niedziela, 16 marca 2014

Krym: Jeśli jutro wojna?



W telegraficznym skrócie: Referendum na Krymie. Wynik od początku znany. Wśród "obserwatorów" wszak jest przecież niezastąpiony Mateusz Piskorski, były naczelny "Odali" (wiem tekst tego pajaca Pankowskiego, ale czytałem parę numerów "Odali" i zapewniam, że były tam hardkorowe treści) i przy okazji lobbysta Putina. Rozejm między Ukraińcami a Rosjanami do 21 kwietnia. W sobotę ulicami Moskwy przeszła 100 tys. demonstracja antywojenna. Dużo tam było zapewne "Ruskich" - nacjonalistów. Za Putinem i jego bandycką interwencją demonstrowało 10 tys. ludzi.




Patrząc głębiej: Jednym z elementów układanki, który przegapiamy jest północna flanka - Białoruś. Już w maju 2013 r. zaczęto tam przerzucać rosyjskie oddziały. Później wzmocniono je w ramach ćwiczeń "Zapad 2013". To właśnie uderzenie z północy, z Białorusi mogłoby rozciąć Ukrainę na pół. To zdaje się potwierdzać słowa Iłłarionowa, że inwazję planowano przynajmniej od roku. Kwestią zapalną była najprawdopodobniej sprawa kontroli nad ukraińskim systemem przesyłowym gazu. Gazprom chciał go przejąć z rąk spółek związanych z Firtaszem (tym gostkiem, który wywindował do władzy Janukowycza, wsadził do więzienia Tymoszenko, wspierał Majdan i został niedawno aresztowany w Wiedniu na podstawie amerykańskiego nakazu). Janukowycz chciał jednak oddać gazociągi swojemu synowi. Oligarchowie nie chcieli, by kontrolę nad gazem miała Rosja ani "Rodzina" Janukowycza. To była przyczyna upadku prezydenta-tituszki, którego zgubiła pazerność i słabość charakteru. Janukowycz dał się wmanewrować Putinowi w wojnę domową. Rosja bezczelnie przygotowywała inwazję na pełną skalę. Plan ten zaczął się jednak sypać. Słabość rosyjskiej gospodarki, wrażliwość jej na atak spekulacyjny i sankcje dała o sobie znać. Co więc z tą koncentracją u granic Ukrainy? Jak czytamy w źródle, które powinno zostać przyjmowane "with a bucket of salt":



"There are no signs of an imminent Russian invasion; nor a call-up of reserves to fill out the Russian units permanently stationed in areas close to the Ukrainian border. The Russian army’s only unusual posture in the days leading up to the referendum was to stage military exercises and keep the small units taking part constantly on the move - so as to create the impression of a large army in motion. They also ran convoys of 10-15 armored trucks back and forth, which look massive when filmed.

These movements were intended as psychological pressure to deter Kiev and the West from any plans they might entertain to disrupt the referendum or interfere with its outcome."

Największą siłą Rosji jest jej zdolność do działań rozkładowych i tworzenia iluzji siły. To widzimy obecnie w przypadku Krymu. Największą słabością Rosji jest gospodarka. Oraz to że drobne kombinacje, których podstawą są drobne geszefty i walki frakcyjne, często zawalają jej misterne plany strategiczne.

Ps. Ciekawostka - jak carska propaganda przedstawiała "zwycięstwa" Rosji w wojnie z Japonią i pierwszej wojnie światowej. 

10 komentarzy:

  1. Co to znaczy "tituszka"? To jakieś zdrobnienie do nazwiska Tito czy coś zupełnie innego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tituszka - wynajęty bandyta od rozpędzania opozycji. Nazwa wzięta od Wadima Tituszki.

      Usuń
  2. Pytanie zasadnicze jak zachowa się Łukaszanka ? Do tej poru lawirował między zachodem a Rosją, "wziął za mordę" kraj biedniejszy od Ukrainy i jakoś go utrzymał, oczywiście za ogromne dotacje w postaci gazu za pół darmo. Zrobił coś na kształt kongresówki. Jednak rosyjska wygrana na Ukrainie może oznaczać dla niego przyłączenie do Rosji na warunkach Putina czyli jako trzech zachodnich guberni. Trudno to przewidzieć bo na Białorusi urosło już pokolenie bardziej Białorusinów niż homosovieticus.

    Pozdrawiam,
    Adrian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od jakiegoś czasu pisze się, że Białoruś to przyczółek Chin w Europie. Jeżeli tak rzeczywiście jest, to Łukaszence Putin może skoczyć tak jak i cała Unia.

      Usuń
  3. Z czym masz problem bo marudzisz jak stara baba.Ruscy sie wlasnie kompletnie kompromituja a przy tym ze wzgledu na ich oczywista slabosc Polsce nic nie grozi poza tymczasowa podwyzka cen gazu.Niemcy zaraz dostana teczkami od Ruskich(Ruscy nie maja wyjscia jesli nie chca robic za podludzi)a potem ich Amerykance wezma pod but wiec IV Rzesza zaraz upadnie.USA wchodzi na nasz teren wiec pewnie lupki sie rusza i inwestycje w armie.Ukraincy straca Krym co ich ustawi na dlugo przeciw Rosji(mamy wiec za darmo bufor na wschodzie)a do tego owa utrata Krymu na tyle ich oslabi ze nie beda dla nas zadna konkurencja.Rosja stanie sie satelita USA lub Chin i bedzie z nimi spokoj na dluzszy czas.Same plusy a ty marudzisz i marudzisz.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  4. Fox - nie przesadzałbym z tym "planowaniem interwencji" przez Rosję. My nieustannie dajemy się zwodzić ruskiej propagandzie, która kreuje Putina na "kozaka", a Rosję na "imperium", które wszystko planuje i kontroluje. Rosja jest jak głupi dresiarz - tyle może, ile jej pozwalają zastraszeni obserwatorzy. Jak przywalisz takiemu w ryj, to od razu się kruszy.

    W Rosji wszystko się wali - z wyjątkiem jednej rzeczy. Służb i propagandy. Sam zresztą chyba o tym pisałeś(wydatki na propagandę). Nieustannie dajemy się zwodzić tym gierkom i przypisujemy ruskim więcej, niż sami mogą i potrafią. Propaganda siły i strachu - to im wychodzi dobrze. Ale my nie powinniśmy temu ulegać.

    Rosja się sypie, a Putin jej w tym pomaga. Nie uwierzę, że włożył 50mld$ w budowanie swojego wizerunku "normalnego mocarstwa" podczas Sochi, a równocześnie planował akcję, która niweczy 10 lat pracy i wspomniane 50 mld. W Ukrainie Putina wydy***no, a on teraz w szale pręży muskuły i ratuje swój tyłek. Cała filozofia.

    Putin to żul i tituszka. Rozprowadza dezinformację, a my ze strachu i w tym chaosie informacyjnym przypisujemy mu cechy i osiągnięcia, które mu się nie należą. Robimy to, czego chce - boimy się wyimaginowanej potęgi.

    Majkel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W Ukrainie Putina wydy***no, a on teraz w szale pręży muskuły i ratuje swój tyłek. Cała filozofia."

      Dokladnie tak twierdze.Zachodniacy wyszarpali mu te Ukraine,zrobili z Rosji maly bandycki kraik osaczony przez wszystkich dookola i jeszcze zrobili z niego nowego Hitlera a on raptem jakies ochlapy bierze i to za cene miedzynarodowych sankcji i ruiny wizerunku-jak mozna tego nie widziec?Putin przegral na calej lini i od samego poczatku NIE MOGL tej bitwy wygrac(nic nie robi to traci cala Ukraine,reaguje-raptem bierze ochlapy i wychodzi na nowego Hitlera).Jedyne co mu teraz pozostalo to prezyc muskuly i pozowac na nowe ZSRR choc sily ma tyle co kot naplakal a tymczasem ludzie jakies pierdoly wypisuja o nowym ruskim imperium.

      Piotr34

      Piotr34

      Usuń
  5. Jedyne co może zrobić Putin to siać destabilizacje. Kasy ma akurat na tyle i to jest tez jedyna rzecz,ktora umie robić. Zadne tam odbudowy imperium czy jakies aneksje. Krym to co innego, bo to ledwie 3 mld euro co roku dotacji,aby to dychało,ale to Krym, gdzie cała wschodnia ukraina?Jego na to zwyczajnie nie stać. On będzie kąsać,wkurwiać ludzi i tyle,on tam wejdziwe,aby robić destabilizację. Aby oceniać racjonalnie konflikt i jego przysżłość w mojej ocenie, nalezy patrzeć na kasę, kto ile ma. Rosja jej nie ma i tyle. Mit o podboju wschodniej ukrainy celem drenowania gospodarczego,zasobnych w wegiel terenów, tez widze nieźle się sprzedaje. Ale to tylko mit. Po co ruskim tyle węgla,jak oni nic nie produkują,w każdym nie aż tyle, aby im tyle węgla było potrzeba. To nie Chiny,które biora ile kto ma i płaca z góry. A co do Łukaszenki, to bidula zaczyna lawirować i już zapewnia Kliczkę,że żadnego wsparcia ze strony Białorusi ewentualnej interwencji ruskiej nie będzie. Ciekawa rzecz jak dla mnie raz,dezinformacja a dwa czym on ma wesprzeć ruskich,ciagnikami?

    OdpowiedzUsuń
  6. W kontekście wcześniejszych komentarzy, z którymi się zgadzam, to ciekawa jest analiza zdarzeń z optyki "doktryny szoku" Naomi Klein: Zachód robi dym na Ukrainie, doskonale wiedząc, jak zareaguje Putin po to, żeby mieć pretekst do kolejnych ruchów osłabiających Rosję i jej wpływy, zmieniających układ sił na kontynencie (np. powrót wojsk USA do Europy), zwiększenie wydatków na obronność itp.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby w Polsce działał polski kontrwywiad to Piskorski by dawno miał wagę z art. o szpiegowaniu albo by w Polsce nie mieszkał.

    OdpowiedzUsuń