sobota, 29 lipca 2023

Kontrolowana utylizacja wagnerowców na polskiej granicy?

 


Ojejujeju Macieju! Wagnerowcy na nas idą! - rozległ się lament w polskojęzycznym necie. Jego powodem była wypowiedź Baćkoszenki o tym, że przebywającym na Białorusi wagnerowcom spieszno na "wycieczkę" do Warszawy lub Rzeszowa. 

Oczywiście przekroczenie polskiej granicy przez dużą grupę wagnerowców w zwartym oddziale skończyłoby się dla nich podobnie jak bitwa o pole naftowe Conoco w Syrii, czyli totalną masakrą. Amerykanie już wysłali odpowiednie sygnały w tej kwestii, ale  i bez nich moglibyśmy sami zgrillować kogutów od Prigoży*a. Po co więc Baćkoszenka robi ten cały cyrk z groźbami rajdu na Warszawę?

Jedno jest pewne: Baćkoszenka nie planował buntu Grupy Wagnera. On został w niego wmieszany. Koncepcję ich wykorzystania musiał więc wymyśleć ad hoc. 

Środowiska ślepo zakochane w Rusni, a także fani Golicyna-Angletona, widzieli w buncie Prigożyna ustawkę, operację psychologiczną i szachy 4D Putina. Nie tłumaczą po co te szachy 4D, skoro Grupa Wagnera mogła zostać łatwo przerzucona na Białoruś bez tego całego cyrku. Ignorują również to, że Putin nie miał na wypadek buntu przygotowanej narracji propagandowej i wyszedł na totalnego wała i ciotę. W rosyjskim systemie władzy, coś takiego sprawia, że traci się mandat do sprawowania władzy. Po wynegocjowanym zakończeniu puczu, rosyjscy propagandyści zaczęli rozpowszechniać informacje, że "to wszystko były szachy 4D". Do tej narracji przyłączyła się administracja, stosunkowo łagodnie traktując buntowników. Prigożyn mógł więc sobie spokojnie pojechać na szczyt Rosja-Afryka i robić sobie fotki z Afroziomalami. FSB zrobiła mu co prawda wjazd na chatę i opublikowała z niej zdjęcia, ale po kilku dniach zwracała mu skonfiskowane fanty. Cywilna bezpieka ograniczyła się więc do prowadzenia kampanii ośmieszającej Prigożyna, w ramach której opublikowano m.in. fotki z jego przebieranek, m.in. za generała-admirała Aladeena.


Sięgnięto też po przecieki dotyczące jego zwyczajów seksualnych: "Masza opisała także stosunek z przywódcą Grupy Wagnera: - Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Ma bardzo małego penisa, w którym pod skórą tkwiły jakieś kuleczki. Po prostu zostawił pieniądze w stosie na krześle. Było to 100 tys. rubli. Miałam wziąć 40 tys. dla siebie, a 60 tys. było dla alfonski. Po wszystkim Prigożyn poradził Maszy, aby "była milsza" i wyszedł. Dziennikarze dowiedzieli się także, czym były "kulki". Jewgienij Prigożyn miał poddać się operacji, podczas której wszczepiono w jego napletek metalowe kulki, co miało zwiększyć jego sprawność seksualną. To jednak, jak twierdzi "Insider" - w opinii innych kobiet - nie spełniły swojej funkcji. Prigożyn ma - twierdzi "Insider" - upodobanie do dziewczyn, które dopiero osiągnęły pełnoletniość. Namawia je także do rezygnowania zabezpieczeń, wierząc w metafizyczną "wymianę energii"." (koniec cytatu)

Tego typu sytuacja oczywiście nie podobała się Girkinowi i jego Klubowi Pojebanych Patriotów. Girkin jojczył, że Rosja ma teraz dwóch prezydentów: Prigożyna i byłego prezydenta Putina. I za to jojczenie został zamknięty. Reżim niczym wszak nie ryzykował wsadzając go do więzienia. Girkin nie byłby przecież w stanie zorganizować rajdu na Moskwę. 

Niewątpliwie jednak Prigożyn ma wciąż jednak protektorów w GU (dawnego GRU) i jego organizacja wciąż spełnia zadania dla tej służby w Afryce. Można więc uznać, że będzie wypełniać je również na Białorusi. Jakie to będą jednak zadania?

Golicynowco-angletonowcy jojczyli, że zrobi rajd na Wilno podczas szczytu NATO. Do niczego takiego jednak nie doszło. Baćkoszenka dostał bowiem wcześniej sygnały od Amerykanów, że wszelkie prowokacje podczas szczytu będą traktowane śmiertelnie poważnie i mogą się w skrajnym przypadku skończyć uderzeniem rakiet cruise w jego rezydencję. Baćka więc demonstracyjnie wówczas odcinał się od wagnerowców, twierdząc, że Prigożyna nie ma na Białorusi, a jest w Sankt Petersburgu.

Wagnerowców jest na Białorusi obecnie od 3,5 tys. do 5 tys. Uzupełniają braki kadrowe werbując miejscowych. W kontraktach jest klauzula zgody na uczestnictwo w operacjach na terytorium Polski i Litwy.  Rekrutom mówi się o "penetracji Polski", czyli o operacjach dywersyjnych. Czyli atakach małymi grupami, zapewne pod osłoną fali nachodźców. 

Oddajmy więc głos specjaliście od ochrony granic, autorowi bloga Zapiski Czynione po Drodze:

"Primo, od dwóch lat na granicy z Białorusią stacjonują wzmocnione siły Straży Granicznej i Wojska Polskiego, wspomagane przez Policję. Najpierw było więcej, potem mniej, teraz znowu więcej. Nasycenie jest na tyle duże, że nie da się ot tak przejść granicy. Po prostu. 

Druga rzecz to zapora fizyczna, czyli pięciometrowy płot. Nie jest doskonała i ma miliard wad. Ale wybitnie utrudnia przekroczenie granicy, bo na niego trzeba wejść, przeciąć concertinę i zejść z drugiej strony. Nie da się tego zrobić w pełnym oporządzeniu z dużą ilością broni i amunicji, bo się taki delikwent spierniczy i zabije. W dodatku na prawie całej długości płot jest pod obserwacją kamer, więc jak tylko ktoś zacznie przy nim dłubać, będzie widać. 
Co innego przeskoczenie płotu przez jednego, czy nawet dziesięciu lekko wyposażonych młodych ludzi, a co innego zeskok z niego ze szpejem ważącym trzydzieści-czterdzieści kilogramów. 
W dodatku pod płotem są stale patrole i posterunku wojska z długą bronią. 
Gdzie z przyczyn technicznych nie można było postawić płotu są rzeki, jeziora, rozlewiska i bagna. A wszędzie drut żyletkowy. Oraz posterunki i patrole. 
Każda próba naruszenia granicy przez uzbrojonych ludzi skończy się likwidacją takiej grupy.
Podobnie jest na granicy litewsko-białoruskiej. 
Wagnerowcy mogą sobie chcieć. Ale najpierw niech spiszą testamenty. "

(koniec cytatu)

Oczywiście może dojść do incydentów z przejściem granicy przez wagnerowców. Dlatego Straż Graniczna, wojsko i policja powinny bez żadnego wahania skorzystać ze swojego prawa do ustrzelenia intruzów.  Od dawna też postuluje założenie nad granicą zapór minowych. Oczywiście różne Ochujskie i TVN-y będą jojczyć (jojczyć będzie cała plejada libkowskich zdrajców i pożytecznych idiotów, nawet tych w sutannie, takich jak bp Zadarko), ale oni jojczą zawsze i należy ich olać ciepłym moczem.

Czy jednak incydent z wagnerowcami na granicy nie stanie się pretekstem do szerszego rozlania się wojny?

O tym mówił choćby Paweł Łatuszka. "W 2021 r,, jedno źródło, bardzo wysoko postawione, przekazało nam informacje, że ta wojna z migrantami powinna być wykorzystana w ten sposób, że kilka osób wchodzi na terytorium Polski, potem inicjuje strzelaninę w stronę pograniczników białoruskich, idzie odpowiedź, znów strzelanina, z tego ofiary śmiertelne, powstaje konflikt na granicy, Łukaszenka i Putin oskarżają Polskę, to sprawdzian dla NATO. (...) Taki scenariusz jest przygotowany i zatwierdzony, jednak pozostaje pytanie o rozkaz realizacji - powiedział w programie "W punkt" na antenie TV Republika Paweł Łatuszka, wiceprzewodniczący Gabinetu Przejściowego Białorusi". (koniec cytatu)

Zwróćmy uwagę, że wspomniał on o informacji z 2021 r., czyli z pierwszej fali ataku na naszą granicę, gdy Putin i Baćkoszenka przygotowywali się do ataku na Ukrainę i gdy nie byli pewni jak nasze władze poradzą sobie z atakiem hybrydowym. Poradziliśmy sobie w miarę dobrze (oczywiście byłoby dużo lepiej, gdyby "nieznani sprawcy" nękali aktywistów z piątej kolumny i nawet parlamentarzystów-zdrajców pielgrzymujących nad granicę). Od tego czasu mocno zmieniła się też sytuacja geopolityczna. Armia rosyjska utknęła na Ukrainie. W ostatnich miesiącach przerzucała na front ukraiński również swoje oddziały z Białorusi. W okolicy też pojawiło się więcej oddziałów WP i NATO. Tego typu prowokacja miałaby więc dużo poważniejsze konsekwencje.

To przypomina mi teorię Jurija Felsztyńskiego o tym, że Rosja może przekazać broń jądrową Białorusi, by ta zrzuciła jedną lub dwie bomby atomowe na Polskę czy Litwę. W ten sposób Rosja chroniłaby się przed odwetem. Mogłaby powiedzieć: "Ale, to nie my, to Białoruś!". Jeśli taki jest rosyjski plan, to są w nim dwie poważne dziury. Po pierwsze, wszyscy wiedzą, że taktyczna broń jądrowa na Białorusi nie jest w posiadaniu wojsk białoruskich, tylko rosyjskich i że od decyzji na Kremlu zależy jej użycie. Nawet gdyby formalnie została przekazana Baćkoszence, to wszyscy wiedzieliby, że to fikcja. USA odpowiednio zakomunikowałyby więc Moskwie, by nie robiła żadnych głupot, bo może się to źle skończyć. Po drugie, czy naprawdę sądzicie, że Baćkoszenka jest tak głupi, by ryzykować to, że jego domena zmieni się w atomową pustynię? Moim zdaniem nie. Co więc będzie robił? Będzie udawał, że chce wykonać rozkazy Putina a jednocześnie je sabotował. Później powie: starałem się, ale nie udało mi się, bo jestem zbyt głupi. 

Jeśli więc dojdzie do rzucenia wagnerowców na polską granicę, to będzie to służyło utylizacji ludzi Prigożyna. Będą oni ginąć w samobójczych atakach, w ramach zemsty Moskwy. Po takim blamażu i zmasakrowaniu jego grupy, Prigożyn sam zostanie zutylizowany.

***

Baj de łej: Słusznie mamy pretensje do Ukraińców, za to że robią nam przeszkody z ekshumacjami na Wołyniu i z upamiętnieniami ofiar ludobójstwa. (Ukry same sobie szkodzą taką polityką, mocno osłabiając sympatię jaką wypracowali sobie u wielu Polaków po 24 lutego 2022 r.) Ale niestety nie widać nawet w połowie tak dużego oburzenia na skrajne skurwysyństwo, które odwalają sowieciarze na Białorusi, czyli na niszczenie cmentarzy naszych bohaterów, choćby cmentarza w Surkontach. Nie widziałem jakiegoś szczególnego oburzenia na to w środowiskach narodowych. Żadnych demonstracji pod białoruską ambasadą, wezwań do silniejszych sankcji na państwo Łukaszenki, zbiórek pieniędzy na Bypol i Pułk Kalinowskiego...

***




Tymczasem wojska ukraińskie po dwóch miesiącach dopełzły do głównej linii rusackich umocnień na Zaporożu.  Mowa już o "głównej fazie ofensywy". Było trudno, choćby ze względu na ogromne ilości rosyjskich min i amunicję krążącą polującą na opóźniany przez miny ukraiński sprzęt pancerny. Mi to się kojarzy z walkami Amerykanów o las Hurtgen, bardzo ciężką i w zasadzie źle ukierunkowaną kampanią. Poprzedzała ona niemiecką kontrofensywę w Ardenach. Czy Rusnia też pokusi się o swoje Ardeny? Próbują pod Kupiańskiem, ale słabo im idzie, choć w propagandzie twierdzą, że rzucili tam do ataku 100 tys. ludzi i 900 czołgów. W propagandzie. 

Amerykański konspirolog-onucowiec Jeff Rense oburzony pyta: "dlaczego Kijów i Charków wciąż mają prąd i wodę?". Jakoś mu Scott Ritter i płk MacGregor nie wyjaśnili, że Rusaki zakończyli zimą rozgrzebaną kampanię uderzeń w ukraińską infrastrukturę energetyczną. Jak zwykle zabrakło im konsekwencji i  dobrego planowania kampanii lotnicznych. Teraz zabrali się za urządzenia portowe i magazyny ze zbożem. Atakują więc cele gospodarcze, zamiast wojskowych. Nastawiają się więc na długą wojnę na ekonomiczne wyniszczenie.  (W tym kontekście należy widzieć ukraińską frustrację związaną choćby ze zbożem.

Niektórzy u nas wyrażają obawy, że Ukraina po wojnie będzie zbyt silna i przez to będzie stanowiła dla nas zagrożenie. W tej kwestii nie musimy jednak nic robić. USA i Europie Zachodniej (poza Wielką Brytanią) nie zależy na zbyt dużym zwycięstwie Ukrainy.  Obawiają się bowiem zbytniej destabilizacji Rosji, którą chcą osłabić i zneutralizować, ale nie doprowadzić do jej załamania. Optymistyczne dla Ukrainy prognozy mówią, że w 2030 r. jej PKB wróci na poziom z 2021 r. Ukraiński PKB na głowę (liczony według parytetu siły nabywczej) wynosił w 2021 r. 14,4 tys. USD, co plasowało ten kraj pomiędzy RPA i Egiptem. PKB per capita dla Polski wynosił wówczas 38,6 tys. USD, co było wynikiem nieco niższym niż dla Hiszpanii. Jak duża będzie więc przepaść między poziomem życia w Polsce i na Ukrainie w roku 2030? Na to nakłada się katastrofa demograficzna. Przez ostatnie trzy dekady Ukraina straciła jedną trzecią populacji. W 2030 r. może być krajem o jednej z najstarszych populacji w Europie. 

Baj de łej: Potencjał Rosji w nadchodzących latach też powinien spadać ze względów demograficznych. Obecna wojna być może była więc ostatnią jej szansą na ekspansję militarną. Sytuacja jest na tyle zła, że rosyjscy decydenci mówią otwarcie o konieczności sprowadzania do kraju imigrantów z Afryki! Czarna sotnia... Maria Zacharowa to lubi :)

***

A kolejny wpis mam nadzieję, że już o o wiele bardziej pasjonującym temacie...



37 komentarzy:

  1. Śmieszny typek z tego Prigożyna. Chociaż stylówka jego lokum typowo cygańsko-noworuska, to widać, że stara się iść z duchem czasu. Cosplayer, lolicon, amator modyfikacji ciała "w okolicach bikini", niczym niemiecka Pornodarstellerin. Kucharz, przywódca najemników, viralowiec-patostreamer (słynny rant na Szojgu i Gierasimowa z japońskim dubbingiem). Spora szansa, że przebije Babaja kozaka-alimenciarza z 2014, co brał tuzinami Niegrów w niewolę i odgrażał się samemu Obamie.

    PS oprócz Girkina do aresztu trafił tez Borys Kagarlicki
    PPS Wczoraj Wielomer wrzucił podkast o Duginie. Wiem, że prelegent nie cieszy się tu estymą, ale warto obejrzeć. Poświęciłem ponad godzinę i nie żałuję. Dowiedziałem się kilku nowych rzeczy (m in. skąd takie poważanie dla Heideggera u Dugina i Nouvelle Droite na Zachodzie). Wykład merytoryczny i krytyczny, bez egzaltacji i fapowanka do omawianej postaci.
    ~Pikaczu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to, abym rywalizował z phrofhessorem Wielkodupskim, niemniej się polecam:

      https://stanczyk1.blogspot.com/2022/10/rosyjska-gnoza.html

      Tymczasem Dugin odleciał już do reszty:

      https://youtu.be/VYE1fafSIno?t=762

      CheHelmut

      Usuń
    2. > Tymczasem Dugin odleciał już do reszty:

      Nie to, ze go bronie ale to wyglada na deepfake

      Usuń
    3. Obecnie jakby trochę przyhamował z określaniem każdego antyzachodniego satrapy mianem Katechona. Może dlatego, że pogłowie Katechonów w ostatnich latach trochę się zmniejszyło, a może dlatego, że znalazł sobie nowy fetysz intelektualny - "państwo narodowe", przez co czasem daje się go słuchać. W "katechonicznym" okresie działalności estradowej był nie do zniesienia dla mnie.
      ~Pikaczu

      Usuń
    4. Co do wpisu blogowego, to tekst bardzo mięsisty i nafaszerowany ciekawostkami jak dobra kasza skwarkami. Jest tam jednak pewna nieścisłość. Zmodyfikowana gwiazda chaosu (oryginalna jest wpisana w okrąg, a nie w kwadrat), jako symbol Eurazjatyckiego Związku Młodzieży jakiś tam związek z magią seksualna ma (o czym niżej), natomiast z samym Crowleyem bardzo niewiele. Coś co się zwie Magią Chaosu, której ta gwiazda jest symbolem, to jeden z nurtów okultyzmu brytyjskiego wiązany z osobą Austina Osmana Spare’a. Ten malarz-seksoholik był przez pewien czas uczniem Crowleya, ale jak wielu uczniów przed nim i po nim, poróżnił się z mistrzem i poszedł własną drogą. Żył w biedzie malując gołe baby i zajmując się amatorsko „magią” (cudzysłów nieprzypadkowy), którą moglibyśmy dziś określić jako zbiór technik programowania neurolingwistycznego (NLP). Nie do końca wiadomo czy sam był ich autorem, czy korzystał z dorobku kabalistów żydowskich. Chodzi tu metodę kodowania podświadomości za pomocą graficznych symboli tzw. Sigili, złożonych z liter które zawierają przekaz odwarunkowania bądź warunkowania pożądanego lub szkodliwego nawyku. Spare był dobrym psychologiem i wiedział, że ludzie są silni bądź słabi siłą swoich nawyków, większość dnia każdy spędza na autopilocie uwarunkowanej podświadomości, a sama podświadomość jest jak plastelina. Zakodowany do postaci sigila rozkaz, ma być następnie załadowany do podświadomości w wybranym stanie transowym tj. deprywacja sensoryczna, hiperwentylacja czy orgazm. Jak się można domyśleć Spare preferował te ostatnie techniki. Spare nie oznaczał swojego systemu magicznego żadnym logiem, sama gwiazda pojawiła się znacznie później. Nie wiem dlaczego Dugin ją zaadaptował. Mnie ta duginowska gwiazda kojarzy się bardziej z różą wiatrów, kierunkami geograficznymi. Może to oznacza aspiracje eurazjatyzmu do bycia doktryną globalną?
      ~Pikaczu

      Usuń
  2. A w oczekiwaniu na kolejny wpis polecam podsumowanie sprawy:
    https://www.youtube.com/watch?v=2gtO65SVnV4

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sze dzieje:

      https://www.rp.pl/polityka/art38855161-przesluchanie-bylego-oficera-sil-powietrznych-w-sprawie-ufo-usa-posiadaja-nieludzkie-szczatki

      https://www.money.pl/gospodarka/usa-posiadaja-technologie-pozaziemska-przyznal-to-byly-czlonek-zespolu-pentagonu-ds-ufo-6924065117817824a.html

      https://space24.pl/bezpieczenstwo/technologie-wojskowe/amerykanski-kongres-bada-doniesienia-o-ufo-analiza

      Usuń
    2. To wszystko już było. W wywiadzie przed śmiercią von Braun (tak, ten sam faszystowski oficer, który ponoć dla USA zorganizował wyprawę na księżyc) powiedział "teraz jest zimna wojna, później będzie wojna z teroryzmem a na końcu będzie wojna z cywilizacją pozaziemską". Swoją drogą niesamowitą treść nakazał wyryć na swoim nagrobku. Dużo to wyjaśnia. Duporealista.

      Usuń
    3. @duporealista:

      A jaka to treść jest wyryta na nagrobku von Brauna?

      Na zdjęciach w necie jest tylko „Psalms 19:1”

      Anon

      Usuń
    4. Polecam zrobić tak: Otworzyć google. Wpisać Psalm 19:1. Przeczytać. A później zastanowić się dlaczego pierwszy szef Nasa, odpowiedzialny za pierwszy lot na księżyc, przed śmiercią tak zadecydował. Wnioski nasuwają się same. Biedarealista.

      Usuń
    5. PS. Gagarin jak wrócił ponoć z pierwszego okołoziemskiego lotu, to powiedział, że był w niebie i Boga tam nie spotkał. Ha, ha, ha.

      Usuń
    6. Psalm 19:1 "Niebiosa opowiadają chwałę Boga, * a dzieła rąk Jego oznajmia firmament". Jak jesteś uczony w piśmie to nam wytłumacz. Bo tekst "dużo to wyjaśnia" to trochę za mało wyjaśnia?

      Usuń
    7. " pierwszy szef Nasa" - von Braun nie był bynajmniej pierwszym szefem NASA.

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_administrator%C3%B3w_NASA

      Mozna go uznać jedynie za jednego z głównych inżynierów tej agencji.

      Psalm 19,1

      "Kierownikowi chóru. Psalm. Dawidowy."

      Ale ponieważ w protestanckich bibliach numeracja bywa schrzaniona, cytuję też

      19,2
      "Niebiosa głoszą chwałę Boga,
      dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza"

      Usuń
    8. "19:1
      Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy.
      19:2
      Niebiosa opowiadają chwałę Boga, A firmament głosi dzieło rąk jego"

      -- Online'owa Biblia Warszawska.

      Nie wiem czy to mi brakuje protestanckiej edukacji odnośnie starego testamentu, czy jednak to dużo nie wyjaśnia.

      Anon

      Usuń
  3. Co do tej opinii o możliwości udawania przez wagnerowców imigrantów, czy wmieszania się w tłum, to chyba niemożliwe? Przecież od razu po kolorze skóry odróżni się wagnerowca od "uchodźcy".

    maniek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A od czego jest pasta do butów? :D

      Usuń
    2. Prigożyd werbował też wielu migrantów z Azji Centralnej osadzonych w rosyjskich więzieniach, pomnę też jego ludzie wyprawili pogrzeb z wielką pompą jakiemuś Murzynowi skazanemu w Rosji za narkotyki, który poległ na Ukrainie, wszystko jest więc możliwe.

      CheHelmut

      Usuń
    3. Do wagnerowców wstępowali też ponoć Hindusi/Gurkowie oraz Syryjczycy/Assadowcy.
      Odkrywca

      Usuń
    4. w takim razie należałoby propagandowo uznać wszystkich kolorowych nachodźców za potencjalnych wagnerowców i pod tym pretekstem mocniej im dołożyć

      maniek

      Usuń
  4. "Mi to się kojarzy z walkami Amerykanów o las Hurtgen, bardzo ciężką i w zasadzie źle ukierunkowaną kampanią. "

    Ja bym powiedział, że to bardziej przypomina niemiecką ofensywę na łuku kurskim...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... z tym, że to Rosjanie odgrywają tu rolę Niemców. A tak w ogóle czemuż to ''źle ukierunkowana''?! Bo jak dla mnie ponowne wyjście na morze i granicę z Krymem to optymalny scenariusz dla Ukraińców przed rozejmem z ''raszką''. Po prawdzie Donbas nikomu nie jest ''nużen'' - ani Ukrainie ni Rosji: Penis Duszylin właśnie na dniach oznajmił ostateczny koniec kopalnictwa węgla w regionie:

      https://www.youtube.com/watch?v=pmTXXeHRYLo

      ...nie mówiąc, że wskutek tego grozi Donbasowi nie tylko katastrofa humanitarna i ekologiczna, ale wręcz skażenie promieniotwórcze!:

      ''Шахта "Юнком", на которой в 1979 году произвели экспериментальный ядерный взрыв мощностью в 0,3 килотонны и чье бесконтрольное затопление властями "ДНР" стало безусловным раздражителем для всех, кто следит за ситуацией, – самая проблемная точка на экологической карте Донбасса. Объект "Кливаж", образовавшаяся после взрыва стекловидная капсула с жидкими радиоактивными отходами, расположен на глубине 903 метра. Он был затоплен сразу после отключения насосов в апреле 2018 года, когда уровень воды в шахте в течение годы поднялся на 400 метров. Что происходит с радиоактивной капсулой под водой, когда она разрушится естественным образом, куда ее содержимое начнет мигрировать, никто из специалистов не знает. Мониторинга радиоактивного загрязнения не проводят ни власти самопровозглашенных республик, ни правительство Украины. Не проводят его и в Ростовской области, куда текут воды Северского Донца.''

      https://www.svoboda.org/a/30748012.html

      ...no chyba, że idzie o względy strategiczne, militarne i wreszcie symboliczne. Inaczej nie jestem w stanie wytłumaczyć potrzeby odbijania takowego ''anus mundi'', jakie przedstawia teraz Donbas. Po jaką cholerę Ukraińcy mieliby brać sobie na głowę ów syf? Niech tamtejsi mieszkańcy zgniją w ''ruskim mirze'', którego tak pragnęli, nie ma co zbawiać ich na siłę, chyba że - patrz wyżej.

      CheHelmut

      Usuń
    2. Ukraińcy powinni odbić ile się da przez najbliższe kilka miesięcy, a potem wszem i wobec ogłosić chęć wstąpienia do UE i NATO przy obecnym "stanie posiadania" i jakieś negocjacje z ruskimi na koniec będą musiały być, bo tamci swego mięsa armatniego wysyłać nie przestaną. To byłby dobry dla Ukrainy interes, choć mnie wiem czy dla PL nie byłby lepszy przedłużony konflikt.

      maniek

      Usuń
  5. Bierzesz pod uwagę wprowadzenie stanu wyjątkowego w Polsce i przesunięcie wyborów? Z powodu zagrożenia wagnerowskiego lub jakiegokolwiek innego?

    Bruck

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w pewnym sensie mogłoby być korzystne, ten niby "atak wagnerowski", by przy okazji przestać się pierdolić w tańcu z tą całą hołotą "uchodźczą", tylko zaminować pas graniczny, ustawić kolce na metr po polskiej stronie i jeszcze ustawić propagandowe przekreślone zdjęcia z gębami Sorosa, Putina i Łukaszenki, obecnych głównych architektów kolorowej migracji do Europy. Bo niektórzy na tzw. zachodniej prawicy jakoś nie wspominają o polsko-białoruskiej granicy i o tym kto jest współczesną "Mutter Merkel", a jest nią m.in. ten bękart Baćka, chuj wi po kim zwany Ryhorawiczem

      maniek

      Usuń
    2. Oczętami wyobraźni swemi już widzę ''wagnerytów'' szturmujących na pikapach Rzeszów... Czekamy:

      https://www.youtube.com/watch?v=VYE1fafSIno

      CheHelmut

      Usuń
  6. Co do Białorusi, mogę jedynie powtórzyć, że czekać tylko jak na wzór Wołynia będzie grzany temat ''Kołdyczewo pamiętamy!'', lub coś w podobie. Nie słyszałem też jakoś o protestach polskawych duponarodowcuff, iż na łukaszenkowskiej Białorusi czci się morderców Polaków. Mowa o radzieckiej partyzantce, mającej ręce po łokcie umaczane we krwi polskiej mniejszości na Białorusi, głośno było jedynie parę lat temu o mordach dokonanych przez żydowskie bandy braci Bielskich działające w ramach białoruskiej partyzantki, ale i sami Białorusini w niczym im tu nie ustępowali. Odsyłam po szczegóły do znakomitego opracowania autorstwa Bogdana Musiała pt. ''Sowieccy partyzanci 1941-1944. Mity i rzeczywistość.''

    Akurat wczoraj oglądałem występ Girkina tuż przed jego aresztowaniem. Ciekawe pierwsze pół godziny, odleciał do reszty dopiero pod koniec, bredząc o ''zombifikowanych'' Ukraińcach. Do typa wciąż nie dociera stąd, że to ''raszyści'' tacy jak on uczynili patriotami Ukrainy ludzi ze wschodu i południa kraju, którzy do 2014 roku mieli na to przeważnie wyj...ne. Bowiem jako ''alternatywę'' dla skorumpowanego państwa przedłożyli im ''ruski syf'' tj. regres cywilizacyjny w każdym możliwym tego wymiarze. Tak czy owak Girkin potwierdził me intuicje o rokoszu Prigożyda, dopowiadając wszakże interesujące szczegóły - wedle jego słów był to konflikt wewnętrzny, który można by streścić formułą: Żydy konta Mongoły [ bo Ruskich coś mało na Kremlu ]. Tak jak pisałem, za Prigożydem stać ma kremlowska ''Koszer Nostra'': Kowalczuki, jakich matuli było Miriam Abramowna i Kirijenko-Izraitiel. Ciekawsze wszakże są informacje, jakie podaje o stronnictwie Szojgu, z jakim rywalizują kremlowskie Żydy. Otóż za Tuwińcem stać ma gubernator stołecznego ''województwa'' Andriej Worobiow, a także rosyjski Czaskosky - mer Moskwy Sobianin. Wszakże najistotniejsze, iż wedle Girkina za Szojgu kryje się ponoć mafijna ''familia'' Jelcyna, która nadal dzierży spore wpływy w putinowskiej Rosji - całość wystąpienia rosyjskiego terrorysty o rokoszu Prigożyda [ blisko 3 godziny, ale jak powiadam, wystarczy ok. pierwsze 1/2 h ]:

    https://www.youtube.com/watch?v=FBQIjv8RFOU

    CheHelmut

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawostka częściowo oni: Kowalczuki (ojciec admirał floty czarnomorskiej z chłopskiej ukraińskiej rodziny), Kirijenko (matka Ukrainka), Szojgu (matka wychowana w Ługańsku skąd ma krewnych, gdzie w Kadyjewce sam Szojgu został ochrzczony ) są pół-Ukaińcami.

      ''familia'' Jelcyna - wymienił kogo ma na myśli pod tym terminem?

      Odkrywca

      Usuń
    2. Oczywiści "pół=Ukraińcami" miało być napisane, ciekawe czy też ma to jakiś wpływ na nich samych - w sensie, że traktują Ukrainę jako swoje rodzinne lenno?
      Odkrywca

      Usuń
  7. Pewien "Łysy z YouTuba" ekspert-wiadomo;) kto - twierdzi, że po to była ta cała maskarada z Pierogiżynem (jego buntem i przeniesieniem na Białoruś) by kiedy będą robić prowokacje na granicy z Białorusią Putin mógł się od nich wiarygodnie odciąć mówiąc, że to są buntownicy niezależni od niego itp. Ale inna sprawa czy ktoś dałby się na takie tłumaczenie nabrać.

    Zauważył kto, że ci wpływowi bogaci dranie/degeneraci mają z reguły małego/mocno zdeformowanego np. Adolf H, Epsztejn, Nie boski Roman, teraz ten łysy od Wagner lub są impotentami jak Dali etc?
    Odkrywca

    OdpowiedzUsuń
  8. Te komusze opowieści o ataku bandytów Prigożyna są przekomiczne, zważywszy, że gdyby słuchać ich propagandy, to już zajęli Kijów, "wyzwolili" Odesę, doszli do Lwowa, zbombardowali Londyn i Waszyngton i właśnie wypoczywają nad Kanałem LaManche.
    A prawda jest taka, że scenariusz z atakiem dywersantów na PL i LT NATO analizuje od aneksji Krymu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Te kilka tysięcy Wagnerowców na Białorusi nie stanowi zagrożenia dla Polski, ale może namieszać na granicy. Oby pogranicznicy oraz stacjonujące tam wojska nie ucierpiały. Swoją drogą ewentualna akcja będzie testem dla USA. Jeśli nic nie zrobią ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzywdy fizycznej nam nie zrobią. Gorzej jak się wmieszają w tłum i zaczną strzelać do straży granicznej, a ta odpowie ogniem do tłumu nachodźców. Źle to będzie wyglądać. Duporealista.

      Usuń
  10. >fani Golicyna-Angletona, widzieli w buncie Prigożyna ustawkę, operację psychologiczną i szachy 4D Putina

    Diss na jaszczura? XD

    OdpowiedzUsuń
  11. PKW Grupa Chopina4 sierpnia 2023 12:49

    Stop białorusinizacji Polski, kolejny szpion zdjety

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę niby fantasty .
    Pierwszego września roku 23 Polska w siłe trzech armi przekroczyła granicę Białoruską na skutek sytuacji wewnętrznej która mówiąc krótko nie zachwycała , ba należało zrobić porządek na mocy bratniej i wiecznej przyjaźni dwóch zaprzyjaźnionych mocarstw.Nazwano to pomoc i stabilizacja.
    1 armia imienia Kurasia miała w założeniu spalić wszystko i wszystkich .Po latach walki przed trybunałami Polska nigdy nie wydała żołnierzy z armi 1. Mówili że trzon armi stanowili podpalacze z OSP. którym ktoś poczyścił papiery wzamian za służbę w stabilizacji. Wszyscy osiedlili się po operacji w Miśni i województwie Łużyckim zwróconym Polsce na podstawie dekretu Bolesława Chrobrego , jeszcze długo w nowym województwie wybuchały pożary na wzór bolesławowy .
    2 armia imienia Raisa w założeniu miała zadawać pytanie w kwestii narodowości po pierwszym tygodniu stabilizacji na nowych powiatach okazało się że 97 % tego co żyje uważa się za Polaków rdzenych a 25 % za rodzinę Tadeusza Kościuszki 78 % zaś za bliskich Piłsudzkim .Polska nigdy nie wydała w ręce trybunału wielkiego w Budapeszcie ani jednego mordercy . Po latach mówili że osiedlono ich w Nowej Białowierzy .
    3 armia to we większości działacze PZPN lekarze mechanicy działacze partyjni niskiego szczebla kłusownicy i przetargowcy .
    Armia została nazwana nazwiskiem Szędzielarza i nie miała na celu zawłaszczania mienia ruchomego .Polska nigdy nie wydała żołnierzy 3 armii, mimo tego że dowcipem roku zostało powiedzenie...
    A co może w białoruskim ci się woda gorzej gotuje .

    OdpowiedzUsuń
  13. A teraz serio , jak czyta to jakiś oficer służb to napiszę prosto z mostu .Sojusze sojuszami NATO i zobowiązania są ważne informowanie przyjaciół o swoich zamiarach i konsultowanie z nimi to rzecz ważna również, ale w Polsce słynącej z assassinów nie ma jednego junaka .Wstyd że taki baćka nie boi się wymawiać słowa świętego Rzeczyposoplita a żaden z was mu tego jęzora nie upierdoli przy szyji
    Pierdolił bym konwenanse wysłał trzech a jak by go nie sięgli to kazał bym wysadzić Dom kultury i muzeum rolnictwa ,ale z ofiarami takimi że by we Fox News ryje krzywili co to się stało , pedały a nie służby jesteście

    OdpowiedzUsuń