sobota, 9 lutego 2019
Restituta: Zamach
Podczas osławionej operacji polskiej NKWD, w ręce oprawców z Łubianki dostało się wielu sowieckich prominentów pochodzenia polskiego. Działacze partyjni, wojskowi, funkcjonariusze tajnych służb, inżynierowie, ludzie kultury... Wśród nich był kombryg (generał brygady) Aleksander Wierchowski, były rektor Akademii Sztabu Generalnego, ceniony teoretyk wojskowości, minister wojny w Rządzie Tymczasowym w 1917 r. Podczas brutalnego przesłuchania Wierchowski w pewnym momencie zaczął dzielić się ze śledczymi historią... zamachu w Sarajewie z 1914 r. Ten generał polskiego pochodzenia był bowiem wówczas oficerem łącznikowym pomiędzy rosyjskim i serbskim Sztabem Generalnym a zarazem jednym z organizatorów zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda.
Ilustracja muzyczna: Audiomachine - Dauntless
Wszyscy się uczyliśmy w szkole, że zamachu w Sarajewie dokonał młody serbski terrorysta Gavrilo Princip. Należał on do organizacji "Młoda Bośnia", którą sterowała organizacja "Czarna Ręka"., którą z kolei sterował serbski wywiad wojskowy dowodzony przez płka Dragutina Dimitrijevicia "Apisa". Pułkownik "Apis" ponad dekadę wcześniej wymordował dynastię Obrenoviciów i osadził na tronie ród Karadziordżewiczów. To on de facto rządził Serbią. Z zeznań generała Wierchowskiego wynika jednak, że płkiem Dmitrijewiciem kierował rosyjski attache wojskowy płk Wiktor Artamonow. To on uzgadniał wszystkie szczegóły zamachu.
Flashback: Kryptonim Βασιλευζ
Prawdziwym "kingmakerem" w Serbii był też rosyjski ambasador Nikolaus von Hartwig. Urodzony w Gori (!) miał naprawdę dziwną karierę dyplomatyczną. Mimo niemieckiego pochodzenia był nastawiony karykaturalnie panslawistycznie. W latach 1900-1906, czyli w czasie gdy Rosja wpierdoliła się w niepotrzebną wojnę przeciwko Japonii, kierował departamentem azjatyckim w MSZ. Później został ambasadorem w Teheranie, gdzie... sabotował brytyjsko-rosyjskie negocjacje w sprawie Persji. Zamiast wywalić tego szkodnika na zbity pysk z MSZ, skierowano go do Belgradu, gdzie zorganizował on koalicję państw, która rozpoczęła pierwszą wojnę bałkańską. Nic w Serbii nie mogło odbyć się bez jego zgody a rosyjskie dotacje finansowały sporą część serbskiego budżetu (i 80 proc. budżetu Czarnogóry). Serbski premier Nikola Pasić nie mógł prowadzić suwerennej polityki.
Jak już pisałem na tym blogu: "Premier Nikola Pašić dowiedział się o szykowanym zamachu od ministra edukacji Ljuby Jovanovića. 18 czerwca serbski rząd wysłał telegram do ambasadora Serbii w Wiedniu Jovana Jovanovića nakazujący mu ostrzec władze CK-monarchii przed szykowanym zamachem. Ostrzeżenie zostało dostarczone austrowęgierskiemu ministrowi skarbu Leonowi Bilińskiemu. (...) Serbski rząd bał się podjąć bezpośrednich kroków przeciwko organizatorom zamachu, gdyż bał się, że spotka go to samo co króla Aleksandra. Pašić wiedział, że "Apis" i jego ludzie to bezwzględni mafiozi i drżał o swoje życie."
Zatrzymajmy się na chwilę przy osobie Leona Bilińskiego. To był polski arystokrata, profesor ekonomii, bankier, długoletni poseł do parlamentu austriackiego (szef Koła Polskiego), austriacki i austro-węgierski minister skarbu, prezes Banku Austro-Węgierskiego, a później prezes Naczelnego Komitetu Narodowego i minister skarbu w gabinecie Paderewskiego. W 1914 r. jednym z zajmowanych przez niego stanowisk było cywilne namiestnictwo Bośni i Hercegowiny. To z tego tytułu Pasić przesłał mu ostrzeżenie przed zamachem w Sarajewie. Biliński wyrzucił to ostrzeżenie do kosza. A później był jednym z przywódców stronnictwa prowojennego. "W Wiedniu tylko cesarz ma wątpliwości, lecz pozostaje bierny. 28 lipca zostaje ogłoszony manifest, sygnowany przez niego, lecz napisany przez ministrów Berchtolda i Bilińskiego: monarchia jest w stanie wojny z królestwem Serbii."
Biliński reprezentował prometejską konspirację. Miał też bardzo ciekawe koneksje rodzinne: "syn Wiktora Bilińskiego z Grodziska koło Leżajska i Żydówki Malwiny Brunickiej-Brunstein, neofitki". Neofiki, czyli zapewne frankistki...
Stawiam hipotezę, że wywiad austro-węgierski doskonale był zorientowany w planach zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. 10 lipca 1914 r. ambasadorowi von Hartwigowi złożył bowiem wizytę austro-węgierski ambasador w Belgradzie baron Wladimir Giesl von Gieslingen (człowiek służb, były attache wojskowy w Konstantynopolu, Atenach i Sofii) i prawdopodobnie uświadomił mu ile wie na temat zleceniodawców zamachu. Von Hartwig zmarł podczas tej rozmowy na zawał serca.
A tak właściwie to czemu Ruscy chcieli zabić arcyksięcia Franciszka Ferdynanda? Tak się bowiem składało, że austro-węgierski następca tronu był człowiekiem, który otwarcie zapowiadał, że będzie dążył do dobrych relacji swojego kraju z Rosją. "Nigdy nie będę prowadził wojny przeciw Rosji. Uczynię wszelkie ofiary, aby do niej nie dopuścić, bo wojna między Austrią i Rosją zakończyłaby się obaleniem Romanowych lub obaleniem Habsburgów czy nawet obaleniem obu dynastii" - trafnie przewidywał arcyksiążę. Zabicie go oznaczało otwarcie drogi do samobójczej wojny, do której Rosja nie była przygotowana. Kto więc w Petersburgu wpadł na tak "genialny" pomysł? Czyja w tym była inspiracja?
W tej historii jest wiele zadziwiających anomalii. Nie tylko kariera ambasadora-prowokatora von Hartwiga. Również kariera Aleksandra Wierchowskiego. Był on oficerem znanym z socjalistycznych poglądów i do tego mającym polskie korzenie. W 1905 r. odmówił strzelania do robotników podczas osławionej Krwawej Niedzieli w Petersburgu. Wyrzucono go za to ze szkoły oficerskiej. A mimo to niecałe dziesięć lat później Wierchowski pełni strategicznie ważną funkcję łącznika między rosyjskim a serbskim Sztabem Generalnym i współorganizuje zamach w Sarajewie. Po Rewolucji Lutowej zostaje on zastępcą szefa rady delegatów robotniczych i żołnierskich w Sewastopolu a potem ministrem wojny. Na tym stanowisku opowiada się za włączeniem bolszewików do rządu i jest ślepy na bolszewicką infiltrację armii. Wierchowski jest uznawany przez część rosyjskich badaczy za jednego z ojców "sukcesu" Rewolucji Październikowej. W 1917 r. pełnił rolę sabotażysty w Rządzie Tymczasowym. Czy taką samą rolę odgrywał również w 1914 r. w Belgradzie?
Zastanówmy się jednak jeszcze nad tym dlaczego czynniki kierownicze w rosyjskim wywiadzie wojskowym zaakceptowały plan zabójstwa austriackiego arcyksięcia? Czyżby sprzedano im ten plan jako zemstę za próby zamachów na cara?
Henryk Głębocki znalazł w dawnych zasobach archiwalnych Ochrany, carskiej tajnej policji, niezwykle ciekawy dokument:
"6/19 maja 1913 r., Wilno – Ostrzeżenie naczelnika wileńskiej
żandarmerii przed zamachem planowanym na cara
skierowane do ochrony stacji kolejowej w Bezdanach
Do podoficera na stacji Bezdany
Dotarła do mnie informacja, że w celu dokonania zamachu na Świętą Osobę
Imperatora organizowany jest oddział złożony z 25 osób spośród członków
jednej z polskich partii rewolucyjnych, na czele którego stoi człowiek, mający
następujący rysopis: ciemny szatyn, 30 lat, szczupły, twarz pociągła, śnia-
da, nosi wąsy, na twarzy blizny zagojonych ran, jedno oko, zdaje się lewe,
uszkodzone, chodzi szybko [rysopis ten odpowiada Waleremu Sławkowi]. Jego
pomocnikiem jest osoba z następującym rysopisem: lat 42, wysokiego wzrostu,
brunet, gładka twarz, wąsy i broda czarne, szczupły.
Polecam zapoznanie się z wyżej podanymi rysopisami oraz w tym celu
niezwłocznie przekazanie informacji podoficerom innych posterunków.
W przypadku pojawienia się wyżej wymienionych osób w rejonie posterun-
ków, zatrzymać je natychmiast i dostarczyć pod wzmocnionym konwojem do
mnie, na stację Wilno, przy czym w razie zatrzymania, niezwłocznie do mnie
telegrafować."
Inny interesujący dokument:
"26 lutego/11 marca 1914 r. – Polecenie Departamentu
Policji skierowane do żandarmerii i Ochrany w sprawie
poszukiwania przybywającego do Rosji z zagranicy Józefa
Piłsudskiego oraz jego współpracowników
Tajne
Według cyrkularza
Według danych Departamentu Policji, w najbliższej przyszłości do Rosji zamie-
rzają przyjechać z zagranicy wybitni działacze rewolucyjni Polskiej Partii Socja-
listycznej (byłej Frakcji Rewolucyjnej) Józef, syn Józefa, Piłsudski (pseudonimy
„Ziuk”, „Mścisław”, „Ludwik”, „Martyn” i „Justyn”), Tytus Antoni, syn Kazimierza, Filipowicz (pseudonimy „Tytus”, „Karski” i „Stefan”), Wacław, syn Tomasza, Biernacki (pseudonimy „Kostek”, „Czesław” i „Bruno”), oraz literat Wacław Sieroszewski dla zrealizowania zbrodniczych planów „Komisji Konspiracyjnej”,stworzonej przy Komitecie Centralnym wymienionej partii."
I kolejny:
"22 lutego/ 7 marca 1914 r. – Informacja Departamentu Policji
dla wysłannika Ministerstwa Spraw Zagranicznych
na temat rzekomych przygotowań Józefa Piłsudskiego
oraz jego współpracowników do zamachu na życie Mikołaja II
podczas wizyty cara w Paryżu
Tajne
Według danych Departamentu Policji, znany działacz Polskiej Partii Socjalistycz-
nej Józef Piłsudski obecnie mieszka w Paryżu, gdzie wspólnie z [Wacławem]
Sieroszewskim oraz członkami Partii Socjalistów-Rewolucjonistów prowadzi
przygotowania do zamachu na życie Najjaśniejszego Pana, w czasie jakoby
zbliżającego się pobytu Jego Cesarskiej Mości w Paryżu.
Według tych informacji inny znany działacz Polskiej Partii Socjalistycznej,
Tytus Filipowicz udał się do Londynu, skąd zamierza jechać do Rosji, najpraw-
dopodobniej do Sankt Petersburga.
Tą samą drogą przez Londyn udał się do Rosji znany bojowiec Polskiej Partii
Socjalistycznej [Wacław] Biernacki (pseudonim „Kostek”), który w roli czyn-
nego bojowca będzie brał udział w wykonaniu zbrodniczych planów „Komisji
Konspiracyjnej”."
Stacja Bezdany to miejsce słynnej akcji na pociąg z rosyjskimi pieniędzmi dokonanej przez Józefa Piłsudskiego i trzech przyszłych premierów II RP. Czy rzeczywiście szykowano tam w 1913 r. spektakularny zamach na cara? Czy I wojna światowa miała się zacząć nie w Sarajewie a na tej podwileńskiej stacji? Czy Wacław Kostek-Biernacki miał zostać naszą wersją Gavrilo Principa? Czy też te doniesienia były tylko dezinformacją mają skłonić rosyjskie tajne służby do odwetu przeciwko Austriakom? Już w 1906 r. Ochrana zwracała uwagę służbom CK-Monarchii, że w Galicji, szkolą się polscy rewolucjoniści prowadzący działalność terrorystyczną przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Austriacy olewali te ostrzeżenia, wyraźnie chroniąc polskie organizacje zbrojne. To trochę tak jakby w Meksyku, tuż przy granicą z USA szkoliła się ISIS i organizowała zamachy na amerykańskich policjantów, wojskowych i polityków a rząd Meksyku olewał prośby USA o współpracę w walce z tym zagrożeniem. Czy do zamachu w Sarajewie doszło więc w ramach zemsty za polską wojnę hybrydową?
***
A w następnym odcinku serii "Restituta" zajmiemy się austro-węgierskimi tajnymi służbami i ich wpływami w II RP. Hrabiemu Jędrzejowi Zdzisławowi Stefanowi Pafnucemu Kalasantemu Heliogabalowi etc. Resortowemu na pewno się nie spodoba...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Foxie, spora część fotek z epoki jest już pokolorowana - to jednak lepiej wygląda...
OdpowiedzUsuńhttps://klimbim2014.files.wordpress.com/2017/07/archduke-franz-ferdinand-of-austria-1914.jpg
Wiem, ale nie chce mi się szukać...
UsuńSlyszales co Pompeo wspomnial o 447? Ja wiem ze ty jestes Pro USA (Ja tez) no ale to juz jest k... zart nie uwazasz? Beda nam to przypominali co chwila? W polityce slowa sa dosyc wazne....
UsuńMacie jakąś taką dziwną kabalistyczną wiarę, w to, że w polityce słowo ciałem się staje. Powiedział, że namawia nas do "załatwienia tej sprawy". A to jest zapewne zgodne z prawdą. I musiał to powiedzieć, by zaspokoić żydowskich lobbystów. Czy z tego jednak, że nas do tego namawia musi wynikać, że coś takiego zrobimy? Sprawa mienia pożydowskiego ciągnie się od ponad 20 lat i tutaj jakoś "Niewidzialne Imperium" sobie dziwnie nie radzi...
Usuńto jest po prostu gotowanie nas w jeszcze zimnej wodzie, pozniej juz sprawa bedzie nie do cofniecia. skoro roszczenia zostaly zalatwione na drodze umow indemnizacyjnych to taka odpowiedz powinna pasc. USA wogole nie traktuja nas jak sojusznika dzieki wlasnie takiemu wlazidupstwu i braku poszanowania samych siebie
UsuńOd 20 lat gotują nas w zimnej wodzie? Czy po prostu byli za słabi na reprywatyzacyjną wojskowo-esbecko-urzędniczą mafię? I uaktywnili się dopiero po tym jak ta mafia została zdemaskowana.
Usuńduza kasa dlugie gotowanie, a moze nie tylko o kase chodzi
UsuńNie dlatego, uaktywnili się teraz że dawniej rządził mocno układ po-okrągło stołowy, a dlatego, że polska gospodarka podobno się od jakiegoś czasu rozwija, są pieniądze, więc jest kasa dla kasiarzy...
UsuńOdkrywca
"dziwną kabalistyczną wiarę, w to, że w polityce słowo ciałem się staje." zważywszy na kabalistyczny wymiar zainteresowań wielu szarych eminencji i ich ideologii, nie jest to dziwne, a samo słowo staje się rozkazem zarówno w przypadku dyktatury, monarchii, czy w jakiejś kleptokracji/oligarchii.
UsuńOdkrywca
Rewelacja - ku namysłowi tym wszystkim co chcą współpracować z Rosją : ale JAKĄ Rosją...
OdpowiedzUsuńPompeo i 447 dla tych co bezgranicznie chca wspolpracy z Usrelem
OdpowiedzUsuńAle to jest właśnie prawdziwy realizm polityczny. Nie liczy się honor ani resztki godności, tylko ze strachu przed Rosją rządzący tym krajem gotowi są na każde zeszmacenie. Gdzie się podziali ci przebojowi Polacy-ryzykanci, którzy powiedzieliby władzom USA: "Żadnych roszczeń nie zapłacimy, choćbyśmy przeciwko Rosji pozostali sami". I czekać na odpowiedź Trumpa, która przecież nie musi wcale być negatywna. Ale gdzieżby, PiS to mentalne pedały niezdolne do takiego pokerowego zagrania i takim też postawom hołduje ten blog.
UsuńTo, że mamy punkt sporny w relacjach z USA to fakt. Ale czy to oznacza, że mamy w imię "honoru" powiedzieć Amerykanom "to się teraz pierdolcie, wypowiadamy wam wojnę"? Czy raczej mądrzejsze byłoby powiedzenie: "Tak, tak może zrobimy coś z tym" i sabotowanie sprawy na drodze biurokratycznej.
Usuń""Żadnych roszczeń nie zapłacimy, choćbyśmy przeciwko Rosji pozostali sami" - a gdzieś się pojawił rachunek tych roszczeń (poza tekstami Michalkowera)? Są jakieś konkretne roszczenia do konkretnych kamienic (odzyskanych przez kuratorów 150-latków)?
Ale jaką wojnę, jakakolwiek odmowa to jeszcze nie wojna, w końcu nasze relacje z USA są tak bardzo bardzo dobre, że byłyby najwyżej bardzo dobre... Oficjalnego rachunku nie było, bo trwa cały czas podliczanie i sondowanie ze strony żydowskiej. Długo się mówiło o 65 mld, ostatnio o 300. Obawiam się, że to może być ugadane: najpierw padnie kwota 300 mld, a potem PiS po "długich i twardych" negocjacjach wywalczy dla Polski kwotę 65 mld, a "Wiadomości" ogłoszą kolejny wielki sukces rządu.
Usuń" bo trwa cały czas podliczanie i sondowanie ze strony żydowskiej" - to podliczanie trwa od ponad 20 lat. I jeszcze się nie doliczyli?
UsuńAle w jednym się zgadzam: PiS to legalistyczne cieniasy. Tutaj trzeba sięgnąć po o wiele brudniejsze środki niż dyplomacja.
Np. przyjeżdża do Polski J.T. Gross, czy jakiś adwokat od roszczeń i trafia do aresztu śledczego pod spreparowanymi zarzutami pedofilii. Grypsującym z jego celi mówi się, że masturbował się przed siedmiolatkiem w parku. Oczywiście gostka wypuszcza się po 48 godzinach, przeprasza i wypłaca odszkodowanie. Ale przez te 48 godzin swoje przeżyje...
Amerykanie ostatnio robią wiele, by za kilka lat Polacy uznawali Holokaust za wydarzenie pozytywne i żałowali, że udział w nim naszego narodu był tak mały.
No cóż, antysemityzm (tak jak turbosłowiaństwo) powinno zostać odebrane opcji rosyjskiej, bo opcja rosyjska (Michalkower) antysemityzm kompromituje. PiS jest jednak zbyt cienki na tego typu kombinacje operacyjne a partie na prawo od niego jeszcze słabsze...
Po pierwsze rozchodziło się pierwotnie o 100 miliardów $, z czasem zrobiono z tego taką ratę w wysokości 65 %. Nie tylko rozchodzi się o kamienice, ponieważ mają to być odszkodowania za całe materialne mienie (kamienice, ale też wchodzą w to np. domy, wille, fabryki, działki itp), a po 2 to jest ekwiwalent finansowy, czyli taka ogólna wycena a nie zwrot poszczególnych nieruchomości. Oprócz tego sama ta sprawa jest takim finansowym batem-straszakiem na Polskę (do namawiania do różnych rzeczy bynajmniej nie tylko związanych z tematyką wyłącznie żydowską) i tu akurat antysemityzm tylko zwiększa (ten dług/odsetki) oraz daje pretekst do walenia tym batem, stąd jest na rękę tym gościom, jest czymś na co tylko czekają. - Dlatego też jak go nie ma to z wszystkiego zrobią na siłę antysemityzm (z igły widły), nawet z prywatnych wypowiedzi polityków.
UsuńJednym z powodów dla których Polska im nie dała $ jest fakt, że Polska nie miała takich pieniędzy na stanie, a 2, gdyby jakiś rząd się na to zdecydował to pewnie straciłby poparcie wyborców, a nawet może przedterminowo władzę. Dlatego więc, zarówno rządy jaki ich zagraniczni sojusznicy tak mocno nie naciskają.
Odkrywca
"Np. przyjeżdża do Polski J.T. Gross, czy jakiś adwokat..."
UsuńxD
Ten scenariusz musiał powstać w naprawdę mrocznym umyśle
"by za kilka lat Polacy uznawali Holokaust za wydarzenie pozytywne i żałowali, że udział w nim naszego narodu był tak mały" - wtedy przynajmniej byśmy nie cierpieli za niewinność :)
Usuń"No cóż, antysemityzm (tak jak turbosłowiaństwo) powinno zostać odebrane opcji rosyjskiej" - być antysemitą pozostając sojusznikiem USA i Izraela to nie lada wyczyn, opcja rosyjska ma dużo łatwiej
Wygloda na to ze nawet Portoryko czy Bangladesz jest powazniej traktowany niz nasz polprotektorat vice Carycy Zorzety
OdpowiedzUsuńChcesz tego czy nie chcesz jestes jedna ze stron FOX, wypowiedz sie bardziej o tej sytuacjii. Dla mnie i wielu z nas twoje slowo jest interesujace, chcac nie chcac jestes jednym z liderow (przynajmniej malym liderem - lokalno internetowym) tego narodu. Wziales na siebie ta odpowiedzialnosc to teraz sie wypowiadaj :)
OdpowiedzUsuńW ten weekend nie będę w stanie zrobić żadnego wpisu. Ale tydzień później będzie powrót do pewnych wątków we wpisie: Tajemnice Purim.
UsuńTu naprawdę są jacyś ludzie oburzeni stosunkiem Żydów do Polaków?
OdpowiedzUsuńJakbyście przeczytali ostatnią serię historyczną wysmażoną przez foxa a nie tylko oglądali obrazki, to wcale by was nie zdziwiło to co odpierdolił Netanjachuj w Warszawie, co wyszczekuje Pompeo i reszta liberalnej elitki ze wschodniego wybrzeża...
~Pan Małpa
Te wszystkie wypowiedzi to jest prowokacja mająca wywołać polską wściekłość i pokazanie światu, że Polacy to jednak antysemici. Ale według mnie haniebne i głupie są głosy niektórych mądrych "realistów" - "nie możemy dać się sprowokować, oni tylko na to czekają!". To jak idziesz ulicą i ktoś pluje ci w ryj, by cię sprowokować, to nie robisz nic, żeby nie dać się sprowokować? Niech pluje w ryj, byle nie osiągnął celu sprowokowania? To jest słuszna postawa?
UsuńTak poza tym, sojusz z krajem w którym Polaków nienawidzą przeciwko krajowi w którym do Polaków nic nie mają, a nienawidzą tych którzy nas nienawidzą, to jest jakaś porażka i tragikomedia. Wstyd.
Cały świat to antysemici...Ostatnio np. Francuzi to też antysemici.
OdpowiedzUsuńW kwestii ustawy 447 :
OdpowiedzUsuńhttp://niewygodne.info.pl/artykul9/04739-Izrael-juz-dostal-za-mienie-bezspadkowe.htm
Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że:
Usuń1. Te środowiska restytucyjne nie chcą tylko odszkodowań za mienie utracone w czasie II wojny (Niemcy), ale też za upaństwowione przez powojennych komunistów (PRL).
2. Z niedopełnionych przyczyn biurokratycznych (umowy nie zostały ratyfikowane przez Polskę i możliwe, że też przez zachód, każdy obywatel USA który dostał te $ miał zrzec się na piśmie tych roszczeń a ilu z nich dostało $ i się zrzekło?? itd) te umowy odszkodowawcze nie są takie ważne, oprócz tego nie dotyczą tego mienia o które toczy się ta cała awantura.
Odkrywca
Fox, skoro wg Ciebie ustawa 447 nie ma znaczenia, to po co amerykanie ją wprowadzili? Bo lubią puste słowa? Z poprzednich Twoich serii wyłania się Polska jako spadkobierca Wielkiej Lechii, naród prometejskich spryciarzy i wojowników, którzy potrafili nieźle namieszać. A teraz co, mamy robic w majty że strachu przed kilkumilionowym kraikiem na Bliskim Wschodzie? Przed USmanami? C'mon, pies ich jebał. Zerwać stosunki z Izraelem, zabronić wycieczek do Auschwitz i pogrozić USA że jest krok od stracenia sojusznika.
OdpowiedzUsuń"skoro wg Ciebie ustawa 447 nie ma znaczenia, to po co amerykanie ją wprowadzili?" - ma znaczenie, ale mniejsze niż nas straszą. Przez rok od jej obowiązywania nie przyniosła żadnych skutków, poza pogorszeniem wizerunku USA.
Usuń" A teraz co, mamy robic w majty że strachu przed kilkumilionowym kraikiem na Bliskim Wschodzie?" - ależ oczywiście nie powinniśmy. Powinniśmy ten kraik olać ciepłym moczem.
"zabronić wycieczek do Auschwitz " - można zamknąć Auchwitz z powodu remontu :) Natychmiast Izrael się złamie.
Krul Wielkiej Lechii JKM stwierdził, że należy Auschwitz oddać Izraelowi w ramach restytucji nieruchomości:)
UsuńOdkrywca