Ilustracja muzyczna: Motorhead - God save the Queen
Foliarze mają teraz używanie, wszak królowa Elżbieta II była dla nich reptilianinem składającym ofiary z dzieci. Jak zwykle kiepsko wyczuły moment również lewackie libki cieszące się ze śmierci "kolonizatorki". Ciepło się wypowiadał o zmarłej królowej natomiast Donald Trump - ku przerażeniu wyznawców QAnona, którzy kiedyś twierdzili, że królowa została poddana egzekucji w Guantanamo. Co ciekawe, partia Sinn Fein, złożyła kondolencje rodzinie królewskiej i wszystkim pogrążonym w żałobie.
No cóż, panująca przez 70 lat królowa, która przyjmowała u siebie na audiencjach 15 premierów - od Churchilla po Liz Truss - była pomnikiem historii, a jej żywot odzwierciedlał to jak rozpadało się Imperium i jak dużą pracę wykonano, by ocalić jego resztki. Kiedyś nazwałem europejskich monarchów eksponatami muzealnymi. Podtrzymuje to, choć PR towarzyszący królowej pokazuje, że tego typu "eksponaty" stanowią cenne aktywa w mocarstwowym soft power. Elżbietę II można uznać za dobrą aktorkę, która świetnie odgrywała swoją rolę - pomimo wypływających na jaw dziwnych koneksji jej małżonka księcia Filipa, wizyt u Epsteina jej syna księcia Andrzeja i tragikomicznych perypetii obecnego króla Karola III.
Oczywiście brytyjscy monarchowie od ponad 200 lat panują, ale nie rządzą. Dowodem na to jest choćby los Edwarda VIII, obalonego w transatlantyckim zamachu stanu, z tego względu, że chciał zbliżenia swojego kraju z Rzeszą. Ogólnie, nawet w trakcie wojny monarchowie byli bliscy stronnictwa pokojowego, czy też kapitulanckiego. I co? I nic. Nie oni kształtowali politykę. Dziwny zgon księcia Kentu w "katastrofie" lotniczej w 1942 r. sugerował wręcz, że członka rodziny królewskiej można się pozbyć, jeśli za dużo kombinuje.
Tak się akurat składało, że Edward VIII był ulubionym wujkiem Elżbiety, a w 1933 r. uczył ją jak wykonywać gest rzymskiego pozdrowienia. (Ironią losu jest to, że niesławna Meghan później celowo naśladowała styl Wallis Simpson.) Nie przeszkadzało to jednak, by młoda Elżbieta w czasie wojny założyła mundur i zasiadła za kierownicą ambulansu. Niemcy bombardując w 1940 r. Pałac Buckingham po raz kolejny pokazali, że są narodem kretynów - dali w ten sposób sygnał prolom z East Endu, że bombardują nie tylko biedaków, ale też klasy wyższe i zapobiegli prowokowanemu przez komunistów buntowi społecznemu w Londynie.
Ilustracja muzyczna: The British Grenadiers - Girls und Panzer OST
W tej historii są też polskie akcenty. W latach powojennych ochroniarzem młodej księżniczki Elżbiety był gen. Janusz Brochwicz-Lewiński. Wspomniał, że wszyscy bardzo lubili wówczas księżniczkę Małgorzatę, bo była bardzo rozrywkowa.
Ale to była wówczas zupełnie inna Brytania - umierające Imperium potrafiące pokazać swoją okrutną stronę. Brochwicz-Lewiński po wojnie służył też w Mandacie Palestyńskim. Wspominał, że jego dowódca bardzo się wściekł, po tym gdy żydowscy terroryści w ataku na brytyjski konwój zabili młode, powszechnie lubiane pielęgniarki. Złapanego młodego Żyda ciągnięto wówczas za jeepem po pustyni, aż została z niego tylko oderwana połowa ciała. W dzisiejszych czasach coś takiego, by oczywiście nie przeszło.
I na koniec anegdota: Dziennikarze spytali kiedyś Roberta Mugabe, dyktatora Zimbabwe i zarazem byłego poddanego brytyjskiego, czy nie myśli o zrezygnowaniu ze stanowiska ze względu na wiek. Mugabe odparł: - Królowej brytyjskiej też zadacie to pytanie?
Rupieciarnia z okolic Bartyzela też ma używanie. Wklejają jakiegoś szkockiego przegrywa z XVIII wieku, co uciekał z Wysp w damskich fatałaszkach, jako najprawilniejszy Karol z numerem trzecim. To już lepsza Wiola Kołek i jej teorie, że królowa "już od dawna nie żyje".
OdpowiedzUsuń... a tak bardziej serio, to była ostatnia europejska monarchini, która traktowała siebie i swój urząd poważnie. Teraz to będzie kabaret. Już tylko Chryzantemowy Tron trzyma fason.
~inż. Sobieryba
No i monarchia saudyjska się trzyma :) Nawet od czasu do czasu rozkazuje komuś obciąć głowę lub kogoś poćwiartować.
UsuńPoza nią (i podobnymi monarchiami z Zatoki) liczą się też dwie teokratyczne monarchie obieralne: watykańska i tybetańska
... a no właśnie, jeszcze Saudowie. Tu warto dodać jakie skromne funeralne obyczaje u nich. Ostatniego króla jak chowali, to owinęli go tylko w białe prześcieradło i jeb do anonimowej dziury. Dobrze to pamiętam.
Usuń~inż. Sobieryba
50 letni, całe życie z JP2 i Elzbietą
Usuń"Ostatniego króla jak chowali, to owinęli go tylko w białe prześcieradło i jeb do anonimowej dziury." - bo wahhabici to odpowiednik skrajnych protestantów w islamie. Bardziej wyniosły pogrzeb to byłoby pogaństwo i bałwochwalstwo
UsuńCi lewacy mają Downa oskarżając Elżbietę o kolonializm?
OdpowiedzUsuńCechą lewactwa zawsze jest choroba umysłowa, powinno się ich pokazywać w cyrku za pieniadze
UsuńNiniejszym składam nieukrywane radosne gratulacje brytyjskiej rodzinie kurewskiej, w związku z odejściem w transcendentalny niebyt największego na świecie trutnia, nieroba i darmozjada - reprezentanta czarnogłowych sasanidów.
OdpowiedzUsuńTo już nie Reptilianka a czarnogłowa sasanidka?
UsuńZaczynam się martwić. Żadnych troli. Nie ma rubli czy nowych wytycznych o kierunku narracji ?
OdpowiedzUsuńPrzegrupowują się w Woroneżu.
UsuńO królowej Elżbiecie ani tym bardziej brytyjskiej monarchii nie wypowiem się, bo mało się tym interesuję i niewiele mam o tym do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńBardziej mnie interesuje to co dzieje się obecnie na Ukrainie. Ponoć rozgrywa się tam skuteczne kontrofensywa.
Nie jestem specjalistą od wojskowości, a jedynie trzeźwym obserwatorem, który stara się wyciągnąć logiczne wnioski z tego co widzi i słyszy.
Eksperci oczekiwali ukraińskiej kontrofensywy już od lipca i sierpnia, a następuje ona dopiero we wrześniu. Być może przyczyną jest to, iż (wbrew propagandzie) Ukraińcy są słabsi od sowietów i mają większe problemy z uzbrojeniem i sprzętem. Dostawy broni na Ukrainę są cały czas realizowane, więc ich sytuacja w tym względzie się poprawia, ale nie na tyle aby mogli prowadzić otwartą ofensywę.
Wydaje mi się, że podeszli rusków podstępem. Wciągnęli ich na wschodzie w głąb kraju, pozwalając im zdobyć Sewierodonieck i Lisiczańsk, przez co wojska rosyjskie się mocno rozciągnęły. Wówczas Ukraińcy zaczęli niszczyć linie przesyłowe co doprowadziło do sytuacji, że dostawy amunicji stały się bardzo trudne jeśli nie wręcz niemożliwe. Dodatkowo Ukraińcy pozwolili się kacapom wystrzelać. Gdy wyczuli, że zaczyna im brakować amunicji, to rozpoczęli bardzo anemiczną ofensywę aby rozpoznać temat. Gdy okazało się, że Ruskie nie mają zbytnio czym walczyć, to ruszyli mocniej i jest tak jak obecnie.
Jest spora szansa, że w ciągu dwóch miesięcy odbiją Chersoń i dojdą do Morza Czarnego, a jednocześnie odbiją wschód Ukrainy, który już jest w zasadzie odbity.
Krym zaatakują później, ale z tym to już nie ma pośpiechu.
Czyżby upadek kacapowa był bliski ?
Dobrze że Daria tego nie doczekała, byłoby jej smutno
UsuńA co dopiero Żyrynowski... Biedak, wybrał sobie Rosję za ojczyznę, by poczuć w sobie moc, a tu co? Putin demontuje imperium, a imperium chińskie, ogłaszając protektorat nad Kazachstanem, już sięga po Ural. Dobrze, że nasi nie zasypiają gruszek w popiele i, jak informuje moskiewska propaganda, są odpowiedzialni za sukces SZU.
Usuń