sobota, 15 czerwca 2024

Zmierzch Europy czy Prus?



Wybory do Europarlamentu nie przyniosły rewolucji na poziomie całej UE. Przyniosły za to silne wstrząsy w kilku krajach Europy. We Francji po zwycięstwie Zgromadzenia Narodowego ogłoszono przyspieszone wybory, które wygra pewnie ugrupowanie Le Pen. W Belgii poleciał rząd, po zwycięstwie prawicowego Vlaams Belang. W Austrii wygrała FPO. W Niemczech AfD AfD uzyskała lepszy wynik niż SPD. Ciekawe co będzie w kolejnych wyborach? Coraz więcej zwykłych Europejczyków pokazuje, że ma dosyć obłędnej polityki wdrażanej przez dotychczasowy "demokratyczny" mainstream. Odpowiedzią mainstreamu jest trzymanie się dotychczasowego kursu, po niewielkiej jego modyfikacji.

Mówi się, że Ameryka dokonuje innowacji, Chiny kreatywnie je kopiują i wdrażają tańszym kosztem, a Europa... reguluje. Tak jest choćby w przypadku technologii sztucznej inteligencji. UE zamiast tworzyć odpowiednie warunki do rozwoju gospodarczego zajmuje się tworzeniem takich biurokratycznych koszmarków jak RODO oraz pilnuje by nakrętki były przytwierdzone do butelek.

Europa miała oczywiście długo wiele atutów gospodarczych. Był nim z pewnością jej przemysł. Skutecznie zaczęła go jednak zażynać systemem handlu emisjami CO2 i innymi obłędnymi rozwiązaniami "ekologicznymi". W ramach misji "naprawiania świata" postanowiła zakazać od 2035 r. produkcji samochodów z silnikami spalinowymi. Na takie auta wciąż jest duży popyt - szczególnie w pozaeuropejskich krajach rozwijających się, a ich europejscy producenci mają wyrobione marki na rynkach globalnych. Będą musieli jednak przestawić się na produkcję elektryków - gdzie zostaną rozjechani przez chińską konkurencję. Nie są w stanie konkurować z Chińczykami na tym rynku pod względem cenowym, a także zostają coraz bardziej w tyle pod względem jakości. Wprowadzone cła na elektryki z Chin to półśrodek, gdyż owe bariery celne są niższe od progu bólu chińskich producentów. Skończy się to więc tym, że UE rozpieprzy swój przemysł motoryzacyjny, będący jednym z filarów jej gospodarki, a zarobią na tym Chińczycy.

Wcześniej mieliśmy do czynienia z podobną obłędną polityką w sektorze energetycznym. Angela Merkel kazała zamknąć reaktory jądrowe w Niemczech i przestawić się na rosyjski gaz oraz prąd z energetyki odnawialnej. W ramach Energiewende Niemcy miały się stać globalną potęgą w produkcji wiatraczków i paneli fotowoltaicznych. Skończyło się tym, że rynek zdobyli Chińczycy, a niemieckie firmy przemysłowe zaczęły dostawać dużo wyższe rachunki za prąd. 

Po osłabieniu europejskiego przemysłu i energetyki, ci sami ludzie szykują się do zarżnięcia europejskiego rolnictwa za pomocą Zielonego Ładu i umowy o wolnym handlu z krajami Mercosur. 

Można odnieść, że strategia wdrażana przez unijnych decydentów ma polegać na tym, że Europa ma stać się połączeniem turystycznego skansenu dla bogatych Chińczyków, rosyjskich oligarchów i arabskich szejków z domem starców dla proli i placem zabaw dla afrykańsko-bliskowschodnich nachodźców o średnim IQ w okolicach 70. W czyim interesie to będzie? I dla kogo pracują, ci którzy wdrażają taką politykę?

W unijnej polityce najwięcej do powiedzenia mają oczywiście Niemcy. Oparli oni swój model rozwojowy w ostatnich 20 latach na: unii walutowej, przemyśle motoryzacyjnym, eksporcie do Chin, tanim gazie z Rosji oraz taniej sile roboczej z Europy Środkowo-Wschodniej. Unia walutowa została sklecona na wadliwych fundamentach, przemysł motoryzacyjny sami sobie niszczą, Chiny nie potrzebują już tak dużo niemieckich produktów (same wytwarzają to samo lepiej i taniej), gaz z Rosji przestał płynąć a mieszkańcy naszego regionu już nie tak chętnie wybierają się na szparagi do Reichu jak kiedyś, bo zaczęli lepiej zarabiać w swoich krajach. Niemcy mogą próbować się ratować sabotując gospodarczo rozwój naszego regionu, by zapewnić sobie stały napływ taniej siły roboczej  (co uderzy jednak w nich rykoszetem, bo przecież jesteśmy dla nich ważnymi rynkami eksportowymi). Mogą też wycofać się z tej kretyńskiej polityki ekologicznej - ale nie zrobią tego na pełną skalę. Niemiecki model rozwoju się więc wali. Nie po raz pierwszy w historii.

Gen. Zygmunt Walter-Janke w swoich wspomnieniach "W Armii Krajowej w Łodzi i na Śląsku", opisał ciekawy epizod z 1941 r., sprzed operacji "Barbarossa". Do pewnego miasteczek w regionie łódzkim przyjechał samochód z niemieckimi oficerami. Były na nim oznaczenia dywizji z Saksonii. Niemcy zachowywali się zadziwiająco przyjaźnie wobec polskiej ludności. Jeden z nich powiedział: - Wy Polacy nas Niemców teraz nie lubicie, ale tak jak w I wojnie światowej walczyliśmy cały czas, by Polska odzyskała niepodległość, tak teraz walczymy, by była większa.

W słowach niemieckiego oficera pobrzmiewała ironia. Ale zapewne był on przekonany, że Niemcy przegrają drugą z kolei wojnę światową i oddadzą Polsce część terytorium.

W długim terminie, w ostatnich 220-latach, Prusy/Niemcy głównie cofały się ze wschodu na zachód.




Nie licząc krótkotrwałych, frontowych zdobyczy w latach 1915-1918 i 1939-1944, ich granica była najmocniej wysunięta na wschód w latach 1795-1807. Podchodziła prawie pod Grodno i Kowno, a częścią Prus były m.in. Białystok, Suwałki i Warszawa. Do tego trzeba dodać zasięg zdobyczy Austrii, które dochodziły aż pod Drohiczyn. Granica prusko-austriacka przecinała terytorium Warszawy w jej obecnych granicach. Sporo się natrudziłem, by znaleźć jej dokładną mapę - ale wygląda na to, że Austria zaczynała się gdzieś na wschód od Kawęczyna. Dodam, że Prusacy mieli wówczas plany zburzenia Warszawy i zbudowania jej na nowo jako średnie, nadgraniczne miasteczko.


Ta całkowicie nienaturalna granica mogła się utrzymać dłużej, gdyby nie to, że król Prus był na tyle głupi, że w 1806 r. wypowiedział wojnę Napoleonowi. Jego wojska dostały bęcki pod Jeną i Auerstedt, a Napoleon na części ziem polskich utworzył Księstwo Warszawskie. Cesarz Francuzów był tym, który przerwał niemiecki Drang nach Osten. 



Na Kongresie Wiedeńskim Prusy niestety odzyskały Wielkopolskę, ale nie całą. Apetyt cara Aleksandra I na nowe ziemie był duży. Podległe Rosji Królestwo Polskie kończyło się więc za Sosnowcem i Kaliszem. Tak było aż do 1914 r. Rosja zaczynała I wojnę światową z planami przesunięcia granic wasalnej Polski aż po Odrę i Szczecin. 



W wyniku I wojny światowej oraz udanych, przeprowadzonych przez odrodzoną Polskę wojen hybrydowych w Wielkopolsce i na Górnym Śląsku, granicę Niemiec udało się odepchnąć na zachód, wyzwalając nawet część terenów, które nie wchodziły wcześniej w skład I RP. Granica była jednak dla nas niekorzystna - Niemcy zaczynały się za Częstochową i za Mławą. Była ona czynnikiem wykluczającym w długim terminie pokojową koegzystencję między Polską a Niemcami.


W trakcie drugiej wojny idea przesunięcia granicy dalej na zachód pojawiła się najpierw w prasie ugrupowań piłsudczykowskich i narodowych, a dopiero później zaczęli ją głosić komuniści. Postulaty Sowietów o oparciu jej na Odrze i Nysie były zresztą dosyć lamerskie w porównaniu z planami polskiego podziemia. Piłsudczycy domagali się bowiem przyznania Polsce Rugii, a NSZ chciał by polski pas obronny rozciągał się na kilka kilometrów na zachód od Odry. Sytuacja zmierzała jednak nieuchronnie do dużego przesunięcia Niemiec na zachód. I tak się stało, choć mogło być lepiej - gen. Berling opisywał w swoich wspomnieniach jak Stalin (przy protestach Wasilewskiej!) przyznał Polsce całe Prusy Wschodnie i Zaolzie.

W strategii realizowanej przez Berlin stale powtarza się jeden motyw: próba zorganizowania Europy według przekonania o własnej misji dziejowej. Dwa razy przyniosło to Niemcom katastrofę w postaci przegranej wojny i przesunięcia granic na zachód. Trzecia próba, podejmowana obecnie, może skończyć się ruiną społeczno-gospodarczą dla Niemiec. To jak mocno oberwiemy przez to rykoszetem, będzie zależało jedynie od naszej zdolności trzymania niemieckiej agentury z dala od naszych instytucji publicznych i jak mocno będziemy przygotowani na wykorzystanie dekompozycji ładu europejskiego. No, ale głupie i zakompleksione Polaczki tej prostej zdolności jeszcze sobie nie wypracowały...




30 komentarzy:

  1. Napisalem to juz kiedys i powtorze-w Polsce ludzie niz znaja historii Europy i dramatycznie przeceniaja Niemcow i ich inteligencje.Wynika to z tego iz w porownaniu do nas przez ostatnie pare stuleci NIemcy byly panstwem silnym i bogatym.Luddzie nie zdaja sobie sprawy iz to tlyko wlasnie w porownaniu do nas-na tle Europy do poczatkow 19 wieku Niemcy byly dziadem gdzie Francja miala PKB na osobe dwa razy wieksze a UK czy Beneluks 3 razy wieksze.Militarnie zas Francuzi regularnie spuszczali im becki przez cale stulecia.Potem probowali zbudowac imperium kolonilalne co robili tak glupio iz nie tylko owe imperium bylo tlyko niewiele wieksze niz fabryka kielbasy w Tanganice to jeszcze do dzisiaj ciagnie sie za nimi smrod ludobojstwa w Afrcye i Chinach.Zas fiasko kolejnej proby podczas IIWS to juz w ogole zrobilo z nich globalmych pariasow na pare dekad.To glupi narod nie potrafiacy patrzec w przyszlosc i zarzadzac czymkolwiek wiecej niz samym soba-lata temu napisalem iz oni w tym projekcie unijnym wyloza sie na ostatniej prostej i to WLASNIE sie dzieje.JEDYNY problem dla nas to wlasnie unikniecie rykoszetow owego upadku co JUZ widac nie uda sie calkowicie poniewaz rzadzi u nas jak slusznie @Fox zauwazyl niemiecka agentura poprzez zaezadzanie kompleksami "nowych europejczykow"-ale coz sami sobie Polacy wybrali i kara za durnote musi byc wiec troche tych "gosci" bedzie skakac po samochodach i na rowery to sie jednak Polacy przesiada zanim to wszytsko padnie.

    P.S.Z tymi komplekasmi to bardzo sluszna obserwacja-Niemcy rzadza Polakami poprzez wmawianie im jak powinni sie zachowywac "prawdziwi zachodni Europejczycy" i za owa nalepke fajnopolacy daliby sie pokroic-ale "goscie" z maczetami na ulicach i zasuwanie z buta zamiast samochodem wiekszosc z glupoty wyleczy choc nigdy glosno sie nie przyznaja.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  2. Z perspektywy czasu widac jak obledna polityke prowadzila Angela Merkel.

    Gdyby Francje umiescic na liscie stanow USA wg PKB (nomial, per capita), to Francja bylaby na na samym koncu. Natomiast Niemcy bylyby przedostatnie wyprzedzajac tylko najbiedniejsze Mississippi. Ktos moze powiedziec ze PKB USA jest zawyzone przez dochody wielkich korporacji, ale te korporacje sa w Kaliforni, Nowym Yorku i DC. Jezeli glowne kraje UE nie sa w stanie wyprzedzic takich redneckich stanow jak Alabama, Arkansas i Kentucky to jest naprawde slabo.
    Pamietam jak Peter Zeihan mowil jakies 5 lat temu ze niemieccy inzynierowie (prawdziwi, nie z pontonu) beda emigrowac za chlebem do USA. Nie chcialo mi sie w to wierzyc, ale jak tak dalej pojdzie to kto wie. Z UK juz trwa emigracja mlodych profesjonalistow, przede wszystkim lekarzy, bo w innych krajach Commonwealthu moga zarobic znacznie lepiej i standard zycia jest ogolnie wyzszy.

    Amerykanie byli zwykle bogatsi te 15-20% od Francuzow, Niemcow czy Brytyjczykow. Niedlugo beda dwukrotnie bogatsi. Juz sa ponad dwukrotnie bogatsi od Japonczykow.

    Tymczasem w alternatywnej rzeczywistosci opisywanej na onucowych blogach dolar upada od co najmniej 2008 roku, itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Stanach raczej było "słabo" przez ostatnie 30 lat ale na tle świata, o ile ich jakaś wewnętrzna wojna nie pochłonie, to będą jechać w górę w standardzie życia. Trzeba też brać poprawkę że tam jest specyficzne rozwarstwienie - dużo biedaków na ulicach. Od lat linkuję ten stary już wywiad z A.P. Kaczmarkiem z czasów prawyborów z Donaldem: "Dojechaliśmy do ściany
      Z Janem A.P. Kaczmarkiem rozmawia Łukasz Pawłowski"

      Usuń
    2. https://kulturaliberalna.pl/2016/02/16/jan-kaczmarek-wywiad-pawlowski-polityka-pis/

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z innej beczki. Wiecie już coś więcej Panowie o niedawnej majowej "samobójczej" śmierci "bez udziału osób trzecich" wrocławskiego CBŚPaka? Trochę się przypomina skojarzenie z czerwcowym "samobójstwem" Petelickiego

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybory do EU były nieco pomyślne dla szeroko rozumianej prawicy, ale mimo to, nie zmienia się dotychczasowy układ sił. Lewactwo nadal może sobie wszystko przegłosować. Nadzieja jest we Francji, bo jeśli Le Pen wygra wybory parlamentarne wraz ze swoją koalicją, wówczas może zablokować jako Francja to co chcą przeforsować Niemcy.
    Coraz więcej Europejczyków budzi się, ale nie wiem czy dla krajów zachodnich nie jest już zdecydowanie zbyt późne to przebudzenie. Polska może się jeszcze uratować.
    Masz rację Fox, że Niemcy nagle wpadają na koszmarną ideę i za wszelką ceną dążą do jej realizacji często dosłownie "po trupach". Jak dotąd za każdym razem przegrywali i tym razem również jak sądzę, nie będzie inaczej. Określenie ich jako Prusy, również jest słuszne, bo to właśnie Prusy zjednoczyły Niemcy pod swoim dowództwem.
    Powinniśmy cieszyć się z tego, że Niemcy postanowili przyspieszyć swoje plany, bo w ten sposób nawet ostatni idiota zrozumie, że to jazda na ścianę. Gdyby robili to powoli to pewnie osiągnęli by swoje cele.
    Mapki bardzo fajne i ciekawe. Trudno uwierzyć w to wspomnienie, które przytoczył Gen. Zygmunt Walter-Janke . Naprawdę tak napisał ?
    Żukowska z Lewicy powiedziała chyba wczoraj, że muszą jak najszybciej wprowadzić swoje ustawy dotyczące związków homoseksualnych, bo kolejne wybory wygra Pis z Konfederacją. Z jednej strony już wiedzą, że kolejny raz do władzy nie dojdą, a z drugiej strony chcą narzucić swoje pomysły wyborcom, którzy już by ich nie wybrali.
    PS Polecam ostatni wpis Kieleccoka. Nie mam w nim do czego się przyczepić, gdyż uważam tak samo.

    http://papierowy-tygrys.blogspot.com/2024/06/liberalna-zmowa-przeciw-rzeczywistosci.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod poprzednim tekstem wkleiłem info, że szpitalom brakuje pieniędzy na pensje dla lekarzy. Powątpiewałem czy to prawda, ale poszukałem i kilka dni przed tym artykułem Republika mówiła, że NFZ nie ma pieniędzy dla szpitali za bieżące zaplanowane zabiegi.
      Czyli jednak to prawda. Nietrudno zgadnąć co nas czeka niedługo i to w trzech krokach.
      1 Strajk w placówkach zdrowia.
      2 Rząd się ugina i odblokowuje pieniądze, które wcześniej sam zablokował.
      3 Podnosi wszystkim składkę zdrowotną.
      Ostatnio money.pl i eurobankier.pl zamieszczają teksty typu: o ile wzrośnie inflacja na koniec roku skoro nastąpi podwyżki za prąd o 20% i gaz o 15% i wychodzi im, że inflacja na koniec roku wyniesie 4%.
      Tyle, że jak dobrze wiemy, za prąd i gaz opłaty wzrosną o więcej, bo o co najmniej 50%. Czyli wyliczając proporcjonalnie do tego co podały te serwisy, inflacja na koniec roku wyniesie 7%. To raczej takie minimum, bo pewnie wzrośnie mocniej.
      Widziałem w tym tygodniu wskaźniki gospodarcze Polski i wynika z nich jasno, że nasz eksport padł na ryj. Nie wiem z jakiej przyczyny.
      No i oczywiście na koniec sprawa kluczowa. Czeka nas wkrótce procedura nadmiernego deficytu, bo rząd ma zbyt dużą dziurę budżetową. Myślę, że można odrzucić wersję, że to tak wyszło przypadkiem. To zaplanowana akcja. Celowe działanie aby doprowadzić Polskę do bankructwa.
      Co oznacza wprowadzenie przez UE tej procedury ? Ograniczenie wydatków do minimum, zwłaszcza socjalnych. Czyli 13 i 14 emerytura oraz 500+ bye bye.
      Mimo fatalnych wskaźników poziom zatrudnia utrzymuje się na dobrym poziomie, ale to się zaraz skończy wraz z bardzo pogarszającą się sytuacją firm.
      Miejmy nadzieję, że Uśmiechnięte POlactwo będzie się szeroko uśmiechać aby było widać ile im jeszcze pozostało zębów.
      PS. Niemcy przesłały do Polski już 7500 migrantów.
      https://x.com/a_fedorska/status/1801582450885247371

      Usuń
    2. 1.Ba nawet niektorych podrzuca niemiecka policja radiowozami na polska storne co mozna sobie obejrzec na necie.
      2.Chyba trzeba znowu kupowac zloto i srebro.

      Piotr34

      Usuń
    3. Mamy w tej chwili rząd jawnej zdrady narodowej. W odróżnieniu od poprzedniego rządu, który przygotował grunt obecnemu. Tusk, Morawiecki-dwie strony tej samej monety, judaszowego srebrnika.

      Usuń
    4. Teraz ostro widać cel katastrofy smoleńskiej.

      Usuń
    5. @Piotr
      1 Widziałem.
      2 Nie jestem zwolennikiem kupowania złota ani w sztabkach ani w monetach. Ciężko się to przenosi i trudno spienięża. Po prostu waluty obce typu USD czy GBP. Na pewno nie euro.

      Usuń
    6. https://www.money.pl/gospodarka/slodko-gorzkie-dane-o-budzecie-jest-klopot-z-wplywami-z-waznego-podatku-7039511292975872a.html

      Karuzela się ponownie kręci, ale o tym to wiedzieliśmy już styczniu.
      "MF wskazywało na gwałtowny wzrost luki VAT w ubiegłym roku, która ponownie dobiła do poziomów ponad 15 proc. (chodzi o różnicę między tym, ile pieniędzy z VAT wpływa do budżetu, a ile faktycznie powinno wpłynąć)."
      To akurat nie chodzi o cały rok, lecz o drugą połowę grudnia, bo właśnie wtedy tąpnęły wpływy z VAT.

      https://www.salon24.pl/u/zbigniewkuzmiuk/1383810,katastrofa-budzetowa-zbliza-sie-szybkimi-krokami-deficyt-po-5-miesiacach-juz-53-mld-zl

      Usuń
    7. A tu info ile będziemy płacić imigrantom.

      https://x.com/cezarygmyz/status/1802604451569537303

      Na to mieszkanie socjalne ja też się chcę zapisać.

      Usuń
    8. Właśnie weszła uchwałą (sic) decyzja o przyznaniu pracownikom MOPS dodatku do pensji w kwocie 1000 PLN.
      Pisałem o tym bodajże w połowie maja i powątpiewałem w to, ale ... wtedy nie wiedziałem, że pakt migracyjny (tak jak oni go rozumieją) wejdzie w życie od razu i niemiaszki natentychmiast zaczną nam podsyłać imigrantów.
      Czyli kropki zaczynają się układać w szerszy obraz. Rząd już wtedy wiedział, że ci imigranci będą podsyłani do Polski.
      Pracownicy MOPS zarabiają minimalną krajową (lub ciutkę więcej) i przeważnie są to kobiety. Czyli za ten dodatek mają się spotykać z migrantami ? Czuję, że nie będą uszczęśliwone.
      A tu mała garść dzisiejszych danych ekonomicznych z Polski z godziny 10:00.
      Gospodarka rozwija się świetnie i wręcz kwitnie. ;p
      Produkcja przemysłowa pada na ryj i widać pierwsze sygnały spadku zatrudnienia.

      https://bossafx.pl/wiadomosci-i-analizy/kalendarium

      Usuń
    9. Przypuszczam, że wkrótce wielu Polaków wpadnie na jakiś myk, aby zostać imigrantem. Przez Niemcy pewnie wygodniej, niż przez Białoruś 😁

      Usuń
  6. Co do Polaczków to nie wszyscy są potomkami fornali część jest Wolnych Chłopów jak widać po wynikach wyborów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodajmy, że i pańszczyźniani nie byli w swej masie niewolnikami, poza skrajnymi przypadkami. Za pracę na polu feudała wyszarpywali sobie odeń wszelkie możliwe ulgi i przywileje, a nie byli li tylko bierną masą obitą kijami, jakimi chcieliby widzieć ich neostalinowcy od tzw. ''ludowej historii Polski''. Nikt nie mówi, że szlachecka Rzeczpospolita była chłopskim rajem, ale jeśli ktoś widzi w niej piekło w takim razie był to bodaj pierwszy w dziejach Gułag do którego masowo uciekali plebejusze z ościennych mocarstw. Bowiem ich los jako rekruta pruskiej, a zwłaszcza carskiej armii owych czasów, tudzież niesłychany fiskalizm rzeczywiście skazywał ich na los niewolnika. Bez świadomości tego nadal będziemy się pogrążać w utopii ''bezpaństwa'' i ''końca historii'', jak chcą tego różne libertariańskie i anarchokomunistyczne czerwie:

      http://malyformat.com/2021/07/zignorowac-panszczyzne/

      Kieleccok

      Usuń
    2. @Kieleccok co w takim razie z opiniami cudzoziemców w tym temacie
      https://pl.wikiquote.org/wiki/Ch%C5%82opi_w_Polsce
      No i czy imigranci w I RP nie byli (jak pisał Minakowski) jak ci biali imigranci w RPA?
      Tacy np. Olędrzy przyjeżdżali i nie popadali w pańszczyznę.

      Usuń
    3. Do "Anonimowy- 10:15"Soroszowy intylyktualisto - widzisz - we Francji to byla taka bieda i ucisk, ze nawet arystokracji nie stac bylo na wychodki - srali na schodach w Wersalu. A wyprozniwszy sie, podrozowali na wschod, zeby dac sie zadziwic tamtejsza bieda i uciskiem (nie dotyczylo to oczywiscie Rosji, bo juz wielka wyzwolicielka ucisnionego chlopa - i nie tylko - polskiego - Katarzyna - zabronila tortur).

      Usuń
  7. Szwaby jak zwykle to debile na dłuższą metę, ciagnące jedynie karnym(coraz mniej) społeczeństwem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzieje się. Q Antyimigranckie tony zaczyna uderzać nawet onet, w domyśle kreując Tusska na obrońcę granic. Wygląda to znacznie profesjonalniej niż TVP z siermiężnym kurskim. Wszystkie ręce na na pokład byle donaldinho się utrzymał na stołku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej Fox. Pisze w sprawie prywatnej, mega offtop. Pisales kiedys o fioletowym swietle. Nie moge tego odnalezc. W gescie sympatii od klienta przyjalem darmowa sesje oczyszcajaca, w ktora ani nie wierzylem ani nie traktowalem powaznie.do czasu az nie zaczely sie dziac w trakcie zjawiska biomechaniczne ktore byly namacalne. Calosc w obrzadku "Chrzescijanskim", odwolania do Jezusa co drugie zdanie, ale tez czeste odwolania do fietowego swiatla. Moglbys przyblizyc art. W ktorym to opisywales? Sam nie wiem czy olac bo widze same profity czy tez gonic do egzorcysty koscielnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. idź do rabina w synagodze ( i nie zmieniaj wiary swoich przodków )

      Usuń
    2. Gdy znowu się pojawi każ iść precz i mów AKYSZ AKYSZ AKYSZ, a jeżeli to nie zadziała to zawołaj imienia Jezus

      Usuń
    3. Fioletowym świetle? To na pewno ja pisałem na tym blogu? Bo ja sobie nic takiego nie przypominam. W jakim kontekście padła o nim wzmianka?

      Usuń
    4. Przypomniałem sobie! Wzmianka o fioletowym świetle była w książce "Vril. Pułkownik Dowbor", w rodziale XXI "Latarnia". Emitowała je w pewnym momencie wspomniana Latarnia, czyli artefakt mający wskazywać drogę do Szambali i tworzyć z nią powiązanie. To oczywiście tylko fikcja literacka. Ale doszło do ciekawej synchroniczności

      Usuń
    5. Czyli dobrze pamiętałem :) już sie bałem, że to było coś negatywnego.

      Usuń
  10. Co do tego niemieckiego modelu rozwoju dodałbym jeszcze duże wszelakie zapomogi od państwa które powodują że Niemcom żyje się dobrze ale nie są bogaci (mało posiadają).

    OdpowiedzUsuń