sobota, 22 listopada 2025

Dywersja, stan wyjątkowy i zgniły pokój

 


Przy okazji aktu dywersji - czy raczej terroryzmu - na linii kolejowej w okolicach Garwolina, objawiła się nie tylko w całej pełni nieudolność podległych obecnemu rządowi służb, ale również cała masa "specjalistów od wszystkiego", wypowiadających się na tematy, na których się totalnie nie znają. Śmieszyły choćby wpisy reseciarskiego gejnerała Pytonga, w których dziwił się, że doszło do eksplozji. Do dziś nie może koleś uwierzyć, że jego kumple do kieliszka z Łubianki są do tego zdolni :) Bardzo szybko odezwała się cała kremliniacka trollownia przekonująca, że "na pewno Rosja nie miała nic z tym wspólnego", do której podłączyli się politycy Konfy. Autystyczny chłopiec Sławomir Memcwel zrobił sobie przerwę od robienia gały Tusskowi i wyraził swoje oburzenie, że ktoś oskarża Rassiję. Konrad Berkowicz postanowił zaś ostatecznie rozstrzygnąć spór o to, czy jest sklepowym złodziejem czy tylko debilem, nie potrafiącym obsłużyć kasy samoobsługowej - dostarczył silnych argumentów za drugą opcją. 

Wypowiedział się również w tej sprawie Kurak twierdząc, że nie wierzy w to, by "superprofesjonalne rosyjskie służby", które zabiły Trockiego i Litwinienkę, nie potrafiły wysadzić pociągu w powietrze. No cóż, pewnie nie zauważył, że owe "superprofesjonalne" służby w ostatnich latach zaliczyły wiele wpadek w Europie i angażowały się w różne kretyńskie akcje dywersyjno-terrorystyczne. Warto, by mu również przypomnieć, że pierwszy zamach na Trockiego w Meksyku był spieprzony, a drugi - choć udany - to jednak przeprowadzony w według wizji Stalina, nalegającego, by Trockiego zarąbać siekierą owiniętą w mokry kożuch. Natomiast przy okazji zabójstwa Litwinienki, sprawcy nie tylko zostawili mnóstwo śladów, ale też sami się napromieniowali... Nie róbmy więc z rosyjskich czekistów "nadludzi", którzy nigdy żadnej akcji nie spieprzyli. Spieprzyli ich mnóstwo - na co dowodem jest choćby rozpad ZSRR i obecna wojna na Ukrainie.

Na pierwszy rzut oka zamachowcy byli wyszkoleni naprawdę dobrze. Prawidłowo dobrali zarówno miejsce sabotażu jak i jego metodę. Nie mieli jednak doświadczenia praktycznego w takich akcjach. To,  że zawiódł jeden ładunek mogło być tego skutkiem. Nie wiemy, czy chodziło im tylko o to, by przetestować nasze systemy ochrony kolei czy wykoleić Intercity wiozący kilkuset pasażerów. Jedno jednak nie wyklucza drugiego. W ostatnich latach agenci GRU podkładali przecież ładunki wybuchowe w paczkach transportowanych samolotami DHL. Części spośród tych zdołano zapobiec, w niektórych zawiodły ładunki wybuchowe, w jednym przypadku samolot spadł pod Wilnem. Rosyjskie służby nie miały więc nic przeciwko temu, by płonące samoloty spadały na europejskie miasta. Niektórzy się dziwią, że GRU wybrała do ataku na Polskę Ukraińców. A czego się dziwicie? Wcześniej wybrała tych samych "Ukraińców" do ataku na Ukrainę w Donbasie. Miała tam liczną agenturę, którą dzięki której rozpętała w 2014 r. wojnę. Tak samo Ruscy mają zinfiltrowaną Białoruś. Mają też swoją agenturę wśród Polaków. Niektórzy może jeszcze pamiętają epizod, gdy dwóch debili z Fucklangi na zlecenie rosyjskich służb podpaliło węgierski ośrodek kultury na Zakarpaciu.

To, co szokuje w tej sprawie to kwestia dostania się terrorystów z GRU do naszego kraju i ich ucieczki na Białoruś. Tusskowe służby dały w tej kwestii ewidentnie dupy. Maciek, autor bloga Zapiski Czynione po Drodze sugeruje, że sprawcy byli obserwowani przez służby, ale być może obserwacja się urwała przed samym zamachem i ucieczką.  No cóż, pedryle z ABW ostatnio zajmują się głównie szukaniem Ziobry, prześladowaniem katolickich księży i fabrykowaniem fejk newsów uderzających w prezydenta Nawrockiego. ABW to podobna komusza patologia jak dawne WSI, podobnie zinfiltrowana przez wszelkie możliwe obce służby i podobnie całkowicie bezużyteczna w systemie ochrony państwa. (Proponuje, by po przyszłej zmianie władzy, kierownictwo nowej służby zastępującej pedryli z ABW dostał Wielki Bu. Libki się wówczas zesrają, a my będziemy mieć gwarancje, że nowa agencja, środkami pozaprawnymi zajmie się tymi zdrajcami, co trzeba.)  Dodatkowo służby zostały pozbawione skutecznego narzędzia walki z rosyjskim zagrożeniem, czyli Pegasusa. Stało się tak wskutek udanej akcji rosyjskiej agentury działającej ramię w ramię z różnego rodzaju złodziejami "inwigilowanymi" tymże Pegasusem. (Obecna kloalicja rządząca stworzyła Komisję Sraki, która miała dorwać winnych owej "inwigilacji", ale zamiast tego nieustannie się ośmiesza, bo kloalicja dobrała do niej chyba największych debili ze swoich szeregów...)

W obronie Polski przed zagrożeniami zewnętrznymi szkodzą też "Wolne Sądy". Właśnie wypuściły one cztery osoby powiązane z siatką, która dokonała aktu terrorystycznego pod Garwolinem. Nie muszę chyba przypominać wyroków wydawanych w sprawach aktywiszcz i polityków-zdrajców, którzy pomagali Łukaszence rozszczelniać polską granicę i jak ta nadzwyczajna kasta traktowała ludzi, którzy granicy bronią... A minister Żurek jakoś nie wyjaśnił skąd wziął pieniądze na 19 czy nawet 28 nieruchomości, które posiada, ani co łączyło go ze zbiegłym na Białoruś nielegałem sędzią Szmydtem... By oczyścić jezioro gnojówki jakim jest polskojęzyczny system sądowniczy nie wystarczy miękiszona Ziobry ani feministycznego cucka Romanowskiego. Tutaj potrzebny jest ktoś w rodzaju clowna Arta z "Terriffiera"...

Kurak twierdzi, że to same służby Tusska wysadziły tory kolejowe pod Garwolinem. Moim zdaniem, pedryle z ABW są zdolni jedynie do akcji takich jak fałszywe alarmy bombowe paraliżujące Warszawę przed wyborami prezydenckimi w 2005 r., przypisane organizacji o nazwie "Silny Pedał" (!). Słyszałem jednak dużo ciekawszą teorię, że służby pozwoliły rosyjskim terrorystom przeprowadzić zamach, który pociągnąłby za sobą dużą liczbę ofiar. Po zamachu rozpętałaby się medialna histeria, w trakcie której próbowano by dokręcić śrubę wszelkiego rodzaju opozycji. Taką teorię uprawdopodobnia nowa ustawa o cenzurowaniu internetu, nieustające histeryczne wysrywy różnego rodzaju POsrańców, o tym, że należy "zamknąć Republikę" i wszystkie media krytyczne wobec kloalicji rządzącej, oraz mokre sny resortowej skamielniny Derlatki o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. 

Generalnie niektórzy mogą poczuć się młodsi, bo nagle przypomnieli sobie o aferze Rywina. Kto by 20 lat temu pomyślał, że Czarzasty zostanie marszałkiem Sejmu przy aplauzie "Wyborczej", Jakubowska będzie komentatorką w prawicowej telewizji, Ziobro ukrywającym się na Węgrzech "wrogiem publicznym, istnym orwellowskim Goldsteinem", a Jan Rokita zaszytym w Bieszczadach Jańcio Wodnikiem z długą siwą brodą, udzielającym komentarzy politycznych w tym samym koncernie medialnym, co Jakubowska. :) Nie wiem, co się dzieje z Lwem Rywinem, ale kiedyś groził, że "będzie żebrakiem pod siedzibą Agory" - niczym święty Aleksy. No, ale to sami pracownicy "Wyborczej" muszą dorabiać do pensji w McDonaldzie i na Uberze...

Ameryka też się sypię, ale to już inny rozdział, Bill Clinton palił trawkę, ale się nie zaciągał...

Jak dotąd Trump pięknie dociskał Rosję - nałożył sankcję na Łukoil i Rosnieft (zmuszając Chińczyków i Hindusów do oficjalnej rezygnacji z zakupów rosyjskiej ropy), pozwalając Ukrainie na atakowanie rosyjskiego terytorium za pomocą rakiet ATACMS i dusząc rosyjskich sojuszników takich jak Wenezuela.

Nagle jednak pojawił się 28-punktowy plan Witkoffa mający prowadzić do "pokoju" na Ukrainie. Akurat wkrótce po tym, jak zaczęła się kampania medialnych spekulacji dotyczących akt Epsteina. I gdy zaczęły się pojawiać memiczne sugestie, że Trump robił loda Clintonowi.

Nie muszę chyba przekonywać, że WSZELKI POKÓJ NA UKRAINIE JEST ZAGROŻENIEM, GDYŻ DA ROSJI CZAS NA ODBUDOWĘ SIŁ. Każdy rosyjski czołg i samolot spalony przez Ukraińców nie zostanie użyty przez Rosję w przyszłej wojnie. Wojna na Ukrainie powinna więc trwać jak najdłużej i niszczyć rosyjski potencjał.

Sam plan pokojowy, nie jest aż tak głupi, jak sugeruje medialna histeria. Głupotą jest choćby stawianie znaku równości między nim a rosyjskimi żądaniami z końcówki 2021 r. Wówczas Rosja żądała de facto wycofania się NATO za Odrę i oddania jej kontroli nad całą Ukrainą. Amerykański plan przewiduje natomiast wzmocnioną obecność NATO w Polsce i wsparcie wojskowe dla Ukrainy. Plan przewiduje też przejęcie rosyjskich rezerw - część na obudowę Ukrainy, część na amerykańsko-rosyjski fundusz zarządzający m.in. wydobyciem surowców w Arktyce. Zwraca się często uwagę, że mówi on o redukcji armii ukraińskiej do 600 tys. żołnierzy. Jednak Ukraina i tak by nie była w stanie utrzymywać większej armii na stopie pokojowej. Jej wejście do NATO jest też mało realne. Okazja do odbicia utraconych terytoriów była natomiast w 2023 r. i ją wówczas zaprzepaszczono. Problemów w planie Witkoffa jest jednak kilka - oddanie reszty Donbasu, oznacza oddanie linii umocnień pozwalających bronić rozlania się rosyjskich hord pod naddnieprzańskich stepach. Limitowanie pokojowej liczebności armii ukraińskiej to jednak niebezpieczny precedens, podobnie jak obietnica nie rozszerzania NATO. To na Rosję powinien zostać nałożony obowiązek redukcji sił zbrojnych i pozbycia się rakiet dalekiego zasięgu. Może jednak w planie przedstawionym Zełenskiemu jest nieco inna treść od tego, co wyciekło do mediów. Coś często odwiedzali ukraińskiego prezydenta amerykańscy generałowie...

Nie wiem czemu znów górę wzięła frakcja dążąca do resetu z Rosją. Być może Amerykanie coraz mocniej niepokoją się chińskimi przygotowaniami do inwazji na Tajwan. Być może Rosja obiecała Amerykanom zdradzić Wenezuelę i Kubę. A może te sugestie z maili Bannona są prawdziwe i Epstein rzeczywiście dostarczył Rosji materiały na Trumpa. Ostatnia wypowiedź Vance'a o budowaniu mostów między Rosją a Ukrainą za pomocą handlu i wymiany kulturalnej można jednak uznać za głupią i żenującą. Obecna wojna wybuchła właśnie dlatego, że Rosja infiltrowała Ukrainę za pomocą handlu i propagandy "kulturalnej". Każdy kraj, który chce bezpiecznie żyć u boku Rosji powinien więc jak najmniej z nią handlować i nie pozwalać, by infekowała go rosyjska "kultura". 

No cóż, jak europejscy przywódcy w rozmowie z Trumpem nie wyprostują tego planu, to pozostanie nam tylko czekać, aż Rosja coś znowu spieprzy - tak jak przed planowanym szczytem w Budapeszcie. 



11 komentarzy:

  1. Zakolak z BMI 55+ znów wszystkich obraża (ziobro zdziwienia) ale przynajmniej nie faupuje już bezmyślnie do Trumpa. Dobre i to...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdańskie bałwany nie potrafią utrzymać steru prosto, jedyne co potrafią to złapać za własną knagę

      Usuń
    2. żona anonimowego po-sranego bałwana ma pewnie BMI 105+ :))))))

      Usuń
  2. Z planu:
    >20. Oba kraje zobowiązują się do wdrażania programów edukacyjnych w szkołach i w społeczeństwie, których celem jest promowanie zrozumienia i tolerancji wobec różnych kultur oraz eliminowanie rasizmu i uprzedzeń:

    AHAHAHAHAHA ;D ;D ;D
    THE GREATEST ALLY
    Zabiorą ukraińcom resztki tego co próbowali utrzymać i nafaszerują ich ESG ;D ;D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja prywatna teoria jest taka że podczas gdy my chcemy żeby ukry niszczyły ruski sprzęt, to tak samo żółtki chcą żeby ruscy brali na klatę wszystkie nadwyżki z zachodniej zbrojeniówki. I to ostatnie nie podoba się jankesom.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moze i w szczegolach plan nie jest taki tragiczny jak to mwia massmedia ale tworzy niebezpieczny precedens-nie karze a nagradza za agresje.Amerykanie maja to pewnie w czterech literach bo Rosja dla nich daleko ale dla nas ten plan jest zly....podobnie jak dla Ukrainy rzecz jasna.Amerykanie ewidentnie probuja grac jakas gre z Ruskimi a takie gry to wiadomo jak sie koncza dla tych co sa zetonami(to my jakby ktos watpil).

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  5. Dostaniemy dwa lata pokoju! A już zmarnowaliśmy trzy lata pełnej wojny! A wojna się rozpoczęła w 2014roku! Pobór powinien być przywrócony już w 2022 roku. Przeszkolona profesjonalna rezerwa ze 300 tys. żołnierzy robiło by różnicę a nie wojsko z leśnych dziadków ! Ale po co wydajmy pierdliony dolarów na sprzęt którego nikt nie umie odsłużyć! Agentura jest w każdej prartii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pobor to nigdy nie powinien byc zniesiony ale przeciez to juz mial byc "wieczny pokoj pod swiatlym przewodnictwem Uni i jej namiestnika".Teraz to dokladnie jak to napisal @fox-kazdy dzien wojny to kolejne spalone ruskie czolgi i kolejni soldaci idacy dwa metry pod ziemie wiec wojna musi trwac.Zobaczymy co Ukriancy zrobia ale sadze ze nie podipsza tego porozumienia bo juz ich zycie nauczylo ze ani ruskim ani zachodowi ufac nie mozna a najlpeszym sojusznikiem Ukrainy jest jej wlasna armia ktora mimo wszystko radzi sobie nie najgorzej.


      Piotr34

      Usuń
  6. Będą próbować zmusić Ukrainę do kapitulacji ale to się im nie uda.
    truposzenko vel krasnow odsłania się do końca.
    Za zdradę gwarancji usa z memorandum budapesztańskiego ( to wtedy usa odebrało Ukrainie mocne karty, a dziś krasnow gada, że Ukraina ma słabe karty !) amerykę czeka ukraiński państwowy terroryzm, nie będzie litości...
    W usa dojdzie do wojny domowej a władzę przejmie armia.
    Ukraina boleśnie uderzy w kacapię a ta wtedy zaatakuje Ukrainę z pełną mocą, Ukraińcy cofając się, w rozpaczy wysadzą kilka reaktorów atomowych...
    Ale Ukraina przetrwa tą wojnę a kacapia rozsypie się i skarleje.
    Kluczowy do wydarzeń na świecie ma być powrót zarazy i kryzys, oszalała szuria będzie palić szpitale i mordować personel medyczny, bo "spisek i plandemia!"...
    Ustanie handel międzynarodowy i transport, izolacja populacji będzie sposobem na ratowanie się przed podstępnym wirusem.
    Azja znacznie lepiej przetrwa ten biblijny kataklizm dzięki dyscyplinie społecznej.
    To tylko fragmenty opisu przyszłości, który odsłuchiwałem z kasety około 1980 roku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mysle iz Ukraincy o ile maja choc troche mozgu to Ukraina aby nie narazic sie Trumpowi i swiatowej opini publicznej powie cos w tym stylu-"Dziekujemy Ameryce i wspanialemu prezydentowi Trumpowi za wielkie wysilki w celu zakonczenia tej tragicznej wojny ktora rujnuje swiat.Co do samego planu zas-jest niezly i wyrazmy nie tylko wdziecznosc ale takze wstepne zainteresowanie wdrozeniem planu Trumpa.Oczywiscie sa tu punkty ktore wymagaja doprecyzowania i dalszych negocjajcji z udzialem samej Ukrainy oraz partnerow ale mamy wielka nadzieje iz ten wspanialy nawet jesli nieco kontrowersyjny plan spotka sie takze z zainteresowaniem agresywnej Rosji".
      A potem beda "doprecyzowywac","negocjowac" i przeciagac tak az ruscy w swej pysze cos spier...ola i caly plan miejmy nadzieje diabli wezma bo jest on tak naprawde niekorzystny dla wszystkich oprocz Rosji.

      Piotr34

      Usuń