czwartek, 6 marca 2014

Krym - nowa Krajina?

Ilustracja muzyczna: L'ambition Melodique - Jormungand OST

Krymski parlament zdecydował o przyłączenie autonomicznej republiki do Federacji Rosyjskiej i o przyspieszeniu referendum w tej sprawie (Charakterystyczne, że zdecydował o tym zanim "naród krymski" miał szansę w tej kwestii się wypowiedzieć. Zapewne wyniki referendum już są ustalone przez Centralną Komisję Wyborczą w Moskwie.) Putin idzie więc w stronę realizacji scenariusza znanego z byłej Jugosławii: tworzenie takich "niepodległych" tworów jak Republika Serbska czy Republika Krajiny. Tworzenie oczywiście przez "siły lokalnej samoobrony", które są niczym innym jak jednostkami sił specjalnych z południowych okręgów wojskowych Rosji. (Wysłani na Kryml ruscy sołdaci są na tyle niefrasobliwi, że obnoszą się naszywkami GRU, nie zakrywają tablic rejestracyjnych wojskowych pojazdów i wrzucają na VK swoje "samojebki" z Krymu.) Towarzyszy temu oczywiście kretyńska propaganda przeznaczona na użytek wewnątrzrosyjski (o propagandzie na użytek świata pisali już w komentarzach na tym blogu Majkel i Leśne Licho). Tak jak serbskie media karmiły naród historyjkami o strasznych ustaszach (Jeden z jugosłowiańskich żołnierzy oblegających Dubrownik mówił: "Walczą przeciwko nam ustasze z Singapuru"!), krwiożerczych bośniackich nazi-wahabitach, bin Ladenie ukrywającym się w Kosowie oraz o katolickich księżach wydłubujących oczy serbskim dzieciom, tak rosyjskie media  ogłupiają postsowiecki demos opowiastkami o naćpanych krwiożerczych banderowcach z siekierami i widłami mordujących prostych Rosjan. (W ostatnich dniach rosyjskojęzyczni internauci masowo pytają wyszukiwarki kim są ci cali banderowcy. Dotychczas nigdy o nich nie słyszeli...). Co ciekawe serbskie media przypomniały sobie "stare, dobre czasy" i plotą farmazony o czetnikach walczących po stronie Rosji na Krymie oraz o tym, że "ukraińscy faszyści" chcą zmusić Rosjan do posługiwania się alfabetem łacińskim. :) (Duponarodowcy z kolei mogliby uczynić swoją propagandę bardziej spójną, bo ostatnio piszą nawet o izraelskich komandosach dowodzących ukraińskimi nazistami.)



W tych działaniach widać ślady paniki. Rosja zeszła z poziomu supermocarstwa do poziomu zaszczutego mafijnego państewka takiego jak Serbia Miloszewicza. Nie twierdzę, że jest słaba. Sił starczy jej, by powalić Ukrainę, zwłaszcza, że ukraińska armia jest mocno zinfiltrowana przez jej służby (casus admirała Denisa Berezowskiego). Czy dojdzie jednak do inwazji na wschodnią Ukrainę? Ukraińcy - SBU oraz oligarchowie - ostro wzięli się ostatnio za rosyjskich prowokatorów z Doniecka a oburzenia Rosji nie słychać. Słowa aktorów drugiego planu świadczą o małej panice na Kremlu. A to doradca Putina Siergiej Głaziew straszy, że Rosja przestanie spłacać kredyty amerykańskim bankom i pozbędzie się dolara z rezerw, wspólnie z "partnerami z południa" (Iranem? Armenią? Syrią?) tworząc "nowy ład walutowy" (powodzenia..), a to Rada Federacji zaczyna pracować nad ustawą o konfiskacie majątków zachodnich koncernów (pożegnajcie się Ruscy z szansami na wydobycie gazu w Arktyce...), a to mnóstwo usłużnych geszefciarzy przekonuję, że "sankcje przeciwko Rosji zaszkodziłyby światowej gospodarce". Widać, że groźba sankcji mimo wszystko na Rosję działa. Ekipa Putina to przede wszystkim ekipa złodziejska - jeśli ograniczy im się możliwość upłynnienia łupu, jej dni będą policzone. Zachowanie rosyjskiej giełdy 3 marca (58 mld USD strat) było ostrzeżeniem - Rosja nie obroni się przed atakiem spekulacyjnym. Od początku roku moskiewski indeks RTS stracił 20 proc. Kijowski Ukrainian Equities zyskał w tym czasie 19 proc. Nie wiemy, co naprawdę Obama powiedział Putinowi podczas 90 minutowej niedzielnej rozmowy, ale podejrzewam, że tematyka dotyczyła gospodarki, rynków i branży energetycznej.

Zwróćmy uwagę jak na kryzys na Krymie reagują polskie siły polityczne. Pomińmy Tuska, uważanego za człowieka Merkel. Pomińmy Radka Sikorskiego, który albo pracuje na trzy etaty albo jest zwyczajnym [cenzura]. Jeśli takie resortowe dzieci jak gen. Koziej czy Cimoszewicz nagle zaczynają mówić o Rosji jak Macierewicz, to coś jest nie tak. Jak pokazały zdarzenia od września 2009 r., Rosja jest wciąż głównym gwarantem ustroju w Polsce. (To oczywiście nie oznacza, że nie grają oni również na inne mocarstwa. To jest wpisane w system. Ale gracze nie mogą przekroczyć pewnych ustalonych granic wewnątrz systemu. Jeśli je przekraczają to giną tak jak prezydent Kaczyński i smoleńska delegacja czy gen. Petelicki lub są ciągani po sądach jak Siemiątkowski czy Macierewicz.) Jak więc tłumaczyć to, że Kaiser Soeze nagle zaczyna straszyć rosyjską inwazją? Moja teza: toczy się obecnie na Kremlu gra przeciwko Putinowi. Celowo władowano go na minę na Ukrainie. Ci z frakcji prorosyjskiej, którzy go krytykują działają tak naprawdę na rzecz jego następców. Szojgu? Iwanowa? Kadyrowa? :)



Na koniec polecanki:

Analiza z defence24.pl, bardzo zbieżna z moimi tezami

Dr. Targalski: Ukraina zwycięży

Krzysztof Czabański: 5 sugerowanych reakcji na działania Rosji

Terlikowski: Franciszek sojusznik Putina

Czy Putin czyta Michalkiewicza?

Główny rabin Ukrainy: Rosja stanowi zagrożenie dla ukraińskich Żydów


24 komentarze:

  1. cos ostatnio cicho o iranie,ja mam taka spiskowa teorie,ze krym to jalmuzna dla rosji za zgode na przywalenie w persow

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno podświadomość filtruje dane wejściowe i podaje świadomości opcje do "wolnego" wyboru ;) Jeśli tak to moja podświadomość zwraca Error ;)

    Podobnie jak podczas arabskiej wiosny i zdarzeń w Turcji jakoś kupa dupy się nie trzyma. Może siła 3cia dąży do destabilizacji regionu? A Ukraina to tylko narzędzie po temu?

    Król Maciuś I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Podobno podświadomość filtruje dane wejściowe i podaje świadomości opcje do "wolnego" wyboru ;) Jeśli tak to moja podświadomość zwraca Error ;)"

      Mam podobnie. Na wszelki wypadek czuję się ogólnie oburzony. Dookoła sami oburzeni - to się przynajmniej nie wyróżniam z moja skrytą, wstydliwą konsternacją.

      s_s

      Usuń
  3. Typujesz na następcę Putina Szojgu (podobnie, jak ja: http://jaszczur09.blogspot.com/2012/12/jeszcze-o-sytuacji-w-neo-zsrs_10.html) i Iwanowa, ale którego? Mniemam, że chodzi o Siergieja.

    Kadyrow IMHO odpada.

    OdpowiedzUsuń
  4. I jeszcze jedno. Nie zgadzam się z twierdzeniem, że opanowanie Krymu nie jest potrzebne Rosji Sowieckiej. To może być bądź co bądź plan minimum, ale jeżeli na dłuższą metę się powiedzie, to sowieciarze będą mieli drugi Kaliningrad, tyle, że na południu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaliningrad został przekazany nam, na co czekamy - mieszkańcy już się przyzwyczaili do wypadów do Olsztyna i Gdańska, trochę propagandy na granicy i może zatęsknią za zmianami

      Usuń
  5. Jeśli tworzyć spiskowe teorie dziejów, to należałoby zauważyć, iż Maidan idealnie zbiegł się w czasie z Olimpiadą. Albo ktoś sprytnie wykorzystał Olimpiadę, albo już nawet sama Olimpiada była dana jako "pułapka" dla Putina, jako związanie rąk.

    Ktoś tu polemizował ze mną, że Ukraina nie może być zemstą USA za Syrię - jednak jak popatrzeć na działania zachodu, to tylko po stronie USA widać zaangażowanie. Niemcy jakoś cicho siedzą, sprawiając wrażenie równie zaskoczonych jak Putin.

    Zgadzam się co do Putina i Moskwy - to jest już dno. To jest darcie mordy pijanego żula, który biega bez koszulki z nożem w ręku, wszystkim grożąc. Co Putin nie zrobi, jest skończony. Nic już nie będzie takie samo. Zaprzepaścił jakieś 10 lat pracy na rzecz budowania "cywilizowanego" wizerunku Rosji. Najlepsze co może ugrać teraz Rosja, to zdestabilizować Ukrainę i ścigać się z nią o to, kto pierwszy sięgnie dna.

    Dla Polski scenariusz marzenie. Rosja się sypie, Zachód nieco się obudził, USA weryfikują reset, NATO się aktywizuje, Tatarzy na Krymie zapowiadają bunt i proszą o pomoc Turcję. Bye Bye Putin! :)

    Majkel

    OdpowiedzUsuń
  6. ''(Duponarodowcy z kolei mogliby uczynić swoją propagandę bardziej spójną, bo ostatnio piszą nawet o izraelskich komandosach dowodzących ukraińskimi nazistami.)''

    - ej Fox, bez obrazy ale something pojebałos' chyba że dla ciebie ''Haaretz'' to zakamuflowana opcja endecka :

    http://www.haaretz.com/news/world/1.577114

    Ten dysonans poznawczy pewnie stąd, że traktujesz narodowców jak monolit tymczasem jest tam poważny rozłam w tej kwestii - se wzajem koszernych wypominają [ ale żeby coś takiego na NOP-owskim portalu ? no no ] :

    http://www.nacjonalista.pl/2014/03/04/roman-abramowicz-i-inni-przyjaciele-putina/

    Dlatego ja nie wierzę w banialuki tego rabina, jak widać wśród starozakonnych również jest ostry podział na tym tle, by dopełnić portretu kremlowskich Żydów należy wymienić jeszcze znanego kolekcjonera rosyjskiej sztuki awangardowej i wspólnego znajomego Putina i Kwacha - lejdys und dżentelmen mr Mosze Kantor ! :

    http://www.temi.pl/listy-do-redakcji/652-kim-jest-wiaczeslaw-kantor

    http://www.fronda.pl/a/aleksander-kwasniewski-i-mosze-kantor-chca-ograniczyc-w-ue-wolnosc-slowa,31355.html

    http://kontrowersje.net/jak_wiaczes_aw_mosze_kantor_z_towarzyszem_stolzmanem_u_krzy_ka_i_donalda_azoty_reprywatyzowali

    Oczywiście po słusznej stronie również nie mogło zabraknąć chazarskich przyjemniaczków :

    http://www.goodbye-iti.mpolska24.pl/5963/kgb-odkrywa-kolomojskiego

    http://www.goodbye-iti.mpolska24.pl/5948/majdancy-z-genewy

    http://www.goodbye-iti.mpolska24.pl/5942/kolomojski-przejmuje-wladze

    - uprzedzając rytualne zarzuty o ''antysemityzm'' i ''sianie wrażej propagandy'' : nie sugeruję tym samym iż zarówno Putin jak i jego przeciwnicy są marionetkami jakowegoś Sanhedrynu światowego czyż jednak z powodu politpoprawności mamy być ślepi na fakt, że po obu stronach tego konfliktu działają gangsterzy wiadomego pochodzenia najwidoczniej używani do brudnej roboty ?

    Dobrze, że wreszcie zauważyłeś iż ''jeśli resortowe dzieci nagle zaczynają mówić o Rosji jak Macierewicz, to coś jest nie tak.'' [ i nie zapominajmy, że Palikmiot także ! ] - owszem, może być tak ,że Moskwa również grała na obalenie lub przynajmniej osłabienie Janukowycza bo cokolwiek by o nim powiedzieć nie był bezwolną putinowską marionetką a z kolei jak sam wspomniałeś pełniący samozwańczo jego obowiązki Turczynow był zamieszany w niszczenie dowodów agenturalnej współpracy z Rosją ''pięknej Julii'', tyle że w takim wypadku wszyscy ci GaPole aż śliniący się by zerżnąć Putina w dupala i tak chętnie wyzywający od ''szpionów'' każdego, kto nie podziela ich zboczonych chuci sami okazaliby się ''ruskimi k...'' Moim skromnym zdaniem obecny cud zgody narodowej od PiS-u po Palikota i wzajemne dusery jednego kaczora z drugim świadczą jednak o czymś przeciwnym : iż Rosja jest tylko jednym z gwarantów i to w dodatku jak widać mocno przecenianym mafijnego neokolonialnego porządku III RP, takim samym jak Berlin, Waszyngton czy Tel Awiw bo w tym osobliwym czworokącie geopolitycznym od swego zarania jest rozgrywany magdalenkowy bękart i kto wie czy nie stanowi tu najsłabszego ogniwa. Wynika to z faktu, że ci wszyscy resortowe dziedzice siedzą w kieszeni u kogo innego, poobsiadali wprawdzie kurki z pieniędzmi ale kapitał im powierzony zwykle nie pochodzi z Rosji a przede wszystkim Niemiec i innych krajów Zachodu, co każe się zastanawiać nad ich co najmniej podwójną agenturalnością, więc wystarczył strzał z bata i proszę, nastąpiła nagle arkadyjska sielanka i gromkie ''kochajmy się !'' od gór po Bałtyk, przynajmniej wśród establiszmętu. Wypominasz narodowcom sprzeczności w propagandzie ale sam w nie wraz z podobnymi tobie wpadasz - to jaka w końcu jest ta Rosja, taka silna czy taka słaba, bo się już pogubiłem ?

    OdpowiedzUsuń
  7. W dodatku Blumsztajn prawicy Sakiewicz znowu mnie wkurwił durnym jak to zwykle u niego, histerycznym tekstem - teraz dopiero w nagłym ataku paniki oświeciło go wreszcie że ''niemal nie mamy armii'' ! Skoro sam lansował tezę o zamachu smoleńskim nie wiedział, z kim w ten sposób zaczyna ?! A już najbardziej rozbawiło mnie to jego ''przesunięcie części wydatków inwestycyjnych na rzecz zbrojeń rzędu 20–40 mld zł dzięki czemu będzie też można zmniejszyć wydatki na bezrobotnych, bo bezrobocie spadnie.'' - ... Z czego on to weźmie jak ledwo wisimy pod kreską i to tylko dzięki kreatywnej księgowości a ryży wyprzedaje już resztki - z ZUS-u ? Albo może Soros się dołoży ? Bo póki od Amerykańców nie dostaniemy konkretnego wsparcia ja bym na te ich piękne słówka się nie nabierał. Nagle teraz na gwałt będziemy się dozbrajać i mobilizować - k..., takie rzeczy to się robi co najmniej 10 lat naprzód ! :

    http://niezalezna.pl/52516-rzad-kaczynskiego-na-wypadek-wojny

    - co za nieodpowiedzialny, infantylny gnojek ! I niestety wielu z udzielających się tu w tym go przypomina, niedobrze mi się robiło obserwując jak co poniektórzy aż się palili i zagrzewali wzajem by zostać mięsem armatnim - a proszę bardzo, wolny wybór tylko czemu cudzym kosztem ? [ ciekaw tez jestem ilu z nich gdyby przyszło faktycznie do rozpierduchy wzięłoby nogi za pas a ilu zginęło bezsensownie idąc z gołymi rękami czy korkowcem na czołgi ]. Wybór jest prosty : albo masz wystarczająco siły i broni do przynajmniej przeciwstawienia się przeciwnikowi w przypadku ataku albo też siedź cicho na dupie jak nawet obronić się nie potrafisz nie mówiąc już o przejściu do ofensywy.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Majkel :

    - nie, podtrzymuję, że to nie była żadna ''zemsta za Syrię'' i jak wiele na to wskazuje tak naprawdę nie chodzi tu nawet o Rosję, w każdym razie nie ona jest głównym celem :

    ''Ukraina też jest częścią większej rozgrywki, która toczy się wokół Chin. Zbigniew Brzeziński w swojej książce „Wielka szachownica” zdradza sporo szczegółów. Np. przewiduje rosnącą rolę Chin przy jednoczesnym osłabianiu się potencjału USA, a w konsekwencji detronizację Stanów Zjednoczonych jako supermocarstwa i nawet podaje receptę, jak temu zapobiec. [...] najlepszą strategią pokonania wrogów (Rosję i Chiny) jest „napuszczenie” jednego wroga na drugiego wroga tak, że sami się nawzajem wyeliminują, a Stanom Zjednoczonym przypadnie tylko zadanie „posprzątania”. [...] Plan Brzezińskiego jest taki, aby odcinać dostęp Chinom do surowców strategicznych, niezbędnych dla ich gospodarki. Celem takiej polityki jest przymuszenie Chin do wojny z Rosją o te właśnie surowce. Zauważcie, że Chiny maja olbrzymie zasoby surowcowe tuż pod nosem, z gotową infrastrukturą i małym zaludnieniem. Jest to Syberia, czyli „tuż za płotem u sąsiada”. Wystarczy wyciągnąć rękę i wziąć. Jest to region świata niesamowicie bogaty we wszystko, czego potrzebują. Tak więc mając do rozważenia upadek własnej gospodarki, niepokoje społeczne i pogrążenie się w krwawej wojnie domowej, a szybką, zmasowaną i oczywiście zwycięską inwazją celem aneksji Syberii, to te drugie wyjście mogłoby się okazać mniejszym złem. [...] Nie zawracałbym sobie głowy książką Brzezińskiego, gdyby nie to, że taka strategia urzeczywistnia się na naszych oczach. Chińczycy rozpierzchli się po całym świecie z walizkami pełnymi dolarów, wykupują i przejmują różne strategiczne gałęzie przemysłu w innych krajach (zupełnie jak plan Mitteleuropa dla Chin). A CIA w tychże właśnie krajach, gdzie dobrze usadowili swoje interesy Chińczycy, knuje spiski i przewroty tylko po to, aby stamtąd Chińczyków wykopać. Jest taki dziwny zbieg okoliczności (czasami się zdarzają, ale ogólnie warto w nie nie wierzyć), że wszędzie tam, gdzie Chiny mają swoje strategiczne interesy (głównie Afryka), następują przewroty, zamachy na przywódców, bądź przeciągające się w czasie krwawe wojny domowe. Oczywiście wszędzie finansowane przez CIA. I oczywiście zawsze chińskie interesy i kontrakty wydobywcze albo są wypowiadane przez nową władzę, albo sam fakt, że państwo jest „upadłe”, uniemożliwia jakiekolwiek interesy.''

    http://wolnemedia.net/polityka/o-co-tak-naprawde-chodzi-w-ukrainskiej-tragedii/

    Póki co Chiny stają okoniem :

    http://forsal.pl/artykuly/780666,chiny-uzywaja-ukrainy-do-komunistycznej-propagandy.html

    http://www.polska-azja.pl/2014/03/04/r-pyffel-siedem-powodow-dla-ktorych-chiny-nie-wlacza-sie-w-wydarzenia-na-ukrainie-i-pozostana-w-ukryciu/

    Co więcej ta walka między imperiami o zasoby, surowce, bogactwa naturalne może mieć związek z ich gwałtownym kurczeniem się, wyczerpywaniem i co za tym idzie upadkiem dotychczasowego modelu cywilizacji opartego na ich rabunkowej eksploatacji ale ten aspekt pozostawię na razie na boku by nie mnożyć wątków ponad miarę.

    ''Bye Bye Putin!''

    - nie ma się co tak podniecać, nie będzie jego to inny Szojgu-srojgu, nie żyjemy w idealnym świecie gdzie rosyjscy inteligenci z ''Memoriału'' rządzą na Kremlu, Rosja albo będzie imperium albo w ogóle nic tam nie będzie no chyba że ich podbijemy i zwasalizujemy jak sobie marzysz ale może na początek warto by w takim razie zadbać o jakąś w ogóle armię niezbędną po temu ?

    OdpowiedzUsuń
  9. I jeszcze jedno : jeśli faktycznie Amerykanie grają na wojnę między Chinami a Rosją o zasoby Syberii mogą się przeliczyć bo żółwie syny mają możliwość zwasalizować jeśli nie całą Rosję to jej Daleki Wschód praktycznie bez jednego wystrzału, formalnej aneksji a nawet nadmiernej migracji :

    ''Rosjanie – nieoficjalnie rzecz jasna – wyraźnie skarżyli się na Chińczyków. Słowa typu „nie szanują nas” czy „traktując nas z buta” mocno mnie zaskoczyły. Nie tyle przez fakt, że tak rzeczywiście jest (bo Chińczycy w rzeczy samej Rosjan nie szanują), ale dlatego, iż to okazują. Wszak Chińczycy zawsze słynęli z gładkiej dyplomacji i umiejętnego rozgrywania rosyjskich wielkomocarstwowych tęsknot. Skoro zaś teraz pozwalają sobie na otwarte lekceważenie, to znaczy, że nacjonalizm i szowinizm zaczynają im uderzać do głów. Odejście od maksymy „tao guang, yang hui” (ukrywaj swoje możliwości, czekaj na stosowną chwilę) na rzecz wielkomocarstwowości nie wróży dobrze Państwu Środka. Powoduje bowiem, że ich partnerzy mogą przejrzeć na oczy. Właśnie to mnie najbardziej frapuje w polityce rosyjskiej i o to najczęściej pytałem moich rosyjskich interlokutorów. Jak to jest, że państwo prowadzące tak trzeźwą i wykalkulowaną politykę w najlepszym realistycznym duchu, w stosunku do Chin prezentuje taki optymizm, by nie powiedzieć – idealizm? [...] Chyba najlepiej odpowiedział mi Fiodor Łukjanow. Zwrócił on uwagę na to, że Chiny ostatnio z własnej woli intensyfikują współpracę z Rosją „mając świadomość nieuniknioności przyszłego konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi ‘formalizują sojusznika’”, ale – co kluczowe – „zbliżenie polityczne nie oznacza ekonomicznego” – Chińczycy jak dawniej bezwzględnie wykorzystują swoją przewagę i narzucają Rosji warunki służące przede wszystkim im. Patrząc na Chiny nie powinno to dziwić – jak żadne inne państwo nie pozostawiają one nikomu złudzeń – i zawsze dbają przede wszystkim o swój zysk. Skoro zaś mają przewagę nad Rosją, to niby dlaczego nie mieliby jej bezlitośnie wykorzystywać? [...] Jak mówił mi Łukjanow – „wszystko w relacjach rosyjsko-chińskich zależy od tego, co Rosja zrobi z rosyjskim Dalekim Wschodem”. Grozi jej bowiem scenariusz kreślony przez Trenina. Oznacza on nie formalną utratę tych ziem na rzecz Chin (jak chcieliby niektórzy chińscy nacjonaliści i niemała część polskiej opinii publicznej), lecz obserwację tego, jak powoli przyciągane są one w chińską orbitę. I tym samym następuje „historyczne à rebour”: XXI–wieczny Chabarowsk może stać się historyczną odwrotnością XIX wiecznego Harbinu: „zagranicznym posterunkiem w sąsiednim kraju i centrum rozszerzającej się strefy wpływów”. Nie trzeba dodawać, że taki scenariusz oznacza znaczne osłabienie Rosji w relacjach vis-à -vis Chin. Coś, co Chińczycy na pewno wykorzystają.''

    http://www.polska-azja.pl/2013/10/01/m-lubina-chinski-dylemat-moskwy/

    http://www.polska-azja.pl/2013/09/05/m-lubina-rosyjski-daleki-wschod-a-chiny-cz-1/

    http://www.polska-azja.pl/2013/10/28/m-lubina-rosyjski-daleki-wschod-a-chiny-cz-2/

    http://www.polska-azja.pl/2013/12/28/m-lubina-rosyjski-daleki-wschod-a-chiny-cz-3/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba uważać na takie rzeczy! Koleś podpada mi co najmniej na agenta wpływu. Kuriozalna jest natomiast praktyka faktycznego ominięcia dorobku polskiego studium wschodniego -najważniejszego w dziejach świata! Pomijam aspekt logiczny po co na nowo odkrywać Amerykę. Koleś na to się sili i wnoszę że celowo. Stopka przypomina mi galanterię ruskich generałów:)
      KrissKross

      Usuń
  10. Jeśli scenariusz o wojnie Chińsko-Rosyjskiej jest prawdziwy to czy nie rozsądnie byłoby zacząć współpracę z Rosją?Przecież Europa uzależniona jest od surowców z Syberii.Jeśli zagarną je skośnoocy to co zostanie dla nas? Chińczycy po zajęciu Syberii się nasyca i nie będą chcieli iść dalej? Ural będzie granica ich pragnień?
    Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. > Przecież Europa uzależniona jest od surowców z Syberii

      A których, jeśli można?

      Usuń
    2. 35% ropy i 30% gazu,nie pamiętam dokładnie,ale i również prawie 30% węgla.-to najważniejsze i najbardziej medialne.
      Dodatkowo bardzo ważny tytan,czy uran.

      Usuń
  11. "Rosja albo będzie imperium albo w ogóle nic tam nie będzie no chyba że ich podbijemy i zwasalizujemy jak sobie marzysz ale może na początek warto by w takim razie zadbać o jakąś w ogóle armię niezbędną po temu ?"

    Zgadzam się Chehelmut - ale pierwszym krokiem jest właśnie osłabienie Rosji. Oczywiście agentura wali w stare bębny pod tytułem "Jak nie będzie Putina to będzie burdel - on to trzyma". Prawda jest jednak taka, że duże osłabienie Rosji nie oznacza jej upadku - co najwyżej będzie musiała zwinąć dużą cześć akcji ofensywnych na rzecz defensywnych i skupić się na obronie integralności własnego terytorium. Czy nie o to nam chodzi, aby Rosja zajęła się sobą i przestała wpierniczać w sprawy sąsiadów?

    Polsce do rozkwitu potrzeba tylko jednej rzeczy - ograniczenia wpływu agentury, a największą ma u nas Rosja. Z miękką Unią damy sobie radę sami - z Rosją nie. Niech zatem Rosja popadnie w dekadę wielkiej smuty. Nie życzę źle ludziom, ale jestem Polakiem i Polskie mam obowiązki. Bez Rosji wciągniemy w swoją orbitę Ukrainę, potem Białoruś. Wcześniej oczywiście wybory wygra propolska opcja, czyli PiS(przy wszystkich swoich słabościach, lepszej nie ma).


    Majkel

    OdpowiedzUsuń
  12. Rosja ma gigantyczne rezerwy i ciagle nowy doplyw dolarow z surowcow. jej nawet zalezy na gigantycznym spadku akcji. Straca zachodni inwestorzy a Rosja odkupi akcje za bezcen i znajconalizuje ponownie przedsiebiorstwa. Potem krajowi inwestorzy sobie odbija. Rosja malo mowi, a duzo robi, jesli sama ostrzega to nie dlatego ze sie boi, ale dlatego ze ma naprawde poteznego asa w rekawie. Na swiecie musi byc rownowaga polityczna i militarna. USA sa zbyt potezne na swiecie, nic dobrego nie bedzie z tego ze jakas grupa chce wiecej i wiecej wladzy. Wlasnie dlatego kibicuje Rosji, juz widzielismy co USA potrafi zrobic z niewinnymi ludzmi gdy inspiruje przewroty z pobudek demokratycznych. Usa to mistrzowie manipulacji, klamstwa i hipokryzji. To USA stoi za coraz wieksza iloscia konfliktow i ryzykiem ogromnego konfliktu swiatowego. Nie wiem jak niektorzy moga tego nie zauwazac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się zgadza. Problem polega tylko na tym, że imperializm USA zagraża Husajnom, Assadom i brodatym talibom w zadupiach oddalonych tysiące kilometrów od Polski. Tymczasem imperializm Rosji zagraża wszystkim sąsiadom i całemu cywilizowanemu światu! USA nie prowadzą wojny z Polską, nigdy nie prowadziły i nie wydaje się, abyśmy mieli jakikolwiek konflikt natury geopolitycznej. Co innego z Rosją.

      Dla równowagi dla USA niech będą Chiny - pasuje?

      Majkel

      Usuń
  13. Mam wrażenie, widząc wrzaski p. Applebaum, że przebieg wydarzeń na U. nie jest do końca taki, jak chciało USA.

    Druga sprawa: - co się właściwie stało? Właściwie to niewiele.
    - Niezależny w pewnym stopniu Krym samodzielnie zdecydował, że chce być bardziej niezależny, a jako niezależny - chce się stać zależny od Rosji. Co, nie wolno mu?
    Pewna ilość rosyjskich turystów (bo rosyjskiego wojska tam przecież nie ma, sam Putin powiedział...), zabierając przydatny sprzęt, postanowiła spędzić urlopy na Krymie. Lokalne władze się temu nie sprzeciwiają...

    Więc czego się tu formalnie czepiać? Że Ukrainie się to nie podoba? To oczywiste - ale także istnieje prawo narodów do samostanowienia. A Krymacy (Krymcy, Krymowie?) właśnie chcą z niego skorzystać...

    Podsumowując - formalnie patrząc, to wiele się nie dzieje, i uzasadnienia dla większej rozróby tu nie widać.

    Ciekawsze jest to, co będzie się dalej działo w samej U.


    mmm777

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Niezależny w pewnym stopniu Krym samodzielnie zdecydował, że chce być bardziej niezależny, a jako niezależny - chce się stać zależny od Rosji. Co, nie wolno mu?"

      Krym jest autonomiczny - nie "niezależny". Primo
      Secundo - 50% społeczności Krymskiej mówi po rosyjsku...przy czym za integracją z Rosją opowiada się jedynie 15%! :) Ta decyzja jest tak niezależna, jak pierwsze wybory w Polsce po wojnie ;)

      Usuń
    2. Fajne dane, czyli nie wszyscy uważający się za Rosjan mówią po rosyjsku :)

      Ale ja nie o tym...
      Ja staram się zwrócić uwagę, że Rosja najwyraźniej prowadzi niegłupią grę. A to warto analizować...

      `Ta decyzja jest tak niezależna, jak pierwsze wybory w Polsce po wojnie'
      Dogmatyk ;)
      A dlaczego nie jak referendum w Irlandii?

      mmm777

      Usuń
  14. Zgadza się , np. Polacy mogli oddać ten niemiecki Danzig zamiast wywoływać II wojnę światową.

    OdpowiedzUsuń
  15. KOZIOŁEK
    MUSIMY SIĘ ZJEDNOCZYĆ - INACZEJ UMRZEMY
    Pierwsza Rzeczpospolita była potęgą.
    W Jej skład wchodziły dzisiejsze: Polska, Ukraina, Białoruś, Litwa.
    Gdyby te panstwa sie dziś zjednoczyły...
    Gdyby dzisiaj te państwa stanowiły całość:
    terytorium milion km kwadratowych,
    ludność 120 mil,
    armia 500 tys.
    Moglibyśmy mieć głeboko w d****e zarówno zachud jak i wschud.

    OdpowiedzUsuń
  16. Krym ma taką autonomię,że niejeden by tak chciał. Sprawa sztucznie rozdmuchiwana, tutaj idzie o coś innego. Moze pewnym światełkiem w tunelu jest info z dziś iż Rosjanie mają 220 tysięcy wojska na granicy z Ukrainą!Kupe luda,jakby na to nie patrzeć,kupa luda. Chyba nie jest to mobilizacją mająca przestrzaszyć. To raczej robi się w konkretnym celu. Jak dla mnie do czasu referendum zgromadzą spokojnie z 300 tysięcy i będą gotowi,gdy Ukraina będzie chciała jakoś zareagować na wynik referendum. Wejdą na wschodnią Ukrainę i tyle,a do nas bedzie spierdalała biedota, rzecz jasna administratorzy nie poradzą sobie z tym w żaden sposób i będziemy mieć burdel,który podejrzewam w przeciągu nastu lat sie nie skończy. I z tym wszystkie patologie związane.

    Ezechiel

    OdpowiedzUsuń