sobota, 26 kwietnia 2025

Pontifex: Franciszek 88

 


Na powyższym obrazku - ś.p. papież Franciszek spotyka się w Niebie z małżeństwem Evity i Juana Domingo Peronów. Myślę, że byłby bardzo zadowolony z takiego obrotu sprawy, gdyż był przecież papieżem-peronistą - o czym kilka lat temu pisałem. Namawiam więc do przypomnienia sobie tego wpisu:

Papież peronista i najważniejszy Giertych (Gertich) 

Franciszek nie był bynajmniej żadnym lewicowym-libkiem. Jeśli był "lewakiem" to raczej takim ocierającym się o fascynację faszyzmem. Patrzymy na niego przez pryzmat naszej i europejskiej sceny politycznej, a powinniśmy go postrzegać jako produkt latynoskiego społeczeństwa. Owszem Franciszek nienawidził starej, kolonialnej Europy - być może dlatego uderzał w Mszę Trydencką, popierał trzecioświatową migrację, czy też nigdy nie złożył oficjalnej wizyty w Hiszpanii. Podejrzewam jednak też, że nie lubił zadufanych w sobie Eurocucków, w tym tych w kardynalskich biretach. Nie bez powodu żartował sobie mówiąc: "Gdy mówię o lewicowcu, mam na myśli homoseksualistę". 



Fałszywy i niemiłosiernie spłaszczony był też pewnie obraz Franciszka jako stronnika putinowskiej Rassiji. Po śmierci papieża okazało się, że z prywatnych funduszów wpłacił na zbiórkę na drony bojowe dla ukraińskiej brygady Chołodnyj Jar.  Zakupiony przez niego dron nazwano "Święty". O ilu podobnych epizodach nie wiemy?


Przypominam, że 25 marca 2022 r. Franciszek wypełnił nakaz Maryi z Fatimy - poświęcił Rosję (i Ukrainę) jej Niepokalanemu Sercu. To był dzień przełomowej wizyty Bidena w Rzeszowie i Warszawie, w ramach której USA zainicjowały politykę rosnącego wsparcia dla ukraińskiego wysiłku wojennego. Dzień w którym doszło do dziwnej - ale w porę wykrytej -  awarii Boeinga prezydenta Dudy. (Pomyślmy co było, gdyby prezydencki samolot się wówczas rozbił...) Uznałem to wówczas za dzień duchowego i dyplomatycznego przełomu w wojnie. 


Powyżej: Papież Franciszek w Niebie razem z generałem Jorge Rafaellem Videlą, przywódcą argentyńskiej junty.

Bergoglio, w czasach dyktatury, nauczył się dwójmyślenia. Co innego mówił publicznie, a co innego robił za kulisami. Publicznie wstawiał się za komunizującymi jezuitami torturowanymi przez juntę, nieoficjalnie domagał się od wojskowych, by nie zwracali uwagę na jego interwencje i porządnie się zajęli wywrotowcami. Kontynuował to dwójmyślenie w relacjach z liberalnymi idiotami z Zachodu. Wybrała go turbogejowsko-pedofilsko-liberalna mafia zdziadziałych Eurocucków z Sankt Gallen. Musiał więc się z nią liczyć i publicznie odstawiał szopkę. Prywatnie pozwalał sobie na uwagi w stylu: "Tu jest za dużo pedalstwa".

W czasie gdy kardynałowie Eurocucki zajmowali się biurokratycznymi przygotowaniami do synodu o synodalności (brzmi jak "wstęp do teorii teorii"), on budował w Rzymie swój peronistyczny dwór i obsadzał swoimi ludźmi kolegium kardynalskie. Obsadził je w dużym stopniu biskupami z Trzeciego Świata. Eurocucki z Sankt Gallen były zachwycone. 



Tyle, że wielu z tych trzecioświatowych kardynałów jest konserwatystami - oczywiście nie w tradsowskim znaczeniu - ale konserwatystami na tle Eurocucków. Wielu z nich publicznie krytykowało liberalne aspekty nauczania Franciszka i Eurocucków z Sankt Gallen. Mówi się, że Franciszek zagwarantował wybór sukcesora swojej linii. On raczej otworzył drzwi do wyboru papieża, który weźmie się na poważnie za libkowskich kardynałów z Niemiec i Europy Zachodniej. 

Kościół ogólnie przesuwa się na prawo - widać to choćby wśród amerykańskich wiernych. Wielkim paradoksem jest, że europejscy konserwatyści przyjęliby z wielką radością wybór na papieża czarnoskórego kardynała. Wiedzą bowiem, że ów kardynał byłby dużo bliższy im ideowo niż niemal wszyscy hierarchowie z Europy. Mówi się w tym kontekście choćby o kardynale Sarahu. Ma on na swoim koncie wiele wypowiedzi triggerujących libków.



No cóż, jest taki mem: nie jestem rasistą, bo mam czarnych kolegów. A wśród czarnych kolegów Murzyni w mundurach Wehrmachtu, z konfederackimi flagami i Kanye West...

***

Niektórzy żartują, że J.D. Vance zabił papieża Franciszka - bo dzień wcześniej się z nim widział. J.D. pojechał do Indii - kraj ten znalazł się na krawędzi wojny z Pakistanem... Może powinien często wpadać do Brukseli i Berlina?

Tymczasem w Rumunii Trybunał Konstytucyjny, po wyeliminowaniu Georgescu, chciał wyeliminować również Simona (któremu nie można zarzucić nic prorosyjskiego). Po telefonie z Waszyngtonu zrezygnowano jednak z wdrożenia tego planu. Amerykanie dali bowiem gostkom z dawnego Securitate do zrozumienia, że mogą nie uznać rumuńskich wyborów prezydenckich za demokratyczne - podaję to za tygodnikiem "Sieci".

Rubio natomiast zapowiedział w Departamencie Stanu likwidację wydziału, który zajmował się m.in. bzdurnymi atakami na poprzednie polskie władze oraz na wiele innych przyjaznych wobec USA rządów.

Nie martwcie się sprawą rozejmu na Ukrainie. Sztab Generalny Federacji Rosyjskiej, według Generała SWR, usilnie pracuje, by do wstrzymania wojny nie doszło. Stąd nie konsultowane z kremlowskim Politbiurem różne uderzenia rakietowo-dronowe w cele cywilne w Kijowie, Sumach czy Charkowie. Czasem się więc zastanawiam, czy ta wojna nie została przede wszystkim zaplanowana jako sposób na przesunięcie środka ciężkości władzy w Rosji z Łubianki ku "Akwarium". Jak myślicie, czemu amerykańskie służby tak dobrze znały rosyjskie plany inwazji?

***

ChatGPT dostał ponoć  obsesji na punkcie Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Sam mu zadawałem pytania na ten temat - i udzielał bardzo dokładnych, filozoficznych odpowiedzi. Bardzo pozytywnie wypowiadał się również o św. Maksymilianie Marii Kolbe i jego pracach, a także o Niepokalanowie.




***



Pamiętajcie również o nadchodzącej w czerwcu premierze nowej książki Waszego Ulubionego Autora:



25 komentarzy:

  1. Fox, zapodaj zrodlo do cytatu z kardynala Roberta Saraha.

    OdpowiedzUsuń
  2. Donald Trump! Donald Trump!

    OdpowiedzUsuń
  3. jeśli ten generał SWR, twierdzi, iż to ci źli, rosyjscy generałowie tak naprawdę nie chcą pokoju i to oni są tym czynnikiem destabilizacyjnym, a nie Kreml, tooo brzmi too mocno jak ruska, autowybielająca dezinformacja, coś w stylu generałów Wehrmachtu zrzucających po wojnie wspólną odpowiedzialność za niemiecką wojnę i klęski ich wojsk tylko i wyłącznie na winę nieżyjącego Hitlera ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sukces ma zawsze wielu ojców. A porażka wielu domniemanych ojców z których żaden się nie przyznaje.

      Szakal

      Usuń
  4. Wybielanie pacynki globalistów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj Maksymilian Maria Kolbe uchronił mnie przed mandatem:
    Jadę sobię przez zabudowany a przede mną wlecze się jakiś opel z nalepką "Militia Immaculatae", byłem zły, ale ale jakoś powstrzymałem się przed wyprzedzaniem, i słusznie bo jak się okazało kawałek dalej "panowie" suszyli :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli papież wiedział, że trwała wojna na Ukrainie? Szokujące ustalenia, ufologu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy papież wiedział, że masz wielkiego, czarnego ch... w dupie?

      Usuń
  7. Jeśli będzie wybrany kard Sarah,to będzie to można uznać za istny cud.W USA 99% "wyborców" to dzieło pana McCaricka,a w Polsce kard. a jakże Rysia.W innych państwach podobnie.Takim negatywnym przykładem działalności papieża Franciszka jest pominięcie abp
    Jędraszewskiego a nominowanie Rysia.

    OdpowiedzUsuń
  8. taką mam koncepcję26 kwietnia 2025 09:23

    Wybiorą Murzyna na zasadzie; weźmy tego czarnego, on ma już 79 lat, więc nie zdąży wiele nabroić, a jakby próbował to mu wyjmiemy wtyczkę jak Janowi Pawłowi Pierwszemu. W ten sposób rozbroją jednocześnie konserwy, fanów proroctwa Malachiasza i politpoprawnych gęgaczy, że teraz pora na Afroafrykańczyka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest taka metoda, że jeżeli coś kwacze jak kaczka i wygląda jak kaczka... no, ale u pana Foxa dowiadujemy się że to nie kaczka tylko peronista.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fox zapomniał o najważniejszym: w srajdemii papież się zaszczepił i nakazał czynić to innym 🙂

    OdpowiedzUsuń
  11. @Fox

    No nie wiem-troche slabe te argumenty.Wezmy mianowanie z trzeciego swiata kardynalow konserwatystow-coz z tego co mi wiadomo to tam raczej innych nie ma a kogos mianowac musial.Teologicznie to on tez konserwatysta nie byl-a ze byl BYC MOZE konserwatysta na tle eurocuckow?-no na ich tle to kazdy jest konserwatysta(a raczej powiedzmy sobie szczerze "konserwatysta").Mam nadzieje ze masz racje ale jego dzialania podczas chocby pandemii tez byly raczej reka w reke z globalistami.Takze jakos nie czuje sie przekonany.

    piotr34

    OdpowiedzUsuń
  12. Opinia doktora teologii o pontyfikacie Franciszka> Zapoznawszy się z jego pierwszymi wystąpieniami, dość rychło wiedziałem, z kim mamy do czynienia i co nasz czeka. Usłyszałem bowiem frazesy i krętacki styl, który dość dobrze poznałem podczas studiów zwłaszcza u werbistów w Austrii. Tak się złożyło, że prowincjałem SVD został wtedy Niemiec, który długie lata był spędził w Argentynie. Wykładał teologię "moralną", a właściwie zupełnie niemoralną i niekatolicką, gdyż atakował wszystko, co katolickiej począwszy od katolickiego nauczania co do stosunków przedmałżeńskich, rozwodów, antykoncepcji, zboczeń z homoseksualizmem włącznie, aż do aborcji i oczywiście celibatu włącznie. I oczywiście w powoływaniu się na "sobór" i całkowicie nieukrywaną pogardą nawet do nauczania Jana Pawła II w kwestiach etycznych. Innymi słowy: pojęcia i styl używany przez Franciszka dość dokładnie odpowiadał moim najgorszym doświadczeniom z czasu formacji i studiów. Włącznie z otwartą nienawiścią do wszystkiego, co "przedsoborowe" choćby nawet w wydaniu wojtyliańskim. Nie byłem więc zagrożony naiwnością wobec kiczowatego "ubóstwa", zresztą znając dość dobrze zarówno duchowość ignacjańską oraz stan zakonu jezuitów (aczkolwiek miałem też szczęście poznać jednego porządnego jezuitę "starej daty" i solidnej formacji, który był ojcem duchownym w seminarium wiedeńskim, a któremu wiele zawdzięczam). Przyznam, że do dziś nie rozumiem, jak można nie dostrzec tej kiczowatości, która jest zawsze fałszywa, co potwierdzają fakty poznawane później, a zawarte chociażby już w książce dawnego przyjaciela z Buenos Aires, który po publikacji książki zginął w tajemniczych okolicznościach (do ściągnięcia tutaj):Szczerze mówiąc, od tego 13 marca 2013 r. nie byłem właściwie niczym zaskoczony. Zaskoczeniem było jedynie to, że ktoś taki mógł zostać wybrany. Aczkolwiek już na początku lat 2000-ych mówiło się w kręgach kościelnych, że następnym papieżem będzie Carlo Maria Martini. Po latach publiczność dowiedziała się, że było to już wtedy przygotowywane przez słynną "mafię z Sankt Gallen", która następnie przekierowała swoje działania na kardynała Bergoglio, który był mało znany poza Ameryka Południową. Pewne jest, w konklawe 2013 roku spora część frakcji wojtylianów i ratzingerianów musiała na niego zagłosować, gdyż bez tych głosów nie mógł być wybrany. Musiał być więc ktoś z tych frakcyj, to przekonał innych do oddania głosu na Bergoglio, bazując na niewiedzy i naiwności. Powszechnie wskazuje się na przemówienie kardynała Bergoglio podczas tzw. kongregacji generalnej przed konklawe, które to wystąpienie sprawiło przekonywujące wrażenie, gdyż postulował on odejście od "zwrócenia się ku sobie" (autoreferenziale), czyli skupienia się Kościoła na sobie, i przejście do misyjności Kościoła. Po 12 latach wiemy, że to było oszustwo, gdyż ten pontyfikat był tak "autoreferenziale jak żaden inny w historii Kościoła, czego dobitnym dowodem jest kilkuletni "synod o synodalności", który jest niczym innym jak maniakalnym zajmowaniem się samym sobą i usiłowaniem przekształcenia Kościoła w organizację typu sekt protestanckich, gdzie z jednej strony nie ma - przynajmniej pozornie i doraźnie - jasnych struktur hierarchicznych, lecz panuje - przynajmniej pozornie i doraźnie - demokracja, a równocześnie wola przywódcy - w tym wypadku Franciszka i jego następcy - ma rangę wyższą niż prawdy wiary i prawo kościelne. To jest właśnie ten mechanizm, który ma nieodwracalnie przemienić, a właściwie podmienić Kościół pod pozorem słuchania siebie nawzajem i Ducha Świętego, jak to formułuje ekipa bergogliańska. Już bezpośrednio przed konklawe 2013 r., a w wyniku tamtych kongregacyj generalnych kardynałów dochodziły pogłoski, że planowany jest pontyfikat antyratzingeriański

    zx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre.Wiesz wydaje mi sie ze @fox wychodzi chyba z zalozenia ze Franciszek niby gadal lewicowo ale postepowal prawicowo-miedzy nami mowiac tez tego nie widze-tzn.lewicowe gadanie widze ale prawicowego dzialania jakos nie.Ze nie wspomne o tym iz papieza glowna rola to duszpasterstwo(czyli wlasnie "gadanie")a to bylo lewackie do bolu.Moim zdaniem to byl jeden z gorszych papiezy-ja nawet rozumiem ze oni tam w Amercye Poludniowej ze wzgledow politycznych/spolecznych maja skrzywienie w strone teologi wyzwolenia(no powiedzmy sobie szczerze jeszcze do niedawna wiekszosc tamtego obszaru to byly wojskowo-oligarchistyczne zamordyzmy/shithole)ale ten papiez naprawde poszedl za daleko w swej lewicowosci zeby wrecz nie rzec lewactwie.

      Piotr34

      Usuń
    2. Dla mnie to on był towarzysz papierz a nie Jego Świątobliwość Papież

      zx

      Usuń
    3. "lecz panuje - przynajmniej pozornie i doraźnie - demokracja, a równocześnie wola przywódcy - w tym wypadku Franciszka i jego następcy - ma rangę wyższą niż prawdy wiary i prawo kościelne. "

      Potwierdza to moi zdaniem ekskomunika abp Viganò, który go krytykował.

      Usuń
  13. "Nie martwcie się sprawą rozejmu na Ukrainie. Sztab Generalny Federacji Rosyjskiej, według Generała SWR, usilnie pracuje, by do wstrzymania wojny nie doszło.Stąd nie konsultowane z kremlowskim Politbiurem różne uderzenia rakietowo-dronowe w cele cywilne w Kijowie, Sumach czy Charkowie"

    Przeciez pisalem tu iz jest to typowy ruski(i niemiecki)sposob dzialania-oni ZAWSZE ESKALUJA.BYC MOZE ktos tam w sztabie Trumpa to wie-w takim razie "ustepstwa Trumpa" to pulapka na ruska.Byc moze oczywiscie.

    P.S.Na froncie to samo-ruscy dokonuja masowych szturmow ktore daja bliskie zeru efekty ale przynosza im gigantyczne straty a mimo to ciagle atakuja.Moja prognoza ktora mowi iz NIE SA w stanie walczyc w ten sposob dluzej niz do konca 2025 ulega tylko MINIMALNEJ poprawce o jakies trzy miesiace(powiedzmy wiosna 2026)ze wzgledu na DUZA pomoc ktora ciagna z Korei Polnocnej.Oczywiscie prognoza zaklada utrzymanie pomocy zachodu dla Ukrainy na mniej wiecej tym samym poziomie.Zreszta ruska gospodarka(ktroa wykazala zadziwiajaca odpornosc trzeba przyznac)tez juz pada-szkoda ze pada tez gospodarka unijna przez zielone glupie polityki.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest ciekawa rozmowa na kanale Rymanowskiego na temat pontyfikatu Franciszka

    https://www.youtube.com/watch?v=FZXrvF3ZRv8

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  15. Tutaj bardzo ciekawy artykuł o podziałach krajowych i rasowych między kardynałami.

    https://www.nytimes.com/2025/05/04/world/europe/papal-conclave-politics.html

    Jak pisałem ostatnio Franciszek nie był liberałem, mianował kardynałów żeby mieć więcej szabel. Mierny, bierny, ale wierny, stąd mamy teraz kardynałów z 70 państw. Peronista ubrał to propagandowo jako "inkluzywność".

    Jak łatwo się domyślić kardynał z Mali czy Laosu to tak jest średnio za LGBT.

    W skrócie panuje burdel i o wielu tych kardynałach nic nie wiadomo bo szprechają w językach, których nie obsługuje nawet translator.

    Mogą być podatni na wpływy, zarówno grupy z Saint Gallen jak i amerykańskich konserwatystów.

    Włosi wbrew pozorom są słabi i tradycyjnie podzieleni. Łącznie będą stanowić 12% konklawe, dużo mniej niż zwykle.

    Kardynałowie spoza Europy bardzo nie chcą Włocha, chociaż nie wiadomo czy nie urobią takiego kardynała z wysp koralowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blok azjatycki jest bardzo silny i zorganizowany, oni są przeważnie wrodzy Chinom i Amerykanie mogą ich pozyskać. Ci ostatni są sprytni i np. promują kardynałach Sarah na Twitterze itp. On ma raczej małe szanse, ale papież z którejś z Ameryk czy Azji jest mocno prawdopodobny.

      Co do ulubieńca libków, jak Tagle no to nie jest taki liberalny. Nie potępiał Duterte i był przeciwny ustawie ułatwiającej dostęp do antykoncepcji. Tylko zawalił z prowadzeniem Caritasu i to może zaważyć.

      Prawdopodobnie konserwatyści jak Burke mogą się dogadać z trzecim światem przeciwko Europejczykom.

      Może Trump będzie miał swojego papieża Amerykanina jak Robert Prevost z Chicago, który przez lata działał w Peru.




      Usuń
    2. Na razie faworytami poza wspomnianym jest odpowiednik Hillary, Parolin. Dyplomata i administrator, który może sprawnie ogarnąć synod w 2028. Tylko Włosi na konklawe są jak Anglicy na mistrzostwach :)

      Z bardziej akceptowalnych dla trzeciego świata jest Pizzaballa, sprawny dyplomata z wieloletnim doświadczeniem na bliskim wschodzie. Przy okazji mówił o walce z pedalstwem w seminariach :)

      Z mniej medialnych mocnych kandydatów to kongijczyk Ambongo jest sprawnym urzędnikiem kurii rzymskiej, ale Afryka ma złą prasę wśród kardynałów.

      Węgier Erdo jest najpoważniejszym kandydatem wśród konserwatystów.

      Ja przewiduje raczej sojusz przeciwko Europie, chociaż kto wie czy jak Parolin nie weźmie chłopa z Birmy na salony to go nie olśni marmurami i żyrandolami :)

      Ja wybrałbym umiarkowanego Kikuchiego. Japończycy napędzani narodowa dumą zaczną się masowo interesować katolicyzmem, tak samo fani anime na całym świecie.

      Usuń
    3. Kadyrow out i jedziemy dalej z tematem

      Usuń
    4. Lol trafiłem z Prevostem. Kontakty w Ameryce łacińskiej i sojusz USA z Azją wniosku go na tron.

      Usuń
  16. Przepowiednia się spełniła i papież ma prawdopodobnie mocno czarne pochodzenie od strony matki. Jej rodzina wywodzi się z Nowego Orleanu i ma kreolsko-haitańsko-hiszpańskie pochodzenie. Więcej było tych czarnych genów, po tym jak przenieśli się do Chicago to załatwili sobie w papierach, że są Hiszpanami.

    Powszechna praktyka w ówczesnych stanach.

    OdpowiedzUsuń