sobota, 14 maja 2022

Jaką niespodziankę zrobią światu Chiny?

 


Ilustracja muzyczna: Probass & Hardi feat Khayat - Do boju

Jeśli myśleliście, że wojna na Ukrainie jest kubłem zimnej wody na głowy chińskich komunistów, to jesteście w błędzie. Oni wcale nie zrezygnowali ze swoich agresywnych planów wobec Tajwanu. Co więcej, wyraźnie dają do zrozumienia, że szykują się do inwazji. 

Według sygnalisty z FSB publikującemu przecieki na portalu Gulaguniet, rosyjska inwazja była skoordynowana z planami chińskimi. Chińczycy uwierzyli jednak zapewnieniom Ruskich, że Kijów zostanie zajęty w kilka dni. Szybki podbój Ukrainy i nieskuteczna reakcja Zachodu miały być wielkim ciosem w morale mieszkańców Republiki Chińskiej (Tajwanu) oraz innych państw sprzymierzonych z USA. Zostałyby one natychmiast zalane "zychowiczowską" propagandą mówiącą, że Ameryka im nie pomoże, tak jak nie pomogła Ukrainie. Na jesieni, przed zjazdem partyjnym, miało dojść do inwazji na złamany moralnie Tajwan. Prawdopodobnie, uwagę Zachodu odciągnęłaby kilka dni wcześniej rosyjska inwazja na państwa bałtyckie i Polskę. 

Chińczycy musieli być w niezłej konfuzji, gdy świat obiegły filmy pokazujące skalę rosyjskiej klęski na Ukrainie. Już jednak z tego szoku się otrząsnęli. Świadczą o tym niedawne ruchy ich sił zbrojnych.

Kilka dni temu prowadzili wielkie manewry morskie WOKÓŁ Tajwanu. Wzrosła też liczba naruszeń tajwańskiej strefy identyfikacji powietrznej przez lotnictwo wojskowe ChRL. Po raz pierwszy strefę tę zaczęły naruszać również chińskie śmigłowce szturmowe.  Ewidentnie ćwiczona jest inwazja. 


Chińczycy wyraźnie też przygotowują się do swojej wersji Pearl Harbor. Na pustyni Taklamakan ćwiczą uderzenia rakietowe we wrogie lotniskowce oraz inne okręty. Ćwiczony jest tam scenariusz ataku na wrogą flotę w jej bazie. Zapewne celem ma być Guam lub Okinawa. 

Zewnętrznemu obserwatorowi może się to wydawać szaleństwem. Bo nim jest. Chiński plan może się posypać już na etapie transportu wojsk desantowych przez cieśninę i desantów spadochronowych. Jeżeli jednak te desanty osiągną sukces, to na samej wyspie Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą czeka ciężka przeprawa. Tajwan jest wyspą górzystą, której sporą część zajmują miasta. Będzie to więc walka w środowisku miejskim i górskim. Przeciwko dobrze przygotowanemu przeciwnikowi dysponującemu nowoczesnym uzbrojeniem i od 70 lat przygotowywał się na inwazję. Przypominam, że w indeksie Global Firepower Republika Chińska (Tajwan) zajmuje 21. miejsce i dysponuje m.in.: 288 myśliwcami, 1110 czołgami i blisko 3,5 tys. pojazdami opancerzonymi. 

Oczywiście Chiny mogą zarzucić tajwańską obronę masą wojska i sprzętu. Dla prowadzenia wojny kluczowe będą więc dostawy z USA. Chińscy komuniści wyraźnie liczą na to, że amerykańskie magazyny uzbrojenia w nadchodzących miesiącach opustoszeją - że sprzęt trafi na Ukrainę i że nie będzie go dla Tajwanu (już opóźnione są dostawy amerykańskich haubic dla Republiki Chińskiej). Liczą też na to, że uda im się zadać amerykańskiej flocie cios w jednej z jej baz już w pierwszych minutach wojny. To jest jednak plan dobry na kilkudniowy blitzkrieg - a takiego blitzkriegu nie będzie. Chiny muszą się więc liczyć z ciężkimi, wielomiesięcznymi walkami na wyspie. Podczas których Amerykanom uda się wyprodukować i dostarczyć Tajwańczykom wystarczająco dużo uzbrojenia, by zniszczyli chińskie wojska desantowe. 


Konieczne będzie więc opanowanie przez ChRL akwenów na zachód od Tajwanu. Bartosiakowskie "bąble antydostępowe" na Morzu Południowo-Chińskim będą miały znaczenie co najwyżej do blokowania południowych podejść do Tajwanu. Kluczowa będzie natomiast blokada portów na północy i na zachodzie wyspy. Przejście drogą północną oznacza forsowanie amerykańsko-japońskiej obrony na Okinawie i Wyspach Riukiu. To bardzo niebezpieczna droga dla Chińczyków. Dużo łatwiej im będzie opłynąć Tajwan od południa. Wówczas kluczowe dla ich planów będą Filipiny. Nie dziwmy się więc, że zarówno chińscy komuniści jak i administracja Bidena zabiegają o względy nowego filipińskiego prezydenta - Ferdinanda "Bongbong" Marcosa Jra, syna dyktatora Ferdinanda Marcosa (Sara Duterte została wiceprezydentem). 


Później ChRL będzie musiała stoczyć bitwę powietrzno-morską z połączonymi flotami USA, Australii oraz Japonii. Bitwa ta będzie toczyła się poza zasięgiem bartosiakowskich "bąbli antydostępowych". Obecnie Chiny mają dwa lotniskowce : postsowiecki Liaoning i własny - ale wzorowany na sowieckiej konstrukcji z lat 80-tych - Shandong. Amerykanie mają 11 lotniskowców, z czego 3 zwodowane w tym stuleciu.

Na niekorzyść Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej działa także brak doświadczenia bojowego jej dowódców. Tylko jeden z jej generałów kiedykolwiek dowodził w polu - był dowódcą kompanii podczas wojny z Wietnamem w 1979 r.

Inwazja na Tajwan byłaby dla Chin więc strategicznym szaleństwem. Takim samym jak  japońskie uderzenie na Pearl Harbor czy rosyjska inwazja na Ukrainę. Historia pokazuje jednak, że błędne kalkulacje strategiczne często prowadzą do skutków, których nie spodziewali się przywódcy i generałowie.

Za przykład szaleństwa można uznać również drakońskie lockdowny obowiązujące w Szanghaju i 40 innych chińskich metropoliach. Niektórzy je tłumaczą jako element spisku mającego destabilizować gospodarki Zachodu (poprzez zakłócenia w łańcuchach dostaw) - dla mnie to bardziej próba zbicia cen surowców poprzez "schładzanie" gospodarki. Mimo to widać tutaj ogromną nadgorliwość chińskich oficjeli. W Szanghaju nie dość, że zamknęli metro to jeszcze otoczyli drutem kolczastym bloki poddane kwarantannie. Dochodzi do tego, że drzwi do mieszkań zwykłych ludzi są zabijane przez władze gwoździami. Jeśli jedna osoba w bloku złapie omikrona, to na kwarantannę trafia cały blok.  Odciętym w ten sposób ludziom raz na dwa dni dostarcza się jakieś ochłapy do jedzenia. Nawet siedzący w kieszeni u Chińczyków szef WHO zjechał chińskie zarządzenia pandemiczne, za co został ocenzurowany w ChRL. I co na to Góralskie Veto?

Co ciekawe, w sąsiedniej Korei Północnej przyznano się do pierwszych zgonów covidowych a Kim Dżong Un pojawił się w telewizji w maseczce. Korea Płd zaoferowała dostarczenie Północy szczepionek.

Oznaki "dokręcania śruby" widać zarówno w Chinach kontynentalnych jak i w okupowanym Hongkongu. W Chinach dochodzi do przypadków, gdy obywatelom wracającym z zagranicy konfiskuje się paszporty na lotnisku.  W Hongkongu aresztowano 90-letniego kardynała Jospeha Zen. Represje zapewne się nasilą, gdy w lipcu szefem administracji Hongkongu zostanie John Lee, były policjant, obecnie sekretarz ds. bezpieczeństwa, odpowiedzialny za tłumienie protestów antykomunistycznych.

Zaostrzenie represji i oznaki nadciągającej wojny sprawiają, że pojawiły się pogłoski o ciężkiej chorobie Xi Jinpinga.  No cóż, Putin też jest chory - i nie mam na myśli tego, że jest pedofilem. Czyżby obaj spieszyli się z realizacją imperialnych planów, bo nie mają wiele czasu na ich realizację?

***

Oglądam rosyjską propagandę, byście nie musieli tego robić. I wczoraj zauważyłem w ich wiadomościach dwa materiały poświęcone Polsce. W pierwszym ambasador Andriejew bóldupił, że Polacy wypowiedzieli mu umowę najmu ośrodka "wypoczynkowego" nad Zegrzem. W drugim pokazywano budowę Muru na granicy z Białorusią. Ruscy bóldupili, że "niszczy on przyrodę" i cytowali "Wyborczą". Widać, że uszczelnianie polskiej granicy ich boli. 

A teraz wyobraźmy sobie, że rząd postąpiłby tak jak żądała Fundacja Ocipienie, Grupa Granica czy inna Grupa Wagnera i wpuściłby wszystkich nachodźców, których by nam Baćka z Putinem nasłali. Jak to by wpłynęło kilka miesięcy później na recepcję przez Polaków prawdziwych uchodźców z Ukrainy? Łatwo sobie wyobrazić, że dywersanci wtopieni w tłum łukaszystowskich nachodźców dokonywaliby ataków na ukraińskie kobiety i dzieci, a także na przypadkowych Polaków. Naprawdę nie trzeba było wiele, by wywołać chaos. Wystarczyłby jeden granat rzucony w tłum Ukraińców na peronie kolejowym.

***


Powyższe zdjęcie jest kwintesencją Rosji :) Nie znającym cyrylicy wyjaśniam, że lesbowato wyglądająca nastolatka ma na t-shircie napis "Pizda". To ponoć nawiązanie do "Pussy Riot". Na torbie ma jednak czerwoną gwiazdę i 9 maja. Obok - pułkownik Igor Girkin z typową dla siebie miną, zatroskany o losy operacji specjalnej na Ukrainie.

A Ukraińcy wykazują się dużym poczuciem humoru. Poniżej plakat - "9 maja. Podziękuj dziadkowi za zwycięstwo".



29 komentarzy:

  1. No a jeśli jest.."trochę inaczej" z tym Omikronem i jest on bardziej zjadliwy w Azji niż w USA-UE^^?
    Skoro Chiny umiały w te klocki to USA tym bardziej...c'nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według oficjalnych danych, w szczycie obecnej fali pandemii Chiny miały 52 zgony na Covid-19 dziennie. Niezależne obserwacje nie potwierdzają też, by krematoria teraz tam pracowały tak mocno jak w Wuhan w 2020 r.

      Usuń
    2. Wiesz, Chiny i oficjalne dane to dość ryzykowne zestawienie. Zarzynanie własnej gospodarki,popadanie w stan cichego buntu wielkich miast tak zupełnie bez przyczyny z uwagi na udowodnienie własnej partyjnej czujności? No w końcu to republika komunistyczna :). Wykluczyc trudno taką hipotezę. Jednak pokazałoby nam to iz tak naprawdę poza opakowaniem Chiny od czasów Mao zmieniły się...mało.

      Usuń
    3. Myślę, że te chińskie desperackie lockdowny to po prostu przeprowadzane na wielką skalę ćwiczenia mające wypracować metody postępowania do zastosowania w razie pojawienia się patogenu, który roznosi się i zakaża na poziomie omikrona ale cechuje się o rząd większą śmiertelnością.

      tmc

      Usuń
    4. @ Razparuk - dlatego oficjalnym danym nie wierzyłem podczas lockdownu w Wuhan. Wtedy jednak były filmiki pokazujące kolejki do krematoriów pracujących 24h/dobę przez 7 dni w tygodniu. Teraz tego nie ma. Omikron też jakoś masowo nie kosi mieszkańców innych krajów azjatyckich

      Usuń
  2. "I co na to Góralskie Veto?" - a jakże tu wetować z testerem wsadzonym w dupę? Swoją drogą, wie ktoś czy Sebuś P. odwiedził już swoje kochane wolnościowe Chiny, czy na razie woli wetować w Polsce?

    "Jak to by wpłynęło kilka miesięcy później na recepcję przez Polaków prawdziwych uchodźców z Ukrainy?" - może o to chodziło w tej operacji? Polacy mający po dziurki w nosie "uchodźców" od Baćki, z pewnością częściowo przelali by niechęć na ukraińskie kobiety i dzieci. A przecież skłócenie Polaków i Ukraińców to jest ICH główny cel.

    mb

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie mam równania na sobotę dla tegorocznych maturzystów. Oblicz x.
    chiński sprzęt wojskowy = ruski sprzęt wojskowy sklecony żółtymi rączkami
    ruski sprzęt wojskowy = gówno
    chiński sprzęt wojskowy = x
    ~prof. dr Wiktor Wektor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część ich (Chin) sprzętu to bezpośrednie kopie/modyfikacje zachodniego sprzętu, a część to to kopie rosyjskich kopii zachodniej technologii.
      Odkrywca

      Usuń
  4. W takim scenariuszu jedno pytanie ciśnie się do głowy, czy Chińczycy będą mieli jakiekolwiek skrupuły przed użyciem broni masowego rażenia (nie tylko atomówek, broni chemicznej i biologicznej też)? Odwet ich chyba nigdy specjalnie nie martwił, przecież już Mao Zedong mówił, że w razie wymiany ciosów atomowych w państwie środka zostanie wystarczająco dużo mięsa armatniego do podboju tego co zostało z zachodu...

    ~Pan Małpa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w razie wymiany nikt nigdzie nie zostanie. Tą prawdę pojęli następcy Mao...

      Usuń
  5. ... a było na temat okultystycznego znaczenia litery "Z" oraz "V" na tankach, tankietkach i reszcie szrotu? Jak nie, to oddajmy głos Krzysiowi Azarewiczowi; okultyście, thelemicie i tekściarzowi Behemota.

    "[...]Crowley twierdził, że jest autorem słynnego znaku zwycięstwa „V”. Zdawał sobie jednak sprawę, że jeśli zostanie oficjalnie z nim skojarzony – ze względu na swą niechlubną reputację – symbol zostanie odrzucony. Działał zatem po cichu, niejako na zapleczu. Zasugerował jego użycie redaktorowi BBC, Douglasowi Ernestowi Ritchiemu, nadającemu swoje audycje pod pseudonimem „Pułkownik Britton”. To on zorganizował propagandową kampanię w radio, którą podchwycił współpracujący z BBC belgijski polityk Victor Auguste de Laveleye.[...] Kiedy kampania rozkręciła się już na całego, Crowley oświadczył publicznie, że jest autorem znaku „V” na stronie tytułowej poematu La Galouse [...]"

    "[...] Crowley zastanawiał się również nad użyciem litery „Z”, która wiąże się z hebrajską literą zain, oznaczającą „miecz”. Ponadto litera ta, kiedy przewróci się ją na bok, wygląda jak „N” – miałoby to symbolizować upadek nazistów. Doszedł jednak do wniosku, że „Z” nie kryje żadnych innych ciekawych znaczeń i jest zbyt „frywolna”.[...] Warto w tym kontekście pochylić się nad magiczną interpretacją tego symbolu. Litera zain przypisana jest do szóstego klucza tarota – karty o nazwie Kochankowie. Kiedy w Księdze Thota (s. 115) Crowley omawia tę kartę, niespodziewanie powołuje się na wizję, której doświadczył na Saharze w 1909 roku podczas eksploracji trzydziestu etyrów. W wizji tej ujrzał odmienną wersję tej karty i konkluduje, że powinna nazywać się Bracia, albowiem przedstawiała między innymi uśmiercenie Abla przez Kaina. [...]".
    Źródło: https://krzysztof-azarewicz.pl/v-ponad-z/

    Polecam przeczytać cały artykuł Azarewicza. Jak dla mnie, to odcisk palca Saszki Dugina. A taki miał być niszowy fiłozof, co to już dawno wypadł z łask Kremla...
    ~prof. dr Wiktor Wektor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem już nawet, że Janek Bodakowski zrobił mema z tym kabalistycznym "Z". No cóż, idee się rozchodzą...

      Usuń
    2. Crowley to sodomira i łgarz. Znak V (for Victory) wymyśliłem ja. Źródło: Ja.

      Podpisano: Ja

      Usuń
  6. Czytałem o tych manewrach wokół Tajwanu i faktycznie źle to wygląda.
    Tak sobie myślę, że skoro obecnie my domyślamy się, że plany inwazji na Ukrainę były powiązane z planami inwazji na Tajwan, to kiedy wiedział o tym wywiad USA. My przecież też pisaliśmy o tym już ze 3 tygodnie temu. Amerykanie informowali ponoć Polskę o ataku na Ukrainę jeszcze w listopadzie bądź w październiku. Ciekawe kiedy sami o tym wiedzieli.
    I tu dochodzę do sedna. Może to chaotyczne i tragicznie wyglądające wycofanie się z Afganistanu to była zmyłka mająca pokazać, że na NATO nie można liczyć i jest ono kompletnie nieudolne ? Może dopatruję się czegoś czego nie było, ale taka opcja też jest możliwa.
    Armia chińska nie toczyła żadnych działań wojennych, więc jej przeszkolenie jest czysto teoretyczne. Nie wiadomo jakim sprzętem dysponują. Do tego jest to atak na wyspę, a nie działania na lądzie.
    Chiński Pearl Harbour ? Okinawa to jeszcze jest w ich zasięgu, ale Guam to już raczej poza.
    Za wcześnie aby cokolwiek prognozować, ale ... ceny sprzętu komputerowego pójdą w górę. Żywność zresztą też. Te zapasy żywności, które zrobili Chińczycy to chyba na użytek wojska.
    Ropa chyba faktycznie dojdzie do 200 baksów za baryłkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Ciekawe kiedy sami o tym wiedzieli." - robili alarm już w maju. Podczas pierwszej koncentracji wojsk rosyjskich nad granicami

      Usuń
    2. @Fox
      Robili alarm, ale nie wiadomo czy tylko obawiali się, czy już wiedzieli.

      Usuń
    3. Ciekawa wypowiedź Cejrowskiego od 10:40

      https://www.youtube.com/watch?v=n_PQhmBk1no

      Usuń
    4. Ciekawy film Ziemkiewicza o nacjonalizmie, próbujący wyjaśnić fenomen tego, że Ukraina tak dobrze się broni.
      Trochę rozsądnie, a trochę kontrowersyjnie. Film budzi uczucia ambiwalentne, ale warto wysłuchać.

      https://www.youtube.com/watch?v=96Qn79_yEjQ

      Usuń
    5. https://wiadomosci.wp.pl/ukrainska-kontrofensywa-na-wszystkich-frontach-czy-to-w-ogole-realne-6770180935477760a

      Usuń
  7. Znów się z Tobą Mariusz zgadzam.

    Kto wie, może dożyjemy pięknych czasów. Wyobraźcie sobie świat bez mocnej Rosji i Chin. Zostanie tylko problem z islamistami, ale bez tych dwóch krajów i ten problem szybko się rozwiąże.

    Chiny dodatkowo mają inny problem, którego Rosja nie ma. Armię jedynaków w społeczeństwie bez ZUSu.
    Dodatkowo brak mięsa armatniego z podbitych narodów.

    Jak pisał fox, wcale to nie oznacza, że nie będzie inwazji. Mao potrafił zabić do 80 milionów swoich ludzi, jego następca nie miał problemu z zabijaniem noworodków (pokoje w których zostawiano na śmierć głodową nadmiarowe dzieci), to puchatek nie rokuje dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Wojtek
      Czytasz między wierszami ? Nie napisałem tego, ale ... tak. Też liczę na to, że Rosja się rozpadnie, a zaraz po niej Chiny się wywalą i stracą rynki zbytu, bo do tego to chyba zmierza.
      Trzecim krajem, który wówczas może się bardzo osłabić będą oczywiście Niemcy, więc to bardzo dobre informacje i fajnie by było aby tak się stało.
      Do Tajwanu z Chin jest 200 km morzem. Samolot przeleci migusiem, ale desant to już wolniej, zwłaszcza, że może się odbywać pod ostrzałem.
      Armia chińska to trzecia armia świata. Teraz to już nawet może druga. Wg. Wiki aż tak różowo to nie wygląda. Wszystkich czołgów mają 8000 o ile faktycznie tyle mają. Na Tajwan i tak ich nie zabiorą.
      Liczebnie to 2 300 000 ludzi armii lądowej i w to jestem w stanie uwierzyć. Jeśli każdy z nich ma karabin i po 10 naboi, to wygląda to groźnie.

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Chi%C5%84ska_Armia_Ludowo-Wyzwole%C5%84cza

      BTW Od dwóch dni pisowskie media grzeją temat KPO, że ponoć dogadali się z Brukselą/Berlinem. Tylko tak jakoś nie zająkują się jak wygląda to dogadanie. Ktoś coś ?

      Usuń
    2. Co ważne podkreślenia to: "Ponadto dysponuje 216 mln rezerwistów. Liczba ludzi zdatnych do służby wojskowej w Chinach w wieku 18-49 lat wynosi ok. 343 mln. " No i dysponują sprawnym przemysłem (w porównaniu do Rosji) który mogliby raczej przestawić (w szczególności w przypadku sankcji na ich towary) na masową produkcję zbrojeniową/lub podwójnego przeznaczenia (co już robią od dawna), czy choćby naprawy uszkodzonego/zużytego sprzętu - z czym Rosja ma problemy. Nie wspominając o zasobach finansowych, mają drugi największy budżet wojskowy na świecie.
      Odkrywca

      Usuń
    3. Ursula juz ich naprostowała ze mają ruki pa szwam inaczej "zero ojro...". takze grzecznie zrobią co berlina każe.
      Koniec rumakowania.

      Usuń
  8. Przypadkiem wpadłem na Pański blog. Zaznaczę sobie jako faworyta. Widocznie też jestem radykalnym atlantystą. Analiza dotycząca Tajwanu przekonywująca. Tak chyba sobie to ci dwaj ze wspólną granicą pokoju na Amurze wykombinowali. Typowy błąd, który już zrobili Japończycy, idąc na Azję Południowo/Wschodnią po tym, jak od bardzo słabych (!!!) bolszewików dostali względne wciry pod Chałchyn-Gołem. A teraz znów Kitajcy jakby zapomnieli swojego mistrza Sun-Tzu i znów lezą tam, gdzie będą mieli ogromne problemy. Znów Indochiny, Malezja, Indonezja i Filipiny. No i jeszcze poważny sojusz militarny AUKUS. Oraz Indie, które mogą im przeciąć morską linię do Zatoki Perskiej. Chińczycy musieliby być kompletnymi czubkami, żeby iść na taki południowo-wschodni wariant ekspansji. Przecież Tajwan to tylko pretekst mający raczej znaczenie symboliczne z punktu widzenia militarnego. To tylko pierwsza linia starcia. No, ale zaklinać się nie warto. Wołodia też miał być według niektórych kremlinologicznych mędrków makiawelicznym graczem w szachy, przewidującym na 9 ruchów naprzód. Okazał się mizernym taktykiem i zblamował się jako strateg. A co do Chin, to przez lata jacyś nawiedzeni typu Sykulski (et aliis, bo nie on jeden) ględzili, jak to Chiny rozwalą amerykańską dominację światową i już zacierali swe tłuściutkie rączki mentalnych karłów. Historia jest pełna trupów tych, którzy wieszczyli rychły upadek Ameryki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa uznania i zachęcam też do przejrzenia poprzednich wpisów.

      Usuń
  9. Ciekawie napisany artykuł. Autorowi i komntującym chapeu bas

    OdpowiedzUsuń
  10. To przejaw remaoizacji Chin. Zaprowadzania terroru dla tresowania społeczeństwa

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzieliście ten filmik? Jest przerażający dla mnie - bo to mi się w głowie nie mieści. Za zdradę mordowanego narodu powinna być śmierć za korupcję, z drugiej strony pamiętam o Chinach, gdzie mimo kary śmierci za korupcję, nic się nie zmienia. Ale na Ukrainie to zmienić się musi:
    https://streamable.com/dzkgzu
    TLDW: ukraińscy generałowie (przynajmniej w wymienionym batalionie) kradną pomoc Zachodu dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniał dodać „zgniłego Zachodu”. Ostatnio wysyp onucy, coraz lepiej się kamuflujące ale i tak od was śmierdzi.

      Usuń