sobota, 14 grudnia 2024

I po Assadzie

 


Mój wpis z zeszłej soboty był zbyt ostrożny. Już w kilka godzin po jego opublikowaniu rebelianci z HTS świętowali w centrum Damaszku zwycięstwo nad reżimem i plądrowali pałac Assada. Baszarowi Assadowi udało się uciec samolotem do Rosji - wcześniej sprytnie przekonywał współpracowników, że zostaje w stolicy. Reżim upadł, a nawet tereny alawickie natychmiast opowiedziały się za rebelią. 




Choć wielu "ekspertów" przepowiadało, że po upadku Assada Syria pogrąży się w rzeziach i stanie się kalifatem islamskim, to jak na razie mamy tam istny karnawał - eksplozję radości po obaleniu socjalistycznego reżimu. Nie ma żadnych rzezi międzykonfesyjnych. Jedyną mniejszością, która jest prześladowana są umięśnione ciołki z dawnej assadowskiej bezpieki. Joulani wydał rozkazy ściśle zabraniające ingerowanie w kwestię damskich strojów - "islamiści" mają nie narzucać kobietom hidżabów. Zakazany jest też kult jednostki, czyli eksponowanie portretów lidera rebelii w miejscach publicznych. (Palade i Adam Gwiazda jojczą, że "straszni islamiści" zakazali kobietom pracować w sądach. No cóż, wielu ludzi w Polsce poparłoby też usunięcie kobiet z polskich sądów rodzinnych. Syryjskie sądownictwo może nie jest takim pierdzielnikiem jak polskie, ale odgrywało podobną rolę jak sądy stalinowskie. Palade i Gwiazda de facto bronią więc syryjskich odpowiedników Wolińskiej.) Co więcej, Joulani wezwał wszystkich syryjskich uchodźców do powrotu do kraju z Europy. Ze strony nowych władz nie widać też chęci pójścia na wojnę przeciwko Izraelowi. Dążą one za to do ułożenia sobie dobrych stosunków z USA. Na ich korzyść przemawia choćby to, że wyciągają Amerykanów z assadowskich więzień (jeden z nich zaginął w... Budapeszcie). Administracja Trumpa nie będzie zainteresowana trzymaniem wojsk na syryjskiej pustyni (zwłaszcza, że komunistyczne ciołki zestrzeliły pomyłkowo Amerykanom Reapera), co tworzy warunki do reintegracji terytoriów zajętych przez kurdyjskich komunistów z PKK/YPG.


Symbolem triumfu były piątkowe modły szefa tureckiego wywiadu w meczecie Ummajadów w Damaszku. Syria stanie się teraz może nie "Południową Turcją", ale krajem znajdującym się w tureckiej strefie wpływów. Wkrótce dołączy do tej strefy pewnie Liban. Oznacza to, że nie będą tam tworzone rządy radykalnie islamskie, w stylu wahabickim, ale bardziej zbliżone do systemu władzy w Turcji. Oznacza to również, że PKK/YPG będzie miała przesrane. W Deir-el-Zor i w Rakce już doszło do powstań lokalnej ludności przeciwko rządom kurdyjskim. SDF jest sztuczną koalicją, która się rozpadnie. Hakan Fidan, były szef tureckiego wywiadu a obecnie minister spraw zagranicznych, zagroził już, że albo PKK/YPG się sama rozwiążę, albo zostanie rozwiązana siłą. Gdy wycofają się Amerykanie, nikt tych kurdyjskich komunistów nie będzie bronił. Wszak PKK to organizacja uważana oficjalnie za terrorystyczną i na dodatek, według Europolu, trudniąca się biznesem narkotykowym i handlem ludźmi. Są też dokumenty pokazujące jej współpracę z reżimem Assada.

Erdogan ponoć obiecał "Putinowi", że rosyjskie bazy w Syrii będą mogły zostać na pół roku. Ruscy nie są jednak pewni przyszłości. Na pewno mają świadomość, że ogromna większość Syryjczyków ich nienawidzi. 

Upadek Assada poważnie zaniepokoił też Izrael, który wykorzystał sytuację, by zająć górę Hermon, strefę buforową przy strefie buforowej za Wzgórzami Golan, a także przeprowadzić ponad 400 uderzeń lotniczych na składy broni chemicznej, magazyny broni, lotniska i syryjską flotę. Oficjalnie porównano to do akcji Churchilla w Mer-el-Kebir w 1940 r. W ten sposób nieoficjalnie potwierdzono, że Assad był cichym sojusznikiem Izraela. Decydenci z Jerozolimy jakoś bowiem nie obawiali się, że zwróci on swoje czołgi T-55, Migi-23 i stare patrolowce przeciwko izraelskim siłom zbrojnym. W jednej z baz lotniczych rebelianci znaleźli dokument wskazujący, że Assad wystawiał Irańczyków na izraelskie ataki lotnicze. Podejrzane jest również to, że Izrael bombarduje takie obiekty jak syryjska główna dyrekcja celna. Z jakiegoś powodu zależy mu na tym, by dokumenty płonęły. Jakie więc wspólne interesy łączyły Assada z Izraelem?

Za rządów socjalistycznego "katechona" (czy kutafona) Syria stała stała się globalnym centrum produkcji narkotyku syntetycznego o nazwie captagon. Zalewała nim Bliski Wschód i Europę. Cały rynek tego produktu był oceniany na 57 mld dolarów. Assad zarabiał więc lepiej niż poszczególne meksykańskie kartele. Całym interesem kręcił jego brat Maher - dowódca "elitarnej" 4 Dywizji Pancernej. Owa "elitarna" dywizja zajmowała się głównie produkcją oraz organizowaniem dystrybucji captagonu. Nic więc dziwnego, że zaniedbywała takie kwestie jak szkolenie bojowe. Teraz rebelianci pokazują światu zdobyte wielkie składy i fabryki captagonu. W panice są Ruscy oraz Irańczycy, bo sami też mieli udział w tym interesie.

Jak to wytłumaczą obrońcy "syfilizacji judeo-łacińskiej" (copyright by Kielcczok)? No cóż, płaczą, że publicznie powieszono kuzyna syryjskiego "katechona". Wieszaniu kibicował wielki tłum miejscowych alawitów. Powieszony wcześniej porywał nieletnie dziewczyny i dostarczał je do rosyjskich baz. Jeśli bronili ich ojcowie czy bracia, to trafiali do jednego z licznych więzień reżimu, a właściwie podziemnych obozów koncentracyjnych. Choć różni "eksperci" oraz niebinarni płciowo fukclangiści od Bekiera przekonywali nas, że do tych miejsc kaźni trafiają głównie "straszliwi islamscy terroryści", to okazało się, że siedzieli tam często ludzie zupełnie przypadkowi, którzy czasem w jakiś drobny sposób narazili się kryminalnemu reżimowi. Ot choćby wojskowy sportowiec, który wygrał zawody jeździeckie pokonując w nich Basila Assada. Z assadowskich więzień wypuszczano na wolność ludzi, którzy siedzieli tam całe dekady  - na przykład libańskich chrześcijan wziętych do niewoli w 1982 r., czy wojskowego pilota, który w 1981 r. odmówił zrzucenia bomb na cywilne domy w mieście Hama. Niektórzy z uwolnionych nie tylko nie wiedzieli o śmierci Hafeza Assada (zmarł w 2000 r.), ale też początkowo myśleli, że z więzienia wyzwoliła ich armia Saddama Husajna. 


Ludobójczego rzemiosła uczyli assadowców zarówno sowieccy doradcy jak i byli gestapowcy (często pracujący dla Sowietów) w rodzaju Aloisa Brunnera. 

Przytoczmy trochę statystyk. Według Syryjskiej Sieci Praw Człowieka, od marca 2011 r. do końca sierpnia 2024 r. udokumentowano śmierć 231 495 cywilów w syryjskiej wojnie domowej. 201 290 z nich zabiły syryjskie siły reżimowe, 6969 Rosjanie, tylko 5058 Państwo Islamskie, 4024 islamiści związani z proturecką Syryjską Armią Narodową, 3055 międzynarodowa koalicja na czele z USA, 1516 komunistyczni kumple Repetowicza z SDF/YPG/PKK, a tylko 549 "straszliwi islamiści" z HTS. 

Klan Assadów był de facto organizacją kryminalną, rządzącą Syrią jak terytorium podbitym i przy okazji destabilizującym też kraje sąsiednie: Liban oraz Irak. Wszyscy wzięci z dupy "eksperci" przekonujący nas przez lata, że ich rządy będą wieczne i "stabilizujące" dla Bliskiego Wschodu powinni się zapaść teraz pod ziemię. Okazuje się, że rację mieli ci, którzy 10 lat temu opowiadali się za większym wsparciem dla rebeliantów i obaleniem Assada środkami militarnymi. 

Co więcej, Assadowie stali się znienawidzeni przez wszystkie grupy konfesyjne i etniczne zamieszkujące Syrię. Nie bronili ich nawet alawici. Jedna z syryjskich babć spytana przez dziennikarkę o różnicę w rządach Hafeza i Baszara Assada odpowiedziała: "Pieprzyć ich obu!". Baszar niestety zdołał umknąć do Moskwy, ale truchło Hafeza nie umknęło rebeliantom. Odlewali się na jego sarkofag, a później całkowicie zgruzowali jego mauzoleum. Piękny epilog.

***

Na Święta wrócimy do starożytnych klimatów. Będzie nowa, krótka seria egipska.

18 komentarzy:

  1. ,,Z assadowskich więzień wypuszczano na wolność ludzi, którzy siedzieli tam całe dekady - na przykład libańskich chrześcijan wziętych do niewoli w 1982 r., czy wojskowego pilota, który w 1981 r. odmówił zrzucenia bomb na cywilne domy w mieście Hama. Niektórzy z uwolnionych nie tylko nie wiedzieli o śmierci Hafeza Assada (zmarł w 2000 r.), ale też początkowo myśleli, że z więzienia wyzwoliła ich armia Saddama Husajna. "- Ciekawe czy wiedzieli o upadku związku radzieckiego i innych ważnych wydarzeniach które miały miejsce przez ostatnie 40/30 lat. Na przykłąd o masowej cyfryzacji itp. Musieli mieć ogromny szok poznawczy po dowiedzeniu się o wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fox, czy są jeszcze gdzieś dostępne Twoje refleksje nad wojna domowa w Libanie i długich rękach Syrii? Chętnie bym teraz do tego wrócił, gdy już wiemy jak skończył reżim.

    Bruck

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o moją pracę magisterską "Wojna domowa w Libanie w latach 1975-1990 jako umiędzynarodowiony konflikt wewnętrzny?". W necie chyba już jej nie ma.

      Usuń
  3. W ostatni poniedziałek porozmawiałem sobie z moim praktykantem, chłopak z Syrii, i większość z tego, co tu napisane, pokrywa się z tym, co on mi opowiedział... nieźle, nieźle. Dobry masz wywiad Fox ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. > W ten sposób nieoficjalnie potwierdzono, że Assad był cichym sojusznikiem Izraela.
    > Decydenci z Jerozolimy jakoś bowiem nie obawiali się, że zwróci on swoje czołgi T-55,
    > Migi-23 i stare patrolowce przeciwko izraelskim siłom zbrojnym

    A to nie bylo tak, ze I. nie chcial atakowac tych celow bo tam Ruskie stacjonowaly.
    A przeciez duzy procent obywateli I. to przeciez dawne Ruskie.
    Oni sie lubia z Moskovia.

    P.S. Na tym pierwszym zdjeciu jest fajna laska. Tak mi sie wydawalo na poczatku. W pelnym rozmiarze widac, ze chyba ja osa albo przynajmniej wredna meszka w okolice ust ugryzla.
    Dlaczego mlode laski robia z siebie glonojady ze sztucznymi rzesami?
    Niedlugo to bedzie rzadkosc, kobieta o naturalnej urodzie, bez tatuazy i porwanych dzinsow...
    Wiem, stary pierdziel jestem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i czynnik rosyjski też dawał o sobie znać

      Usuń
    2. "Na tym pierwszym zdjeciu jest fajna laska" - nie wiem czy to nie fejk podobny jak z tymi rzekomymi żołnierkami IDF, za które przebierali modelki z Europy Wschodniej

      Usuń
    3. ''Oni sie lubia z Moskovia.''

      Owszem:

      ''In the months following the 7 October attack, Russia successfully blocked Iranian attempts to launch attacks from southern Syria in support of Hamas in Gaza per the second accompanying excerpt, published in January 2024 in the Qatari-aligned al-Araby al-Jadeed. The redeployment of Russian military police to this part of Syria may therefore be seen as bolstering Russia’s ability to continue preventing escalation on this front. ''

      https://fmso.tradoc.army.mil/2024/russia-redeploys-military-police-to-southern-syria/

      https://arabcenterdc.org/resource/southwestern-syria-tests-us-russia-cooperation/

      Kieleccok

      Usuń
    4. ,,Dlaczego mlode laski robia z siebie glonojady ze sztucznymi rzesami?"- Bo tak robią sławne i bogate kobiety, a reszta chce być modna tak jak one. Kobiety są szczególnie podatne na małpowanie i myślenie stadne. Można im każdą bzdetę wcisnąć jeżeli się potrafi.

      Usuń
  5. Fox, piszac o ludziach placzacych po Assadzie to zapomniales wspomniec o swojej ulubienicy, wielkiej fance Assada - Tulsi Gabbard.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idzie o tę wisznuitkę i wielbicielkę hindutwy? A to powinno być jasne czemu tak była za Asadem piernicząc przy tym farmazony o ''biolaboratoriach NATO'' na Ukrainie:

      https://www.middleeasteye.net/news/india-doubles-down-pro-israel-policy-national-interest-drives-arms-sales

      Kieleccok

      Usuń
  6. ''Okazuje się, że rację mieli ci, którzy 10 lat temu opowiadali się za większym wsparciem dla rebeliantów i obaleniem Assada środkami militarnymi. ''

    - sęk w tym, że wtedy byli oni w swej masie chaotyczną zbieraniną grup zbrojnych, do tego wzajem mocno zwaśnionych, rychło też zdominowały ich autentyczne rezuny z ISIS. Co było niezwykle wygodne dla tyranii Asada, której siepacze na tle owych bestii mogli prezentować się niechby jako ''mniejsze zło''. Dopiero kiedy dżihadyści zebrali się do kupy w regularne wojsko, rzecz przybrała inny charakter, poza tym swoje zrobiła zapaść reżimu - teraz okazuje się, że z rok temu przez kraj przetoczyły się głodowe bunty. Asad również pozwalniał część wojskowych i policjantów z braku środków na ich utrzymanie, żołnierze zaś dostawali marny żołd, który rekompensowali sobie grabieżą przejezdnych na posterunkach, podobnie bezpieka porywająca niczym mafia ludzi dla okupu. Natomiast syryjskie mudżahedy na podległych sobie terenach stworzyły zaczątek państwa ze sprawnie działającą administracją, nawet jeśli i tam nie obeszło się bez protestów i zamieszek wśród miejscowej ludności. Mimo to wielu Syryjczyków poczęło emigrować do ''emiratu'' na pograniczu z Turcją w poszukiwaniu lepszych warunków życia, gdyż dżihadiści to nie tylko ''głoworezy'', jest wśród nich wielu uzdolnionych inżynierów choćby, dotąd pożytkujących swe talenty na produkcję broni, obaczymy czy potrafią również zaprowadzić realny ład państwowy już w skali całego kraju.

    '''Decydenci z Jerozolimy jakoś bowiem nie obawiali się, że Asad zwróci swoje czołgi T-55, Migi-23 i stare patrolowce przeciwko izraelskim siłom zbrojnym.''

    - dokładnie. Od siebie dodam, że jego upadek miesza poważnie szyki władzom Izraela i syjonistycznemu lobby, gdyż pozbawia ich pretekstu do wojny z Iranem uniemożliwiając bezpośrednią konfrontację Teheranu z ''Gudłajstanem''. Zresztą Asad był ponoć tak obsrany przed Żydami, iż odrzucać miał nawet zbrojne wsparcie Pasdarów dla ocalenia jego reżimu, polegając wyłącznie na Rosjanach:

    https://www.iranintl.com/en/202412135963

    - no to mu pomogli... Nawet jeśli rosyjskie bazy wojskowe ostaną się w Syrii i tak będzie oznaczało to potężny cios w interesy Kremla. Bowiem jego szumnie zwana ''projekcja siły'' w Afryce pozostanie odtąd na łasce Turcji, Kataru i nade wszystko syryjskich dżihadystów, którzy jeszcze nie tak dawno pozostawali dlań wyjętymi spod prawa ''terrorystami'', a teraz przyjdzie mu z nimi się jakoś układać i nie wiadomo jakim skutkiem. Przy okazji: pisałem w komentarzu pod poprzednim tekstem, że to może być doskonały prezent dla Paryża, ale jednak to nie do końca tak. Raz, że Francja nie jest raczej zdolna ów fakt zdyskontować ze względu na poważny kryzys systemu władzy jaki przeżywa, do tego sama nie tyle porzuca swoją obecność w Afryce, ile zmienia jej charakter. Okazuje się bowiem, że ma swych ''wagnerytów'':

    ''“France is likely to significantly reduce the number of permanent military personnel on the continent, relying more on private security companies linked to the state,” Hamel explained.

    One such company, Defence Conseil International (DCI), exports French military expertise, training and technical assistance.

    “In 2018, DCI operated in just three African countries, representing only 0.1 percent of its global activity. By 2023, its partnerships had expanded to 14 countries,” Hamel noted.''

    https://www.middleeasteye.net/news/chad-and-senegal-end-military-ties-paris-what-next-france-sahel

    Tak więc Rosjanie nie tyle wypierają stamtąd Francuzów co lezą na opuszczone przez nich miejsce, teraz zaś będą mogli to czynić jedynie za pozwoleniem muzułmańskich państw Bliskiego Wschodu, okazując tym samym dobitnie jak bardzo zmieniła się sytuacja od czasów ZSRR.

    Kieleccok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Od siebie dodam, że jego upadek miesza poważnie szyki władzom Izraela i syjonistycznemu lobby, gdyż pozbawia ich pretekstu do wojny z Iranem uniemożliwiając" - nie do końca, gdyż tych powodów/pretekstów jest więcej zresztą Iran stanowi nadal pewne niebezpieczeństwo w dłuższym terminie. Iran nadal ma swoja sieć proxy typu Huti, czy bojówki z Iraku, Hezbollah nadal ma duży potencjał zbrojny (większość jego bojówkarzy żyje+20% rakiet na stanie), no i irański program atomowy (który podobno ma przyśpieszyć w kierunku militarnym po osłabieniu irańskiej osi jako gwarancja przetrwania reżimu), rakietowy (w tym hipersoniczne pociski i głowice MIRV) i dronowy.
      Przede wszystkim zniszczenie potencjału sił zbrojnych Syrii to otwarte okno do nalotów na Iran, no i dalsze niszczenie jego proxy w Syrii, Iraku i Libanie. Wcześniej używano preteksty/powodu by nie atakować Iranu ponieważ w Syrii są nowe rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej + Syria miała (przed 2012) mieć jeden z najbardziej rozwiniętych systemów p-lotniczych na świecie + największy arsenał chemikaliów w regionie+ i swego czasu największy arsenał balistyków na bliskim wschodzie (teraz tu jest Iran). Oczywiście podczas wojny siły p-lot Asada znacznie się osłabiły, tak więc mógł być to tylko pretekst oficjalny by nie bombardować Iranu (bo Syria ma obronę plot), ale teraz tej argumentacji nie ma, zobaczy się czy Trump zgodzi się przekazać/sprzedać Izraelowi super-ciężkie bomby, lub przyśpieszyć dostawy sprzętu lotniczego (typu nowe tankowce) potrzebnego (choć i bez niego mogą atakować) na nalot na irańskie instalacje atomowe itp.
      Odkrywca

      Usuń
  7. Złośliwi mówią, że wraz z Asadem upada ostatnia świecka demokracja na Bliskim Wschodzie. Jak to się stało? Otóż szkicuję poniżej.

    2007 - Izrael bombarduje syryjski reaktor nuklearny pod Deir ez Zor niszcząc go
    2008 - Syryjski generał Muhammad Sulejman zostaje zastrzelony na plaży w Tartusie (Syria). Odpowiadał on za budowę reaktora oraz za kontakty z seryjnym bomberem Imadem Mugniyah wysadzającym w powietrze Amerykanów i Żydów (Mugniyah został wysadzony w powietrze kilka miesięcy przed Sulejmanem). Media podają, że za oba ataki odpowiadał Izrael, a w 2015 dokumenty od Edwarda Snowdena potwierdzają, że za zamachem na Sulejmana stali izraelscy komandosi.
    2008 - W Libanie zostaje aresztowany Ali Jarrah. Okazuje się, że facet szpiegował w Libanie i Syrii od 1982. Zeznaje, że robił zwiad w Damaszku przed zamachem Mossadu na Mugniyah oraz że był na terenach wokół Tartusu gdzie akurat zabito później gen. Sulejmana. Do tego Ali Jarrah to wujek członka Al-Kaidy i zamachowca z 11 września 2001 Ziada Jarraha (Izraelczycy lubią to i tańczą).
    2011 – W marcu rozpoczynają się protesty w Syrii, w czerwcu powstaje (świecki) Ruch Wolnych Oficerów założony przez dezertera-pułkownika Husseina Harmousha. Harmoush musiał uciekać do Turcji a w sierpniu turecka bezpieka przehandlowała go Asadowi wymieniając na dziewięciu Kurdów z PPK.
    W lipcu 2011 powstaje Free Syrian Army założona przez dezertera-pułkownika Riada al-Asaada. Współpracują oni z CIA i mają politykę działania razem z sunnitami. Wchłaniają świecki Ruch Wolnych Oficerów. W ich skład wchodzi dowódca brygady Faruka czyli Abdul Razzaq Tlass, który stracił dowództwo po skandalu seksualnym gdy do Internetu wyciekł filmik gdy wali konia do jakiejś dziuni na Skype. Tłumaczył się, że filmik nie jest prawdziwy i został stworzony przez propagandę Asada. Reszta nie jest już tak zabawna bo inny dowódcą był Abu Sakkar czyli kanibal znany z filmiku gdy zjada ludzkie serce. Tłumaczył się z tego kulturalnie brytyjskim dziennikarzom w wywiadzie ale później stracił całą wiarygodność umiarkowanego liberała bo przeszedł do Frontu Al-Nusra czyli odłamu Al-Kaidy. Free Syrian Army miała też w swoich szeregach dzieci ucinające głowy jeńcom:
    https://web.archive.org/web/20121212180949/https://humanrightsinvestigations.org/2012/12/10/syrian-rebels-use-a-child-to-behead-a-prisoner/
    Ucinanie głowy było z kolei zemstą za masakrę w Houla w 2012 dokonaną na 100 cywilach nie wiadomo dokładnie przez kogo. Demokracje liberalne oskarżyły potwora Asada (początkowo mówiąc o islamistach) natomiast Asad oskarżył Al-Kaidę. Niech przykładem będzie ofiara masakry Muawiya Sayyid – według Der Spigel zginął bo miał typowo sunnickie imię (więc zabili go alawici od Asada), natomiast według innych zginął bo był policjantem (czyli zabili sunnici). Jedni mówią, że większość ofiar to sunnici ale znowu inni, że Alawici. Nie pomaga fakt, że o masakrze robili materiał „dziennikarze” z FSB Marat Musin i Olga Kulygina (co nie zmienia faktu, że jakość informacji zachodnich dziennikarzy również przypomina relacje o Duchu Kijowa i „zabitych” bohaterach z Wyspy Węży co to powiedzieli do ruskiego krążownika „idi na chuj”).

    Spiskolog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CD
      Grudzień 2011 jest uznawany moment wybuchu wojny. W tym miesiącu ktoś dokonuje w Damaszku podwójnego zamachu na bezpiekę wojskową. Rząd oskarża Al-Kaidę, opozycja oskarża rząd o fałszywą flagę. Ostatecznie nikt się nie przyznał ale co ciekawe zamachu dokonano w tej samej dzielnicy co zamach na Imada Mugniyah.
      2013 – Syrię wizytuje senator John McCain żeby budować kontakty i przygotować wsparcie dla Free Syrian army. Zostaje sfotografowany z ludźmi oskarżanymi o porwanie 11 szyitów. Kontakty McCaina nie są dziwne bo istnieje jego fotka jak daje podarek (wraz z senatorami Richardem Blumenthalem i Lindsey Grahamem) Abdelhakimowi Belhadżowi. Belhadż z Libijskiej Islamskiej Grupy Bojowej (LIFG) szkolił swoich ludzi w obozach Al-Kaidy zanim to było modne (czyli do 2001), miał dziwne powiązania z MI6 a przy tym dążył do obalenia Kadafiego.
      W 2014 powstaje obrona cywilna odgruzowująca budynki i pomagająca cywilom znana jako Białe Hełmy. Co ciekawe założył ją nie Syryjczyk ale brytyjski emerytowany wojskowy James Le Mesurier. Ruska propaganda twierdzi, że koleś był z MI6. W 2019 Le Mesurier wypadł z okna w hotelu w Stambule a prasa zachodnia stwierdziła, że zgon był tajemniczy. A no i jeszcze Le Mesurier w latach 2008-2012 pracował w Abu Dhabi w firmie razem z Richardem Clarke (to ten koleś co doradzał dwóm Bushom i Clintonowi w sprawach zwalczania terroryzmu). Więc Le Mesurier nie był na pewno z MI6 a jak mówisz, że był to jesteś ruska onuca (no chyba, że jesteś BBC, które przyznało że był bezpieczniakiem w Bośni: https://www.bbc.co.uk/programmes/articles/8h3FB5DzDRN4pjZSCZX74K/why-no-one-could-save-the-man-who-co-founded-the-white-helmets )

      Oczywiście Izrael pomagał ewakuować Białe Hełmy:
      https://www.bbc.com/news/world-middle-east-44915099

      a także udzielał pomocy żołnierzom z Al-Nusry (rozłamowcy z Al-Kaidy):
      https://www.youtube.com/watch?v=vweHtxqnh-Y
      Były szef Mossadu oczywiście nie przejmuje się radykalnymi sunnitami bo pomocy medycznej udzielono ze względów humanitarnych. Jednocześnie mówi, że takiej pomocy nie udzielą nigdy Hezbollahowi. Dlaczego? - pyta zdumiony dziennikarz. Mosadnik udziela rozbrajającej odpowiedzi: „Bo Al-Kaida wedle mojej wiedzy nigdy nie zaatakowała Izraela”.

      Może od tego trzeba zacząć? Dlaczego Al-Kaida nigdy nie zaatakowała Izraela? I dlaczego mosadnik chce jej udzielać pomocy?

      Nie piszę już a ataku w Ghoucie bo mi się naprawdę nie chce. Pytam tylko – dlaczego ludzie z ISIS przeprosili Izrael za omyłkowy atak?
      https://www.independent.co.uk/news/world/middle-east/isis-israel-defence-force-apology-attack-unit-golan-heights-defense-minister-moshe-ya-alon-a7700616.html

      Spiskolog

      Usuń
  8. Rosja i Chiny znakomicie wiedzą że nie ma żadnego konfliktu Trump Biden , to wszystko ustawka z zakończeniem wojny 24h.Usa ta zabawa może nie "wyjść" a z Ukrainy i Izraela pozostanie duża dziura

    OdpowiedzUsuń
  9. Morze Ukraińskie i Morze Żydowskie nowe akweny .Tusk niech wystąpi o zgode na połów rybożyduf

    OdpowiedzUsuń