wtorek, 19 lipca 2016

Turcja: Jak powstrzymano zamach Obamy

Amerykanie popełnili jeden poważny błąd (poza tym, że nie oglądali "One Punch Mana"): zapomnieli, że w Turcji nie rządzi już armia, tylko bezpieka. Narodowa Organizacja Wywiadowcza (MIT), na której czele stoi Hakan Fidan, bliski współpracownik Erdogana, spisała się znakomicie i na pewno miała swoją agenturę w kierownictwie wojskowego spisku. Zamach stanu przyspieszono, gdyż 1 sierpnia Erdogan miał dokonać zmian w kadrze dowódczej, które uniemożliwiłyby uruchomienie puczu.



Na godzinę przed rozpoczęciem puczu Erdogan został powiadomiony przez dowódcę I-szej Armii, że puczyści ruszyli. Dzięki tej informacji prezydent został ewakuowany z ośrodka wypoczynkowego w Marmaris zanim służący puczystom komandosi dokonali tam desantu ze śmigłowców. Żołnierze mający aresztować Erdogana nie wypełnili swojej misji, wycofali się po strzelaninie z lokalną policją i częścią funkcjonariuszy prezydenckiej służby ochrony. W tym starciu zginęło dwóch ochroniarzy Erdogana.
Biznesowy odrzutowiec, którym leciał Erdogan został namierzony na radarach przez dwa F-16 puczystów. 
Pilot tego samolotu rzekomo zmylił ich jednak mówiąc przez radio, że to lot Turkish Airlines.  (Możliwe też, że nie otrzymali autoryzacji do zestrzelenia.) Premier Binali Yildirim został też najprawdopodobniej w porę ostrzeżony i ewakuowany. Minister spraw wewnętrznych ocalał, gdyż nie pojawił się na spotkaniu z wojskowymi. Wielu generałów lojalnych wobec cywilnej władzy zostało wziętych do niewoli przez swoich najbliższych współpracowników.  Szef sztabu generalnego gen. Hulsi Akar, został wzięty na zakładnika. 
Śmigłowce zaatakowały kwaterę główną MIT i komendę główną policji. Jeden z doradców Erdogana ds. bezpieczeństwa narodowego został zabity przez puczystów strzałem w tył głowy. Pucz nie był żadną inscenizacją. Przeprowadzono go o wiele bardziej profesjonalnie niż to na pierwszy rzut oka wygląda.



To, że tureckie tajne służby były świadome tego, że Amerykanie przygotowują im wojskowy zamach stanu, siłą rzeczy musiało wpłynąć na to, że Turcja porozumiała się z Rosją. Będąc zagrożonym przez dwa mocarstwa, Erdogan zlikwidował jeden front godząc się ze słabszym. Winę za to ponosi w największym stopniu administracja Obamy, która powtórzyła swój błąd z Egiptu. (Niepotrzebnie obaliła swojego bliskiego sojusznika marszałka Hosniego Mubaraka, doprowadziła do chaosu, który z kolei wyniósł do władzy gen. al-Sisiego, który zacieśnił stosunki z Rosją.) Jak powiedział były oficer CIA Gary Bernsten: Obama stracił kontrolę nad Bliskim Wschodem. Co zrobi by ją odzyskać? Czy Amerykanie będą próbowali obalać Erdogana aż do skutku, tak jak to robili z Castro, by później się z nim porozumieć? Czy też może zmiękną i trochę z nim ponegocjują? Amerykański ambasador w Ankarze już mówi, że mogą rozmawiać na temat ekstradycji szejka Gulena. 

Dr. Targalski (Nya!) chyba ma nadzieję na pierwszy scenariusz, gdyż snuje taką wizję: ""Amerykanie będą musieli zainwestować w kogoś innego, Turcji grozi chaos, czyli wypada jako stabilny kraj NATO. Trzeba gdzie indziej mieć bazy, USA będzie musiało zainwestować w Kaukaz, w Gruzję i Azerbejdżan, zobaczymy, co będzie z Armenią, bo żaden ruch nie był możliwy ze względu na porozumienie z Turcją, która nie przyznawała się do ludobójstwa Ormian ". Być może dlatego w niedzielę doszło w Erewaniu do dziwnej próby mini zamachu stanu? Amerykanie nie będą jednak w stanie szybko przerzucić infrastruktury z Turcji do np. Gruzji. Robiąc to zawaliliby zaś do końca szanse na reset z Rosją, na który wciąż bardzo liczą. Wcześniej czy później będą musieli więc przeprosić się z Turcją. Erdogan właśnie im pokazał, że nie mogą bezkarnie wbijać sojusznikom nóż w plecy. A my mamy kolejną wskazówkę mówiącą, że kontynuacja polityki Obamy przez ewentualną administrację Hillary Clinton będzie katastrofą dla świata.

29 komentarzy:

  1. Chujdogan będzie wierzgał do czasu, bo "wyżej wała nie podskoczy" i zostanie mu krajowe podwórko....ale chyba ma ambicje regionalne nieprawdaż ?
    Za granicą prędzej czy później nadzieję się na : rosje , iran lub arabów z zatoki. Całe jego zbliżenia z np. rosją są tyle warte dla Rosji, o tyle o ile odciągają go od amerykanów. Potem przestaje być potrzebny i albo będzie siedział cicho albo dostanie po łapkach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na to, że obama to naprawdę prawdziwy ancychryst.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jakie są dowody na to, że za tym "zamachem" stało USA i Obama?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie masz dowody, że zamach stanu był inscenizacją? Żadnych. Więc zapomnij o słowie "dowody", bo nikt Ci nigdy nie przedstawi rozkazu "Execute Order 66" z podpisem Obamy. Ponownie więc tłumaczę, co przemawia za winą administracji Obamy:

      1. Puczyści spiskowali w bazie Incirlik, tuż pod bokiem Amerykanów
      2. Ruch Hizmet, z którym część oficerów zaangażowanych w spisek ma związki, ma dosyć oczywiste powiązania z CIA. Gullen to zaś przyjaciel Hillary Clinton.

      http://www.thedailybeast.com/articles/2016/07/17/alleged-coup-mastermind-fethullah-g-len-loves-hillary-clinton.html

      http://www.activistpost.com/2016/07/what-the-hell-is-happening-in-turkey.html

      3. Reakcja Erdogana przed i po zamachu sugeruje winę Amerykanów. Idealnie uzasadnia ona geopolityczny zwrot.

      4. To modus operandi Amerykanów.

      5. Prowokacja z atakiem na lotnisko w Istambule - rosyjskojęzyczni zabójcy do wynajęcia z ISIS. Liczono na ponowne skłócenie Erdogana z Rosją.

      6. Erdogan był z wielu względów niewygodny dla Amerykanów. Sibel Edmonds już w 2014 r. przewidywała, że będzie przez nich obalony

      https://en.wikipedia.org/wiki/Sibel_Edmonds

      https://www.corbettreport.com/interview-1193-sibel-edmonds-dissects-the-turkish-coup/

      http://www.infowars.com/coup-in-turkey-erdogan-has-reached-his-shelf-life/

      7. Przed zamachem stanu uruchomiono zmasowany atak propagandowy na Erdogana. Tak jak kiedyś z Mossadecha robiono "drugiego Hitlera" tak teraz z niego.

      http://remziaru.com/06/2016/operation-ajax-gezi/

      Usuń
  4. Obama i inne budynie z jego otoczenia i "zamach stanu" w Turcji?
    SERIO Fox?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta administracja ma na swoim koncie zamachy stanu w Tunezji, Libii, Egipcie, Jemenie i Hondurasie. Czemu nie miałaby spróbować w Turcji?

      Usuń
    2. Całość "arabskiej wiosny" powstała w UK,Włoszech i Francji...tylko potem im bomb i jaj zabrakło aby temat ogarnąć i postanowili się podzielić z Pizdamą...ten wziął co chciał a teraz ma mega problem ,znaczy trump będzie miał.

      Usuń
  5. Teraz można spojrzeć inaczej na to zestrzelenie samolotu Rosji, że to mógł być ruch puczystów (uzgodniony z USA - inaczej być nie mogło, tym bardziej że dotyczyło wojsk lotniczych) aby zdestabilizować stosunki Putina z Erdoganem. I być może tez ten fakt spowodował własnie spokojniejszą reakcję Rosji - która mogła mieć przewagę wywiadowczą i przy właściwym rozeznaniu być może to wpłynęło na współpracę Erdogana z Rosją i sprowokowanie do przyspieszenia puczu który w tym momencie mógł się wydawać nieunikniony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co śmieszniejsze jak się patrzy na mapę wykrzacza to i niejako przekreśla politykę USA tzw. wianuszka państw wokół Chin i Rosji (chodzi o taki sznurek państw współpracujących z USA od Japoni, KoreiPd, Filipiny, Indonezję, Australię, Pakistan, Afganistan, aż przez Turcję, Rumunię Ukrainę czy Polskę do Estonii). Turcja która teraz ma zasadniczy wpływ na sytuację dookoła siebie (Syria, Iran itp) podwyższa stawkę z jednej strony z drugiej strony ryzykuje i otwiera się na rozmowy na wszelkie strony. Co z jednej strony doprowadza do klinczu, a z drugiej może doprowadzić do zmiany układu sił i przesilenia w innym miejscu układu. Stanom od lat zaczyna się sypać prosta taktyka trzymania wszystkiego za mordę i zaczynają mieć za krótkie ręce. Jeśli Rosja miała na to wpływ to jest to naprawdę na granicy geniuszu z jednej strony, a na granicy głupoty z drugiej. A może to jest ten moment w którym stary boxer zaczyna panikować widząc młodych juniorów którzy może jeszcze nie potrafią przypier... lić ale podniesienie głosu już tak nie działa jak kiedyś i widać że wcześniej czy później ktoś spróbuje bić mistrza. Trybunał w Hadze już zapowiedział że Morze Południowochińskie z nazwy jest tylko chińskie.

      Usuń
    2. Oj nie przesadzajmy, wtedy Turcja była autentycznie na kursie kolizyjnym z Rosją

      Usuń
  6. Erdogan już sie rozprawia z opozycją:
    http://www.reuters.com/article/us-turkey-security-shooting-idUSKCN0ZY1KT

    OdpowiedzUsuń
  7. Według trzeciej tajemnicy fatimskiej w którą wierzą też Islamiści to w 100 rocznicę będzie zwycięstwo Islamu nad Europą, a nastąpi to już rok temu, bo objawienie było w 1917 roku.

    Co mamy na świecie?
    Wybory prezydenckie w USA w tym roku, za rok we Francji.
    Napływ imigrantów, ISIS, wyjście WB z UE.
    Ogólny chaos i konflikt o Morze Południowochińskie.
    Walka na wschodzie Ukrainy itd.
    Szczyt NATO, światowe dni młodzieży, igrzyska w Rio, Eur 2016...

    Za rok będzie wojna z Islamem. USA będzie w sojuszu z Rosją i Chinami przeciwko islamskiej zarazie zgodnie z zasadną Twój wróg jest naszym wrogiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojna z islamem? Przecież państwa islamskie to pierdy, większym wyzwaniem jest "młodzież" spod Marsylii....

      Usuń
    2. Trzecia Tajemnica Fatimska nic o tym nie mówi

      Usuń
    3. Razparuk..."Francuska młodzież" z Marsylii chciałeś rzec. Cóż Foxie czy takie islamskie powstanie w Europie które niczym efemeryda jasno zapłonie i zgaśnie zgaszone metodami z późnego 19wiecznego GB czy innej czeciej rzeszy nie było by idealnym momentem do finansowego resetu?

      Usuń
    4. Z Francją poza socjalem w euro i paszportem to to młodzież nie ma wiele wspólnego...

      Usuń
  8. A jakies dowody ze za ty stalo USA czy to tlyko takie pierdolety?

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, wszędzie Cie pełno, toteż zastanawiałem się czy czytasz Zezorra. Dzięki za odp. Pzdr

      Usuń
  9. Potwierdza się to:
    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/stratfor-wywiad-wiedzial-o-spisku-puczysci-musieli-przyspieszyc,662100.html

    Ten listy zdrajców musieli mieć wcześniej przygotowane bo za dużo na raz ich jest: 50 000 - wiec nie tylko ci żołnierze co dali się wrobić i brali udział w tym udział - z czego 85 to generałowie i admirałowie.

    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/zamach-stanu-w-turcji-czystki-w-liczbach,662065.html

    A co do resetów, to gdyby wygrał Krzak III to nie byłoby takich bzdur - tylko twarda geopolityka i interesy, ale podobnie jak w przypadku triumfującego Donalda jest niebezpieczeństwo, że mógłby za coś przehandlować wschodnią flankę.
    Odkrywca

    OdpowiedzUsuń
  10. Zobaczymy co się ostanie jak Zachód z jułesej na czele zabierze stamtąd zabawki i zakręci kurek - neoosmańskie imperium pójdzie się jebać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy Turcja połączy się z Państwem Islamskim :)

      Usuń
    2. I poprzez kanał Alfa znajdujący się nad Turcją Anatolijską Centralna Unia Słońc Uniwersalnej Rady Zarządzania współpracowników misji Syriusz położy wspólnie podwaliny Światowego Państwa Jutra zwanego też Czwartym Porządkiem Allaha : JEDYNEGO BOGA – JEDYNEGO SYSTEMU i JEDYNEJ KSIĘGI w którym szczęśliwi ludzie będą żyli w braterskiej i siostrzanej Całości.

      Usuń
    3. Ein Gott, Ein Buch, Ein Fuhrer!

      Usuń
  11. Tymczasem ''zgubili'' w zamieszaniu 14 okrętów... :

    http://www.independent.co.uk/news/world/europe/turkey-coup-attempt-turkish-navy-ships-admirals-military-president-erdogan-a7144141.html

    - co za burdel, i to miał być ten strategicznie ważny partner i członek NATO z drugą co do wielkości po USA armią, śmiechu warte. Nie pojmuję jak można serio brać brednie o Feto-sreto cuchnące na odległość sprokurowaną przez taką czy inną bezpiekę prowokacją, ale nie będę kopał się z koniem, najwidoczniej komuś zależy by ludożerka tak właśnie to postrzegała, co miałem do powiedzenia to wypisałem pod poprzednim postem aż nadto i wystarczy, temat zamknięty, niech nikt tylko nie żąda ode mnie abym wierzył w te bzdury. Biedny ten Erdoganek, autentycznie mi go żal - chłopina miał takie ambitne plany, chciał reaktywować imperium a tu taki ch... wszystko zaś przez wrażego mulata i jego CIA co wepchnęli go w łapska Putina zmuszając przy tem do zapuszkowania z połowy generałów, sędziów o dziennikarzach już nie mówiąc i zaprowadzenia demokratury - jak żyć ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa wolta, która to już, Targalskiego - no proszę, wolno jednak mówić, że Turcja stoi za ISIS nie ryzykując miana ''ruskiego agenta'', aż drżę na myśl co nasz guru oznajmi nam na kolejnym zakręcie dziejowym jakich wiele jeszcze zapewne wkrótce nas czeka, jaka wtedy będzie mądrość etapu ? Korzystając z okazji warto nadmienić iż to wsparcie miało szerszy wymiar nie ograniczony bynajmniej do Syrii i Iraku - El Ghamari posiadająca z racji korzeni rodzinnych rozeznanie co tam się w Libii obecnie wyprawia wspominała na sejmowej konferencji zorganizowanej przez Winnickiego parę miesięcy temu, że miejscowi bojownicy państwa islamskiego, bo i tam ma ono wykrojony spory kawałek kraju, latają lizać rany w tureckich szpitalach wojskowych, o przeszkoleniu i dostawach broni stamtąd już nie wspominam. Z Gruzją to jednak nasz mistrzunio grubo przesadził, w przeciwieństwie do większości komentujących i gospodarza bloga nie sądzę, aby Amerykanie byli tak durni by pakować się ponownie w to bagno ryzykując znowu utratę masy sprzętu i zdobycie swoim kosztem mołojeckiej sławy przez katechona [ jeśli zaś mylę się w tej kwestii dziękuję taką razą za opieranie bezpieczeństwa kraju na kimś takim, żadna to alternatywa wobec Rosji, pat jak w mordę strzelił ]. Armenia czy Azerbejdżan - trzeba będzie wybrać bo wciąż grożący wybuchem konflikt o Górny Karabach pokazuje jasno, że długo jeszcze nie można liczyć tu na ''historyczne pojednanie'', tyle że żaden z wyżej wymienionych krajów nie rozporządza siłą dzięki której mógłby zastąpić Turcję, wszystko to ersatze i tak naprawdę to jest takie se gdybanie, a może jeszcze Turkmenistan czy insze śmo, realnie patrząc istnieje w regionie tylko jedno państwo dysponujące porównywalnym a nawet bodaj większym potencjałem stąd zapytam wprost - a czemu by nie Iran ? Mówię serio : jeszcze nie dawno mieli ich zbombardować a tu proszę co za cudowna odmiana i odprężenie we wzajemnych stosunkach bilateralnych, że posłużę się obleśną terminologią, cóż więc stoi na przeszkodzie w dalszym zacieśnieniu relacji [ toż to dopiero porno ! ] - islamska teokracja ? A w Arabii Saudyjskiej to co niby, nie mówiąc już że na jej tle Iran jawi się nieomal jak zgniła liberalna republika na modłę zachodnią, teraz zaś gdy jeszcze zapikowały i tak niezbyt wysokie powiedzmy sobie szczerze tureckie standardy i tu im procentuje - nie masakrują, póki co przynajmniej, swych mniejszości etnicznych a mają ich całkiem sporo, najliczniejsi Azerowie stanowią ze 20% ludności jeden z nich zaś, konkretnie Ali Chamenei jest przywódcą kraju i to bynajmniej tytularnym, również jeśli idzie o opozycję to nie słychać o jakichś większych tumultach ni gwałtach [ a pamiętam ile gadania było, gdy bojówki wierne reżimowi ostro sobie z nią poczynały - za to w Turcji co inszego, wiadomo : obrona demokracji przed puczystami-gulenistami ] itd., jednym słowem kraina Ariów jest wręcz predestynowana by stać się głównym sojusznikiem USA w tym rejonie świata, tak już zresztą było i pora wrócić do tych szczęsnych czasów. No ja wiem, że nie spodoba się to wiadomemu lobby, którego bynajmniej nie można utożsamiać z mniejszością specjalnej troski jak to niestety zwykle czyni się nad Wisłą [ wystarczy przypomnieć, że mr Kerry lansujący porozumienie z Iranem również z niej się wywodzi ], ale nie w tym upatrywałbym główną przeszkodę, przyznać trzeba, że patrząc przynajmniej na deklaracje kandydatów do amerykańskiej prezydentury niezbyt wesoło to wygląda - wprawdzie Killary to kręt ale z racji ''osobistych upodobań'' chyba jednak tak łatwo nie odpuści ajatollahom postępowego kaznodziejstwa ws. ''praw gejów, lesbijek'' etc. a to nie przejdzie w tamtym klimacie, z kolei Trumpa póki co nie stać w tej kwestii na równy ''pragmatyzm'' jak co do Rosji, cała nadzieja, że neokoszerwatyści w końcu tak mu zalezą za skórę, iż nie będzie miał innego wyjścia, oby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Iranu to Ajatollah pochodzi wprost od Mahometa więc jest semito-(kh)azarem.
      No i czemu Turcji nie zastąpić miałoby królestwo Sudów? - też ma długą tradycję współpracy z zachodem (WB-USA)?
      Odkrywca

      Usuń
  13. W miare postępu rewolucji, zaostrza się walka klasowa. Chujdogan zwalniać zacznie sprzątaczki....

    OdpowiedzUsuń
  14. Fox nie dopatrzyl sie tej wizyty...

    Doradca Putina na kilka dni przed puczem był w Turcji. Mówił o „nowej erze” stosunków
    Na kilka dni przed piątkowym puczem w Turcji, kraj ten odwiedził faszystowski filozof, „doradca prezydenta Rosji Władimira Putina ds. polityki międzynarodowej” Aleksandr Dugin. Na spotkaniu w czwartek 14 lipca, w którym wzięli udział m.in. ministrowie rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), Rosjanin oświadczył, że oczekuje zasadniczych zmian na lepsze, wręcz „nowej ery” w turecko-rosyjskich relacjach.
    Wraz z Duginem do Turcji przed zamachem stanu przyjechał zastępca szefa MSZ Rosji Aleksiej Mieszkow, który spotkał się z szefem tureckiej dyplomacji Ali Kemal'em Aydın'em.

    Ta wizyta może tłumaczyć głębokość czystek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wizyta była elementem szerszego planu obracania się Erdogana od USA do Rosji. O jakimś zamachu wiedzieć musiał wcześniej. Skoro USA wydało ma niego wyrok to postanowił zamknąć front z Rosją, bo wiedział że czekają go tarcia z USA. Proste.
      Tylko tak można tłumaczyć nagłą zmianę frontu Turcji z antyrosyjskiej na prorosyjską. Dla Putina to prezent nie do odrzucenia - członek NATO skonfliktowany z USA.
      Majkel

      Usuń