sobota, 21 stycznia 2023

Kemet: 30-ty równoleżnik

 


Ilustracja muzyczna: Maurice Jarre - Lawrence of Arabia main theme

Jeden z hymnów z czasów XVIII dynastii opisuje jak "Bóg Amen" wchodził "do dwóch jaskiń", które są "pod stopami" Sfinksa. "Niebo wysyła wiadomość;\ słyszaną w Heliopolis,\ powtarzaną w Memfis przez targowisko twarzy,\ ułożoną w pisemny rozkaz Tota,\ skierowaną do miasta Amen (...)\ Teby dają odpowiedź,\ podają komunikat (...) wysyłają wiadomość,\ Bogowie działają zgodnie z rozkazem".

Sprawia to wrażenie opisu funkcjonowania wojskowego centrum dowodzenia. "Bogowie działają zgodnie z rozkazem"...

To co w czasach bogów miało znaczenie techniczne i funkcjonalne, w czasach ludzkich faraonów nabrało znaczenia kultowego. Świadczą o tym choćby inskrypcje znane jako Teksty Piramid znalezione w piramidzie Unasa w Sakkarze. Mowa była w nich o tym, że dusza faraona przechodzi po śmierci przez Wielką Piramidę i wychodząc jednym z tuneli "wentylacyjnych" idzie "wzdłuż wzroku Sfinksa" na wschód, gdzie trafia do podziemnego obiektu, w którym przechodzi skomplikowane procedury pozwalające jej wznieść się do nieba, razem z bogami. Chyba nie muszę przypominać, że bogowie Kemet podróżowali po niebie w swoich "barkach", a nazywano ich Neteru, czyli Obserwatorami.



Gdzie był jednak ów tajemniczy obiekt, do którego miała podążać "wzdłuż wzroku Sfinksa" dusza faraona? Z wielu poszlak wynika, że był położony na centralnym Synaju. (Pamiętacie jeszcze ten dziwny, "wzbogacony mineralnie" piasek, który znaleziono w jednej z ukrytych komnat Wielkiej Piramidy i który miał pochodzić właśnie z Synaju?) No, ale na Synaju jak dotąd nie znaleziono żadnych wielkich ruin będących pozostałością takiego kompleksu. Na środku półwyspu jest tylko płaska równina pokryta rozbitymi kawałkami wypalonych skał, wyróżniających się czarnym kolorem na tle dominujących na Synaju wapieni.


Sitchin wskazywał, że miejsce to zostało zniszczone w 2024 r. przed Chrystusem, w ramach tego samego uderzenia nuklearnego, które zmiotło również Sodomę, Gomorę i kilka innych miast położonych na południe od Morza Martwego. Pisałem już o tym szerzej w serii Atomowi Bogowie., tłumacząc całe tło wojny między bogami. Przypomnę tylko, że bardziej szczegółowy niż w Biblii opis tego uderzenia znajduje się w kananejskim "Eposie boga Erra" oraz w mezopotamskim "Tekście o Kaedolaomerze". Mowa tam było m.in. o użyciu "siedmiu broni" leżących we wnętrzu góry, które wzlatywały w niebo "świecąc blaskiem, od ziemi do nieba obleczone w szatę grozy". Wspominano tam również o pociskach niszczących miasta, wystrzeliwanych z pojazdu powietrznego jednego z bogów. W "Eposie boga Erra" jest wyraźna wzmianka, że zniszczono wówczas też "równinę przy Górze Najwyższej". "Iszum skierował się do Góry Najwyższej, Straszliwe Siedem, nieporównane, podążało za nim. Do Góry Najwyższej bohater przybył. Podniósł rękę - góra została zmiażdżona. Równinę przy Górze Najwyższej wytarł wówczas do czysta, w jej lasach ani jednego stojącego pnia nie zostawił". "Tekst o Kaedolaomerze" podaje nieco więcej szczegółów: "Ten, który wypala ogniem [Iszum] i ten, który powala złym wiatrem [Erra], dopuścili się razem swego zła. Ci dwaj zmusili bogów do ucieczki, bogowie uciekali przed paleniem ziemi. (...) To, co było wzniesione do Anu, by puszczać w ruch, usunęli w cień niebytu, sprawili, że oblicze tej rzeczy zgasło, miejsce jej spustoszyli". "Wzniesione do Anu" - Anu był najwyższym bogiem panteonu sumeryjskiego, a jego imię znaczyło "niebo". Mamy więc w tym tekście wyraźną wskazówkę, że w wyniku użycia jakiejś straszliwej broni, zniszczona została wielka instalacja łącząca Ziemię z Niebem. Zwolennicy paleoastronautyki powiedzieliby: towarowy port kosmiczny. Zwolennicy bardziej klasycznych teorii udają zaś, że wspomniane starożytne relacje nie istnieją. Tak jak teksty opisujące koniec Sumeru, wyraźnie mówiące, że ludzie umierali plując krwią, a bogowie uciekali przed "złym wiatrem" z zachodu i chmurą "świecącą na krawędziach". Pojawienie się tej plagi wiązano z "ciosem zadanym ziemi" w "dolinie pośród gór", w pobliżu "Miejsca Ryczących Tuneli".

Baj de łej: Podczas wykopalisk w syryjskim Tell Leilan, jednej ze stolic administracyjnych Akkadyjczyków, znaleziono... mikroplastik. Nie miał on jednak pochodzenia przemysłowego. To była ludzka tkanka przekształcona w wyniku "zjawiska plazmowego". Tłumaczone to jest tym, że nad miastem rozpętała się ogromna burza, podczas której tysiące piorunów usmażyło miasto, wraz z jego mieszkańcami. Archeolodzy oczywiście nie napiszą, że uderzono w nie bronią plazmową czy teslowską, ale że doszło do rzadkiego zjawiska znanego jako "bomba pyłowa". Po prostu stężenie pyłów w atmosferze było tak wielkie, że wywołało ogromną burzę z niszczycielskimi piorunami. Próbki pobrane z Zatoki Omańskiej, potwierdzają, że zapylenie atmosfery nad Bliskim Wschodem było wysokie pomiędzy 2300 r. p.n.e. a 1900 r. p.n.e. Próbek z dna morskiego nie da się jednak precyzyjnie datować, a margines błędu wynosi 300 lat. Teoretycznie ten okres podwyższonego zapylenia mógł więc być o wiele krótszy i bardziej skoncentrowany. Na przykład w okolicach roku 2024 przed Chrystusem.

Obiekt na środkowym Synaju oczywiście nie działał w odosobnieniu. Apokryficzna żydowska "Księga Jubileszów" nazywała Jerozolimę jedną z czterech miejsc Pana na Ziemi. Innymi były: góra Ararat, góra pośrodku Synaju i "ogród wieczności na "cedrowej górze". "Ogród wieczności, najświętszy ze świętych,\ jest zamieszkaniem Pana;\ i góra Synaj, w środku pustyni;\ i góra Syjon, środek pępka ziemi;\ Te trzy są stworzone jako miejsca święte, położone naprzeciw siebie".





Wspomniany "ogród wieczności na cedrowej górze" to libańskie Baalbek. Jak sama nazwa wskazuje, było to miejsce Pana czyli Baala. ("Baal" nie był imieniem konkretnego boga, tylko kurtuazyjnym określeniem "Pan".) Znajduje się tam olbrzymi kompleks świątyń rzymskich. Rzymianie tylko jednak upiększyli tamtejsze sanktuarium. Wcześniej sprawowali tam kult Fenicjanie. A kto przed nimi? W "Eposie o Gilgameszu" jest opisana wyprawa króla Gilgamesza do Góry Bogów w Libanie, z której ich pojazdy wznosiły się w niebo. Miejsce jest zorientowane astronomicznie - ale według osi północ-południe sprzed 50 tys. lat, z okresu, gdy Biegun Północny znajdował się na Grenlandii. Świątynia Jowisza w Baalbek została zbudowana na platformie z ogromnych kamiennych bloków. Niektóre z nich ważą po 800 ton. W pobliskim kamieniołomie znajduje się natomiast monolit ważący prawie 1200 ton. Według starożytnych legend, platforma w Baalbek była jedyną konstrukcją, która przetrwała Potop i nie lądowali bogowie po tym kataklizmie. (Byłem w Baalbek w 2019 r. i muszę przyznać, że miejsce robi wrażenie.)


W "Księdze Jubileszów" zapisano jednak, że Baalbek, Ararat i góra pośrodku Synaju są położone "naprzeciwko siebie". To wydaje się być absurdem - ale tylko na poziomie gruntu. Gdy patrzymy z góry, da się bowiem wpisać wszystkie te miejsca - i płaskowyż Giza! - w siatkę geograficzną. Sitchin nazywa ją "ścieżką podejścia", choć raczej można ją nazwać "ścieżką nawigacyjną". GZ to ona tej mapie oczywiście Giza, HL to pobliskie Heliopolis, KT to Góra Świętej Katarzyny na Synaju, US to bardziej wyróźniająca się góra Umm Shumer ("Matki Sumeru" czy raczej "Matki Strażników"), AR to Ararat, BK Baalbek, a JM Jerozolima.





Ararat to bardzo charakterystyczny, łatwo rozpoznawalny szczyt, świetnie pasujący jako punkt orientacyjny. Znany jest nam oczywiście z biblijnej historii o Noem. W mitologii perskiej, arką pozwalającą na przetrwanie Potopu była sama góra, czy raczej var - wielki bunkier wewnątrz niej. (Ciekawe czy irańskie "var" - "twierdza" było również źródłosłowem nazwy "Warszawa", przyniesionym choćby przez Scytów czy Sarmatów?) . Ararat jest obecnie świętą górą dla Ormian - Lenin ją złośliwie przekazał Ataturkowi, ale i tak się znalazła w herbie sowieckiej Armenii. :)




Ararat był również punktem zaczepienia siatki nawigacyjnej, na której przed Potopem bogowie zakładali miasta w Mezopotamii. Po kataklizmie, tamtejsze "schody do Nieba" nie nadawały się już jednak do użytku. Na miejsce powstania nowych wybrano Synaj. Półwysep stał się strefą neutralną pomiędzy boskimi dynastiami z Sumeru i Egiptu. Próby jego przejęcia, oraz pomocniczych instalacji w Libanie i kraju Kanaan były uznawane za casus belli. 



Zwraca na siebie uwagę również kluczowe położenie Jerozolimy na tej siatce. W Jerozolimie są też megality - tworzące platformę na której zbudowano Świątynię Salomona, a później Drugą Świątynię i Meczet Al-Aqsa. Według źródeł talmudycznych, ta platforma istniała już w czasach Dawida. Wcześniej miała mieć tam miejsce ofiara Izaaka. Gdy Pan  nakazał Abrahamowi rytualnie zarżnąć Izaaka, powiedział mu, że rozpozna z daleka miejsce, na którym ma to zrobić. To ciekawe, bo owo wzgórze jest dużo niższe choćby od pobliskiej Góry Oliwnej i niewiele się wyróżnia. No chyba, że były wówczas na nim jakieś budowle czy ruiny... Wzgórze świątynne w Jerozolimie nosi nazwę Moria, co można przetłumaczyć jako "góra naprowadzania". Pobliska Góra Syjon to "Góra Sygnału". Jest tam też w okolicy "Góra Obserwatorów". (Pamiętacie kim byli Neteru?). Pierwotna nazwa Jerozolimy to "Uru Szalem", czyli "Miasto Szalema". Szalem był bogiem rządzącym tym miejscem i posługiwał się symbolem sześcioramiennej gwiazdy. Kapłanem Szalema był Melchizedek, który pobłogosławił Abrahama. Podobieństwo słowa "Szalem" do hebrajskiego "Szalom" czy arabskiego "Salam" nie jest oczywiście przypadkowe. Szalem był bowiem bogiem-rozjemcą, który dostał Jerozolimę w ramach traktatu pokojowego między dwoma odłamami bogów.




Ta siatka nawigacyjna wychodzi poza Kemet i Bliski Wschód. Jej ślady możemy znaleźć również w starożytnej Grecji. (Jeden z pułkowników greckiego lotnictwa wojskowego podejrzewał, że piloci robią przekręty na paliwie, gdyż wpisują w protokołach takie same odległości lotu pomiędzy różnymi miastami o starożytnych korzeniach. Okazało się jednak, że te odległości rzeczywiście były identyczne - tworzyły siatkę geograficzną, na której ktoś zakładał starożytne miasta.)  Delfy - miejsce sławnej wyroczni Apolla - dzieli taka sama odległość od Jerozolimy i domniemanego miejsca portu kosmicznego na Synaju. Pomiędzy tym portem a Jerozolimą da się wyznaczyć korytarz do Delf o szerokości 11,5 stopnia, tak samo jak korytarz między Jerozolimą a Baalbek. Gdy wyznaczymy na mapie trójkąt o kącie 45 stopni z wierzchołkami w Delfach i Jerozolimie, to trzecim wierzchołkiem będzie Oaza Siwa . Co było w Oazie Siwa? Wyrocznia Amona-Ra, do której pielgrzymował Aleksander Wielki i gdzie ogłoszono go synem Amona. W wyroczni tej znajdował się kamień łudząco podobny do omphalosa z wyroczni delfickiej. Omphalos w Delfach miał symbolizować "pępek ziemi". A może raczej jeden z kamieni milowych siatki geograficznej?

Ta siatka nie miała charakteru regionalnego. Miała charakter globalny.


Piramidy w Gizie są położone bardzo blisko 30 równoleżnika. (Wielka Piramida: 29,98). Tak się dziwnym trafem zdarzyło, że na tej samej szerokości geograficznej położone są też m.in.: Eridu - kolebka cywilizacji sumeryjskiej, Ur, Persepolis, Harappa - jedno z centrów cywilizacji Doliny Indusu i tybetańska Lhasa. Dalej na wschodzie ten równoleżnik przecina środkowe Chiny i Wyspy Riukiu. Na zachodzie idzie m.in. przez marokańską prowincję Sus-Massa, której wybrzeże jest wskazywane jako jedną z bardzo prawdopodobnych lokalizacji Atlantydy, i przechodzi między Maderą a Wsypami Kanaryjskimi. Tak jakby ktoś zasiewał cywilizację na określonej szerokości geograficznej. Współcześnie przy 30 równoleżniku położone jest centrum kontroli lotów NASA w Houston. Port kosmiczny Cape Canaveral jest niecałe dwa stopnie bardziej na południe. 30 równoleżnik to bowiem mniej więcej optymalna szerokość geograficzna do wysyłania ładunków w Kosmos. 

Kto w odległej starożytności mierzył Ziemię? Po wskazówki odsyłam do swoich serii Phobos i Atomowi Bogowie. No chyba, że uważacie, że to wszystko to tylko zbiegi okoliczności lub wzorem profesora Macieja Giertycha uważacie, że piramidy zostały zbudowane przez masonów do ochrony przed dinozaurami :)

***

To już ostatni odcinek serii Kemet - no chyba, że ją kiedyś wznowię, gdy dotrę do nowych ciekawych materiałów. Obecnie czytam ciekawą książkę o doktorze Zahim Hawassie, długoletnim dyktatorze egipskich wykopalisk i strażniku tajemnic. Mało kto wie, że stypendium doktorskie w USA zapewniła mu Fundacja Edgara Cayce, a on jej się za to odwdzięczał pozwalając na badania wokół Sfinksa. Hawass jest też doskonale zapoznany z dorobkiem Zecharii Sitchina - Sitchin pomógł młodemu Hawassowi wydać książkę w USA. Nie powinno więc nas dziwić wspólne zdjęcie Hawassa z Robertem Bauvalem, Grahamem Hancockim i Robertem Schochiem - czołowymi propagatorami teorii alternatywnych o Sfinksie i Piramidach. 


Publicznie Hawass mówi jedno: wyzywa takich autorów od idiotów, pseudonaukowców i syjonistów. Prywatnie im chyba jednak kibicuje, bo wie, że wersja oficjalna nie trzyma się kupy. Czasem nawet powie za dużo. W jednym z odcinków "Tajemnic starożytnych grobowców" Hawass zabrał swoje amerykańskie stażystki do komór odciążających w Wielkiej Piramidzie. Jedna z nich - jego ulubiona - nie wytrzymała i się tam zsikała. Nakrzyczał na nią, że "zbeszcześciła Piramidę", która jest "święta" i "boska". "Boska". Hawass jest oficjalnie muzułmaninem, więc nie powinien używać takich określeń. No, ale w kraju Kemet bywa, że islam jedynie przykrywa wiarę w dawnych bogów, po których pamiątkami są m.in. Piramidy z Gizy i Sfinks.


65 komentarzy:

  1. Według dość powszechnych opinii wśród ufologów Neteru, Igigi, Grigori (obserwatorzy) są to określenia na jeden typ obcych - tych szarawych z Phobosa.
    Sami czasami mieli się tak przedstawiać mówiąc o sobie, że "są Obserwatorami" i "Strażnikami" (chyba Ziemi/lub kiedyś Edenu).

    *Powoli ale coraz mocniej jest popychana tematyka ujawnienia UFO, oby z sukcesem. Chociaż też różni biurokraci itp (i za nimi medialne mendy) dalej wciskają powtarzalne wyjaśnienia typu chmury i balony do znudzenia.
    Przy czym hipotezy o kosmitach przestały górować w samym środowisku ufo-znawców, teraz różni powiązani z wojskiem i wywiadem ufolodzy twierdzą, że obcy to z reguły ludzie/istoty z alternatywnych wersji tego wszechświata a nie kosmici (w większości przypadków) - co ciekawe mocno też trzymają się hipotezy o obcej SI i biorobotach.
    Odkrywca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będąc przy "istotach z alternatywnych wersji wszechświata" można wspomnieć stare celtyckie legendy o amoralnych istotach z "świata obok" do którego człowiek mógł niechcący zabłądzić. W lesie lub przechodząc przez jakąś jaskinie. Jak miał pecha to "zatańcowały na śmierć" lub ginął w wyniku jakiegoś makabrycznego "psikusa" tubylców.
      Jeśli jednak udało się mu szybko wrócić to często okazywało się że przez parę godzin w "świecie obok" na ziemi minęły długie lata.
      Relikty podobnych wierzeń mieliśmy też w Polsce. Np opowieści o "gnomach" z okolic góry Wysoki Kamień koło miasteczka Bardo.
      Inna ciekawska to sprawa Zielonych dzieci z Woolpit, chyba kiedyś wspomniana przez Foxa. Jedno z rodzeństwa miało mieć przy sobie talie kart która według niektórych była pierwowzorem tarota.

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Zielone_dzieci_z_Woolpit

      Coyote

      Usuń
    2. Małe zielone ludziki z Woolpit....
      "świata obok" do którego człowiek mógł niechcący zabłądzić. W lesie lub przechodząc przez jakąś jaskinie" - teraz jest to znane jako zjawisko: Missing 411, o którym powstało kilka książek. Podobnych jednak opisów jest więcej, np. Trójkąt Bermudzki etc..
      Nie twierdzę, oczywiście, że za wszystkimi zaginięciami stoi UFO i zjawiska nadprzyrodzone (niekoniecznie mistyczno-duchowe, ale raczej mało poznane - nieznane ludziom choć normalne podobnie jak piorun kulisty czy inna czarna dziura), ale przynajmniej część przypadków jest mocno dziwna... wręcz prosząca się o niestandardowe wytłumaczenie - trudno jednak wytłumaczyć czy te nagłe zniknięcia prowadzą do alternatywnego świata, do przeszłości/przyszłości tego świata, czy na inną planetę w tym wszechświecie (tudzież inne miejsce na Ziemi).
      Odkrywca

      Usuń
  2. Szczerze mówiąc wolę taki trochę reporterski styl Dänikena, niż barokowy monumentalizm fabuły Sitchina. Däniken stawia jakąś tezę, podaje własne interpretacje i kończy temat, a Sitchin sprawia wrażenie jakby chciał koniecznie stworzyć System, gdzie wszystko jest ze wszystkim powiązane i wyjaśnione. Czasem mu ten zabieg wychodzi, a czasem pisze takie głupoty, że aż oczy bolą. Zwłaszcza jak snuje swoje domysły z kategorii obyczajówki i mitologii, a fabuła mu się rwie, to wtedy palec do buzi i dosysanie na maksa.
    Jest tam taki fragment, który powtarza się chyba w trzech różnych książkach (tom I Kronik, Genesis jeszcze raz i Kroniki Anunnaki), gdzie Enki w roli dobrego policjanta (ten zły glina to Enlil) za pomocą inżynierii genetycznej upgrejduje homo erectus do postaci homo sapiens tworząc pierwszego Adama. Oczywiście zalicza po drodze wpadki w postaci hybryd-potworków zanim zmajstruje działający egzemplarz.
    Kilka akapitów potem Sitchin zdradza czytelnikom, że ów Enki, największy mózgowiec-naukowiec wśród Anunnakich ma pewien osobisty problem. Otóż ten geniusz inżynierii genetycznej nie może się doczekać męskiego potomka, bo jego przybrana siostra i zarazem żona (też naukowiec gentyk) .... rodzi mu same dziewczynki...XD
    ~Pikaczu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale ostatecznie Enki miał kilku synów - m.in. Marduka i Nergala :)

      Sitchina cenię przede wszystkim, za to że stworzył spójną chronologię bliskowschodnio-egipską. I wiele rzeczy trafnie zinterpretował. A że jego system jest niedoskonały? No cóż, zabrakło ludzi, którzy kontynuowaliby jego badania - nie mam na myśli różnych youtubowych zjebów.

      Usuń
    2. Jeremiasz

      Usuń
    3. Czemu sobie nie stworzył potomka jak mogli ulepszać technologia gatunki. Dziwne że taka mieli technologie a nie mogli kierować sposobem jak się robi dziecko. Chociażby w in vitro czy coś...

      Usuń
  3. Niewielki odchył od 30 równoleżnika (31.04 N) ma również Góra Kajlasz, siedziba Sziwy. Sam kształt tej góry również jest dość zastanawiający. Teorii dotyczących tej góry jest wiele, żeby tylko wspomnieć te, które twierdzą, że jest wydrążona w środku, albo że znajduje się tam wejście do Szambali.

    OdpowiedzUsuń
  4. A co to za mapy?
    Odwzorowując kulistość Ziemii na płaskiej mapie uzyskujemy odcinki prostej jako łuki a nie kreski od linijki.
    Ktoś kto przylatuje z kosmosu z bronią atomową taką wiedzę powinien posiadać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest zdaje okolo 40 roznych projekcji uzywnaych na mapach-niektore znieksztalcaja wielkosci,inne ksztalty a jeszcze inne odleglosci lub proporcje itp itd.I na zadnej z nich nikt nigdy nie rysuje zadnych lukow liczac odleglosci tlyko proste krechy.Co oznacza ze na powyzszych mapach cos tam jest znieksztalcone(pewnie proporcje bo to chyba projekcja Merkatora)ale nic to wspolnego z zadnymi prostymi kreskami nie ma i w zaden sposob w nawigacji(kosmicznej ani zadnej innej)nie przeszkadza.Wiesz ze cos dzwoni ale nie wiesz co i gdzie.

      Piotr34

      Usuń
  5. Najbardziej zenujace sa wynurzenia ronzych mediow o tym iz kiedy "bogowie" powroca(wedle niektorych mitow tak ma sie stac w przyszlosci)to musimy im sie podporzadkowac jako istota wyzszym i madrzejszym.A przeciez nawet pobiezny przeglad mitow greckich/egipskich/sumeryjskich/jakichkolwiek pokazuje iz owi bogowie byli nawet glupsi i bardziej niemoralni niz my-ciagle sie miedzy soba zarli o baby i kontrole nad paroma plemionami niewolnikow tak ze nawet pol swiata potrafili zniszczyc(i to zdaje sie nawet pare razy)-to nawet jestesmy madrzejsi i kryzs kubanski potrafilismy rozwiac podobnie jak kazdy inny poki co.NIemoralne i glupie istoty kimkowliek nie byli.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawne jest naiwne przekonanie niektórych że istoty na wyższym poziomie technologicznym "muszą" być też wyżej rozwinięte moralnie.
      Podpierane wizją przyszłości z "Star Treka" gdzie ludzkość pozbawiona konieczności pracy zarobkowej oddała się "samorozwojowi".
      Trzymając się popkultury można tu przedstawić wizję z "Wojen rady" Johna Ringo, gdzie rozleniwione, dekadenckie resztki ludzkości zmierzają ku ostatecznemu wymarciu w perspektywie kilku tysięcy lat. Próba przeciwdziałania temu przez konglomerat naiwnych ideowców szybko przytłoczony przez żądnych władzy degeneratów prowadzi tam do krwawej wojny i wyjęcia ludzi z pod opieki wszechmocnej ale celowo mało świadomej SI która dbała o ich życiowe potrzeby oraz wszelkie zaścianki.
      Czy historie obcej rasy eldarów z uniwersum Warhammer 40k.
      Która uwolniona przez maszyny spod wszelkich trosk zdegenerowała się w obłąkanych sadomasochistów podobnych do demonicznych cenobitów z "Hellraisera". A jej niedobitki, piraci i łowcy niewolników, są wrzodem na tyłku całej galaktyki.

      Coyote

      Usuń
    2. Za te wynurzenia odpowiada głównie grupka sentymentalnych New Age'owców praktykujących channeling. Jest to zjawisko znane od dawna i jeszcze na początku XX wieku nazywane było mediumizmem, ale, że to słowo nabrało z czasem mrocznego zabarwienia, to dokonano rebrandingu i nazwano to channelingiem. Channelingowcy wchodzą w jakiś dziwne stany transowe i zaczynają odbierać przekazy nie wiadomo od kogo i nie wiadomo skąd, o treściach typu: "bracia z kosmosu", "czuwające nad rozwojem ludzkości Anioły", "Aśtar Szeran, Lord Gorloj i jego kompania" itp. podejrzane bzdury.
      Część ufologów (choć już chyba malejąca liczebnie) też jeszcze wierzy w przesłanie o pozytywnych walorach kontaktu, z "kosmicznymi braćmi i rodzicami".
      ~Pikaczu

      Usuń
    3. Mi "channelingi" najbardziej kojarzą się z tym co Aleister Crowley odwalał w Kairze w 1903 roku i zaowocowało jego Liber Al vel Legis rzekomo podyktowaną przez jakiś przez jakiś nadnaturalny byt. Kto czytał ten wie jakie są w niej "kwiatki".
      Druga kwestia że cały "New Age" po dziś dzień śmierdzi tym jegomościem, swoim głównym twórcą.

      Coyote

      Usuń
    4. Mój błąd, oczywiście chodziło o 1904 rok ;)

      Coyote

      Usuń
    5. Ten nadnaturalny byt, to się nawet przedstawił na koniec jako Aiwass i ukazał pod postacią przypominającą typowego szaraka z przekazów kontaktowców UFO. Crowley naszkicował później jego portret. Jedyna cecha odróżniająca Aiwassa od szaraka, to wąskie przymrużone oczy.
      Należy pamiętać, że Crowley przez wiele lat życia brał heroinę przypisaną mu jako lekarstwo na astmę. W końcu to odstawił, ale dopiero po roku 1925 kiedy pojawiło się w obiegu niemiecki lek na tę chorobę. Tylko, że wtedy już był totalnie uzależniony. W czasie gdy pisał "Liber Al vel Legis" pod dyktando owego Aiwassa, to jeszcze ćpał, więc to co mu się ukazywało i głosy jakie słyszał należy przepuszczać przez grube sitko. Przez ostatnie 20 lat życia, już po odstawieniu heroiny mógł jeszcze mieć tzw. flashbacki jak każdy narkoman.
      ~Pikaczu

      Usuń
    6. Ciekawe jest też podobieństwo wyrazów - Aiwass i (Zahi) Hawass ... XD
      ...przypadeg? nie sondze ... XD
      ~Pikaczu

      Usuń
    7. Ten obcy nazywał się Lam (Lama?) i tak go jeden teozof opisał:
      "It’s a very cold, mechanical kind of computer-like intelligence."
      "So it doesn’t have empathy or doesn’t relate to that at all."
      "And it’s also futuristic. It’s from a dimension that’s beyond what our perception of time is, too" - oczywiście gość twierdził, że te niby szaraki się nie inkarnują dlatego nie mają empatii, a jakoś nie widzi (zresztą dotyczy to wielu ezoteryków), że na świecie są psychopaci - i to z urodzenia, więc jak widać ta reinkarnacja im empatii nie daje-technicznie rzecz ujmują ma to znaczenie biologiczne (brak pewnych neuronów), i technologiczne w przypadku robotów/SI-zresztą DalajLAMA (czyżby znajomy obcych?) twierdził, że można by się inkarnować w komputer/ciała robot skoro można według mistyków być zaklęty/inkarnowany w np. kamień.
      Podobnie twierdzi w USA jeden fizyk kwantowy i zarazem kabalista który pracował dla wywiadu wojskowego i cywilnego na takimi zjawiskami jak telepatia, dusza, czy UFO - wierzy on, że ci jegomoście przechodzą do tego świata przez jakieś portale (sztuczne lub naturalne) ale skąd o to jest pytanie. Ciekawostka już w latach 40-tych FBI uważało, że UFO to technologiczne obiekty (posiadające według nich laboratoria medyczne, broń energetyczną, napęd i kokpit) -statki z innego wymiaru ("z alternatywnego umierającego świata ukrytego wewnątrz tego")- w dodatku wiedzę ezoteryczną uważali za pomocną do zrozumienia tego zjawiska.

      Trudno więc jednoznacznie ich sklasyfikować, ale chyba, bioroboty z mieszanką SI+naturalną inteligencja z innej wersji czasoprzestrzeni, podróżujące poprzez "czas", przestrzeń, oraz różne wszechświaty-część osób używa terminologii wymiary, ale tworzy to niepotrzebny mętlik ponieważ inne wymiary mają dwa znaczenia: inne wszechświaty (w sensie alternatywne światy/wersje tegoż) oraz ukryte wymiary (parametry) tego naszego wszechświata. Oczywiście obie opcje są używane jako wytłumaczenie fenomenu UFO, ale uważam, że alternatywny świat jest mniej dziwaczną opcją od tych dodatkowych wymiarów tego podstawowego uniwersum. Możliwe, jednak, że UFO i dziwne istoty mają różne pochodzenie.
      Odkrywca

      Usuń
    8. No tak, pomyliło mi się trochę. Aiwass to był ten wewnętrzny mentor co podyktował mu najważniejszą księgę Thelemy, a Lam to ten szarakopodobny stworek, który mu się ukazał już po napisaniu. Może to były dwa odrębne zjawiska. Pierwsze jako przekaz channelingowy, a drugie jako bliskie spotkanie III stopnia. To pierwsze mogło być katalizatorem tego drugiego.
      Bardziej przyziemne wytłumaczenie jakie pozostaje, to że wuj Aleister był tego dnia srodze nafetowany.
      ~Pikaczu

      Usuń
    9. Bardzo możliwe że tego dnia (czy raczej miesiąca...) Aleister z żonką byli na naprawdę srogich pigułach. Niestety nie zmienia to faktu że zarówno on sam jak i jego koledzy oraz potem uczniowie mieli ogromny wpływ na późniejsze projekty inżynierii społecznej w tym współczesną kulturę masową.
      Już jest "wesoło" a wydaje się że dopiero zaczynamy zbierać żniwo ich pomysłów.

      Patrząc w kontekście hipotezy o obcej cywilizacji chcącej prędzej czy później eksploatować ziemię wydaje się bardzo znaczącym agentem wpływu.
      Choć równie dobrze może być kolejnym baranem jak Karol Marks, nie mającym pojęcia co stworzy jego pieniactwo i grafomania całe dekady później.

      Coyote

      Coyote

      Usuń
  6. "Współcześnie przy 30 równoleżniku położone jest centrum kontroli lotów NASA w Houston. Port kosmiczny Cape Canaveral jest niecałe dwa stopnie bardziej na południe. 30 równoleżnik to bowiem mniej więcej optymalna szerokość geograficzna do wysyłania ładunków w Kosmos."

    A czasem jednak nie jest to równik? Kourou leży na szerokości 5°, a Alcântara na -2°.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie upieram się, ale spotkałem się z opinią, że 30 równoleżnik jest optymalny. Oczywiście wiele zależy od geopolityki - jedni mają kosmodromy w Gujanie, inni w Kazachstanie. Można by zrobić statystykę udanych i nieudanych misji dla poszczególnych szerokości geograficznych

      Usuń
  7. Hipotezę wojny jądrowej z przeszłości można próbować udowodnić (lub zaprzeczyć) badając poziomy C14 na przestrzeni czasu. Wybuchy powodują bowiem zwiększenie się C14 w atmosferze, a więc nieco później we wszystkich organizmach żywych. Z uwagi na to iż po czymś takim przewidywana jest nuklearna zima nagłe ochłodzenie klimatu mogło by potwierdzać taki scenariusz, tj jeżeli by się znalazło korelację dat takich zdarzeń.
    Bawiąc się Google Earth czasem widać jakieś plamy na ziemi mogące sugerować jakieś wybuchy w okolicach o których jest pisane, ale pytanie czy nie powinno pozostać po takich bombardowaniach jakieś podwyższone promieniowanie, choć tu akurat bomba bombie nie równa i mogło zbyt dużo promieniotwórczych pierwiastków nie zostać.
    Puszczając wodze fantazji: mityczna Antlantyda była wyspą (enklawą) geniuszy którzy osiągnęli wysoki poziom rozwoju i zaczęli kolonizować innych ludzi. Poważne trzęsienie ziemi (lub wojna nuklearna) zniszczyło ich centrum życia i technologii, potem jeszcze funkcjonowali przez jakiś czas jako Bogowie starożytności natomiast w którymś momencie ich technologia się skończyła/zepsuła i odeszli w niebyt. Ot niech zniknie 1% najinteligentniejszych ludzi na świecie i wrócimy do jaskiń jako ludzkość szybciej niż nam się wydaje.
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " ale pytanie czy nie powinno pozostać po takich bombardowaniach jakieś podwyższone promieniowanie, " - w okolicach biblijnej Sodomy można do dziś znaleźć źródełka z radioaktywną wodą.

      Usuń
    2. Jest tez hipoteza ze ci "geniusze"/"bogowie" to byly hybrydy-ktos tam naipasl pare ksiazek iz byly to hybrydy ludzi z denisovanami-tak powierzchownie to zdaje sie nawet pasowac(wielu naukowcow twierdzi iz denisovanie byli duzo wyzsi i silniejsi niz przecietni ludzie,zyli na duzych wysokosciach oraz byli nieco inteligentniejsi-wypisz wymaluj "bogowie").Ale jak faktycznie bylo to oczywiscie niekt nie wie.

      Natomiast co do sladow promieniowa to jest wiele miejsc o podwyzszonym promieniowaniu-przykladowo praktycznie CALY teren obecnego Iranu ma tzw.naturalne promienowanie tla kilkakrotnie wieksze niz przecietna dla swiata.Ale ja caly czas uwazam iz JEZELI byla jakas "wojna bogow" to bron jadrowa byla tlyko dodatkiem-mity dosc wyraznie mowia iz "ognisty waz" spadl z nieba i zniszczyl swiat-wypisz wymaluj kometa....ktora byc moze ktos komus sciagnal na glowe...ale przesadzil.

      Piotr34

      Usuń
  8. Wy naprawdę jesteście tak pogięci że myślice że całe życie starożytnych ludzi składało się tylko z rytualnych ofiar i wymyślania boskich opowieści, przecież mieli bardziej prozaiczne problemy .Waszym problemem jest to że nie możecie zrozumieć co to jest i dlatego interpretujecie to szukajac wyimagowanych bzdur

    OdpowiedzUsuń
  9. Bogowie bogowie to co widzicie na to piramidy i zbudowali je ludzie a nie żadni bogowie ale skoro myslicie ze to bogowie to trzeba was pogonic poganie.

    OdpowiedzUsuń
  10. W egipskiej mitologii możemy znaleźć przykłady krwawo stłumionego buntu ludzi. Ra wysłał boginie zemsty sachmet lub sechmet jak kto woli żeby zrobiła porządek ze śmiertelnikami, wpadła w szał i dopiero podstępem udało się bogom ją uspokoić.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Fox
    Czyli ostatecznie zdecydowałeś się na łatwe i szybkie zakończenie. Trochę jestem zawiedziony, gdyż sądziłem, że bardziej się postarasz, ale OK.
    Stawiasz tezę, że jakaś drobna liczba kosmitów przybyła na Ziemię kilkanaście tysięcy lat temu, przejęli władzę nad ludzkością, pobudowali sobie monumentalne budynki, a następnie się pożarli i powybijali.
    I Ty się dziwisz, że naukowcy ani nikt inny nie chce tego drążyć ? Niby co mieliby powiedzieć ludziom ? "W każdej chwili może przylecieć jakiś statek straceńców z kosmosu i nas wybije, a resztkami będzie rządzić po kozacku" ? Bardzo optymistyczny przekaz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Czyli ostatecznie zdecydowałeś się na łatwe i szybkie zakończenie. " - no nie, tu nie ma zakończenia, to nieustannie rozszerzający się wszechświat narracyjny, którego częścią są m.in. serie Phobos, Atomowi Bogowie i Demiurg.

      Ale ja nigdzie nie pisałem, że "drobna liczba kosmitów" przybyła na Ziemię kilkanaście tysięcy lat temu. Wspomniałem przecież, że Baalbek było zorientowane na biegun sprzed 50 tys. lat. Pojawili się o wiele wcześniej - według Sitchina 500 tys. lat temu, inni podejrzewają, że wcześniej.

      Nie tyle przejęli władzę nad ludzkością, co wręcz wyhodowali pewne jej rasy lub całość ludzkości.

      I wcale się nie powybijali. Z niewiadomych powodów większość z nich wyniosła się z Ziemi około 600 r. p.n.e. Ale byli tacy, którzy zostali np. Sin na pustyni arabskiej.

      Przypominam ten odcinek serii Atomowi Bogowie:

      http://foxmulder2.blogspot.com/2021/05/atomowi-bogowie-najstarsza-rasa.html



      Usuń
    2. ,,I wcale się nie powybijali. Z niewiadomych powodów większość z nich wyniosła się z Ziemi około 600 r. p.n.e. Ale byli tacy, którzy zostali np. Sin na pustyni arabskiej."- Aż tak późno? Czyli byli tutaj jeszcze za czasów III Imperium Asyryjskiego. Może zniszczenie Niniwy to też ich sprawka

      Usuń
    3. około. 600 r. p.n.e.- w tamtych czasach (ogólnie mówiąc) w wyniku sporów wewnętrznych i zewnętrznych nastąpiła tzw. niewola Babilońska.
      Odkrywca

      Usuń
    4. @Fox
      To pokuś się o wyjaśnienie czemu 2600 lat temu opuścili Ziemię. Wiza im się skończyła ?

      Usuń
    5. W tym komiksie ? Nie czytuję komiksów (choć oczywiście nie hejtuje ich - jako dziecko lubiłem komiksy), więc nie kupuje ich i żadnego nie mam, a nie bardzo jest jak je wypożyczyć, bo biblioteki ich nie mają, więc nie ma szans abym się zapoznał z tą konkretną serią.

      Usuń
    6. @Mariusz
      Wrzuć w googla słowa kluczowe "Ian Kaledine chomikuj" i wyskoczą
      że pierwsze z rzędu:
      https://chomikuj.pl/SYLWEK5/Komiksy/Ian+Kaledine

      Usuń
    7. @Paweł
      Dzięki. Zapomniałem już o istnieniu Chomika. Dwa pierwsze odcinki są w formacie CBR i nie wiem jak je otworzyć. Pozostałe są w PDF. Poszukam programu do konwersji.

      Usuń
  12. Nie trzeba daleko szukać analogi bogini ktora taka boska nie byla Hiszpańska inkwizycja.Pewnie zaglodzili poddanych niewolnikoe.Nie rrzeba daleko szukac nawet w bitwie nad Mozgawą chlopek silny o malo króla nie ubił dopiero jak ten kinając pokazal że jest bogiem zratiwal mu chlopek życie.Tacy to byli bogowie jak z Zelenskiego bóg Odwagu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wojna Ćpunów z Alkoholikami.Chyba się ćpunom materiał kończy i wnet ich faza puści. Nie wiem czy ci ludzie mówią prawdę ale ponoc nawet call center drugs sobie na ukrainie otwarli zeby dostawy szły plynnie https://m.youtube.com/watch?v=V3IyNBV9XCA

    OdpowiedzUsuń
  14. Zelenski za to kiedys odpowie i niech sie cieszy że Putin milosierny czlowiek niczym chirurg prowadzi tą dziwną wojne bo Stalin by im pokazał pustynną burze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Towarzyszu! Wam chirurga nie potrzeba, ale psychiatry

      Usuń
  15. Ale jak mówi stare Słowiańskie powiedzenie"Litość to zbrodnia"

    OdpowiedzUsuń
  16. https://archeologiabiblijna.wixsite.com/archeologiabiblijna/post/sensacyjne-odkrycie-g%C3%B3ry-synaj

    OdpowiedzUsuń
  17. https://en.m.wikipedia.org/wiki/Jabal_Maqla

    OdpowiedzUsuń
  18. Dlaczego żydi nie mogą kąpać się w Wiśle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Trzaskowianka nie ma certyfikatu koszerności.

      rebe Horowitz

      Usuń
    2. Ale rebe że jak, chcą zakąsić naszego przyszłego P- rezydenta?

      Usuń
  19. Wbrew temu co glosi propaganda krajem który przyjol najwieksza liczbe uchodzcow z Ukrainy jest Rosja.Trudno o precyzyjna liczbe na dzien dzisiejszy ale jest to liczba powyzej 6,8 mln ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wbrew temu co glosi propaganda krajem który przyjol najwieksza liczbe uchodzcow z Ukrainy jest Rosja.Trudno o precyzyjna liczbe na dzien dzisiejszy ale jest to liczba powyzej 6,8 mln ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Putin dłobry dbo o ludzi nie co to to ten zachód wartości moralnych

    OdpowiedzUsuń
  22. I co to tak. Odliczajo 100,200,340..1034 dziñ łoperacyjyi dr Putina.Xhirurga nie dobre rak poguniać nie etyćne

    OdpowiedzUsuń
  23. Dane uchodźców Ukrainskich w Rosji są do sprawdzenia i liczba jest w kilku milionach

    OdpowiedzUsuń
  24. Proszd bardzo inf z tcc .Русија је примила највише избеглица (2.852.395), следе Пољска (1.497.849), Немачка (1.019.789), Чешка (460.415), Италија (173.231), Шпанија (153.054), Бугарска (145.560), Турска (145.000), Велика Британија(143.100), Француска (118.994) и Словачка (100.783), преноси ТАС С.

    OdpowiedzUsuń
  25. Proszd bardzo inf z tcc .Русија је примила највише избеглица (2.852.395), следе Пољска (1.497.849), Немачка (1.019.789), Чешка (460.415), Италија (173.231), Шпанија (153.054), Бугарска (145.560), Турска (145.000), Велика Британија(143.100), Француска (118.994) и Словачка (100.783), преноси ТАС С.

    OdpowiedzUsuń
  26. Rosja 2.8 mln ukraincow na 16.listopad ubieglego roku .Polska 1.5 mln łącznie 7.841.359 .Wasze telewizory są pralkami piorą mózgi

    OdpowiedzUsuń
  27. Żeby nie bylo że podalem tylko źródlo serbskie.Sąsiedzi nasi Czesi stan 22.11.22: Skutečná pomoc
    LIDSKÁ PRÁVA VE SVĚTĚ
    Lidská práva ve světě
    Eye on Cuba
    Cena Gratias Tibi
    Cubalog
    Microsite aktivit v Latinské Americe
    Proti ztrátě paměti
    VZDĚLÁVÁNÍ V ČR
    Vzdělávací program Varianty
    Kurz češtiny pro ukrajinské asistenty*ky
    Vzdělávací program JSNS
    Migrace v souvislostech
    Digistories
    Jeden svět pro všechny
    Hledá se novinář
    Mediální gramotnost
    Pomáháme doučováním
    Světová škola
    S asistenty k lepší škole
    DOKUMENTÁRNÍ FILMY
    Festival Jeden svět
    Promítej i ty
    Jeden svět online
    DLUHY, EXEKUCE, SOCIÁLNÍ PRÁCE
    Sociální práce a další aktivity v ČR
    Jak přežít dluhy
    Člověk v právu
    Červené sluchátko
    Mají na to
    Milostivé léto
    KLIMATICKÁ ZMĚNA
    Změna klimatu
    Kurz o klimatické změně
    Tváře klimatické změny
    Učím o klimatu
    Act For Planet
    DALŠÍ WEBY
    Kavárna a Centrum Langhans
    Festival v Banátu
    Člověk v tísni ♥︎ DARUJTE MENU
    Úvod Co děláme?Humanitární a rozvojová pomocUkrajina Ukrajinská uprchlická krize:... Úvod Co děláme?Migrace v souvislostech Ukrajinská uprchlická krize:...
    UKRAJINSKÁ UPRCHLICKÁ KRIZE: AKTUÁLNÍ SITUACE I SROVNÁNÍ S HISTORIÍ
    Publikováno:
    22. 11. 2022
    Doba čtení:
    7 minut
    MigraceVálečný konfliktSOS Ukrajina
    Ukrajinská uprchlická krize: aktuální situace i srovnání s historií
    © Marek Štys
    Milion lidí na útěku za prvních 7 dní. Tak zněl odhad Vysokého komisaře OSN pro uprchlíky (UNHCR) Filippa Grandiho krátce po únorové invazi ruských vojsk na Ukrajinu. Již během prvního týdne po začátku války tak bylo zřejmé, že v Evropě začíná jeden z největších nucených exodů v její historii.

    Izium, Kharkiv oblast. Emergency assistance right after de-occupation.
    20. 10. 2022 |
    doba čtení 8 minut
    POMOHLI JSME VÍCE NEŽ PŮL MILIONU LIDÍ NA UKRAJINĚ, SITUACE V ZEMI SE VÝRAZNĚ ZHORŠUJE
    Humanitární a rozvojová pomoc
    Video
    S tím, jak plynuly týdny a měsíce, překonával počet lidí na útěku další a další, v Evropě dosud jen stěží představitelné hranice. Čtyř milionů, které OSN predikovala na začátku března, dosáhla uprchlická vlna ještě před koncem měsíce. Ke konci dubna přesáhl počet prchajících 5,5 milionu a ke konci června 6,5 milionu. Zhruba ve stejné době již nicméně řada demografů upozorňovala na to, že přesuny lidí přes ukrajinské hranice zdaleka nejsou pouze jednosměrné a oficiální statistiky čím dál hůře zachycují procesy jako jsou návraty, kyvadlová migrace anebo přesuny uprchlíků mezi jednotlivými státy EU.

    Aktuální počty uprchlíků z Ukrajiny
    Devět měsíců od ruské invaze eviduje OSN na evropském území celkem 7,8 milionu ukrajinských uprchlíků. Dočasnou ochranu nebo obdobný status z nich zatím obdrželo přes 4,7 milionu. Nejvíce speciálních víz, téměř 1,5 milionu, dosud udělilo Polsko. Ze zemí, které s Ukrajinou nesousedí, se nejvyšší počet ukrajinských uprchlíků nachází v Německu, a to již přes jeden milion. Na celkovém třetím místě je se 460 tisíci případy přiznané dočasné ochrany Česko. Více než sto tisíc speciálních víz pro ukrajinské běžence vydaly z evropských zemí také Španělsko, Spojené království, Itálie, Francie a Slovensko. Z neevropských destinací je potřeba jmenovat zejména USA a Kanadu, kam od konce února zamířilo dohromady více než čtvrt milionu Ukrajinců. V obou těchto zemích existovaly již před současnou válkou početné ukrajinské diaspory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Ukraińców". Bardziej ruskich co tam mieszkali. I dobrze Ukraina sie oczyści z tego kacapskiego szlamu.

      Usuń
  28. Ten rdzeń "var" w nazwie Warszawa to podobno nie od perskiego słowa twierdza tylko od "warsz lub warch" - knur, odyniec (sanskryckie Varaha, polskie warchoł i warchlak) a druga część nazwy tj. Sawa to tyle co ssawa (sow, Sau) - locha, maciora. Byłaby więc Warszawa nazwą życzeniową: bądźcie płodni i mnóżcie się jak świnie... Oczywiście żartuję :)

    OdpowiedzUsuń