W ostatnich dniach u polskojęzycznych dupoprawicowych "ekspertów" od Bliskiego Wzwodu można było zaobserwować wzmożenie. "Aaaa!!! Straszni syryjscy dżihadyści robią Holokaust Druzom!!! Ale na szczęście dzielny i szlachetny Izrael ratuje Druzów przed tymi potworami!".
A co się stało naprawdę?
Zaczęło się od tego, że w pobliżu syryjskiego miasteczka Suweida doszło do napadu rabunkowego na ciężarówkę. Dokonali go beduińscy przestępcy, a poszkodowany został Druz - też pewnie z kryminalnego klanu, gdyż jego ziomkowie w odwecie zabili kilku Beduinów. To się przekształciło w starcia między tymi dwiema grupami etnicznymi. Syryjskie władze centralne ściągnęły więc ekspedycję do uspokojenia sytuacji. Ona została przywitana jednak ogniem przez lokalną milicję kierowaną przez Hikmata al-Hijriego, lokalnego druzyjskiego szejka - a zarazem barona narkotykowego, przemytnika i długoletniego assadowskiego kolaboranta. Ten lokalny watażka - skłócony z najważniejszymi liderami społeczności druzyjskiej w Syrii oraz w Libanie - w ostatnich miesiącach chyba już czterokrotnie zawierał i zrywał rozejmy z wojskami rządowymi, zwracając się o pomoc do Izraela za każdym razem, gdy zaczynał przegrywać. Ci gangsterzy wzięli do niewoli i zabili część interweniujących stróżów prawa. Rząd syryjski wysłał więc silniejsze siły. Al-Hijri błagał więc swoich izraelskich patronów, by uratowali mu dupę. Izraelscy protektorzy tego narkobarona odpowiedzieli bombardując syryjskie czołgi i inne pojazdy wojskowe w okolicach Suweidy. Mimo to, wojskom syryjskim udało się wejść do centrum miasta. Sunnicy bojownicy upokarzali schwytanych druzów - nazywanych "czcicielami cielca" - goląc im wąsy, Golili też je trupom. Jeden potraktowany w ten sposób 80-letni szejk zmarł później na zawał...
Świat wówczas obiegła propagandowa bajeczka o tym jak straszliwi dżihadyści z HTS dokonali masakry w miejscowym szpitalu. Rzeczywiście znaleziono tam mnóstwo ciał leżących w na korytarzach, ale takie obrazki zastali już na miejscu żołnierze sił rządowych. Szpital został wcześniej opuszczony przez bandytów al-Hajriego. Lokalni aktywiści twierdzili natomiast, że nie było tam żadnej masakry - do szpitala po prostu zwożono ciała ludzi zabitych i rannych w dotychczasowych starciach, aż zabrakło miejsc do ich cywilizowanego "składowania". Wywiad USA stwierdził, że nie ma wiarygodnych danych łączących syryjskie siły rządowe z masakrami w Suweidzie.
Administracja Trumpa wezwała Izrael, by zaprzestał tej agresji. Izraelczycy odpowiedzieli bombardowaniami celów w Damaszku - w tym siedziby Sztabu Generalnego i Ministerstwa Obrony. Syryjski rząd - za pośrednictwem Amerykanów, Turków i Saudów - zawarł rozejm z al-Hajrim, potwierdzający autonomię Suweidy. Małpoludy Hijriego wykorzystały to do rozpoczęcia rzezi na beduinach, którymi oczywiście chwaliły się w mediach społecznościowych. To ostro wkurwiło wszystkie beduińskie plemiona w Syrii. 41 z nich zorganizowało ekspedycję na Suweidę. Pogodziły się nawet mocno skłócone plemiona - po to, by spuścić wpierdol bandytom. W piątek trwały walki o miasto, a syn pajaca al-Hijriego dostał się do niewoli. Spanikowany al-Hijri błagał prezydenta asz-Szarę o interwencję wojska syryjskiego. O wprowadzenie wojsk syryjskich do Suweidy zaczął nagle prosić też... Izrael. W nocy z piątku na sobotę doszło do izraelsko-syryjskiego rozejmu. W sobotę po południu funkcjonariusze syryjskiego MSW szykowali się więc do wkroczenia do tego miasta.
(Baj de łej: wśród zbrodniarzy z Suweidy zidentyfikowano Marcina Gortata :)
Ten konflikt jak widać był daleki od narracji o "druzyjskim Holokauście". Taką narrację podkręcił jednak Izrael, wprawiając w histerię swoją populację druzyjską. Druzowie szturmowali nieformalną "granicę" z Syrią, a wojsko izraelskie pomagało im ją przekroczyć. Wielu takich ochotników dostało później wpierdol od bezpieki nowego syryjskiego reżimu. Izraelczycy szykowali się też na większą wojnę - gromadzili duże siły na Wzgórzach Golan. Przed eskalacją agresji powstrzymał ich (ciekawe na jak długo?) prezydent Trump. Również z Departamentu Stanu płynęły wezwania, by Izrael przestał eskalować sytuację. Oczywista izraelska agresja oznaczałaby załamanie Porozumień Abrahama czyli normalizacji stosunków z sunnickimi monarchiami.
To, że do tej agresji doszło mogło wydawać się zaskakujące. W ostatnich miesiącach przecież nowe syryjskie władze wielokrotnie deklarowały, że chcą pokoju z Izraelem. Co więcej, rozpoczęły negocjacje dotyczące unormowania stosunków. Doszło m.in. do spotkania wysokiej rangi delegacji Syrii oraz Izraela w azerskim Baku. Nieco wcześniej prezydent Trump spotkał się z asz-Szarą w Rijadzie i zniósł sankcje nałożone na Syrię. Co więcej, władzom syryjskim podporządkowały się SDF, czyli zdominowana przez Kurdów milicja na północy kraju. (Terrorystyczna PKK zaczęła natomiast proces rozbrojenia i samorozwiązania na wezwanie swojego przywódcy duchowego Abdullaha Ocalana.) Administracja Trumpa, wraz z arabskimi monarchami, Erdoganem i nowymi syryjskimi władzami grała na wypracowanie pokoju w regionie. Izrael pokazał jednak, że nie chce pokoju - woli, by Syria była pogrążona w wojnie domowej.
Obecne izraelskie jojczenia, że "straszni dżihadyści mordują Druzów" są śmieszne. Kolejnym izraelskim rządom nie przeszkadzało bowiem, gdy reżim Assadów mordował na dużo większą skalę. Nie przeszkadzało im również Państwo Islamskie - a przynajmniej nie słyszałem, by choć jedna izraelska bomba spadła na cele związane z tą organizacją. No, ale Netanjachuj musiał się przypierdolić do pierwszego w historii rządu syryjskiego, który zadeklarował chęć zawarcia pokoju z Izraelem...
(Pożyteczni idioci się teraz odezwą: "Jak możesz tak mówić! HTS to straszliwi islamscy terroryści! Nie może być z nimi pokoju!" Zaraz, zaraz... A izraelski premier Menahem Begin czasem bomb nie podkładał (choćby w Hotelu King David)? Jakoś nie przeszkodziło mu to zawrzeć pokoju z Egiptem Saddata, przywódcy który podczas wojny Yom Kippur, zadał Izraelowi naprawdę duże straty. A w Irlandii Północnej to kto zawierał pokój? Terroryści z IRA z terrorystami z protestanckich organizacji lojalistycznych. Przy zawieraniu pokoju się nie wybrzydza. Pokój zawsze zawiera się z dotychczasowym wrogiem.)
W ciągu ostatnich 7 miesięcy Izrael dokonał 987 ataków lotniczych oraz artyleryjskich na Syrię, 421 razy naruszył jej terytorium lądowe i zajął 180 km kw. terenu. Syria przeprowadziła ZERO ataków przeciwko Izraelowi. Złożyła na niego tylko dwie skargi w ONZ i przejęła 49 dostaw broni dla Hezbollahu. To Izrael jest bezsprzecznie agresorem, a jego interwencja "w obronie Druzów" to podobna sytuacja, jakby Rosja zaczęła bombardować centrum Warszawy w reakcji na to, że polska policja rozbiła jakiś imigrancki gang.
No cóż, kilka miesięcy temu Izrael lobbował, by Syrię podzielić na strefy wpływów, tak by pozostawała słabym, upadłym państwem. Oczywiście Izraelowi bardzo mocno zależało, by swoje bazy wojskowe zachowała tam Rassija - państwo tak dzielnie walczące z "faszyzmem" na Ukrainie i grożące bronią atomową "antysemickiej" Polsce. Izrael jest państwem obecnie politycznie silnie zrusyfikowanym - podobnie jak ukochana przez niego Rassija chce niszczyć sąsiednie państwa pod pretekstem ochrony różnych "bratnich" mniejszości. Tak jak Moskwa straszyła "faszystowskim holokaustem w Donbasie", tak Izrael straszył "islamskim holokaustem Druzów". Tak jak Izrael od 30 lat straszy, że Iran "już za chwilę" będzie miał bombę atomową, tak Rassija opowiadała kocopały o "ukraińskich laboratoriach biologicznych".
Narracja mówiąca, że chciał ratować Druzów mogła trzymać się kupy tylko w umyśle amerykańskiego ewangelikalnego debila, który nie potrafi znaleźć Bliskiego Wschodu na mapie lub polskiego wspak-kulturowego "dupoprawicowca" święcie przekonanego, że Putin bronił bliskowschodnich krześcijan. Przywódcy społeczności druzyjskiej wielokrotnie bowiem deklarowali, że nie życzą sobie, by Izrael mieszał się do wewnętrznych spraw Syrii. Również Druzowie ze Wzgórz Golan deklarują, że nie postrzegają Izraela jako swojego "protektora", co łatwo zrozumieć, biorąc pod uwagę, że Izrael wcześniej wysiedlił ponad 90 proc. druzyjskiej populacji Golanu. Pamiętajmy też, że syryjscy i libańscy Druzowie chcieliby uniknąć krwawego konfliktu z sunnitami, do którego popycha ich Tel Awiw. Obawiają się wojny domowej, którą na nowo próbuje rozpalić Izrael. Zdają sobie sprawę, że Izrael ich później porzuci, jak to zrobił z libańskimi maronitami czy Armią Południowego Libanu. Za niedawne bombardowania Iranu mocno zapłacili irańscy Kurdowie, których irańska bezpieka wsadza teraz do więzień jako "izraelską piątą kolumnę"...
Kontynuowanie wsparcia dla bandytów al-Hijriego mogło też doprowadzić do groźnych skutków ubocznych wewnątrz samego Izraela. W IDF służą bowiem obok Druzów również Beduini. I dwukrotnie przeważają liczebnie nad Druzami. Na pewno trafiały do nich w mediach społecznościowych zdjęcia i filmiki ze z maskr popełnianych na Beduinach przez bandytów al-Hijriego. Dalsza eskalacja groziła wybuchem starć druzyjsko-beduińskiej wewnątrz izraelskich oddziałów.
Sam Netanjachuj mógł traktować atak na Syrię jako kolejną próbę ratowania się przed więzieniem. Jego proces został przerwany w dniu, w którym bombardowano Damaszek. Wcześniej rozpadła mu się koalicja rządowa - wyszły z niej partie ortodoksów, którym nie spodobało się, że rząd pozwolił na "wyświęcanie" rabinek. Do października nie zbiera się Kneset, więc rząd będzie trwał. Ten gabinet mniejszościowy nie ma jednak mandatu społecznego, by angażować kraj w nową wojnę.
(Tymczasem w czerwcu w izraelskim parlamencie zeznawało kilka kobiet, ofiar rytualnych gwałtów. Twierdziły, że wśród sprawców znajdowali się m.in. byli i obecni deputowani do Knesetu. Ciekawe ilu z nich Likudu?)
Mimo to, Izrael próbuje narzucić swoją politykę Stanom Zjednoczonym - psując plan Porozumień Abrahamowych. Trump ostatnio opieprzył Netanjachuja przez telefon, za to, że armia izraelska zbombardowała jedyny kościół katolicki w Strefie Gazy. (Za to samo opieprzył Netanjachuja telefonicznie papież Leon XIV.) Wygląda na to, że izraelscy żołnierze celowali w krzyż na jego dachu. To oczywiście nie pierwszy taki incydent - wcześniej Izrael uderzał w kościoły prawosławne w Gazie. No, ale ewangelikalni debile twierdzą, że "IDF broni krześcijan przed strasznymi islamistami". A wystarczy rzucić okiem na izraelską telewizję, by widzieć jak Izraelczycy "szanują chrześcijaństwo".
Generalnie opinia publiczna w USA mocno się przesuwa na stronę antyizraelską. Tylko 23 proc. Amerykanów uważa, że działania Izraela w Strefie Gazy są "w pełni uzasadnione". O ile w 2019 r. poparcie dla Izraela wśród amerykańskiej młodzieży wynosiło 19 pkt proc. netto (czyli o tyle więcej niż poparcie dla Palestyńczyków), to obecnie poparcie dla Palestyńczyków wynosi 43 pkt proc. netto. Zwolennicy Palestyńczyków przeważają nawet wśród młodych republikanów. O ile młodym lewicowcom Izrael kojarzy się jako agresywne, militarystyczne, kolonialne, rasistowskie państwo dokonujące ludobójstwa w Strefie Gazy, tak prawicowcy zadają sobie pytanie: dlaczego USA tyle łoży na wsparcie dla tego, dosyć zamożnego, kraju i dlaczego nazywa go "największym sojusznikiem Ameryki", skoro Izrael nie wysłał wojsk ani do Korei, ani do Wietnamu, ani do Iraku i w żaden sposób nie wspomagał USA w żadnej prowadzonej przez niego wojen (a zbombardował w 1967 r. amerykański okręt USS Liberty). Poza tym Żydzi kojarzą się coraz mocniej amerykańskim prawicowcom z machlojkami finansowymi, Epsteinem, przemysłem aborcyjnym, wsparciem dla masowej imigracji oraz zaśmiecaniem kultury politycznie poprawnym, anty-białym, feministycznym, gejowskim i transowskim gównem. (Jim O'Keefe nagrał ostatnio wysokiej rangi menedżerów Disneya mówiących, że nie zatrudniają białych - chyba, że Żydów. Domyślacie się więc już pewnie, kto jest obwiniany za to, że Disney produkuje słabe filmy?) Prawicowi, żydowscy influencerzy - tacy jak Ben Shapiro - są bezlitośnie obśmiewani w necie. Tiktokowe oraz instagramowe influencerki otwarcie sobie żartują z żydowskiej narracji o holokauście, a prawie jednak czwarta Amerykanów uważa, że Hitler był w zasadzie spoko gostkiem. Nawet Elmo zaczął jechać Żydom.
Jak odpowiada Izrael na ten kryzys wizerunkowy? Wysyła do takich krajów jak Polska dyplomatów-debili, którzy zgodnie z najlepszą szkołą sowieckiej dyplomacji srają na środek dywanu, a później krzyczą: "A udowodnij, że to ja nasrałem!". No i izraelskie lobby ma potężny ból dupy, bo w nowy Superman walczy z fikcyjnym krajem dokonującym zbrodni wojennych, który izraelskim lobbystą skojarzył się z Izraelem...
***
Nie sądzę więc, by Trump był szantażowany przez Mossad nagraniami z imprez u Epsteina. Nie dlatego, że Donald tam nic nie przeskrobał - imprezował przecież z Epsteinem przez 15 lat. (Co ciekawe, tworzyli oni imprezową trójkę razem z Tomem Barrackiem, obecnym ambasadorem USA w Ankarze i zarazem specjalnym wysłannikiem na Bliski Wschód. Barrack ma pochodzenie libańskie - od tamtejszej społeczności prawosławnej.) Po prostu myślę, że opowieści o pracy Epsteina dla Mossadu to zmyłka. Epstein pracował bowiem od co najmniej 1981 r. dla CIA.
Co do listy jego klientów, to nie musiała ona istnieć jako jednolita, spisana lista. Mogła też zostać zniszczona przez FBI, więc jej teraz nie ma.
Czy Epstein powiesił się sam? W filmie z więzienia wycięto 3 minuty. Były kontrowersje z identyfikacją ciała, a Ghislaine Maxwell rzekomo stwierdziła, że jej kochanek wciąż żyje. Skłaniam się więc ku teorii, że uśmiercenie Epsteina było upozorowane, a amerykańskie służby dały mu nową tożsamość.
***
Tymczasem Elon Musk uczynił ważny krok ku "singularity", czyli zlaniu się gatunku ludzkiego ze sztuczną inteligencją...
***
Wasz Ulubiony Autor ma już za sobą pierwszą prelekcję promującą książkę "Demony nazistów". Poniżej macie filmik z tego spotkania.
O ile przez ostatnie 25 lat popierałem Izrael uważając, że jest to przyczółek Zachodu na Bliskim Wschodzie zajmujący sobą muzułmańskich dzikusów tak od dłuższego już czasu uważam, że to po prostu napierdalanka bliskowschodnich plemion i nie za bardzo jest powód do stawania po którejkolwiek stronie. Przyznać trzeba, że Żydzi bardzo mocno i konsekwentnie na to pracowali. Naparzanka z Iranem, niby odrobinę psuje szyki Rassiji, bo Iran dostarcza jej drony szahid do atakowania Ukrainy (która nie ma szacunku do Polski i okazuje nam wschodnią arogancję), ale jednocześnie Izrael niweluje ten efekt na innych polach.
OdpowiedzUsuńJaki mamy interes we wspieraniu Izraela? Taki żeby przysyłał nam ambasadorów-złamasów? Żeby wspierał resortowe dzieciaki? Wspierał kacapów? Czy może żeby razem z Niemcami robił z Polaków odpowiedzialnych za Holokaust?
Skądinąd, trudno obecnie znaleźć jakiegoś prawdziwego sojusznika Polski. Trumpiści ograniczyli się do wsparcia Nawrockiego w wyborach, ale rozwój wydarzeń jest ślamazarny i nie widać póki co żadnego przyspieszenia w rozwalaniu aktualnego (nie)rządu. Najwidoczniej uważają, że dojadą się sami co może i się dzieje, jednak liberalna bańka jest na tyle szczelna i betonowa, że po chwilowym mocnym tąpnięciu sondaży wszystko wraca do antypisowskiej histerii. Zobaczymy co będzie po zaprzysiężeniu, ale nie sądzę żeby upadek koalicji nastąpił w tym roku, o ile w ogóle przed końcem kadencji.
No i Braun, który postanowił doprowadzić do tego aby odsunięcie postkomuchów od władzy nie było takie proste.
Co myślisz Fox?
Zakulisowo się pewne rzeczy dzieją - na przykład ambasada USA naciskała, by Prosiniak-Kamysz został premierem w miejscem Tusska. No i powiązane z tym spotkania Hołownia-Kaczyński-Bielan-Kamiński-Petru. Coś kroi, ale tempo może nas nie zadowalać. Braun oczywiście przewidywalny w swoich odwałach. Libki przewidywalne w swojej głupocie.
UsuńAmerykanie zajęci na wielu frontach.
"Trumpiści ograniczyli się do wsparcia Nawrockiego w wyborach" - i to w sumie nam dużo dało. Z prezydentem Czaskowskim bylibyśmy w prawdziwej dupie.
UsuńPomyślmy - kto poradził Tusskowi, by się ośmieszył powołując na Murańskiego? Kto kazał Niemcom przerwać operację "sutener"?
Niby tak, ale z drugiej strony nie jestem przekonany.
UsuńPSL/ZSL to de facto jest bezpiecznik układu postkomunistycznego, zarówno na szczeblu samorządów, które kontroluje, jak i na szczeblu parlamentarny gdzie brali udział we wszystkich koalicjach rządowych nie licząc rządu Suchockiej i PiS. Zawsze z komunistami i lewicą, zawsze przeciw prawicy. Prosiniak-Kamysz sam jest resortowcem patrząc na to kim jest jego ojciec i brat. Nie zrobiłby zresztą kariery w PSL bez takiego tła.
Oczywiście, poparcie Nawrockiego przez Trumpistów dużo dało i nawet nie chce sobie wyobrażać co by się działo po otwarciu bram piekła po ewentualnej wygranej Trzaskowskiego. Było to jednak już inne poparcie, bo poza przyjęciem Nawrockiego w Białym Domu cała reszta była dużo subtelniejsza, niż kiedyś.
Jeśli natomiast chodzi o ośmieszenie się Tusska gadką z Murańskim to sądzę, że nie ma sensu tłumaczyć spiskiem tego co można wyjaśnić zwykłą głupotą. Tussk po prostu niczego się nie nauczył i nadal myśli, że Polacy to debile, którym można wcisnąć kit. Chciał się wpasować w narracje o rzekomym gangsterstwie Nawrockiego. Przedobrzył, wyszło komicznie. Cały gówno-ściek medialny przedobrzył w tej nachalności, a ludzie nie lubią jak się im coś tak na siłę wpiera i potrafią sobie sprawdzić. Sieć informacyjna PiSu jest jak widać bardzo wydajna. Potem musieli ratować twarz i minimalizować straty wizerunkowe wycofując się z tych bredni.
Polacy po prostu poczuli, że Nawrocki jest z ludu, a nie z elit, a niezadowolenie z tej degrengolady na płaszczyźnie państwowej, społecznej i historycznej było tak duże, że uznali, że plucie na Nawrockiego to plucie na nich i ich aspiracje do wzrostu.
1.”Zaczęło się od tego, że w pobliżu syryjskiego miasteczka Suweida doszło do napadu rabunkowego na ciężarówkę. Dokonali go beduińscy przestępcy, a poszkodowany został Druz - też pewnie z kryminalnego klanu, gdyż jego ziomkowie w odwecie zabili kilku Beduinów.” – to, że później ci Druzowie porwali/zastrzelili Beduinów nie czyni z nich od razu zawodowych kryminalistów (choć też mogli być), ponieważ w tamtym rejonie świata obowiązuje honorowa, rodowo-klanowa zemsta i silne jest podejście swój-obcy.
OdpowiedzUsuń2.” Wywiad USA stwierdził, że nie ma wiarygodnych danych łączących syryjskie siły rządowe z masakrami w Suweidzie.” – pro-rządowe bojówki/Beduini? jak najbardziej są oskarżane o mordowanie ludzi w tym mieście (co nie oznacza, że Druzowie nie mogą też dokonywać morderstw ):
“At least 13 people were unlawfully killed in one recorded incident on July 15 when affiliates of the interim authorities opened fire at a family gathering. Six men were summarily executed near their homes the same day.” – OHCHR High Commissioner Volker Turk said in a statement https://www.reuters.com/world/middle-east/head-un-rights-office-urges-accountability-killings-syrias-sweida-2025-07-18/
3. “W ciągu ostatnich 7 miesięcy Izrael dokonał 987 ataków lotniczych oraz artyleryjskich na Syrię, 421 razy naruszył jej terytorium lądowe i zajął 180 km kw. Terenu.” – Izrael zaraz po upadku Assada, ogłosił, że nie obowiązuje go już rozejm z czasów wojny Jom Kippur:
“Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu on Sunday declared the 1974 separation of forces agreement between Israel and Syria effectively terminated”
https://www.yahoo.com/news/israel-terminates-1974-agreement-syria-162721453.html
4.”zeznawało kilka kobiet, ofiar rytualnych gwałtów.,” – sabbatajczycy jak znalazł, widać, że wszędzie na świecie degeneraci mają ten sam modus operandi.
5. “(Za to samo opieprzył Netanjachuja telefonicznie papież Leon XIV.)” – rozmawiali przez godzinę, rozmowa miała być przyjazna
https://www.timesofisrael.com/liveblog_entry/netanyahu-pope-leo-xiv-speak-by-phone-after-gaza-church-strike-vatican-says/
5. “Tomem Barrackiem, obecnym ambasadorem USA w Ankarze i zarazem specjalnym wysłannikiem na Bliski Wschód. Barrack ma pochodzenie libańskie - od tamtejszej społeczności prawosławnej.” – Barrack jest katolikiem melchickim:
“He is the grandson of the Lebanese immigrant Joseph Barrack, Christian Catholic”
https://www.melkitecouncil.com/Catholics/mr-tom-barrack/
6. W Izraelu zmarł dzisiaj Epstein:
https://en.wikipedia.org/wiki/Giora_Epstein
Odkrywca
"tym jak straszliwi dżihadyści z HTS" - z tymi islamistami jest tak, że istnieją grupy oraz polowi dowódcy którzy nie przejmują się rozkazami i są dżihadystami, część dowództwa armii ma też podobne poglądy.
Usuńhttps://defence24.pl/geopolityka/syria-sie-rozpada-analiza
"wsparciem dla masowej imigracji oraz zaśmiecaniem kultury politycznie poprawnym, anty-białym, feministycznym, gejowskim i transowskim gównem." - to właśnie tego typu lewaccy postsabbatejscy chucpiarze są odpowiedzialni za to, że: "obecnie poparcie dla Palestyńczyków wynosi 43 pkt proc. netto". oraz: "młodym lewicowcom Izrael kojarzy się jako agresywne, militarystyczne, kolonialne, rasistowskie państwo"
"Domyślacie się więc już pewnie, kto jest obwiniany za to, że Disney produkuje słabe filmy" = "bo w nowy Superman walczy z fikcyjnym krajem dokonującym zbrodni wojennych, który izraelskim lobbystą skojarzył się z Izraelem.."
"dlaczego USA tyle łoży na wsparcie" - USA łoży na własny przemysł kupując np. samoloty Izraelowi u swoich producentów (płacą amerykańskimi dolarami za amerykański sprzęt u amerykańskiego dostawcy). Amerykańskimi pracownikom sektora obrony taki układ może się podobać skoro mają więcej zamówień-etc.
Odkrywca
"Tymczasem w czerwcu w izraelskim parlamencie zeznawało kilka kobiet, ofiar rytualnych gwałtów."
OdpowiedzUsuń- czy istnieje jakies dobre opracowanie tego tematu? Takze w aspekcie jakie sa korzenie tych rytualow.