piątek, 3 kwietnia 2015

Porozumienie z Iranem



Miał być dzisiaj wpis z serii "Największe sekrety", ale Amerykanie zrobili wszystkim (oprócz Izraela i sunnitów) prezent świąteczny w postaci porozumienia nuklearnego z Iranem. Oczywiście niemal nikt nie mówi, że to dopiero porozumienie wstępne, że pełny układ ma zostać wynegocjowany do końca czerwca i że Obamie jego wdrożenie będzie utrudniał Kongres. Jest jasnym jednak, że od czasu, gdy irański establiszment ubecko-religijny pozwolił na wybór Rouhaniego na prezydenta, wszystko ku takiemu porozumieniu zmierzało. Cementowała je walka ze wspólnym wrogiem w postaci Państwa Islamskiego - tak przynajmniej można było to sprzedać opinii publicznej. USA mogą sobie pozwolić na współistnienie z uzbrojonym w broń jądrową Iranem, tak jak mogą współistnieć z Koreą Północną. Oba państwa w razie wojny nie mają najmniejszych szans z amerykańskim "Steamrollerem". Podobnie Amerykanów nie bardzo obchodzi, że po bombę atomową siegną w ciągu kilku lat Arabia Saudyjska, Egipt czy Turcja. A niech się wzajemnie szachują z Iranem! O tym, że irańska ekspansja będzie ograniczana do pewnych kierunków geograficznych świadczy amerykańsko-brytyjskie wsparcie dla saudyjsko-egipsko-pakistańskiej interwencji w Jemenie. Niech sobie Iran bierze Irak, Syrię i Liban. Od cieśniny Bab el-Mendeb wara! Izrael, mimo wielkich usług udzielanych przez lata USA, został przez Obamę "wrzucony pod autobus". USA zrobiły to świadomie. Izrael przestał być już dawno ich atutem strategicznym. Iran daje im zaś możliwość oddziaływania na Azję Środkową i Kaukaz Południowy, czyli rosyjsko-chińskie podwórko. Trwa eliminowanie reliktów z czasów Zimnej Wojny. A jakby coś nie wyszło? Sekretarz obrony Ashton Carter przypomina, że USA nie zamknęły sobie drogi do militarnego rozwiązania irańskiego problemu.

***

Zainteresowanych historycznym rewizjonizmem i po prostu dobrą lekturą  zapraszam  do sięgnięcia po moją książkę "Vril. Pułkownik Dowbor".  I w wersji papierowej  i jako ebook

***

Wszystkim czytelnikom życzę zdrowych, wesołych, rodzinnych Świąt Wielkanocnych!


16 komentarzy:

  1. Wesołych i pełnych nowych fascynujących odkryć, nie tylko kulinarnych!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobra wiadomosc-wreszcie czas wziac za twarz co niektorych pseudosojusznikow z Izraela czy terrorystow z Arabi Saudyjskiej oraz zaszachowac marzaca o nowym kalifacie/sultanacie Turcje.Dlugo mialem nadzieje ze to sie rozwinie w tym kierunku ale chyba w koncu sie doczekalem.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Saudowie zasłużyli się przy obalaniu komunizmu w czasie, gdy ci szmatogłowi ajatollahowie z Iranu wysadzali amerykańskie ambasady w Iranie. Turcja to nasz sojusznik.

      Usuń
    2. Wtedy sie wykazali to fakt ale to bylo 30 lat temu to raz a dwa nie mieli wyjscia-to byly inne czasy-bedace w szczycie potegi USA kazalo i musieli sie sluchac albo isc pod but Sowieta.Obecnie Saudowie to sponsor muzulmanskiej inwazji na Europe a Turcja tylko przebiera nozkami zeby wedrzec sie do Europy i zajac co najmniej Balkany.Co bylo kiedys to bylo ale juz dawno sie zmienilo.A to ze Turcja ma na pienku z Rosja to ozcywiscie dobrze ale to jeszcze nie znaczy ze wrog naszego wroga jest naszym przyjacielem bo tym razem tak nie jest.

      Piotr34

      Usuń
  3. Hej "Lisie" miałem napisać swoje przemyślenia nad tym porozumieniem ale.. mam ciekawsze pytania do Ciebie:
    1. Widziałeś film gry wojenne?
    2. Słyszałeś, zapewne, że będzie miniserial pewnego "detektywistycznego serialu" z którego czerpiesz wzorce?
    3. Często tutaj podajesz swoje ulubione kawałki muzyczne i seriale/filmy (w tym kreskówki), ale jakie są Twoje ulubione gatunki gier i ich tytuły (może RTSy- WiC,)?

    Odkrywca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. "Gry wojenne" z lat '80-tych czy też dokument o płk Kuklińskim? Widziałem oba.
      2. Tak ta wiadomość już do mnie doszła :)
      3. W gry od dawna nie mam czasu grać, ale gdy miałem uwielbiałem Baldurs Gate i Tormnenta. Z FPS'ów fajnie mi się grało w MOH-a i w Company of Heroes. Plus oczywiście czasem stara dobra cywilizacja.

      Usuń
    2. 1. Tak ten film z lat 80-tych.
      2. Szkoda, że to będzie miniserial a nie pełny sezon, ale w całości skupi się na mitologii, a w każdym sezonie tych mitycznych odcinków było tylko kilka.
      3. Compania Herosów to RTS a nie FPS, wyszła już druga jej część, z innych RTS to polecam World in Conflict (+ dodatek) oraz Tropico4/5, myślę, że by Ci się te gry spodobały przynajmniej tematycznie, z FPS to MoH się skończyła ale jest seria Wolfenstein.

      4. Po której jesteś stronie Star Wars - po jasnej czy ciemnej, rebeliantów czy szturmowców?

      Odkrywca

      Usuń
  4. Amerykanie i ich misje demokratyczno-pokojowe... Moim zdaniem ich głównym cele jest dobranie się do d*** Arabii Saudyjskiej która jest jak dobrze wiemy #1 w produkcji ropy. Od północny teraz mają po wojnie w Iraku i aktualnej wojnie Syrii wyimaginowane Państwo Islamskie, a od południa gorąco robi się w Jemenie, a przecież to sąsiedzi Arabii Saudyjskiej. Kto tam wie kto jest ich głównym celem... Zimna wojna trwa? Przecież na Ukrainie rok temu wybrano nowego prezydenta... Potomek mołdawskich żydów który wcześniejsze nazwisko po ojcu miał Walcman, a nie Poroszenko. Świat konfliktów XXI wieku to świat zagadek i pytań...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale A.Saudyjska jest jednym z głównych sojuszników (ekonomiczno-militarno-polityczno-wywiadowczo) USA na świecie, a po 2 jest jednym z głównych organizatorów (szkolenie, zbrojenie, finansowanie, i propaganda religijna) fundamentalistów także z ISIS.
      Odkrywca

      Usuń
    2. Wracaj na wolną-polskę i tam sobie piszcie o Walcmanach i obrońcy wartości Putinie.

      Usuń
  5. Ciekawym co teraz poczną ci wszyscy co bredzili, że Ukraina jest ''zemstą'' USA na Putinie za Syrię [ niestety należy do nich również Grzegorz Braun ], Fox pisał o tym a i ja mu sekundowałem w tej akurat kwestii, że gdyby Hamerykańce chcieli zrobić z Asada kebaba jak z Kadafiego już dawno by to uczynili, teraz jest jasnym, że gra szła o Iran i wywarcie skutecznej presji nań ale bez radykalnych rozstrzygnięć choć bat nadal jest schowany za plecami jak wspomniano na wszelki wypadek. Zwyczajnie Stany stosują w tamtym regionie imperialną politykę ''dziel i rządź'' tak samo jak Rosja a zapewne też i Chiny. Unikałbym jednak definitywnego przesądzania czy Amerykanie położyli lachę na wyrodnego izraelskiego sojusznika i tak całkiem zrezygnowali ze ''specjalnych stosunków'' z nim, jak napisał w konkluzji przytoczony przez xportalowców Gideon Levy z ''Haaretza'' :

    ''Izraelscy analitycy, jak zawsze niezdolni do wyjścia poza stadny konsensus, będą konkurować w jadowitych atakach i opisywaniu „historycznych” szkód jakie przemówienie wyrządzi w relacjach między USA a Izraelem. Ale wkrótce wyląduje tutaj eskadra najnowszych samolotów bojowych. Stany Zjednoczone dostarczą ich Izraelowi Netanjahu, by po raz kolejny można było bombardować Gazę.''

    http://xportal.pl/?p=19790

    Nie byłbym też pewien czy Obamie uda się przepchnąć ten dil z Iranem w Kongresie przy obecnej miażdżącej przewadze Republikanów tym bardziej skoro byli zdolni do tak niesłychanej demonstracji jak zaproszenie przywódcy obcego państwa wbrew Białemu Domowi tylko po to aby tenże nawrzucał jakby nie było prezydentowi USA ! :

    http://klopotowski.mobile.salon24.pl/628830,bezczelnosc-bibi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznej iz mozliwosc iz ow deal z Iranem jest poki co faktem ekscytuje mnie na tyle iz jestem nieco zaslepiony-faktycnzie masz racje iz warto rozwazyc to jako ruch tylko taktyczny lub wrecz pozorny-coz,pozyjemy zobaczymy.

      Piotr34

      Usuń
  6. Odnośnie porozumienia USA z Iranem - ręce opadają jak się czyta rusofilię i pseudonarodowców :) Całe życie czytałem, że:

    "USA chodzi na pasku Izraela!".

    Dyspozycja w Moskwie uległa chyba zmianie, bo ostatnio narracja jest inna. Od jednego "narodowca"(czyli sympatyka narodu Rosyjskiego) usłyszałem:

    "No widzisz - USA to taki sojusznik że zdradza i zostawia. Zostawił Izrael sam. Precz z USA!"

    LOL :) I tak źle i tak niedobrze. Jak tu nie kochać moskiewską delegaturą na Polskę?

    Majkel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polscy narodowcy to debile. Po prostu. Bo jak można krzyczeć o UPA, a jednocześnie mieć Putina za obrońcę wartości? Człowieka, który za największą tragedię uznał upadek tworu, który strzelał Polakom w potylicę za to, że byli Polakami. Gnidy i śmiecie z Ruchu Narodowego, nic więcej.

      Usuń
    2. To wina skutecznej propagandy, manipulacji i dezinformacji, prowadzonej przez lata przy wykorzystaniu nawet cerkwi. A strzelali do nich nie dlatego, że Ci byli Polakami - w znaczeniu etnicznym, ale dlatego bo byli inteligentnymi i świadomymi zagrożenia patriotami polskimi.
      Odkrywca

      Usuń