sobota, 16 stycznia 2021

Różne poziomy amerykańskiego puczu




Ilustracja muzyczna: Hans Zimmer & Junkie XL - Red Capes Are Coming

Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że w USA doszło do wojskowego zamachu stanu. Kapitol został odgrodzony wysokim płotem z drutem kolczastym, zamknięto praktycznie całe centrum Waszyngtonu a na miejscu jest 20 tys. żołnierzy Gwardii Narodowej. To cztery razy więcej amerykańskich wojskowych niż jest w Iraku i Afganistanie. Ci żołnierze śpią w budynku Kapitolu. I to wszystko na inaugurację kolesia, który ponoć zdobył w wyborach prezydenckich rekordowe 81 mln głosów i ponoć jest kochany przez Amerykanów (a zwłaszcza przez małe dziewczynki).





Co prawda niektórzy prominentni zwolennicy Trumpa namawiają go, by wdrożył "Insurection Act" i wykorzystał wojsko zgromadzone na Kapitolu do masowych aresztowań, ale Trump wie, że taki rozkaz nie zostałby pewnie wykonany przez generałów. Generałowie przez tydzień milczeli w sprawie zamieszek na Kapitolu, po czym wydali oświadczenie potępiające zamieszki. Być może to, że w tłumie demonstrantów pod Kapitolem była oficer ds. wojny psychologicznej z Fort Bragg, to czysty przypadek. (Wiadomo wszak, że wielu wojskowych i policjantów popiera Trumpa - i brali oni też udział w "szturmie" na Kapitol. Cześć policjantów-demonstrantów weszła do budynku po prostu pokazując odznaki. Tymczasem jeden z policjantów z Kapitolu popełnił kilka dni temu "samobójstwo".) A kto wcześniej wyhodował sektę QAnnon? Czasem nie wojskowi specjaliści od wojny psychologicznej? Zwolennicy QAnnona sami przecież twierdza, że Q "ma dostęp do dokumentów z najwyższą klauzulą tajności w wywiadzie wojskowym".



Pisałem o dużym prawdopodobieństwie udziału prowokatorów w tym "mini pożarze Reischstagu". Jednego z nich już aresztowano - działacza BLM Johna Sullivana, który brał udział w "szturmie" razem z fotoreporterką CNN Jade Sacker. Pojawiły się doniesienia, że jest on adoptowanym synem generała Sił Powietrznych Kevina Sullivana. Gen. Sullivan brał udział w dziwacznym incydencie z 2008 r. z "pomyłkowym" wysłaniem zapalników do bomb nuklearnych na Tajwan. 

Coś mi się wydaje, że generałowie grają w swoją grę. I Biden, Harris i Pelosi nie mogą być pewni ich wierności. Tak jak nie mógł być tego pewny Trump.



Biden obejmuje władzę postrzegany przez połowę narodu jako oszust, który sfałszował wybory. Naprawdę niewiele trzeba, by legitymacja władz w Waszyngtonie sięgnęła dna. Ot Nancy Pelosi grozi, że kongresmeni i senatorzy, którzy pomagali uczestnikom "szturmu" na Kapitol zostaną ukarani. Nie potrafi wskazać ani jednego nazwiska takiego pomocnika. Pelosi mianowała "menedżerem impeachmentu" kongresmena Swalwella, który sypiał z chińskim szpiegem i brał od niej pieniądze. ("Bang bang with Fang Fang".) Mitch McConnell, choć rodzinnie i biznesowo jest powiązany z komunistycznymi Chinami, to jednak już sabotuje nową administrację. Senat nie przeprowadził żadnego przesłuchania kandydatów do pracy w ekipie Bidena. Nigdy wcześniej coś podobnego się nie zdarzyło. John Weaver, jeden z założycieli Lincoln Project, czyli grupy antytrumpowskich republikanów, okazał się być kolesiem płacącym nastoletnim chłopcom za seks.  Brudy z Waszyngtonu wypływają na wierzch. Albo ktoś im pomaga w wypływaniu w ramach wojskowej operacji psychologicznej.

"Big Tech" sporo natomiast robi, by zradykalizować Amerykanów. Jack Dorsey, prezes Twittera, stwierdził, że usunięcie konta Trumpa było  "niebezpiecznym precedensem". Skoro to mu się nie podoba, to czemu tego nie cofnie? Kto do cholery rządzi jego spółką? Na zamkniętym spotkaniu z pracownikami mówi natomiast, że po prezydenckiej inauguracji będzie na Twitterze ogromna czystka. O tym co się działo w ostatnim tygodniu w necie - wyrzuceniu Parlera z serwerów, eksodusie z Twittera i Facebook na Gaba i Telegram - nie muszę już chyba pisać. Po raz kolejny zwrócę jedynie na ogromną hipokryzję Big Tech. Parler został wyrzucony z serwerów, bo znalazły się tam posty nawołujące do przemocy. Nie wspomina się jednak, że Parler pomógł FBI namierzyć jednego z uczestników zamieszek na Kapitolu. Gdyby standardy zastosowane wobec Parlera zastosować wobec Facebooka i Twittera, to też powinny one wylecieć z netu. To przecież głównie na Facebooku planowano protesty w Waszyngtonie. Pamiętamy też jak Facebook, Twitter etc. tolerowały działalność nie tylko BLM, Antify czy Strajku K..., ale też islamskich fundamentalistów czy miłośników Duporosji. Jak irańscy oficjele zamieszczają na Twitterze wezwania do dżihadu i przeprowadzania zamachów terrorystycznych, to Twitter tego jakoś nie cenzuruje. Facebook Messenger jest jednym z centrów działalności wirtualnych siatek pedofilskich, Twitter pozwala znanej cosplayerce/skandalistce Belle Delphine na zamieszczanie fotek z sesji zdjęciowej nawiązującej do gwałtu na nieletniej, a Amazon oferuje pedofilom "anatomicznie poprawne" seks-lalki dzieci. 



Oczywiście tych gigantów technologicznych nikt się nie czepia, bo budują oni system kontroli społecznej. Zapewne w nadchodzących latach będzie na Zachodzie wdrażany podobny mechanizm jak chiński system kredytu społecznego. W Chinach napiszesz coś w necie, co się nie spodoba cenzorom - masz zablokowaną np. możliwość kupienia biletu na pociąg. Jesteś dobrym towarzyszem - przyspieszają ci internet, czy dają preferencyjną pożyczkę. Konwergencja pomiędzy Zachodem i Chinami już do pewnego stopnia zaszła. Przekonał się o tym np. gwiazdor baseballu Curt Schilling, któremu AIG zlikwidowała konto ubezpieczeniowe, bo nie spodobało jej się, to co on pisał w necie.  A pomyślcie, co może być w przyszłości. Pamiętacie wizję Światowego Forum Ekonomicznego mówiącą, że w 2030 r., "nie będziecie nic posiadać i będziecie szczęśliwi"? Mamy żyć w świecie, w którym mieszkania, samochody i wszystko, co potrzebne będzie nam udostępniane za pomocą najmu lub "za darmo". Dzisiaj najwyżej odetną Was od Facebooka czy Twittera. W przyszłości może tak być, że nie będziecie mogli skorzystać z samochodu z carsharingu czy z transportu publicznego (a własnego samochodu mieć nie będziecie, bo samochody spalinowe będą zakazane a elektryczne zbyt drogie) a z komunalnego mieszkania zostaniecie eksmitowani, bo ktoś uzna, że nie śmieszył go mem który zamieściliście w necie. Być może inteligentny telewizor nie będzie chciał odtwarzać filmów, które uznane zostaną za niepoprawne a inteligentna lodówka uzna, że przekroczyliście już dzienną dawkę mięsa zalecaną przez WEF (14 gramów dziennie) i się nie otworzy. 

Podejrzewam, że w Europie Zachodniej totalitarne zidiocenie pójdzie jeszcze dalej niż w USA. Niemcy nigdy nas przecież nie zawiodą i będą chcieli przodować we wdrażaniu wszelkich nowinek. Ostatnio sięgnęli po pomysł umieszczania ludzi łamiących przepisy covidowe w "specjalnych obozach". Raz Niemiec, zawsze Niemiec. Tradycja zobowiązuje. A taki Zychowicz rozsiewa odgrzewaną propagandę dla mieszkańców GG, o tym w jakim dobrobycie i porządku będą żyć pod skrzydłami Niezwyciężonej Rzeszy. Przekonuje, że alternatywą jest tylko "Wschodnia Barbaria" i rosyjska (naziści napisaliby w 1943 r. "ż*dobolszewicka") niewola. I to najszczersza prawda. Bo Studnicki 80 lat temu tak pisał. :)  Różni duponarodowcy i putiniści-hujliści mają mnie za skrajnego rusofoba, ale ostatnio myślę, że za 10 lat jakość życia w Rosji czy w erdoganowskiej Turcji może być lepsza niż w Niemczech. Niemcy po prostu po raz kolejny zrobią ze swojego kraju żywego trupa.

No chyba, że ktoś na innym poziomie spisku będzie miał wizję inną niż ci na szczycie i doprowadzi do przesilenia...

Apropos przesileń. Czytałem w australijskim "Nexusie" artykuł indyjskiego eksperta poświęcony Kali Yudze. Okazuje się, że hinduskie ery, czyli yugi, trwają o wiele krócej, niż to się powszechnie przyjęło. Koleś dobrze to udokumentował na podstawie dawnych przekazów. I z jego wyliczeń wyszło, że Kali Yuga kończy się w ... 2025 roku. Później będzie okres przejściowy liczący jakieś 300 lat. Ale cały czas będziemy mieć do czynienia ze stopniową poprawą. 

***
A tymczasem papież Franciszek rozpłynął się w powietrzu. Papieski hologram? Błąd w symulacji? Klątwa księdza Natanka? Czy też spełnienie czarnych wizji pastora Chojeckiego?

23 komentarze:

  1. "A kto wcześniej wyhodował sektę QAnnon?"

    Zaczęło się od 4chana i postu FBI-anona (o którym nikt już nie pamięta). Mem o kolesiu z przepustką Q z departamentu energii i dostępem do jakichś tajnych danych zaczął rosnąć po kilku postach również na 4chanie.
    Potem wkręcili się w to ludzie związani z promowaniem pizzagate a także Thomas Schoenberger. Schoenberger nawiązał kontakt z Robertem Davidem Steele (koleś z CIA) i tak to pędzi do dziś.
    Na Bitchute właśnie najbardziej oglądane filmiki o Q są autorstwa Simona Parkesa i Charliego Warda. Obaj powiązani ze Steele. Parkes to świr, który twierdzi, że ma żonę UFO do której cztery razy w roku lata w kosmos. Także ten...
    Ale nie śmiałbym się z tego - Parkes miał parę dni temu milion wyświetleń (!) na Bitchute. Podejrzewam, że ześwirowani ludzie od Q-anona mogą być niebezpieczni. Był już jeden taki co zabunkrował się w opancerzonym aucie na tamie Hoovera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za lekkie rozjaśnienie sprawy.

      Moim zdaniem Q miał jeden zadziwiająco trafny strzał świadczący o jego wtajemniczeniu: sprawę pocisku rakietowego z głowicą nuklearną który leciał w stronę Hawajów. Później może to opiszę

      Usuń
    2. Q anon był psyopem przykrywającym po prostu wpadkę z Senate Anonem.

      Q to parę prawdziwych informacyjnych piardów które nikomu nie zagrażały i mnóstwo ściemy połączonej z łzawym pierdololo że "wszystko pod kontrolą" i podprogowym "siedźcie w domach".

      Senate Anon:

      Na szybko - średniego szczebla urzędnik waszyngtoński wlazł na 4chana i poopowiadał trochę o prawdziwej rzeczywistości. Nieco dodał od siebie, nie że zmyślał tylko w pewnych kwestiach podawał zasłyszane/wyczytane/obejrzane w necie hipotezy jako fakty. Niemniej na pewno miał dobre intencje i sprzedał parę ultra bomb. Posiedział 3 czy 4 dni, w tym czasie większość czanowych spirdoksów i tak miała go za larpera (znaczy ściemniacza wkręcającego ich dla zabawy). Po czym ucichł. No cóż pewnie 3 metry pod ziemią nie ma zasięgu sieci.

      Żeby przykryć to co powiedział uruchomiono bajkę Q.

      Co ważnego powiedział Senate Anon:

      - napisał wprost że Pence to zdrajca wstawiony żeby kontrolować Trumpa i że jest pedofilem, szefem siatki pedofili. Wówczas nikt mu w to nie wierzył bo był rok 2017. Mamy 2021.

      - podawał informacje dotyczące tego co warto śledzić i gdzie uderzać na priva co kumatszym anonom co can into bezpieczne kanały. MOże nie wszyscy byli fedami i może coś jeszcze wypłynie.

      - podał na ogólnym dwa ciekawe tropy w tym RAnd CIpa NEkop. Wiocha na maksa śmierdzi ale niedobsze sie interesować, niedobsze. Jak co bardziej kumaci na Voat zaczęli drązyć temat to zaraz poznikali a i sam Voat ostatnio nagle został zamknięty. Tak czy owak - potwierdzone info. Może spiskolog się przyjrzy? RA CI n3.

      - Napisał że pedofilia jest wręcz plagą w Waszyngtonie. On sam uznał że jest głównie sposób rekrutacji posłusznych sobie pupetów i narzędzie kontroli. Przykładowo senator gwałci nieletnie dziecko przed kamerą w ramach dostarczania kompromatu na siebie a jakaś stara raszpla z izby reprezentantów zostaje zaproszona do specjalnego klubu gdzie w końcu może spełnić swoje marzenie i zostać zbolcowana przez 13latka a jako zapłatę podpisuje się pod jakąś ustawą.

      Moim zdaniem jest tutaj coś więcej, sam anon tego nie napisał bo pewnie się nie domyślał ale przecież przy pełnej kontroli mediów społecznościowych i co popularniejszych serwerów email i ogólnie takim nasłuchu elektronicznym jaki mamy, to najbardziej oczywistym źródłem "mięsa" i wykonawców podstawowego i średniego szczebla dla władców galaktyki są oczywiście pedofile. Wystarczy mieć listę takich zwyrodnialców i w dowolnej chwili można sobie zmobilizować np. 30 prawdziwych "aktywistów BLM" w przeciągu kilku minut. I będą to aktywiści gotowi zrobić wszystko co im się każe. Stąd też celowe szerzenie pedofilii, żeby mieć więcej pupetów.

      - Podał że praktycznie wszyscy ale to wszyscy kandydaci do izby reprezentantów i senatu muszą w pewnym momencie nagrać na siebie jakiś mocno kompromitujący materiał żeby uzyskać prawo do nominacji. W ten sposób Cabal ich kontroluje. Jak dla mnie mocno prawdopodobne i tłumaczy choćby zachowanie takiego Randa Paula. Syn Rona niby taki patriota a od czasu do czasu nagle zonk.

      shape_shifter

      Usuń
  2. W tych 20 tys. żołnierzy na inauguracji nie chodzi o żadną ochrone nikogo przed tłumem. Chodzi o to, żeby pokazać tubylcom po czyjej stronie stoją generałowie. A to w każdej bananowej republice jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tymi generałami to ciekawa sprawa. Kilkakrotnie zahaczałeś Foxie o ten temat, wygląda na to że mają oni swoją agendę i myślą dalej niż politycy przywiązani do swojej kadencji jak pies do budy.
    Kamala wydaje się dobrym graczem do rozbicia tego układu. Wszystko na to wskazuje, że Joe zrezygnuje po połowie swojej kadencji, wtedy władze przejmuje vice-president i jego dwuletnie rządy nie są liczone jako pełna kadencja. Oznacza to że, przy pomyślnych wiatrach, Kamala może bezpośrednio rządzić nawet 10 lat (2 lata Bidena + 2x4 jako POTUS). To spora zmiana, być może system przyspieszył w obliczu tego, że Chińczycy też przedłużyli władze swojemu szefowi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Biorąc pod uwagę narrację o suprematystycznych milicjach które to mają najechać Waszyngton (czyt - nieskoordynowanych grupach gości na pickupach bez broni zespołowej i z amatorskimi środkami komunikacji, od których się wszyscy politycy z Trumpem na czele odżegnują) to ściągnięto tam potężne ilości wojska, w tym jednostki nijak się nie nadające do rozpraszania tłumów bo np. co najmniej trzy skrzydła lotnictwa: myśliwskie na f-16, bezzałogowe z MQ Reaper i wsparcia/tankowania powietrznego, co najmniej dwie jednostki łączności - czyli walki radioelektronicznej, brygadowy zespół bojowy na Strykerach, cześć pułku zmechanizowanego na Bradleyach z zaawansowanymi przyrządami do zwiadu i kierowania ogniem i całkiem możliwe że ze zdolnościami przeciwpancernymi. Najpierw ściągnięto żołnierzy, a dopiero ostatnio dochodzą to tego jednostki zabezpieczenia medyczne i walki ze środkami masowego rażenia. Jednocześnie słabo wyposażono żołnierzy Gwardii Narodowej w elementarny sprzęt do bytowania typu śpiwory i materace, karmi się ich jak dotąd ponoć też słabo. Tych gwardzistów ściągnięto prawdopodobnie ze wszystkich stanów, nie wiadomo w jakiej roli się tam znaleźli? Ochrony, zapory, modeli do fotografii uwiarygadniających jakąś narrację, żywych tarcz dla "incydentu"? Przewijają się plotki, że rozlokowani będą przez dłuższy czas po inauguracji - min. w hotelach. Zmiany w amerykańskim prawie, polityce, mediach i gospodarce będą prawdopodobnie ostre i szybkie. A za nimi pójdą rychłe zmiany u "sojuszników".
    Foxie lepiej przygotuj sobie na tę okazję jakąś samokrytykę i gotowe teksty o postępowym wydźwięku. Ja tam już zacząłem się identyfikować jako ekogej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas przełomu/przejścia. Biden zrobi jako zderzak,dostanie wylewu ale zmiany zostaną...

      Usuń
    2. "Foxie lepiej przygotuj sobie na tę okazję jakąś samokrytykę i gotowe teksty o postępowym wydźwięku" - lepiej przejść na islam. Wówczas wszystko można

      Usuń
    3. No nie wiem czy tym islamem przyjdzie natychmiastowy profit, no chyba że się przechrzcisz na szyicko-socjalistyczny i zapiszesz do irańskich Mudżahedinów Ludowych na emigracji, o ile są miejsca, bo te leśne dziadki mogły je już zaklepać dla wnuków. Ale wtedy będziesz się musiał znowu kajać jako rawafid, murtad i agent Wielkiego Szatana przed Kalifatem Alemańsko-Ottomańskim czy innym Emiratem WszechRusi.
      Ja na razie zostanę przy gejostwie, bo to i przyjemne i pożyteczne - dla walki z przeludnieniem. Ale jak już wszystko jebnie, to owszem, cyk, zmienię dżender, wyjdę za 30 letniego nastolatka z Bangladeszu z ukraińskim dyplomem psychologii weterynaryjnej i zostanę salafitką w nikabie osłaniającym wąsatą mordę.

      Usuń
    4. "i zostanę salafitką w nikabie osłaniającym wąsatą mordę."

      Parskłem szczerze :)

      s_s

      Usuń
    5. Akurat Polska nie może narzekać na żaden problem z ''przeludnieniem'', wręcz przeciwnie - wystarczy poczytać blogi rodaków wracających do kraju po dłuższym pobycie w Azji. Kontrast jest wprost piorunujący [ nomen omen ze srajkiem K. ], na tle tamtejszych mrowisk ludzkich przypominamy ponuklearne pobojowisko, z nielicznymi ocaleńcami przemykającymi się po pustych niemal ulicach. Naprawdę nie było innego wyjścia, by ''ocalić planetę'' niż gejostwo? Nazbyt srogie poświęcenie, łaskawco.

      Usuń
    6. Ależ transeksualne salafitki w nikabie już istnieją, może jeszcze nie wąsate ale i do tego dojdzie, a na razie poznajcie niejaką Britney Ericę Austin:

      https://thepostmillennial.com/rifle-carrying-trans-muslim-antifa-arrested-at-riot-in-phoenix

      Są i uzbrojeni geje z antify:

      https://www.youtube.com/post/Ugx_wo_cYqxP0TCrX6F4AaABCQ

      - oraz cosplayowe niebinarne płciowo antifiary:

      https://www.youtube.com/post/Ugx_nBt7A1KOyJLNzgh4AaABCQ

      Usuń
    7. ...jakby komu nie otwierały się 2 ostatnie linki, niech wejdzie na profil YT Andy Ngo w zakładkę ''społeczność'' a znajdzie tam mnóstwo podobnych cudaków, żywych dowodów na nieprawdziwość teorii Darwina.

      Usuń
    8. @Chehelmut, "przeludnienie" i "ratowanie planety" to wersja oficjalna.
      abc

      Usuń
  5. Pucze srucze ... morsowanie z Szerpami w jeziorze Manasarowar. To jest jest teraz na topie!

    ~modny Janusz~

    OdpowiedzUsuń
  6. Opisany tu gąszcz intryg trawiących to gniazdo żmij jakim jest obecnie Waszyngton, stolica upadłego imperium, i nasze domysły o co tam chodzić może, najlepiej świadczą, że tak istotową rzekomo dla liberalnej demokracji ''transparentność procesów władzy'' szlag trafił już dawno, o ile kiedykolwiek była ona czymś więcej niż nędznym frazesem. Pocieszające chociaż, że z naszych obaw Fox przed globalną ChinAmeryką mogą na szczęście wyjść nici, bo chińskie politbiuro nie da sobą pogrywać miejscowemu Big Techowi wzorem amerykańskich kolegów, i temu służyć ma pokazówka z Jackiem Ma. Niemniej rzeczywiście wygląda na to, iż Okcydent walcząc z azjatyckim monstrum sam zaczyna je przypominać, zresztą wiele technologii i rozwiązań stosowanych w Chinach ma też miejsce w tzw. ''wolnym świecie'', różnica polega głównie na skali hipokryzji, jaka temu towarzyszy. Właśnie mamy do czynienia z zaprowadzaniem biopolitycznej tyranii, wracają do łask kategorie biologiczne jako narzędzie segregacji ludzi, o czym najlepiej świadczy ostatni koncept ''paszportu wewnętrznego'' UE dla zaszczepionych, jako żywo przypominający sowiecki odpowiednik z czasów stalinowskiej kolektywizacji [ a polski rząd temu o hańbo przytakuje ]. Tymczasem nie słychać jakoś, by obrońcy ''praw człowieka'' specjalnie z tego tytułu wołali larum, bo zupełnym przypadkiem opłacani są przez tych samych, w interesie których takowy segregacjonizm jest wprowadzany. Znikąd bodaj już ratunku, skoro nawet domorosły Janosik, przywódca wolnościowej rebelii podhalańskich przedsiębiorców przeciwko skądinąd faktycznie bezprawnym działaniom [nie]rządu, czyli Pitoń zachwala chiński system ''kredytu społecznego'' jako wyrastający z konfucjańskiego systemu etycznego, promujący pracowitych i oszczędnych a tępiący jedynie trutni i pasożytów trawiących czas na pornole i gry komputerowe [ + farmazony o ''korwinizmie gospodarczym'' chińskiego politbiura, serio ]:

    https://www.youtube.com/watch?v=Todygia4PPE

    OdpowiedzUsuń
  7. Ok, wyzywanie go od ''ruskich agentów'' a co gorsza ''psychopatów'' jak to czynią ''prawi'' zwolennicy PiS, jest głupie i zwyczajnie podłe, nie mówiąc już o tym, iż totalnie przeciwskuteczne. Jeśli już, to przez jego sinofilię prędzej ''chińskim szpionem'', co byłoby równie durne, najwyżej robi za ''pożytecznego idiotę''. Niemniej choć sam [ ale nie w pojedynkę ] trąbię od dekady już ponad będzie o konieczności ustanowienia jakiejś formy rodzimego ''eurazjatyzmu'', miałem przez to na myśli jak największą możliwą suwerenność, a nie przechodzenie z deszczu pod rynnę, od ślepej miłości wobec Zachodu do równie bezkrytycznego uwielbienia Wschodu. Zresztą trzeba przyznać gościowi, iż przynajmniej patrzy długofalowo a nie trawi czas na jałowy ''dojutrkizm'' i babranie się w bieżączce politycznej, jak masa rodzimych pożal się ekspertów od wszystkiego, których ci u nas dostatek. Błędnie jednak zakłada, że niewątpliwy upadek światowej hegemonii USA z jakim mamy do czynienia - ale nie ich samych, bo do tego jeszcze droga daleka - musi oznaczać przejęcie tejże roli przez Chiny. Tymczasem to niewątpliwie potężne państwo cierpi na strukturalne problemy, z których wcale najważniejszym nie jest kulejąca demografia o jakiej tyle się zwykle gada, bo sytuacja sojuszników Ameryki jak Tajwan, Korea Płd. czy zwłaszcza Japonia, jest pod tym względem jeszcze gorsza, a i same Stany gdyby nie Latynosi zaliczyłyby podobną padakę. Rzecz w tym, iż reszcie krajów Azji wcale nie podoba się możliwa dominacja Chin, i nawet jeśli pod naciskiem okoliczności dołączają one właśnie do budowanej przez nie regionalnej strefy ''wolnego handlu'', nie wyklucza to wcale rywalizacji na innych polach. Nade wszystko jednak USA są bezkonkurencyjne jak widać jeśli idzie o władzę wielkiego kapitału nad państwem i politykami, gdzie rozbestwiona już całkiem finansjera i Big Tech znajdzie sobie drugie takie żerowisko? Mocno przestraszeni wygląda perspektywą ''zniknięcia'' przez swoje cyberkorpo chińscy autokraci przywołują je jako się rzekło do porządku, stąd czeka nas zapewne mordercza rywalizacja między dwiema odmianami neobolszewizmu, bo coraz bardziej starcie USA/Chiny przypomina walkę radzieckiej odmiany komunizmu z maoizmem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta partyjniacka nagonka na Pitonia i tak jest o wiele łagodniejsza niż bym się spodziewał biorąc pod uwagę jego wypowiedzi i powiązania, myślę że PiS nie chce jednak ostrego konfliktu z Góralami.
      Wielgucki będący ostatnio w formie idealnie zmiażdżył narrację "prawych" tym tekstem przypominającym o 100% wirusopoprawnym Putinie:
      https://www.kontrowersje.net/ruski_agent_pito_realizuje_scenariusz_kremla_a_patriota_niedzielski_scenariusz_berlina
      Jeśli chodzi o akcję "Góralskie veto" czy inne podobne, no to jeśli niedawno "wściekłe kobiety" wyszły na ulicę i PiS do dziś nie opublikował wyroku TK, kolesie z Agrounii wyjechali na drogi i PiS wycofał się z piątki dla zwierząt, no byłoby bardzo dziwne gdyby PiS teraz poszedł na wojnę z przedsiębiorcami.
      Marjan

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że duże korporacje mają tyle do powiedzenia co przysłowiowy żyd w okupację. Jack Dorsey puścił oko pisząc, że bardzo mu się nie podoba nam Trumpa z Twitera, ale "musiał to zrobić" i będzie dalej banował konserwatystów. Dlaczego musiał i kto mu kazał to są bardzo ciekawe tematy.

      Usuń
  8. Nazwozili Gwardii Narodowej, ale zapomnieli im dać amunicji i magazynków:
    https://twitter.com/mtracey/status/1351257408685928450
    może zapomnieli ich uzbroić, ale prześwietlić pod względem odchyleń prawicowo-nacjonalistycznych już nie:
    https://twitter.com/JackPosobiec/status/1351185335334612992
    a tutaj mamy "skrajnie prawicowe" bojówki z ruchu boogaloo, chyba najbardziej żałosnej akcji w historii służb:
    https://twitter.com/JackPosobiec/status/1350992401901490179
    tutaj mały skurwysynek-yetisynek już ma mokro na myśl o wsadzaniu republikanów do guantanamo:
    https://twitter.com/ColMorrisDavis/status/1351164251830935558
    a tutaj dziennikurwa wprost chce wsadzać każdego kto śmie nie głosować na jedynie słuszną partię do obozów deprogramacyjnych
    https://thepostmillennial.com/watch-katie-couric-says-trump-supporters-need-to-be-deprogrammed

    ~Pan Małpa

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja prywatna opinia
    Wiele się nie zmieni a ci co liczą że zadzwoni Bidon i wyda polecenia dla Polski Węgier Rumuni Bułgarii czy Serbii to są w lekiem błędzie gdyż te państwa już wiedzą że wystarczy robić swoje a za kilka lat może się okazać że te kraje będą kierunkiem nowego typu migracji .Hiszpania Portugalia i Włochy ( może ci ostatni naj mniej )
    stoją nad ekonomiczną i kulturową przepaścią (i znowu włosi mniej ) Wynika to też po trochu ze systemu w jakim się chowali np. Moja 1 kuzynka Las Palmas jak my to z ojcem zobaczliśmy w 99 to naz zamurowało ,pracowała u optyka ale na papierze 6 miesięcy a 6 na zasiłku ale jak co to w pracy obywatelka Hiszpanii od urodzenia dziś 47 bezrobotna mieszka z Rodzicami
    2 45 Hiszpanka 15 lat w Madrycie obecnie wyspy Kanaryjskie powrót do rodziców ,jak ja tam pojechałem (Madryt) łapy mi opadły pracowała w biurze projektowym ale jak mi zaczęła tłumaczyć to przed oczami miałem Polskę 1998 ale na większej piździ matactwo połączone z wyciąganiem pieniędzy z państwa
    A na koniec mówi że pod projektami wnętrz podpisuje się szefowa bo wiecie jej tam wcale nie było w rejestrze pracowników .Sam jestem po Architekturze mówię projektuj domki domy bloki a ona mi na to że raczej tapety i gdzie wazon ona umie .Matka ostatnio dzwoniła żal słuchać co oni mają a jeszcze 20 lat temu zabił bym delfina gołymi rękami by móc tam żyć byle gdzie w Hiszpanii
    Ciężko tyram we firmie rodzinnej od 20 lat najpierw 4 lata temu Mama kupiła A clase ze salonu 2 lata temu brat młodszy C class ja miesiąc temu Lexus city salon a jak inaczej 20 rok był lepszy od 19 mimu czegoś co nazwali pandemią 21 niech będzie lepsz nie musimy kraść mataczyć czy wyciągać rękę po jakieś zapomogi, pracownicy 5 wszyscy legalnie wszystko legalnie i wiecie co Hiszpanie czy rodzina USA lub Francja nie jest informowana bo by im było przykro że wyjebali z kraju tak dawno temu że dzieci wszystkich nie są już Polakami .Zamierzam jeszcze ciężej pracować po to by za 10 lat doczekać czasu że biały Francuz będzie się kłaniał w drzwiach firmy i uśmiechnięty otwierał bramę jak Polak przyjedzie zmienić opony na zimowe Włoch będzie je zmieniał a Hiszpan zamiatał bo to potrafią .
    Pozdro jak ktoś ma informację o Portugalii niech napiszę bo kraina karzełków jest mi nie znana a chętnie poczytam o potędze gospodarczej opartej na produkcji korka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokładnie tak będzie za 10 lat sobie kupisz panamere a hiszpan (specjalnie z małej) będzie ci zmieniał w niej opony na letnie z tych zimowych tegorocznych wymontowanych za pięć lat z lexusa także tego z tą motywacją za trzy lata pracuj jeszcze ciężej niż dwa lata temu co do portugalii do oni przenosza się aktualnie do mołdawii bo to i pogoda ta sama i ludzie podobni plus klimat prawny społeczny i gospodarczy skazują na sukces ogółem ten kraj nie musi się przejmować bidenem bo jest stuprocentowo suwerenny tak jak nasz to są właśnie nowe tygrysy europy nowe huby synergii ekonomicznej że tak powiem i cel emigracji białych ludzi ogólnie to w naszych biurach projektowych nie ma takiego feudalizmu owszem jak przychodzi młody to jeśli ma już te pięć dziesięć lat doświadczenia dostaje rzetelne 1800 na rękę plus wpis do portfolio oraz perspektywę samodzielnego stanowiska za 2400 u nas ludzi się ceni tak jak uczciwość żeby się ktoś za kogoś podpisywał to o co to to nie wszystko musi być porządnie i zgodnie z literą prawa pisanego przez ludzi kompetentnych i przepełnionych duchem poświęcenia prawdziwych katonów i to starszych a nie młodszych co zresztą widać na co dzień dlatego jestem nie tyle optymistą co realistą i z taką właśnie optyką wypatruje na horyzoncie jutrzenki rodzimego sukcesu że się tak wyrażę.

      Usuń
    2. W branży IT już jest jak piszesz. Znajomek z Porto, przyjechał za polką i został bo jak mówi - tam nie ma przyszłości. Kolega fotograf z kraju basków za każdym razem jak jedzie do Polski słyszy od matki, że powinien tutaj poszukać wreszcie pracy bo nie chce go już utrzymywać (koleś koło 40).
      Nowoczesne technologie promują nasz stary system edukacji - zlokalizować i rozwiązać problem. Do tego jest potrzebna fundamentalna wiedza z nauk ścisłych, pracowitość i pasja. Dla 40% społeczeństwa podnoszenie swojego statusu poprzez naukę, inwestowanie w języki oraz dzieci jest priorytetem. To powinno wystarczyć do utrzymania tempa. Problemem jest to gdzie pójdą do pracy - ośrodków badawczych u nas nie ma, nowoczesne technologie tylko z zagranicy. Jak by nas nie cenili na świecie to z zawsze będziemy siłą roboczą. Do rozwoju potrzeba inwestycji. Rozumiem, że aktualne programy socjalne mają zaspokoić nasze podstawowe potrzeby po to aby narodziły się w nas wyższe potrzeby, dzięki którym przebijemy kiedyś szklane sufity. Problemem jest to, że Polacy tak długo nie posiadali własnego państwa, że niewielu rozumie czym jest ten abstrakt jak je rozwijać i jak dbać aby było silne. Kombinowanie i cwaniakowanie jest oznaką przedsiębiorczości i w takiej kulturze wychowujemy dzieci - doskonale zdają sobie spraw z tego wrogowie i nie traktują nas jak partnerów.

      Usuń