Apostołowie byli najbliższymi współpracownikami Jezusa. Wiedzieli o Nim na pewno dużo więcej niż zostało przekazane w Ewangeliach.
Piotr, któremu Jezus - według Ewangelii św. Mateusza i św. Jana oraz Dziejów Apostolskich - przekazał prymat - został ukrzyżowany na odwróconym krzyżu w Rzymie.
Jakub Starszy - został ścięty w Jerozolimie.
Jakub Młodszy - został ukrzyżowany.
Andrzej - został zabity na krzyżu w kształcie litery X.
Filip - został albo powieszony na słupie, albo ukrzyżowany, albo ukamienowany.
Bartłomiej - został obdarty żywcem ze skóry i ukrzyżowany w Armenii.
Mateusz - został ścięty mieczem w Persji lub zabity w Etiopii.
Tomasz - został zabity w Indiach.
Szymon Gorliwy - został przecięty piłą na pół.
Juda Tadeusz - został zatłuczony na śmierć kijami w Persji.
Judasz Iskariota - popełnił samobójstwo z powodu wyrzutów sumienia po zdradzeniu swojego Mistrza. Wybrany w jego miejsce Maciej został ukamienowany.
Jedynie św. Jan Ewangelista dożył sędziwego wieku, na wygnaniu, na wyspie Patmos, gdzie spisał Apokalipsę.
Niemal wszyscy Apostołowie zginęli więc okropną śmiercią za głoszenie wiary w to, że ich Nauczyciel - Jezus był bogiem. Warto w tym miejscu zadać pytanie: czy ginęliby tak chętnie za oszusta? Gdyby działalność Jezusa była jednym wielkim przekrętem, to któryś z Apostołów wyjawiłby to w obliczu strasznych tortur. Wszyscy Go przecież bardzo dobrze znali. I tylko Judasz miał wątpliwości w to, czy Jezus jest Mesjaszem. Pozostali Apostołowie byli natomiast gotowi zginąć głosząc swój przekaz. Skąd więc wzięła się u nich ta pewność co do boskości Jezusa?
Ewangelie są pełne opisów cudów. Po 2 tys. lat łatwo je dyskredytować - wszak nie ma ich dokumentacj medycznej. Apostołowie widzieli je jednak i byli przekonani o ich autentyczności. Także o autentyczności największego spośród cudów - zmartwychwstania.
Wielkim paradoksem jest, że akurat w przypadku największego cudu Jezusa mamy dowód materialny w postaci Całunu Turyńskiego. Oczywiście jesteśmy przekonywani, że Całun jest dziełem średniowiecznego fałszerza. Ów średniowieczny fałszerz wykonał ten obraz bez pomocy pędzla i barwników - użył silnego promieniowania gamma, które zmieniło strukturę włókien. W idealny z punktu widzenia kryminalistyki sposób odwzorował na całunie rany biczowanego i ukrzyżowanego Jezusa - również te z korony cierniowej. Umieścił tam ślady krwi o grupie często spotykanej na Bliskim Wschodzie, bliskowschodnie pyłki roślinne, a na oczach odbił ślady po monetach z I w. n.e. (i nawet odwzorował rzadki błąd mincerza). Do tego jeszcze upewnił się, by rysy twarzy i ślady po ranach na Całunie pasowały do innej relikwii - Chusty św. Weroniki. Mówimy cały czas o rzekomym fałszerzu z XIV wieku...
Co ciekawe, wizerunek Jezusa z Całunu Turyńskiego idealnie pokrywa się z Jego twarzą z wileńskiego obrazu Jezusa Miłosiernego, namalowanego według wskazówek św. siostry Faustyny Kowalskiej.
Czy więc Apostołowie nie wyrzekali się Jezusa nawet w obliczu tortur i makabrycznej śmierci, bo byli świadkami jego zmartwychwstania? A skoro Chrystus zmartwychwstał to kim naprawdę był?
W zmartwychwstanie wierzono zarówno w religii żydowskiej jak i w perskiej. Miało do niego dojść jednak dopiero na Sądzie Ostatecznym. Ze zmartwychwstaniem boga - czy raczej z jego wskrzeszeniem - mieliśmy natomiast do czynienia w religii egipskiej. Ozyrys, zabity przez Seta, został przywrócony do życia przez Izydę. Historia o śmierci i zmartwychwstaniu Ozyrysa była jednym z powodów tego, że Egipt dosyć szybko się schrystianizował. Mieszkańcy Kemet dostrzegli w historii Jezusa znajome elementy...
Zostawiam Was z tym pytaniem.
Wesołych Świąt Wielkanocnych! Co najmniej tak wesołych jak debaty w Końskich!
***
Niektórzy z Was już pewnie dostrzegli na stronach Wydawnictwa Replika zapowiedź nowej książki Waszego Ulubionego Autora, która będzie dostępna w sprzedaży w czerwcu:
To praca pod pewnymi względami pionierska, z materiałami w 80 proc. nigdzie wcześniej nie publikowanymi przez Waszego Ulubionego Autora. Będzie On z pewnością ciekawy Waszych reakcji...
Ilustracja muzyczna: Dies Irae Opening
Słowa podziękowania i uznania za tak przedstawione korzenie chrystianizmu w tak doniosłym momencie. Czytelnicy tego bloga oczekują od Autora odpowiedzi, interpretacji zjawisk czy wydarzeń. Dzisiaj przeczytałem najcelniejsze pytanie nad którym każdy chrześcijanin powinien się zatrzymać i zadumać. Niech będzie pochwalony Jesus Chrystus! Bądź zdrów! K4
OdpowiedzUsuńKróluj Nam Chryste.
OdpowiedzUsuń"Jedynie św. Jan Ewangelista dożył sędziwego wieku, na wygnaniu, na wyspie Patmos, gdzie spisał Apokalipsę. "
OdpowiedzUsuńA to nie jest tak, że było co najmniej 3 Janów - (1)Jan Apostoł, (2)Jan Ewangelista i (3)Jan z Patmos? Zdaje się, że autor Apokalipsy nawet nie sugerował, że jest 1 albo drugim Janem...
P.S. https://en.wikipedia.org/wiki/Johannine_literature
OdpowiedzUsuńCoś, z szacunku do Ciebie - co powiesz jakby negatyw Turynu położyć na Chuście z Manopello a do tego na …. Guadalupe. Podaj to dalej ku zasięgom Jego Chwały.
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/tee7r2dbuks?si=DM2RNEC0muxTTEmn
Ciekawe, podałem dalej
UsuńNa takie pytania to ja szukalem odpowiedzi przez ostatnie 20 lat.Przekopalem sie przez setki ksiazek i dziesiatki godzin dyskusji oraz setki godzin rozmyslan.I znalazlem-NIE poszli za oszustem tylko za Bogiem.Dlatego choc kiedys nie bylem chrzescijaninem to teraz juz jestem-ochrzczony i przyjety do Kosciola.I wszystkim polecam zarowno poszukiwania(zeby nie bylo ze zachecam was slepej wiary) jak i to co przychodzi potem.
OdpowiedzUsuńWesolych Swiat Wielkanocy.
Piotr34
Szczęsc Boze :-)
OdpowiedzUsuńŻyczenia Wielkanocne 25:
OdpowiedzUsuńw tym świecie pełnym Tusków, bądźmy Fułkami!
mb
Dobre!
Usuń@foxmulder
OdpowiedzUsuń"(...)Niemal wszyscy Apostołowie zginęli więc okropną śmiercią za głoszenie wiary w to, że ich Nauczyciel - Jezus był bogiem. Warto w tym miejscu zadać pytanie: czy ginęliby tak chętnie za oszusta? Gdyby działalność Jezusa była jednym wielkim przekrętem, to któryś z Apostołów wyjawiłby to w obliczu strasznych tortur. Wszyscy Go przecież bardzo dobrze znali. I tylko Judasz miał wątpliwości w to, czy Jezus jest Mesjaszem. Pozostali Apostołowie byli natomiast gotowi zginąć głosząc swój przekaz. Skąd więc wzięła się u nich ta pewność co do boskości Jezusa?(...)"
Takie demagogiczne pytania może jeszcze miałyby sens, w czasach, w których nie mielibyśmy tak wiele wiedzy o ludziach i ich naturze.
Dziś już wiemy, że wielu ludzi oddaje swoje życie dla zupełnie bezwartościowych rzeczy, jak na przykład lajki na FB albo innym instagramie.
O przypadkach masowych samobójstw w różnych sektach nie zapominając.
Więc to, że 2 tysiące lat temu jakaś grupka ludzi dała sobie zrobić pranie mózgu, wcale nie jest żadnym argumentem przemawiającym za boskością lub nie ich przywódcy.
Wskazujesz na jeden argument, a ja podałem trzy: oprócz postawy Apostołów, cuda opisane w Ewangeliach (wiem, papier wszystko przyjmie) i dowód materialny na w 100 proc. zgodną z opisem ewangeliczną mękę i zmartwychwstanie Jezusa w postaci Całunu Turyńskiego. Pierwsze dwa argumenty można podważać, ale w powiązaniu z trzecim są w pełni logiczne. Apostołowie byli po prostu świadkami czegoś, czego nawet współczesna nauka nie potrafi wytłumaczyć.
UsuńKilkuminutowe, ale bardzo dobre podsumowanie naszej wiedzy o Całunie - i powiązanych z nim trzech relikwiach, od 7:21:
https://www.youtube.com/watch?v=U4kV3hsanSI
Bonusowo, ciekawostka o cudzie ognia powtarzającym się Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie:
https://voxdomini.pl/archiwa/rozwazania-na-rozne-tematy/cud-ognia/
Ogólnie nie przesądzam jakim Bogiem był i jest Jezus, czy mówił prawdę w swoich przesłaniach, ani czy istnieją inni bogowie. Jestem jednak przekonany o Jego boskości.
Jest subtelna różnica między oddaniem za coś lub kogoś życia a popełnieniem samobójstwa
UsuńEkhm to akurat słaba argumentacja, gostki z Heaven's Gate też się wykastrowali i popełnili samobójstwo bo kosmici mieli ich zabrać.
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że prawda to mocno przereklamowany konstrukt i mit często może pozytywnie oddziaływać na ludzi.
Vide mormonizm, który jest oczywistą bzdurą, ale działa.
Mormoni są dużo zdrowsi fizycznie i psychicznie od przeciętnych amerykanów, jest u nich nieporównywalnej bezpieczniej i autentycznie przykładają się do życia rodzinnego.
Mormonizm powinien zostać religią państwową USA, to najlepsza religia dla tamtejszej mentalności. Mesjanistyczne i kapitalistyczne, ale jednocześnie niweluje negatywne skutki obu zjawisk przez łagodność i wspólnotowość.
Mielibyśmy biały welfare state bez school shooterów, otyłości i woke. Do tego mormonki bardzo często powiększają sobie biusty. Same plusy.
Co do argumentacji - to odsyłam to mojej odpowiedzi na powyższy komentarz PawelaW.
UsuńCo do mormonów - lata temu na stacji warszawskiego metra zauważyłem z kolegą mormońskie misjonarki - fajne blond Amerykanki. Zagadaliśmy do nich, dostaliśmy po "Księdze Mormona" i umówiliśmy się na spotkanie w ich ośrodku. Były - ze starszą przyzwoitką - ale sprawiały wrażenie fajnych, ułożonych dziewczyn, tylko ze średnim pojęciem o świecie poza USA. Ale ogólnie dałoby się je trochę naprostować. Sprawiały fajne wrażenie. A później pojawili się młodzi mormońscy misjonarze - kolesie ze sztucznymi uśmiechami, którzy natychmiast popsuli nam atrakcyjność mormonizmu. Żal nam się tych dziewczyn zrobiło, że są w takiej sekcie...
Mormoni to sekta dobrej jakości. Mają architekturę i nie są protestantami.
UsuńLudzie lecą za różnymi mesjaszami. W czasie srajdemii wielu poleciało za szczepionkami 🤪🤪🤪
OdpowiedzUsuńa w czasie wojny na Ukrainie za Putinem-chujłą
UsuńLub jego kolegą biznesowym Trumpem...
Usuńjestem zawiedziony, że ABW podsyła tutaj słabych jakościowo trolli
UsuńPonoć w ciągu najbliższego tygodnia dowiemy się, czy faktycznie było warto bronić Trampino przez Foxa i pisowczyków.
Usuń
Usuń@ Anonimowy
Co tam z wysokim Rafałem? Wciąż pływa z węgorzami w kiblu za 650 tys zł? Czy daje się szprycować Nitrasowi i Natalii de Barbaro?
... i wszyscy co się zaszczepili (około 5 miliardów ludzi z 7 miliardów) już pomarli, bo to były śmierconki, które miały ich zabić w ciągu 2 lat od ukłucia. Pełno trupów na ulicach, że nie można przejść. Spychaczami trzeba te zaszprycowane trupy odgarniać z ulic.
UsuńPo co nam Chrystus - skoro mamy Antyszczepy - niesmiertelni, ktorzy w dodatku na nic nie choruja.
UsuńA co wspólnego całun z Wiarą? o_O
OdpowiedzUsuńCałun jest ważnym artefaktem choćby dzięki historycznej wartości, ale nadawanie mu takiego znaczenia jest szkodliwe. To średniowieczna (w złym znaczeniu) mentalność, żeby uwiarygadniać religię artefaktami. Religia jest prawdziwa jeżeli przetrwa próbę czasu i jeżeli są ludzie gotowi oddać za nią życie. O tym "racjonaliści" porównujący wczesne chrześcijaństwo i katolicyzm z Jimem Johnesem nie chcą pamiętać.
UsuńJakiego papieża chcielibyście teraz zobaczyć + kogo obstawiacie, że go tym razem wybiorą?
OdpowiedzUsuńAfrykanina
UsuńObstawiam powrót Włocha
UsuńJuż wszystko ustalone, elektorzy już zostali odpowiednio dopasowani przez zmarłego
UsuńWybiorą azjatę
OdpowiedzUsuńDobra wiadomość z samego rana która poprawiła mi humor na cały dzień: heretyk odszedł do swojego ojca, diabła ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe co powiedział Vance Argentyńczykowi, że go tak nagle trafił szlag.
OdpowiedzUsuńTen cud ognia to chiba raczey ściemka, jeden z patriarchów gdzieś z Bałkanów, nie pamiętam dokładnie, rzekł kiedyś że taki to zwyczaj przyjemny i tam za ścianą ktoś zapala świeczkę. To taki był raban że chcieli go pobić. Stosunkowo najłatwiejszy ewangelizacyjne cud byłby to do wykorzystania, wystarczy kamerkę postawić i go nagrać i Tomaszom pokazywać na fejsbukach, ale taki to cud że się dzieje pod korcem
OdpowiedzUsuńFranciszek nie był liberałem, jak Fox kiedyś pisał był typowym peronistą, do tego pewnie zafascynowanym m.in. duce.
OdpowiedzUsuńRządził kościołem właśnie jak duce czy Peron czyli ta decentralizacja i większy udział świeckich to de facto sprytny chwyt marketingowy, żeby wzmocnić swój autorytet i władzę osłabiając kościelne układy.
Jednocześnie "liberalizm" wynikał z tego, że musiał się dogadać z bardzo wpływową grupą Saint Gallen, która teraz pewnie będzie kluczową w wyborze nowego papieża. Większość tych franciszkowych kardynałów jest z przypadku jak "mongolski" kardynał Giorgio Marengo, który robił show z buddystami i ekumenizmem i duce Franciszek za dobry pr i udawanie gry po jego linii dał mu urząd. Oni obecnie najlepiej ogarniają układy i układziki.
Wybiorą kogoś kto ma mniej więcej kontynuować jego linie, bo w 2028 będzie synod. Jednocześnie będzie bardziej przewidywalny niż Franciszek , prawdopodobnie Włoch, który nie będzie rozjeżdżał walcem dotychczasowych, układów, będzie bardziej ogarnięty teologicznie. Prawdopodobnie doświadczony dyplomata, czyli Matteo Zuppi czy Pizzaballa.
Btw Zuppi określony jako liberał przez nasze media jest miłośnikiem mszy trydenckiej :)
W ogóle, te jaranie się, że ktoś jest liberałem czy konserwatystą wśród kardynałów to w dużym stopniu bzdury. KK ma własne partykularyzmy i frakcje, gdzie ważniejsze od rozwodów, mszy trydenckiej i LGBT jest to jak będzie wpływał na kurię rzymską, albo czy będzie centralistą czy autonomistą.
UsuńJP2 pod koniec życia był w kiepskiej kondycji co przekładało się na generalny burdel w kurii, dlatego wybrano ogarniętego w watykańskiej polityce Ratzingera. Konserwatystę, ale jednocześnie miał dobre stosunki z liberałem Walterem Kasperem, który później miał kluczowy wpływ na "liberalizm" Franciszka. Amoris laetitia to właśnie dzieło Kaspera, które kompletnie wywróciło kwestię sumienia w KRK i można określić ten dokument jako wolną amerykankę dla duchownych, którzy mogą prowadzić swoje owieczki w dużym stopniu niezależnie od doktryn moralnych Watykanu.
Moralność i ideolo, były trzeciorzędne u Franciszka, który liczył jedynie na wierność Duce. Prawdziwy faszysta :) W ogóle sam Franciszek to został wybrany przez klikę Saint Gallen, która miała dosyć benedyktowego zamordyzmu. Wzięli se chłopa z ameryki południowej, który niby nie będzie ogarniał kościelnej polityki. Tylko Bergoglio wykorzystał ich niewiedzę i za pewne ustępstwa zbudował sobie w Watykanie faszystowski dwór :) Dosłownie drugi Duce. Może grupa reńska popełni ten sam błąd.
taka analiza realistycznopolityczna stosunków władzy w Watykanie brzmi fascynująco, gdzie można więcej poczytać z takiej perspektywy? ; )
Usuń~1234