Śmierć byłego premiera Japonii Shinzo Abe to oczywiście zdarzenie szokujące. Nie pierwszy raz jednak zdarza się, że wysokiej rangi japoński polityk ginie w zamachu. (Celem zamachu był choćby Nobosuke Kishi, dziadek premiera Abe). Moje zdziwienie wzbudziła jednak metoda zabójstwa. "Tradycyjnie" zamachowcy używają tam noży tudzież innej broni białej. "Tradycja" ta jest wzmocniona przez bardzo restrykcyjne prawo dotyczące broni palnej. W Kraju Kwitnącej Wiśni nabycie nawet zwykłego pistoletu przez kogoś spoza policji i wojska jest niemal niemożliwe. Tym razem jednak zamachowiec - mający w życiorysie służbę w Japońskich Morskich Siłach Samoobrony (marynarce wojennej) - użył broni, którą sam zbudował, czyli shotguna-samoróbki z dwiema lufami, który był przyklejony taśmą klejącą do deski. Typowy atak "samotnego szaleńca" czy też zabójstwo na zlecenie?
Jeśli zamachowiec nie działał sam, to raczej jego zleceniodawcą nie była mafia. Yakuza została mocno przetrzebiona i nie ma w Japonii łatwego życia. Członkowie gangów nie mogą nawet zakładać kont w bankach. Policja nie pozwala im urosnąć w siłę. To raczej nie byli też konkurenci partyjni - w Japonii tego się w ten sposób nie załatwia. Poza tym Abe był już właściwie na politycznej emeryturze. Z zabójstwa głośno cieszą się już Chińczycy. Abe był bowiem jednym z globalnych liderów, który potrafił im się przeciwstawiać, choćby za pomocą programu remilitaryzacji Japonii. Ów przedstawiciel silnej politycznej dynastii, był na pewno politykiem, którego głosu nadal uważnie słuchano. Hipotezę o zabójstwie zleconym przez Chiny osłabia jednak to, że obecny premier Kishida również prowadzi asertywną politykę wobec Pekinu, a także wobec Moskwy. (Abe natomiast z Putinem próbował się dogadywać w sprawie Kuryli i prowadził interesy energetyczne, które się teraz załamały.)
Co ciekawe, zamachowiec, Tetsuya Yamagami, stwierdził, że nie miał żadnych politycznych pretensji wobec Abe.
***
Moskwę - i Tuska - cieszy upadek rząd Borisa Johnsona, który wcześniej udzielał wielkiego wsparcia Ukrainie. Ich radość może być jednak przedwczesna. Wśród torysów zaczyna się walka o przywództwo. Wygląda na to, że spore szanse na zwycięstwo ma Liz Truss, obecna minister spraw zagranicznych - nastawiona mocno antyrosyjsko. Spore szanse ma też Ben Wallace, minister obrony, oficer w stanie spoczynku, weteran kampanii w Irlandii Północnej - również mocno nastawiony antyrosyjsko. Mocno w grze jest także Rishi Sunak, do niedawna kanclerz skarbu - ale jego kandydaturę można łatwo zatopić, ze względu na to, że podwyższał podatki i jest bogatym bankierem. Sajid Javid - do niedawna minister zdrowia, a wcześniej kanclerz skarbu też ma dużo słabych punktów. Choćby to, że był przeciwko brexitowi. Możemy mieć więc rząd Johnsona na sterydach, ale bez personalnych słabości Borisa, który jako premier miał duże osiągnięcia, ale sam się pogrążył. Nie dopatrywałbym się ręki Moskwy w jego obaleniu. Ona ma "zbyt krótkie ręce", by zmieniać premierów w Wielkiej Brytanii. Zdecydowały sondaże, kwestia protokołu północnoirlandzkiego i gra pro- i antybrexitowych frakcji wewnątrz Partii Konserwatywnej. Za bezpośrednio winną upadku Borisa uważam jego młodą żonkę - Carrie. Obecnie też za główny powód tego, że przedłuża moment swojego pożegnania z Downing Street 10 uważa się to, że na lipiec zaplanował huczne uroczystości weselne z Carrie i chce, by się one odbyły na koszt kancelarii premiera.
W Niderlandach chłopska rebelia pełną gębą. Burowie (z niderlandzkiego: chłopi) protestują przeciwko rządowym planom cięcia emisji gazów cieplarnianych w rolnictwie, czyli wybijania stad bydła i wywłaszczania farm. Blokowany jest dowóz żywności do supermarketów, a radiowozy bywają holowane przez traktory. Zdarza się, że policja do nich strzela, a na urzędy leci gnojówka. Na jeden z protestów zabrano nawet zabytkowego Shermana. Oczywiście jestem całym sercem za sprawą Burów. Ich walka, to walka o to, by podobnych idiotyzmów klimatycznych nie przepchnięto w całej Europie (ku uciesze Rosji).
Na koniec ciekawostka wkurzająca putinofili. Wiecie jak w chińskich kręgach władzy nazywają karzełka Putina? "Szczeniaczek". :)
Hubert,
OdpowiedzUsuńweź się odwal od Agrounii, M. Kołodziejczak to jedyny sensowny polityk w tym kraju od 2014 roku, nawet zaczynał jako radny miejski PiS-u.
Z resztą, jednoczesnie wyrażasz sympatię do holenderskich rolników, zapomniałeś więc o kaczystowskiej "piątce przeciw rolnikom"?
Chyba, że po prostu bardziej odpowiadają Ci faworyci PRL-owskich generałów M. Janiszewskiego i Z. Sarewicza?
Tyle, że pokolenie PRL-owskich oportunistów kiedyś naturalnie wymrze...
Agrochujnia - bogate ćwoki będące nędzną podróbką Leppera. W lutym rosyjski prowok Kołodziejczak straszył, że w Polsce zabraknie żywności z powodu wojny. Obecnie biadoli, że ukraińskie zboże zalewa Polskę (w sytuacji, gdy pszenica kosztuje na rynku kilkadziesiąt procent więcej niż rok temu). Wcześniej przyklejał sobie piorunka do swojego SUV-a, niszczył żywność i wylewał gnojówkę na Rondzie Żołnierzy Wyklętych.
UsuńNawet Otokieł jedzie po tym oszołomie Kołodziejczaku, chyba tylko ostatnie matoły mogą poważnie traktować Agrochujnie.
Usuń@ Hubert, wstawką o "bogatych ćwokach" i SUV-ie potężnie zaminusowałeś, no ale rozumiem, że boli Cię to, że dziennikarz "Rzeczpospolitej" jest biedniejszy od rolnika-działacza - plus dorastanie w latach PRL zrobiło swoje.
Usuń@ Anonim, ten Twój Otokiel jest żadnym autorytetem, zwykły dziennikarzyna dla biedackich przegrywów z jakich swego czasu zrezygnowała "Rzeczpospolita" i pozakładali niskonakładowe pisemka.
"dorastanie w latach PRL zrobiło swoje." - LOL. Gdy PRL się skończył miałem 6 lat. Większość mojego dorastania to III RP
Usuńp.r.l. w rzeczywistości nie skończył się do dziś. Władzę trzymają te same ryje co dokonały rozbioru Polski przy okrągłym stole pełnym kantów, czyli pogrobowcy żydowskiej unii (tfu..)wolności, pis, komuchy i rzymski kler (duchowy okupant obcego państwa), co ukradł najwięcej majątków w historii tego nieszczęsnego kraju.
UsuńCytat:
Usuń"....Jan Olszewski - gdyby była przeprowadzona gruntowna lustracja, tak jak chciał Korwin i Macierewicz.. włącznie z sędziami, urzędasami od wojewodów w górę oraz wywiadem żylibyśmy dziś w normalnym państwie... a tak to mamy pseudo-demokracje zbudowaną na nierozliczonej komunie z układami rozkradającymi naszą Polskę !!...."
Nędzna podróbka Leppera? Czemu dla Ciebie punktem odniesienia jest niedoszły polski Łukaszenko, kumpel partyjniaka Kosseckiego?
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.wp.pl/samoobrona-tajna-bron-wsi-6031211841942145a
A co do rosyjskich prowoków, Terlecki (kumpel białoruskiego dzierżymordy i przeciwnik Cichanowskiej) czy Mariusz Kamiński (jak to jest, że nagrania af. podsłuchowej ma CBA i FSB?) o ile wiem, to wciąż są ważnymi politykami PiS-u.
Nie rozumiem za bardzo Twej logiki. "Bolek" Wałęsa na pewno nie był agentem, politycy nieco młodszego pokolenia to sama agentura, a Kołodziejczak agentem być nie może :)
UsuńWięc jeszcze raz: Kołodziejczak protestuje obecnie przeciwko przesyłaniu ukraińskiego zboża przez Polskę w świat. Twierdzi, że zalewa ono nasz rynek, choć ceny w skupie są bardzo wysokie. (Takie, że producenci wieprzowiny się burzą.) W lutym natomiast jojczył coś zupełnie przeciwnego: olaboga świętobliwą Rassiję atakują, jedzenia w Polsce zabraknie, wykupujcie paliwo ze stacji!
Jak to nie jest prowokatorską działalnością na rzecz Rosji to co nim jest? Może sobie do kompletu politycznych idoli dodasz Andżelikę Jarosławską, Iwana Komarenko i Wojciecha Olszańskiego?
A twierdziłem kiedyś, że Wałęsa nie był agentem, czy tradycyjnie u manipulatorów świadomie przekręcasz stanowisko dyskutanta?
UsuńWałęsa nigdy nie miał długofalowo spójnej wizji (miał antykomunostyczne wolty na jesieni 1981 i w kampanii 1990, które jakoś mu mijały, jak zagrożenie pozycji lidera w jego odczuciu ustawało), więc jego "agenturalność" raczej sprowadzała się do tego + bliskie relacje z gdańskimi PZPR-owskimi reformistami: A. Krzysztoporskim, K. Gniechem, T. Fiszbachem - żaden z tej trójki nie był neostalinowcem.
A co do Kołodziejczaka, to przedstaw zwyczajnie dowody na jego agenturalność, wciąż też nie wyjaśniłeś, skąd sympatia do holenderskich rolników, bez oglądania się na problemy tych polskich.
A o dwuznacznej roli PiS/CBA w aferze podsłuchowej (i prawdopodobnej współpracy z rosyjskim wywiadem) mówili m.in. dziennikarze "Wprost", "Polityki" i sam Marek Falenta:
Usuńhttps://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1917910,1,czy-afera-podsluchowa-byla-rosyjskim-testem-przed-manipulacja-wyborami-w-usa.read
I że do wypłynięcia afery doszło 14 czerwca, tuż po głosowaniu nad immunitetem Kamińskiego (10 czerwca) nie jest żadnym przypadkiem:
https://www.rp.pl/polityka/art5015861-wyniki-glosowania-nad-immunitetem-kaminskiego
I szczerze, czy to coś nowego w polskiej historii? Rosja miała swoich ludzi w 18 wieku w Familii Czartoryskich & Poniatowskich i u przeciwnych jej "Republikantów", infiltrowała endeków na równi z piłsudczykami, a w okresie powojennym (zwłaszcza w latach 40-tych i 80-tych przy komunizacji i nomenklaturowej "dekomunizacji") kontynuowała tą grę. Udawanie, że obecnie rządzący są wolni od takich zaszłości, jest niepoważne.
Markowicz ... a Piątek wie, że podbierasz mu towar?
Usuń~twoja stara
@ "twoja stara"
Usuńco ma k***a do tego Piątek? "Wprost" i "Polityka" to nie Wyborcza, pisiacki gamoniu...
Ależ wy "żelazny elektorat" jesteście pojebani i zasługujecie tylko na to, co kiedyś Stonoga o was powiedział, nic wam nowe łady i piątka antyrolnicza nie dały do myślenia.
Odnoszę się do książki G. Rzeczkowskiego, o kumplach Jaruzelskiego wspierających Macierewicza czy Kaczyńskiego pisał M. Dzierżanowski - obaj są dziennikarzami "Wprostu". A wasz ukochany Piątek i tak zerżnął większość tez od Czuchnowskiego, innego dziennikarza Wyborczej, który jednak żadnym narkomanem nie jest, ale to wam psuje narrację 😀
https://www.polityka.pl/opolityce/1796796,1,ksiazka-grzegorza-rzeczkowskiego-obcym-alfabetem-jak-ludzie-kremla-i-pis-zagrali-podsluchami-juz-17-czerwca-2019.read
"Kołodziejczaka, to przedstaw zwyczajnie dowody na jego agenturalność," - dowody masz w sejfie na Łubiance. Możesz tam pojechać i poprosić, by Ci grzecznie pokazali. Tezę o agenturalności Kołodziejczaka bardzo mocno uprawdopodobniają jednak jego czyny i słowa. Wczoraj słyszałem jakie gadał kocpały o ukraińskim zbożu w rozmowie z białoruską państwową telewizją. :)
Usuń"Odnoszę się do książki G. Rzeczkowskiego" - czytałeś książkę Rzeczkowskiego, czy znasz ją tylko z omówień ? Ja czytałem. I muszę przyznać, że wątek rosyjski jest tam akurat bardzo słabo nakreślony i oparty częściowo na fantazjach Piątka. Za to bardzo dobrze jest opisana rozgrywka służb za czasów PO - które zbuntowały się przeciwko swoim nominalnym szefom i politycznym zwierzchnikom w rodzaju kabaretowego ministra Sienkiewicza. Falenta zaś nie tyle prowadził interesy z firmą sprowadzającą węgiel z Rosji, co ją naciągnął na ciężkie pieniądze (dla naszych służb?).
Howgh.
UsuńPrzypominam, że pan Jedyny Sensowny Polityk chciał zablokować stolicę Polski w dniu rozpoczęcia obcej inwazji na sąsiedni kraj.
"A twierdziłem kiedyś, że Wałęsa nie był agentem, czy tradycyjnie u manipulatorów świadomie przekręcasz stanowisko dyskutanta?"
Nie będę teraz szukał i wyciągał, ale powiedziałeś mniej więcej "nic nie podpisywał, a nawet jeśli, to się nie zaciągał." W skrócie: nie był Bolkiem.
Większą manipulacją wydaje się Twoja próba manipulacji przez nieuprawnioną hiperbolę.
Poza tym polecam lekturę Pisma. "Poznacie ich po ich owocach."
No dobrze. Powiedzmy, że PiS doszedł do władzy dzięki putlerowi. I co? Putler popełnił głupstwo i narobił sobie na głowę.
A dalekowzroczna polityka PO sprowadziła się do wchodzenia Zachodowi w dupę (i bycia tam obsrywanym) w nadziei na (lekko przetrawione, ale co tam) frukta.
Pozdrawiam
Chyżyrój von Jungingen
Do: foxmulder.
Usuń"....bolek wałensa nie był agentem...."?
Chłopczyku nieuku, od dziś przestaję czytać twoje zyebane forum, Idz do szkoły, zacznij najlepiej od podstawówki. Zreszta , w tym wieku żadna szkoła ci nie pomoże.
... ale jaja na Sri Lance ... tłum ludzi, rozwścieczony mega kryzysem gospodarczym, bierze sprawy w swoje ręce. Atakują budynki rządowe, fajczy się prywatny dom premiera ... Fajni ci buddyści, tacy nie za spokojni ...XD
OdpowiedzUsuńBo to i prawdziwe oblicze buddyzmu, a nie ta nędzna pop-kontrkulturowa atrapa znana nam z Zachodu aż do urzygu. Jakoś mało kogo z jego nieazjatyckich wyznawców zastanawiało, że Budda był kszatriją i jego pierwsi wyznawcy także rekrutowali się głównie spośród kasty wojowników. Buddyzm też przyjęły tradycyjnie wojownicze ludy, jak Tybetańczycy, Mongołowie czy Kałmucy i wcale pod jego wpływem nie doznali aż takiej ''pokojowej'' przemiany, jak głosi dość popularny przesąd na Zachodzie. Sama zaś Sri Lanka żywym dowodem, jak wychodzi się na interesach z postkomunistycznymi Chinami - ch*jowo jednym słowem.
UsuńCheHelmut
O ile Rosja rzeczywiście ma za krótkie łapska, by stać za obaleniem Johnsona, to nie czasy ZSRR, gdzie nawet wtedy było o to trudno mimo szerokiej infiltracji [ wiadomo Philby itp. ], to już nie byłbym taki pewny jeśli idzie o europejskich ''partniorów'' Moskwy. Przecież de facto unijną agendą Berlina i Paryżewa są szkoccy ''narodowcy'', co do naszych też zresztą mam coraz większe podejrzenia i nie jestem w tym odosobniony. Budzisz choćby pisze ostatnio co następuje:
OdpowiedzUsuń''Jeśli zatem uznać, że już obecnie mamy do czynienia z rewolucyjnymi zmianami w zakresie sytuacji geostrategicznej Europy, to wszystkie wydarzenia w polityce wewnętrznej, i dymisję Johnsona, i upadek gabinetu Kallas w Estonii i radykalizacje opozycji w Polsce, mają ten sam punkt odniesienia. Nowy system sojuszy, nowy znaczenie państw frontowych, nowe relacje z Rosją, wywołają, w obrębie amerykańskiego systemu sojuszniczego, tektoniczne zmiany. Aby do nich nie dopuścić, siły „starego porządku” będą zarówno starały się przekonać Waszyngton, że wojnę na Ukrainie należy zakończyć możliwie szybko, jak i udowodnić, iż na Wschodzie Ameryka nie ma partnerów. Mamy do czynienia z perspektywą historycznych przetasowań, a to oznacza, iż dotychczasowi beneficjenci europejskiego porządku nie zawahają się przed najdalej idącymi krokami. Obalenie rządu w Polsce i zmuszenie Ukrainy do kapitulacji jest obecnie warunkiem uratowania „starego porządku”.''
https://wpolityce.pl/swiat/605956-batalia-o-nowe-relacje-sily-starego-porzadku-w-ofensywie
CheHelmut
Za rok u nas rząd sam się zmieni! Nikt normalny nie weżnie sobie teraz tego strupa na głowę jakim jest realna inflacja na poziomie 30% i możliwość lockdownu energetycznego w zimie. Faktem jest, że tysiąc letnia Rzesza trwała jeszcze krócej niż ostatnio ale czy my potrafimy wyciągnąć z tego jakaś korzyć to jeszcze nie wiemy?
UsuńMoim zdaniem nadszedł czas topora
OdpowiedzUsuńBędziemy się uczyć nazwisk nowych Prezydętów Premierów w ilościach nie do przerobienia większość będzie się posiłkowała karteczkami lub zapiskami w notesiku .
Czas zmian grą pieniądza nastał a kupić i wykreować postać można bardzo łatwo.
Ludzie chcący spokoju wybierają najlepiej w każdym europejskim kraju.
Pewnie masz rację dlatego, jako ojciec dwóch synów, którzy za 5 lat będą w wieku poborowym, jestem zwolennikiem wejścia wojsk NATO na Ukrainę i rozpętania tam dużego konfliktu - tak sam też mogę pojechać na wojnę. Stare przysłowie mówi, że wojny nie da się uniknąć, a można ją odwlekać aż wróg stanie się silniejszy. Taką taktykę przyjeli Niemcy i Rosjanie - odwlekają prawdziwy konflikt do czasu aż zdecydują o jego wywołaniu na pełnej k....e
Usuńhttps://www.sadistic.pl/t/560745
OdpowiedzUsuńA tu macie filmik opowiadający że można było temu zapobiec
@ Hubert,
OdpowiedzUsuńjedyną hiperbolą jaką użyłem, było określenie Kołodziejczaka mianem "jedynego sensownego polityka" - po prostu wolę go on Konfy, PO, czy jednak średniej PiS-u. Z resztą, były minister J. Ardanowski też mówi głośno, że zboże z Ukrainy pozbawia dochodów polskich rolników, to oczywisty fakt wobec zupełnie innych kosztów uprawy tam a w Polsce:
https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art36685731-posel-pis-to-naiwnosc-i-utopia-ze-jestesmy-w-stanie-przetransportowac-zboze-z-ukrainy
A co do Wałęsy, "jaki jest koń każdy widzi" - w 1990 w kampanii wydał autobiografię gdzie napomknął, że coś podpisał, podobnie w 1992 w wycofanej depeszy PAP i w reszcie w 2016 na swoim blogu, jak zaczął wspominać kapitana E. Graczyka z SB, że ten podpis to miał być tylko na niby 😀
Podsumowując, demonizowanie Wałęsy wobec jego pewnych oczywistych braków jest aż śmieszne...