."



"Cejrowski się wkurwi, ale coraz bardziej się przekonuję, że ludowy buddyzm jest zajebisty. W klubie Lady Love na rozpoczęcie show odprawiono buddyjski rytuał. Panienki biły w dzwonki i stukały kieliszkami. Naga dziewczyna obeszła klub i spryskiwała go alkoholem - ofiarą pokarmową. A potem Księżniczka dała show pod prysznicem i na poręczy. A teraz wyobraźcie sobie, że w klubie Sogo zaczynaliby pracę od Litanii do Przenajświętszego Sakramentu..."

Z klubów w Pattaya polecam: Electric Blue w Pattaya (dziewczyny są tam totalnie nagie i jest ostra INBA :) i Lady Love (znakomity shower show!). W Bangkoku: Bangkok Bunnies (traktują tam klienta w bardzo miły sposób, bez narzucania się a przed wejściem stoją dziewczyny z króliczymi uszami).



22 komentarze:

  1. Nauczony doświadczeniem akcji ''Je suis Rotszyld'' nie zamierzam ekscytować się tym co stało się w Paryżewie, cokolwiek się tam wydarzyło, i zalecałbym zachowanie ostrożności a do sceptycyzmu skłania mnie choćby fakt iż akurat dziwnym trafem tego samego dnia na liSB.tv ukazały się dwa nowe filmy prezentujące wypowiedzi ''ekspertów ds. bezpieczeństwa'' krytyczne wobec polityki migracyjnej Niemiec oraz ostrzegające przed zamachami islamistów - przypadek ? Nazwijcie mnie paranoikiem ale nie sądzę... Jak dla mnie wypadki te stanowią dowód słabości i desperacji poniekąd, suwerennemu państwu by wprowadzić restrykcyjną politykę wobec imigrantów i zamknąć granice wystarczałoby podjąć prostą decyzję : ''wypierdalać !'' i już a oni najwidoczniej musieli uciekać się do takiej hucpy czy nawet autentycznej zbrodni bo to nie wyklucza, że faktycznie jacyś ludzie mogli tam zginąć zwłaszcza w tych kawiarniach bo już w ocalenie całego składu mało znanej kapeli rockowych obwiesi, którzy dzięki temu mieli swoje 5 minut w takich warunkach jakoś średnio wierzę [ setka fanów im ginie na koncercie a oni stoją na scenie w świetle reflektorów podani wręcz na tacy do wystrzelania i nic, hm... ], odpierdalać jakąś nową operację Gladio do sześcianu. Dziwne, że nie zaatakowano żadnych strategicznie ważnych obiektów, budynków agend rządowych, koszar czy komisariatów nawet, mogli chociaż rozpierdolić siedzibę Wielkiego Wzwodu... Ewidentnie była to gra pod publiczkę i patrząc z tej perspektywy trza przyznać całkiem sprytna bo ustawia na kursie kolizyjnym z muslimami lewaków i obyczajowych libertynów, poza już totalnie skurwiałym ścierwem jak ta głupia cipa o jakiej niedawno czytałem, która nawet po zgwałceniu przez murzyna i o to oskarżała białych, heteroseksualnych mężczyzn większości zamknie to gębę tak jak to było z podmianą ''prawicowego'' Busha na ''tęczowego'' Obamę w USA, podsyłałem tu kiedyś info o anarchistach i neokomuchach napierdalających się z ISIS po stronie Kurdów, więc nie wszyscy tam do reszty zgłupieli przynajmniej w tej kwestii. Przepatrzę sobie czerwone i różowe fora pod tym kątem, już teraz jest wśród nich kosa na tym tle czy Ukrainy i jestem pewien, że obecne paryskie wypadki czymkolwiek były w istocie jeszcze ten konflikt podsycą [ zresztą doktor-mason Sokała z niejaką dumą podkreślał niedawno, że jego mafia akurat głośnego niedawno apelu ''braci i sióstr'' o wzbogaceniu kulturowym nie podpisała... co prawda nie wiem, czy nie tylko dlatego iż jest proizraelska dajmy na to, ale niech tam ]. Oczywiście powyższego nie należy traktować jako usprawiedliwiana muslimów bo islam jak bodaj żadna inna religia czy ideologia nadaje się do podobnych bezpieczniackich harców, żydowska totalniacka z ducha obsesja na punkcie kodyfikacji każdego, najdrobniejszego nawet aspektu życia + agresywny mesjanizm gnostyckich, parachrześcijańskich sekt dały razem wyjątkowo toksyczny miks idealny do sporządzania bomb i siania terroru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj dość wredna (pokazująca poziom ideologicznej i wrodzonej głupoty!) sprawa:
      http://www.euroislam.pl/index.php/2015/11/uczniowie-imigranci-gwalca-w-szwedzkiej-podstawowce/

      A co do akcji w Paryżu to również mogły za tym stać służby Rosji i Syrii, gdyż ci pierwsi mają tam od dawna masę pożytecznych/opłacanych durniów i swoich reprezentantów wśród Francuzów, a Syryjskie służby chwaliły się, że posiadają w Europie (wśród europejskich muzułmanów) masę swoich uśpionych towarzyszy. Na korzyść tej teorii przemawia fakt iż teraz Europa i nawet USA chcą się znowu bratać z niedźwiedziem i wspólnie walczyć z radykałami w Syrii, a tak jeszcze niedawno "straszyli się z ruskimi". I nawet nie mówią już o natychmiastowym wywaleniu Baszara "Al-Wsada" z siodła, o "Un" sam oczywiście twierdzi podobnie jak "Włodek", że tylko oni walczyli z fanatykami, zachód z nimi etc. Więc dla Syrii i Rosji może to być korzystne: zemsta za sankcje i inne akcje przeciw Rosji, za walkę z Syrią (co już zapowiadali), oraz poprawa wizerunkowa i powrót do współpracy gospodarczo-militarno-politycznej (wspólna akcja zachodu-Rosji i Syrii przeciw tym draniom). A sam zachód albo nie wie o tym, albo nie che się przyznać, że jak zwykle został wpuszczony w maliny, lub wiedział ale nie powiedział (nie przeciw działał) bo też już chce powrotu tej współpracy (np. w USA Drump, a w Francji i Niemczech to cała masa wpływowych osób z biznesu i polityki w tym nawet ruch narodowy Le Pena opłacany przez wschodniego Wielkiego Brata+w dodatku jej ojciec był oficerem francuskich tajnych służb co jest ciekawe i istotne-a ruch narodowy zgodnie z nazwą nie powinien być finansowany z zewnątrz lub przez obce państwo/siły - co innego ideowi darczyńcy emigranci-tylko być narodowo niezależnym).
      Odkrywca

      Usuń
    2. he, kiedyś jakiś dżihadista wpadnie na pomysł masakry w meczecie czy wysadzenia jakiegoś, to dopiero tam byłyby ruchawki o ile zwaliłoby się na kogoś innego, niby nie muszą przyspieszać transformacji w kalifaty ale różne isisy pewnie cierpliwe to nie są, a co bardziej daje do myslenia to nie widać masowych protestów lokalnych muslimów bo parę oświadczeń nie załatwia sprawy, niektórzy podobno to się cieszyli nawet, tam pewnie może tak już być, że najradykalniejsi patrzą na postawy innych więc nikt nie zaryzykuje i się nie wychyli bo zresztą po co. na razie najbardziej zyskują służby i Rosja, dziwnie się to czasem plecie, Merkel chcieć miliona imigrantów, ruskim samolot spada, w Paryżu walą jak do kaczek, koalicje, zaostrzanie praw i art. o wspólnej obronie UE. Z drugiej strony i tak podobnie musiało się rozwinąć.

      A BTW wytłumaczy mi ktoś, dlaczego Francja wybrała powołanie się na jakiś-tam artykuł unijny o wspólnej obronie zamiast wołać NATO? Może korzystniejsze dla dodania do koalicji Rosji?

      Usuń
    3. O ! nie miałem pojęcia, że istnieje takowy unijny artykuł, sądziłem, że pod względem obronności UE jest całkowicie uzależniona od NATO a tu proszę, czyżby znaczyło to, że Niemcy rękoma Francy jednak zrywają się z atlantyckiej smyczy ?

      Usuń
  2. ''Zachód zaczyna mówić Macierewiczem'' - dobre [ ''Artur Zawisza wish you were there'' takoż :) ]

    Jak ci Fox nie wstyd tak eksploatować seksualnie te trzecioświatowe niewolnice ty biały, heteroseksualny kolonialisto ?! Żart oczywiście, mam gdzieś purytańskie niedojebane lewaczki, natomiast mówiąc już poważnie dobrze, że dodałeś ''ludowy'' bo z buddyzmem jako takim nie ma to wiele wspólnego, sam Budda wprawdzie nie był świętoszkiem, przed egzystencjalnym wstrząsem i wybraniem ascetycznej drogi życia jak wiadomo prowadził mocno rozrywkowy tryb życia godny saudyjskiego księcia a i później, gdy jego uczniowie oburzali się konkurencyjnymi dżinistami ''odzianymi w przestrzeń'' [ co było eufemizmem dla programowo świecących gołym tyłkiem, zwyczaj ten przejęli od nich derwisze stąd ''goły jak święty turecki'' ] upomniał ich stanowczo, że powinni się przede wszystkim wstydzić nieczystości umysłu, bo też i faktycznie na dnie ludzkiego ducha spoczywają takie plugastwa przy których najbardziej cuchnące, obrzydliwe wydzieliny fizjologiczne to wręcz perfumy. Niemniej głoszone przezeń ''cztery szlachetne prawdy'' stanowiące buddyjską summę jednoznacznie wskazują szarpiące nami namiętności jako przyczynę wszystkich naszych cierpień tak cielesnych jak mentalnych stąd jako środek zaradczy wskazana jest wg tej doktryny umiarkowana ale jednak asceza lub przynajmniej daleko posunięta powściągliwość, w każdym razie ktoś uznający powyższy egzystencjalny wgląd i zarazem folgujący swym żądzom karmiąc tym samym bestię zachowuje się kompletnie irracjonalnie, to jakby napierniczał cię ząb i zamiast iść do dentysty czy przynajmniej łyknąć tabletkę przeciwbólową jeszcze wpierdalać sobie igłę w nerw [ nie chodzi o samobiczowanie się skrycie jedynie podsycające jeszcze pragnienia bo nie wchodzi tu w grę żaden ''grzech'' a typowe dla buddyzmu, możliwie chłodne ''widzenie rzeczy jakimi są'' ].

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tych pracownic pożytku publicznego - to podobnie jak pracownicy fizycznie (choć one też pracują fizycznie) w większości z nich jedzie na "fecie" - dzięki czemu mogą przez wiele godzin dziennie (8-12) pracować bez przerwy i zmęczenia (czasami nawet tygodnia bez snu).
      A co do samobiczowania to wśród sekciarskich czy w fanatycznie uduchowionych (udupionych) zakonów religijnych propagują i realizują takie praktyki głównie sadomasochiści (nie rzadko nie hetero) gdyż to ich spełnia (i nie myślą oni, że grzeszą) jako samo w sobie ale też jako mocne wzmocnienie (do bólu/krwi które też takich czubków bardzo kręci sama w sobie) ich np. perwersyjnych marzeń (np. o biciu i gwałceniu). Można by dużo napisać o patologiach i perwersjach ascetów, gdyż obok tolerancjonistów-libertynów-anarchistów co mówią jak ta szmata co podałem wcześniej powyżej : Wszyscy lubimy inaczej” - to zabrzmiała bardzo podejrzanie w dodatku prawa dotyczyła gwałtu na dziecku... czyli iż każda forma aktów fizycznych i perwersji jest dobra (równa a w domyśle ta bardzie skrajna bardziej równiejsza czyli lepsza), to właśnie asceci są najczęstszymi patolami-czubkami, teraz może jest ich mniej bo ich sposób na zepsucie życie jest mniej propagowany ale tylko w zachodniej anty-cywilizacji, gdyż w innych kręgach pseudo-religijno-kulturowych jak np. wśród krajów mahometańskich czy hinduistów to dalej królują potworne okropieństwa z powodów (oficjalnie) głównie religijno-kulturowych.
      Tajlandia to zapewne taki miks tych historycznych patologii+ich uwspółcześnienia (korupcja i komercja na dużą skalę np. prostytucja i prochy).
      Odkrywca

      Usuń
    2. O, protestuję przeciwko takiemu redukowaniu ascetycznych tradycji do patologii, owszem już Budda stanowczo odradzał swym uczniom i potępiał różne chore metody takie jak spanie na cmentarzach wśród szkieletów i rozkładających się zwłok [ jak wiadomo w Indiach raczej nie grzebie się ciał ] czy stanie na jednej nodze przez wiele dni lub trzymanie ręki w górze aż do jej uschnięcia itd. ale to tylko jedna strona medalu, cóż koszty takich praktyk są spore a ryzyko duże... Popełniasz jednak kardynalny błąd nie uwzględniając ichniego kontekstu - dziwaczne, obsceniczne często wybryki derwiszów czy inszych jurodiwych były rodzajem wentyla bezpieczeństwa, to jak z tymi ''świętami głupców'' praktykowanymi do dziś przez Indian czy murzyńskie plemiona najczęściej przypadającymi na okresy przesileń, równonocy itp., gdy wówczas ''każdy z każdym a kto nie do pary ten sam ze sobą'', jednak gdyby ktoś z nich próbował tego samego poza czasem rytualnych orgietek ukamienowali by go, spalili żywcem i nie ma w tym żadnej hipokryzji wbrew pozorom, warunki w których przyszło im żyć narzucają im surowe normy i tabu z drugiej oszaleli by jeśli od czasu do czasu nie ''spuścili sobie z krzyża''.

      Tak więc przyczyn panującego tam stanu rzeczy upatrywałbym raczej w upadku ichniej religijności a nie jej samej, bardziej przekonuje mnie to co pisze o różnicach narodowościowych między Birmańczykami a Tajami przywoływany przeze mnie Lubina. Feta fetą ale powiedzmy sobie szczerze, w powiedzeniu ''k... to nie zawód a charakter'' jest sporo prawdy, to oczywiście chore, że część z tych dziewczyn jest zmuszana do tego procederu przez swe rodziny czy lokalnych mafiozów ale jak znam życie reszta zapewne świetnie się bawi i nie ma najmniejszych skrupułów dając rzyci, co najwyżej narzeka na alfonsa że zbyt brutalny i za dużo zżyna, poza tym nic innego jak fiuty i kasa tych pustaków nie interesuje - wiem, że to nie mieści się w zakutych łbach feminazistek, ale nawet gdy obdaruje się kobiety wszelkimi możliwymi parytetami, da szansę ''kariery i samorealizacji'' obalając wszystkie ''szklane sufity'' i tak wiele z nich będzie wolała ''samorealizować'' się nie za pomocą głowy czy rąk a innej części ciała bynajmniej dlatego, że są ofiarami jakowegoś mentalnego ''fallocentryzmu'', ''patriarchalnej katolickiej kultury'' czy inszej lewackiej bzdury a zwyczajnie bo są głupie lub zdemoralizowane do imentu. Generalnie jestem tutaj zwolennikiem ''środkowej ścieżki'' tzn. kurewstwo jest nie do zwalczenia i w sumie niby czemu miałoby być natomiast w żadnym zdrowym społeczeństwie nie może ono przybierać tak patologicznych rozmiarów jak tam, to zwyczajnie chore, że rodzice posyłają swe córki a bywa, że i synów by dawaniem d... zarabiali im na nowe domy, maszyny rolnicze itd., tym się powinny zajmować panie, które mają do tego ''powołanie'' [ panowie takoż ], byłoby i higieniczniej i bardziej po ludzku nie mówiąc już, że poziom usług znacząco by się poprawił:) Gdybym to ja był tajskim monarchą czy dyktatorem jakoś bym im to zorganizował, wprowadził związki zawodowe, objął opieką medyczną każąc regularnie meldować się na badania aby zapobiegać epidemiom, może nawet przydałyby się jakieś egzaminy ? [ he he - jakiż to piękny biurwokratyczny mokry sen : awans na burdelmamę czy stanowisko Naczelnego Alfonsa Kraju ]. W tych rzekomo ''ciemnych wiekach'' nawet kurwy i złodzieje byli zrzeszeni w organizacjach cechowych, czas by powrócić do tego świetnego konceptu i skończyć z obecnych liberalnym bezhołowiem :))

      Usuń
    3. Masz trochę racji, ale to co napisałeś nie koliduje z tym co wcześniej napisałem o sado-masochizmie, po prostu chciałem dać skrajny przykład, właśnie takiego wentyla bezpieczeństwa (acz propagowanego przez dziwaków) - w sensie, iż w ciągu normalnych dni nawet nie mogą pomarzyć o kobiecie a w tajemnicy (lub też jawnie) kiedy indziej zajmują się czymś skrajnym jak pederastia, sado-maso czy zoofilia. I dlatego uważam to za kretynizm bo to tak jakbyś normalnie miał zakaz (przez dajmy choćby miesiąc) jedzenia a później w ramach wyżerki mógłbyś nawet jeść abortowane dzieci! - jest to niepotrzebne tworzenie z normalnych instynktów szalonego mambodżambo bardzo szkodliwego dla pojedynczych ludzi i całego społeczeństwa gdyż później taki typ już normalnie jeść/"pipszyć" nie będzie potrafił tylko będzie czubkiem... i to jest tragedia.
      A co do trudnych warunków życia, to mongołowie którzy żyli w trudnych warunkach i byli dość surowi to dla nich zarówno związki poligamiczne, monogamiczne jaki i wolne były względem siebie prawo-społecznie równe.
      Co do wentyla bezpieczeństwa to uważam też, że propagowana przez idiotów tolerancja wszelkich zachowań fizycznych ma to na celu, ale ostatecznie dąży do zguby gdyż w tej tolerancji nie ma miejsca na złoty środek, a jedynie jest wolność dla wszelkich dziwactw wyciągniętych z chyba głowy de Sade. Więc będzie coraz gorzej - jeśli wszystko pójdzie w tą stronę - i ostatecznie nie będzie bezpiecznie gdyż będą reklamowane i tolerowane coraz bardziej ohydne i niebezpieczne zachowania. Zamiast więc gwałtów, napadów i tortur z braku fizycznych kontaktów to będą ale jako inna norma takich zachowań czyli połączmy np. tolerowany sado-masochizm który niby jest takim wentylem bezpieczeństwa dla przemocy/agresji i złości na świat,+ z fascynacją dziewicami przez dziwaków (chodzi o krew i młody wiek). Kretyni myślą, że jak pozwolą na sado-maso czy coś równie "miłego" to ci goście nikogo nie zgwałcą, ale owszem ta zrobią gdyż będzie większe przyzwolenie na ich zachowania, + zakaz krytykowania innych zachowań seksualnych, no i brak kontroli na wszystkim zawsze pozwala jakiejś grupie, czy jednostkom (w tym przypadku mówimy wręcz o całych dziedzinach ludzkich zachowań) na skrajne zachowanie (jak w przypadku chaosu np. migracyjnego), w dodatku zamiast zmniejszać ilości patologicznych zachowań tylko przybędzie, a samo sado-maso, czy gwałciciele dzieci nie chcą żadnego udawania - jedyny sposób by ich zaspokoić (choć tylko czasowo) to prawdziwe gwałty i przemoc (bardziej brutalna niż to co robili amerykańce w Guantanamo), gdyż w ich przypadku jako iż przyjemność musi boleć+ coraz mocniej (nie oznacza tego samego co intensywniejsze doznania:) - w przypadku normalnych osób jest to jak zjedzenie dwóch ulubionych ciasteczek a nie jednego, w ich przypadku jak zjedzenie odchodów a później płodu), gdyż by takie są reguły przemocy, by robić wrażenie musi być mocniejsza. Oczywiście to się tyczy wszystkiego ale jak napisałem, w przypadku czegoś miłego (i nieszkodliwego) nie jest to problemem, np. chcesz większy jacht niż masz czy np. ładniejsza sukienka dla kobiety - to nic złego, ale co innego jak dotycz to gwałcenia np. 10 latka.
      Odkrywca

      Usuń
    4. A co do cechów prostytutek to one je mają ale nazywa się to mister alfons i spółka, a po 2 we Francji chcieli legalizacji i przymusowych badań medycznych a same związki zawodowe(!) protestowały:
      http://wyborcza.pl/1,76842,7701415,Ku_wscieklosci_prostytutek_Paryz_mysli_o_legalizacji.html?disableRedirects=true
      A co do "amfy" to pracownicy budowlani są nawet zmuszani przez swoich szefów do brania tego "lekarstwa", gdyż ci im je fundują by ci lepiej pracowali, pracownik który nie bierze gorzej pracuje i ma mniejszą wydajność w Tajlandii a w szczególności Bangkoku miliony osób bierz ten specyfik i są z tego dość brutalne konsekwencje uboczne. A innymi poważnymi problemem tego "kraju Taju/(ów)" to zmuszanie dzieci do prostytucji i te laydy-**uje, jest tego zresztą dziadostwa tam dużo więcej co by wymienić tu tylko kilka dziwactw...
      Odkrywca

      Usuń
    5. Będę uparcie obstawał, że proklamowany przeze mnie faszystowsko-kurewski korporacjonizm jest najlepszym remedium na opisywane patologie :)

      No proszę, dotąd wiedziałem tylko, że polscy robotnicy jadą na fecie a tu się okazuje iż to powszechna wśród mniej wartościowych, tubylczych narodów praktyka wyzysku, kolejny dowód, że mamy status ''czarnuchów'' Europy, eh.

      A co się tyczy propagowania wszelkich perwersji jakie spaczony umysł de Sade'a mógł tylko wydzielić z siebie polecam ci analizę ''zarządzania refleksyjnego'' zawartą na stronach ABW [ z oczywistych chyba względów jej nie linkuję ale sądzę, że bez problemu ją znajdziesz ], na zachętę wymowny fragment :

      ''Głównym zadaniem operacji informacyjno-psychologicznych jest doprowadzenie do konfrontacji między ''starym'' obrazem świata obecnym w świadomości przeciwnika a jego ''nowym'' odpowiednikiem, który narzucany stopniowo przez agresora wypiera ten poprzedni. Dzięki temu można oddziaływać na strukturę rozumowania człowieka a tym samym na procesy wpływające na podejmowanie przezeń określonych decyzji skutkujących pożądanymi przez agresora działaniami lub ich zaprzestaniem. [...] Wśród czynników wywierających wpływ na potęgę danego kraju oprócz liczby ludności, terytorium i potencjału gospodarczego coraz większą rolę odgrywają : społeczne morale, integralność tożsamościowa narodów oraz zdolność poszczególnych aktorów konfliktu do narzucania innym społeczeństwom swojej wizji porządku politycznego i gospodarczego [ obyczajowego takoż - przyp. mój ]. Są to elementy, które stają się celem agresji informacyjnej min. przez opisaną w niniejszym opracowaniu metodę sterowania refleksyjnego.''

      - brzmi znajomo, co nie ? Autor wprawdzie skupia się na tej metodzie jako paradygmacie działania rosyjskich służb przyznaje jednak mimochodem, iż bazują one nie tylko na własnych doświadczeniach ale i swych amerykańskich oraz chińskich odpowiedników, sądzę, że to powszechnie stosowana przez bezpieki technika, której skala zależy od ich możliwości, patrząc na ten cały bajzel obecnie dookoła jakoś mi to pasuje do układanki i porządkuje pozorny chaos, najwidoczniej w tym szaleństwie jest metoda.

      Usuń
  3. Powyższych uwag nie należy traktować jako aroganckiego pouczania z mej strony, zwyczajnie lubię klarowne sytuacje a nie jakieś postmodernistyczne, kiczowate hybrydy, stąd osobliwe zwyczaje tajskich dziwek tłumaczyłbym raczej charakterem narodowym co widać doskonale w kontraście z sąsiednimi Birmańczykami, też przecież arcybuddyjskimi, o którym pisał znakomicie jak zwykle zresztą Michał Lubina :

    ''Birma była przez wieki „pustelniczym królestwem”, samowystarczalnym, zamkniętym na świat i rządzonym przez okrutnych królów. Jednocześnie prekolonialne elity birmańskie miały, mówiąc dzisiejszym językiem, dobry zmysł geopolityczny. Gdy tylko pojawiał się jakiś konkurent do regionalnej hegemonii, bezlitośnie go niszczyły. Tajlandię, najważniejszego rywala, z którym Birma żyła jak pies z kotem (albo Polska z Rosją) Birma najechała trzynaście razy (odwrotnie: raz). Do dziś w Tajlandii matki straszą krnąbrne dzieci: „bądź grzeczny, bo przyjdą Birmańczycy”. Birmę na zachodni świat otworzyli Anglicy. Zrobili to z subtelnością Hunów lub Sowietów, ale zwyciężyli, bo mieli przewagę technologiczną. Królowie birmańscy, nieświadomi, że pojawił się przeciwnik z innego świata, długo w ogóle nie uznawali istnienia tych „parweniuszy”, a wejście z nimi w interakcje traktowali jak niedorzeczność. Mimo że w kolejnych wojnach anglo-birmańskich wyspiarskie armaty i muszkiety roznosiły liczniejsze wojska przeciwnika, królewskie elity ani myślały przyjmować do wiadomości, że coś się zmieniło. Chociaż ziemie monarchy skurczyły się do jednej prowincji, on wciąż nastawał na podmiotowe traktowanie, a od brytyjskich posłów nadal żądał bicia głową o ziemię. Birma nie była „bambusem wyginającym się przed silniejszym wiatrem” jak sąsiednia Tajlandia. Dlatego właśnie upadła. [...] Było to dokładne przeciwieństwo Tajlandii. Regionalny rywal Birmy od XIX wieku skutecznie stosował taktykę kooperacji i przymilania się do najsilniejszych. Najpierw łasił się do Wielkiej Brytanii, czego ceną był status gospodarczego protektoratu, ale formalnie niepodległego. Następnie poparł Japonię, dzięki czemu Tajlandię ominęły zniszczenia wojenne. A gdy karta w II wojny światowej się odwróciła – Stany Zjednoczone. Tajom ponownie się upiekło, bo dookoła grasował komunizm, więc Amerykanie zapomnieli o niedawnym sojuszu Tajów z Tokio. Od tego czasu Tajlandia nastawiła się na korzystanie z amerykańskiego parasola politycznego i gospodarczego. Społecznie kosztowało ją to różne plagi (nieprzypadkowo Bangkok jest symbolem życia nocnego), ale sprawiło, że Tajlandia jest jednym z bogatszych państw regionu, bijącym pod tym względem Birmę na głowę. Na losach tych dwóch rywali dobrze widać cenę wyborów politycznych: elastyczna Tajlandia jest może i średnio szanowana oraz nie do końca suwerenna, ale na pewno (w skali regionu) bogata. Dumna zaś Birma budzi niechętny respekt, lecz i lekceważące pobłażanie z uwagi na jej słabość gospodarczą.''

    http://www.polska-azja.pl/2015/05/04/m-lubina-przeklenstwo-birmy/

    - wprawdzie czytałem niedawno, że wraz z obecnym ''otwarciem na świat'' i tam pojawiło się masowe kurewstwo ale znając panujące stosunki nomen omen zostały pewnie skoszarowane przechodząc wcześniej ostrą seksualną musztrę i wszystkie są na usługach ichniej wojskowej bezpieki o ile wręcz nie funkcjonariuszkami spełniającymi ''patriotyczny obowiązek'' dając d... ku chwale Ojczyzny czyli Myanmy [ co jak pisze Lubina jest tamtejszym odpowiednikiem ''WszechPolski'' ]. Z kolei co do Tajów przypominam sobie krytyczne uwagi Polaka mieszkającego wśród nich od dobrych paru lat zawarte na jego blogu [ teraz już nie znajdę, nie ma szans ] narzekającego na nich jako mocno infantylną, płytką, beztroską, głupawą wręcz nację w kontraście do sąsiednich Birmańczyków właśnie, Khmerów czy Wietnamczyków, jak widać coś w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę jednak przyznać, że masonki mają całkiem śwarne, bo z całym szacunkiem dla ''Wielkiego Ciecia'', czy kim on tam jest w swej loży, dr Sokały za żadne skarby nie chciałbym być przezeń masowany a już tym bardziej z ''happy ending'' w ustach ;) [ tłumaczy to także etymologię pojęcia, jak sama nazwa wskazuje najlepiej masują masonki ]. Natomiast nie czepiałbym się tak samej monarchii - by trzymać się egzotycznych dla nas [ wciąż ] przykładów : cóż takiego dobrego przyniosło obalenie cesarza Hajle Sellasje czy irańskiego szacha ? Ustanowienie bolszewickiej czy islamistycznej dyktatury, masowy terror, głód, wojny i rozliczne potworne cierpienia [ choć zdaję sobie sprawę, że w tym drugim przypadku ocena nie jest tak jednoznaczna, jednak wszelkie osiągnięcia reżimu są raczej owocem działań ''umiarkowanego'' Rafsandżaniego ]. Stąd to nie wina monarchii, republika też może być zgniła co by nie szukać za morzami i górami widać w świetnej analizie Bartłomieja Radziejewskiego rozpatrującego III RP jako ''system pasożytniczy'', polecam [ co prawda autor nie tłumaczy fundamentalnej obecnie kwestii jak ugrupowanie wewnątrzsystemowe, którym co słusznie sam zauważył podczas dyskusji w ''roninie'' jest PiS ma niby ten system zmienić o obaleniu go już nie wspominając, ale to temat na osobną dyskusję ] :

    http://www.nowakonfederacja.pl/iii-rp-jako-system-pasozytniczy/

    Dobra, znowu dopierdzieliłem komentarze dwu- czy nawet trzykrotnie dłuższe niż twój wpis, chyba sam muszę narzucić sobie ascezę milczenia na jakiś czas przynajmniej by powstrzymać słowotok. A teraz jak na przyzwoitego lumpa przystało idę spać nad ranem, dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  5. chehelmut jestes paranoikiem haha.

    bo już w ocalenie całego składu mało znanej kapeli rockowych obwiesi,... w takich warunkach jakoś średnio wierzę [ setka fanów im ginie na koncercie a oni stoją na scenie w świetle reflektorów podani wręcz na tacy do wystrzelania i nic, hm

    Nie nadajesz się na terroryste. Strzelanie do kilku ludzi na scenie , która jest dodatkowo daleko od wejscia a ludzie na scenie rozrzuceni co kilka metrów jest bezsensowne. Strzelalbym na ich miejscu w tłum , bo wtedy straty są jak największe i ważne by muzyka grala dalej :-)

    Dziwne, że nie zaatakowano żadnych strategicznie ważnych obiektów, budynków agend rządowych, koszar czy komisariatów nawet, mogli chociaż rozpierdolić siedzibę Wielkiego Wzwodu...

    A po chu....atakować obiekty , które są chronione. Atak na koszary czy komisariat policji dobre sobie....małe straty po stronie wroga i odstrzelenie szachida na odległość.

    Nie bedzie żadnej zmiany polityki migracyjnej z jednego powodu - ci ludzie mają obywatelstwo francuskie i są nie do ruszenia en masse. Ba oni nie mieli w swoim życiu żadnego innego obywatelstwa i żadne maroko czy algieria ich nie może przyjąć , pomijając fakt że ich nie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwóch/trzech z nich to migranci, jeden/dwóch z Syrii, kolejny z Egiptu.
      Odkrywca

      Usuń
    2. ''Nie nadajesz się na terroryste.'' - dzięki za komplement :)

      ''Strzelanie do kilku ludzi na scenie , która jest dodatkowo daleko od wejscia a ludzie na scenie rozrzuceni co kilka metrów jest bezsensowne.'' - a cóż to za problem te parę metrów, obudź się pan, epoka arkebuzów i muszkietów dawno minęła, nie trzeba by nawet celować, wystarczy posiać serią z kałacha po towarzystwie i gotowe.

      ''Strzelalbym na ich miejscu w tłum , bo wtedy straty są jak największe i ważne by muzyka grala dalej '' - problem w tym, że jeśli wierzyć ''amatorskim'' filmom z koncertu przestała grać po pierwszych strzałach, rzeźni na taką skalę nie sposób przeoczyć nawet przy ryku rockowego parteitagu i to tym bardziej w stosunkowo niewielkiej sali koncertowej.

      ''A po chu....atakować obiekty , które są chronione.'' - taa, zwłaszcza we Francji są tak chronione, że policja wg relacji świadków pochowała się tam jak szczury, masz rację. Niewątpliwie muszą budzić respekt zamachowców służby, które nie są w stanie poradzić sobie z rytualnymi demolkami na Sylwestra z radością donoszące, że tym razem spalono ''tylko'' 950 samochodów a więc ''aż'' o całe 12% mniej niż przed rokiem, łał ! To rzeczywiście znakomity sposób na destabilizowanie państwa nie tykać jego agend i funkcjonariuszy [ nawet gdyby szahid przebił się na stadion wątpię by udało mu się wysadzić kurwiarza na skuterku a to akurat szkoda... ], w dodatku wyznający się na rzeczy powiadają, że akcja zasadniczo była ograniczona właśnie do dzielnic imigranckich, biedniejszych, jeśli tak nieco to dziwne masakrować ''swoich'' by uderzyć w ''onych'', nie sądzisz ?

      ''oni nie mieli w swoim życiu żadnego innego obywatelstwa i żadne maroko czy algieria ich nie może przyjąć'' - jakie Maroko czy inne koko, ochłoń człowieku : nie znasz sprawy z ''pancernymi paszportami'', które posłużyły za podkładkę dla interwencji w Syrii ? Poza tym, gdzie ja napisałem iż te miliony imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu żyjące tam od pokoleń będą teraz deportować ? Choć owszem, możliwość taka teoretycznie istnieje, obowiązuje tam przecież nadal rewolucyjne ludobójcze prawodawstwo wandejskie, które posłużyło jako legitymizacja deportacji Żydów podczas II wojny więc jakby co kij i to całkiem spory w zanadrzu jest ale to raczej mało prawdopodobne, przynajmniej na razie...

      Jeszcze taka ciekawostka podana przez innego ''paranoika'' :

      http://www.globalresearch.ca/we-were-prepared-large-military-exercise-took-place-on-same-day-as-paris-terrorist-attacks/5489164

      Podsumowując : lepiej być wariatem niż głupkiem.

      Usuń
    3. /Ba oni nie mieli w swoim życiu żadnego innego obywatelstwa/
      ależ są tacy, co mają podwójne i Fr. musi ich wpuszczać choćby z Syrii, póki nie może skazać za terroryzm.
      Do tego FR ma aspiracje na swoje kieszonkowe imperium...
      A zrobić mozna wiele, choćby kolonie karną na jakiejś wyspie czy dzierżawę pierdla w Algierii albo innej strefy koncentracyjnej (humanitarne pozbawienie swobody przemieszczania się bandziorów społeczeństwo łyknie), o masę napływowych Francuzów też nie ma co się martwić, przykręci się sprytnie śrubę, to sami mogą w zębach przynieść terrorystę, by im nie psuć układu a zasymilowanych od lat się tresuje, by byli zmuszeni się odcinać i być pod kontrolą państwa, biorą przykład z GB. coraz bliżej jest przyzwolenia, że różne zamieszki i intifady mogą być ostro tłumione a gdy kiedyś poślą już nie prewencję a spadochroniarzy czy legię na ostro to porządek zrobi się szybko... kwestia akceptacji społecznej. póki demolują a nie zabijają wielu- w końcu to tylko czyjaś kasa i to nie rządzących, prawdziwe zagrożenie to zbrojne organizacje walczące z panstwem a z tym spokój.
      przecież rozsądne jest założyć, że Zachód a dokładniej służby i wojo mają od lat gotowe scenariusze, politycy mogą sobie duraczyć ale prawdziwej władzy nie stać na upadek jakimiś masowymi zamieszkami, jak się czemuś dziwić to tylko temu, dlaczego jest tak mało terroryzmu

      Usuń
    4. Fakt, jeśli chodzi o kolonie karne to Franca ma bogate tradycje, chyba idzie czas je ożywić.

      Usuń
  6. Ty byc duza meszczyzna , ty miec ladnie zaostrzony konar ale ty juz nie jesc wiecej czosnka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tadam ! :

    http://m.niezalezna.pl/72972-putin-korzysta-na-zamachach-w-paryzu-hollande-zaprasza-go-do-koalicji-antyterrorystycznej

    - czyli znowu wychodzi na moje [ niestety ], jak przewidywałem idzie na to, że Wołodia będzie mógł odstawiać ''katechona'' z błogosławieństwem skretyniałego Zachodu, najwidoczniej są rzeczy na tym świecie, które nie śniły się Majkelom...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zamach to prawdopodobnie ustawka syryjskiej bezpieki.

    OdpowiedzUsuń
  9. super! witamy z powrotem w naszym pasjonującym kraju, teraz poczujesz się jak uchodźca. tylko nie wejdź odruchowo do jakichś cocomo, to jednak nie to samo. Inspirująca ta focia z 'happy hours', ten zwrot zawsze się mnie jakoś kojarzył. Nie ma to jak konserwatywny Orient, można se pomultikultiryzować troszkę i ubogacić (kulturalnie) tubylki. Powiadają, że tam to i vril się szybciej regeneruje

    OdpowiedzUsuń
  10. Szlajasz się i tyle! Sexturystyka...

    OdpowiedzUsuń