sobota, 12 listopada 2022

Prezydent DeSantis?

 


Ilustracja muzyczna: Jack Harlow - First Class

Jeśli widzieliście wystąpienie gubernatora Florydy Rona DeSantisa, po uzyskaniu przez niego reelekcji, to widzieliście, że koleś prezentował się bardzo prezydencko. Tłum skandował: "Two more years!", co oznacza, że jego zwolennicy oczekują, że będzie gubernatorem tylko do 2024 r., czyli do wygranych wyborów prezydenckich. 

Gubernator DeSantis ma z pewnością wiele atutów. To wielokrotnie odznaczony weteran, prokurator wojskowy z Guantanamo i prawnik przydzielony do Seal Team One w Iraku. (Co ciekawy mający prawo do noszenia baretek wyróżniającego się snajpera.) Ma dopiero 44 lata. Jego żona - była prezenterka telewizyjna - dobrze się prezentuje. Jako gubernator miał wiele sukcesów. Firmy z Nowego Jorku i Kalifornii przenoszą się na Florydę, miejscowy system szkół publicznych został zreformowany, a silna policja skutecznie łapie przestępców. DeSantis może się prezentować również jako ostry przeciwnik nielegalnej imigracji oraz lockdownów pandemicznych, a zarazem zwolennik prawa do posiadania broni przez obywateli oraz wyznawca tradycyjnych wartości. (Innego rodzaju katolik niż Biden.) Skutecznie buduje on wizerunek "bardziej kompetentnego Trumpa".

Donald Trump oczywiście nie zamierza zrezygnować z walki o prezydenturę. Narzeka na to, że DeSantis jest wobec niego niewdzięczny - bo przecież pomógł mu w 2018 r. wygrać wybory z demokratycznym kandydatem próbującym oczywistych oszustw wyborczych.  Były prezydent grozi nawet DeSantisowi, że jak wystartuje, to zostaną o nim ujawnione "nieprzyjemne" rzeczy. O jakie brudy może chodzić? Czyżby o coś z Guantanamo lub Iraku? W jednym z seriali już pojawił się odcinek, w którym postać wzorowana na Milo Yiannopulosie (!) fałszywie oskarża guberantora DeSantisa o gejowskie molestowanie seksualne, bo chce uwalić jego kandydaturę na rzecz Trumpa.

Komu kibicować w tym starciu? W 2016 r. i 2020 r. kibicowałem Trumpowi. I tego nie żałuję. Zwycięstwo Hillary Clinton oznaczałoby wielką katastrofę dla świata. W Białym Domu zasiadłaby skrajnie skorumpowana, zafiksowana ideologicznie, niekompetentna kontynuatorka polityki Obamy. Co do Bidena, to pierwszy rok jego rządów był katastrofą. Zapewne z Trumpem w Białym Domu, Putin nie odważyłby się zaatakować Ukrainy. (Czy wówczas jednak stalibyśmy przed tak wielką szansą geopolityczną - załamaniem całej strategii Rosji i Niemiec?) Uważam jednak, że Trump nie powinien starać się o prezydenturę w 2024 r.



Po pierwsze jest już na to za stary. W 2024 r. będzie miał 78 lat. Lepiej żeby do pojedynku z 81-letnim Bidenem stanął liczący wówczas 46 lat DeSantis, a z 60-letnią Kamalą Harris na przykład 52-letnia Kristi Noem, gubernatorka Dakoty Południowej, która w ostatnich wyborach odniosła miażdżące zwycięstwo.  (Jest jednak ryzyko, że Biden nie mógłby się powstrzymać przed powąchaniem włosów gubernator Noem. :)

Po drugie - jak mawiał Lenin - kadry decydują o wszystkim. A Trump nie potrafił sobie dobrać odpowiednich kadr w swojej administracji. Wiele z jego nominacji miało charakter przypadkowy i często ci ludzie pracowali dla jego wrogów. Gubernator Chris Christie opracował co prawda szczegółowy plan obsadzenia nowej administracji i harmonogram prac legislacyjnych, ale Bannon i Kushner wyrzucili go do kosza. DeSantis raczej nie pozwoli się tak rozgrywać takim niekompetentnym doradcom.

Po trzecie, chęć zemsty może przesłonić Trumpowi interesy państwa. Jeśli będzie nadal obrażony na służby i na wojsko, to może się to negatywnie odbić na polityce zagranicznej USA. Choćby w kwestii Ukrainy. DeSantis będzie natomiast brał stronę kompleksu militarno-przemysłowego.

Po czwarte, wokół Trumpa powstało prawdziwe "żmijowisko". Wśród jego zwolenników zaroiło się od prowokatorów wszelkiego rodzaju służb. Libki lubią nagłaśniać przypadki występowania w tym środowisku prorosyjskich izolacjonistów. Oczywiście pomijają to, że ci prorosyjscy nacjonaliści mogą pracować dla FBI, ATF i podobnych agencji. Dla kogo teraz pracuje gen. Flynn? Nie wiem. Gostek straszliwie się zapętlił w grze wywiadowczej. Dla kogo pracuje Tucker Curlson? Jego powiązania rodzinne wskazują, że tylko udaje on prorosyjskiego pożytecznego idiotę. Dodajmy do tego operację psychologiczną o nazwie QAnon i będziemy mieć wielopiętrową intrygę w stylu lat 60-tych. A dla kogo pracuje DeSantis? Tutaj mamy jasność - dla US Navy.

Po piąte, DeSantis nie dał sobie ukraść zwycięstwa wyborczego. Gdy został gubernatorem, zaostrzył na Florydzie przepisy wyborcze. By zagłosować, trzeba pokazać dokument tożsamości - co jest w oczach demokratów "voter supression". Możliwość głosowania korespondencyjnego została mocno ograniczona. Nie można prowadzić tzw. ballot harvesting, czyli zbierania tysięcy głosów korespondencyjnych i dostarczania ich do punktów wyborczych już po zakończeniu głosowania. Stworzył też specjalną służbę walczącą z oszustwami wyborczymi. I dlatego na Florydzie doszło do republikańskiej "czerwonej fali" wyborczej, a w wielu innych stanach nie.

Pomyślcie: jak to możliwe, że demokraci stracili w niedawnych wyborach połówkowych mniej miejsc w Kongresie niż za czasów takich popularnych prezydentów jak Clinton czy Obama? 67 proc. wyborców uważa, że Biden nie powinien startować w wyborach w 2024 r. 73 proc. ocenia, że kraj idzie w złym kierunku. A mimo to wyborcy nadal są przychylni demokratom. Zaiste, to niezwykłe wybory.

W Arizonie wciąż liczą głosy. Wczoraj wieczorem mieli ich jeszcze jakieś pół miliona do przeliczenia. Sprawa się przeciąga, bo pojawiły się problemy z maszynami zliczającymi. (Znów pojawiają się doniesienia o "wadliwych" maszynach firmy Dominion w New Jersey.) Wyścig o fotel gubernatora Arizony, podobnie jak wyścig senacki, są tam bardzo wyrównane. Dziwnym trafem, exit poll z hrabstwa Maricopa - największego w stanie i zarazem tego, w którym popsuły się maszyny zliczające głosy - pokazał, że tylko 14 proc. głosujących tam przy urnach określiło się jako "demokraci".


Przyjrzyjmy się wynikom z Pennsylwanii, gdzie wyścig senacki wygrał kandydat demokratów John Fetterman - koleś po udarze mózgu, który podczas debaty miał problem ze skleceniem kilku zdań. Tak się ciekawie złożyło, że jego republikański kontrkandydat, doktor Mehmet Oz, zdobył przy urnach o 500 tys. głosów więcej od niego. Fetterman miał jednak przewagę w głosowaniu korespondencyjnym wynoszącą 868 tys. głosów. Co ciekawe, Fetterman zaskarżył przed wyborami do sądu przepisy zakazujące uwzględniać głosy, które bez jakiegokolwiek stempla pocztowego trafią do zliczania po zamknięciu lokali wyborczych. Czyli koleś chciał mieć możliwość swobodnego dosypywania głosów w miarę ich liczenia.

W pewnych stanach nie powtórzyły się jednak cuda nad urną znane nam z 2020 r. W Georgii wybory na gubernatora ponownie wygrał Brian Kemp - znów skopał tyłek tłustej afroamerykańskiej demokratce Stacey Abrams. Przypominam, że cztery lata temu Abrams oskarżała Kempa o oszustwa wyborcze. Teraz siedzi cicho. 

Oczywiście w grę wchodzą nie tylko oszustwa wyborcze. Większość kandydatów namaszczonych przez Trumpa była ludźmi przypadkowymi, którzy nie przypadli do gustu elektoratowi. Co więcej, bywało, że kandydatów tych demokraci wspierali finansowo w prawyborach. Ponadto, demokraci skutecznie sformatowali mózgi Pokoleniu Z. Dziwnym trafem, u 42 proc. przedstawicieli tego pokolenia diagnozuje się zaburzenia psychiczne.  Przyszłość Ameryki zapowiada się więc niewesoło. Niektórzy oczywiście wieszczą katastrofę już znacznie wcześniej niż w perspektywie pokolenia. Martin Armstrong, znany analityk finansowy, twierdzi, że w 2024 r. może nie być w USA wyborów prezydenckich, ze względu na kryzys gospodarczy i zamieszki, a USA mogą już nie istnieć po 2032 r. Nadmierne czarnowidztwo? Onucowcom nie radzę otwierać szampana, bo o wiele wcześniej niż USA zawali się Rassija.

***


Stało się. Chersoń został wyzwolony.  (Joe Biden stwierdził, że Ruscy wycofali się z.... Faludży.) Towarzysz Panasjuk stwierdził, że rosyjskiej armii po prostu "nie chciało się go bronić" :) No cóż, ostatnie godziny bytności Ruskich w tym mieście były paniczną ucieczką ku środkom przeprawowym. Miasto mające być częścią Rosji na zawsze, radośnie powitało swoich wyzwolicieli. 

Według Generała SWR, Putin dostał od państwa trzeciego propozycję pokojową, którą jest bardzo zainteresowany. Przewiduje ona, że rosyjskie wojska wycofają się do granic państwowych Ukrainy - z wyjątkiem Krymu, którego status zostanie zamrożony na 7 lat. W trakcie tych 7 lat Krym będzie zdemilitaryzowany, a Flota Czarnomorska będzie musiała się przenieść do Noworosyjska. Zdemilitaryzowany ma też być szeroki na 100 km pas wzdłuż granicy ukraińsko-białoruskiej. To oznaczałoby wyeliminowanie ewentualnego brzeskiego kierunku operacyjnego w agresywnych planach Rosji przeciwko Polsce. Pozostanie im kierunek grodzieński i królewiecki. Czy jednak Ukraina będzie skłonna przystać na taką ofertę?

Wojenne klęski i przecieki o ofertach pokojowych wyraźnie niepokoją frakcję debili w rosyjskim establiszmencie. Jej czołowy przedstawiciel, Aleksander Dugin wręcz zasugerował możliwość zabójstwa Putina. Chyba bardzo chce dołączyć do córki. Albo skrycie pragnie, by jakiś oprych z FSB przeciągnął mu katechonem po ustach...

***

Za tydzień mam nadzieję wrócić do serii "Gracze" - serii edukacyjnej, pozwalającej Wam zrozumieć zjawisko wywiadowczego żmijowiska.

Wpisu w zeszłym tygodniu nie było z powodu komplikacji medycznych. Nie, nie wykończyła mnie szczepionka... Miałem podejrzenie częściowego zerwania ścięgna Achillesa, ale badania USG wykazały, że uraz jest mniejszy. Muszę jednak przez kilka tygodni chodzić w ortezie - podobnej jak nosił przed inauguracją Joe Biden. Niektórzy więc mówią, że cosplayuję Joe Bidena. 

Baj de łej: lekarz, który mnie otoczył profesjonalną opieką jest czytelnikiem mojego bloga. Pozdrawiam serdecznie!

54 komentarze:

  1. "Komu kibicować w tym starciu? W 2016 r. i 2020 r. kibicowałem Trumpowi. I tego nie żałuję."

    A o wiele lepszym kandydatem w 2016 był Ted Cruz - tak jak Ron DeSantis, jest wierzącym katolikiem, więc inaczej niż prezydenci Kennedy i Biden.

    Poza tym, problem fatalnego doboru kadr był od absolutnego początku wejścia D. Trumpa w politykę, w 2013 sam był jeszcze fanem Putina (konkursy piękności w Moskwie...), a później związał się z gen. M. Flynnem, którego na szczęście wywalił krótko po inauguracji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze to samo co o Tedzie Cruzie w 2016, można też powiedzieć o Marco Rubio, również konserwatywnym katoliku.

      Co do Trumpa, z dziwnych nominacji byli też ambasadorzy Grenell i Mosbacher...

      Usuń
    2. Ted Cruz nie jest katolikiem. To ewangelikalny protestant, z dość dziwnej sekty

      Usuń
    3. Rzeczywiście, mój błąd - tylko Marco Rubio był katolikiem z 4 rywalizujących o nominację Republikanów sześć lat temu.

      Usuń
    4. Btw nie licząc Jeba, Trump był najbardziej liberalnym i umiarkowanym kandydatem republikanów. Związany z takimi centrystami jak Chris Christie czy Rudy Giuliani. Dlatego zawsze bawiły mnie te próby zrobienia z niego jakiegoś drugiego Hitlera.

      Usuń
    5. Gdyby nie Trump to na 90 procent Hilary wygrałaby wybory, Donald swoim podejściem typu economy first, poglądami typowymi dla wielu demokratów i hasłami protekcjonizmu przekonał do siebie 8 milionów wyborców, którzy wcześniej głosowali na obamę.
      Gdyby kandydował Cruz albo Rubio to cała walka zostałaby sprowadzona do wojenek kulturowych. Ci wyborcy nie mieliby czego szukać u republikanów i byłaby mobilizacja millenialsów przeciwko "oszołomowi". Może katastrofa 2020 sprawiłaby, że kandydat republikanów wygrałby, ale istnieje spore ryzyko, że w prawyborach zwycięży jakiś Santorum i padnie na starcie.

      Usuń
    6. Rubio nie jest żadnym konserwatywnym katolikiem, tylko "kosmicznym wesołkiem", republikańskim Obamą. Ciekawe są też jego zainteresowania tematyką UFO...
      Odkrywca

      Usuń
  2. A kto zostanie polskim DeSantisem??... Kaczyński (i jego "żmijowisko"), tak jak Trump powinien iść na emeryturę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto jest polskim Desantisem ?
      Zgadzam się, że JK powinien już przejść na emeryturę. Zrobił wiele dobrego, ale jego dobory kadrowe bardzo często są fatalne i nie potrafi naprawiać swoich błędnych wyborów.

      Usuń
    2. Powinien to byc Patryk Jaki-reszta z Pinokiem na czele zeszmacona.

      Piotr34

      Usuń
    3. Pinokio i reszta - zgoda.
      Jaki na prezydenta ? To zły pomysł. Prezydent to koniec kariery politycznej, a Jaki jest bardzo rokującym politykiem i wolałbym aby podziałał w krajowej polityce zanim odejdzie na polityczną emeryturę czyli prezydencję.
      Pis chyba raczej wystawi w najbliższych wyborach Błaszczaka.

      Usuń
  3. Trump to fenomen, można mu wiele zarzucić, ale był jednak pewnym zjawiskiem, jednym wielkim fuck you dla politycznej poprawności i rewolucjonistą wśród republikanów. DeSantis to typowy nudny republikanin, trochę małpuje Trumpa, ale to wciąż grzeczny chłopczyk ze szkółki niedzielnej. Nie ważne kto będzie kandydował ma małe szansę, midterms pokazały, że republikanie będą zmagać się z niekorzystnymi tendencjami demograficznymi. Jeśli będzie kandydował DeSantis to będzie musiał walczyć z Trumpem, który zabierze mu miliony głosów, a media zrobią z niego drugiego Hitlera i będą podkreślać związki z Donaldem na każdym kroku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Foxem. Trump nie powinien już kandydować. Pokazał, że nie ogarniał tematu. Dla mnie był on lepszym wyborem niż Hilaria i Biden, ale ostatecznie dobrym nie był, bo nie potrafił uporządkować wszystkiego. Nie dobrał sobie właściwych ludzi co skończyło się dla niego klęską wyborczą. Ogólnie dla USA był dobrym prezydentem, ale sytuacja jest zbyt skomplikowana i on tego nie ogarnął wtedy i nie ogarnie w przyszłości.
    DeSantis robi dobre wrażenia zwłaszcza po tym jak ogarnął sytuację na Florydzie.
    Obecne wybory również mogą być fałszowane co mówi chociażby Cejrowski.

    https://www.youtube.com/watch?v=xQ4BOlfWLec

    Ta rzekoma propozycja pokojowa od USA to chyba wymysł kacapów i jednocześnie wstępna ich własna propozycja. Widać na jakie ustępstwa są gotowi iść od ręki.

    PS. Z krajowego podwórka. Spurek powiedziała w wywiadzie, że wykryto u niej spektrum autyzmu, co wyjaśnia wg. niej, że już od dziecka stroniła od ludzi. Moim zdaniem wyjaśnia dużo więcej, a wręcz wszystko jeśli chodzi o jej działania i propozycje zakazów i nakazów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymyśliłem prosty sposób jak rozwiązać w Polsce problem niezdekomunizowanego sądownictwa. Rozwiązanie jest banalnie proste i sugerowane, a wręcz popierane przez UE i komunistycznych sędziów.
      Polega to na tym, że należy ustawowo pozwolić aby każdy sędzia mógł zakwestionować innego sędziego i to bez podawania przyczyn. Taki sędzia powinien być niezwłocznie odwoływany bez płacenia mu dalszej pensji i bez podważania dotychczasowych wyroków.
      Przecież tego właśnie domaga się UE i dlaczego mielibyśmy sie jej sprzeciwiać.
      Myślicie, że to zły pomysł ? Mylicie się. To pomysł genialny.
      Można by bezproblemowo odwołać WSZYSTKICH sędziów.
      Cześć sędziów można później ponownie powołać, bo przecież robi to prezydent.
      To idealny pomysł na dekomunizację sądownictwa.
      Jeśli się powiedzie, to można go zastosować tez w szkolnictwie i gdzie tylko będzie to potrzebne.

      Usuń
    2. Rzeczywiście, to mógł wymyśleć tylko fan pseudo-prawicowców Ziobry i Jakiego. Nie, Unia nie zaakceptowałaby takiego rozwiązania, bo gdzie jest coś podobnego w Europie?
      I jak zwykle u Ciebie, mieszasz problem postkomunizmu z dekomunizacją.
      Domyślam się, że z powodu wieku i ulotnej pamięci, to mogą być wg Ciebie identyczne problemy, ale NIE SĄ
      (postkomunizm to już późny Gierek i faktyczne zezwolenie na organizowanie się opozycji od 1976 i aż do 2005 roku, gdy już trwale odsunięto byłą PZPR od władzy; dekomunizacja wobec słabego przeprowadzenia jej ustawowo, i tak już dokonała się przez wymianę pokoleniową, kadry PRL już i tak tylko demencieją pod opieką pielęgnarek czy pielęgniarzy, nie stanowiąc od dawna siły sprawczej).

      A co do polskiego DeSantisa, wolę by wpierw znów pojawiło się środowisko polityczne pokroju KO "Solidarności" w 1988-90, czy potem AWS.
      Prawica musi mieć szeroką bazę "ludową", kiedyś byli to mieszkańcy wsi i w co lepszych krajach - również pracujący w miastach. Bez tego wszystko weźmie lewica, rozgrywając z łatwością polityków bez własnej bazy ekonomicznej :/

      Usuń
    3. Znaczy się, że to jednak "friendli fajer". Bywa, bo wypadki chodzą po ludziach. Strata w ludziach, ale nieumyślna i jak sądzę bez wymierzania kary.

      @Łukasz
      "... mieszasz problem postkomunizmu z dekomunizacją".
      To Ty jesteś w błędzie, bo to nie są dwie różne sprawy, a jedna ciągła. Uważam tak " z powodu wieku", choć nie wiem co ma do tego ulotna pamięć.
      Dekomunizacja nie dokonała się pokoleniowo, gdyż starych komuchów zastąpiło ich potomstwo, więc jest tu ciągłość postkomuny.
      Jesteś zbyt młody (jak mniemam) aby rozumieć o co chodzi i dodatkowo młody wiek skłania Cię do pouczania mnie, podczas, gdy wręcz nie wypada abyś w tej sprawie się wypowiadał ze względu na nieznajomość tematu i niezrozumienie problemu.

      "Prawica musi mieć szeroką bazę "ludową", kiedyś byli to mieszkańcy wsi i w co lepszych krajach - również pracujący w miastach. Bez tego wszystko weźmie lewica, rozgrywając z łatwością polityków bez własnej bazy ekonomicznej."
      Piszesz tak jakby lewica miała polityków posiadających wiedzę ekonomiczną lub jakąkolwiek.
      Faktem jest, że kadry Pisu nie są specjalistami w rządzeniu państwem, ale każdy kto mieszka w Polsce musi przyznać, że rządy Pisu to najlepszy okres od rzekomego upadku komuny i żaden inny rząd nawet się do nich nie umywał.
      Zaczynam snuć marzenia, co by było, gdy rządzili uczciwi specjaliści.

      Usuń
    4. A tu coś dla śmiechu. Tusk kontra Tusk.

      https://www.youtube.com/watch?v=AtL_JhrFPts

      Usuń
  5. Dla Polski byłoby lepiej żeby Trump nie startował. Ludzie z jego otoczenia zapowiadają cięcia pomocy dla UKR i nawet jeśli do tego nie dojdzie, to Trump lubi prezentować się jako deal-maker i będzie chciał się wykazać jakimś zajebistym rozwiązaniem konfliktu w stylu planu Kuschnera dla Palestyny. Dziękuję bardzo za takie pomysły. W obecnej sytuacji oznacza to rzucenie koła ratunkowego Putinowi. Opatrzność lub zbieg okoliczności sprawiły, że ekipa Bidena, to w większości ci sami ludzie którzy dali się wychujać Obamie przy okazji poprzedniego resetu, nie przepuszczą więc okazji aby docisnąć ruskich.
    DeSantis może dokończyć to czego nie zdołał dokonać Trump. Ludzie w US i na świecie potrzebowali konserwatyzmu, a dostali populizm. Fajnie było oglądać Trumpa masakrującego CNN i inne tego typu akcje, ale w kontekście obecnej wojny z Rosją rozsądek podpowiada żeby dołączyć do teamu "anyone but Trump".

    Bruck

    OdpowiedzUsuń
  6. Osobna kwestia to co się stanie z Rassiją. Wyglada na to ze - jak paradoksalnie i złowieszczo by to nie brzmiało - Putin przyspawany do stołka to gwarancja porażek Moskwy. Putinek został skompromitowany i nikt nie chce z nim gadać, ale jest jednocześnie za mocny aby ktoś załatwił jemu i jego ludziom noc długich noży. Dlatego albo dojdzie do implozji i walki buldogów pod dywanem i odstrzelenia karła, albo do powtórki terroru z lat 30. XX w. To drugie wydaje się bardziej prawdopodobne. Słucham Sołowjewa na kanale Andromedy i wygląda na to, że wszystko idzie w stronę walki ze zdrajcami i tchórzami. Nawet jeśli przyjąć propagandową tezę o "wojnie z NATO" i ukronazistowskiej przewadze w ludziach i sprzęcie, to na końcu zawsze pozostaje pytanie o decyzyjność - dlaczego Putin nie docenił siły armii ukr i woli oporu, dlaczego wyznaczył tak kiepskich dowódców i urzędników? Pytania mnożą się jak króliki ale wszystkie wskazują na Kreml. Rosja nigdy nie jest tak silna ani tak słaba jak wszyscy myślą, ale wydaje się być w gorszej kondycji niż w takim 1914. O rozpad Rosji jakoś się nie boję, US z Kitajem zabezpiecza odpowiednio swoje interesy.

    Bruck

    OdpowiedzUsuń
  7. Trump będzie startował bo go na to stać pod względem pieniędzy. Może więc zagrozić Republikanom, że będzie startował nawet jak go nie nominują.
    Nie ma to już żadnego znaczenia. Wkraczamy w recesję (o czym też mówi "Martin Armstrong, znany analityk finansowy", którego program Socrates jest zdaje się być z dupy wzięty) o czym chyba świadczy niewesoła sytuacja w obligacjach 10 letnich, które w tym miesiącu osiągnęły najgorszą rentowność od 1788 roku:
    https://www.bloomberg.com/news/articles/2022-06-22/deutsche-bank-looks-back-three-centuries-for-parallel-to-us-rout?leadSource=uverify%20wall
    Poza tym tyle się dzieje w ekonomii, że nie chce mi się nawet pisać. Dość powiedzieć, że FED podwyższając stopy procentowe teraz powoduje, że za kilka miesięcy gospodarka odczuje tego skutki. Problem w tym, że FED podnosi stopy najszybciej w historii. Ruscy chyba chcą przeczekać do mocniejszego załamania w Stanach i wtedy se będą negocjować. Albo atakować.
    Spiskolog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...jak jeszcze będą mieli czym, bo sami zapędzili się w kozi róg swymi imperialistycznymi resentymentami. Nowa ''wojna ojczyźniana'' im się marzy, tyle że zapomnieli, iż nie są już dawnym ZSRR ani tym bardziej carską Rosją. Co więcej, przegrywają właśnie dlatego, że walczą po staremu zdecydowanie przeceniwszy swoje siły. Daleki jestem od ich lekceważenia, niemniej to już nie jest ta potęga co kiedyś, łomot jaki zbierają od ''bratniego narodu'' wymusi na nich konfrontację z tym nieprzyjemnym dla nich faktem, co tylko wyjdzie im na zdrowie.

      Usuń
    2. "o bligacjach 10 letnich, które w tym miesiącu osiągnęły najgorszą rentowność od 1788 roku::" - no nie. W tym miesiącu rentowność dochodziła do 4,3 proc. W latach 90-tych sięgała i 8 proc. a i wcześniej bywała wyższa. Więc nie jest to najwyższa rentowność od 1788 r.

      Usuń
    3. Moja pomyłka, artykuł dotyczy czerwca 2022 a nie dnia dzisiejszego. Ale rentowność miała największe tempo spadku od 1788 jeśli wierzyć Deutsche Bankowi i ich egzotycznemu indeksowi.
      Spiskolog

      Usuń
    4. Jeśli rentowność miała największe tempo spadku, to do dobrze. Chyba chodziło o największe tempo wzrostu...

      Usuń
  8. Najtrafniej mym zdaniem wybory w USA podsumował Kacper Kita:

    ''Najbardziej efektowny sukces po stronie Republikanów odniósł w tych wyborach Ron DeSantis, gubernator Florydy łączący trumpowską agendę (wojna kulturowa, protekcjonizm, walka z imigracją, agendą LGBT, aborcją etc) z profesjonalizmem w rządzeniu i brakiem krzyków o fałszerstwach. [...] Sukcesem DeSantisa w tych wyborach było zdobycie większości nie tylko wśród białych europejskiego pochodzenia, ale również wśród Latynosów. Warto podkreślić, że bez łagodzenia retoryki ws. imigracji. Po prostu skutecznie przekonał ich do amerykańskiego patriotyzmu. [...] Po 2008 i 2020 na trwałą dominację liczyli Demokraci, dzięki Obamie i zmianom demograficznym. Też się nie udało, i to mimo tego że Ameryka staje się coraz mniej biała, a Republikanie w międzyczasie przesunęli się w wielu sprawach na umowne prawo i wielu z nich można przedstawiać w mediach jako niebezpiecznych ekstremistów, zwłaszcza po zeszłorocznym ataku na Kapitol.''

    https://twitter.com/KacperKita/status/1590419711132839936

    Trump odegrał swoją rolę niczym taran rozbijający dotychczasową formę amerykańskiej prawicy, jako ruchu białej klasy średniej i generalnie zamożnych warstw społeczeństwa. Pora jednak by zszedł ze sceny ustępując miejsca komuś w typie DeSantisa, bo w międzyczasie za dużo zjebów się doń przylepiło, jacyś prorosyjscy farmazoniarze itp. Dlatego mimo rozlicznych fałszerstw i ''cudów nad urną'', w sumie wynik tych wyborów jest dla nas w Polsce korzystny, a zresztą i tak rządzi w istocie ''deep state'', więc w sumie co za różnica:). No może taka jedynie, iż jak twierdzi ukraiński dziennikarz Taras Berezowiec, Putin celowo ponoć opóźniał wycofanie wojsk z Chersonia licząc na wzmocnienie frakcji Trumpa zwycięskim wynikiem wyborów. Porażka tejże miała mu uświadomić, że nie ma co liczyć na specjalne względy USA, aczkolwiek takowa argumentacja nie uwzględnia, że i wśród Demokratów nie brak zwolenników ''dogoworów'' z Kremlem. Berezowiec relacjonując wyzwolenie chersońszczyzny stwierdził również, że Rosjanie porzucili na prawym brzegu Dniepru ok. 10 tysięcy swoich żołnierzy. Pozbawieni profesjonalnych środków ewakuacji ratują się jak mogą, masakrowani podczas przepraw przez Ukraińców, a ich trupy mają spływać masowo ławą do morza...

    CheHelmut

    ps.

    Nowego wpisu mego póki co nie ma od miesiąca, bo czekam na śmierć Dugina i doczekać się nie mogę:))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko jest jeden problem, wybory na gubernatora, a Prezydenta to dwie całkowicie różne rzeczy. Mam wrażenie, że w Stanach wygląda to podobnie jak u nas w samorządowych, ludzie mniej patrzą na partyjną przynależność, a bardziej na to czy ktoś jest dobrym gospodarzem. W Vermont i News Hampshire od 2017 rządzą gubernatorzy republikanie, zezłomowali swoich konkurentów bardziej niż DeSantis, ale to są głęboko demokratyczne stany i tak pozostanie.
      Kandydat na prezydenta musi przekonać do siebie bardzo szerokie spektrum wyborców, a to jest bardziej skomplikowane niż zwycięstwo w jednym stanie.

      Usuń
    2. "wygląda to podobnie jak u nas w samorządowych, ludzie mniej patrzą na partyjną przynależność, a bardziej na to czy ktoś jest dobrym gospodarzem." - w Warszawie patrzą właśnie na partyjną przynależność. Gdyby PO wystawiła Trynkiewicza zamiast Trzaskowskiego, to Trynkiewicz zdobyłby jakieś 55 proc. w pierwszej turze.

      Usuń
    3. Pisząc ostatni post u mnie na blogu na temat afery Dutroux, zahaczyłem też o ciekawe źródło mianowicie pisemko Politica Hermetica (nr 6 ) o teoriach spiskowych:
      https://libgen.is/book/index.php?md5=32A4EDCC8F2D079A5ECD5CD953E3C40D

      Ciekawe jest to, że Dugin prowadzi tam debatę z kolesiem co się zwał Thierry Eloidin, który posiadał wyłączne prawa do dystrybucji pism ajatollaha Chomejniego na Europę. Ten sam Eloidin należał do redakcji magazynu Gaie France, który podejmował tematykę neonazistowsko-gejowską (co mówię całkowicie poważnie). Reszta redakcji to:
      -Michel Caignet (główny nazista i rozprowadzacz porno z dziećmi na skalę międzynarodową)
      -Jean-Philippe Fort alias Jean-Pascal Farinaci, red. nacz., który zastąpił Eloidina (kierujący również Centre d'études blühériennes - od Hansa Blühera teoretyka homoseksualizmu i pederastii, założyciela Wandervögel)
      -Veit A. Valkenhove (Wielki Mistrz Białej Gwardii, „bractwo mężczyzn i młodzieży w duchu Bluhera, po części organizacja typu komandosów, po części akademia platońska”)
      -Bernard Alapetite (fotograf, skazany za tworzenie porno z dziećmi, powiązania międzynarodowe dotyczące tegoż porno)
      -Edmond Barrat (skarbnik w Gaie France, dawny szef prenumeraty „Europy 2000”, ekologicznego, etnicznego i federalistycznego przeglądu Fabiena Régniera, którego członkami byli członkowie przywódców Ligi Lombardzkiej i chorwackich bojówek)

      Spiskolog

      Usuń
    4. Foxmulder no może Warszawa jest wyjątkiem, ale według mnie ta reguła działa. Dobrym przykładem jest właśnie Vermont i New Hampshire. Jeszcze podam przykład Kasicha, facet wygrał w 2010 rożnicą dwóch procent, a w 2014 trzydziestu. W prawyborach w 2016 był jak Korwin. Więc nie ma prostego przełożenia na sukces w całym kraju. Mam wrażenie, że na prawicy i często lewicy powstało jakieś wyobrażenie DeSantisa jako lepszego makiawellicznego Trumpa, a to w gruncie rzeczy typowy republikanin sprzed Trumpa. Na dodatek ma mało charyzmy i to w gruncie rzeczy taki nudny chłopek. Nawet przy optymistycznym scenariuszu, że Trump nie będzie rzucał mu kłód pod nogi ma małe szanse.

      Usuń
    5. @ Anonimowy - weź pod uwagę to, że zwykle w USA posada gubernatora jest trampoliną do zostania prezydentem. Tak było choćby w przypadku: Busha Jra, Clintona, Reagana, Cartera... Dobry gospodarz na poziomie stanu jest premiowany na poziomie krajowym.

      @ Spiskolog

      Ciekawe znalezisko. Owe "Gaie France" to jakieś totalne żmijowisko. Nie dziwi mnie jednak to, że Dugin sobie z nimi korespondował. Czekam aż na xxxportalu zaczną dawać przedruki z tego periodyku,

      Usuń
    6. @CheHelmut
      "bo czekam na śmierć Dugina i doczekać się nie mogę:)))."

      A Dugin sobie powoli grabi...
      https://www.upday.com/pl/nawoluja-do-zabicia-putina-rozlam-w-rosji
      Więc jest szansa, że się doczekasz Waści.

      Usuń
  9. W ramach ciekawostek to wiewiórki mówią, że za region Polski i Ukrainy nie odpowiada żadne CIA, tylko... ONI (nie, nie oni - reptilianie, tylko ONI - Office of Naval Intelligence). W tym kontekście wygrana DeSantinsa byłaby szczególnie ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe, bo bardziej stawiałem na DIA...

      Usuń
    2. To ponoć pozostałość po czasie zimnej wojny.

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Czas internować całe to zmianowo-zadruzansko-kamrackie towarzystwo jawnych kolaborantow

      Usuń
  11. W odpowiedzi 3 armię powinny wkroczyć na teren Królewca z jednym pytaniem Polak możesz żyć ruskie strzał w głowę

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie niepomiernie dziwi, jak można w jawnie pro-rosyjskich amerykanach widzieć cokolwiek innego niż ruskie onuce. Gdy Tucker Carlson nawija słowo w słowo Sołowiowowe brednie, to jest to dokładnie tym co widzimy, żadną akcją dywersyjną, żadną szpiegowską akcją z podwójnym agentem. Miliony ludzi oglądających Fox News ma robioną papkę z mózgu.

    To nie tak, że Demokraci są świeci, młodej ich gwieździe nie podobało się rekwirowanie jachtów oligarchów, a i słynny list o ograniczeniu pomocy Ukrainie (niby szybko wycofany), nie pomógł.

    Jednak nie wyobrażam sobie lepszego prezydenta USA niż Joe Bidena, piszcie co chcecie, fakty są jakie są. Jest demokratycznym wcieleniem Reagana, co ciekawe obaj mieli ogromne problemy zdrowotne, ale jechali Ruskich tak jak mogli najbardziej. Dość napisać, że ruscy propagandyści celowo ukrywali porażki, by nie pomagać Demokratom w wyborach, znów widzicie w tym wielopiętrową intrygę, czy może zwykły fakt, że na dziś dzień Biden i jego kompani to dla Rosji wyrok śmierci.

    Co do Warszawy, pełna zgoda. Ludzie tu głosują na PO, choćby kandydat był leniem/oszustem/bandytą. Sam głosowałem na Jana Śpiewaka, nie wiem czy było takich jak ja 2 %. Nawet żony nie przekonałem. Ale dziwicie się Warszawiakom? Sam straciłem od 1 stycznia 20 000 zł na pensji przez Nowy Ład, żona podobnie. A nie zarabiamy jakoś bajecznie wiele, pewnie mniej niż średnia minimalna-średnia w Niemczech. Przy tym wszystkim nawet moi rodzice zaczadzeni TVPisem cieszą się, że nam gorzej, bo w TVP mówili, że tylko oszuści stracą i kombinatorzy. Żadna to pociecha, że inflacja dojechała wszystkich równo.

    To w ogóle zabawne, jak Amerykanin nie może pojąć, iż w Polsce populiści rozdają socjal i nakładają mordercze podatki + bratają się z religią, bo w USA właśnie obniżają podatki i tną socjal + bratają się z religią. Miał niezły mind fuck, że tak różne są oblicza populizmu.

    A co do katolików, to bym mocno uważał na pokładanie w nich nadziei. Ordo Juris zwija się szybko po 24 lutym, ale jak trzeba było szerzyć fejk, że to Ukraińcy mordują w Warszawie, pierwsi oferowali pomoc prawną w szkalowaniu nagrywającego zajście (oczywiście, że zabijał Polak, Ukrainiec wzywał policję). A gdy ktoś ma wątpliwości jakie jest stanowisko kościoła katolickiego, niech posłucha papieża Franciszka. Prawie Russia Today, tylko w białej sutannie.
    Nawet na kazaniu, w Warszawie, w ostatnią niedzielę usłyszałem o wojnie Putina, że jeden człowiek zrobił tyle złego. JPRDL.
    I tak, jestem takim katolikiem, jak Biden, czyli wg Was beznadziejnym. Ale jednak Rosję traktuję tak, jak na to zasługuje, a nie jestem jej wiernym sługą, jak ci dobrzy katolicy wg Was.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "To w ogóle zabawne, jak Amerykanin nie może pojąć, iż w Polsce populiści rozdają socjal i nakładają mordercze podatki + bratają się z religią, bo w USA właśnie obniżają podatki i tną socjal + bratają się z religią. Miał niezły mind fuck, że tak różne są oblicza populizmu."-ale jakiś konkretny czy tak ogólnie?

      Usuń
    2. Konkretny demokrata działacz z Ohio, z którym rozmawiałem. To w sumie dygresja, ale pokazuje iż w Polsce progresywną politykę podatkową, jak Bernie Sanders prowadzi partia, która w innych obszarach jest bliska Trumpowi. Ale już z Rosją to ogólnie Polacy poza Mikem Pencem nie mają za wielu sojuszników wśród Republikanów.

      Usuń
    3. Anglosaskie, a w szczególności amerykańskie koncepcje polityczne i społeczne, często są nieprzystające do tych kontynentalnych

      Usuń
    4. @ Wojtek

      "A gdy ktoś ma wątpliwości jakie jest stanowisko kościoła katolickiego, niech posłucha papieża Franciszka. Prawie Russia Today, tylko w białej sutannie." - Franciszka to my akurat specjalnie nie lubimy. Dla nas jest latynoskim lewakiem, peronistą nienawidzącym cywilizacji zachodniej. Jechaliśmy po nim tu wielokrotnie. Ale jedną rzecz dobrze zrobił: fatimskie poświęcenie Rosji. To antykomunistyczna anomalia w jego polityce.

      " jak można w jawnie pro-rosyjskich amerykanach widzieć cokolwiek innego niż ruskie onuce." - FBI nie takie sztuczki robiło.

      "Gdy Tucker Carlson nawija słowo w słowo Sołowiowowe brednie" - Tucker Carlson kumpluje się z Hunterem Bidenem i pochodzi z resortowej rodziny. Jego ojciec kierował agencją koordynującą amerykańską propagandę zagraniczną za Reagana.

      "Sam straciłem od 1 stycznia 20 000 zł na pensji przez Nowy Ład, żona podobnie. A nie zarabiamy jakoś bajecznie wiele, " - to się ciekawie rozliczacie. Dominika Kulczyk też pewnie narzeka, że nie zarabia bajecznie wiele...

      "nakładają mordercze podatki" - w ramach tych morderczych podatków przywrócili mi 50 proc. bezlimitowe koszty uzyskania przychodu (zabrane przez TuSSka), podwyższyli próg podatkowy (po kilkunastu latach zastoju), lekko obniżyli PIT i podnieśli kwotę wolną od podatku. Może to niewiele, ale np. nie podnieśli VAT-u jako PO...

      "Konkretny demokrata działacz z Ohio" - no to demokrata nie zna dziejów własnej partii. Nie wie pewnie, że wielu demokratów starej daty było antyaborcyjnych i związanych z tradycyjnymi, religijnymi środowiskami robotniczymi i farmerskimi (zwłaszcza demokratów pochodzenia polskiego, irlandzkiego, włoskiego i "burbonowych demokratów" z Południa).



      Usuń
    5. Panie Fox, nie zauważył Pan dodatkowego podatku o nazwie "składka zdrowotna", który jest procentowy, gdzie kwota wolna to liczba absolutna. Prosta kalkulacja - po roku nadal musimy płacić te 8% zdrowotnej, a inflacja zjadła 20% kwoty wolnej.
      Oczywiście niektórym się udało, tak jak Panu czy programistom na B2B, reszta dostała po dupie, czego nawet nie zauważyli (nawet jeśli przez rok czy 2 będą mieć nieco więcej to bardzo szybko przejdą na niekorzystną stronę).

      Incydent w Przewodowie:
      Czy mając za granicą wojnę na prawdę nie mamy zwiększonego monitoringu ze strony Wojska Polskiego, żadnej OPL? Czyli rakieta z głowicą może sobie również bezkarnie przylecieć i nikogo to nie obchodzi? Po reakcji polskich władz (i Ukraińców) wygląda to trochę na wspólną ustawkę. Amerykanie jednak z jakiegoś powodu nie pozwolili na uznanie tej rakiety (jeśli to w ogóle była rakieta) za rosyjską. Być może jest dla nich za wcześnie, jeszcze jest trochę Ukraińców, żeby nimi powalczyć zanim zaczną walczyć "do ostatniego Polaka".
      Zbig

      Usuń
    6. Panie Zbigu, z całym szacunkiem dla mieszkańców wsi: nikt na tym świecie nie ma tyle pieniędzy, by roztaczać OPL na tereny wiejskie. A inflacja? Toż ani Amerykanie, ani Niemcy, ani Angole się jej nie ustrzegli. Na jakim pan świecie żyjesz?

      Usuń
    7. Nie chodzi o inflację samą w sobie, ale sposób "obniżenia podatków", który dzięki inflacji (kiedykolwiek by nie nadeszła, czy też nawet w niskich rocznych wartościach się skumulowała po iluś tam latach) sprawia, że realnie podatki te bardzo mocno rosną (wzrosną w perspektywie kilku lat) dla prawie każdego (wyłączając pana Foxa i programistó na b2b). A nadmierny fiskalizm to nóż w plecy gospodarki zwłaszcza w obliczu recesji, przed którą stoimy.

      Usuń
  13. Maczeta prognozuje, że w Federacji Gazowej szykują się do wojny domowej...
    https://maczetaockhama.blogspot.com/2022/11/kto-bedzie-rzadzi-po-wojnie-w-rosji.html
    Mi by się taka perspektywa podobała, ale przydałoby się jakoś materiał rozszczepialny zabezpieczyć, żeby ktoś nieodpowiedzialny tego nie wykorzystął...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę zbyt wcześnie na takie prognozy. Kto by wojnę domową zaczął? Prigożyn?

      Usuń
  14. Sołowioł tak jak Wy kocha gubernatora Florydy, rozumiem że jak Tucker też jest podwójnym agentem deep state?
    https://twitter.com/JuliaDavisNews/status/1592937109425651713?s=20&t=f8MmCDoHX_A9nCK5UN7L1g

    /ironia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypominam, że Trump był dla Rosji wielkim rozczarowaniem. Nie było za jego rządów żadnego wielkiego resetu relacji - było umocnienie się USA w naszym regionie, sankcje i polityka energetyczna, która mocno biła Rosję po kieszeni. Więc Sołowiow/Szapiro nie jest w stanie wykrzesać entuzjazmu wobec Trumpa.

      Usuń
    2. I dobrze, że nie była aż taką ciotą, jak się wszystkim wydawało. Ale nie dalej jak wczoraj przekonywał, że republikanie/on skończy "wojnę Bidena". O ile jego wyjście z Afganistanu było baaaardzo dobrym ruchem (choć porażkę wizerunkową wziął na klatę już Biden bo to za jego kadencji to się stało), to wyjście z Ukrainy już nie za bardzo chyba nam pasuje?
      I choć wiele mówił o Chinach, to Biden wprowadził mocne sankcje (praca dla Chińczyków albo obywatelstwo USA dla inżynierów pracujących nad procesorami).

      Usuń
  15. Czytając powyższe, dziwi mnie, że nikt nie bierze pod uwagę ( co dla mnie jest oczywiste ) że polityka zagraniczna USA jest ponad prezydentem. Jej kierunek będzie taki sam czy jest Trump de Santis czy dziobajden. Wykonanie i PR w mediach będzie się różnił ale końcowy efekt będzie jeden.
    FOX tyle tu napisałeś o spiskowych tematach z przeszłości i teraźniejszości a teraz nie dopuszczasz czegoś tak oczywistego że POTUS to narzędzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ oczywiście, że dopuszczam. I dlatego Trump nie wygra. Po prostu dosypią głosy w razie potrzeby

      Usuń
    2. Lub w ogóle nie przejdzie prawyborów. De satntis po mid terms jest mocniejszy.

      Roman

      Usuń
    3. Wystartuje jako niezalezny

      Usuń