Ten, kto nie oglądał uroczystości zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta, ten niech żałuje. Mieliśmy bowiem do czynienia z doskonałym widowiskiem będącym kolejną falą powrotu majestatu państwa.
No i fajnie się obserwowało płaczących libków i niedojebanych silniczków łkających na Twitterku :) Warto było przeżyć wcześniej tę wspaniałą, memiczną kampanię i oddać głos, a później tylko obserwować z popcornem w ręku jak silniczki i inni giertychowi debile robią z siebie jeszcze większych idiotów :) Świetnie się stało, bo kompromitacja libkowskiej narracji o "sfałszowanych wyborach" podważyła też inne fałszywe narracje, które liberalno-postkomusze media suflowały nam przez ostatnie 10 lat, wprowadzając część mieszkańców Weichselgau/Kraju Priwislańskiego w indukowaną zewnętrznie histerię. Priwislańcy, Ubekistańczycy i Weischelgauczycy histeryzowali z powodu martwej wiewiórki w parku, odstrzału dzików, flag LPG czy Ahmeda płynącego sześć tygodni Bugiem. Wszystkie histeryczne narracje serwowane przez libków okazały się paździerzowo-gównianą propagandą, a ich elektorat został z poczuciem braku rozliczeń nadmuchanych propagandowo afer. Jego idole okazały się zaś partaczami, nie mającymi pojęcia o rządzeniu państwem. Teraz ten aparat tworzenia histerii czeka trudne zadanie: przekonanie Polaczków, że nowy, dynamiczny prezydent i świetnie się prezentująca pierwsza dama się "obciachową" parą reprezentującą "patologię społeczną". Oczywiście będą do tego przekonywać stara alkoholiczka Baba Kacha i bezzębne kodziarskie dziadygi...
O tym, że coś się w Polsce zmieniło świadczyło też orędzie nowego prezydenta. O ile Tussk ma zwykle minę, jakby chorował na zatwardzenie, to tym razem to wyglądało jakby przegrał bitwę o Stalingrad. W Republice złośliwie pokazywali jego reakcje live na słowa nowego prezydenta. Wygląda na to, że już on zatęsknił za prezydentem Dudą.
Co do bilansu dziesięciu lat rządów Dudy, to oceniam go ogólnie pozytywnie. Były jednak momenty, gdy zachowywał się on zbyt grzecznie i koncyliacyjnie wobec różnego rodzaju libkowskich małpoludów. Trzeba było z nimi dużo ostrzej, bo oni nigdy nie docenią łagodnej postawy. Mamy wszak do czynienia z potomkami wiejskiego lumpenproletariatu, błyskawicznie awansowanego w PRL na dyrektorskie i profesorskie stołki. Lumpenproletariatu, który nabrał zwyczajów XVIII-wiecznej magnaterii, nie dysponując jej zasobami pieniężnymi i kulturowymi. No, ale generalnie "my Słowianie lubimy sielanki", a zbyt rzadko w naszej historii pojawiają się tacy ludzie jak hetman Czarniecki, gen. Jakub Jasiński czy wojewoda Kostek-Biernacki, którzy gotowi są, by "wynosić śmiecie dla ojczyzny".
***
Piszę dzisiaj mało - bo nie mam czasu. Wyjeżdżam na krajowy urlop. Wpisu za tydzień chyba nie będzie.
Oglądając tę kampanie, te kolejne kompromitacje postkomuny jadącej propagandą dla lumpów żywiących się opluskwianiem na poziomie odchodów, niczym niezmącony, tytanowy spokój Nawrockiego oraz tę inaugurację przebiegającą jak walec miażdżący każde jęki, człowiek miał i nadal jeszcze ma uczucia, które można porównać chyba tylko do wyobrażenia o tym co czuli zwykli ludzie obserwując odradzanie się Rzeczypospolitej i widząc Marszałka w obstawie Legionowej wjeżdżającego do stolicy.
OdpowiedzUsuńMa rację rudy niemiec, Olbrzym się obudził. Ten prawdziwy. Pakujcie toboły i do Brukseli/Berlina, zdradzieckie mordy.
Po prostu fajnopolaki są debilami i zrobili fundamentalny błąd jak przy Trumpie, zdemonizowali swojego wroga do absurdu i stali się niewiarygodni. Do tego ich przeciwnik nabrał niemal heroicznych cech.
UsuńPokazali, że są takimi debilami, że spokojnie może ich zastąpić kibol xDD
Te lewackie julki są mentalnie i językowo na poziomie wiejskich Karyn i trzeba utworzyć płatne studia z psychologii czy innej europeistyki. Nie zamierzam płacić za tępe dzidy, które idą na kierunki humanistyczne i tyle z tego wynoszą, że dyskutują o polityce jak żule spod budki z piwem.
Przepraszam bardzo, ale to jest po prostu śmieszne i głupie pierdolenie. Od czytelników Foxa oczekiwałbym jednak trochę większego ogarnięcia.
UsuńBłąd dupokratów z USA i Polski polegał nie na tym, że demonizowali i stali się przez to niewiarygodni. Oni byli już niewiarygodni wcześniej i wszyscy mieli ich serdecznie dosyć. Ich błąd polegał na tym, że w USA przez 4, a w Polsce przez 2 ostatnie lata tak szybko pchali globalistyczną agendę, tak dokręcali śrubę transowego progresywizmu i podmian ludności, że ludzie zobaczyli, że te wszystkie rzeczy o których mówiła prawica przez lata to nie żadne strachy na lachy, nie przelewki i zwyczajnie przerazili się tym co ci socjopaci chcą im zrobić.
To samo z tym kibolstwem. Bądźmy poważni, ten argument jest po prostu śmieszny. Tusk się napierdalał był prezesem klubu kibica, napierdalał się ze sprzętem (ba, 20 lat temu nawet publicznie przyznawał, że jest bardziej niemcem, bo u niego w domu nie mówiło się po polsku, a jego babka nigdy nie pogodziła się z polskością Gdańska i chciała wyjechać to reichu).
Ludzie doskonale wiedzą, że polityka to nie jest zabawa dla grzecznych chłopców, a polityka międzynarodowa, którą prowadzi prezydent to regularnie spotykanie się z kryminalnymi typami, którzy nierzadko mają na koncie nawet ludobójstwa. Straszenie tym, że kandydat jest twardym chłopem, który chodzi na siłkę, bił się bandami kibicowskimi, ćwiczył boks, nosi broń i miał kontakty z podejrzanymi typami jest po prostu żałosne. Globalistom po prostu wydawało się, że zdołali zrobić ludziom już taką wodę z mózgu, że są potulnymi owieczkami z rozkojarzonym wzrokiem i myślący o motylka, żuczkach, bożych krówkach i takie kandydata zasuflowali. Niestrawne, głupokowato uśmiechniętego typka, który nie miał kolegów na dzielni, bo był trzymany pod salonowym kloszem. Ja w rewelacje o dziwkach z Grand Hotelu osobiście nie wierzę, ale co to w ogóle za przekaz jest? Że wokół Nawrockiego kręciło się dużo panienek? A wokół innych przywódców to się nie kręcą? Albo to pitolenie, że walnął snusa na wizji czyli inna, niesmrodliwą wersję nikotyny. No rzeczywiście, sensacja, jak wiadomo politycy nie palą, ani nie ćpają, tylko rozsmakowują się w kawie zbożowej Anatol.
Piłsudski palił, pił, przeklinał, dupczył na potęgę, organizował napady rabunkowe, morderstwa itp. Nie jeden burdel na niepodległościowców pracował, zarówno finansowo, jak i zbierając informację i haki na zarówno na miejscowych chujków, jak i na okupacyjnych urzędasów.
Marszałek to był kawał skurwysyna. Rzecz jednak polega na tym, że to był nasz skurwysyn. Skurwysyn, który mówił ludowi, że będzie strzelał do okupantów i że kolaborująca z okupantem endecja opierająca się na przemysłowcach to zdrajcy, których zmusi do tego żeby płacili uczciwie za pracę, tj. tak, że prosty człowiek nie będzie żył poniżej progu ubóstwa i nie będzie poniżany.
Te wybory było o tym kto będzie rządził Polską, czy nasze skurwysyny, które będą budować swoją siłę na nas i naszym powodzeniu oraz tępić śmieci, które się tu przyszły 80 lat na sowieckich tankach czy właśnie te śmiecie które są zaprzedane obcym i będą nas niewolić na ku powodzeniu obcych narodów. Czy będą rządzić nasze skurwysyny, które będą uprzywilejowywać nas we własnym kraju czy śmiecie, które zrównają migrantów z nami, będą wszystkich traktować jak biomasę, a nas tępić jako ukorzenionych w ziemi i historii.
Wygrali Ci pierwsi. I chwała Bogu. Świat to nie jest dobroludzka bajka, tylko upadłe miejsce, bo z raju zostaliśmy wygnani. Pychą jest sądzić, że możemy sobie raj odbudować i wtedy Chrystus wróci, bo się odobrazi.
Ja osobiście głosowałem na Nawrockiego żeby trollować julki, zresztą jak większość chłopów gen z. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Nawrocki wypadł bardzo godnie i widać, że to zwyczajnie dobry i uczciwy człowiek.
OdpowiedzUsuńCzaskoski to tymczasem awatar typowego zadufanego warszawskiego korpo buca. Zawsze mówiłem, że Rafałek jest jak chujowy chłopak z polskiej komedii romantycznej :)
Miejmy nadzieję że Nawrocki spełni pokładane w niego zaufanie, bo tych, i że wreszcie odrodzi się nowa Polska. Podstawą jest jednak zmiana konstytucji, a ja osobiście uważam że (co prawda z drobnymi zmianami wynikłymi z upływu czasu i pewnej zmiany mentalności) należy przywrócić konstytucję z roku 1935. A potem krok po kroku budować polską siłę.
OdpowiedzUsuńhttps://grotaragnara81.blogspot.com/
Wypadałoby zmienić w końcu tą absurdalną cegłę Kwaśniewskiego, która wchodzi w dywagację czym jest Bóg i nie potrafi zdefiniować suwerena xDD
UsuńW ogóle Konstytucja powinna zostać przyjęta zdecydowaną większością bo to w końcu umowa społeczna, nasze "yntelygenty" nie rozumieją, że państwo to nie są rządy salonu.
Jedno przeczy drugiemu, zdecydowana większość elektoratu to przygłupy
Usuń"Jedno przeczy drugiemu, zdecydowana większość elektoratu to przygłupy" no zgadza się, ale zwyczajnie pod kątem technicznym wypadałoby, żeby zdecydowana większość to przyjęła, w końcu z definicji konstytucja jest o nich i w ich imieniu.
UsuńEwentualnie odpuśćmy zabawę w "demokrację" i wróćmy do sanacji. W sumie to byłoby nawet lepsze bo bądźmy szczerzy, państwo gdzie masz partię wodzowskie i prywatne media ma tyle wspólnego z demokracją co świnia z aniołem.
Dla mnie Duda to tragiczna postać, widać, że to zwyczajnie porządny i sympatyczny chłop i podszedł poważnie do zadania chcąc być Prezydentem wszystkich Polaków. Wchodził w dialog z każdym, blokował najbardziej kontrowersyjne ustawy PiS tylko po to, żeby fajnopolaki obrzucały go gównem.
OdpowiedzUsuńNazywanie go długopisem to kompletny absurd bo był rekordzistą jeśli chodzi o wetowanie swojego zaplecza. Tylko jak pisałem, dialog nie był możliwy.
Mało kto zwrócił uwagę, że Duda na jednym z okolicznościowych spędów ZSL/PSL (nazwanego rocznicowym ruchu ludowego xD) dostał jakiejś szokującej jak na niego furii, że pozwalają tuskowcom na tę demolkę państwa i wtedy wygadał się, że jego dziadek był działaczem przedwojnnego PSLu i karcił go za fascynacje Piłsudskim i sanacją.
UsuńTakże w tym moim zdaniem kryje się tajemnica jego dziwnych, niezrozumiałych ruchów i braku stanowczości. Zresztą, Duda przed prezydenturą nie był ściśle związany z PiSem, co wiele osób przyznawało i wskazywało na jego umiejętne zjednywanie sobie ludzi, mimo braku własnego zaplecza i nieprzynależenia do żadnej partyjnej frakcji. Sam prezes mówił, że srodze się na nim zawiódł, bo oczekiwał czegoś zupełnie innego.
Duda zablokował kluczowe rzecz, dzięki którym bylibyśmy w zupełnie innym miejscu. Wystarczy wspomnieć zastopowanie robienia porządku z kartelem medialny ITI oraz zablokowanie reformy sądownictwa autorstwa ekipy Ziobry.
Z dwojga złego lepiej, że on był prezydentem, niż Komorowski. To nie ulega wątpliwości. Ogólnie nie było ducha czasu na nikogo ostrzejszego. Teraz będzie Nawrocki, który jest twardym antykomunistą burzącym sowieckie pomniki i odkopującym bohaterów podziemia. Ludzie jeszcze nie rozumieją do końca jak ogromna to będzie zmiana i myślę, że my do końca też sobie z tego nie zdajemy sprawy.
Tymczasem idol wszystkich post-kucy, ostatnia nadzieja wolnego rynku, Sławomir "Trzecia Siła" Mentzen, kompletnie olał prezydenckie zaprzysiężenie, ograniczając się do napisania na odpierdol tłita z gratulacjami dla Nawrockiego.
OdpowiedzUsuńJaki to jest mały chujek...
Czego się spodziewać po kelnerze?
Usuń