sobota, 14 stycznia 2023

Kemet: Mapa Nieba

 


Ilustracja muzyczna: Hiroyuki Sawano - Eren the Coordinate

Jak na górze, tak na dole - mówi stara hermetyczna zasada. Stosowano ją już w czasach megalitycznych, planując ważne budowle tak, by były zorientowane astronomicznie lub odzwierciedlały układy ciał niebieskich.

Zapewne słyszeliście o teorii Roberta Bauvala i Grahama Hancocka mówiącej, że trzy główne piramidy w Gizie odzwierciedlają gwiazdy Pasa Oriona, konstelacji kojarzonej z Ozyrysem. Według nich Sfinks został zbudowany około 10 500 lat przed Chrystusem, a jego głowa przedstawiała wówczas głowę lwa (za czasów Starego Państwa egipskiego zniszczona przez erozję lwia głowa została przerobiona na głowę faraona Chefrena bądź jego ojca Cheopsa). Sfinks powstał w precesyjnej erze Lwa i konstelacja Lwa wschodziła na horyzoncie w równonoc wiosenną dokładnie na wschód od niego. Korelacja trzech dużych piramid z Pasem Oriona występuje nie tylko w Gizie. Według podobnego schematu zbudowano też piramidy w meksykańskim Teotihuacan i w chińskim Xian.


O tym pewnie słyszeliście... Ale ta mapa nieba nie ogranicza się do Płaskowyżu Gizy.

Wayne Herschel, badacz z Republiki Południowej Afryki, zauważył, że mamy do czynienia z wielką mapą nieba rozciągającą się  przez całe pole piramid - od Abu Ruwash na północy, po Meidum na południu. To teren rozciągający się na 90 km. 



Znajdująca się na północny zachód od Gizy piramida Dżedefre w Abu Roasz miała mieć podobną wysokość jak piramida Mykerinosa w Gizie. Była też pięknie wykończona białym wapieniem, czarnym granitem i złotem. Niestety została zniszczona już w bardzo dawnych czasach i od czasów rzymskich do XIX wieku wykorzystywana jako kamieniołom. W jej ruinach zachował się m.in. granitowy blat noszący ślady sugerujące obróbkę maszynową.  Piramida w Abu Roasz odzwierciedlała Syriusza - gwiazdę bogini Izydy.


Idąc stamtąd na południowych wschód wzdłuż mapy nieba przechodzimy przez Płaskowyż Gizy i docieramy do Zawayet al-Aryan. To miejsce symbolizuje Aldebarana. Odkopano tam wielką, ale niedokończoną piramidę.  Jej bok miał 200 m długości. Od 60 lat nikt tam jednak nie prowadził żadnych prac archeologicznych, a miejsce jest zamknięte dla turystów. Stanowi bowiem część bazy wojskowej.



Idźmy dalej. Trafimy do Abu Ghorab i Abusir. W Abu Ghorab jest odkopana świątynia Ra.  Jest zamknięta dla turystów, a rząd egipski pobiera 5000 dolarów za specjalne pozwolenie na wejście do niej. W Abusir ("miejscu Ozyrysa") jest natomiast kompleks piramid ze Starego Państwa. Piramid mocno zgruzowanych, bo wykorzystywano je jako miejsce do pozyskiwania kamieni. Reprezentują one Plejady. Co prawda ta konstelacja składa się z siedmiu głównych gwiazd widocznych z Ziemi (i 3 tys. mniej widocznych), a w Abusir są cztery główne piramidy, to zdjęcia satelitarne sugerują, że pod piaskiem mogą być tam jeszcze trzy piramidy. Do kompleksu Abusir i Abu Ghorab jeszcze wspomnę - bo odgrywają ważną rolę w tej historii. Abusir jest obecni zamknięte dla turystów, choć sądząc po zdjęciach z Google Maps, jeszcze kilka lat temu było otwarte. 




Bardziej na południe mamy Sakkarę. Tamtejsze piramidy odzwierciedlają konstelację Andromedy. Obiekty znajdujące się bardziej na południe - takie jak Dahszur i Meidum to chyba gwiazdozbiór Jaszczurki, ale mogę się mylić... (Będąc w Dahszur możecie zauważyć mur bazy wojskowej. Sporą część pola piramid stanowi poligon. To teren zamknięty, ale rząd egipski planuje przenieść stamtąd bazę i wybudować drogę prowadzącą od nowego Grand Egyptian Museum w Gizie do Dahszur i Meidum.)


Powyżej: Józef Czapski w Sakkarze.


Oczywiście wszystkie wymienione tu budowle stanowiące część mapy nieba nie powstały w tym samym czasie. Część zbudowali faraonowie ze Starego Państwa, a część była dużo, dużo starsza. Widać wyraźnie różnice jakości wykonania poszczególnych budowli. Ważne jest to, że tworzenie tej mapy nieba zainicjowano co najmniej 12,5 tys. lat temu - jeśli nie wcześniej, a po wielu tysiącach lat postanowiono projekt dokończyć na podstawie starego planu.




Według Herschela najważniejszym elementem tej mapy nieba były obiekty w Abusir i Abu Ghorab. Plejady stanowią część gwiazdozbioru Byka (pamiętacie sarkofagi dla świętych byków w Serapeum w Sakkarze?). Są "odciętą nogą" Byka - co sugeruje choćby dysk astronomiczny z Dendery.  Syriusz, Orion i Aldebaran wskazywały do nich drogę. A siedem gwiazd Plejad miało pokazywać pozycję gwiazdy bogów - na powyższej grafice pokazanej jako Sol 1. W Abu Ghorab była świątynia Ra z wielkim obeliskiem, wysokim na 36 m (dla porównania: największy, niedokończony obeliks Hatszepsut ma chyba 43 m). Obelisk ten miał być pokryty złotem. I wskazywał na pozycję Słońca na niebie. Ale nie naszego Słońca. Tylko Słońca wokół którego krążyła planeta bogów. Ta gwiazda nosi obecnie oznaczenie HD283271 i prawdopodobnie posiada planetę. 

Podobne układy architektoniczne jak w Abusir i Abu Ghorab (siedem gwiazd Plejad i Słońce bogów - lub w innej wersji dodatkowo dwie podobne gwiazdy do Sol 1, czyli Sol 2 i Sol 3) możemy znaleźć choćby w majowskim Tikal, w okolicach Stonehenge (zwróćcie uwagę na geoglif), czy nawet na płaskowyżu Cydonia na Marsie. Nawiązanie do Pasa Oriona, Plejad i Gwiazdy Bogów mamy też na Dysku z Nebry, wytworze wenedyjskim z epoki brązu. Mamy je też - a także do gwiazdozbioru Byka - w Gobekli Tepe.






W Gobekli Tepe mamy też inną ciekawą wskazówkę. Słońce i Ziemia są tam pokazane w pobliżu znaku Skorpiona. Tak się dziwnie składa, że nasze Słońce jest widoczne pomiędzy szczypcami Skorpiona, gdy patrzymy w niebo z okolic Gwiazdy Bogów znajdującej się w pobliżu Plejad.


Plejady pojawiają się w mitologiach wielu ludów z różnych odległych zakątków Ziemi. U Majów były one źródłem stworzenia. Dla Greków były one siedmioma siostrami, które ścigał Orion. U Indian Ameryki Północnej były siedmioma siostrami, które ścigał niedźwiedź. U australijskich Aborygenów były siedmioma siostrami, które ścigał ich zboczony ojciec, którego zamieniono w krokodyla. W Japonii też nazywano je siedmioma siostrami. A w Indiach były żonami siedmiu mędrców. Mit związany z Plejadami musiał mieć jakieś wspólne źródło. 



Nawiązanie do Plejad jako "odciętej nogi Byka" mamy natomiast w mitraizmie, tajnym irańskim kulcie popularnym w cesarstwie rzymskim wśród wojskowych. Kulcie, który mieszał się z chrześcijaństwem i wpłynął też na buddyzm tybetański.  




Według Sitchina, starożytni bogowie - zarówno ci z Sumeru jak i z Egiptu - przybyli z Nibiru, wciąż szukanej przez astronomów 10-tej planety Układu Słonecznego, mającej eliptyczną orbitę, po której obiegała ona Słońce w czasie 3600 lat. Za istnieniem takiego ciała niebieskiego przemawiają nie tylko starożytne przekazy, ale również liczne anomalie w Układzie Słonecznym. Nibiru miała być planetą wyrzuconą z innego układu gwiezdnego. Czy jednak na takim globie mogło utrzymać się życie? Nawet jeśli odpowiednią temperaturę zapewniały na nim siły geotermalne? Czy też była ona jedynie przystankiem dla obcej cywilizacji? Przystankiem lub raczej pojazdem... A może jednak bogowie budujący cywilizację w Kemet pochodzili z innego miejsca, niż ci z Sumeru? Nie znam odpowiedzi na te pytania.

Bogowie Egiptu - pomijając symboliczne przedstawienia w zwierzęcych maskach - wyglądali jednak tak jak ludzie. I byli nam na tyle bliscy genetycznie, by się z nami mieszać i mieć półboskie dzieci. Wiemy, że Set "bóg cudzoziemców" miał rude włosy. Ciekawe jak inni członkowie jego rodziny? (W Muzeum Cywilizacji Egipskiej przyjrzyjcie się mumii Ramzesa II. Czy te zachowane kosmyki blond włosów są naturalne czy farbowane? Nie pokażę Wam zdjęcia, bo fotografowanie tych mumii jest zakazane.) 



Być może pamiętacie odcinek serii Phobos - Obcy tacy jak my, w którym wskazywałem, m.in. na podstawie relacji Paula Hellyera, kanadyjskiego ministra obrony z lat 60-tych, że najprawdopodobniej istnieje rasa obcych niemal nie różniąca się od nas fizycznie. Często w literaturze ufologicznej są oni określani jako "nordyccy obcy".  Czasem jako miejsce swojego pochodzenia wskazują oni... Plejady.


***

Doceńcie ten wpis, bo podczas eksplorowania jednego z wymienionych tutaj miejsc nabawiłem się urazu stopy... Widzicie więc, jak się poświęcam dla odkrywania dawnych tajemnic. 

W kolejnym odcinku: Przyjrzymy się otoczeniu kraju Kemet, czyli miejscom stanowiącym część pewnej starożytnej siatki geograficznej. 

***

UPDATE: Jestem czytany również w Egipcie. Mój egipski przyjaciel - Wadah Abrahim Ewaian, przedstawiciel starego rodu z Gizy, poprosił mnie o dodanie do tego postu wzmianki o tym, że dzięki niemu dowiedziałem się o sekretach Abusir i Abu Ghorab. (Na poniższym zdjęciu widać w tle świątynię w Abusir.) Może on naprawdę dużo opowiedzieć o całym polu piramid i dawnym Kemet. Jeśli będziecie w Gizie, skontaktujcie się z nim, a coś Wam zaaranżuje. Jego numer:  +20 111 6000823.



67 komentarzy:

  1. W tarocie XVII karta atutowa (Arkana Wielkie) nosi nazwę gwiazda (L'etoile). W klasycznej talii marsylskiej jest na niej jedna duża gwiazda, symbolizująca Syriusza i siedem małych prawdopodobnie symbolizujących Plejady, a na pierwszym planie goła panienka z dwoma dzbankami wody. Tarot podobno korzeniami sięga starożytnego Egiptu, choć niektórzy uważają, że wziął początek dopiero w renesansowych Włoszech. Dzisiaj kojarzy się przeważnie z ezograżyniarskim wróżeniem w sprawach sercowych, ale poważni ezoterycy traktują go jako hermetyczny zapis całej wiedzy o wszechświecie i w ogóle nie używają do wróżenia, a do medytacji. Coś musi być na rzeczy z tymi gwiazdami i piramidami. Może to jakiś znak dla potomnych?
    ~Pikaczu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym może być. Polecem książkę "Medytacje o 22 arkanach tarota" uznanego wydawnictwa Aletheia, w której błyskotliwa analiza filozoficzno-teologiczna miesza się z szarlatanerią. Nigdzie jednak nie napisano o wróżeniu z brudnego palucha. Co do pochodzenia tarota to korzenie są gnostyczno-kabalistyczno-bliskowschodnie, przefiltrowane odpowiednio przez zachodnią mentalność.

      Bruck

      Usuń
    2. Mam tę książkę, ale niespecjalnie ją cenię. Autor trochę smęci w stylu Prokopiuka. W temacie tarota marsylskiego wolę książki Jodorowskiego.
      ~Pikaczu

      Usuń
    3. Bardzo ciekawa informacja. Znajomi ezoterycy twierdzą, że nigdy nie wykorzystują tarotu do wróżenia, tylko do medytacji nad "archetypami". Dodam, że nawiązanie do wspomnianego układu jest nawet w... Watykanie. Siedem wzgórz Rzymu i egipski obelisk na Placu św. Piotra.

      Usuń
    4. Też mam tę książkę, ale jak wiele innych, jeszcze nie została przeczytana.

      Usuń
    5. @foxmulder
      Rzuć jeszcze okiem na kartę atutową nr XV - Diabeł (Le Diable). Cały czas poruszamy się w uniwersum tarota marsylskiego. Czy postać na tej karcie przypomina archetypowego w naszej kulturze diabła? Rogatego koziołka, którego pierwowzorem był starohelleński bożek Pan, czy może raczej kogoś innego ... kogoś znacznie starszego?
      Mała podpowiedź w linku:
      https://paris-sortileges.fr/article-diable/

      ~Pikaczu

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Ciekawa jest też karta nr XVI, znajdująca się pomiędzy wspomnianym Diabłem (XV), a Gwiazdą (XVII). Na karcie jest wieża, w którą trafia jakiś podmuch energii (piorun?) niszcząc jej wierzchołek. Z wieży wypadają głowami w dół dwie postacie ludzkie i jakieś kulki symbolizujące zapewne odłamki, albo monety. We wróżbiarskiej interpretacji tarota, ta karta jest najbardziej złowieszcza. Wruszki-zębuszki boją się jej bardziej niż karty Śmierć (XIII) /przemiana, transformacja wewnętrzna/, czy karty Diabeł (XV) /oszustwo, perwersje, zboczenia, kryminał, mafia/, bo ta wieża oznacza nieodwracalny koniec procesów w wymiarze materialnym. Gdy klientka pyta o kryzys małżeński, a wypada ta karta, to oznacza rozwód, gdy pytanie jest o zwolnienia grupowe, to oznacza wylanie z roboty itp.
      We wszystkich uwspółcześnionych i modnych taliach, ta karta nosi nazwę Wieża, ale w marsylskiej talii nadano jej nazwę - La Maison Dieu (Dom Boga), co trochę komplikuje interpretacje. Większość jest zgodna, że to biblijna wieża Babel. Tylko, że wieża Babel była budowana przeciw jedynemu Bogu, jako symbol ludzkiej pychy, a nie dla Boga, a już napewno nie dla mieszkanie dla niego.
      A co jeśli ta wieża (Ziggurat) była budowana na dom dla innego Boga i wtedy Bóg Jedyny zniszczył "La Maison Dieu" tego konkurencyjnego Boga? ... a co jeśli "Elohim" znaczy to co znaczy, czyli Bogowie (w liczbie mnogiej), a nie to co podano do wierzenia, że znaczy (czyli metafora Trójcy lub pluralis maiestatis). Wtedy wydźwięk karty jest inny. Jacyś Elohim zniszczyli dom/mieszkanie/bazę innych Elohim....
      Może ta karta, wyglądająca jak rysunek trzecioklasisty na zajęciach z plastyki, zawiera zaszyfrowaną informację o wojnie bogów w czasach starożytnych?

      https://www.consultations-tarots-oracles.com/blog/xvi-la-maison-dieu-voyage-au-coeur-du-tarot-1722

      ~Pikaczu

      Usuń
    8. Może coś o karcie XIV(Umiarkowanie). Wydaje mi się, że może symbolizować eksperymenty genetyczne Elohim na mieszkańcach ziemi.

      Usuń
    9. Na karcie nr XIV widać anioła przelewającego jakiś płyn z jednego dzbanka do drugiego. Anioł robi to takim ruchem magika-prestidigitatora, aby nie uronić ani kropelki na ziemię. Można przyjąć z pewnością, że ta postać to nie jest człowiek. Autor tej karty celowo zrobił błąd w podpisie. Jest to jedyna karta Arkanów Wielkich w talii marsylskiej, w której podpisie nie ma (l'article défini) rodzajnika określonego "la" bądź "le", określającego liczbę i rodzaj (męski/żeński). Karta prawidłowo podpisana nazywała by się La Temperance, ale mamy tylko Temperance. Więc ten nie-człowiek robi jakąś sztuczkę magiczną, albo eksperyment naukowy, co nieuświadomionemu obserwatorowi może się wydawać tym samym.
      ~Pikaczu

      Usuń
    10. Spróbuj przelać wodę z jednej szklanki do drugiej, mając tak ułożone ręce jak ten anioł, przy tak oddalonych szklankach i nie zachlap przy tym podłogi. Na karcie Gwiazda (XVII) goła baba wylewa jakieś płyny, z jednego dzbanka do wody, a z drugiego na ziemię, ale wylewa je zgodnie z grawitacją. Płyny spływają pionowo na ziemię. Anioł z karty XIV przelewa tę substancję w taki sposób jakby nie działała grawitacja.
      ~Pikaczu

      Usuń
    11. Jeszcze mała uwaga z mojej strony do karty XVI La Maison Dieu (Dom Boga). Przecież na rzekoma wieża bardziej pasuje do piramidy z zainstalowaną na jej wierzchołku jakąś bronią, niż do zigguratu. Na rysunku karty dziwny podmuch zmiata koronę z jej wierzchołka, pozostała konstrukcja wieży jest nienaruszona. Czy może to być deinstalacja tej broni z Wielkiej Piramidy, której to usunięcia zażądał Ninurta podczas ="inspekcji "domu zbudowanego jak kopiec", w którym znajdują się instalacje, które mają zostać zdemilitaryzowane"= (- patrz poprzedni wpis blogowy Foxa)

      ...no niezłe jaja ... a ja kupiłem te karty marsylskie dla beki, we wrześniu zeszłego roku
      ~Pikaczu

      Usuń
    12. Ciekawego odkrycia dokonałeś :) Rozszyfrowałeś tarot :)

      Usuń
  2. A czy to prawda ze faraonowie mieli haplogrupe R1a1, jednak zostało to zapomniane z winy średniowiecznych papieży oraz cesarstwa niemieckiego? Według najnowszych ustaleń król Jarowit II Ludobójca przed tysiacami lat podbil Egipt, założył tam nową dynastię oraz zbudował na pustyni świątynie Peruna, którą dopiero zburzyli Żydzi pod wodzą Mojzesza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie był Jarowit II Ludobójca, tylko Wojmił III Pierogożerca. Reszta się zgadza.
      ~Pikaczu

      Usuń
    2. Nie, pomyliłeś zupelnie okresy

      Usuń
    3. Pomyliłeś okresy w historii Ario-Lecho-Sławii, gdyż Wojmił władał dopiero w III w., tuż przed sławnym Mściszczujem I Sromolizem z dynastii Sromotników, która władała Lechią aż do VI w

      Usuń
    4. Mylisz się. Wojmił III Pierogożerca miał syna Jedzosława, który zapoczątkował Dynastę Jedzosławów. Każdy kolejny panujący z tej dynastii był grubszy od poprzednika. Mówi o tym hermetyczna Księga Liber AL XI Ochrona Zabytków.
      ~Pikaczu

      Usuń
    5. Przecież Wojmił w ogóle nie miał dzieci, gdyż naslana przez papieża nalożnica Kunegunda odgryzla mu jajca po jednej z uczt na Kujawach. Dopiero Mściszczuj I Sromoliz założył nową dynastię, a kochaly go i Słowianki, Germanki, Celtki, Ugrofinki, Żydowki, bo zawsze zanim włożył to polizał.

      Usuń
  3. Szczerze mówiąc tematyka UFO, podróży astralnych itp. spekulacji była mi zawsze głęboko obca. Pewnie dlatego, że otaczająca nas rzeczywistość jest aż nadto ''odleciana'' - wystarczy przypomnieć, że od blisko roku w sąsiednim kraju toczy się wojna, która formalnie jest ''specoperacją'', mimo iż takowa kategoria nie istnieje w żadnym prawie z rosyjskim na czele. Mimo to bez ogłaszania wojny Kreml przeprowadza ''częściową'' mobilizację wojenną swych zbywateli, zaś po jego stronie na Ukrainie walczą nielegalne w Rosji formacje zbrojne jak ''wagnerowcy''. Tymczasem stojący na ich czele były więzienny cwel Prigożin, dymany onegdaj przez ''wora w zakonie'' Saszę Kurarę a może i nawet Putina, jeździ sobie po kraju werbując w więzieniach najemników, choć wedle rosyjskiego prawa za to co robi sam powinien trafić co najmniej do kolonii karnej. Jakby tego było mało, okazuje się Szojgu też ma na boku własną prywatną armię o nazwie ''Patriot'' - minister k..wa obrony! Itd. itd. absurd goni absurd. Co się zaś tyczy samego wpisu, zaintrygowały mnie w nim dwie kwestie: 1. poligon egipskiej armii na terenie pola piramid - albo ichni wojskowi są barbarzyńskimi wandalami niszczącymi celowo dziedzictwo kulturowe swego kraju, albo też tym sposobem coś ochraniają, ale nie chcę puszczać wodzy fantazji. Po 2. zaś wzmianka o pobycie Czapskiego w Egipcie - niestety nie znalazłem w sieci żadnych szerszych opisów tegoż epizodu jego biografii. Nie mam natomiast pod ręką świeżo wydanych ''Dzienników wojennych'' p. Józefa, by obadać czy aby coś nie ma w nich na ów temat. Może zaś być, bowiem Czapski był osobą niewątpliwie religijną i jako artysta wrażliwą na estetyczny wymiar sakralności, trza więc rzecz rozkminić. Przy okazji poszukiwań informacji natrafiłem jeno na takową ciekawostkę, bardzo a propos:

    https://histmag.org/Row-otaczajacy-najstarsza-piramide-Egiptu-mogl-byc-modelem-drogi-w-zaswiaty-18961?utm_source=histmag&utm_medium=newsletter


    CheHelmut

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prywatna armia Szojgu to fakt znany od dawna. Trzeba na to patrzeć w perspektywie gnijących dyktatur pokroju ZSRR (Armia z dowódcami okręgów będącymi udzielnymi książętami, NKWD ze swoimi jednostkami zbrojnymi, lotnictwo i marynarka z wydzielonymi oddziałami dublującymi działania wojsk lądowych i bezpieki) albo III Rzeszy (tutaj mamy całe bogactwo i kontrolę Armii przez Partii, dalej SS, Waffen-SS, odrebne służby w Armii, SD, Abwehra itd). Jeśli spojrzec na Rosję Putinowską to ten - za przeproszeniem - rozpierdol został doprowadzony do extremum: Armia która wszyscy niszczą i hamują na czele z cywilem w mundurze Szojgu, dalej Kadyrowcy traktowani trochę jak Smiersz, wspomniani Wagnerowcy, inne oddziały najemników, Rosgwardia Denaturowa, wojska Ługandy i Donbabwe. Nie zdziwie się jeśli okaże się, że Gazprom i Rosnieft też mają swoje jednostki, ale to dobrze, bo każdy ciągnie w swoją stronę rozszarpując Rosję.

      Bruck

      Usuń
    2. Można by jeszcze dopisać do tego różne mafijne i inne przestępcze bojówki, raczej podlegle cywilnym służbom i oligarchom, choć nie działające z "oficjalnego nadania".
      Odkrywca

      Usuń
    3. "albo też tym sposobem coś ochraniają" - mogą owszem ochraniać jakieś dzieła sztuki czy nawet zaawansowane wynalazki ale zapewne co tam znajdą to rozkradną.
      W końcu korupcja/defraudacje w samej tamtejszej armii jest znana - z tego co napisali sami mieszkańcy Egiptu ich armia jest przesiąknięta klanami wojskowo-rodzinno-biznesowymi, które zmonopolizowały dostawy/logistykę/usługi dla armii np. wywóz nieczystości, dostawy prowiantu itp. Dosłownie kontrakty dostają ci co mają dostać (czyli ci sami co zwykle), a jeśli już jest jakaś większa konkurencja to pomiędzy klanami czyli jedna firma należy do jednej rodziny wojskowych (byłych i obecnych) a druga do innej grupy. A wygrywa ten kto ma lepsze znajomości lub więcej zapłacił.
      Odkrywca

      ps. Wśród Wagnerowców są nawet skazani kanibale.

      Usuń
    4. "Po 2. zaś wzmianka o pobycie Czapskiego w Egipcie " - był tam na pewno z armią Andersa. A czy później? To już inna kwestia... Jest tam wiele ciekawych plenerów malarskich.

      Usuń
  4. O wyższości cyw. latyno-amerykańskiej nad judeo-protestancko-europejską... w żadnym kraju judeo-europejskim młodzież z przeróżnych powodów nie mogłaby dziś dać tak pięknego pokazu, uwaga! Mirosław Salwowski umrze na zawał jak to zobaczy: https://www.youtube.com/watch?v=6IzWHGrjz0E
    bejber

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cywilizacja katolicka :)

      Usuń
    2. W Ameryce łacińskiej protestantyzm ma się lepiej niż w Europie bo zwyżkuje, a (Ru)Mir-o-sław S. (zawsze jego nazwisko kojarzyło mi się z pruszkowskim "Masą") jest raczej "katolem" - jakby powiedział latynofil Wojciech Cejrowski - który sam ceni sobie muzykę latyno-amerykańską jak i kowbojów vel kulturowo europejskich-judeo-protestantów.
      Sama latyno- amerykańska jest przesiąknięta także od podstaw europejską kulturą (np. język, muzyka, czy moda); posiada też częściowo judeo-iberyjskie
      pochodzenie, oraz Afrykańskie (nawet Egipskie by się znalazło...).
      Odkrywca

      Usuń
    3. Katolicyzm/chrześcijaństwo to po prostu sposób przyrządzenia potrawy, ale składniki tej potrawy pozostają rodzime, u nas np. bałto-słowiańskie, problemem jest że wielu ludzi chciałoby również składniki dać nam bliskowschodnie jak choćby p. Brawario. Ale Ameryka Łacińska to przypadek skrajny, gdzie rdzennie judeo-chrześcijańskiego nie ma prawie nic, bo przecież tatuaże z Matką Boską na klatach mafiosów czy obrzędy Santa Muerte zbyt brawarystyczne raczej nie są

      Usuń
  5. Podobnie do Che Helmuta, temat tzw. "starożytnych kosmitów" wywołuje u mnie zażenowanie i zasadniczy sceptycyzm, najgorsza seria od czasu wynurzeń nt. seksu(alności) starożytnych.
    Fascynację Z. Sitchinem i E. Dänikenem chciałbym móc przemilczeć, ale ci ludzie, to ten sam sort szarlatanów, co Dugin i Rosenberg, czy jurodiwi Rasputin i von Liebenfels.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w te tematy wsiąkłem jakoś pomiędzy 2008 a 2010. Wtedy wyzwalaczem zainteresowania był film Zeitgeist (pełen dezinformacji, manipulacji i fakenewsów). Wtedy byłem niedoedukowany i brałem za dobrą monetę...
      Ale po 2010 zacząłem jeździć po świecie, Egipt, Tajlandia, Indie, Chiny i inne... oprócz turystyki przyglądałem się starym budowlom okiem inżyniera, a oprócz tego doedukowałem się i wiem, nawet z własnego doświadczenia, że Z. Sitchin i E. Däniken i im podobni, to kolesie żerujący na ludzkiej niewiedzy. Nic innego.
      A propagowane przez nich bzdury to rak dla mózgu i strata czasu dla zajmujących się tym.

      Usuń
    2. To prawda, zwłaszcza że zagadnienie "śladów obróbki maszynowej" elegancko zdebunkował smartgasm przy okazji orania doktora Franca.

      Usuń
    3. P.S. Pewnie nie wsiąkł bym tak wtedy w te tematy, ale jako dzieciak czytałem tę serię https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogowie_z_kosmosu no i pewnie mi w głowie zostało ;-)

      Usuń
    4. to jak te piramidy zbudowali "okiem inżyniera"?

      Usuń
    5. @Anonimowy

      "okiem inżyniera" niczego nie budowano, a metodami inżynierskimi 😉
      Polecam moje komentarze z tego wpisu: https://foxmulder2.blogspot.com/2023/01/kemet-zagadka-kamienia.html

      Usuń
    6. Tłumaczysz na zasadzie, tam jest kamieniołom, a tam znaleziono blok kamienny, więc piramidę też zrobili. To jest żadne wytłumaczenie skali i rozmachu, który jest nie do ogarnięcia siłą mięśni. A co jeśli cywilizacja obcych była odpowiedzialna za te wszystkie bloki i kamieniołomy? Wtedy pokazujesz ich wytwór i w ten sposób udowadniasz, że Polak potrafi.

      Usuń
    7. @Anonimowy
      Jak chcesz wierzyć, że to cywilizacja obcych to zrobiła, to jest Twoja wolna wola. Wierz sobie. Miłego życia. EOT

      Usuń
    8. Tylko napisałem, że nigdzie tego nie wyjaśniłeś. Bo wyjaśnienie na zasadzie, że zbudowali piramidy w ten sam sposób co piramidy, to żadne wyjaśnienie.

      Usuń
  6. "Czy te zachowane kosmyki blond włosów są naturalne czy farbowane" - Akurat Ramzesa II był naturalnie rudy, podobnie jak jego krewni. Ciekawostka otóż patriarcha Set(!) syn Adama był zapewne rudowłosy.
    Odkrywca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mumię Ramzesa II zbadał w 1976 prof. Pierre-Fernand Ceccaldi i odkrył, że był on rudy - zresztą nie był pierwszym rudym władcą Egiptu.
      "The mummy was forensically tested in 1976 by Pierre-Fernand Ceccaldi, the chief forensic scientist at the Criminal Identification Laboratory of Paris. Ceccaldi observed that the mummy had slightly wavy, red hair".
      http://www.narmer.pl/kv/kv07pl.htm
      https://books.google.pl/books?id=hzbRBN6Ugr0C&q=%22red+hair%22&redir_esc=y#v=snippet&q=%22red%20hair%22&f=false

      Adam miał być rudy podobnie jak Ewa oraz Lilith, a Set miał być lustrzanym odbiciem swojego ojca więc zapewne miał włosy tego samego koloru. Przy okazji to imię syna Adamowego-Set- kojarzy się oczywiście z nazwą egipskiego boga chaosu, zniszczenia i władcy ciemności którego część okultystów identyfikuje z Szatanem który też miał być rudy!
      https://www.researchgate.net/publication/357043428_The_Devil_Has_Red_Hair_and_So_Do_Other_Dissemblers_in_Ancient_Discourses
      Odkrywca

      P.S. Według niektórych hipotez szaraki mogą pochodzić z gwiazdozbioru Oriona.

      Usuń
  7. Tak nawiązując do Phobos. Skoro jedni hipotetyczni obcy potrafiliby tworzyć bioroboty to czemu nie inna rasa na zbliżonym poziomie technologicznym, do tego będąca z nimi w trudnych stosunkach od setek jak nie tysięcy lat?
    Więc wyjaśnienie ''wysokich nordyków'' byłoby bardzo proste.
    Rasa zainteresowana ludzkością okiem życzliwego badacza mogłaby dojść do wniosku że najlepiej kontaktować się z tubylcami z pomocą narzędzi wyglądających jak oni.
    Kiedy naprawdę byliby insektoidami oddychającymi metanem, SI czy nawet humanoidami ale podobnymi z wyglądu do filmowego predatora itd.

    Coyote

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak obstawiałbym bardziej to, że życie na innych planetach powstało z tej samej matrycy co na Ziemi

      Usuń
    2. Dużo kolejnych pytań i wątpliwości. Hipoteza misji badawczych kultur będących zbyt daleko na ewentualny podbój czy nawet eksploatację ziemi jest bardziej prawdopodobna. W tym ich narzędzi, biorobotów udających tubylców jak w Awatarze Camerona. Zwłaszcza że teoretycznie obca cywilizacja w samobójczy lot w jedną stronę wcale nie musiałaby wysyłać swoich "żywych" przedstawicieli.
      Jedynie zapisy cyfrowe jaźni ochotników i narzędzia pozwalające wytworzyć bioroboty do eksploracji planet zamieszkanych przez inteligentne życie.
      Taki statek badawczy mógłby teoretycznie przecinać gwiezdne pustkowia tysiące lat. Aktywując większość systemów i zakonserwowany sprzęt dopiero przy interesującej planecie.
      A na miejscu okazuje się że w okolicy już kręci się sonda nielubianych sąsiadów.
      Do tego któraś z zapisanych jaźni przez błędy zapisu i szok cyfrowego bytu a potem wcielenie w biorobota o zupełnie obcej fizjologii staje się niestabilna.
      Zostaje ''bogiem-królem'' tubylców dzięki wiedzy technicznej i wykradzionemu z magazynów statku ekwipunkowi.
      Inni chcąc "minimalizować ingerencję" ... idą w jego ślady.
      Ekspedycja sąsiadów zainteresowanych jedynie ewentualną późniejszą eksploatacją planety też nie pozostaje bierna.
      Dochodzi do chaotycznych walk. Sojusze powstają i upadają.
      Tubylców używa się jako mięsa armatniego.
      Zaawansowany technologicznie sprzęt z statków eksploracyjnych zużywa się lub jest niszczony w toku wojen.
      Ostatni z "bogów" umiera. Po nich przychodzą rządy "półbogów", udoskonalonych genetycznie tubylczych wojowników.
      Bez zaawansowanej medycyny i ich czas szybko mija.
      Zostają mity, legendy i garść dziwnych artefaktów.
      Po tysiącach lat docierają kolejne ekspedycje.
      Niekoniecznie bardziej zaawansowane technologicznie od poprzednich. Są teorie twierdzące że w pewnym momencie postęp technologiczny hamuje bo przez stopień skomplikowania i optymalizacji nawet niewielkie udoskonalenie czegokolwiek wymaga nieproporcjonalnie wielkich do efektu nakładów.
      A badania ziemskich aborygenów oraz wzajemne podgryzanie się trwa dalej.
      Z większym zainteresowaniem bo tubylcy z etapu strugania kamieni przeszli do rozszczepiania atomów. Jak sami się nie załatwią to być może w ciągu ok 100 lat sami będą rozsyłać podobne ekspedycje badawcze.

      Coyote

      Usuń
    3. @Coyote
      Coś zbliżonego miałem na myśli pisząc komentarz pod poprzednim wpisem.

      Usuń
  8. Przepraszam czy wy naprawdę macie za głupców poprzednie pokolenia czy sami nie umiejąc wytłumaczyć robicie z nimi samych siebie.Istniały dwie cywilizacje 1.w ktorej czlowiek zniewolil czlowieka 2.w ktorej czlowiek zniewolil zwierzeta .Obie cywilizacje osiagnely w swojej formie szczyt perfekcji potem zaczely z soba walczyc i ta wojna trwa do dziś np na Ukrainie. Nie dość że jesteśmy wszyscy perfekcyjnymi niewolnikami to jeszcze placimy od tego podatek.Wykasnienie piramid jest bajecznie proste ale jako perfelcyjni niewolicy zapewne chcielibyscie tego ma "tacy" .Zadajcie sobie trud intelektualny i nie obrażajcie nie naszych przodków ufologią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Towarzyszu, jesteście bardziej upośledzeni niż myślałem.

      Usuń
  9. Gdzie Helmut bo juz w słomiakach chodze czekam na nowe onuce

    OdpowiedzUsuń
  10. Sprobujcie zwyobrazic sobie jak odtwarzaliscie by historie bękarciej córy Ameryki gdybyście.nie znali faktów że 1 przybyli kolinizatorzy 2 zrobili holokaust tubylczej ludnosci 3 sprowadzili afrykanczykow 4 zostali Panami świata. Monteverestrm Hipokryzji jest wymordowanie milionów indian tak miliinów! i w ich miejsce sprowadzenie ludzi o niższym statusie których mozna trkyować jak zwierzęta pociągowe i wszystko w blasku Katolizmu i Humanizmu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiepsko znacie polski towarzyszu!

      Usuń
    2. Towarzysz leci indianizmem zaprogramowanym przez Andropowa.

      Usuń
  11. Ale zniewolenie człowieka przez czlowiek nie zna granic dlatego że niewolnik wchodzi w interakcję z Panem naśladuje go dlatego tak ciężko zrozumieć istote bajecznie prostą jak piramidy

    OdpowiedzUsuń
  12. Kazdy film o "dzikim" zachodzie ma gwiazde dawida.Dla nich też byliśmy kiedyś dzikusami polni Polanie ,dzicy polanie

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałem tą księgę tylko raz

    OdpowiedzUsuń
  14. Wasz brak zrozumienia jak powstaly piramidy i po co powstaly jest buntem zniewolonej jednostki ktora nie rak dawno jeszcze byla wolna i procesy zniewolenia nie siegnely dna czyli Dna , chcecie sobie wyobrazic jak sami budujecie tą piramidę i dlatego stad ten bunt poznawczy ktory zamieniacie w ufologie bo wasz mozg nie dopuszcza totalnej formy zniewolenia

    OdpowiedzUsuń
  15. Jednym z warunkow.kapitulacji indian zawsze byla wizyta w Washyngtonie po to żeby "wodzowi" opadla kopara na widok tego miasts i zlamanie psychiki bo "Indianie" byli wyjatkowo wolnymi ludzmi niegdys jak slowianie.

    OdpowiedzUsuń
  16. W zeszłym tygodniu obejrzałem na jutubie kilka filmów o Egipcie z kanału Chris Miekin. Trochę zbyt rozwlekłe i nieco przewijałem. Podsumowując odnośnie najnowszego wpisu Foxa. Wg. założeń Chrisa, Sfinksa zbudowano między 13k, a 9 k lat temu. Wykonał go ten sam lud, który zbudował Gobekli Tepe. Nazwa ludu na "N", ale zapomniałem ją.
    Aż tak Chris mnie nie przekonał.
    Istnienie planety Nibiru to raczej bzdura. Życie by tam na pewno nie przetrwało bez słońca. Planeta musiałaby wylatywać poza Obłoki Oorta i Hillsa i narażać się na bombardowanie swojej powierzchni przez zawartość tych obłoków czyli wszelkiego śmiecia skalnego pozostałego po tworzeniu się Układu Słonecznego.
    Nie miało by sensu aby rozwinięta cywilizacja pozostawała na siłę na takiej niestabilnej życiowo planecie.
    Cykl ogólnie ciekawy Foxie, ale czekam z niecierpliwością jak z tego wyjdziesz w sposób logiczny. Łatwo jest wejść w niewytłumaczalne tajemnice, ale bardzo trudno jest zakończyć to z sensem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My dywagujemy o tym kto zbudował piramidy, a tu się dzieje w parlamencie UE. Rozpiździel totalny się szykuje.
      Ponoć stacja, która całą dobę nadaje prawdę nawet nie zająkuje się o sprawie. Gdy wypłynęły taśmy Neumanna, to w tej stacji po dwóch dniach wspomnieli o tych taśmach mówiąc "Neumann tam trochę przeklina".
      10% europarlamentarzystów już jest w to zamieszanych w sensie, że brali łapówki.
      Tylko pomyślcie. Jakieś Maroko, które w sumie się nie liczy i nie każdy wskaże na mapie gdzie leży, dawało takie łapówy aby poprawić min. swój wizerunek. Pytanie jakie jeszcze państwa to robiły i kiedy to wypłynie.
      Dominik Tarczyński ma rację mówiąc, że powinno się powtórzyć głosowanie nad wszystkimi rezolucjami przeciw Polsce. Ja uważam, że powinno się unieważnić WSZYSTKIE głosowania, w których brali udział łapowkarze.
      Pisiory są w czepku urodzone. Pierwsze wybory w 2015 wygrali bo imigranci z Azji i Afryki szturmowali Europę i naród wystraszył się co mogą odstawiać w Polsce i zagłosował przeciw PO, a Komitet Ochrony Wyborów bardzo pomógł aby nie było zbyt dużo fałszowania wyników.
      Drugie wybory wygrali, bo PO obiecywało solennie, że gdy tylko wygra wybory to zlikwiduje 500+, podwyższy wiek emerytalny i ogólnie da wszystkim popalić.
      Przed trzecimi wyborami mówią to samo tylko jeszcze wyraźniej, a do tego ta afera w parlamencie UE. Jeśli Pis nie pozwoli jej przygasnąć, to wybory wygra w cuglach, a KPO to im niemiaszki w zębach przyniosą.

      Usuń
    2. Nie emocjonowalbym się aż tak bardzo tym paplamentem jewropejskim, rozejdzie się po kościach ... as usual

      Usuń
    3. Łatwo może ta afera rozejść się po kościach, dlatego napisałem, że Pis musi się postarać aby afera tak szybko nie wygasła.

      Usuń
  17. Uświadomcie mnie mądrzejsi ludzie co jest tak istotnego w.tym Soledarze i Bahmucie że jego zdobycie albo rozklada Ukrainę na łopatki albo zajebiscie udają
    .Arestowicz podał sie do dymisji bo w Dnieprze to ich wlasna rakieta uderzyla w ten budynek mieszkalny.Udzielil ponadgodzinnego wywiadu jakby zrobil ucieczke do przodu bo padaja tam powazne pytania krytyczne a on odpowiada ze spokojem i usmiechem a sam wczesniej mowi że jest na linii z psychologiem.Co jest w tym Doniecku te dwie male miesciny Bahmut Soledar to byly podziemne miasta??czy to jest newralgiczny punkt geograficzny? Wypadek wietalota to malo prawdoppdpbny przypadek czuzby już ktoś zaczol robic psychologie.Wg mnie teraz jako kraj musimy zajebiscie uważać wiemy że zdesperowana strona U możr zrobic Wszystko bo gra idzie o ich źycie.A byc moze sie mylę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdobycie Soledaru nie ma żadnego większego znaczenia. Bachmutu chyba jednak kacapy jeszcze nie zdobyły ?
      Arestowicz był doradcą, a nie głównodowodzącym, więc co niby miałoby wynikać z jego dymisji ?

      Usuń
  18. Arestovic to cwaniak albo gra albo robi lote bo wie co się święci.ciekawe co z rezerwami złotem i kasa ukrainska czy Usa ją odda pwwnie powie ze oddala w sprzecie

    OdpowiedzUsuń
  19. Po wizycie Zelenskiego w kongresie jakos dejavu Wałesy w kongresie.Zelemskiemu nie pozwolą zrobić krzywdy jak Walesie i spotka go podobny los

    OdpowiedzUsuń
  20. A widzial ktos spichlerze w Egipcie???! Haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upośledzony towarzyszu, a skąd bierzecie przekonanie, że spichlerzy tam nie było?

      Usuń
  21. Albo odkryto spalone żarna?

    OdpowiedzUsuń