sobota, 31 grudnia 2022

Kemet: Piramidalne kłamstwa

 


Ilustracja muzyczna: Stargate theme

Czasem warto odwiedzić miejsca, o których czytamy w podręcznikach do historii. By przekonać się tam, jak bardzo oficjalna wersja jest dziurawa i zakłamana. 

Oficjalna wersja mówi, że Wielka Piramida w Gizie była grobowcem faraona Cheopsa. I że Wielką Galerią w piramidzie szła procesja kapłanów z mumią i trumną swojego władcy. Ten kto to wymyślił, chyba nigdy nie odwiedził Wielkiej Piramidy. Gdyby bowiem był wewnątrz niej, wiedziałby, że by dojść do Wielkiej Galerii trzeba przejść kilkadziesiąt metrów korytarzem o wysokości i szerokości nieco ponad metra idącym dosyć stromo w górę. Obecnie w tym korytarzu są stopnie, poręcze i oświetlenie ułatwiające turystom wspinaczkę. I choć to tylko kilkadziesiąt metrów, to droga nie jest łatwa. Nawet młodzi ludzie wychodzą stamtąd zmachani. Trudno wyobrazić sobie, by tym tunelem przemieszczała się procesja z trumną faraona. Zwłaszcza, że trumna mogłaby się nie zmieścić. Te prezentowane w kairskim Muzeum Egipskim są całkiem spore. Na pewno nie dałoby się też tą drogą przemieścić sarkofagu. Fizycznie by się tam nie zmieścił. 



Ów wysoki na nieco ponad metr korytarz prowadzi nas do Wielkiej Galerii, wysokiej na prawie 9 m i zwężającej się ku górze. Można w niej odnieść wrażenie, że była częścią jakiegoś budownictwa przemysłowego i że wymontowano z niej jakieś instalacje. Z Wielkiej Galerii wchodzimy do przedsionka, gdzie znów musimy się schylić - jest wysoki na jakieś 1,5 m. W przedsionku warto zwrócić uwagę na ślady po zdemontowanej "śluzie". Stamtąd przechodzimy do Komnaty Króla, wysokiej na prawie 6 metrów, nad którą znajduje się kilka tzw. komór odciążających. Ściany tego pokoju są wykonane z idealnie dopasowanych bloków ciemnego granitu. W środku jest też sarkofag - z obłupanym lub może stopionym rogiem. W sarkofagu oczywiście nie znaleziono żadnej mumii. Oczywiście archeolodzy twierdzą, że musiała ona zostać zrabowana razem ze skarbami faraona w czasie tzw. Pierwszego Okresu Przejściowego


Czyżby jednak wówczas rabusie też skuli malowidła ze ścian? Wiemy, że grobowce z okresu Starego Państwa były bogato zdobione. Powyżej przykład malowidła z mastaby jednego z ówczesnych premierów. Po ponad 4 tys. lat wciąż pięknie się ono prezentuje. Niczego podobnego nie ma ani w Piramidzie Cheopsa, ani w Piramidzie Chefrena. Niemal nigdzie nie ma też w tych budowlach żadnego napisu zawierającego imię faraonów. Niemal. Jeden, jedyny napis "Chufu" w Wielkiej Piramidzie został znaleziony w jednej z komór odciążających. Odkrył go brytyjski "archeolog" płk Howard Vyse. Niechlujnie nabazgrany czerwoną farbą napis zawierał błąd ortograficzny, który pojawił się w XIX-wiecznej książce, którą posługiwał się wówczas Vyse. Ów "wielki odkrywca" znalazł również trumnę i mumię faraona w piramidzie Mykerinosa (tej trzeciej pod względem wielkości w Gizie). W XX w. zbadano to znalezisko metodą radiowęglową i wyszło na to, że trumna pochodziła z okresu ptolemejskiego, a mumia z czasów wczesnochrześcijańskich. Mimo to, współczesna archeologia nie uważa Vyse'a za oszusta. 


Współczesna egiptologia trzyma się wersji mówiącej, że Sfinksa zbudował faraon Cheops. Dowodem na to mają być datowania popiołu używanego do prac budowlanych przy zewnętrznej okładzinie piramidy. A także pamiętnik jednego z urzędników, który organizował transporty tej okładziny Nilem z Assuanu.  Miesięcznie przewoził 200 białych wapiennych kamieni, ważących po około 2 ton. Wielka Piramida składa się z 2,3 mln kamiennych bloków. Są wśród nich bloki mające po kilkanaście i po kilkadziesiąt ton. Największe mają 80 ton. By wybudować ją za życia Cheopsa, trzeba było stawiać jeden kamień średnio co dwie minuty - i jeszcze znaleźć czas na ich transport, ociosanie i inne prace. Archeologowie wyobrażają sobie, że robiono to bez narzędzi żelaznych (była to wszak epoka brązu :), ciągnąc po piachu wielotonowe bloki kamienne na drewnianych płozach. (Drewno było już wtedy w Egipcie surowcem bardzo cennym - bo importowanym.) W ten sposób miała powstać sztuczna góra wysoka na 146,6 m, będąca aż do XIII w. n.e. najwyższą budowlą na Ziemi. Niemal idealnie zorientowana według stron świata i zawierająca w swoich wymiarach nawiązania do różnych wymiarów ziemskich i kosmicznych.

Cheopsa jako inwestora Wielkiej Piramidy wymienia, spośród dawnych historyków jedynie Herodot. Błędnie umieszcza jego panowanie w okolicach czasów Ramzesa II. Myli się w chronologii tylko 1000 lat! Pozostali mędrcy starożytności otwarcie przyznawali, że w ich czasach nikt już nie wiedział, kto zbudował piramidy w Gizie. Były już więc już w czasach starożytnych reliktem z czasów zamierzchłych. Arabscy kronikarze wspominali później, że Wielką Piramidę zbudował król Saurid, którego utożsamiali z biblijnym przedpotopowym patriarchą Henochem, który został zabrany do Nieba. Tym od Księgi Henocha. Najprawdopodobniej więc związek Cheopsa z Wielką Piramidą ograniczał się do tego, że wymienił on jej zewnętrzną okładzinę na nową. Widocznie stara była mocno zniszczona w jakimś kataklizmie...


Wspomniałem o Wielkiej Galerii i prowadzącym do niej korytarzu. Są też miejsca nie pokazywane turystom - Komnata Królowej i "niedokończona" komnata pod poziomem gruntu. Wciąż są tam odkrywane jednak nowe puste przestrzenie. Na powyższym planie macie je zaznaczone czerwonymi liniami. Widać tam choćby szeroki na 10 cm korytarz idący z Komnaty Królowej, w który w 1993 r. wpuszczono robota o nazwie "Jedi" (tak po arabsku nazywany jest Cheops). Korytarz kończył się blokiem kamiennym z dwoma miedzianymi (?) uchwytami. Gdy te drzwi po kilkunastu latach otwarto, natrafiono na kolejną blokadę i na dziwne piktogramy.   W 1986 r. francuscy badacze Gilles Dormion i Jean-Patrice Goidin, za pomocą detektorów elektronicznych odkryli pod Wielką Galerią komorę wysoką na 5,5 m, wypełnioną "skrystalizowanym piaskiem". Rok później naukowcy z Uniwersytetu Waseda, prześwietlili piramidę i wyszło im, że jest w niej cały labirynt ukrytych tuneli. Odkryto również, że jest też jakiś szyb pod "niedokończoną", podziemną komnatą. Ukryte tunele mogą być też w Piramidzie Chefrena. W latach 1968-1969 noblista Louis Alvarez, badał to, jak się w niej rozchodzi promieniowanie kosmiczne. Wyszło mu, że musi być w niej "kompletny chaos". Wyglądało na to, że cząstki promieniowania skręcają w tunelach i poruszają się dziwaczną trajektorią.

W jednym z programów dokumentalnych emitowanych na kanale History (bodajże "Zagadki świata starożytnego") dr Zahi Hawass, przez kilka dekad dyktator egipskich wykopalisk, zadeklarował, że "nie ma żadnych podziemnych tuneli pod Sfinksem". No może poza jednym - grobem Ozyrysa. "Że co?! Grób Ozyrysa?!". Hawas pokazał tam owo znalezisko - duży podziemny bunkier, z którego schodziło się drabinką do bardzo szerokiego szybu kilkanaście metrów w dół, do komory częściowo zatopionej w wodzie, w której spoczywał ogromny sarkofag. Grób egipskiego boga. Takie tam znalezisko, którego się szeroko nie udostępnia, bo po ch... przerabiać podręczniki... (Baj de łej: Herodot pisał, że pod Wielką Piramidą jest "krystalicznie czyste" jezioro z zatopionym w nim wielkim sarkofagiem.)










Ogólnie turyści zwykle nie mają czasu, by się rozejrzeć po otoczeniu piramid. A jest tam wiele interesujących obiektów. Choćby "świątynie" z potężnymi murami z kilkudziesięciotonowych bloków. Niektóre z nich bardzo mocno zgruzowane - nie wiadomo przez jaki kataklizm czy wojnę. Tam, gdzie zachowały się w lepszym stanie, widać idealnie dopasowane bloki kamienne. Czasem można też dostrzec wejścia do podziemnych "bunkrów". 





Niektórzy też się dopatrują na tych cyklopowych murach śladów osadów wodnych. Jest ich ponoć dużo w Dolinie Wron, pod piramidami. Alireza Zerai zauważył natomiast kryształy soli na stropach komór odciążających Wielkiej Piramidy. Oczywiście na Sfinksie - i otaczającej go "wnęce" skalnej widać ślady erozji wodnej, które są obecnie niszczone. Sfinks jest obecnie dewastowany. Nakładają na niego nowiutkie bloki wapienne, by zasłonić dowód na to, że powstał co najmniej kilka tysięcy lat przed panowaniem Chefrena. (Istnieje zresztą stella mówiąca, że Chefren zbudował świątynię, obok świątyni Izydy "Pani Wielkiej Piramidy" i że świątynia ta została postawiona obok starszej świątyni położonej "obok Sfinksa". Czyli, że Sfinks za czasów Chefrena był już stałym elementem krajobrazu. Stella ta jest ignorowana przez archeologów.) Rezai znalazł też ślady tego, że ktoś pracował młotem pneumatycznym wewnątrz komór odciążających Wielkiej Piramidy. Co tam niszczono?




Kompleks piramid w Gizie nie został jeszcze w całości przekopany przez archeologów. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby odkryto tam drugiego Sfinksa. Obserwując zachód Słońca nad piramidami, zauważyłem, że jedna z dużych skał na terenie kompleksu wygląda jak sum lub podobna ryba. Czy to tylko przypadkowa gra światła i cieni, czy też zamierzony efekt?




Warto też pamiętać, że kompleks w Gizie stanowi część Pola Piramid rozciągającego się na kilkadziesiąt kilometrów od Abu Rowash do Meidun. W jego południowej części, w Dahszur, znajdują się Piramida Łamana i Czerwona Piramida. Ta pierwsza sprawia u niektórych wrażenie, jakby wcześniej długo znajdowała się pod wodą. Druga też jest warta uwagi. Wewnątrz niej znajduje się bowiem mniejsza wersja Wielkiej Galerii z Gizy. 






Owa "mini Wielka Galeria" kończy się przedsionkiem, podobnym jak w Piramidzie Cheopsa. Prowadzi on natomiast do... gruzowiska. Na ścianach zauważyłem osmalenia. Jeden z bloków był pęknięty. Jakie siły działały tam w środku? Co tam eksplodowało? Zapach w Czerwonej Piramidzie przypominał siarkę... 

Postawię tezę: Czerwona Piramida powstała mniej więcej w tym czasie jak kompleks w Gizie. Tysiące lat przed egipskim Starym Państwem. Niedługo przed tym lub po tym, jak przez Kemet przetoczyła się Wielka Woda.

***

W kolejnym odcinku serii Kemet: o tym, co wymontowano z Wielkiej Piramidy. O wojnie jaką o nią stoczono. O tym jak stała się ona więzieniem jednego z bogów. I o tym jak w Egipcie produkowano kamienie.)

Ten wpis się trochę rozrósł, więc nie chciałem go już poszerzać o wątki dotyczące wojny na Ukrainie. Dobrą robotę w tej kwestii robi już mój mundurowy Czytelnik z blogu Zapiski Czynione po Drodze. I czasem mnie nawet linkuje, za co składam Mu podziękowania :)  Po wyszperane przeze mnie linki dotyczące wydarzeń bieżących zapraszam na Twittera, Facebooka lub Minds (ostatnie, dla miłośników treści NSFW).

A wszystkim czytelnikom życzę Szczęśliwego Nowego 2023 roku! 

22 komentarze:

  1. Wzgledem strony technologicznej Wielkiej Piramidy polecam publikcje (autor zapewne zna...)
    The Giza Power Plant: Technologies of Ancient Egypt by Christopher Dunn:
    https://amzn.eu/d/8qMWHot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie o jego pracach wzmianka w kolejnym odcinku :)

      Usuń
  2. Szczęśliwego oby lepszego 2023. Dzięki za pracę wkładaną przez cały rok w bloga.
    Spiskolog

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do piramid i ich powstania to pełna zgoda. Datowanie ich powstania to pic na wodę. Swoją drogą trzeba przyznać, że nie bardzo wiadomo jak to datować. Piramidy mogą mieć 7k lat, 17 k, a może jeszcze więcej.
    Warto przypomnieć, że 25k-50k wstecz, nie było Sahary. Tam było mnóstwo rzek, jezior i bagien. Nagle zmienił się mikroklimat okolicy i powstała Sahara. Do tej pory odkopuje się na Saharze szczątki krokodyli. Tak przynajmniej czytałem. Swoją drogą tak nagła zmiana klimatu rozległej okolicy jest zastanawiająca. Naukowcy próbowali to wyjaśnić, ale jak dla mnie nie było to wtedy przekonywujące. Chodziło zdaje się o zmianę kierunku wiatrów czy coś takiego - nie pamiętam.
    Na tej stronie można było sobie zrobić wirtualny spacer wewnątrz piramidy, ale teraz to nie działa. Być może trzeba się tam zalogować.

    https://giza.mused.org/en/guided/266/inside-the-great-pyramid

    Podejście naukowców w każdej dziedzinie jest takie samo. Istnieją skostniałe teorie wymyślone przez określone naukowe autorytety, a kto podważa te teorie jest mieszany z błotem. Przypominam, że w swoim czasie Darwin był bardzo krytykowany za swoją teorię ewolucji.
    W pewnym momencie następuje jakiś przełom i stare teorie upadają i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Do tej pory odkopuje się na Saharze szczątki krokodyli. " - co więcej, jest w Egipcie wąwóz, gdzie jest mnóstwo kości wielorybów.

      https://en.wikipedia.org/wiki/Wadi_al_Hitan

      Usuń
    2. Te wieloryby to skamieliny, więc pewnie dużo wcześniejsza historia, a ja wspominam o tym co było około 50 000 lat temu czyli nie tak dawno. Może właśnie wtedy budowano piramidy ?

      Usuń
    3. Może nawet było to jeszcze później. Tu masz linka, że Sahara była zielona jeszcze 5,5 tysiąca lat temu,

      https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2018-10-05/8-tysiecy-lat-temu-sahara-byla-zielona-pasterze-opoznili-jej-pustynnienie-az-o-500-lat/

      Usuń
  4. Co do industrialnego charakteru piramid to coraz jest hipoteza iz byly to elektrownie wykorzystujace miedzyinnymi efekt piezoelektryczny-zdaje sie ze jest pare odkryc ktore wspieraja te hipoteze.Jest sporo na necie na ten temat jak kogos interesuje.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  5. Piramidy piramidami.
    Ja do tej pory zastanawiam się jak archeolodzy wyjdą z twarzą z ich bzdurnymi teoriami po tym jak odkryto Göbekli Tepe
    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/G%C3%B6bekli_Tepe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @foxmulder
      Dałoby się powstanie piramid i Sfinksa powiązać z Göbekli Tepe? Jak sądzisz Waści?

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zna Pan prace Josepha P. Farrella o Gizie? Cała seria pt. "Giza Death Star".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że znam. Czytałem ją nawet przed wyjazdem do Egiptu

      Usuń
  8. Z okazji nowego roku pozdrawiam całą turańską brać, no i nielicznych judeo-łacinników też

    OdpowiedzUsuń
  9. Obejrzałem trzeci sezon serialu "Tom Clancy's Jack Ryan" i wzbudził jedynie mój uśmiech politowania. Zachód do końca wierzył, że Rosja to potęga. Wojna na Ukrainie okazała się swoistym "sprawdzam". Ta rzekomo druga armia świata okazała się drugą armią na Ukrainie.
    Choć ta wojna przyniosła wiele ludzkich nieszczęść, to mimo wszystko ma bardzo pozytywny wydźwięk. Pozbywamy się wroga, który dla Europy akurat mógł być zagrożeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosja jest wciąż bardzo mocna. Nie wiem, skąd ten lekki ton w pisaniu o zagrożeniu płynącym z jej strony. Podam suche fakty
      1. Ukraina jest mniejsza niż przed 24 lutego, nie wiadomo czy uda się wrócić do granic sprzed pełnoskalowej wojny, choć wszyscy eksperci piszą, że tak. Wszyscy eksperci pisali o upadku Ukrainy w 3 tygodnie 10 miesięcy temu, tak jak o rozpadzie Rosji w szybkim czasie od maja. Tyle o ekspertach :-)
      2. Rosji nie można atakować otwarcie na jej terytorium, bo atom i Chiny. A to jest ogromna przewaga Rosji nad Ukrainą, to Ukraina i Zachód wykrwawiają się gospodarczo, Rosja sobie prowadzi ekspedycję na luzaku poza swoim terytorium. A w razie przeniesienia wojny na terytorium Rosji Chiny będą mogły już otwarcie wesprzeć Rosję.
      3. O ile ekspertów-analityków średnio szanuję, bo to nie są naukowcy, to już naukowców bardzo. Słuchałem ostatnio takiej zajmującej się Chinami i wg niej żadnego chłodu na linii Chiny-Rosja nie ma. W każdym oficjalnym komunikacie wydawanym przez KPCH jest poparcie dla Rosji. Nawet słynne moratorium na używanie broni jądrowej było raczej wsparciem Rosji, niż Zachodu. Podkreślono, że można jej używać jedynie w obronie terytorium, czyli wzmocniono punkt 1.
      4. Lewactwo, którym gardzisz, mocno dotuje Ukrainę (polskie prawactwo oczywiście też, pewnie po Rosji i USA nikt tyle nie przekazał pomocy co Polska). Ale to prawda, że nie wiadomo, jak długo. A Rosja niestety ma czas. To nie Iran, gdzie rząd działa wbrew społeczeństwu. Na Zachodzie to poparcie jeszcze jest, ale nie wiemy na jak długo.

      Rosja nie wygra z Ukrainą. Ale na tym fakcie zbudowano wielopiętrowe konstrukcje o rozpadzie Rosji, powstaniach narodowowyzwoleńczych, wieszaniu Putina w kiblu itd.

      Wg mnie w optymistycznym scenariuszu podczas kontrofensywy Ukrainie uda się odzyskać jeszcze z połowę tego co straciła po 24 lutego i nastąpi zawieszenie broni, którego Rosja nie będzie przestrzegać. Gospodarka Ukrainy nie odbije, kraj będzie w kryzysie i poparcie dla Zachodu zacznie spadać. Rosja ma czas i czuć może się bezpieczna.

      Jedyne co możemy, to dziękować Clintonowi (znany prawak;-), że jesteśmy w NATO i szykować się do wojny, której nigdy nie będzie, jeśli przygotujemy się dobrze. Bo Rosja rozumie tylko język siły. Bez zburzenia Moskwy i Petersburga i odparowania połowy Rosjan ten kraj nie upadnie. A tego nie da się zrobić, bo jednak kilka atomówek na pewno mają na stanie.

      Usuń
  10. @Mariusz
    Pozbywamy się wroga, który dla Europy akurat mógł być zagrożeniem.
    Nie jest tak różowo jak piszesz
    Analiza wyzwań dla polskiego środowiska bezpieczeństwa

    Trzeba Zachód dalej motywować do sztywnego kursu w stosunku do kacapów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mówię, że jest różowo, ale Białorusią nie ma sensu się przejmować. Jeśli Rosja padnie na ryj, to Łukaszenko straci władzę i Białoruś zmieni kurs.
      Te rosyjskie plany tworzenia nowych armii to pisanie palcem po wodzie.
      Oni lada moment mogą stracić Krym. Wojna rozstrzygnie się z zaskoczenia. W pewnym momencie nastąpi ostateczna panika u kacapów i to będzie koniec wojny.
      Motywować zachód ? Chyba kpisz. Tam rządzi lewactwo i nie zmieni zdania na jotę. Tylko wybory mogą im usztywnić kurs jeśli wybrani zostaną inni ludzie do władzy.

      Usuń
    2. Jedna rzecz mnie zastanawia. Rosji kończy się amunicja i starają się ją zdobyć gdziekolwiek za wszelką cenę. Ogołocili z niej Białoruś, kupują od Korei Płn. (pewnie to samo co wcześniej jej sprzedawali), drony od Iranu i ... . No właśnie. Chiny jakoś nie chcą Rosji nic dostarczać. Dlaczego ?
      Czytałem historie Chin i wiem, że potrafią być przebiegli i cierpliwi, a do tego lubią odnosić zdobycze niskim kosztem.
      Gdybym miał wróżyć z fusów, to obstawiłbym taki scenariusz :
      Chiny poczekają aż Rosja przegra z kretesem wojnę z Ukrainą, zacznie się w Rosji ferment i bunt w poszczególnych republikach i wtedy Chiny wkroczą i zajmą taką część Rosji jaką będą chcieli zająć. To taki scenariusz pozytywno-negatywny.

      Usuń
  11. Witam. Bardzo ciekawie napisane materiały, za co dziękuje. Tematem interesowałem się jeszcze przed epoką internetu (teraz można kopać w zasobach do woli). Według mnie musiał istnieć drugi Sfinks jeśli ta budowla miała funkcje strażnika. W większości kultur strażnicy byli w liczbie parzystej.
    Prosiłbym bym aby zwrócił Pan uwagę na piramidę w Bośni, cała zarośnięta 0 badań, ale kiedyś jej wiek oszacowano na 30 tys. lat. Jeszcze raz dziękuję i wszystkim wszystkiego dobrego. Odkrywajmy zakryte.

    OdpowiedzUsuń