sobota, 3 lutego 2018

Sabatejskie obozy zagłady

Wielokrotnie broniłem na łamach tego bloga państwa Izrael (zazwyczaj w jego konfliktach z ludami semickimi, UE oraz administracją Obamy), ale podłej i głupiej postawy izraelskich polityków (Netanjahu, Lapid, Livni...) oraz "historyków" (Zuroff) nie da się obronić i nie wolno bronić. To głupota i podłość w najczystszej postaci. Czyli coś, co zdarzyło się już 75 lat temu... 




Najważniejszą i najbardziej przemilczaną książką o Holokauście jest "The Scared and the Doomed: Th Jewish Establishment vs the Six Million" N.J. Nurembergera. Jej autor był prawicowym syjonistą, założycielem Canadian Jewish News i zarazem uczestnikiem prób ratowania europejskich Żydów w trakcie drugiej wojny światowej. Nuremberger oskarża przywódców społeczności żydowskiej w USA (głównie przedstawicieli liberalnego, progressywistycznego nurtu społecznego) oraz lewicowych syjonistów z Mandatu Palestyńskiego nie tylko o obojętność wobec Zagłady, ale również o sabotowanie prób ratowania Żydów dokonywanych przez prawicowych syjonistów spod znaku Żabotyńskiego oraz przez religijne organizacje żydowskie. Opisuje on m.in. jak z inicjatywy prominentnych przedstawicieli liberalnego establiszmentu ze Wschodniego Wybrzeża blokowano w amerykańskiej prasie ogłoszenia społeczne informujące Amerykanów o trwającym w Europie Holokauście, jak działacze Amerykańskiego Kongresu Żydów i Światowego Kongresu Żydów urządzali pikiety przed amerykańskimi siedzibami ortodoksyjnej organizacji Agudat oskarżając ją o to, że "pomaga Hitlerowi wysyłając jedzenie Żydom do gett w Polsce" (!), i prowadzili kampanię przeciwko "nielegalnej żydowskiej imigracji do Palestyny". Gdy przedstawiciele prawicowego ruchu Irgun próbowali lobbować w administracji Roosevelta za akcjami mającymi utrudnić Niemcom wymordowanie europejskich Żydów, przedstawiciele liberalnych organizacji żydowskich publicznie ich szkalowali jako "współpracowników Hiltera". Organizacja charytatywna Joint sabotowała wysiłki szwajcarskiego komitetu religijnych Żydów próbującego pomagać głodującej ludności w gettach. Doskonale przy tym sobie zdawano sprawę z tego, że Żydzi są mordowani na masową skalę. Dr. Nahum Goldmann, współtwórca Światowego Kongresu Żydów, na wewnętrznych naradach przyznawał, że prawdopodobnie wszyscy Żydzi w Europie, poza ZSRR i Wielką Brytanią zostaną zabici. Chaim Weizmann, brytyjski agent wpływu i późniejszy pierwszy prezydent Izraela, był oklaskiwany, gdy podczas konferencji w Szwajcarii na początku wojny mówił, że tylko 1-2 mln młodych żydowskich idealistów z Europy przetrwa a reszta Żydów "zniknie jak kurz".




Nuremberger opisuje również niemieckie próby "sprzedania" Żydów z Węgier i Słowacji aliantom. Stał za nimi Adolf Eichmann, który prawdopodobnie miał zielone światło od Himmlera, szukającego prób porozumienia z USA i Wielką Brytanią. Alianci nie byli jednak tymi ofertami zainteresowani. Brytyjczycy aresztowali wysłanych do Palestyny na negocjacje przedstawicieli słowackiej i węgierskiej społeczności żydowskiej. Podkablował ich do MI5 późniejszy izraelski premier Mosze Szaret. Widać tutaj pewne podobieństwa ze storpedowaniem misji Jana Karskiego. Karski miał nadzieję, że zainteresuje prezydenta Roosevelta. FDR ostentacyjnie jednak olał sprawę i okazywał Karskiemu, że nie interesuje go los polskich Żydów. Przerywał naszemu kurierowi pytaniami w stylu: "Czy to prawda, że w Polsce jest wiele koni?". Roosevelt doskonale wiedział o Holokauście a Zagłada do pewnego stopnia go nawet cieszyła. W 1944 r. powiedział przed spotkaniem z królem Arabii Saudyjskiej: "Co my możemy dać Arabom za ich ropę? Pewnie 6 mln europejskich Żydów". W domyśle: 6 mln martwych Żydów.


Jedną z najmocniej zaangażowanych osób w blokowanie inicjatyw mających pomóc europejskim Żydom w trakcie wojny był reformowany rabin Stephen Wise, współtwórca Światowego Kongresu Żydów. Blokował on nawet wysyłanie paczek żywnościowych do gett w Polsce. W ciekawym świetle jego działalność opisał rabin Marvin Antelman, autor dwutomowego dzieła "To elimininate the opiate" poświęconego sabbatajczykom-frankistom, czyli zwolennikom fałszywego mesjasza z XVII w. Sabbataja Zevi i XVIII-wiecznego kontynuatora jego dzieła Jakuba Franka. Antelman wskazywał w swoich dziełach na sabbatajskie źródła judaizmu reformowanego czyli judaistycznego modernizmu. Dotarł też do relacji mówiących, że reformowany rabin Wise, był utajonym członkiem Komunistycznej Partii USA. Sekretarka Wise'a Helen Rawlinson opisała w swoich wspomnieniach "Stranger at the Party" swój romans z tym żydowskim przywódcą. Jest w tej książce scena, w której reformowany rabin Wise uprawia z nią seks na stole konferencyjnym w swoim biurze i w trakcie stosunku cytuje te fragmenty psalmów, które sabbatejczycy w XVII w. cytowali w trakcie swoich ceremonii opartych na magii seksualnej. Ta kobieta nie mogła czegoś takiego zmyślić - musiałaby posiadać ogromną wiedzę na temat tej niszowej żydowskiej herezji, by podać właściwe fragmenty psalmów podczas ceremonii.



Zarówno Sabbataj Zwi jak i Jakub Frank wierzyli w kabalistyczną doktrynę odnajdywania "iskier bożych" w brudach tego świata. Temu miały służyć m.in. orgiastyczne ceremonie magiczne, podczas których dochodziło też do aktów pedofilii oraz kazirodstwa, temu miały też służyć fałszywe konwersje sabbatajczyków na islam, katolicyzm (Jakub Frank widział w Matce Boskiej Częstochowskiej Szechinę czyli żeńską część boskiej emanacji) oraz oświeceniowy racjonalizm. Działalność sekty Franka z oczywistych względów nie podobała się tradycyjonalistycznym rabinom. Frank podsrywał ich więc do władz kościelnych i państwowych, że zabijają chrześcijańskie dzieci na mace. Jego marzeniem było zniszczenie tradycyjnego judaizmu i zastąpienie go sabbateizmem. Przewidywał, że może to się stać w przyszłości w sposób brutalny - pisał m.in., że kiedyś będą w Europie palić Żydami w piecach. Wskazywał też, że w Polsce dokona się zbawienie świata.



Dzieje wyznawców Franka po jego śmierci to słabo zbadany rozdział historii. Dość powiedzieć, że o frankistowskie koligacje podejrzewano i Adama Mickiewicza, i twórcę żydowskiego oświecenia Mojżesza Mendelssohna, czy też Mojżesza Hessa, mentora Karola Marksa (nie są znane żadne powiązania rodzinne między Mojżeszem Hessem a Rudolfem Hessem, urodzonym w Aleksandrii w Egipcie. Hess to popularne w Niemczech nazwisko, przyjmowane też przez Żydów.) Wyznawcy frankizmu często przyjmowali na cześć swego mistrza nazwisko: Frank lub jego wariacje. Nie sugeruje rzecz jasna, że frankistowskich przodków mieli: generalny gubernator Hans Frank, protektor Czech i Moraw "Krvave Pes" Karl-Hermann Frank, mający marranów w rodzinie po stronie zarówno ojca jak i matki gen. Francisco Franco czy niejaki Frankerberger, bankier który jakoby rzekomo płacił alimenty babce Hitlera, będącej wcześniej jego pokojówką. Wszak wśród ofiar Holokaustu byli też i ludzie o nazwisku "Frank", np. Anna Frank, a gen. Franco uratował kilka tysięcy sefardyjskich Żydów.  Rabin Antelman był jednak przeświadczony o tym, że sabatejczycy-frankiści byli jedną z sił sprawczych Holokaustu. Według jego ustaleń Hitler został poczęty w Tish b' Av - w tradycyjnym judaiźmie najczarniejszy dzień upadku Pierwszej i Drugiej Świątyni, a także zgniecenia powstania Bar Kochby. W Tish b'Av w 1941 r. Himmler dostał zgodę na przeprowadzenie "Ostatecznego Rozwiązania" a w ten dzień w 1942 r. dokonano wielkiej deportacji Żydów z Getta Warszawskiego.



Jak powiedziała prof. Barbara Engelking-Boni: śmierć w trakcie Holokaustu była dla Żydów wydarzeniem "mistycznym" i "spotkaniem z Najwyższym". Śmierć w komorze gazowej, w płonącej stodole czy długie konanie z głodu w getcie "doświadczeniem mistycznym"? Zapachniało iście piekielnym swędem...



Historię Holokaustu znamy. Czy znają ją również w innych krajach? To zależy... W Izraelu początkowo Holokaust był przedmiotem wielkiego wstydu. Żydzi z Palestyny nie mogli zrozumieć jak ich europejscy ziomkowie mogli "tak łatwo dać się zabić". Ocaleni spotykali się często z drwinami. "Skąd masz taką chujową koszulkę? Z Auchwitz?". W Yad va Shem wycieczki szybko przemykały po salach z ekspozycją o Holokauście i zatrzymywały się na dłużej tylko w sali poświęconej powstaniu w Getcie Warszawskim. Wszystko się zmieniło po procesie Eichmanna, masowego mordercy ale i niewygodnego świadka wojennych prób handlowania żydowskimi zakładnikami. Holokaust zredefiniowano. Zaczęła dominować narracja mówiąca o tym, że był on szczytowym ekscesem antysemickiej kultury europejskiej. W tej wizji Holokaust był po prostu nieodłączną częścią cywilizacji złych gojów przed którymi Żydzi powinni się chronić. (Oczywiście nie każdy hołdował tej wizji. Spotkałem wielu Izraelczyków nie mających uprzedzeń wobec Europejczyków i Polaków. Co więcej, bardzo przyjaźnie do Polski nastawionych.) Holokaust nie był jednak prostym logicznym skutkiem "2 tysięcy lat europejskiego antysemityzmu". Był skutkiem decyzji podjętych przez Hitlera i naród niemiecki, który wyniósł go do władzy. Oraz ludzi, którzy go zainspirowali pomysłem Zagłady: w tym Stowarzyszenia Aufbau łączącego rosyjskich czarnoseccinych emigrantów, Niemców Bałtyckich i volkistowskich mistyków (o tym stowarzyszeniu kiedyś szerzej napisze) oraz arabskich sojuszników Hitlera. Sama decyzja o "Ostatecznym Rozwiązaniu" miała zaś zarazem podtekst zarówno ideologiczny jak i ekonomiczny.






Do dominującej narracji o Holokauście nie pasują też przypadki kolaboracji Żydów z niemieckimi nazistami podczas wojny: policja żydowska w gettach, "Trzynastka" czyli "żydowskie Gestapo", Chaim Mordechaj Rutkowski, żydowscy szmalcownicy. No i nie pasowały też fakty mówiące o polskiej pomocy udzielanej mordowanym Żydom w sytuacji, w której odwrócili się od nich wszyscy możni tego świata...

Zupełnie kuriozalnym przypadkiem na to jak błędna jest dominująca w Izraelu narracja na temat Holokaustu jest sprawa o. Daniela Rufeisena. Ten polski Żyd zbiegł z getta w Wilnie i ukrywał się w Mirze udając Polaka. Zatrudnił się jako tłumacz na posterunku niemieckiej żandarmerii, skąd kradł broń i zaopatrywał w nią Żydów z mirskiego getta. Uprzedził też ich o dacie deportacji, ale jeden z żydowskich agentów Gestapo zadenuncjował go Niemcom. Rufeisen uciekł i ukrył się klasztorze, gdzie nawrócił się na katolicyzm. Po wojnie został mnichem. W 1959 r. udał się do Izraela i jako Żyd poprosił o obywatelstwo. Odmówiono mu go i walczył przez wiele lat w sądach o możliwość bycia obywatelem państwa Izrael. W końcu przyznano mu obywatelstwo wpisując w rubryce narodowość: katolik (!). Jako katolicki duchowny i zarazem żydowski niepodległościowiec totalnie nie pasował do oficjalnej narracji...

Konfrontacja naszej narracji historycznej z ich narracją była więc tylko kwestią czasu. Czy chodzi o osławione 65 mld USD, które według Stanisława Michalkiewicza mają nam zabrać "Eskimosi"? Ten wątek z pewnością się pojawi. Ale nie powinniśmy czekać z założonymi rękami aż coś takiego się stanie. Trzeba robić swoje: przebijać się wszędzie ze swoim przekazem. A jak jakaś organizacja zwróci się do nas z roszczeniami, to pogonić ich na drzewo. Nic im nie musimy dawać. Wszelkie roszczenia zostały już uregulowane pomiędzy rządem PRL a rządami państw zachodnich. Nie ma żadnej podstawy prawnej dla nowych roszczeń. Co nam zrobią? Izrael nie wyśle przecież wojska do Polski i nie wprowadzi sam przeciwko nam sankcji w ONZ (a jesteśmy niestałym członkiem RB ONZ, więc procedujemy tam sprawy dotyczące Izraela). Izrael praktycznie już nie ma znaczących sojuszników w Europie. Amerykanie nie wycofają zaś nagle stąd wojsk, nie zrezygnują ze sprzedawania nam broni ani gazu łupkowego. Czy Jareda Kushnera obchodzi temat Holokaustu? A może Sorosa? No cóż, Sorosa obchodzi, pisał przecież, że 1944 rok w okupowanym Budapeszcie (skąd Eichmann masowo wówczas deportował Żydów do Auschwitz) był najpiękniejszym czasem jego życia. Jedyne co nas może spotkać, to propagandowy atak - czyli nic nowego. Gross może napisze nową książkę, ale temat Holokaustu ogólnie się społeczeństwom Zachodu już przejadł. Kręcą nawet z niego ostrą bekę w internecie. (Choćby w tej i w tej piosence.) O reakcjach na żydowską narrację islamizujących się społeczeństw europejskich już nawet nie wspomnę. W wielu krajach Azji, Afryki czy Ameryki Łacińskiej Hitler jest zaś czasem postrzegany jako bohater, który walczył przeciwko europejskim mocarstwom kolonialnym i Jankesom. U kogo może nam lobby roszczeniowe popsuć opinię? U europejskich i amerykańskich liberałów, u których już od dawna mamy ją zepsutą? A nawet jeśli nam spaprają opinię to, nie oznacza to, że będziemy płacić.



Czy Chorwacja coś płaci Żydom i Serbom za wymordowanie 800 tys. ludzi za czasów NDH? Nie a wielu Chorwatów gwiżdże sobie na narrację o tym Holokauście. Gwiżdże oczywiście na melodię piosenki "Jasenovac".

Polska nie jest słaba dlatego, że pisze się o "polskich obozach" w paru gazetach. To określenie "polskie obozy" pojawia się dlatego, że Polska jest słaba. Jeśli stanie się silniejsza, nikt nie będzie takich rzeczy pisał.

51 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zwłaszcza że wiedza jest dobrem, który jest najmniej doceniany przez ludzkość

      Usuń
    2. Fox. Masz moze zbior wszystkich swoich tekstow? Chetnie bym wzial na maila. Zastanawiales sie nad patronatem?

      Ja tez sie interesuje wieloma rzeczami i twoj blog to dla mnie punkt wejscia do wszystkiego.

      Chetnie bym placil parenascie euro zeby wspierac twe badania itp.

      Usuń
    3. @ Ziemowit

      Nie mam niestety zbioru wszystkich tekstów.
      Patronat? Np. przez taką stronkę: https://www.patreon.com/?

      Ciekawy pomysł. Obawiam się jednak, że byłbyś jedną z nielicznych osób chcących mi płacić

      Usuń
  2. Czekałem na ten pojazd po Netanjachuju. Ale jedno Żydom trzeba oddać. Zawsze obstawiają obydwie strony. Gdyby Hitler wygrał wojnę to prawdopodobnie skończyłoby się na deportacji do narodowo-bolszewickiego Izraela z Abrahamem Sternem jako fuhrerem na czele.
    I co z liczbą 6 milionów Żydów? Kiedyś o tym czytałem i pojawiała się ona nawet przed I wojną światową, wrzuciłem to teraz do google i co się okazuje? Że pierwszy podał tą liczbę wspomniany rabin Wise.
    I jeszcze jedno. Schicklgruber to podpucha amerykańskiego wywiadu. Córka oficera, który wymyślił tą podpuchę... została zabita przez bandę Mansona. Niedługo o tym napiszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do wygrania wojny przez Rzeszę i powstania państwa Izraela to miejsce przywódcy tegoż państwa zająłby z nominacji Adolfa, inny Adolf, tyle że Eichman który należał przed wstąpieniem do SS do jednej loży - do obu organizacji zapisał się dla kariery i nie widział przeciwstawności w jednej i drugiej działalności.
      Odkrywca

      Usuń
    2. @ Spiskolog

      "Gdyby Hitler wygrał wojnę to prawdopodobnie skończyłoby się na deportacji do narodowo-bolszewickiego Izraela z Abrahamem Sternem jako fuhrerem na czele." - Avraham Stern był człowiekiem polskich i włoskich tajnych służb, którego zabili Brytyjczycy. Kombinował z opcją niemiecką jak u nas Miecz i Pług czy Organizacja Toma. Niestety Niemcom nie zależało na sojuszu z nim. Mieli dogadaną sprawę z Arabami. W Libii już czekało Einsatzgruppe mające przeprowadzić masowe egzekucje palestyńskich Żydów. Arabowie wzięli na siebie pogromy. Warunek postawiony przez muftiego Al-Husseiniego oraz irackich oficerów był taki: czyścimy wspólnie Bliski Wschód z Żydów a w zamian pomagamy Wam zdobyć złoża ropy. Plan deportacji do Palestyny został więc zarzucony w 1941 r.
      Jeśli do deportacji doszłoby, to prawdopodobnie odbyłoby się to w wariancie proponowanym przez Reinharda Heidricha - na Syberię. (Podobnie do planów Stalina z 1952 r.) Być może cześć Żydów przejęliby Japończycy i użyliby ich do kolonizowania Mandżurii oraz reszty Chin.
      "I co z liczbą 6 milionów Żydów?" -liczby mają w tradycji semickiej znaczenie symboliczne. I tak jest też z 6 mln. Pisano już w 1919 r., że 6 mln Żydów jest zagrożonych przez Petlurę na Ukrainie. 6 mln to po prostu "wielka liczba". Można też uznać, że to była wartość docelowa. Spodziewano się, że Niemcy zabiją ich mniej więcej tyle.
      "Schicklgruber to podpucha amerykańskiego wywiadu." -ale poducha z Frankenbergerem?

      Usuń
    3. Eichman miał plan na taki duży Juden Reich w okupowanej Polsce. - Mnie dziwi, czemu Izrael nie ukarał tego yeti-muftiego i to solidnie? Przy okazji zakłamany do spodu Adolf kiedy krytykowano go, że odznaczył tegoż Semitę stwierdził, że ten islamista (wuj Arafata) jest na pewno potomkiem jakiegoś niemieckiego rycerza, ponieważ ma niebieskie oczy, skurwisyn zapomniał, że część zarówno niemieckich jak i polskich Żydów też była niebieskooka.
      Ciekawostka zarówno I jak i 2 wojnę światową, holocaust, i późniejsze losy Polski, opisuje przepowiednia zakonnika z góry Synaj Ludovica Rocci z pierwszej połowy XIX wieku, którą to przepowiednię wyśmiała w 1869 gazeta "Freiheit" z Grazu (!) - miasta znanego z historii rodzinnej Hitlera. Przepowiednia ma różne wersje, ale tak czy owak reprezentuje prawie idealny poziom (są samoloty, czołgi, morderstwo na Bałkanach jako początek I wś, czy obalenie cara w Rosji itd.)
      Odkrywca

      Usuń
    4. @foxmulder
      Artykuł za paywallem więc nie jestem w stanie wyczytać co tam twierdzą ale prawdopodobnie całość została zmyślona łącznie z Frankenbergerem. Hans Habe w 1932 roku napisał, że Schicklgruber zmienił nazwisko na Hitler. Habe wyemigrował do Stanów i został przyjęty do wojska (gdzie odpowiadał za operacje psychologiczne) i kontynuował tą zabawę bo wydawało mu się, że takie nazwisko nie pasuje do zdobywcy Europy. Zmyślone było na pewno to, że Schicklgruber to pierwotne nazwisko Hitlera bo podawały tak nekrologi Habe. Żeby było ciekawiej to pierwsze drzewo genealogiczne Hitlera stworzył Friedrich von Frank (przez które wybuchła cała afera).
      Spiskolog

      Usuń
    5. @ Spiskolog

      To, że przodkowie Hitlera nazywali się Schicklegruber jest akurat potwierdzonym i powszechnie uznawanym w mainstreamie faktem. Zachowały się chyba nawet dokumenty dotyczące zmiany nazwiska. Poza tym, dlaczego miałoby to nazwisko być wstydliwe? W niemiecko-austriackich warunkach nie.

      Usuń
    6. @foxmulder
      Schicklegruber miał być śmieszny dla Amerykanów przynajmniej tak spece od wojny psychologicznej sobie wymyślili. Nie wiem jak miała być mierzona skuteczność, tak czy inaczej Habe z kolegami miał jeszcze kilka ciekawych pomysłów.
      Fakt, że się tak nazywali przodkowie Hitlera ale zostało to podkręcone przez aliancką propagandę. Tutaj szersze wyjaśnienie:
      "In the case of Hitler's presumed last name, it seems a lie was more effective, perhaps because ''Schicklgruber'' sounds more ridiculous than ''Hitler,'' even today. Therefore, the lie lives on, being more preferable than the truth. This may be the most enduring success of our psychological warfare experts.

      As you report it, Hans Habe, leader of the Broadcasting Companies and post-World War II novelist, was responsible for having ''broken the story that Hitler's original name was Schicklgruber.''

      Almost 40 years ago, however, in ''Hitler, A Study in Tyranny,'' which remains a standard biography of Hitler, Alan Bullock exploded this myth. Bullock noted that Hitler's father, Alois, had been born out of wedlock to Maria Anna Schicklgruber."

      "From the beginning of 1877, 12 years before Adolf was born, his father called himself Hitler, and his son was never known by any other name until his opponents dug up this long-forgotten village scandal and tried, without justification, to label him with his grandmother's name of Schicklgruber."
      (http://www.nytimes.com/1990/05/06/opinion/l-hitler-never-really-was-schicklgruber-016390.html)

      Usuń
  3. "Trzeba robić swoje: przebijać się wszędzie ze swoim przekazem"

    Tylko dlaczego do kurwy nedzy tego nie robimy???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo nasz rząd nie potrafi nawet przetłumaczyć wystąpienia Morawieckiego na angielski. Wszędzie mierni, bierni, ale wierni.

      Usuń
  4. 100 milionów lekką ręką na renowację żydowskiego cmentarza ro potrafią przeznaczyć! Ale na profesjonalnego tłumacza który po ludzku, poprawnie przetłumaczy przemówienie, to już nie .... Nie stać ich na to!!! Nie stać ich też na opłacenie kogoś, kto zrobi tak prostą, trywialną operację jak wmuksowanie napisów do materiału filmowego ... A przed opublikowanie sprawdzi czy wszystko jest OK ... Banda amatorów rządzi Polską. A do tego banda uważająca nas za baranów, którzy łykną każdą bzdurę, taką jak ta blond cipencja Kopcińska wydaliła właśnie z siebie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę za dużo emocji, za mało humoru. Wpadka była owszem ale i wykorzystana przez przeciwników w trybie natychmiastowym, wojna informacyjna toczy się w czasie rzeczywistym to ważna lekcja na przyszłość. A co do humoru to zawsze można stwierdzić że sztuczna inteligencja google odpowiedzialna za automatyczne tłumaczenie szlifowała polski na przemówieniach ryżego, komoruskiego, kopacz i applebauma, nic dziwnego zatem że nie znała słowa "nie" po polsku. Teraz już będzie rozumieć.

      shape_shifter

      Usuń
    2. Przecież Google przeprosił za wpadkę z tłumaczeniem - to po co te głupie gadki.

      Usuń
  5. Fox,

    Czy sądzisz, że obecna inba może mieć inspirację sowiecką (życiorys Azari, duża ilość sowieckich pseudo-żydów, putinofilia Netaniahu, dziwna koincydencja przemówienia wysuwania pomówień z rozmowami Netaniahu-Putin), czy też Moskwa tylko z niej korzysta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta narracja sięga lat 60-tych. Jest więc starsza od reżimu Putina i rządu Netanjahu. Rosja oczywiście może na konflikcie skorzystać i pewnie go zaognia przez róznych "resortowych marcowych imigrantów". Ale ten konflikt wybuchłby nawet, gdyby Rosja nie istniała.

      Usuń
    2. Konflikt oczywiście by wybuchł, kwestia, czy z taką siłą. Ale moje pytanie dotyczyło akurat obecnej sytuacji.

      Usuń
  6. No jak ty mnie teraz zaimponowałeś Fox. Konkretnie i na temat - sama esencja.
    Co do zarzutu że jestem ruskim trolem to bez przesady. Z faktu, że kiedyś ciebie zaorałem, jak żeś snuł "strategiczne wizje" na temat dalszego przebiegu wojny w Syrii i "miażdżył" rosyjską strategię wejścia w konflikt, nie wynika że kończyłem woroszyłówkę. Aż głupio przyznawać ale trochę bawiłem się za dzieciaka żołnierzykami, grałem w gry strategiczne oraz czytywałem literaturę. A że i tak skromna buława "Janusza Strategii Militarnej" wystarczyła żeby dostrzec co oczywiste, jak pokazał czas, to cóż... Może po prostu nadrób zaległości, poubieraj króliczki w moro-bikini i pobaw się z nimi w wojsko? Pewnie będziesz miał nawet więcej frajdy niż ja z plastikowych żołnierzyków a i trafność prognoz militarnych też ci się poprawi :]

    Z drugiej strony jeśli Rosja chce mi płacić za to co piszę w necie, to kuźwa biere bez gadania. Także jeśli czytają nas rosyjscy agenci to przypominam że preferuję w złotówkach i oczywiście dalej zamierzam pisać tylko to co myślę i uważam.

    @chehelmut Dziękuję za info ale jednak ciupkę za słabe to oranie. Co do biografii to trochę pogranicze magla i szpady, acz jest to zdecydowanie mocny zarzut. Może zdrada, może ploty, poszlaki ciekawe. Jakbym był władny to na pewno kazałbym prześwietlić dokładnie i Kurek i jej męża. Nie jestem zatem po prostu będę dawał baczenie.

    Co do jej jarania się Azją i bykami to hehe ja lubię szczupłe brunetki z drobnymi piersiami a nasz forumowy kolega Mariusz ewidentnie interesuje się starszymi facetami w czarnych sukienkach (trololo, wybacz Mariuszu). Cóż, co jak co ale wydaje mi się że tutaj naprawdę takimi kwestiami przejmują się głównie goście z Wydawnictwa Podziemnego. Także to żaden zarzut.

    Zboczę na chwilę z tematu i swoją drogą co jak co ale Punkt Langrange'a (Wydawnictwa Podziemnego) polecam, choć Jaszczur z kolegami pewnie się zagotują jak im przekażę teorię którą wymyśliłem właśnie na poczekaniu wykorzystując dzisiejszy wpis Foxa i wcześniejszego Prometeusza, twój, ostatnią inbę na linii Polska - Eskimosi, listę Żydów w wierchuszce ZSRR i najnowszy felieton Bogdana Zalewskiego.

    A co jeśli Golicyn miał rację? Tylko że "system sowiecki" został już przeniesiony do USA i Europy zachodniej i zaimplementowany tam jako neomarksizm kulturowy, szkoła frankfurcka, genderyzm, multikulti, itd? Co jeśli USA, może poza Trumpem, dalej tkwi w okowach niewiedzy i to od czasu odejścia Cartera? Gdzie wasz wolny świat i ostatnia nadzieja białych wtedy?

    Gorzej - a dalej jeśli za "systemem sowieckim" i tymi jego nowymi mutacjami stoją Eskimosi Wybrani?

    Co jeśli Rosja się zorientowała? (to zdanie dodałem dla beki, po trosze jako eksperyment intelektualny i oczywiście licząc na hojną dotację z Moskwy)

    Wracając do Kurek to wybacz helmucie ale może i rzeczywiście Kurek kompromituje się "Również jeśli idzie o mistycyzm rzekomo właściwy jedynie Azji wedle pani Ewy - podaje tu za przykład tzw. hezychazm, kontemplacyjny prąd w prawosławnym monastycyzmie stawiając karkołomną tezę, że pod jego wpływem miał ukształtować się żydowski chasydyzm - rzecz nie przedstawia się tak prosto " ale ja i tak ni chuja z tego nie rozumiem. Znaczy potrafię przeczytać ze zrozumieniem i nawet zainteresowaniem bo się przy okazji czegoś dowiem ale jest to cholernie hermetyczne i specjalistyczne więc wagi zarzutu i tak nie jestem w stanie nawet dostrzec, a co dopiero ocenić. Resztę akapitu przeczytałem z dużym zainteresowaniem ale dalej ni wuja nie potrafiąc zrozumieć w jaki sposób fideizm Kalwina ora Kurek, sorewicz alem za głupi.

    Co do głodu to artykuł ciekawy ale zarzut ponownie słaby - uproszczenie mogło być celowe i nie wpływające na całość pracy/tezy. Nie znam kontekstu.

    shape_shifter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na sam koniec zarzut jak dla mnie najcięższy:

      "Publikacje Aleksandra Szumańskiego i Waldemara Łysiaka dowodzą natomiast, że bardziej sobie cenią „mądrość” Putina niż mądrość Jagiellonów: królów Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta. (...) O przyszłości Polski zadecyduje bowiem nie płynąca w żyłach krew naszych przodków, lecz roztropność i mądrość każdego z nas.'"

      No super ty bulwo. Zygmunt Stary, najgłupszy z Jagiellonów jeśli nie najgorszy Polski król jako wzór do naśladowania. Przyjęcie Prus jako lenna zamiast inkorporacji było punktem zwrotnym historii Rzeczypospolitej. Ta debilna, najgorsza z możliwych decyzja rozpoczęła Jej upadek. Ech, co za stara prukwa.

      Miałem się jeszcze bulgotnąć o Nowaka bo bardzo sobie cenię ale zauważyłem w porę że nie orasz Andrzeja tylko Roberta więc już nie muszę bigosu na uspokojenie gotować.

      A Michalkiewiczowi przyznaję jedynie że mówił o problemie roszczeń eskimoskich wcześniej niż inni. Bo co do jakości jego publicystyki i diagnoz to nie mam złudzeń, jedzie sztancą i gotowcem bo czuje piniądz i tyle. Sławomir zresztą od Michalkiewicz różni się tym że dobrze się go słucha.

      shape_shifter

      A ostatni felieton Bogdana Zalewskiego bardzo interesujący, polecam.

      Usuń
    2. @ shape_shifter

      Fajnie że Ci się podobało. Ja ten wpis mogłem jeszcze trochę rozbudować, czyli poszerzyć choćby o wątek mówiący, czemu tak mało nazistów złapał Izrael - tylko Eichmanna plus kilka płotek w stylu Demianiuka.Ale uznałem, że czytelnicy mogliby się pogubić przy zbyt dużej ilości materiału.

      Co do rosyjskiego trollowania, to też piszą o mnie, że jestem rosyjskim trollem. Z tymże ja w odróżnieniu od wielu trolli w Rosji rzeczywiście byłem :)


      "Aż głupio przyznawać ale trochę bawiłem się za dzieciaka żołnierzykami, grałem w gry strategiczne oraz czytywałem literaturę." - ależ też to robiłem. Miałem całe wielkie pudło z żołnierzykami. Grałem w Mytha i podobne produkcje. A literatura tego typu stanowi obecnie większą część mojej cyfrowej i papierowej biblioteki. Ale skoro profesjonalnym wojskowym - i to tej klasy co Napoleon czy MacArthur - zdarza się popełniać błędy, to takim "strategicznym Januszom" jak ja też.

      "poubieraj króliczki w moro-bikini i pobaw się z nimi w wojsko? " - ciekawy pomysł, postaram się zrealizować :)

      "A ostatni felieton Bogdana Zalewskiego bardzo interesujący" - Bogdan Zalewski to spoko koleś.

      Usuń
    3. @shape_shifter
      Nie wiem o co Ci chodzi. Faceci mnie nie kręcą, a z kościołem mi nie po drodze. Sprecyzyj o co Ci chodzi.
      A najlepiej "po pijaku" nie tykaj klawiatury.

      Usuń
    4. To był żart który powinieneś był wyłapać. Pisałeś o pedofilach w sutannach zatem siłą rzeczy w jakiś sposób "interesujesz się" tematem.

      S_S

      Usuń
    5. @ss
      Nie odebrałem tego jako zło$liwości. Naprawdę o tym pisałem ? Mam mrok niepamięci. Nie znam tematu i nigdy go nie drążyłem. Jesteś pewien, że nie pomyliłeś mnie z kimś ?

      Usuń
    6. @shape_shifter - luzik:) Tu nie idzie o żaden ''magiel'', sam zaznaczyłem, że wiem znacznie więcej co do jej związków osobistych że tak rzekę z Izraelem ale nie będę powtarzał plot, których nie jestem w stanie zweryfikować aczkolwiek pochodzą od osób wiarygodnych [ Kielce to nie metropolia, tutaj ludziska raczej się znają i co nieco zwykle o sobie wiedzą ]. Jeśli nie widzisz nic dziwnego w tym, że baba jedzie po Rosjanach jak po burej suce samemu mając za męża gościa z biogramem jak z kagiebistowskiej czytanki no to nie mam tu nic do dodania, na siłę nikogo przekonywać nie będę. A fideizm Kalwina i protestanckie sekty mistyczne etc. przytaczam zwyczajnie na dowód, że Kurek i jej podobni pierdolą utożsamiając Zachód wyłącznie z racjonalnością, postępem, autonomią ludzkiego ducha i woli itd. zaś Orient ze ślepym mistycyzmem, magią, zabobonami itp. - czy jej się podoba czy nie irracjonalizm jest potężnym nurtem europejskiej tradycji, którego bynajmniej nie wyrugowało tzw. ''oświecenie'' i czasy współczesne, czego tu nie rozumieć ? Pisał o tym Fox, ja też dołożyłem tu kiedyś w komentarzach swoje o ''neobarbarii'' w jakiej przyszło nam żyć, która bynajmniej nie kłóci się z rozwojem technologicznym a bywa wręcz jej skutkiem - sprawdź więc i dopiero się wypowiedz. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, co więcej dorzucę jeszcze parę ''hermetycznych'' i koniecznych szczegółów, których brak dostrzegłem w tekście poniewczasie ale nie dziś bo zbyt dużo wina wypiłem w łyk-end:)

      Usuń
  7. Kilka dodatkowych informacji:
    1. panadol(f) miał imiona na cześć przywódców Sabatejskich Adolf (niemieckie imię oznaczające szlachetnego wilka) od Shabbataja Zwi (co znaczy po hebrajsku wilk) i Jakub (na drugie, możliwe, że było sekretne imię sekciarskie coś jak w lożach itp) od Jakuba Franka. Sama imię Shabbatai pochodzi od Szabatu i oznacza Saturna (kabaliści wybrali Saturna na swój symbol ponieważ oznacza on zmienną dwoistą naturę człowieka, dobrą i złą, a Sabatarianie uważali, że w złu jest ukryte dobro, tzn nie ma tego złego czego by na dobre nie wyszło) którego dniem jest Sobota. Adolf uważał Saturna za swojego patrona i podejmował ważne decyzje w sobotę, sam pucz monachijski odbył się w czasie aktywności Saturna.
    http://www.astrolabium.pl/astrologia/astrologia-prognostyczna/234-cykle-saturna-w-naszym-yciu
    2. Nazwisko Frank znaczyło wśród Żydów tyle co Sefardyjczyk i pojawiło się najpierw wśród Sefardyjczyków (przybyłych z Hiszpanii) w Turcji, a dla Turków miało znaczyło ono Europejczyk- ponieważ tylu przybyło imigrantów z Hiszpanii. Sam Jakub Frank był słowiańsko-chazarsko-sefardyjskim Żydem - nazwisko miał po matce, a pierwsza jego żona była z marranów. Nazwisko i historia dr i potwora Frankenstein odnosi się do Jakuba Franka i jego przodka naczelnego rabina Pragi MaHaRala, twórcy golema - pierwowzoru potwora Frankensteina.
    3. Skoro chcesz pisać o okultystycznych antysemickich organizacjach to wiedz, że twórca stowarzyszenia okultystycznych pedryli Thule Adam Glauer w Turcji spotkał się z sabatanistycznymi kabalistami-sufitami, i przeszedł na islam suficki a nazwisko zmienił sobie na (Sabottendorff) cześć sufity Shabbtaia Zvi który urodził się w wspomniane już święto Tisza be-Aw.
    4. Adolf był uważany za przez zboczonych okultystów za antychrysta ( to akurat słusznie), ale też za mesjasza Niemiec i przewidzianego władcę świata, a te mądrości zaczerpnęli z Frankizmu gdzie mesjasz ma być świętym grzesznikiem-szaleńcem i zdaniem samego Franka ma być "marranem który publicznie ma gnębić Żydów" - by spełniły się proroctwa o czasach ostatecznych i chodzi o bóle porodowe ery mesjańskiej.
    5. Co do roszczeń to owszem PRL miała umowę z USA w tej sprawie ale nigdy jej nie przyjęła. W dodatku cała ta sprawa jest dużo bardziej skomplikowana.
    6. Pedryle i tyle: http://shz-mykwa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=229:2017-09-18-11-28-32&catid=4:aktualnosci&Itemid=4

    Odkrywca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No chyba raczej, że tak powiem, nie do końca. Potwór Frankenstein z powieści Shelley nie odnosi się do "Jakuba Franka i jego przodka naczelnego rabina Pragi MaHaRala, twórcy golema - pierwowzoru potwora Frankensteina." tylko do nazwy miejscowości na (Z)Dolnym Śląsku - FRANKENSTEIN. Wiesz, miasto obok Schloss Kamenz i Glatz (Kamieniec Ząbkowicki, Kłodzko). Teraz to są ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE. Od kuźwa 800 lat bez mała FRANKENSTEIN (pierwsza wzmianka 1280) więc ten Jakub Frank musiał być inspirowany Ząbkowicami a nie odwrotnie, zakumaj proszę.

      A co do reszty opowieści Shelley to byłą inspirowana tym co we Frankenstein/Ząbkowicach stało się w czasie zarazy, nie będę zdradzał szczegółów ale historia jest przednia choć paskudna. W sumie gdyby tak ciekawa nie była to nie przetrwałaby kilkuset lat w ludzkiej pamięci. Tak czy owak polecam doczytać.

      shape_shifter

      Usuń
    2. To nie jest moja teoria, a po drugie sam Fox pisał wcześniej o Frankensteinie i zakonie oświeconych więc pasuje, przy okazji Jakub Frank był podobnie jak jego przodek alchemikiem.
      Odkrywca

      Usuń
    3. Cóż podałem fakty które nie zgadzają się z teorią i tyle.

      shape_shifter

      Usuń
  8. Niemcy fajnie korzystają na całym zamieszaniu i głaszczą nas żebyśmy dali sobie spokój z USA

    OdpowiedzUsuń
  9. Ponieważ jestem ''średnio dysponowany'' dzisiaj jak zaznaczyłem wyżej, więc ograniczę się do przytoczenia cytatu z tekstu o polityczno-milenarystycznej sekcie ''Piątych [anty]Monarchistów'', który przytaczałem w ostatnim wpisie bowiem w epilogu natrafiłem na wzmiankę o sabataistach :

    ''Nie bez echa przeszła w Anglii sprawa Szabetaja Cewiego, sefardyjskiego Żyda z Imperium Osmańskiego, który ogłosił się Mesjaszem. Wobec zaborczej polityki Turków, w Londynie szczególnie przyglądano się postępowi ruchu, który według Anglików miał powstrzymać ekspansję islamu. W 1665 roku pojawiły się fikcyjne doniesienia, jakoby Żydzi stworzyli armię, która rozgromiła siły tureckie i kierowała się ku Palestynie : Oni [Żydzi] mieli utarczki z Turkami i zabili wielu spośród nich, nikt nie jest w stanie im się przeciwstawić: Dają Wolność i Wolność sumienia wszystkim, poza Turkom, dążąc do ich całkowitego ich zrujnowania i wytrzebienia: Co zaś tyczy ich okrętów, żagle ich są białe dzielone satyną, a wszystkie ich liny są z jedwabiu tego samego koloru : a na żaglach jest inskrypcja w jasnoczerwonych literach: OTO JEST DZIESIĘĆ PLEMION IZRAELA, co doprowadziło do odkrycia, ze są Żydami.'' [ str. 67-8 ]

    http://www.academia.edu/8917849/_Nadszed%C5%82_czas_by_%C5%9Bwi%C4%99ci_otrzymali_kr%C3%B3lestwo_._Analiza_dzia%C5%82alno%C5%9Bci_sekty_Pi%C4%85tych_Monarchist%C3%B3w_w_Anglii_w_XVII_wieku_The_time_came_that_the_saints_possessed_the_kingdom_._Analysis_of_the_activities_of_the_Fifth_Monarchy_Men_in_England_during_17th_century

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w Albanii z młodym Turkiem (podejrzewaliśmy go o pracę dla MIT, ich wywiadu wojskowego) pogadałem sobie o Sabataju Zevi i sekcie Donmeh, z której wywodził się Attaturk. I o grobie Sabbataja w czarnogórskim mieście Ulcinj.

      Usuń
  10. "Zorganizowane masowe morderstwo zostało popełnione przez nasz naród i nikogo innego. Pojedynczy kolaboranci nic tu nie zmieniają" - minister spraw Zagranicznych Niemiec

    Trzeba się spodziewać teraz takich kojących wieści z Niemiec. Ich to nic nie kosztuje w ten sposób punktują i nic nie tracą a stawiają w trudnej sytuacji narrację USA między Polską a Izraelem.
    Porównajcie z tym:
    "Alianci zawiedli już Polskę w czasie II wojny światowej i po zrzucie niewielu paczek Polska „została sprzedana Sowietom”. Co stanie się tym razem?'
    https://niezlomni.com/niemieckie-media-pisza-o-wspolpracy-eurobiedoty-i-przypominaja-polakom-historie-zdrady-z-okresu-ii-wojny-swiatowej-jako-nauczke-na-przyszlosc/

    to jest gra o wizerunkowe wypchnięcie USA z EU

    Pięknie Niemcy stawiają USA pod ścianą, jestem naprawdę pełen uznania. Teraz Departament Stanu jest między młotem a kowadłem.

    Forza Germania!!!


    Jeszcze dodam, że wtedy deliberowałem nad tym stanowiskiem niemieckim co ono może oznaczać i wiedziałem , że coś bardzo ważnego a teraz to wychodzi:
    "Alianci zawiedli już Polskę w czasie II wojny światowej i po zrzucie niewielu paczek Polska „została sprzedana Sowietom”. Co stanie się tym razem?'

    Teraz aż się prosi wstrzymać do końca podpis i zrobić miodowe 2 tygodnie polsko-niemieckie. A jestem pewien, że
    jakaś oferta od DE własnie idzie do nas.
    To jest tak proste ale jednocześnie trudne w Polsce gdzie "partie zagraniczne" są opłacane i brakuje polityków obrotowych.
    Jeśli USA chce się trzymać spódnicy IZRAela i grozić Polsce to niech spieprza. Niemcy na pewno nie popełnia tego błędu.

    No zobaczymy co US zrobi w najbliższych dniach/tygodniach
    Niemcy powiedziały: my Żydów bierzemy na siebie, wracajcie

    https://wpolityce.pl/polityka/379848-frankfurter-allgemeine-sonntagszeitung-bundestag-prezydent-lub-kanclerz-niemiec-powinni-ponownie-potwierdzic-niemiecka-wine-za-zbrodnie
    "Jedno słowo Bundestagu, kanclerz czy prezydenta mogłoby pomóc – tak jak wówczas pomógł wielki gest Willy’ego Brandta"

    Cwane Niemiaszki, oj cwane- gotowi są na kolana paść!

    http://niezalezna.pl/216124-jak-slowa-gabriela-na-wplyna-na-rozmowy-polski-z-izraelem-bardzo-wyrazny-sygnal-mowi-prof-zaryn

    Jan Żaryn o MSZ Niemiec:

    Słowa szefa niemieckiego MSZ skomentował senator prof. Jan Żaryn.

    - Można by powiedzieć, że jest to normalne oświadczenie, bo zgodne z prawdą, (...) ale trzeba sobie też powiedzieć, że ono cieszy. (...) Widzę to także jako bardzo wyraźny sygnał kierowany do polskiego rządu, polskiego premiera, z dodatkowym skodowanym zapisem, że Niemcy zdają sobie sprawę, że Polska i Polacy będą bronić swojego imienia; i że Niemcy oczywiście nie liczą na żadne zgniłe kompromisy oddalające od prawdy

    - podkreślił.

    W jego opinii, słowa Gabriela to "ważny głos", ponieważ "minister spraw zagranicznych Niemiec daje sygnał polskiej dyplomacji, że Polska może mieć sojusznika w tej kwestii".

    - Bez wątpienia ta wypowiedź była kierowana do Polaków, do rządu polskiego. Bez wątpienia świadczy ona także o tym, że Niemcy zdają sobie sprawę, że strona polska broni prawdy historycznej i bez wątpienie będziemy to zdanie i tę opinię wykorzystywać

    - dodał Żaryn.

    Ocenił, że głos szefa niemieckiego MSZ "na pewno pomoże" w rozwiązaniu obecnego konfliktu.

    - Należy liczyć się z wygraną strony polskiej w negocjacjach dot. polsko-izraelskiego komunikatu oddalającego odpowiedzialność Polski i Polaków za Holokaust

    Ja już trąbię od wczoraj o tym!

    OdpowiedzUsuń

  11. No pewnie, że tak! Trzeba grać w te grę. Oni są gotowi paść na kolana bo im to się opłaca. Wywalić Amerykę i zaoferować nam więcej krótko i średnioterminowych korzyści. Dlatego tak ciekawe co teraz zrobi Ameryka...
    Departament Stanu...
    Kongres... Przeciez ten twitt Pani Anders jakie przerażenie w Kongresie: 'To nie tylko w Polsce czy Izraelu, to już jest w Kongresie, gdzie mnie wczoraj błagano, żeby to do Senatu nie przeszło"
    A Polska musi naprawdę to przemyśleć bo może okazać się, że lepiej jeszcze jakiś czas wieźć się na niemieckim koniu...

    No proszę w Kongresie błagano...
    A błagano bo już wiedziano , ze USA będzie między młotem a kowadłem...

    Ktoś na tym forum słusznie napisał, że to najważniejsza ustawa jaką PiS przeprowadza i tak jest!

    Tymczasem spijamy sobie z dzióbków z Niemcami, czyli spodziewane "miodowe chwile":

    https://wpolityce.pl/polityka/379897-jacek-czaputowicz-rozmawial-z-sigmarem-gabrielem-podziekowal-mu-za-oswiadczenie-dotyczace-odpowiedzialnosci-niemiec-za-holocaust

    Gabriel potwierdził, że stanowisko Niemiec pozostaje niezmienne i to naród niemiecki ponosi wyłączną odpowiedzialność za organizację Holokaustu narodu żydowskiego i zbrodnie na narodzie polskim. Potwierdził, że Polska może liczyć na zdecydowane stanowisko Niemiec w tej sprawie.

    Szef polskiej dyplomacji poinformował niemieckiego kolegę, że nowelizacja ustawy o IPN nie ogranicza wolności badań naukowych i działalności artystycznej.

    Ciekawe co USA na to?


    Myślę, nie wiem, przypuszczam, że poszła pod stołem z Niemiec do Polski bardzo poważna oferta i usiłuję to rozkminić

    Zobaczymy po reakcji USA
    najbardziej bać się powinniśmy teraz bezpośredniej agentury USA i załatwienia przez niaa np. niepodpisania Ustawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Reakcję USA już widzimy:

      najpierw mało znaczące, "śmieciowe" oświadczenie Departamentu Stanu
      mobilizacja ośmiu (!) kongresmenów, by wyrazili zaniepokojenie

      a później:

      Uruchomienie agentury w Niemczech, która nagle (wbrew interesom Rosji i Niemiec) rozładowuje ten konflikt biorąc na Niemców całą winę za Holokaust.

      Usuń
    2. A z tych ośmiu kongresmenów połowa to członkowie homo-lobby, należy dodać też tych dwóch homo polityków twórców ustawy reprywatyzacyjnej, oraz tego z Izraela działacza na rzecz homo-polityki, i naczelnego pedryla Rosji. Przypomina to czasy sprzed II wś oraz Holocaustu, kiedy zakłamane homolobby (z różnych krajów/narodowości) też psuło na linii Polski/Polaków i Żydów.
      Odkrywca

      Usuń
  12. Ale rzeczywiście szokujące w tym wszystkim jest to, że holocaust objął praktycznie tylko wschodnioeuropejską chałaciarsko-rabinacką biedotę ze sztetli (te różne łaskarzewy, tykociny, białe podlaskie i dalej na wschód). Jakby ktoś chciał podać przykład francji to od razu odpowiadam,że żabojady wydały niemcom tylko żydów przyjezdnych i uciekinierów z europy wschodniej (czyli bez obywatelstwa francuskiego).
    Dla mnie kompletny szok jeśli chodzi o sabatajofrankistów. Przeciez to wszystko wyjaśnia. Trzeba sobie zdać sprawę jaka była nienawiść frankistów do ortodoksyjnych, prawowiernych żydów i vice versa. W "Księdze o Żydach polskich" S. J. Agnon nazywa Jakuba Franka "obrzydliwą morda, kłamcą, blużniercą, parszywcem, potomkiem chołoty". Polecam ustępy T. Jeske-Choińskiego "Historia Żydów w Polsce".
    No i kopalnia "anegdotek" o "żydziaku", "wiedeńskim żydzie" Hitlerze i innych żydach, półżydach, ćwierćżydach na najwyższych stanowiskach państwowych Trzeciej Rzeszy Niemieckiej u Kardela "Hitler założycielem Izraela ?"
    Istd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w swojej domowej biblioteczce książkę Kardela i muszę powiedzieć, że jest tam wiele ciekawych informacji (typu, że Robert Ley wyrzucił ze swojego nazwiska literę "v"), ale autor niestety rzadko kiedy podaje źródła a okrasza to wrzutkami typu "SS karała winnych ekscesów w obozach".
      Ja z kolei polecałem książki rabina Antelmana naszym spiskowym wydawnictwom - zazwyczaj robili wielkie oczy i nie rozumieli tematu.

      Usuń
    2. Teraz Tillerson i Departament Stanu straszą nas , że wpłynie na nasze strategie...Nauert Przypomniała, że w zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone zdecydowanie ostrzegły Polskę, iż kontynuacja prac nad tą ustawą mogłaby zaszkodzić polskim interesom strategicznym."

      A to spieprzać na drzewo z taką strategią sojuszu z USA

      Usuń
  13. Kardel nie udowadnia swoich rewelacji o dziesiątkach tysięcy Żydów walczących za Hitlera. Podaje tylko pojedyncze przykłady. Nie ma w tym nic dziwnego. Ślady polskości są przecież u Kamińskiego czy von Zelewskiego co nie przeszkadzało im walczyć przeciw Polakom. Ślady niemieckosci są u Andersa czy Unruga z takim samym skutkiem. Stopień asymilacji Żydów w Niemczech był wielokrotnie wyższy niż w Polsce. Znalezienie wśród swoich przodków Żyda nie było tam wyjątkiem. Tylko ze jedna prababka jeszcze nie uczyni z kogoś Żyda skoro cała reszta, łącznie z wychowaniem i religią czynił kogoś Niemcem.
    Francuzi owszem wydali emigrantów, choć już nie pamiętam czy nie dotyczyło to też części Żydów z obywatelstwem nabytym w okresie międzywojennym. W Holandii już nie było takiego rozróżnienia. Z kolei podobnie jak Francuzi postąpili Węgrzy za rządów admirała. Do czasu przewrotu strzalokrzyzowcow Żydzi z węgierskim obywatelstwem byli chronieni. Swoich Żydów nie wydał też kolejny sojusznik Niemiec czyli Bułgaria. Rumuni którzy ostro sobie poczynali na zajmowanych terenach Besarabi i Ukrainy, Żydów rumuńskich zostawili we wzglednym spokoju. Wyjaśnienia snydera są w tej sprawie dość przekonujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żydowski pisarz i zarazem izraelski żołnierz Bryan Mark Rigg podał, że 10 000 (całkowicie lub w 3/4 pochodzenia) niemieckich Żydów oraz 200 000 mieszanego pochodzenia (w połowie/ćwierć żydowskiego) było w Wermachcie.
      Włosi czy Chorwaci traktowali też lepiej Żydów przechrzczonych, a hitlerowcy i banderowcy jeszcze lepiej Karaimów (których uważali tylko za żydowskiego wyznania, a nie narodowości, Karaimi mają pochodzenie mieszane sefardyjsko-mizrachi-chazarskie). Włoscy faszyści byli przeciwnikami Żydów napływowych, głównie wschodnich, nie mieli sami z siebie (bez mieszania się Niemiec) nic przeciw swoim w "typie śródziemnomorskim" (sefardyjskim/włoskim/arabskim itp.) których uważali za "rasowych krewniaków". Pomimo wprowadzenia ustaw rasowych zaczerpniętych z Rzeszy to Żydzi żyli w spokoju (a nawet cichej akceptacji społeczeństwa), dopóki Niemcy nie wkroczyli do Włoch.
      Odkrywca

      Usuń
    2. Skoro powiedzial to zyd, to musi to byc prawda ech...
      210 tys powolanych do wermachtu to przyjmujac, ze kazdy w wieku poborowym 18-50 dostal powolanie mamy w niemczech ponad 800 tys zydow, z kobietami i mezczyznami w wieku przed i po poborowym. To by oznaczalo tez ze zydzi byli najbardziej zmilitaryzowana grupa spoleczna w niemczech, skoro kazdy by dostal powolanie. Jezeli przyjac ze polowa z nich w wieku poborowym zostala wcielona do wermachtu to mamy juz 1,6 mln zydow w niemczech. Wg statystyk w 33 r bylo w III rzeszy 0,5 mln zydow. Czesc z nich wyjechala do 39 r, czesc potem zginela w obozach. Owszem mozna mowic, ze osoby ktore mialy jakiegos przodka zyda walczyly w wermachcie. Przodek nie czyni nikogo zydem, tak jak i Polakiem vide von dem Bach czy Kaminski.
      Tezy kardela i Rigga sa ciekawe publicystyczne ale nic nie warte.

      Usuń
    3. Twoje tezy są nic nie warte a nie B.Rigga. Po pierwsze rozchodziło się o 10 000 ludzi (uznanych według nazistowskich standardów za Żydów czyli mających 3 lub 4 dziadków) oraz 200 000 mających 2 lub jednego dziadków żydowskich, tacy byli oficjalnie nazywani mieszańcami i było ich w III Rzeszy 2 miliony (więc mamy 10% w armii) według ichnich statystyk. Byli też tacy co mieli pradziadka itp.
      A czy pochodzenie miało znaczenie, cóż owszem, np. jeden generał Wermachtu który walczył pod Stalingradem był Żydem po matce, i miał certyfikat niemieckości, ale jego krewni już nie, i kiedy on walczył na froncie wschodnim została zagazowana jego matka, ciotka, i siostra(!).
      Ojciec jednego odznaczonego oficera był w obozie koncentracyjnym, i kiedy syn go odwiedził ssman stwierdził, że gdyby nie te medale to sam by tam siedział.
      Powodem tak dużej militaryzacji jak to nazwałeś było fakt iż armia była (praktycznie) najlepszym miejscem dla Żydów (do przetrwania wojny i rządów nazistów), dawała lepsze jedzenie, bezpieczeństwo (dla siebie i swoich bliski -, choć nie zawsze to się udawało, jak wyżej wymieniłem), pracę, a nawet karierę, szacunek (gdyż oficjalnie przedstawiano Żydów jako niepatriotycznych tchórzy).
      A tych co podałeś to się nazywa zdrajcami, i byli zdrajcy i kanalie polscy, niemieccy, czy żydowscy w takich przypadkach (nie potępiam jednak osób w mundurach nie będącymi zbrodniarzami, którzy chcieli jedynie przeżyć).
      Odkrywca

      Usuń
  14. jak to czytam,to jestem zdziwiona: jak żyd pod prysznicem, nie mogę pojąć, że religia jest nazwą narodu, że nie czuli się Polakami, Tuwim pisał o tym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część się czuła, była zasymilowana, a część nie. Istnieje też dla narodu nazwa Izrael/Izraelici, ale różnie bywa z definicją.
      Odkrywca

      Usuń
  15. W co gra premier?:
    http://niezalezna.pl/216665-premier-uda-sie-z-wizyta-do-libanu
    Przecież ma być to:

    http://www.pch24.pl/czy-izrael-przygotowuje-swoich-obywateli-do-wojny-prewencyjnej-z-libanem--,57989,i.html

    http://www.rp.pl/Wojna-w-Syrii/180139839-Izraelski-minister-ostrzega-Mozemy-najechac-Liban.html

    https://www.tvp.info/35827567/izrael-ma-duzy-problem-po-co-netanjahu-polecial-do-putina

    http://xportal.pl/?p=32845
    Ktoś wie o co chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  16. mam pytanie czy mogę przetłumaczyć ten artykuł na angielski z linkiem do oryginału.

    OdpowiedzUsuń