sobota, 27 października 2018

Dies Irae: Tajemnica Oradour, czyli złoto dla zuchwałych






Służba w okupowanej Francji była marzeniem każdego niemieckiego żołnierza. Wiadomo: było tam bezpiecznie (nie licząc nalotów, okazjonalnych rajdów komandosów i niewielkiego ruchu oporu), kwitł czarny rynek, na miejscu było dużo dobrego jedzenia i wina a przede wszystkim łatwych dziewczyn, które chętnie oddawały się zdobywcom. Niemcy czuli się więc we Francji dobrze i jeśli już stosowali terror, to robili to punktowo: uderzając w podejrzanych o pracę dla ruchu oporu i wrogich siatek wywiadowczych. Tym trudniej zrozumieć, to co się wydarzyło 10 czerwca 1944 r. w miasteczku Oradour-sur-Glenne.




Oficjalna wersja mówi, że batalion z 2 Dywizji Pancernej SS Das Reich dowodzony przez Adolfa Diekmanna otoczył rankiem miasteczko i zaczął jego pacyfikację. To miała być zemsta za śmierć dwóch żołnierzy w zasadzce na pobliskiej drodze. Dywizja Das Reich wówczas bardzo się spieszyła - szła z południa Francji do Normandii, gdzie była pilnie potrzebna do pilnowania desantu. Mimo to ze składu dywizji wydzielono duże siły do akcji pacyfikacyjnej. Ludzie Diekmanna zebrali w jednym miejscu wszystkich mężczyzn z miasteczka a w innym kobiety. Przeszukiwali domy a zakładników torturowali strzelając im w nogi. Później ich dobijali a kobiety z dziećmi spalili w miejscowym kościele. Puszczono z dymem całe miasteczko. W masakrze zginęło 642 ludzi. Jednakże esesmani byli bardzo selektywni w zabijaniu. Gdy zatrzymali przejeżdżający przez miasteczko tramwaj, sprawdzili papiery jego pasażerów - mieszkańców Oradour zabrali na tortury i rozwałkę, ludzi z innych miejscowości... puścili wolno. Z jakiegoś powodu zastrzelono również dwóch francuskich policjantów służących Diekmannowi jako tłumacze podczas przesłuchań. Esesmani z Das Reich byli na mieszkańców Oradour wyjątkowo wkurzeni. Czy chodziło tylko o pomszczenie kolegów zabitych w zasadzce?




 Ilustracja muzyczna: Lalo Schifin - Burning Bridges - Kelly's Heroes OST

W 1982 r. brytyjski autor Robin Mackness dotarł do niezwykle ciekawej relacji pokazującej te wydarzenia w nowym świetle. Pracował wówczas w jednym ze szwajcarskich banków i dostał zlecenie... przemytu złota z Francji do Szwajcarii. Jego klient był sefardyjskim Żydem, który w trakcie wojny służył we francuskim oddziale partyzanckim. Oddział ten w czerwcu 1944 r. napadł na niemiecki konwój i zdobył wówczas ciężarówkę ze złotem. Do zasadzki na konwój doszło właśnie w pobliżu Oradour-sur-Glenne. Mackness postawił więc hipotezę, że zrabowane złoto było przewożone przez Dywizję Das Reich. Mogło być prywatnym funduszem emerytalnym jej dowódcy, gen. Heinza Lammerdinga. 
Po pewnym czasie wraz innym brytyjskim autorem Guyem Pattonem natrafił jednak na inne wątki tej sprawy - dotyczące zarówno pochodzenia skradzionego złota jak i tego, kto mógł na nim położyć łapy.





Przed 6 czerwca 1944 r. Dywizja Das Reich odpoczywała na południu Francji po trudnej przeprawie na froncie wschodnim. Pisząc o południu Francji nie mam na myśli Lazurowego Wybrzeża, tylko region Pirenejów. Ktoś w niemieckim naczelnym dowództwie pchnął ją z jakiegoś powodu aż pod hiszpańską granicę. I to w momencie, gdy spodziewano się alianckiej inwazji poprzez Kanał La Manche. Mackness i Patton odkryli, że podczas tego "odpoczynku" dywizja chroniła m.in. tajemniczą wyprawę archeologiczną. Wyprawę z jakiegoś powodu ważną dla Himmlera. A co na południu Francji przede wszystkim interesowałoby dowódcę SS? Przede wszystkim zamki sekty katarów i legenda o św. Graalu. 
Himmler doskonale znał prace jednego ze swoich podwładnych - Otto Rahna 
(jednego ze "złych kolesi" w mojej powieści "Vril. Pułkownik Dowbor" :) dotyczące tej tematyki.




Rahn twierdził, że prawdziwym powodem krucjaty przeciwko albigensom było posiadanie przez tą sektę św. Graala. Graal nie był jednak w interpretacji Rahna kielichem z którego Chrystus pił podczas Ostatniej Wieczerzy. Był klejnotem z korony Lucyfera. Ten przedmiot miał zostać ukryty przez katarów podczas oblężenia ich ostatniej twierdzy Montsegur - dwóch rycerzy miało się wymknąć z zamku i ukryć go gdzieś w Pirenejach. Region, w którym prowadzono badania obfitował również w dawne zamki templariuszy, a jak wiadomo mit otaczający ten zakon rycerski równie silnie oddziaływał na wyobraźnię Himmlera. Mógł więc zlecić swoim archeologom szukanie zagionionego skarbu tego zakonu - zwłaszcza, że spekulowano skarbem tym mógł być Graal.



Z tym regionem wiąże się również inna tajemnica. Pod koniec XIX w. ksiądz Berenger Sauniere podczas renowacji średniowieczne kościoła w miasteczku Rennes-le-Chateau odkrył w kolumnie pod jedną ze świętych figur list z zaszyfrowanym przekazem. Zaczął badać sprawę i po pewnym czasie wszedł w posiadanie wielkich ilości pieniędzy. Z własnej kasy wyremontował i przebudował kościół - a planował zbudować tam jeszcze wielki kompleks pielgrzymkowy. Zaczął się obracać w gronie dziwnych i wpływowych ludzi a w policyjnych raportach pojawiły się wzmianki, że prawdopodobnie ksiądz Sauniere szmugluje złoto do Hiszpanii. Ale skąd się to złoto wzięło?



Ta się akurat złożyło, że Rennes-le-Chateau przez pewien czas było ważnym grodem Wizygotów (Wisłogotów - jak pisano w polskich kronikach w XVI w. :), którzy mieli w Pirenejach swoje królestwo. Gród ten nosił nazwę Rhedae (Reda). Jak wiemy Wizygoci w 410 r. złupili Rzym i wywieźli z niego ogromny złoty skarb (na który mogły się składać też artefakty zrabowane przez Rzymian w Jerozolimie w 70 r.). Skarb ten trafił w Pireneje. A później nie wiadomo co się z nim stało. Ponoć jego spora część została pochowana wraz z wizygockim królem w tej okolicy...

Podsumujmy więc: w miejscu gdzie historykom zniknął z oczu skarb Wizygotów, biedny ksiądz odnajduje jakieś złoto, które szmugluje do Hiszpanii i ma tego tyle, że szasta pieniędzmi.W 1944 r. w tym regionie Niemcy prowadzą wykopaliska archeologiczne osłaniane przez dywizję Das Reich. Dywizja ta przewozi później duże ilości złota i traci jedną ciężarówkę w zasadzce koło Oradour. Niemcy są bardzo emocjonalnie przywiązani do tego skarbu i chcą go odzyskać, więc szukają go w Oradour a jak nie znajdują, to dla przykładu zabijają tam wszystkich.

Część esesmanów biorących udział w masakrze w Oradour została później ułaskawiona przez francuskiego prezydenta Francois Mitteranda. Mitterand zrobił to niejako hurtowo: ułaskawił wszystkich Alzatczyków wcielonych do niemieckich sił zbrojnych w czasie wojny. Jedna trzecia żołnierzy pacyfikujących Oradour była zaś Alzatczykami, doskonale znającymi francuski. Dlaczego Mitterand to zrobił? Czy chodziło mu tylko o pojednanie narodowe?


 Tak się akurat złożyło, że Mitterand podczas wojny pracował w administracji Vichy. Na wysokim stanowisku w komisariacie ds. jeńców wojennych. Za swoją pracę został odznaczony i został nawet na jednej z kronik uchwycony podczas rozmowy z marszałkiem Petainem. Oczywiście po wojnie Mitterand tłumaczył się, że cały czas pracował dla ruchu oporu. Tak jak wszyscy Francuzi...





Oczywiście granice między obozem kolaboracji a ruchem oporu przebiegały często bardzo płynnie. Szef okrytej złą sławą Milice (głównej organizacji do zwalczania ruchu oporu) chciał dwukrotnie przystąpić do Resistance, ale za każdym razem mu odmawiano, więc się wkurwił i wziął do ostrego niszczenia podziemnych organizacji. Powstanie w Paryżu w sierpniu 1944 r. rozpoczęły "brudne gliny" - policjanci, którzy do niedawna wspólnie z Niemcami zwalczali siatki Resistance, wyłapywali Żydów i prowadzili czarnorynkowe interesy z Niemcami. We Francji było wówczas bardzo dużo ludzi, którzy jedną nogą byli w Vichy a drugą w Resistance. I jednym z nich był Mitterand ze swoimi kumplami.


Przez lata jednym z najbliższych współpracowników Mitteranda był Rene Bousquet (na zdjęciu powyżej uśmiechnięty). Ten socjalistyczny polityk nadzorował policję w Vichy i bezpośrednio odpowiadał m.in. za masowe deportacje Żydów. Był też doradcą premiera Lavala. W latach 70. bardzo pomógł Mitterandowi zostać prezydentem. Później jednak jego rola podczas wojny wyszła na jaw i groziło mu, że zostanie pierwszym Francuzem skazanym za zbrodnie przeciwko ludzkości. Więc w 1993 r. został zabity przez "samotnego szaleńca".

Jak myślicie, komu mógłby się najlepiej udać skok na konwój ze złotem Wizygotów przewożonym przez Niemców? Funkcjonariuszom jednostek kolaboranckich, którzy grali na dwie strony. I to ich donos skierował esesmanów z Das Reich ku miasteczku Oradour... A że wśród tych esesmanów byli Francuzi, współpracujący z tym gangiem kolaborantów/ruchu oporu...

Patton i Mackness sugerują, że napad zorganizowali ludzie związani z Mitterandem, którzy po wojnie nagle stali się ludźmi bogatymi. Na pewno ludzie związani z Mitterandem zaciemniali sprawę skarbu z Rennes. Człowiekiem Mitteranda był m.in. Pierre Plantard, były kolaborant z Vichy i człowiek ze służb specjalnych, który założył okultystyczny Zakon Syjonu i stworzył teorię, że prawdziwym skarbem z Rennes oraz Świętym Graalem były informacje o tym, że dynastia Merowingów wywodziła się od potomków Jezusa i Marii Magdaleny. Oczywiście Plantard przedstawiał się jako potomek Merowingów... Plantard był zamieszany w sprawę korupcyjną wokół bliskiego współpracownika Mitteranda - premiera Pierre'a Beregovoya. Beregovoy w związku z tą sprawą w 1993 r. "popełnił samobójstwo" dwukrotnie strzelając sobie w głowę w lesie.



A Mitterand w 1981 r. puścił oko do wtajemniczonych odwiedzając podczas kampanii wyborczej kościół księdza Souniera w Rennes-le-Chateau. To tyle jeśli o różne "Kody Leonarda da Vinci"...

***

A w następnym odcinku nie wiem jeszcze co, ale może udamy się do Włoch. Macie jakieś sugestie?

Everybody clap your hands!


***

Doktor Targalski (Nya! Nya! Nya!)  wygłosił świetną prelekcję na temat Jamala Khashoggiego (człowieka służb, kuzyna znanego handlarza bronią Adnana Khashoggiego) i sytuacji, w którą wpierdoliła się Arabia Saudyjska. Pominął niestety wątek turecki - a wygląda na to, że One Punch Man Erdogan znów jednym ciosem mocno przylał przeciwnikowi - jednocześnie Saudom i Amerykanom! Oneeeeeee Puuuuunch!!!

***

Spiskologu! Żyjesz czy Cię pizzamani dorwali?


32 komentarze:

  1. Tymczasem u Wujka Sama kampania wyborcza w pełni:
    https://www.tvp.info/39665349/masakra-w-synagodze-w-pittsburghu-nieznany-sprawca-otworzyl-ogien
    internauci już znaleźli typa, neonaziol (ciekawe jakie służby go prowadziły) nienawidzący trumpa za bycie żydowską marionetką
    https://twitter.com/robbystarbuck/status/1056209742442287107
    Jak dla mnie estabiliszmentowi już zupełnie odpierdala ze strachu, w tym tygodniu już jakiś typ (oczywiście fan trumpa według łżemediów) wysyłał rzekomo bomby dziennikurwom z CNN, teraz strzelanina w synagodze, ciekawe co wymyślą na dzień wyborów? Zaoranie brudną atomówką zbudowaną przez jakiegoś trumpistę manhattanu? A to przecież tylko midtermy, które większość ludzi ma w dupie, co będą wyczyniać podczas prezydenckich w 2020?
    Kiedyś pisałeś foxie, że mądry estabiliszment prostu dołączy do tej populistycznej fali rozlewającej się po świecie, a głupi będzie z nią walczył, no i ja jakoś tego mądrego estabiliszmentu nie widzę, tylko matołów karmiących się propagandą którą sami produkują, do tego coraz bardziej wystraszonych i sfrustrowanych nieskutecznością własnej siły przeciwko populistycznej fali.
    I ten ich strach mnie kurde martwi, zwykły człowiek jak go porządnie wystraszyć, potrafi zrobić naprawdę paskudne rzeczy, to co zrobią te przysłowiowe mafie, służby i loże gdy ich przerażenie osiągnie krytyczny punkt?

    ~Pan Małpa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie: co robi Trump, że oni idą na "full ballistic"? Jaka część jego polityki wkurza ich najbardziej? Jakie plany im pokrzyżował?

      Usuń
    2. Mega oglobalny rząd. Który miał wyjść z cienia! A nie jakieś tam "make hameryka great again".

      Usuń
  2. Żyję, żyję. Mam teraz dużo obowiązków i sporo ostatnio się działo w sprawie na przykład antypapieża Franciszka. Więc kataloguję sobie spokojnie do kolejnych postów. Gratuluję wpisu, ciekawe informacje o Mitterandzie, sam ostatnio trochę napisałem o Pompidou i jego żonie. No i skończyłem kilka dni temu pierwszy wpis o Cielo Drive. Mam nadzieję, że warto było czekać.
    https://spiskologia.pl/helter-skelter/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki z odzew! Twój wpis oczywiście zostanie z ciekawością przeczytany i skomentowany.

      Usuń
    2. Co do sytuacji w KK być może szykuje się niezła rozpierducha związana z zamieceniem pod dywan pedofilskiej afery przez kościelną mafię pedałów i libertynów obyczajowych jeśli prawdą jest, że posuną się do zrzucenia winy za nią, niechby pośrednio, na JP II... [ w tle kard. Dziwisz, ten akurat zawsze wydawał mi się podejrzany i wygląda, że miałem co do niego rację ] :

      https://www.youtube.com/watch?v=uTeC8DQjvHI

      https://youtu.be/2UONh_ouPcQ?t=12

      ...a na zakończonym właśnie synodzie jak zwykle za ostoję tradycji i zdrowego rozsądku robili hierarchowie z Afryki i Azji, częściowo też USA - ciekawe co na to ''obrońcy cywilizacji łacińskiej'' i ''festung Europa'' przed zalewem ''turańskiej dziczy'':)))

      Usuń
    3. Co do sytuacji w KK - pojawiły się dwa nowe filmiki, z opowieściami Igora Witkowskiego:
      - pierwszy: https://youtu.be/yefAWnd9cnI - o czymś, co on nazywa transformacją
      - drugi: https://youtu.be/LQx4xuaPDcQ - pt. Zwiastuny wstrząsu w Watykanie, o tym co się obecnie dzieje w Kościele Katolickim, a w szczególności na jego szczytach.

      Może być ciekawie.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. a i cos sie jebie w dacie/godzinie dodawania komentarzy. Ten powyzej dalem 28.10 po 7 am.

      Usuń
  4. Rozumiem, że żabojady kurwiły się ze szwabami w czasie okupacji na potegę. Żabojady to chyba ogólnie taka skurwiała nacja.
    Tekst dobrze napisany, ale ... chyba obniżasz loty. Skończyły Ci się pomysły ? W sumie przerobiłeś bardzo wiele watków, więc się nie dziwię. Życzę weny i napływu mnóstwa nowych tematów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak przy okazji to nie skomentujesz wyborów ? Ja w niedzielę wieczorem, gdy podano exit polls wkurwiłem się okrutnie. Zdanowska ponad 70% ! Jakim kurwa cudem ?! Nie znam nikogo kto by chciał na nią głosować ! No ja pierdolę !!! Posłuchałem tweetaupu Republiki z dr Targalskim. Nie mam Jego wiedzy, ale z tą marną resztką, którą posiadam w większości tematów mam takie same wnioski. Pis przejebał wybory i to źle wróży na przyszłość. Zgubiła ich własna pycha, słabość, brak konsekwencji i miękkość fujary. Jeśli nie wyciagną wniosków i nie dokonają poprawek to przejebią i wybory parlamentarne, a wtedy my wszyscy mamy przesrane. Gdy ubecja znowu dorwie się do władzy to pozostanie nam tylko wypierdalać stąd w świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojmuję wkurw, ale Targalski sam sobie przeczy, nie wiem na co liczył i skąd to rozgoryczenie skoro od dawna utrzymuje słusznie zresztą, iż znaczna część ludności zamieszkującej OdroBug to post-Polacy [ na własne życzenie, nikt ich nie ''wyklucza'', sami gardzą przynależnością narodową do ''Polaków-robaków'' jak chętnie się o nas wyrażają w zamian uważając się za ''Europejczyków'', ''obywateli świata'' i cholera wi co jeszcze, choć tak naprawdę są jedynie zakompleksiałymi ''polaczkami'' cierpiącymi na typowy dla ich rasy syndrom mentalnego kundlizmu ], przecież na konferencji RKW jakiś miesiąc przed wyborami dostępnej na YT trafnie zauważył, iż co najmniej 1/3 wyborców stanowi żelazny negatywny elektorat, który zawsze będzie przeciwko PiS choćby ten dał im 10000+ albo na odwrót przyznał gigantyczną ulgę podatkową, wezmą bez pokwitowania i jeszcze naplują na hojną rękę, pokazały to dobitnie baty jakie we Wszawie zebrał niJaki, słusznie skądinąd za umizgi do leminżerii i ''tęczystów''. Fałszerstwa pewnie były, z winy PiS zresztą o czym jasno mówił także RKW [ Targalskiego, nie Orła ! - ważne rozróżnienie, bo wygląda, że to środowisko tego drugiego jest za to odpowiedzialne wedle słów Targala ], ale z grubsza można jednak wyniki uznać za miarodajne, najwyżej w stolycy byłaby jedynie II-ga tura a Zdanowska miałaby te 10% mniej, i nie ma najmniejszych szans na przebicie ''szklanego sufitu'' w dużych miastach z powyższych powodów, dlatego Warszawa nie zasługuje na kogoś innego jak Czaskowski, choć zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mieszkańcy stolycy to wszawiacy i tym serdecznie współczuję. Jedynym skutecznym sposobem na podbicie wyników PiS w Lemingradzie byłoby dokwaterowanie hurtem na Wilanowie Czeczeńców i ''Bangladeszczan'', tak na początek, efekt murowany:))) [ choć wielu z tych ateistów w pierwszym pokoleniu i mniemanych ''ojropejczyków'' ma tak zryte łby, że nawet kutas nachodźcy w cipie własnej córki i nóż pod gardłem przystawiony przez jego pobratymców by ich nie otrzeźwił ]. Jeśli do tego dodamy, że aż 3/4 Polaków nadal ślepo popiera tak złajdaczoną instytucję jak UE i każda myśl nawet o Polexicie wprawia ich w popłoch, najwidoczniej ma też w d... kwestię nachodźców i promocji pedalstwa o czym świadczą marne wyniki jadących na kontrze wobec tego narodowców, to NIESTETY ale rację ma tak krytykowany przez Targalskiego prof. Paruch - nie ma co się spinać, grunt że przynajmniej część sejmików wzięta w tym i z mojego regionu, a to one są tak naprawdę kluczowe bo tam dzielona jest największa kasa z unijnych ''funduszy [niedo]rozwojowych'', stąd dotąd stanowiły bastion PSL-owskiej mafii.

      Usuń
    2. A ''żelaznym elektoratem'' przykro mi ale nie ma za bardzo co się przejmować czego smutnym dowodem były już działacz lokalnego PiS Andrzej Wilkosz, który dał się ograć jak dziecko w wewnątrzpartyjnej rozgrywce i skończył startując z listy Forum Ubywatelskiego, miejscowego stowarzyszenia nasyconego resortowymi, które wsparło w wyborach na prezydenta Kielc kandydata PSL... Jeśli facet nie ogarniał jakiemu szemranemu towarzystwu daje twarz to nawet jego niewątpliwe zasługi z czasów, gdy z lokalnym PiS po śmierci Gosiewskiego było krucho go nie usprawiedliwiają, wręcz przeciwnie. Pomijam już, że przez te wszystkie lata miejscowy PiS nie dorobił się własnego kandydata na prezydenta miasta wspierając skompromitowanego ''prawicowopodobnego'' Lubawskiego, w którego obozie trzymającym za władzę roi się od komuchów i ludzie mają go już tak dość, że gotowi są nawet wesprzeć ZOMOwca Wentę i stojącego za nim ''bezpartyjnego'' Suchańskiego, kręta i lansiarza, synalka b. senatora SLD wraz z Bursztajnem, potomkiem z kolei jak głosi wieść lokalna żydoruskiego kagiebisty z Ukrainy. Dlatego II-gą turę olewam bo to jak wybór między rakiem mózgu i odbytu a nawet dobrze byłoby, gdyby dotychczasowy prezydęt miasta przegrał sporą liczbą głosów bo w ten sposób osobiście odpowiedzialni za popieranie go poseł PiS Lipiec i senator Słoń będą mieli zerżnięte tyłki na co sobie w pełni zasłużyli, przykro ale takie są fakty.

      Usuń
    3. @Chehelmut
      Chciałbym abyś się mylił określając procentową wielkość „polactwa”, ale to płonna nadzieja. Też znam takich, którzy chętnie ugryzą ręką, która ich karmi. To jakieś skurwiałe polactwo i nazwijmy to wprost : debile. Szkodzą sami sobie i nawet nie zauważają tego.
      Jeśli wybory są realnym odzwierciedleniem decyzji wyborców (a mam tu spore wątpliwości), to wawka faktycznie zasługuje na swój los i należało by życzyć mieszkańcom więcej prywatyzacji kamienic i osiedli bloków (a co!), ale na poważnie to nie wierzę w wyniki wyborów i większość ludzi nie zasługuje na takich gównianych przywódców.
      Co do Polexitu, to choć to kusząca opcja, to jednak absolutnie niemożliwa i to głównie z powodów gospodarczych. Rozpieprzono u nas niemal cały przemysł i w przypadku Polexitu szwaby by zamknęły swoje montownie w Polsce i bezrobocie by wyjebało w kosmos, a nowa fala imigracji nie mogłaby już wyjechać. Ta potencjalna opcja wyjazdu na zachód jest zresztą pewnie powodem, że większość Polaków woli być w UE, bo poza nią nie ma już żadnych opcji na czarną godzinę. Zresztą, jakie mamy opcje oprócz UE ?
      Co do małej popularności narodowców to winien jest chociażby ich wizerunek. Kto chciałby się identyfikować z łysymi karkami w dresach, którzy są zawsze chętni aby „pomóc” komuś kto ma problem.
      Co do Twoich Kielc, to dr Targalski wymieniał jako jeden z powodów porażki, rozgrywki wewnątrzpartyjne.
      Ogólnie jest tylko jedno rozwiązanie : założenie partii przez ludzi nieumoczonych w układzie magdalenkowym, o propolskich poglądach. Partia ta powinna móc łączyć pozytywne cechy Pisu i narodowców. Na ile to jest realne, to każdy sam musi sobie odpowiedzieć.

      Usuń
    4. To nie ja określam zawartość polactwa na m2 narodu, tylko Targalski, przytaczam podawane przezeń dane i mam pretensję do niego jedynie o to, iż nie potrafi wyciągnąć wniosków z własnych obserwacji. Daleko mi też do histerii i rwania włosów z tego tytułu, strasznie wkurwia mnie to infantylne bredzenie ''kochajmy się'', które Brzozowski słusznie nazywał objawem ''Polski zdziecinniałej'', i towarzyszące mu słodkie pierdololo : ''Kaczyński podzielił naród !'' - nic nie ''podzielił'' a jedynie wyciągnął właściwe wnioski z głębokiego podziału kulturowego i cywilizacyjnego z którym zresztą mamy do czynienia niemal na całym świecie, głównie na Zachodzie choć nie tylko, jaki przebiega w poprzek społeczeństw [ przy czym należy mieć tu na uwadze, że mówimy o mniejszościach po jednej i drugiej stronie, reszta to tzw. ''bagno'' czyli konformiści stanowiący zawsze większość każdej wspólnoty, którzy pójdą za tym kto akurat ma przewagę w danym momencie oraz zwykli cynicy zapatrzeni jedynie we własny interes, normalka ]. Problem więc nie polega na tym byśmy się wszyscy ''kochali'' a jedynie by tak różniąc się od siebie nie powyrzynali nawzajem, przyznaję, że to kwadratura koła, ale sądzę iż warunkiem jakiegokolwiek realnego dialogu jest ustalenie na początek protokołu rozbieżności, taki paradoks, a nie zamiatanie brudów pod dywan w imię politpoprawności i rzekomego ''świętego spokoju'' bo w ten sposób szambo i tak wybije za to z podwójną mocą. Bez uczciwego postawienia sprawy grozi nam przewlekła wojna domowa z którą właściwie mamy już do czynienia eskalująca być może w jawny konflikt na który nie stać obecnej Polski z jej gwałtownie kurczącą się, wymierającą populacją i stojącą w obliczu tak potężnych zmian cywilizacyjnych na skutek masowego napływu nachodźców i przemian geopolitycznych, że zapewne kraj nie rozpozna się w najbliższych dekadach, obaczymy. Co do Polexitu daleko mi do pożaru w gaciach, zwracam jedynie uwagę, że histeryczne czepianie się tonącej krypy jaką stanowi UE pociągnie nas na dno, dlatego najwyższy czas szykować sobie dupochron, pytanie jak to zrobić i czy nas na to w ogóle stać bo rzecz jasna nikt poważny nie będzie roił, że ''nowy jedwabny szlak'' czyli w praktyce neokolonialna dominacja Chin to jakaś alternatywa [ a niestety na samodzielne robienie interesów z nimi spóźniliśmy się, w czasach, gdy ''wolny świat'' bez żenady kręcił gigantyczne dile z maoistowskimi komuchami my broniliśmy ''praw człowieka'' w Tybecie jak ostatni frajerzy biorąc za dobrą monetę ściemę o ''szerzeniu demokracji'' itp. ] widać zaś, że również amerykańskie inwestycje w regionie nie zrównoważą dotychczasowej niemieckiej hegemonii ekonomicznej.

      Usuń
    5. Przyznaję nie mam pojęcia jak wydobyć się z tej matni o własnych siłach przy tak nikłych rezerwach rzeczywiście rodzimego kapitału i bez większego zewnętrznego wsparcia, natomiast wiem na pewno, iż w kontekście wyborów samorządowych właśnie wyjdzie wkrótce jak potężnym obciążeniem dla nas jest uwikłanie w UE - wtedy wreszcie, gdy będzie już za późno niestety, leminżeria na własnej skórze przekona się, iż Unia to nie żadna dobra ciocia rozdająca za darmo siostrzeńcom prezenty, tylko wredna stara kurwa-lichwiarka bezwzględnie egzekwująca za pomocą najętych rekietierów należności : przypominam wszystkim ubogim umysłem, że UE nic nie ''daje'' a jedynie zwraca, pokrywa część kosztów czego warunkiem jest uprzednie posiadanie środków na inwestycje, a ponieważ samorządy ich nie mają stąd biorą na potęgę kredyty na tzw. ''wkład własny'' [ tak jest : ''pożyczony wkład własny'', takie finansowe dildo:))) ] a następnie ich spłatę czyli klasyczne ''rolowanie'' długów. Dlatego są bardziej uzależnione i przez to lojalne wobec Brukseli [ czyt. Berlina ] niż rządu w Warszawie, a największy gnój jest pod tym względem w dużych miastach co tłumaczy jawną frondę Adamowicza, Ferenca itd. ws. nachodźców sprzed ponad roku, odpowiednie dane dot. zadłużenia są dostępne w sieci, aczkolwiek nie oddają pełni syfu nie uwzględniając spółek miejskich, które wszędzie służą obchodzeniu limitów zadłużenia miejskiego budżetu np. we Wrocławiu dług spółek w pewnym momencie przerastał ponad dwukrotnie ten oficjalny [ 3,5 miliarda przy 1,5 budżetu ! ], w dodatku tzw. ''prawo'' czyni w praktyce spółki miejskie prywatnym folwarkiem prezydenta i jego przydupasów, dlatego by trzymać się wrocławskiego przykładu nadzorem nad tymiż spółkami zajmowało się odpowiednie biuro w administracji prezydenckiej Dutkiewicza którego większość członków zasiadała zarazem we władzach tychże spółek czyli sami siebie ''kontrolowali''... jakiż to śliczny układ, idealna wyżerka dla lokalnej sitwy. Jeśli zaś ktoś sądzi naiwnie, że miasto nie może zbankrutować bo tak stanowi ''prawo'' powołując się przy tym na durny zapis w ustawie o samorządzie jakoby ''gmina nie odpowiadała za zobowiązania gminnych osób prawnych'' pod którą to mętną celowo kategorię podpadają właśnie spółki miejskie, rzeczywistość niedługo, za parę lat najdalej zapewne okrutnie zweryfikuje te bzdury, niepobożne życzenia. Kluczowym będzie wtedy kto wykupił obligacje skarbu miasta a więc trzyma je za jaja, zbankrutowane samorządy będą wyprzedawać co się da z posiadanego jeszcze majątku za bezcen, wróżę więc takowym wierzycielom ''złote żniwa'', pytanie tylko po jaką cholerę wykupywać budynki, infrastrukturę, wodociągi itd. pustoszejących gwałtownie i tak miast ? Aby tu kogoś osiedlić ? - ale po co, to, że np. w Egipcie czy Nigerii jest przeludnienie nie znaczy zaraz, iż wszyscy tam garną się by przeprowadzić hurtem w niezbyt gościnny dla nich klimat pod każdym względem [ choć nawet gdyby drobny procent tamtejszych populacji osiadł nad Wisłą będziemy mieli mały armageddon ], z ''judeoPolonią'' którą straszy Braun też nie za bardzo pasuje, dla większości ''Izraelian'' polskie obywatelstwo jest tylko przepustką do reszty UE i w cały świat.

      Usuń
    6. No cóż, nie ma co gdybać bo ta gra toczy się dobrych parę pięter ponad naszymi głowami, poźiwiom uwidim. W każdym razie biorąc powyższe nie dziwię się PiS-owi, że nie garnął się specjalnie do przejęcia dużych miast i bardzo dobrze nawet, iż nie miał ku temu większych szans, jak to wszystko pierdolnie pewnie gdzieś ok. 2020 dostaną po tyłku jak zwykle głównie najbiedniejsi ale wróżę, że też niemało tutejszej ''klasy średniej'' pożal się będzie musiało pożegnać swoje wypasione apartmą na wieczny kredyt po rożnych miejscowych wilanowach, wtedy dopiero przybędzie ''przebudzonych'', większość z nich zgarnie jakaś neobolszewia, ale sporo urośnie i PiS o ile do tego czasu nie przekształci się całkiem w bezideową partię władzy, a jak nie to jakiejś innej ''prawicy społecznej'', która zdoła ukonstytuować się do tego czasu, obaczymy. Natomiast co do Kielc problem niestety nie sprowadza się tylko do ''wewnątrzpartyjnych konfliktów'' - Lubawskiego wsparła otwarcie Szydło i sam prezes, rozumiem, że polityka wymaga taktycznych kompromisów i nie mam złudzeń co do PiS jako opozycji wewnątrzsystemowej, świadomy tego oddałem na nich głos dzięki czemu oszczędziłem sobie rozczarowania ''antysystemowym'' Kukizem jak co poniektórzy znajomi, niemniej to już nawet jak na moje obniżone wymagania zbytnie przegięcie, chromolę taką ''dobrą zmianę''.

      Usuń
    7. Zaraz, zaraz. Sugerujesz jakiś armagedon gospodarczy za 2 lata? Co masz na mysli ? Rozwiń temat. Uważasz, że samorządy zaczną hurtowo bankrutować? Gdyby tak miało być, to Pis kupi popcorn i będzie się temu z uśmiechem przyglądał i słusznie zresztą.

      Usuń
    8. @ Mariusz

      Widzę, że oczekujesz ode mnie czegoś równie dobrego co Wrześniowa Mgła czy Prometeusz? Chodzi mi po głowie pewna seria - ale to będzie ostra jazda bez trzymanki, aż Pastor Chojecki się posra z oburzenia :)

      A co do wyborów: w gminach i powiatach "szarańcza zjadła zielone". Wzrośnie teraz bezrobocie, bo mnóstwo peeselowców będzie czyszczonych. W sejmikach duży sukces - byłby jeszcze większy, gdyby Mazowsze dało się odzyskać i skończyć rządy Struzika. Mogliby by w sumie jednego peeselowca przekupić, by mieć większość. Wielkie miasta - Sodoma rządzi się swoimi prawami.
      Polecam luknąć na serial "Ślepnąc od świateł". Serial jak serial, ale świetnie oddaje atmosferę Warszawy. Pokazani ci wszyscy naćpani korpodebile i mafiozi. Trynkiewicz dostałby dokładnie tyle samo głosów co Trzaskowski. Powiem nawet więcej - PiS mógłby wystawić w Warszawie Biedronia a PO Mirosława Salwowskiego i Salwowski by wygrał. Oczywiście nie miałby żadnej realnej władzy - dostałby pierwszego dnia w ratuszu na dzień dobry z liścia i by się nie mieszał do wielkich biznesów.
      Na kryzys ekonomiczny nie ma co liczyć - frajerzy z kredytami we frankach polegną, ale wiele innych osób przejdzie go suchą stopą.

      Usuń
    9. U Pastora właśnie Cię cytują:
      https://youtu.be/ave97it3ACU?t=1552
      Odkrywca

      Usuń
    10. Cóż Foxie ... . To Twoja wina. Przyzwyczaiłeś nas do ciekawych i przemyślanych tematów, dogłębnie zbadanych, a teraz nam serwujesz sałatkę. Nie jesteśmy weganami i chcemy mięsa. Jeśli masz w planach dobrą serię to dawaj ją jak najszybciej i wiem, że żaden pastor Cię przed tym nie powstrzyma :P .
      Właśnie mam zamiar zerknąć na ten serial i ocenić co jest wart. Rzadko oglądam obecnie polskie seriale. Ostatnio oglądany "Rojst" w miarę miło mnie zaskoczył, choć ten wątek dobrych niemców na koniec nieco zepsuł wrażenia. "Wataha" była dosyć sztampowa i wzorowana na filmach z holiłód.
      Frajerzy frankowi polegną ? Zakładasz mocne osłabienie złotówki ? Śledzę notowania indeksów i wiem o co chodzi. Spadki na Wall Street są w przyszłym roku wielce prawdopodobne, ale ponoć nasza gospodarka świetnie się rozwija i w ogóle :P .

      Usuń
    11. Czy zakładam mocne osłabienie złotówki? Zależy co definiujemy jako mocne osłabienie. Wystarczy by doszła do poziomu z 2009-2010, by frankowicze to poczuli. Takie osłabienie będzie zależne od wzrostu awersji do ryzyka na rynkach i od polityki Fedu. Nasza gospodarka ma tu mniej do powiedzenia. Ale przecież słabsza waluta jest dobra dla eksporterów i pomogła nam uniknąć recesji w 2009 r.

      Usuń
    12. A co do "sałatki". To seria Dies Irae jest co prawda sałatką, ale z dużą ilością mięsa kurczaka i tuńczyka :) Tu są pewne smaczki, które wyławiają ludzie tacy jak Chehelmut

      Usuń
    13. Obejrzałem pierwszy odcinek "Ślepnąc od Świateł". Nie jest zbyt odkrywczy i oryginalny :p . Dodatkowo główny bohater stara się grać jak Statham. Obejrzę jeszcze ze dwa kolejne odcinki aby ocenić czy warto obejrzeć do końca.

      Usuń
    14. A co tu gadać, wystarczy powiązać logicznie najprostsze fakty - kasy z łunii braknie a przede wszystkim zadłużenie, które w większości dużych miast i średniej wielkości jak Kielce już dawno przekroczyło de facto 100% spowoduje wzięte razem bankructwo, w nieskończoność nie da się spłacać kredytów kolejnymi kredytami, w końcu ktoś powie ''sprawdzam'' [ na piramidzie finansowej zyskuje przede wszystkim ten, kto pierwszy z niej wychodzi i w czyim interesie została ona zbudowana ], Krystian Mieszkała wrocławski radny PiS podczas jednego ze spotkań, z których relacje dostępne są na YT, powiedział wprost, że za obecnej władzy rozważano aby urealnić dług lokalnych samorządów wliczając doń zobowiązania miejskich spółek o którym mówiłem, ale zrezygnowano z takowych konceptów bo okazało się, że w tej sytuacji większość dużych miast nie mogłaby uchwalić budżetu bo dawno wszelkie limity pod tym względem przekroczyła... Za te wszystkie chodniczki, latarnie o kosztach przeszacowanych w ch...olerę, ''zimne termy'' itd. trzeba będzie płacić, Wrocław by trzymać się tylko tego przykładu zafundował sobie stadion za okrągły miliard a nie ma forsy na wymianę przestarzałego taboru transportowego i konieczne remonty trakcji i być może braknie na to środków przez najbliższe dekady [ Mieszkała szacuje spłatę ogromnego długu miejskiego na jakieś 30 lat ! ], skończy się tak jak u nas w Piekoszowie, gdzie wsadzono miejscowego burmistrza za długi i inne machloje a dla oszczędności powyłączano latarnie, musiało dojść do tragedii, miejscowy zabił w egipskich ciemnościach jakie wskutek tego zapanowały samochodem laskę, by łaskawie włączyli ponownie co poniektóre. Obserwuję to na własnym podwórku, gdzie trwa zaciekła rywalizacja w obrębie tak naprawdę tej samej sitwy, której jedna frakcja jest popierana przez PiS a druga całą resztę ''opozycji'' z PO na czele, na obu listach znajdują się ludzie ze spółek miejskich, stąd zaczęły wypływać w kampanii brudy stamtąd, a to dopiero początek i podejrzewam, iż największy gnój wcale nie jest w ''Koronie'', miejscowym klubie piłkarskim o który szły największe boje [ może słyszeliście o ''senegalskim inwestorze'' bo rzecz była głośna na cały kraj ] tylko w Targach Kielce i Zieleni Miejskiej, w tej pierwszej skarb miasta nie ma 100% udziału a, uwaga, 99,963% zaś pozostałe 00,37% należy do jakichś enigmatycznych ''osób fizycznych'' :

      http://www.targikielce.pl/pl/struktura-wlasnosciowa,1542.htm

      Rzecz cuchnie na odległość szwindlem... W każdym razie ponieważ pula kasy do podziału gwałtownie się kurczy psy rzuciły się sobie do gardeł w walce o ochłapy, coś jak czarnuchy w gettach, które gdy wskutek kryzysu białasy przestały kupować tyle dragów co dotąd sięgnęły po broń, w takich metropoliach jak rządzone przez obamowego przydupasa Chicago ginie w walkach gangów więcej ludzi niż na zagranicznych ''misjach wojskowych'' USA. Zresztą najbardziej w tym, że to wszystko musi rychło pieprznąć utwierdzają mnie podejrzanie hurraoptymistyczne prognozy różnych ekspertów za przeproszeniem jakoby koniunktura na rynku budowlanym miała potrwać jeszcze 10 lat [ ! ] itp., prorocy jacyś czy co, ''trzecim okiem'' to przewidzieli ? Przypomina to zapewnienia ''speca od klimatu inwestycyjnego'' Rysia P., który jak teraz wiadomo robił na boku dokładnie to przed czym przestrzegał frankowiczów, sam nie zamierzam bawić się w proroka, ale wygląda na to, że tu będzie podobnie.

      Usuń
    15. A propos nadchodzącej dekoniunktury :

      http://www.housemarket.pl/finanse/105/kredyt_hipoteczny_polacy_i_finowie_najbardziej_narazeni_na_wzrost_rat,16838.html

      I co do obligacji samorządowych należałoby uściślić, że istotne jest nie tyle w czyim posiadaniu się znajdują bo wiadomo, że banków, ile komu je sprzedadzą i kto połasi się na nie - tak oto nie trzeba będzie wprowadzać obcych wojsk by dokonać nowego rozbioru, wystarczy pokaźne połacie kraju zwyczajnie wykupić i to całkiem tanio... :

      ''W Polsce emisje obligacji komunalnych są organizowane głównie przez banki, które następnie kupują te papiery w ofercie pierwotnej. Jak wynika z danych NBP 89 proc. obligacji komunalnych znajduje się w portfelach banków. Papiery te są traktowane, jako swego rodzaju kredyt udzielany jednostce samorządowej. Z punktu widzenia banku taki instrument ma przewagę nad tradycyjnym kredytem, gdyż jest on płynny, więc MOŻNA GO SPRZEDAĆ, NP. KLIENTOM. Obligacje inaczej niż kredyty są ujmowane w bilansie banku, co ma wpływ na współczynniki adekwatności kapitałowej.''

      https://biznes.newseria.pl/komunikaty/finanse/obligacje_komunalne,b1761169540

      Usuń
  6. ''Ze wpisu'' wygląda, że 1993 nad Sekwaną był rokiem dziwnych, nieszczęśliwych ''zbiegów okoliczności'' dla paru osób, zwłaszcza ten dwukrotny strzał w głowę mię rozpierdzielił, najwidoczniej porządny chłopak zeń był, musiał poprawić nawet po śmierci:))) [ i jak tu nie wierzyć w reinkarnację ? ]. A co do Włoch może zainspiruje Cię ten znakomity wpis Gabisia, aczkolwiek podczas lektury trzeba mieć z tyłu głowy jego niesłynną publiczną deklarację z pocz. lat 90-ych o ''sojuszu z Rosją i Niemcami'' takoż o ile pomnę, niemniej :

    http://www.tomaszgabis.pl/2017/05/27/guy-debord-i-gianfranco-sanguinetti-o-terroryzmie/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rok później François de Grossouvre, nadzorca bezpieki u Mitteranda też sobie dwa razy w głowę strzelił...

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  7. Dużo można się dowiedzieć z tego artykułu, dzięki

    OdpowiedzUsuń