sobota, 26 czerwca 2021

Jak demokracja niszczyła wojsko w II RP

 


Jesteśmy obecnie zalewani różnego rodzaju kiepskiej jakości publikacjami mówiącymi, jak ta "straszliwa sanacja" "zniszczyła wojsko" i "nie przygotowała kraju do obrony" i przekonującymi, że gdyby w 1939 r. panowała w Polsce sejmokracja i rządził Chjeno-Piast, to pokonalibyśmy zarówno Niemców jak i Sowietów. Mało kto analizuje jednak jaka była polityka sejmokratów wobec wojska w latach 1922-1926. A przyczyną braku zainteresowań badaczy tą problematyką jest to, że ta polityka była po prostu tragiczna oraz infantylna i świadczyła o totalnym skretynieniu przedmajowych "elit" politycznych.

Polityce tej poświęcił nieco miejsca Marek Świerczek w swojej książce poświęconej operacji Trust. I jego zdaniem: "Do 1926 roku, czyli do przewrotu majowego, który wyniósł do władzy Piłsudskiego i oficerów z jego najbliższego otoczenia, armia była traktowana jako zło konieczne".

Armia jako zło konieczne w kraju otoczonym przez jawnie wrogie państwa? Czy może być coś bardziej idiotycznego. A jednak tak myśleli nasi zidiociali demokraci. Armia kojarzyła im się z instytucjami państw zaborczych i traktowano ją głównie jako balast fiskalny. "Polska Zbrojna" skarżyła się wówczas, że dla panów posłów armia to "balast, przesąd starodawny, który istnieje w gruncie rzeczy całkowicie niepotrzebnie, po to tylko, by dawać przytułek różnego rodzaju niedoukom, ludziom o zrujnowanej karierze lub zgoła już dwuznacznej reputacji". (Jeśli już to Sejm był wówczas przytułkiem dla różnego rodzaju miernot i złodziei. Bywało, że panowie posłowie kradli łyżki z sejmowej restauracji.)

Sejm i kolejne dupokratyczne rządy skąpiły więc środków na wojsko. Nie doprowadziło to do jakiejś wielkiej degradacji sprzętu - wszak mieliśmy go mnóstwo po Wielkiej Wojnie a technika wojskowa w latach 20. szczególnie szybko się nie rozwijała (środki na zakup lotniczego złomu we Francji przez gen. Zagórskiego i wadliwych masek przeciwgazowych przez gen. Rolę-Żymierskiego jakoś się zresztą znalazły), ale do pauperyzacji korpusu oficerskiego i żołnierzy. Zaczęło się od wielkiej demobilizacji po wojnie z bolszewikami. Wielu bezrobotnych weteranów - takich jak Sergiusz Piasecki - wkroczyło na drogę przestępczą, bo demokratyczne rządy nie zapewniły im żadnej pomocy. W latach 1921-1925 stopniowo zmniejszano uposażenie oficerów, prowadząc do sytuacji, w której żonaty kapitan WP zarabiał mniej niż dozorca w kamienicy! "To już nie warunki, to szyderstwa z najistotniejszych potrzeb jednostki ludzkiej, na którą spada wielki ciężar obowiązków" - pisała "Polska Zbrojna". Mówiono wtedy, że równie źle traktowano wówczas jedynie... profesorów uniwersytetów.

W 1923 r. (a więc w roku, w którym ministrami obrony byli: gen. Sosnkowski, gen. Osiński i gen. Szeptycki) próbowano zaradzić problemowi biedy wśród kadry oficerskiej, zrównując jej zarobki z pensjami urzędników. Wprowadzono wówczas jednak skomplikowany system 16 grup uposażenia podzielony na dodatkowe szczeble i dodano do niego mechanizm potrąceń. Na różne składki, fundusze, deputaty, na wojskowe czytelni, na Wawel, na różne jubileusze potrącano oficerom nawet 40 proc. wynagrodzenia. Dodatkowo oficer musiał z własnych pieniędzy kupić sobie sorty mundurowe, szable i pistolet, a także składać się na prezenty dla wyższej kadry dowódczej. Od oficerów wymagano też życia na "reprezentacyjnej stopie", w czym naśladowano zwyczaje z armii zaborczych. To przekładało się na wysokie zadłużenie kadry oficerskiej. Zmuszało to też ich do handlu czarnorynkowego. Sprzedawano więc np. przydziałowy węgiel. Kadra borykała się również z problemami mieszkaniowymi. Często bywało, że kilku oficerów spało w jednym małym pokoju, a zdarzało się, że spano na dworcach czy w ... domach publicznych. 

W 1922 r. sejmowi debile przegłosowali ustawę mówiącą, że oficer może się ożenić dopiero wtedy, gdy łączne dochody małżonków odpowiadały pensji kapitana. De facto zamknęło to wielu młodszym oficerom drogę do założenia rodziny i mocno zwiększyło popyt na usługi prostytutek. Widoczne to było szczególnie w kresowych garnizonach, gdzie wielu rozrywek nie było. Przykładem może być Lida, gdzie stacjonowały dwie duże jednostki wojskowe i była jedna restauracja, dwa kina i trzy oficjalne domy publiczne.

Do narastania złych emocji przyczyniło się też rozporządzenie administracji armii z 1924 r. (przez większą część tego roku ministrem obrony był gen. Władysław Sikorski) mówiące, że upominanie się o awanse jest niedopuszczalne i będzie karane. Do 1926 r. mieliśmy w armii odwróconą piramidę personalną: przerost oficerów wyższych (głównie generałów wywodzących się z armii zaborczych) oraz brakach kadry niższej. Marszałek Piłsudski mówił: "Nastąpił przerost personaliów w administracji wojskowej. Przecież mam kilkudziesięciu pułkowników w intendenturze. Mam generała i pułkowników od prochu, pułkowników od zębów, a miałem nawet generała od poczty".

Oczywiście frustracje finansowe, zawodowe i seksualne kadry oficerskiej były wykorzystywane przez obce wywiady do jej werbunku. Oskar Reile, wysokiej rangi oficer Abwehry, wspominał później, że udało mu się zwerbować w latach 20. wielu polskich oficerów mających problemy finansowe. Te problemy finansowe były rzecz jasna skutkiem kretyńskiej polityki debili zasiadających w sejmowych ławach i ministrów takich jak Władysław Grabski czy Władysław Sikorski. W tym świetle łatwo zrozumieć dlaczego zamach majowy spotkał się tak entuzjastycznymi reakcjami wśród większości kadry oficerskiej i dlaczego po maju 1926 r. "nieznani sprawcy" tak chętnie spuszczali wpierdol indywiduą takim jak były endecki minister skarbu Jerzy Zdziechowski.

Za rządów sanacji zarobki kadry oficerskiej zaczęły rosnąć do przyzwoitych poziomów (Jańcio Bodakowski strasznie z tego powodu bóldupi), poprawiło się wyżywienie żołnierzy, inwestowano w garnizonowe kasyna, spółdzielnie (w których żołnierze tanio mogli się zaopatrywać w różne towary) i w życie kulturalne garnizonów. Armia przejęła rolę kulturotwórczą na Kresach - walcząc z analfabetyzmem, prowadząc orkiestry, amatorskie teatry i kina, a także przysposabiając poborowych do cywilnych zawodów czy też ucząc ich bardziej wydajnego rolnictwa. Jej modernizacja techniczna to oczywiście temat rzeka, ale nie da się ukryć, że znacząco ona przyspieszyła po roku 1935 r. czyli za czasów marszałka Śmigłego-Rydza. Nie mieliśmy oczywiście szans dogonić Niemców - hojnie finansowanych przez Wall Street i posiadających potężny, nie zniszczony w czasie I wojny światowej przemysł - ale porównajmy sobie ówczesną modernizację wojska z tą prowadzoną w czasach demokratycznej III RP, gdy armię traktowano przez pierwsze kilkanaście lat jako "zło konieczne". 

Wielu mędrków twierdzi, że gdyby nie Piłsudski i zamach majowy, to silna, demokratyczna II RP bez problemu obroniłaby się przed Niemcami. Biorąc pod uwagę politykę sejmokracji wobec wojska z lat 1922-1926 śmiało można założyć, że demokraci do 1939 r. doprowadziliby armię do takiej zapaści, że Niemcy zajęliby Warszawę najpóźniej w piątym dniu swojej ofensywy. Obrona Polski byłaby równie tragikomiczna, co obrona demokratycznych Norwegii, Holandii, Belgii czy Francji w 1940 r. W tamtych krajach politycy również traktowali siły zbrojne jako "zło konieczne". Takie same demokratyczne zidiocenie widzimy również współcześnie. W większości państw Europy Zachodniej - w tym w Niemczech - stało się ono niemal oficjalną doktryną. Podobnie i w Polsce nie brak głosów typu "po co nam te samoloty/czołgi/drony, czy nie lepiej budować przedszkola, strefy relaksu i płacić za in vitro?"

***

Jan Emil Skiwski, przedwojenny prawicowy literat (a w czasie wojny przedstawiciel opcji niemieckiej), zauważył ciekawą rzecz o ówczesnej endecji: nie podjęła ona żadnych działań legislacyjnych wymierzonych w mniejszość żydowską. De facto tego typu działania podjęła dopiero późna sanacja. Endecja była antyżydowska tylko werbalnie. W tym samym czasie w endeckich gazetach roiło się od reklam wykupionych przez żydowskich biznesmenów. 

Przypomnę też, co pisał o "antyżydowskości" ówczesnej endecji prawicowiec Jan Pękosławski:

"Będąc na jednym z wieców sprawozdawczych, słuchałem przemówienia kilku posłów. Słuchałem, jak dowodzili z zacię­tością, że drożyzna u nas panowała z tego powodu, że rząd po­zwalał wywozić zagranicę zboże, cukier, nabiał i t. p. artykuły spożywcze. Głównie jeden z nich dowodził, że my wszystko powinniśmy zachować dla siebie i że oni, t. j. posłowie, złożą w sejmie odpowiedni wniosek i nie dopuszczą do takiego rządzenia. Posłem tym był za jadły antysemita, zagorzały katolik i narodowiec, W parę tygodni potem , a było to w Wielki Poniedziałek, wybrałem się z wizytą do tego posła i zastałem u niego 3-ch żydów, z którymi omawiał sprawę wywozu cukru zagranicę."

Nie dziwi mnie więc zupełnie, że klub Konfederacji zagłosował w sposób kompromitujący ws. zmian w kpa ograniczających możliwość reprywatyzacji. Po wielu latach grzania tematu 447 i "50 mld" okazało się, że klub w sumie nie ma w tej sprawie zdania. Co prawda 5 posłów Konfy było za, ale dwóch się wstrzymało a czterech demonstracyjnie wyjęło karty do głosowania i nie głosowało. Absolutnie nie dziwi mnie, że wśród nie głosujących był sabatejski reżyser Gershon Braun i koleś o "turboaryjskim" nazwisku Berkowicz.  Ciekawe czy będą się teraz tłumaczyć w ambasadzie I-sra-ela, że więcej zrobić nie mogli dla "państwa położonego w Palestynie"?

***



Jak zapewne zauważyliście - w hiszpańskiej celi zginął John McAfee, ekscentryczny milioner, pionier branży cyberbezpieczeństwa, entuzjasta kryptowalut, człowiek, który zadarł z amerykańskim Głębokim Państwem. Był on ścigany przez władze USA z uchylanie się od płacenia podatków. Oficjalna wersja mówi o samobójstwie, ale kwestionują ją żona, rodzina i prawnik McAfeego. Sam McAfee pisał wcześniej, że jeśli znajdą go kiedyś martwego w celi to będzie podobne zabójstwo jak u Epsteina. Co ciekawe, w chwilę po śmierci McAfeego na jego oficjalnym koncie instagramowym pojawił się obrazek z wielką literą Q. Oczywista operacja psychologiczna...

***

Sowiecka trollownia dostała chyba epickiego bólu dupy, bo w Rosji szczepionki przeciwko Covid-19 stały się obowiązkowe dla niektórych grup zawodowych, a w Moskwie wprowadzono system paszportów szczepionkowych m.in. w lokalach gastronomicznych. Sam Putin-Hujło mówi, że "niezaszczepieni będą mieli ograniczoną możliwość pracy". Trolle przekonywały nas od miesięcy, że szczepiąc się zostajemy "organizmami modyfikowanymi genetycznie" - za chwilę zmienią narrację i będą mówić, że rosyjskie szczepionki są absolutnie bezpieczne. Konfuzja taka jak po pakcie Hitler-Stalin...

76 komentarzy:

  1. Jak to mówił Heraklit z Efezu (cytowany przed pierwszą wojną światową w pracy jednego z niemieckich strategów:
    "Wojna jest ojcem wszystkich rzeczy, jednych przemienia w bogów, innych w ludzi; jednych zniewala, innych wyzwala"

    OdpowiedzUsuń
  2. Sowiecka trollownia wśród antyszczepów to niewielki procent (jeśli nie promil). Przytłaczająca większość to głupki rodzimego chowu rezonujące te suflowane z Olgino hipotezy. 3/4 internetu obsrane co bardziej przypałowymi teoriami (np. kolec białka generowanego przez szczepionki mRNA powoduje defloracje i poronienia XD).Jak ma być inaczej skoro takie pajace jak Zięba czy Czerniak mają po kilkaset tysięcy obserwujących. Goralenvolk jak zwykle w forpoczcie debilizmu. Na jesieni "włączą myślenie" jak włączyli w lutym i zafundowali po 500 zgonów dziennie w kwietniu. Sebastian Psitoń już ich odpowiednio nastroi. IV fala pewna jak amen w pacierzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spytaj się polskiego pro-szczepionkowca, noszącego foliowe czy tam bawełniane maseczki, czy zaszczepiłby się Sputnikiem, to ten powie: nie, bo to nieprzebadane, bo to niebezpieczne... Czyli argumenty identyczne jak u anty-szczepionkowców w stosunku do wszystkich szczepionek.

      Ja się nie mam zamiaru szczepić żadną szczepionką, ale się zastanawiam: jeśli szczepionki działają, to czego do diabła boją się zaszczepieni? Że ktoś ich zarazi czy co?

      Marjan

      Usuń
    2. "Nie, bo to ruskie gówno" - tak by odpowiedział i zapisał się na Pfizera jak cały Izrael mający obsesję na punkcie własnego bezpieczeństwa. Nałykaj się amantadyny, inwermektyny a potem jeszcze popraw terpentyną i johimbiną, a przede wszystkim pod żadnym pozorem nie wyłączaj myślenia. Miej włączone na full, 24 godziny na dobę jak telewizor w murzyńskim mieszkaniu na Bronksie, czy w Analu24 na telefonie każdego rozwolnościowca.

      Usuń
    3. " jeśli szczepionki działają, to czego do diabła boją się zaszczepieni? Że ktoś ich zarazi czy co?" - raczej tego, że będziemy mieć kolejny lockdown przez "włączających myślenie".

      Usuń
    4. Anonimowy,

      "Sowiecka trollownia wśród antyszczepów to niewielki procent (jeśli nie promil)."
      To akurat normalka zdaje się, jeśli chodzi o mechanizmy demokracji. Ktoś musi pełnić w okrkiestrze (Volkoff się kłania) rolę dyrygenta, ktoś inny orkiestry, a reszta to pudła rezonansowe i ludzie zahipnotyzowani chuj... wróć, chórem Aleksandrowa. Liczy się zatem efekt: "[...] głupki rodzimego chowu rezonujące te suflowane z Olgino hipotezy. "

      "[...]pajace jak Zięba [...]"
      Akurat chłop robi dobre suple i witaminy, tylko kompromituje się tym, że łączy to wszystko z teoriami o witaminach jako panaceum czy poradami, jak wstrzyknąć sobie perhydrol (oczywiście można to zrobić, ale może to robić osoba przynajmniej z KPP albo CLS), no i z agendą polityczną, która ma swoje źródło na Łubiance (USA złe, Żydzi źli, Big Pharmy złe, a KGB-FSB i KPCh - ok).

      "Goralenvolk jak zwykle w forpoczcie debilizmu. Na jesieni "włączą myślenie" jak włączyli w lutym i zafundowali po 500 zgonów dziennie w kwietniu. Sebastian Psitoń już ich odpowiednio nastroi. IV fala pewna jak amen w pacierzu."

      IV fala, Delta plus dekompozycja ZP/PiS, nasilenie działań hybrydowych ze strony Rosji Sowieckiej z jednej, a globalistów i Niemców z drugiej strony, w efekcie chaos, kwestia tylko, jak burzliwy i prawie pewne, że owocujący dojściem do władzy kolejnej inkarnacji UW/PO/PZPR-SLD, tyle, że już na sterydach i pervitinie.

      Usuń
    5. Fox,

      "[...] czego do diabła boją się zaszczepieni? Że ktoś ich zarazi czy co?" - raczej tego, że będziemy mieć kolejny lockdown przez "włączających myślenie".

      Jak wyżej.

      Usuń
    6. "zapisał się na Pfizera jak cały Izrael mający obsesję na punkcie własnego bezpieczeństwa..." - https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/zdrowie/koronawirus-izrael-twierdzi-ze-polowa-zarazonych-wariantem-delta-koronawirusa-to/yn2v4wg
      Izrael to się boryka z oddziałem, czy tam wariantem Delta mimo masowego "wyszczipienia" jak to mówią wyklęci płaskoziemcy.
      Kto w ogóle wymyśla te nazwy? Dlaczego Delta? Albo Lambda? To jakaś tęczowa odmiana wirusa?

      "raczej tego, że będziemy mieć kolejny lockdown przez "włączających myślenie" - a gdzie jest napisane, że w ogóle musimy mieć lockdown? Czy w kwestii Covida nie możemy pójść drogą Białorusi, zamiast Rosji jak obecnie?

      Marjan

      Usuń
    7. To czy będzie lockdown, czy nie kompletnie nie zależy od ilości zakażeń ani chorych

      Usuń
  3. W sumie oba przykłady z tego wpisu tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że partie polityczne to nic więcej jak gangi (chociaż konfa to taki gang olsena bardziej) pasożytujące na państwie jak rak i mające na względzie tylko swój interes. Do tego jest to ich cecha immanentna, załóż partię składającą się wyłącznie czystych jak łza patriotów i społeczników, a i tak się stoczy w otchłań kolesiostwa i sobiepaństwa, bo przecież nie da się rządzić/dojść do władzy bez naszej matki partii ukochanej i trzeba jej bronić i dbać o jej interesy, co nie?
    To jest mój taki mały kamyczek do tej wielkiej dyskusji o polskim euroazjatyzmie która się tu toczy od jakiegoś czasu, bez wyeliminowania partyjniactwa nie da się zbudować egzekutywy działającej propaństwowo, sama delegalizacja/bereza/dzień sznura też niewiele da, tu trzeba tak przebudować system wyborczy i administracyjny, żeby partyjny rak stracił rację bytu i zdechł z głodu

    ~Pan Małpa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Małpa,

      Na pewno wartym rozważenia rozwiązaniem byłby pomysł autorstwa Narodowego Odrodzenia Polski, czyli parlament jako Izba Stanów, w której zasiadaliby nie posłowie z partii politycznych, tylko z grup społecznych, np. związków zawodowych, korporacji zawodowych itp. Pomysł zresztą inspirowany naukami Chestertona i Belloca. I jeśli w polskim autorytaryzmie pozostawić jakieś procedury demokratyczne, to tylko wybory cenzusowe: np cenzus posiadania chociażby podstawowej wiedzy o państwie i polityce.

      Usuń
    2. Panowie Jaszczur i Małpa siebie warci. Izba Stanów? reprezentacje ZZ i korporacji zaw., czy samorządów zaczną de facto pełnić rolę partii polit., bo wszędzie kariery robi się tak samo (kwestia stężenia zjawisk patologii polit.). Cenzus posiadania podst. wiedzy o państwie i polityce? Ciekawe, kto ustali pytania testowe? GazWyb czy NOP? Niemcy/UE, Rosja, Izrael? Panowie, pograjcie trochę w szachy i zacznijcie myśleć kilka ruchów do przodu.

      Usuń
    3. @Unknown
      Taa, nigdy nie będziemy pachnieć fiołkami, więc dalej siedźmy w gównie po uszy...

      ~Pan Małpa

      Usuń
  4. Co do ustawy dot. reprywatyzacji, to pomijając głosowanie Konfiarzy chyba racje ma Korwin, że o ile ustawa zablokuje zwrot nieruchomości, to nie będzie przeszkodą wypłaty odszkodowań pieniężnych dla rzekomych "potomków" zamordowanych Żydów, od których aż gęsto w nowojorskich kancelariach prawniczych.
    "Zmienione przepisy będą dotyczyły jedynie postępowań administracyjnych, w tym reprywatyzacyjnych. Nie będą miały one wpływu na postępowania cywilne, których celem jest uzyskanie odszkodowania za odebrane bezprawnie mienie."
    https://www.gov.pl/web/dyplomacja/oswiadczenie-msz-w-zwiazku-z-przyjeciem-ustawy-o-zmianie-ustawy--kodeks-postepowania-administracyjnego

    Marjan

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę że nawet u foxa kiedy ktoś wspomni o szczypawkach to zaczyna się gównoburza. Jak już ktoś dostąpił chrztu szczypawkowego to zacietrzewia się na swojej pozycji oświeconego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, bo jak juz ktoś dał się dziabnąć, to wywołuje gównoburzę aby znaleźć argumenty czy aby sie nie pomylił w swoim wyrachowaniu..

      Usuń
    2. Ponad miesiąc po szczepieniu J&J nie odczuwam żadnych skutków ubocznych, poza jednym: o wiele częściej coś mi się śni. Wcześniej miałem bardzo rzadko sny. Teraz pamiętam je lepiej. :)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Fox nie namawiaj bo zacznę myśleć że szczepionka ma sens

      Usuń
    5. Fox, jak już Ci się śni, to zapisuj i publikuj, bo dawno nie było o Elżbiecie Batorównie... Choć taki pożytek miejmy z tych szczepionek ;)

      Usuń
    6. "Ponad miesiąc po szczepieniu J&J nie odczuwam żadnych skutków ubocznych, poza jednym: o wiele częściej coś mi się śni. Wcześniej miałem bardzo rzadko sny. Teraz pamiętam je lepiej. :)" - to jak u mnie po Ashwagandzie firmy Olimp. Polecam na spadek poziomu kortyzolu.

      Marjan

      Usuń
    7. Jak kortyzol już spadnie to ...

      Usuń
    8. Fox, ja się bardzo cieszę, że czujesz się dobrze i serdecznie zdrowia Ci życzę i coraz ciekawszych snów ;) A w ogóle, jako sceptyk, absolutnie się nie cieszę z doniesień o różnych przykrych konsekwencjach, również ktoś mi bliski ma powikłania neurologiczne i nie umiem kobiecie pomóc. Mam apel Panowie, szanujmy się. Podejmujemy swoje decyzje, jedni się dziabną, drudzy nie i ok. Obserwuję nową nakręcającą się (sterowaną?) wojnę polsko-polską, która nabiera intensywności. Stąd moje spostrzeżenie, że dotarło to nawet tutaj. Spierajmy się, kłóćmy się, ale szanujmy się, bo może przyjść czas, że będziemy musieli stanąć w jednym szeregu szczepiony koło nieszczepionego. Może to naiwne z mojej strony. Pozdro!

      Usuń
  6. Czytałem ze 20 lat temu (albo więcej) jakiś artykuł na temat zdolności militarnych drugiej erpe. Pamiętam ledwie szczątki. Na rozwój i rozbudowę sił militarnych wzięto się za późno, bo raptem kilka lat przed wybuchem wojny. Nie pamiętam dokładnie ile to było lat. Stworzono min. Łosia, który ponoć na owe czasy był nowoczesnym i świetnym samolotem, ale niestety nie zbudowano zbyt wiele egzemplarzy, bo zabrakło czasu.
    Fox nie poruszył ważnego elementu. Druga erpe była niesamowicie biedna. Okres międzywojenny to okres straszliwej biedy w Polsce. Lata 90-te, które w ludziach, które je przeżyli budzą grozę wspomnień, to był okres prosperity w porównaniu do tego co się działo w międzywojennej Polsce. Wiem bo dziadek opowiadał mi o tych mrocznych latach. Miał 10 lub 11 lat gdy zmarł jego ojciec, zresztą dobrze sytuowany i dziadek jako sierota znalazł się na ulicy.
    Aby przeżyć, kradł plony z pól pod osłoną nocy. Nie pamiętam zbyt wiele z tych opowieści i całe szczęście bo to była makabra. Mimo to, dziadek nie stoczył się i do końca życia pozostał uczciwym i porządnym człowiekiem. Ba ! Nawet dorobił się solidnego fachu. Został piekarzem. W latach 30-tych jako piekarz zarabiał już całkiem nieźle jak na owe czasy.
    Sanacja może i robiła co mogła, ale realia były jakie były i tego nie dało się przeskoczyć, zarówno w sferze finansów jak i realiów geopolitycznych.
    Co do tej ustawy, którą zbanowała Konfa, to Otokieł wspomniał, że ona uderzy też w dużej mierze w Polaków, którym komuna odebrała mienie. Generalnie uważam, że dobrze jednak aby weszła w życie, bo to w jakimś stopniu zabezpieczy Polskę przed bezpodstawnymi roszczeniami żydowskimi.
    Ciekawe czym McAfee podpadł, że aż kazano go sprzątnąć, bo chyba co do tego nie ma wątpliwości, iż nie było to samobójstwo. Samobójstwo to może popełnić zwykły Kowalski, bo znikąd nadziei, a milionerzy to nawet w pudle mają się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w końcu dziadek kradł czy był uczciwy, bo się pogubiłem??

      Usuń
    2. Napisałem wyraźnie, że wyrósł na uczciwego człowieka. Jako dziecko kradł plony z pola by przeżyć. Każdy by tak samo postąpił.

      Usuń
    3. https://babylonianempire.wordpress.com/2021/06/28/dead-man-switch-johna-mcafee-i-niewiarygodne-zawalenie-sie-champlain-towers-na-florydzie/

      Usuń
  7. Sceptyków wobec szczepionek na kowida nazywano do tej pory antyszczepionkowcami, płaskoziemcami i foliarzami. Teraz okazuje się że wg. Foxa są jeszcze ruskimi trolami. Chuj z tym, mogę być nazywany nawet ruskim trolem, ale oleję te szczepionki.
    Ciekawe jak wy wszyscy kowido-sekciarze będziecie śpiewać gdy za 5-10 lat zaszczepieni mRna zaczną masowo umierać na raka lub choroby autoimmunologiczne. Kowida można leczyć, bo są skuteczne leki (amantadyna), natomiast choroby autoimmunologiczne są nieuleczalne.
    Widziałem staty z WB z tego roku, ilu chorych zmarło. Spośród nieszczepionych było to 0,1 %, a wśród zaszczepionych 0,6 %. Zaszczepieni pojawiali się progresywnie od stycznia do maja, więc ten poziom procentowy ich dotyczący jest i tak zaniżony.
    W WB zaszczepieni stanowią bodajże 60%, a w Polsce jest ich raptem 30% . Jestem miło zaskoczony, bo sądziłem, że idiotów jest tu znacznie więcej.
    Ogólnie zauważam, że ta cała narracja wokół kowidowa słabnie i podejrzewam, że lada chwila padnie. Nie stanie się to jednak w tym roku, ale być może w pierwszej połowie przyszłego roku. Coraz więcej gówna wychodzi na jaw i nie da się dłużej utrzymać tego kłamstwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wynika z tego, że trzeba się naprawdę spieszyć aby zgarnąć hulajnogę.

      Usuń
    2. Iwan Komarenko, Edzia Górniak i Viola Kołek lubią to

      Usuń
    3. Jeśli chodzi o Ivana to z kulaniem beki poczekał bym do coming outu

      Usuń
    4. @ Mariusz
      Żyjemy w takich czasach, ż aby móc pracować to trzeba się zaszczepić. Nie ma znaczenia czy strasz ze strachu przed covidem czy dla.ciebie tk wirus jak każdy inny. Jestem covidowym sceptykiem chociaż sam go przeszedłem w miarę łagodnie. Mój znajomek natomaist musiał spać z tlenem w nosie, bo go to swinstwo tak rozjebalo.
      Rozglądam się za jakąś inną ciekawą robotą i w kwestionariuszach aplikacyjnych już jest wpis o tym czy jesteś zaszczepiony czy nie. Chcąc dalej pływać to muszę to zrobić i moje osobiste podejscie nic tu nie znaczy.
      Czym innym jest ten pierdolec, które dopadł ludzi. Na fejsie po znajomych widzę że nagle odkryli coś takiego jak szczepionka. Jeden wyjebał na ścianę fotę potwierdzenia przyjęciato mnie aż zamurowalo... Dane wrażliwe traktowane bezmyślnie... I cały ten poklask tłuków, dla których chyba jedyny sens istnienia to strzał dopaminy od lajków...

      Marynarz

      Usuń
    5. @Marynarz
      EU wyraźnie niedawno powiedziała, że przyjęcie lub nieprzyjęcie szczepionki nie może być warunkiem wykonania usługi ani warunkiem pracodawcy. Samo ujawnianie tego jest naruszeniem RODO. Jeśli wymagają od Ciebie podania takiej informacji to jest to naruszenie prawa i ja bym takiego pracodawcę zgłosił gdzie trzeba.
      Jeśli chcesz się zaszczepić to nie zasłaniaj się pracodawcą, bo on nie weźmie na siebie odpowiedzialności w razie powikłań poszczepiennych. Zrób to albo nie rób, ale niech to będzie Twoja decyzja bez żadnego przymusu.

      Usuń
    6. @Marynarz. Jak Mariusz napisał, chcesz się dziabnąć eksperymentalną szczypawką to się dziabaj ale nie zwalaj na "unych".

      Teraz pro tip. Jak już musisz to pogadaj z rodziną i znajomymi i znajdź jakiś mały lokalny punkt szczepień z zaprzyjaźnioną pigułą bądź konowałem. Potrzebujesz papierka że byłeś dziabnięty a nie dziabnięcia.

      s_s

      Usuń
    7. @ s_s

      "znajdź jakiś mały lokalny punkt szczepień z zaprzyjaźnioną pigułą bądź konowałem. Potrzebujesz papierka że byłeś dziabnięty a nie dziabnięcia." - no i tajemnica wzrostu zachorowań w Izraelu rozwiązana :)

      Usuń
    8. Weź pod uwagę, że po samym COVID szansa na chorobę autoimmunologiczną jest dużo wyższa niż po szczepieniu, bo wprowadzane są te same białka co w szczepionce (plus cała masa innych) w duużo większej ilości. Ja dostałem choroby autoimmunologicznej po ciężkiej grypie kilka lat temu.

      Usuń
    9. @ Mariusz

      UE to sobie może w majtach pogrzebać co najwyżej. W mojej pracy (marynarskiej w ogóle) szczepienia są wymagane i tyle. Dodatkowe info jest takie, że często aplikuje się na stronach hmm nazwijmy to zachodnich. Można się pooburzac w internecie a na koniec i tak trzeba iść się wkłuć i stulić pysk. Jak się na rodzinę na utrzymaniu to nie ma zbyt dużego pola manewru. Tak niestety będzie we flocie handlowej, offshore czy yahtingu.
      Ta pseudo wojna szczepionych i jieszczepionych na covida poakzuje jedno, że ludzie są pierdolnieci, obsrani i bez ambicji i własnego życia.

      Tej sugesti o kwocie od znanego konowała to nie skomentuję. Nawet nie znam takiego lekarza.

      Usuń
    10. S_s

      Jakie kurwa zwalanie na unych? Są branże ze swoją specyfiką pracy. Zwalanie na kogoś nie ma tu nic do rzeczy.

      Usuń
    11. @fox, tajemnicę wzrostu zachorowań w Izraelu rozwiązałeś, super. Teraz jeszcze wyjaśnij dlaczego w JuKej obecnie chorują i umierają w dużej mierze zaszczepieni.

      Tak przy okazji do naszego Klubu Foliarza wstąpił niedawno wynalazca technologii mRNA, dr. Malone. Będzie fajnym dodatkiem jako trzeci lekarz noblista w naszym Klubie. Ja się do "doktora" Niedzielskiego i profesora Simona przywalał o ich nazwiska nie będę. Wręcz pogratuluję ci twoich szczypawkowych autorytetów na czele z Krysią Jandą.
      Podkreślę tylko że z dumą zostanę w naszym foliarskim klubie z takimi "foliarzami" jak profesor, haha, Hałat i doktor Jaśkowiak. Dla mnie to zaszczyt.

      shape_shiter



      shape_shiter

      Usuń
  8. Czyli szczepimy się aby nie odczuwać skutków ubocznych, a może sczepimy się żeby nam nie zrobili lockdownu, a może aby wyjechać na wakacje na Zanzibar i tak dalej. Żadnego rozsądnego argumentu za szczepieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie Zanzibaru. Mój znajomy, który strasznie był spanikowany z powodu kowida i zaszczepił się fajzerem dwiema dawkami, chciał w czerwcu polecieć na Zanzibar wraz z nowo poznaną przyjaciółką. Ona z kolei zaszczepiła się dwiema dawkami astro zenka. Oboje zrobili testy i ... ona je oblała i to dwa razy. I zamiast na Zanzibar to odesłano ją na kwarantannę. Miałem niezły ubaw, gdy znajomy mi to opowiedział.

      Usuń
    2. Lockdowny mamy nie przez tych, którzy się nie szczepią, tylko przez rząd, który ulega naciskom globalistow. Antyszczepionkowcy zarażają kowidem, tak jak Żydzi roznosili tyfus w III Rzeszy....

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  9. 1) Tak sobie myślę (a propos wpisu Twojego, Chehelmuta, a i nie a propos - po prostu): Narodowa Demokracja miała na celu zrobić z Polaków nie Anglików, a Czechów.
    Wyszła z tego dupa (na szczęście)... i nasza dzisiejsza dupoprawica (na nieszczęście).
    2) Prasę zawsze mieliśmy raczej złą na tzw. zachodzie. Czasem liberalne pisemka ulały kilka łez nad losem Polaków cierpiących pod cesarskimi butami (nie twierdzę, że krokodylich; niemniej tanich, ba, darmowych).
    Wobec powyższego nie wiem, nie potrafię pojąć - może to ja jestem nienormalny? - jak Polacy, w tak znacznym stopniu, przejmować się mogą opiniami Zachodu. „Propaganda” - niech będzie, ale czy to wszystko wyjaśnia? No nie.
    Miałem nadzieję (o, słodka naiwności!), że wymiana pokoleniowa (a mówiąc brutalnie: śmierć zakompleksionych dziadygów) sytuację choć nieznacznie poprawi. Tymczasem pogorszyło nam się i to bardzo. Dlaczego?
    3) a) Ciekawą rzecz znalazłem: „Letters on Polish affairs” Charlesa Sarolei (https://archive.org/details/lettersonpolisha00sarouoft/mode/2up), belgijskiego pisarza i filologa. Książeczka jest m.in. źródłem znanego cytatu Chestertona o Polsce („(…) Odkryłem właściwie niezawodną prawdę, że wrogowie Polski byli zarazem wrogami wielkoduszności i człowieczeństwa. Kiedy jakiś człowiek lubował się w niewolnictwie, kochał lichwiarstwo, miłował terroryzm i całe rozdeptane błoto materialistycznej polityki, to zawsze okazywało się, że do tych afektów dodawał on także pasję nienawiści do Polski. Niech ten kraj będzie osądzany przy naświetlaniu tej nienawiści – wtedy osąd będzie się okazywał poprawny.” Tłumacza nie znam.).
    Pan Karol opisuję Polskę „lepiej”, niż byśmy się sami przed sobą odważyli. Szczególnie warte odnotowania wydają mi się uwagi dotyczące Rady Regencyjnej, którą, jak odnotowuje, wielu Polaków krytykowało. Według autora Rada owszem grała z Niemcami - i wygrywała!
    b) Szukając wiadomości o ww., przypadkiem znalazłem artykuł o jego stosunku do rozbiorów Czechosłowacji (https://www.academia.edu/7397801/Playing_the_Pharisee_Charles_Sarol%C3%A9a_Czechoslovakia_and_the_Road_to_Munich_1915_1939).
    Sarolea przyjaźnił się z Masarykiem i Beneszem, a ich bękarta wspierał piórem aż do połowy lat trzydziestych (choć nie bez zastrzeżeń), a mimo to w 1938 poparł Czechosłowackie „brzydkie samobójstwo” (częściowo dlatego, że mu odbiło i uwierzył w hitlerowską antybolszewicką krucjatę, ale tylko częściowo). Ciekawe.
    Pozdrawiam
    anon123

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czechosłowacja była stworzona jako "państwo sezonowe" - z likwidacją wpisaną w sens jej istnienia

      Usuń
  10. To oczywiste, że rządy tego całego Chjeno-Piasta w różnych odsłonach i konfiguracjach były okresem straconym nie tylko dla wojska, ale w ogóle dla większości instytucji i formacji w kraju. Jak słuchałem pochwalnych wypocin "Konia" na temat endecji i jego plucia na Marszałka i całą grupę ludzi tworzących tę formację, która otrzymała nazwę "sanacji" - to realnie zbierało mi się na wymioty. Zaraz też przypomniał mi się jego dziadek (też na G... - i zapewne też się znał 😄), który z plucia na Piłsudskiego uczynił swoistą konkurencję medalową.

    Zawsze ta cała endecja wydawała mi się funta kłaków nie wartą, choć należy też przyznać, że w jej szeregach znaleźli się również ludzie godni szacunku.

    PS: Fox, co się tyczy szczepień na "covida" to nie obraź się, ale wydaje mi się że stosujesz zasadę - skoro ja się zaszczepiłem, to będę tego bronił jak niepodległości". Natomiast ja szczepić się nie zamierzam (oczywiście jedynie na covid, a nie tak w ogóle) i poczekam sobie, aż te "lubrykanty" - które są obecnie na nas masowo testowane - uzyskają jakieś medyczne potwierdzenie skuteczności działania. I to nie dlatego, abym jakoś przesadnie dbał o swoje zdrowie, ale dlatego, że nie chcę być traktowany jak króliczek doświadczalny w wielkim eksperymencie medycznym. Nie zamierzam też bronić ludzi, którzy się nie zaszczepili, ani nikogo namawiać do tego, by postąpił tak samo jak ja - każdy w końcu ma swój rozum i wie co jest dla niego najlepsze (przynajmniej mam taką nadzieję).

    Coś ostatnio przysiadłeś z niektórymi tematami. Chciałbym na przykład abyś napisał coś na temat pochodzenia Etrusków, jako ludu - bowiem kilku rzeczy w tym temacie mi brakuje i liczę na to że może coś byś pomógł 😉.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jakie ,,potwierdzenie skuteczności działania''? Zostały zaszczepione miliony ludzi, na jakie ty negatywne efekty czekasz? Na masową sterylizację? A kiedy niby te skutki uboczne szczepionek (albo zaplanowane) miałyby się ujawnić? Po 5, 10 czy 50 latach?
      Lubrykanty, ja pierdolę.
      Jesteś po prostu foliarzem. Szczepionki działają, tyle tylko, że jedne lepiej a inne gorzej.

      Usuń
    2. Być może jestem foliarzem - cokolwiek to znaczy - a Ty kim jesteś?

      Szczepionki są niesprawdzoną i jeszcze nieprzebadaną do końca "miksturą", a wszyscy "szczepiący się" (jak wspomniałem - nie pochwalam ich ani nie neguję, każdy ma swój rozum) króliczkami doświadczalnymi i mam wielką nadzieję, że szczepionki te zawierają głównie placebo, dzięki czemu osoby święcie wierzące w "zbawczą moc szczepionek na covid-19" rzeczywiście poczują się lepiej, a może nawet wyzdrowieją. Natomiast problem zaczyna się wtedy, gdy posiadają one wzmocnione lub zmodyfikowane mRNA (co też oczywiście nie musi oznaczać nic złego, ale warto poczekać i zastanowić się jakie to przybierze efekty), które wpłynie negatywnie na zdrowie i życie wielu ludzi (i to niekoniecznie od razu, przecież może to trwać nawet kilka lat, a potem... I kto komu udowodni że "trafił do bozi" przez szczepionkę? Można będzie pisać na Berdyczów.

      A poza tym nie lubię, jak tępą propagandą usiłuje się mnie przekonać do zrobienia czegoś, co dodatkowo godzi w moje poczucie wolności.

      Usuń
    3. Wbiję się, bo widzę, że ktoś tu wyzywa od "foliarzy". No więc udowodnię ci że to TY jesteś foliarzem. Wystarczy sięgnąć po badanie nad MMR z Danii prowadzone w latach 1990-2000 (zamknięte w 2000, opublikowane 2002), gdzie zbadano 99% dzieci. Jest grupa kontrolna, bardzo liczna. I oficjalnie napisano że nie odnotowano zwiększenia się liczby chorób CUN (autyzm) wśród zaszczepionych. A jaka jest Prawda? Do tego trzeba przeanalizować tabele z liczbami. I szybko okazuje się, że Grupa Niezaszczepiona pochodzi z początku Badania z 2 pierwszych 2-letnich okresów (jest to zakamuflowane jako osobo-lata). Hm... a przecież Autyzm nie jest diagnozowany tydzień po, tylko jakieś 5-8 lat po zastrzyku. Hm... ale przecież znaczy to, ze Dzieci z 2 ostatnich okresów nie mogły być diagnozowane, bo choroba nie miała szans się rozwinąć i ujawnić. Dzieci nieszczepione były diagnozowane w pełni, ponieważ na koniec badania były starsze i osiągnęły wiek w którym ujawnia się ich stan. Hm... Jeśli odrzucimy 2 ostatnie Okresy jako zebrane nierzetelnie, to okazuje się, ze ta jedna dodatkowa szczepionka daje od 35% do może i 50% więcej dzieci zniszczonych "autyzmem". Hm... to nie jest Błąd, takie "błędy" robi się świadomie. A jeśli Ktoś łże w jednym miejscu, mamy pewność, że łże w każdym innym.

      Ludzie mają jakiś problem, bo jeśli sami nie widzą sensu w jakiś działaniach, odruchowo im zaprzeczają. A nie widzą sensu bo po co Ktoś miałby Krzywdzić Dzieci Szczepionkami? Haha, jak to po co? Wystarczy wiedzieć, ze kiedyś występował tzw efekt Flynna - z rocznika na rocznik wzrastała inteligencja, osiągając apogeum u Dzieci urodzonych w połowie lat 70-tych. Skala wzrostu IQ ujawniła się mniej więcej 10-15 lat później, gdy Dzieci te były badane w szkołach. No tak, to karygodne, nie można dopuścić do tego, aby Ludzie byli zbyt mądrzy. Średnie IQ 20% wyższe niż kiedyś? Takimi Ludźmi nie da się zarządzać, będą krnąbrni, samodzielni, demokracja upadnie, Finansjera straci władzę! Trzeba było szybko wprowadzić nowe lepsze szczepienia przeciwko wrodzonej inteligencji, co też i zrobiono. Przykład powyżej.
      Carpe diem.

      Usuń
    4. Autyzm może po pierwsze wynikać z usg i stanów zapalnych w ciąży, a m.in.stosowania syntetycznego kwasu foliowego, żelaza, szczepień -szczególnie MMR( nie zawiera aluminium, ale dużo w porównaniu do innych glifosatu), mleka sojowego, smogu EM, szkodliwego oświetlenia.

      Usuń
    5. @ LUKAS

      "Fox, co się tyczy szczepień na "covida" to nie obraź się, ale wydaje mi się że stosujesz zasadę - skoro ja się zaszczepiłem, to będę tego bronił jak niepodległości"" - no nie. Ja akurat robię to, bo mam dysonans poznawczy. Zaszczepiłem się i nic złego mi się nie przydarzyło. A według licznych artykułów i filmików, które zalewają net, już dawno powinienem być martwy.

      Usuń
    6. @ LUKAS

      "Coś ostatnio przysiadłeś z niektórymi tematami. Chciałbym na przykład abyś napisał coś na temat pochodzenia Etrusków, jako ludu - bowiem kilku rzeczy w tym temacie mi brakuje i liczę na to że może coś byś pomógł" - polecam wobec tego "Tajemnica początków Polski" Marka Gędka - opracowanie naukowe o Wenedach/Wenetach. Ja się słabo znam akurat na tym wątku - a jakbym zaczął pisać, zaczęliby jojczyć, że "turbosłowiaństwo" :)

      Usuń
  11. Polska na wojsko wydawała ogromne, jak na swoje możliwości, pieniądze. Na przykład w latach 1932 – 1935 oficjalne wydatki wojskowe (a były też sumy ukryte w innych ministerstwach) stanowiły ponad 34 proc. budżetu państwa i ponad 6,5 proc. całego dochodu narodowego.

    Budżet wojskowy w latach 1927 – 1930 wahał się od 839,071 do 870,285 mln zł, a w latach 1931 – 1935 od 761,900 do 778,419 mln zł. Z tych pieniędzy na szeroko rozumianą modernizację armii, fortyfikacje i zapasy mobilizacyjne wydawano rocznie średnio tylko 167 mln zł (w latach budżetowych 34/35 i 35/36 – zaledwie po 120 mln zł). Resztę „przejadali” żołnierze i oficerowie, liczne w armii konie oraz rozdmuchana administracja wojskowa.
    https://historykon.pl/daleko-od-racjonalnosci-wydatki-wojskowe-ii-rp/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od sum przeznaczanych na modernizację trzeba odjąć hajs wydany na flotę tuż przed wojną, szczególnie ORP Sęp, Orzeł, Grom, Błyskawica, Gryf razem 85 milionów, które albo zostały obiektywnie rzecz biorąc przekazane Anglikom, albo nie odegrały żadnej szczególnej roli.

      Usuń
    2. "Polska na wojsko wydawała ogromne, jak na swoje możliwości, pieniądze." - i bardzo dobrze. Libkowie oczywiście nie chcieliby nic nie wydawać na wojsko - żołnierze mogą sobie głodować a oficerowie wyprzedawać sprzęt i tajemnice. Niech Polskę bronić aksjomat o nieagresji, czy jak to się tam nazywa

      Usuń
    3. Brakowało amunicji artyleryjskiej. Niemiecka agentura ze sztabu generalnego ciągłymi żądaniami poprawek utopiła program wprowadzenia karabinu wyborowego z celownikiem optycznym czy opóźniła produkcje min przeciwpancernych. To przed nimi kamuflowano program karabinu przeciwsprzętowego jako zamówienie eksportowe.Opóźnianie motoryzacji armii mimo że bataliony zmotoryzowane są w czasie P o wiele tańsze w utrzymaniu od kawalerii.Zapewne posiadanie przez część wyższych oficerów stadnin koni produkujących na rzecz armii nie miało tu nic do rzeczy. Z góry wszystko wyglądało pięknie, ale wchodząc w szczegóły wyłaziła niegospodarność i zamiłowanie do słomianych misiów dobrze wyglądających jedynie w propagandzie. Libki jeszcze przyprawiliby to brakiem funduszy na szczeblu centralnym. Armia byłaby nie tylko niegospodarna, ale do tego mała, niedoinwestowana i kompletnie zdemoralizowana. A prywatne wojska oligarchów w stylu ukraińskim by tego nie zrekompensowały. Coyote

      Usuń
    4. Kasa głównie szła na płace i utrzymanie kadry oficerskiej. Czyli zastosowano model przekupywania kadry, a by się nie buntowała, a na modernizację wojska nie było kasy. Po prostu sanacja ( znaczy się "teraz kurwa my"). Administracja publiczna też marnował krociowe sumy z Prezydentem Mościckim na czele ( 29 limuzyn) gdy prezydent F.D Roosevelt pożyczał od FBI skonfiskowaną pancerną limuzynę po Al Capone. Towarzystwo spędzało czas sobie po knajpach i burdelach, kiedy niemiecka kadra klepała biedę w okrojonej armii mieszkając w zasadzie na poligonie. U nas na wysokim poziomie była tylko propaganda.

      Usuń
    5. @ Coyote

      "Opóźnianie motoryzacji armii mimo że bataliony zmotoryzowane są w czasie P o wiele tańsze w utrzymaniu od kawalerii. Zapewne posiadanie przez część wyższych oficerów stadnin koni produkujących na rzecz armii nie miało tu nic do rzeczy." - dużo większą rolę odgrywała niska kultura techniczna wśród poborowych i niedobory prywatnych pojazdów zdatnych do mobilizacji. Plus brak zdatnych dróg na Kresach i brak stacji benzynowych.

      @ Anonimowy

      " Administracja publiczna też marnował krociowe sumy z Prezydentem Mościckim na czele ( 29 limuzyn)" - gdzie niby Mościcki miał te 29 limuzyn? W Wielkim Leksykonie Uzbrojenia Wrzesień 1939 był tom poświęcony samochodom reprezentacyjnym - i wcale się to jakoś specjalnie luksusowo nie prezentowało. Prezydent zazwyczaj jeździł koleją - podobnie zresztą jak Roosevelt.

      Usuń
  12. Nie wszystkie skutki uboczne muszą być złe ,mój przyjaciel alkoholik po pierwszej szprycy dostał takich palpitacji i wszcząsów tętno i rytm serca że się za siebie wziął z tym że te zmiany na sercu zostały wykryta bo akurat był u innego specjalisty nie ma zamiaru się szczepić 2 dawką i nie piję więc nie ma tego złego

    OdpowiedzUsuń
  13. Covid na jesieni tak mnie wymiętosił, że dwa razy straciłem przytomność i zmusił mnie nawet do kilkukrotnego wzięcia ibuprofenu.

    Po co mam teraz jak już przeszedłem się szczepić? Durnia ktoś szuka? Niech się frajerzy szczepią w sumie fajny eksperyment medyczno/socjologiczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jesteś ozdrowieńcem, to nawet nie powinieneś się szczepić. No chyba, że przechorowania Covida nie masz nigdzie udokumentowanego...

      Usuń
    2. Mam świadków, wystarczy Wysoki Sądzie?

      Czyli jak nie udowodnię to mogę zostać zmuszony do procedury medycznej która jest bezsensowna i potencjale szkodliwa. Czujesz gdzie doszliśmy i w jakim tempie. Aż boję się myśleć co będzie dalej.

      Usuń
    3. @ SinOFCane

      "Czyli jak nie udowodnię to mogę zostać zmuszony do procedury medycznej" - jak nie udowodnisz, to nie masz statusu ozdrowieńca i tyle.

      Usuń
  14. Nie bardzo wierzę w aktywizm pro/antyszczepionkowy w temacie covida bo ludzie już zdecydowali co zrobią i co najwyżej niektórzy się złamią jak będą zmuszeni przez życie.

    Trochę mnie jednak śmieszy pewność siebie zwolenników siermiężnej propagandy kiedy jest całe multum wskazówek, że zastosowane środki albo szkodzą albo niewiele pomagają.

    Pierwsze z brzegu:

    "For three deaths prevented by vaccination we have to accept two inflicted by vaccination."
    https://www.mdpi.com/2076-393X/9/7/693/htm?fbclid=IwAR1oBhD0_3D7Z12SduS73v7Wr1ChKVjra6AvodpbV-B97PF2vU9yv3_96ao

    "The vaccine could be much more dangerous than the natural infection."
    https://foundationforhealthresearch.org/review-of-covid-19-vaccines-and-the-risk-of-chronic-adverse-events/

    "Prognoza dotyczących postępów pandemii na podstawie modeli Imperial College, Wielka Brytania. Według nich w następnej fali (w WB) większość (60-70%) śmierci covidowych będzie wśród w pełni zaszczepionych."
    https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/975909/S1182_SPI-M-O_Summary_of_modelling_of_easing_roadmap_step_2_restrictions.pdf

    "Śmiertelność pracowników służby zdrowia po szczepieniach. Ponad siedmiokrotny wzrost."
    https://imgur.com/a/wGbyGyR

    Maski słabo działają (poniżej 2% skuteczności a mogą powodować poważne problemy)
    https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC8072811/

    "CDC manipuluje danymi, aby podnieść skuteczność szczepionek”
    https://off-guardian.org/2021/05/18/how-the-cdc-is-manipulating-data-to-prop-up-vaccine-effectiveness/

    "Jeżeli przeszedłeś covida masz (najprawdopodobniej) odporność na całe życie."
    https://www.nature.com/articles/d41586-021-01442-9?fbclid=IwAR2QLdjtrU8cDTR-Om9rzO9htp-FDdrEBItl0oOkWPRTrIFoEoLeQNopcds#ref-CR1

    "Lockdowny są bez sensu jeżeli naszym celem jest ograniczenie rozprzestrzeniania wirusa."
    https://www.wsj.com/articles/lockdowns-didnt-stop-covid-11620596906

    Wiem, że nie dotrze to do fanatyków łykających nachalna propagandę ale może przynajmniej upewni sceptyków, że są na dobrej drodze i nie należy się poddawać antynaukowej histerii.

    Drodzy zaszczepieni, macie do czynienia ze statystyką. Nie każdy z was umrze przez szczepionkę tak jak nie każdy niezaszczepiony nie umrze na covida. Dowody anegdotyczne niewiele wnoszą. To jest właśnie dziecinada. Są naukowcy którzy dowodzą, że szczepiąc się POGORSZACIE szansę przeżycia lub skracacie oczekiwaną długość życia. Możecie im nie wierzyć, w końcu ktoś musi wygrać nagrodę Darwina ale szanujcie wybory ludzi którzy więcej dbają o siebie. Chyba nie powinniśmy promować ryzykanctwa i głupoty, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Link https://imgur.com/a/wGbyGyR nie działa. Coyote

      Usuń
    2. @ Coyote. Przeklejałeś go do przeglądarki? Mi działa.

      Usuń
    3. "Są naukowcy którzy dowodzą, że szczepiąc się POGORSZACIE szansę przeżycia lub skracacie oczekiwaną długość życia. Możecie im nie wierzyć" - możemy im nie wierzyć, bo ci lekarze nie przeprowadzili w tej kwestii ŻADNYCH badań, a przynajmniej nigdzie nie opublikowali ich wyników. Samo mądrzenie się przez nich na youtube jest jedynie dowodem na to jak zawód lekarza niewiele dzieli od szarlatanerii. Mówią, oni że szkodzą "jakieś szczepionki" lub "szczepionki mRNA". Na pytanie jak mi może zaszkodzić szczepionka wektorowa J&J nie potrafią odpowiedzieć.

      Usuń
    4. Fox, pragnę nieśmiało zauważyć, że niedługo staniesz się znakomitym fachowcem w dziedzinie wirusologii i ogólnie w medycynie, może nawet lepszym niż publicystą historycznym. Tylko te studia należało przeprowadzać przed a nie po, bo teraz siłą rzeczy szukasz tylko argumentów na potwierdzenie słuszności swojej drogi. I wcale się nie dziwię, tez bym się tym bardzo interesował a nawet więcej -bał!

      Usuń
    5. @fox. Szczepionki roznia sie tylko metoda produkowania bialka kolca, wiec jesli samo bialko czyni szkody w organizmie, to nie jest istotne co sie wstrzyknelo. Mrna produkuje bialko wewnatrz komorki uzywajac wlasnych narzedzi, a wektorowa produkuje przy pomocy adenowirusa wstrzykiwanego wraz z dawka do organizmu. Efekt jest identyczny. Badania poki co nie sa zakonczone, ludzie masowo nie umieraja. Co bedzie w przyszlosci to nieistotne, w razie czego wymysli sie jakas chorobe cywilizacyjna albo niczego nie bedzie, a paszporty pozostana tak na wszelki wypadek :)

      Usuń
  15. Szczepionki powodują efekty uboczne, to jest jasne, ale COVID ma ich więcej i częściej. W pewnych grupach (zdrowe i młode osoby) szczepionkto to pewnie niepotrzebne ryzyko, a w pewnych (starsi, otyli, schorowani) to ratunek życia. Nic nie jest czarno-białe. Ten gość co spekuluje, że spike protein ze szczepionki może powodować neurodegenerację zapomniał napisać, że COVID wkłada do organizmu dokładnie tą samą spike protein i to w duuuużo większej ilości. Jeśli po czymś masz mieć chorobę prionową to po COVID lub po zarówno COVID jak i po szczepionce. Na pewno nie jest tak, że po szczepionce wystąpi neurodegenracja, a po COVID by nie wystąpiła.

    OdpowiedzUsuń
  16. > Szczepionki powodują efekty uboczne, to jest jasne

    Cieszę się, że nie muszę tłumaczyć oczywistości. Nie jest to najwyraźniej takie oczywiste dla "ekspertów" promujących eksperymentalne szczepionki którzy twierdzą, że są one w 100% bezpieczne. Ale czy nie jest naiwnością oczekiwanie prawdomówności po ludziach którzy są w kieszeni Big Pharmy?

    > COVID ma ich więcej i częściej.

    Być może. Problem jest taki że część ludzi już nabyła naturalna odporność, część spotka się z deltą (lub czymkolwiek co akurat będzie modne) na którą szczepionka nie będzie działał a szczepionki mają wziąć wszyscy. Efekt jest taki, że korzyści ze szczepionki odniesie cześć populacji a na powikłania poszczepienne będą wystawieni wszyscy zaszczepieni. Czy to może wpłynąć na to czy zaszczepienie jest netto pozytywne czy negatywne?

    > W pewnych grupach (zdrowe i młode osoby) szczepionkto to pewnie niepotrzebne ryzyko,

    Dokładnie.

    > w pewnych (starsi, otyli, schorowani) to ratunek życia.

    Nie byłbym aż tak dramatyczny, ale tak, w tych przypadkach mogą one mieć sens. Z drugiej strony musimy odliczyć wszystkich o bardzo słabym stanie zdrowie których szczepionka może wysłać na tamten świat tak jak zrobiła to w Norwegii. Tam to spowodowało rekomendację żeby nie szczepić terminalnie chorych.

    > Nic nie jest czarno-białe

    Dokładnie. Pytanie tylko czy decyzję powinien podejmować zainteresowany czy urzędnik. Jakoś nie za bardzo podoba mi się to drugie rozwiązanie. Wiesz może dlaczego?

    > gość co spekuluje, że spike protein ze szczepionki może powodować neurodegenerację zapomniał napisać, że COVID wkłada do organizmu dokładnie tą samą spike protein i to w duuuużo większej ilości.

    Wracamy do tego co napisałem wcześniej. Populacja zagrożonych covidem jest mniejsza niż szczepionkom. Może być tak, że zagrożenie szczepionkom jest wielokrotnie mniejsze niż różnica w obu populacjach. Nie wiem tego. Jak Ty wiesz to pochwal się badaniami. Do tego czasu podejmujemy decyzje na bardzo słabych przesłankach i nie podoba mi się zacietrzewienie w promowaniu jednego rozwiązania.

    OdpowiedzUsuń
  17. Szczepionki szczepionkami a Antychryst wraca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro szczepionki i paszport kowidowy to Znamię Bestii, to logiczne, że Antychryst wraca.
      ~Kwietniomir

      Usuń
  18. Znamię Bestii miało być na prawej ręce. Szczepi się lewą, czyli cała konstrukcja myślowa poszła w pizdu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja na pewno. Aczkolwiek nie sądzę żeby była to duża strata. Jeśli istnieje jedna wszechnjaźń wszystkich bytów żywych to intelektualnie dotkliwsze dla niej byłaby pewnie śmierć jednej rozwielitki.

      shape_shifter

      Usuń
    2. horyzontSpierd0lenia10 lipca 2021 11:33

      To taka sztuczka!

      Usuń